Całodobowo otwarte mają i każdej nocy radę dają! Czyli nocne marki vol. 2 :)

[Andriejewna]

Napisane przez Cindy28

Taaa a za chwilę powtórka z rozrywki

Ale się zawzięłaś

U mnie też ABS kojarzy się z karkiem w sensie, że Absolutny Brak Szyi

Kurde, chyba zapomniałam to napisać a właśnie o to mi chodziło
Swoją drogą, tak se myślę, że ciekawa nazwa, brak szyi ale "kark"

Napisane przez sayurii

Ty jak będę miała więcej keszu to zatrudniam Cię jako moją organizatorkę finansów


Nie mam pojęcia, ale tak powiedział. Bardzo mnie to zabolało...
Nie odzywam się do niego, wkurzyłam się i dopóki nie zmieni swojego "jedynego na świecie słusznego zdania" to mam go za przeproszeniem... w dupie. Miłość, miłością... Ale ja z siebie nie będę robić idiotki.

Bez kitu, może by coś z tego mojego natręctwa pożytecznego wyszło, a nie tylko wqrw

No nie dziwię się, to mnie to boli jak czytam a co dopiero Ciebie :/
Nie chcę tu za dużo filozofować czy radzić bo każdy jest inny i każdy związek jest inny, no ja bym na pewno się wściekała

Znowu się obżarłam

[sayurii]

Kurde czemu jak moja mama do mnie dzwoni to musi mi wisieć na słuchawce 20 min

Napisane przez Cindy28

U mnie też ABS kojarzy się z karkiem w sensie, że Absolutny Brak Szyi

Aaaa to o to chodzi Nie znałam

Wychodzę z założenia, że ludzie się nie zmieniają - dają się tylko poznać z innej strony, tej lepszej bądź gorszej.
Widocznie u Twoje TŻ wchodzi w grę ta druga opcja
Teraz kwestia czy zawsze taki był, a o tym nie wiedziałaś, czy ktoś ma na niego negatywny wpływ [któryś z nieszczęsnych kumpli np.]?

I nie płacz Kochana, nie warto

Wiesz jestem z nim 3 lata i dopiero teraz tak się zaczął zachowywać... Nigdy taki nie był, jestem zdania, że ten kolega ma na niego taki wpływ.
Btw. on miał dziewczyne (ten kumpel znaczy się) i ich związek rozsypał się przez i takie zachowania jakie tż teraz od niego przejmuje A ta dziewczyna to moja koleżanka, a ja jej kiedyś prawiłam morały typu "ciesz się, że ma swoją pasje" ona wtedy płakała, a ja jej kompletnie nie potrafiłam zrozumieć. Teraz sama jestem w takiej sytuacji...

Dzięki Wiem, że nie warto płakać... Jednak emocje robią swoje.
A jeszcze do niedawna była taka sielanka, zero problemów

Napisane przez _alison

moj Sayurek przez jakiegos Tż placze
dac mi tu tego Twojego Tż, pogadam z nim
przejdzmie mu i bedzie dobrze

[little_redhead]

W ogóle nie miałam czasu żeby wcześniej do was zajrzeć.

Taka wku####na jestem ojciec mnie znowu wykiwał, zapewniał mnie, że alimenty na bank będą, że zmienia pracę itd, dzisiaj się dowiedziałam, że (jak zwykle) 'nie wyszło', miał zadzwonić sam do komornika, informować go, sama dzisiaj poszłam do kancelarii i usłyszałam, że w sierpniu już żadna wpłata nie wpłynęła, pieniędzy w tym miesiącu nie dostanę, o alimenty z funduszu mogę ubiegać się dopiero, kiedy wpłat nie będzie przez 2 miesiące.. Do 10go muszę zapłacić czynsz w Krakowie, w weekend się przeprowadzam, a nie mam prawie żadnych pieniędzy Renta wpłynie mi dopiero koło 17go A ojciec jak zwykle lajcik bo co go to obchodzi

Wykończona jestem tym dniem.

