Wizażowe pierworódki :)

[_bagheera_]

Napisane przez sloniatko007

Ja już też mam spore rozstepy ale wcale się nimi nie martwie
Rosnący brzuchol mnie cieszy

A mi się zrobiły tylko na pupie, co dziwne, bo raczej mi pupa nie urosła, tylko brzuszek

[Sara777]

Napisane przez hania207

to musicie być przygotowani na każdą ewentualność


witaj

wlasnie ostatnio zastanawiałam sie czy kocyk też trzeba prać

ja mam na razie wybrany kolor wózka

Wyprałam kocyk, bo jednak z nim dziecko też będzie miało bezpośrednią styczność, ale zastanawiam się nad baldachimem do łóżeczka To też trzeba wyprać ?
Poprałam nawet zabawki-pluszaki, chociaż nowe, ale musiałam zapełnić pralkę więc wrzucałam co się dało
A co robicie z większymi ciuszkami po praniu ? Tymi np za 68-74? Będziecie prać jeszcze raz czy wkładacie do jakichś worków, żeby się nie kurzyło ??

[landi0909]

Sara - witaj

ja mam już dawno wózek, Bebetto Magnum myślę że dla nas będzie idealny.
Co do baldachimu do łóżeczka to w sumie dla mnie to już wogóle zbędna rzecz... Tylko zbiera kurz. Ale każdy ma swoje zdanie
a z ciuszkami to doradzę Ci tak: wypierz te co są najmniejsze i te na 68cm. Mój siostrzeniec miał 62cm jak się urodził, i czasem trzeba było mu od pierwszych dni zakładać ciuszki na 68cm. Ja te większe niż 68 poskładałam i dałam na dół szafy z ciuszkami - szafa mega pojemna, a ciuszki zawsze pod ręką będą tylko te powyżej 80 mam pochowane jak na razie w reklamówkach



A mnie dzisiaj strasznie boli kość ogonowa i prawy bok... Masakra jakaś i brzuch mi znowu urósł, to jest 28 tydzień a wyglądam jakbym zaraz do porodu miała iść

[Sara777]

Napisane przez landi0909

Sara - witaj

ja mam już dawno wózek, Bebetto Magnum myślę że dla nas będzie idealny.
Co do baldachimu do łóżeczka to w sumie dla mnie to już wogóle zbędna rzecz... Tylko zbiera kurz. Ale każdy ma swoje zdanie
a z ciuszkami to doradzę Ci tak: wypierz te co są najmniejsze i te na 68cm. Mój siostrzeniec miał 62cm jak się urodził, i czasem trzeba było mu od pierwszych dni zakładać ciuszki na 68cm. Ja te większe niż 68 poskładałam i dałam na dół szafy z ciuszkami - szafa mega pojemna, a ciuszki zawsze pod ręką będą tylko te powyżej 80 mam pochowane jak na razie w reklamówkach



A mnie dzisiaj strasznie boli kość ogonowa i prawy bok... Masakra jakaś i brzuch mi znowu urósł, to jest 28 tydzień a wyglądam jakbym zaraz do porodu miała iść

Landi, bardzo ładny Wasz wózeczek Ile kosztował ? My się zastanawiamy nad Dada Paradiso Group- model Carino lub Royal Adamex Retro. Jeśli miałby być Carino to w kolorze białym, jeśli Adamex to kremowy. Co prawda na zimę kolory mało praktyczne, ale trudno A Wy jaki macie kolor wózka ? Co do ciuszków to ja już właśnie wszystkie rozmiary wyprałam i myślę, że te większe po prostu dam do reklamówek, żeby się nie kurzyły. Pewnie i tak jeszcze trochę ich przybędzie, bo do porodu jeszcze 2 miesiące. Łóżeczko z baldachimem i w ogóle całym wyposażeniem dostaliśmy w prezencie Ślubnym więc na baldachim większego wpływu nie miałam, ale też uważam, że ogólnie to jest zbędny.
Landi, nie martw się, u nas 31 tydzień i dziś patrząc w lustro stwierdziłam, że jeśli ten brzuszek ma jeszcze 2 miesiące rosnąć to ja nie wiem jak ja się później gdziekolwiek zmieszczę Ale dobrze, niech rośnie nasza Malutka i niech ten czas szybko leci, żeby już była z nami

[landi0909]

Napisane przez Sara777

Landi, bardzo ładny Wasz wózeczek Ile kosztował ? My się zastanawiamy nad Dada Paradiso Group- model Carino lub Royal Adamex Retro. Jeśli miałby być Carino to w kolorze białym, jeśli Adamex to kremowy. Co prawda na zimę kolory mało praktyczne, ale trudno A Wy jaki macie kolor wózka ? Co do ciuszków to ja już właśnie wszystkie rozmiary wyprałam i myślę, że te większe po prostu dam do reklamówek, żeby się nie kurzyły. Pewnie i tak jeszcze trochę ich przybędzie, bo do porodu jeszcze 2 miesiące. Łóżeczko z baldachimem i w ogóle całym wyposażeniem dostaliśmy w prezencie Ślubnym więc na baldachim większego wpływu nie miałam, ale też uważam, że ogólnie to jest zbędny.
Landi, nie martw się, u nas 31 tydzień i dziś patrząc w lustro stwierdziłam, że jeśli ten brzuszek ma jeszcze 2 miesiące rosnąć to ja nie wiem jak ja się później gdziekolwiek zmieszczę Ale dobrze, niech rośnie nasza Malutka i niech ten czas szybko leci, żeby już była z nami

my nasz wózek też dostaliśmy w prezencie ślubnym ale nie jest w sumie drogi, za 1300zł można kupić już razem z fotelikiem. Prowadzi się super, miałam okazję wozić w nim już dzidziusia kuzynki
a kolor mamy dokładnie taki:
http://p.alejka.pl/i2/p_new/41/23/wo...ry-189_0_b.jpg

ja w brzuszku mam już 125cm obwodu, a to 28 tydzień... co prawda szczupła nigdy nie byłam, ale przed ciążą było jakieś 80cm maksymalnie

[advena85]

Napisane przez sloniatko007

Ja już też mam spore rozstepy ale wcale się nimi nie martwie
Rosnący brzuchol mnie cieszy

Niby tak, ale dzidziuś wyjdzie, a rozstępy zostaną

Napisane przez Sara777

Cześć Dziewczyny Chętnie do Was dołączę jako kolejna pierworódka, bo do tej pory tylko podczytywałam wątki na poczekalni. My z Małą dziś zaczynamy 31 tc, termin mamy na 3.11, ale prawdopodobnie zostanie to rozwiązane poprzez cc planowane więc pewnie przed terminem. Wyprawkę mamy też nie całkiem skompletowaną, ale większość rzeczy już jest. Wczoraj wyprałam ciuszki, kocyk, pościel, dziś jak się chęci znajdą to poprasujemy i będziemy dokupować resztę. Najtrudniejszy wybór to wózek. A Wy macie już wózki wybrane/ zakupione ? Może się czymś zainspiruję

Witaj, ładnego amsz avatara

Napisane przez _bagheera_

A mi się zrobiły tylko na pupie, co dziwne, bo raczej mi pupa nie urosła, tylko brzuszek

bidulka, ale zaskoczenie

Napisane przez Sara777

Wyprałam kocyk, bo jednak z nim dziecko też będzie miało bezpośrednią styczność, ale zastanawiam się nad baldachimem do łóżeczka To też trzeba wyprać ?
Poprałam nawet zabawki-pluszaki, chociaż nowe, ale musiałam zapełnić pralkę więc wrzucałam co się dało
A co robicie z większymi ciuszkami po praniu ? Tymi np za 68-74? Będziecie prać jeszcze raz czy wkładacie do jakichś worków, żeby się nie kurzyło ??

ja zamierzam wyprać baldachim, bo wg mnie ma jakiś taki nieprzyjemny zapach po wypakowaniu

Napisane przez landi0909

Sara - witaj

ja mam już dawno wózek, Bebetto Magnum myślę że dla nas będzie idealny.
Co do baldachimu do łóżeczka to w sumie dla mnie to już wogóle zbędna rzecz... Tylko zbiera kurz. Ale każdy ma swoje zdanie
a z ciuszkami to doradzę Ci tak: wypierz te co są najmniejsze i te na 68cm. Mój siostrzeniec miał 62cm jak się urodził, i czasem trzeba było mu od pierwszych dni zakładać ciuszki na 68cm. Ja te większe niż 68 poskładałam i dałam na dół szafy z ciuszkami - szafa mega pojemna, a ciuszki zawsze pod ręką będą tylko te powyżej 80 mam pochowane jak na razie w reklamówkach



A mnie dzisiaj strasznie boli kość ogonowa i prawy bok... Masakra jakaś i brzuch mi znowu urósł, to jest 28 tydzień a wyglądam jakbym zaraz do porodu miała iść

Też wyglądam,jakbym zaraz miała wylądować na porodówce, aż strach pomyśleć jaki słonik będzie za 2 m-ce