[sayurii]

Napisane przez Andriejewna

Bez kitu, może by coś z tego mojego natręctwa pożytecznego wyszło, a nie tylko wqrw

No nie dziwię się, to mnie to boli jak czytam a co dopiero Ciebie :/
Nie chcę tu za dużo filozofować czy radzić bo każdy jest inny i każdy związek jest inny, no ja bym na pewno się wściekała

Znowu się obżarłam

Oliv same pożyteczne rzeczy by wyszły, bez kitu przydałaby mi się taka osoba od organizacji wszystkiego

No nic czuję się jak jakieś gówno ostatnio, nie wiem, nie wiem co z tym naszym związkiem dalej będzie...


Co zjadłaś dobrego?
Ja nie umiem jeść jak się denerwuję, więc ymm... z mojej diety :

[Cindy28]

Napisane przez Andriejewna

Ale się zawzięłaś

Nie mam za bardzo wyjścia kumpel dał mi już kasę w czerwcu za 2 rozdziały, mamy wrzesień i dopiero wczoraj przesłałam mu pierwszy dziś planuję machnąć drugi i chociaż pół trzeciego marzy mi się flaszka perfum, więc motywacja jest

Kurde, chyba zapomniałam to napisać a właśnie o to mi chodziło
Swoją drogą, tak se myślę, że ciekawa nazwa, brak szyi ale "kark"

Noo, kark nie wiem czy znasz te zasady karkowe
*auto musi być tak wąskie, żeby oba łokcie były zimne;
*na miejscu pasażera obok kierowcy koniecznie blond peruka, na wypadek gdyby laska miała inny kolor włosów;
*na przedniej szybie lampa solux, coby czasu nie tracić na solare;
*na drzwiach kierowcy miejsce na bejsbol z napisem "Shazza moja miłość'
i takie tam

Napisane przez sayurii

Wiesz jestem z nim 3 lata i dopiero teraz tak się zaczął zachowywać... Nigdy taki nie był, jestem zdania, że ten kolega ma na niego taki wpływ.
Btw. on miał dziewczyne (ten kumpel znaczy się) i ich związek rozsypał się przez snookera i takie zachowania jakie tż teraz od niego przejmuje A ta dziewczyna to moja koleżanka, a ja jej kiedyś prawiłam morały typu "ciesz się, że ma swoją pasje" ona wtedy płakała, a ja jej kompletnie nie potrafiłam zrozumieć. Teraz sama jestem w takiej sytuacji...

To nie fajnie

Dzięki Wiem, że nie warto płakać... Jednak emocje robią swoje.
A jeszcze do niedawna była taka sielanka, zero problemów

Wiadomo, nerwy robią swoja. Ale pamiętaj, że ten, kto jest warty Twoich łez, NIGDY Cię do nich nie doprowadzi. Wiem, że brzmi to jak wpis ze 'Złotych Myśli' ale niestety z autopsji wiem, że faktycznie tak jest.

Sielanka nie może trwać wiecznie I teraz jest alternatywa : albo to kryzys z którym RAZEM sobie poradzicie, albo będziesz musiała wybierać...

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez little_redhead

W ogóle nie miałam czasu żeby wcześniej do was zajrzeć.

Taka wku####na jestem ojciec mnie znowu wykiwał, zapewniał mnie, że alimenty na bank będą, że zmienia pracę itd, dzisiaj się dowiedziałam, że (jak zwykle) 'nie wyszło', miał zadzwonić sam do komornika, informować go, sama dzisiaj poszłam do kancelarii i usłyszałam, że w sierpniu już żadna wpłata nie wpłynęła, pieniędzy w tym miesiącu nie dostanę, o alimenty z funduszu mogę ubiegać się dopiero, kiedy wpłat nie będzie przez 2 miesiące.. Do 10go muszę zapłacić czynsz w Krakowie, w weekend się przeprowadzam, a nie mam prawie żadnych pieniędzy Renta wpłynie mi dopiero koło 17go A ojciec jak zwykle lajcik bo co go to obchodzi

Wykończona jestem tym dniem.

Widzę, że wszędzie jakieś problemy ;/ co za życie ;/
Little, strasznie mi przykro A masz się gdzie zapożyczyć do tego 17?