Napisane przez Sara777

Landi, bardzo ładny Wasz wózeczek Ile kosztował ? My się zastanawiamy nad Dada Paradiso Group- model Carino lub Royal Adamex Retro. Jeśli miałby być Carino to w kolorze białym, jeśli Adamex to kremowy. Co prawda na zimę kolory mało praktyczne, ale trudno A Wy jaki macie kolor wózka ? Co do ciuszków to ja już właśnie wszystkie rozmiary wyprałam i myślę, że te większe po prostu dam do reklamówek, żeby się nie kurzyły. Pewnie i tak jeszcze trochę ich przybędzie, bo do porodu jeszcze 2 miesiące. Łóżeczko z baldachimem i w ogóle całym wyposażeniem dostaliśmy w prezencie Ślubnym więc na baldachim większego wpływu nie miałam, ale też uważam, że ogólnie to jest zbędny.
Landi, nie martw się, u nas 31 tydzień i dziś patrząc w lustro stwierdziłam, że jeśli ten brzuszek ma jeszcze 2 miesiące rosnąć to ja nie wiem jak ja się później gdziekolwiek zmieszczę Ale dobrze, niech rośnie nasza Malutka i niech ten czas szybko leci, żeby już była z nami

Odradzam biały nie tylko ze względu na zimę, ale ogólnie. Dzidzia jak podrośnie to szybko go wymaże
My mamy Bebe Beni- 4runner beige 3w1

[Tasia34]

Dziewczyny kochane!
Podpowiedzcie mi, bo zielona jestem - skoro moim pierwszym objawem, na jaki zwróciłam uwagę, była zgaga i lekkie mdłości (bez wymiotów), które występowały przez jakiś tydzień - a teraz nagle nic, prawie nie mam objawów, gdybym nie zrobiła testu i miała okres, to za Chiny bym nie podejrzewała ciąży.
Mogło tak samo przejść wszystko? Czy coś może być nie tak..?
A może test wskazał torbiel..?

[Sara777]

Napisane przez advena85

Witaj, ładnego amsz avatara

ja zamierzam wyprać baldachim, bo wg mnie ma jakiś taki nieprzyjemny zapach po wypakowaniu

Też wyglądam,jakbym zaraz miała wylądować na porodówce, aż strach pomyśleć jaki słonik będzie za 2 m-ce

Odradzam biały nie tylko ze względu na zimę, ale ogólnie. Dzidzia jak podrośnie to szybko go wymaże
My mamy Bebe Beni- 4runner beige 3w1

Dziękuję, Ty też masz bardzo ładny avatar
Z baldachimem chyba zrobię tak samo
Wózek też bardzo fajny

Napisane przez landi0909

my nasz wózek też dostaliśmy w prezencie ślubnym ale nie jest w sumie drogi, za 1300zł można kupić już razem z fotelikiem. Prowadzi się super, miałam okazję wozić w nim już dzidziusia kuzynki
a kolor mamy dokładnie taki:
http://p.alejka.pl/i2/p_new/41/23/wo...ry-189_0_b.jpg

ja w brzuszku mam już 125cm obwodu, a to 28 tydzień... co prawda szczupła nigdy nie byłam, ale przed ciążą było jakieś 80cm maksymalnie

Bardzo ładny kolorek wózka
Obwodem brzuszka się nie przejmuj, bo jak już będziemy mieć nasze Skarby przy sobie to wszystko szybko zleci.

Napisane przez Tasia34

Dziewczyny kochane!
Podpowiedzcie mi, bo zielona jestem - skoro moim pierwszym objawem, na jaki zwróciłam uwagę, była zgaga i lekkie mdłości (bez wymiotów), które występowały przez jakiś tydzień - a teraz nagle nic, prawie nie mam objawów, gdybym nie zrobiła testu i miała okres, to za Chiny bym nie podejrzewała ciąży.
Mogło tak samo przejść wszystko? Czy coś może być nie tak..?
A może test wskazał torbiel..?

Moim zdaniem mogło przejść, przecież nie jest powiedziane, że każda kobieta musi mieć typowe objawy ciążowe. Jeśli test pokazał wynik pozytywny to polecam przede wszystkim wizytę u ginekologa
Ja nie miałam praktycznie żadnych objawów (oprócz bolących piersi i zaniku miesiączki). Żadnych wymiotów, mdłości, a zgaga pojawia się zazwyczaj w późniejszym etapie. Myślę, że jest wszystko ok No i GRATULACJE

[landi0909]

Napisane przez Tasia34

Dziewczyny kochane!
Podpowiedzcie mi, bo zielona jestem - skoro moim pierwszym objawem, na jaki zwróciłam uwagę, była zgaga i lekkie mdłości (bez wymiotów), które występowały przez jakiś tydzień - a teraz nagle nic, prawie nie mam objawów, gdybym nie zrobiła testu i miała okres, to za Chiny bym nie podejrzewała ciąży.
Mogło tak samo przejść wszystko? Czy coś może być nie tak..?
A może test wskazał torbiel..?

Hej z tego co wiem test chyba nie może wyjść pozytywny przez torbiel... Ale nie jestem pewna
skoro miałaś dwie kreseczki, to pędź lepiej do lekarza - trzeba sprawdzić czy jajeczko zagnieździło się w odpowiednim miejscu!!!

No i powiem Ci, że moim pierwszym objawem była też zgaga. Mdłości nie miałam wcale, w całej ciąży wymiotowałam 3 razy i to w 18 tc dopiero. Na początku prócz zgagi strasznie bolały mnie piersi no i wszędzie czułam zapach masła... miesiączki nie dostałam a test wyszedł negatywny, mimo to wybrałam się do lekarza i potwierdziły się moje "obawy"
Zgagę mam do dziś i to duużo silniejszą, ale reszta objawów (ból piersi i te zapachy wkoło) ustąpiły po 2-3 tygodniach

Także z całego serca radzę Ci iść do lekarza

[advena85]

Tasia34 mogło przejść. Czemu nie wybierzesz się do lekarza albo na betę?

U mnie były wahania nastrojów, wszędzie wszystko mi śmierdziało nieokreślonym zapachem, no i obrzmiały i zaczęły boleć piersi. Okres nie przyszedł, po wykonaniu testu stało się jasne dlaczego

[landi0909]

advenko u mnie ból piersi był wręcz nie do zniesienia, i to jeszcze przed terminem @ dosłownie tydzień po zapłodnieniu miałam pierwsze objawy, i po tych piersiach domyśliłam się że coś jest na rzeczy jak się schylałam to dosłownie łzy same leciały, bo tak bolało

[advena85]

Uuu to nieźle! U mnie to najlepsze było, że w sumie dzień- dwa po teście złapały mnie mdłości

[Sara777]

Bidulki Ja na szczęście mdłości nie miałam, ale ostatnimi czasy zgaga daje się we znaki. Właśnie tak sobie nadrabiam wątek i nigdzie nie natknęłam się na informację jak będzie miał na imię Twój Synek Advenko ?

[Tasia34]

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Na betę oczywiście idę, w poniedziałek mi krew mają pobrać
A w piątek na usg tv, z tym usg wreszcie do mojego gina, bo on niestety w gabinecie aparatury do usg nie ma (tylko w szpitalu, gdzie pracuje ).
No nic, oby było dobrze

[advena85]

Napisane przez Sara777

Bidulki Ja na szczęście mdłości nie miałam, ale ostatnimi czasy zgaga daje się we znaki. Właśnie tak sobie nadrabiam wątek i nigdzie nie natknęłam się na informację jak będzie miał na imię Twój Synek Advenko ?

Adrian, ale...kto wie może tatusiowi się odwidzi Bo umówiliśmy się, ze mąż wybiera dla chłopca, a ja dla dziewczynki

Napisane przez Tasia34

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Na betę oczywiście idę, w poniedziałek mi krew mają pobrać
A w piątek na usg tv, z tym usg wreszcie do mojego gina, bo on niestety w gabinecie aparatury do usg nie ma (tylko w szpitalu, gdzie pracuje ).
No nic, oby było dobrze

No to czekamy na wieści

[landi0909]

Napisane przez Tasia34

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Na betę oczywiście idę, w poniedziałek mi krew mają pobrać
A w piątek na usg tv, z tym usg wreszcie do mojego gina, bo on niestety w gabinecie aparatury do usg nie ma (tylko w szpitalu, gdzie pracuje ).
No nic, oby było dobrze

trzymamy kciuki!!!
ajjj kiedy to było... wydaje się że tak niedawno, a tu już trzeci trymestr mi leci

[advena85]

Landi też masz takie uczucie, ze to pędzi jakoś ekspresowo? Dopiero co kurde patrzyłam jak zahipnotyzowana na test, a tu zaraz 3 trymestr

[hania207]

Napisane przez Tasia34

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Na betę oczywiście idę, w poniedziałek mi krew mają pobrać
A w piątek na usg tv, z tym usg wreszcie do mojego gina, bo on niestety w gabinecie aparatury do usg nie ma (tylko w szpitalu, gdzie pracuje ).
No nic, oby było dobrze

bedzie dobrze

ja też nie miałam mdłości, chyba z 5 razy mi sie tlko zdarzyły, ale to pojedyncze dni i to pod koniec 1 trymestru

złapał mnie w nocy pierwszy raz skurcz, do teraz czuje ten miesień w łydce

[Filusia88]

Napisane przez Tasia34

Dzięki dziewczyny za pocieszenie
Na betę oczywiście idę, w poniedziałek mi krew mają pobrać
A w piątek na usg tv, z tym usg wreszcie do mojego gina, bo on niestety w gabinecie aparatury do usg nie ma (tylko w szpitalu, gdzie pracuje ).
No nic, oby było dobrze

czekamy na wieści!
trzymam kciuki żeby u Ciebie ten pierwszy trymestr wyglądał inaczej niż u mnie - ja non stop nie miałam siły wychodzić z łóżka i miałam wszystkie inne możliwe objawy

[Doriskaaa]

witajcie
dopiero teraz zauważyłam ten wątek
moja pierwsza ciąża również, będę miała świeżo skończone 29 lat także starsza wiekiem Pani
termin wg. okresu na 28.10. do rozwiązania coraz bliżej
brzuchol rośnie, ok 100 cm w obwodzie na wadze + 9 kg kończy się pełen 31 tydzień i zaczyna lecieć 32 jak ten czas leci szok

wózek kupiony, mebelki też i czekam na dostawę
ciuszków dostałam mnóstwo muszę je poprać i poprasować ale to jak złożone będą meble
pozostały mi do kupienie wszystkie inne pozostałe rzeczy jak np. materac do łóżeczka, pościele, wkładki laktacyjne, kosmetyki itp....

chwilami mam obawy co do porodu a chwilami, że jakoś to będzie

[kaczuszka69]

hej wpadłam poinformować, że 25 sierpnia o 10:55 przyszła na świat nasza córeczka w 35 tygodniu, leżała 4 dni na wcześniaczkach i od wczoraj jesteśmy w domku

[hania207]

Napisane przez Doriskaaa

witajcie
dopiero teraz zauważyłam ten wątek
moja pierwsza ciąża również, będę miała świeżo skończone 29 lat także starsza wiekiem Pani
termin wg. okresu na 28.10. do rozwiązania coraz bliżej
brzuchol rośnie, ok 100 cm w obwodzie na wadze + 9 kg kończy się pełen 31 tydzień i zaczyna lecieć 32 jak ten czas leci szok

wózek kupiony, mebelki też i czekam na dostawę
ciuszków dostałam mnóstwo muszę je poprać i poprasować ale to jak złożone będą meble
pozostały mi do kupienie wszystkie inne pozostałe rzeczy jak np. materac do łóżeczka, pościele, wkładki laktacyjne, kosmetyki itp....

chwilami mam obawy co do porodu a chwilami, że jakoś to będzie

witaj

Napisane przez kaczuszka69

hej wpadłam poinformować, że 25 sierpnia o 10:55 przyszła na świat nasza córeczka w 35 tygodniu, leżała 4 dni na wcześniaczkach i od wczoraj jesteśmy w domku

GRATULACJE

tak nagle Cie wzieło, czy coś sie wcześniej zapowiadało?

[Sovilo]

Witajcie, można się dołączyć...? Ja dziś zaczęłam 16tc Przezornie nie kupiłam jeszcze nic Postanowiłam, że pierwszą rzecz kupię, jak poczuję ruchy mojego maleństwa, choć nie ukrywam, że te wszystkie ciuszki, na które się natykam, kuszą i kuszą... Pierwsze rzeczy chyba kupie nowe, część myśle, że dostanę od szwagierki, a resztę kupię w SH- naprawdę widuję tam cudne ciuszki!

[advena85]

Napisane przez Filusia88

czekamy na wieści!
trzymam kciuki żeby u Ciebie ten pierwszy trymestr wyglądał inaczej niż u mnie - ja non stop nie miałam siły wychodzić z łóżka i miałam wszystkie inne możliwe objawy

Ja to samo przez 3 m-ce tylko i wszystko mi śmierdziało, jedzenie często musiałam wmuszać, bo ledwo co mi przechodziło przez gardło

Napisane przez Doriskaaa

witajcie
dopiero teraz zauważyłam ten wątek
moja pierwsza ciąża również, będę miała świeżo skończone 29 lat także starsza wiekiem Pani
termin wg. okresu na 28.10. do rozwiązania coraz bliżej
brzuchol rośnie, ok 100 cm w obwodzie na wadze + 9 kg kończy się pełen 31 tydzień i zaczyna lecieć 32 jak ten czas leci szok

wózek kupiony, mebelki też i czekam na dostawę
ciuszków dostałam mnóstwo muszę je poprać i poprasować ale to jak złożone będą meble
pozostały mi do kupienie wszystkie inne pozostałe rzeczy jak np. materac do łóżeczka, pościele, wkładki laktacyjne, kosmetyki itp....

chwilami mam obawy co do porodu a chwilami, że jakoś to będzie

Witaj

Napisane przez kaczuszka69

hej wpadłam poinformować, że 25 sierpnia o 10:55 przyszła na świat nasza córeczka w 35 tygodniu, leżała 4 dni na wcześniaczkach i od wczoraj jesteśmy w domku

Super!!! Gratulacje i zdrówka dla Młodej, niech rośnie zdrowo
Jak poród? Opowiedz nam wszystko

Napisane przez Sovilo

Witajcie, można się dołączyć...? Ja dziś zaczęłam 16tc Przezornie nie kupiłam jeszcze nic Postanowiłam, że pierwszą rzecz kupię, jak poczuję ruchy mojego maleństwa, choć nie ukrywam, że te wszystkie ciuszki, na które się natykam, kuszą i kuszą... Pierwsze rzeczy chyba kupie nowe, część myśle, że dostanę od szwagierki, a resztę kupię w SH- naprawdę widuję tam cudne ciuszki!

Witaj
Jeśli trafiasz na fajne, niezniszczone rzeczy, to jasne.. nie ma co na kilka założeń kupować ciuszków po kilkadziesiąt, czy kilkaset zł
Mam taką znajomą, co to szaleje i "tylko markowe" kupuje

[landi0909]

Napisane przez kaczuszka69

hej wpadłam poinformować, że 25 sierpnia o 10:55 przyszła na świat nasza córeczka w 35 tygodniu, leżała 4 dni na wcześniaczkach i od wczoraj jesteśmy w domku

GRATULACJE!!! opowiadaj jak tam poród i bardzo krwawisz?? Opowiadaj wszystko bo nas też to czeka

Napisane przez Sovilo

Witajcie, można się dołączyć...? Ja dziś zaczęłam 16tc Przezornie nie kupiłam jeszcze nic Postanowiłam, że pierwszą rzecz kupię, jak poczuję ruchy mojego maleństwa, choć nie ukrywam, że te wszystkie ciuszki, na które się natykam, kuszą i kuszą... Pierwsze rzeczy chyba kupie nowe, część myśle, że dostanę od szwagierki, a resztę kupię w SH- naprawdę widuję tam cudne ciuszki!

Witamy ja mam większość używanych, taki bobasek nie niszczy aż tak ciuszków a można sporo zaoszczędzić. A w pierwszych miesiącach nie planuję synkowi kupować markowych ciuszków, może kiedyś mu kupię coś bardziej markowego - taki dzieciak i tak nie odróżnia ciucha z targu od nike

[Sovilo]

Powiem tak- do rodziny, do lekarza wiadomo- trza się pokazać i ubrać bobasa Natomiast macie rację, maluszki rzeczy nie niszczą, więc w SH można trafić naprawdę na dobre rzeczy, a poza tym- z tego co się dowiedziałam- z najmniejszego rozmiaru dzieciaczki wyrastają nawet po 2 tygodniach Dzięki wątkowi dowiedziałam się, że najlepiej jednak kupić proszek dziecięcy, co dotychczas uważałam za fanaberię Zmieniłam zdanieCoś czuję, że pierwszą rzeczą jaką kupią dla mojego brzdąca będzie proszek dziecięcy

[Almariel]

Napisane przez _bagheera_

tak, wiem, że magnez łykam trzy razy dziennie! odebrałam dzisiaj wyniki wymazu z pochwy na obecność paciorkowca - czyściutko nie ma nic nieprawidłowego

Szybko miałaś ten posiew robiony, chyba ? Ja zaczynam jutro 37 t i w poniedziałek na wizycie dopiero będę miała pobierany wymaz, mam nadzieję że zdąże z wynikiem. Ile się czeka na wynik ?

Napisane przez _bagheera_

hmm... biorę Aspargin, gdzie jest napisane tak: 1 tabletka zawiera 250 mg magnezu wodoroasparaginianu, co odpowiada 17 mg jonów magnezu oraz 250 mg potasu wodoroasparaginianu, co odpowiada 54 mg jonów potasu

czyli wychodzi na to, że ja mam 750 mg, bo biorę jedną tabletkę trzy razy dziennie, bo brzuszek często się napina...

Coś czuję, że mój Franko wcześniej się z nami przywita niż się spodziewamy...

Ja też miałam problemy z twardniejącym brzucholkiem i też brałam Aspargin tak jak Ty, do tego jeszcze luteinę. Mam nadzieję, że mój Mały jeszcze z 2 tygodnie posiedzi w brzuszku. Chociaż czuję się już wieeelka i coraz ciężej mi.

Napisane przez kaczuszka69

hej wpadłam poinformować, że 25 sierpnia o 10:55 przyszła na świat nasza córeczka w 35 tygodniu, leżała 4 dni na wcześniaczkach i od wczoraj jesteśmy w domku

gratuluję silna dziewczynka, szybko wyszłyście !

Ostatnio wyprałam i wyprasowałam wszystkie ciuszki Małego i mam spokój, zostały mi jeszcze do prania pościele i kocyki.

[kaczuszka69]

Napisane przez hania207

GRATULACJE

tak nagle Cie wzieło, czy coś sie wcześniej zapowiadało?

Napisane przez advena85

Super!!! Gratulacje i zdrówka dla Młodej, niech rośnie zdrowo
Jak poród? Opowiedz nam wszystko

Napisane przez landi0909

GRATULACJE!!! opowiadaj jak tam poród i bardzo krwawisz?? Opowiadaj wszystko bo nas też to czeka

Napisane przez Almariel

gratuluję silna dziewczynka, szybko wyszłyście !

dziękujemy

co do pytań:

Na ostatniej wizycie (21.08) doktor mi powiedział, że łożysko mam już dojrzałe i posegmentowane (cokolwiek to znaczy), niunia jest wagowo wystarczająco duża, więc da sobie radę, jakby się wcześniej urodziła no i jak mnie teściowa po tygodniu nieobecności zobaczyła to powiedziała, że będę rodzić, bo mi się tak buzia zmieniła.

Krwawię jeszcze trochę, najbardziej przez pierwsze 2 dni, potem już coraz mniej, teraz sobie tak leci jak w trakcie okresu, więc tragedii nie ma

a tu opis porodu:

Jak się okazało, moje przytulanie się z muszlą w piątek było najszybszą drogą do usunięcia z organizmu przed porodem ciężkostrawnych rzeczy. Czułam się fatalnie do wieczora, żołądek mnie palił, a brzuch się spinał. Jeszcze w międzyczasie zadzwonił kurier, ze auto mu się zepsuło i nie przywiezie paczki, w której było łóżeczko, tż wziął samochód i pojechał po nie, nawet od razu poskładał, chociaż miał to zrobić w sobotę. Ja wrzuciłam do prania całą pościel Oliwki, koszule mi teściowa wyprasowała, bo nie miałam nawet siły, pakowanie torby do szpitala przełożyłam z piątku na sobotę. Wieczorem bolały mnie już wszystkie kości od krzyża w dół i zrobiło trochę bardziej mokro niż zwykle, ale nic się poza tym nie stało, więc się nie przejęłam. Po 23 poszliśmy z tżtem spać, zasnęłam na lewym boku, tuż przed pierwszą obudziłam się na siku, przekręciłam się na plecy i coś mi pociekło. Chwilę później znowu, wstałam, poszłam do łazienki, jak usiadłam na kibelek, to chlust i cieknie ze mnie. Pozbierałam się i budzę tżta, że mi chyba wody odeszły, poszedł obudzić mamę, potwierdziła moje przypuszczenia i zaczęła się bieganina, telefon do ordynatora, do którego szpitala jechać, torbę pakowalam na szybkiego, jeszcze poszłam się umyć i nogi ogolic, po poprzednim dniu wygladałam średnio reprezentatywnie (kąpać się miałam rano), ale już trudno. Tż zadzwonił do moich rodziców i spisał mi potem numery do dziewczyn, którym obiecałam że napiszę jak się wszystko zacznie. 20 po pierwszej pojechaliśmy do szpitala. Wody ciekły cały czas w podpaskę, skurcze miałam wtedy już co 4,5 minuty, całkiem znośne. Na IP byliśmy przed drugą, położna podpięła mi ktg i w trakcie badania wypełniała papiery, zmierzyła obwód brzucha i miednicę. skurcze się trochę uspokoiły, co 7 minut. przyjęta byłam z ciśnieniem 160/90 przy normalnym ciśnieniu przez całą ciążę podpisałam wszystkie papiery odnośnie zgody na nacięcie, golenie, bodajże lewatywę. Przed trzecią poszliśmy na porodówkę, tylko tż mógł ze mną wejść i tylko do korytarza, żeby torbę wnieść. Przebrałam się w koszulę, zdjęłam majty i na łóżko. położna podłożyła mi podkład pod tyłek i okryła nogi drugim. podpięła ktg, zbadała rozwarcie- 2cm, czekamy. Po pół godzinie nic, poszłam do tżta i jego rodziców, zadzwoniłam też do domu (kot mruczal mamie do słuchawki). Tż z rodzicami wrócili do domu, a ja poszłam z powrotem na łóżko, dostałam antybiotyk w związku z odejściem wód, skurcze znowu co pięć minut, do wytrzymania, ktg nic nie widzi przyszedł doktor, zbadał mnie, rozwarcie 3-4 cm, a boli coraz bardziej. O 5:30 zapadła decyzja i robimy lewatywę. Dostałam szpitalną koszulę, w łazience położna mnie ogoliła, dość nieprzyjemne uczucie, gilające potem rura w tyłek i posiedzenie na kibelku. Skurcze zrobiły się bolesne. Po pół godziny pod prysznic i na łóżko. Rozwarcie 4 cm, boli jak cholera, ktg dalej nic nie widzi. Telefon do dyżurnego lekarza, co robimy. Podpinamy oksytocynę. dostałam 4ml na godzinę. Leżałam do dziewiątej, po ósmej przyjechał tż z mamą, ale nawet się nie zobaczyliśmy. Pojechali poczekać do brata tż. Po dziewiątej kolejne badanie, 4cm, ktg nic nie widzi, ja już z bólu jęcze, a wystarczyło zamknąć paszczę i oddychać, boli zdecydowanie mniej przy równomiernym oddychaniu, dobrze o tym pamiętać ! Przed dziesiątą położna posadzila mnie na piłkę, bo 4cm ciągle, a przy co najmniej pięciu miałam obiecany zastrzyk przeciwbólowy na złagodzenie skurczy, skakałam 40 minut, skurcze były wtedy straszne, ukrywać nie będę, boli a jeszcze trzeba skakać w trakcie Na łóżku między bólami drzemałam, a tu się nie dało. 10:20 wrocilam na łóżko, dostałam zastrzyk przeciwbólowy, chociaż 4cm ciągle. 10:42 badanie i 8cm, piszę smsa do tżta, jadą już do szpitala. 10:47 mam stwierdzone pełne rozwarcie i zaraz po tym pierwszy party skurcz. Położne ledwo zdążyły łóżko poskładać i przygotować na początku parłam prawidłowo, tylko za krótko, po wskazówkach położnych kolejne dwa parcia już były prawidłowo długie i o 10:55 Oliwka już była na świecie. Doktor przeciął pępowinę, położna zabrała małą, a ja rodziłam łożysko, też szybciutko. Pomimo nacięcia pękłam trochę, więc doktor wziął się za szycie. To, co się dało znieczulić, nie bolało wcale, pękłam przy cewce i łechtaczce, trudne do znieczulenia, dwa pierwsze szwy na żywca masakra, nie jęknęłam przy parciu ani razu, teraz darłam się jak cholera i uciekałam tyłkiem. Doktor znieczulił okolice jak tylko mógł i było już lepiej. Położna pokazała mi Oliwkę i zabrała do sali intensywnej opieki noworodków. Zawieziono mnie do sali poporodowej na 2 godziny, przyszedł tż z mama, tż mi pokazał moją dłoń, miałam w niej pięknie zęby wbite, nieświadomie podczas szycia 2 godziny mi schodził ślad. moi rodzice też przyjechali. Potem zabrano mnie na oddział, a cały porodowy ból został na porodówce przespałam się chwilę, o 16 już wstałam, żeby moc iść do małej przez to, że tak szybko chciała wyjść na świat nie ułożyła się dobrze i miała złamany lewy obojczyk, jutro ściągamy opatrunek. sobotę i niedzielę leżała w ciepłym łóżeczku pod maską tlenową (wyglądała jak Buzz Astral z Toy Story ), dostawała też kroplówkę z elektrolitami, antybiotyk, cały poniedziałek i wtorek leżała na lampie z powodu żółtaczki, a od środy miałam ją już przy sobie

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

najmilsze w tym wszystkim było to, że mojego lekarza prowadzącego i zarazem ordynatora nie było wtedy w szpitalu i dzwonił co godzinę pytać, co tam ze mną

[Sovilo]

Czytałam z wypiekami na twarzy, a później łezka mi się zakręciła w oku

[Almariel]

Kaczuszka ciary mnie przeszły jak czytałam o tym szyciu na żywca, brr Dzielna jesteś ! Widac wszystko jest do przeżycia, najważniejsze że z Maleńką ok. Gratuluję jeszcze raz