Wierzę, że jesteś wykończona - dużo sił

[sayurii]

Napisane przez Cindy28

Sielanka nie może trwać wiecznie I teraz jest alternatywa : albo to kryzys z którym RAZEM sobie poradzicie, albo będziesz musiała wybierać...

Kryzys, który ja przepłakuje, a nie zgadniecie gdzie on teraz jest...

[little_redhead]

Cindy, właśnie nie bardzo.. Ech Jakoś sobie poradzę, pieniądze się zawsze znajdą, planowałam i tak brać kredyt studencki więc jeśli nawet później też będzie du.pa z alimentami to chociaż z niego się utrzymam, wrzesień i październik przebieduję.. Największy problem stanowi podejście mojego ojca, czyli olewka na całej linii, i świadomość, że nie mam absolutnie żadnego wparcia od strony rodziny. Nawet pogadać sobie przychodzę tylko do mamy Tż, ona mnie wspiera i jest mi z tym dobrze, ale z drugiej strony jestem z moim M. niecałe 1o miesięcy, nie mogę się tak po prostu sama na dobre zaadoptować do jego rodzinki. Za wcześnie na to.

Idę sobie zrobić herbaty.

[Andriejewna]

Napisane przez sayurii

Kurde czemu jak moja mama do mnie dzwoni to musi mi wisieć na słuchawce 20 min

Moja gada po godzinie w kółko to samo

Wiesz jestem z nim 3 lata i dopiero teraz tak się zaczął zachowywać... Nigdy taki nie był, jestem zdania, że ten kolega ma na niego taki wpływ.
Btw. on miał dziewczyne (ten kumpel znaczy się) i ich związek rozsypał się przez snookera i takie zachowania jakie tż teraz od niego przejmuje A ta dziewczyna to moja koleżanka, a ja jej kiedyś prawiłam morały typu "ciesz się, że ma swoją pasje" ona wtedy płakała, a ja jej kompletnie nie potrafiłam zrozumieć. Teraz sama jestem w takiej sytuacji...

Dzięki Wiem, że nie warto płakać... Jednak emocje robią swoje.
A jeszcze do niedawna była taka sielanka, zero problemów

A może tego kumpla żal w dupę ściska, że jemu się posypało, a między Wami było dobrze? Wiesz - równanie w dół, "Tobie brak, to niech też braknie mu"
A i zapytałabym Tż, o ile jeszcze tego nie zrobiłaś czy chciałby powielić tamtą historię? <- wersja oficjalna, tak naprawdę powiedziałabym mu, że jak jestem taka be i zrzęda to niech wypie*dala dzielić życie ze swoim friendem

Napisane przez little_redhead

W ogóle nie miałam czasu żeby wcześniej do was zajrzeć.

Taka wku####na jestem ojciec mnie znowu wykiwał, zapewniał mnie, że alimenty na bank będą, że zmienia pracę itd, dzisiaj się dowiedziałam, że (jak zwykle) 'nie wyszło', miał zadzwonić sam do komornika, informować go, sama dzisiaj poszłam do kancelarii i usłyszałam, że w sierpniu już żadna wpłata nie wpłynęła, pieniędzy w tym miesiącu nie dostanę, o alimenty z funduszu mogę ubiegać się dopiero, kiedy wpłat nie będzie przez 2 miesiące.. Do 10go muszę zapłacić czynsz w Krakowie, w weekend się przeprowadzam, a nie mam prawie żadnych pieniędzy Renta wpłynie mi dopiero koło 17go A ojciec jak zwykle lajcik bo co go to obchodzi

Wykończona jestem tym dniem.

Nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko: nosz ja pie*dolę

[Cindy28]

Napisane przez sayurii

Kryzys, który ja przepłakuje, a nie zgadniecie gdzie on teraz jest...

Założę się, że najzwyczajniej w świecie gra

Napisane przez little_redhead

Cindy, właśnie nie bardzo.. Ech Jakoś sobie poradzę, pieniądze się zawsze znajdą, planowałam i tak brać kredyt studencki więc jeśli nawet później też będzie du.pa z alimentami to chociaż z niego się utrzymam, wrzesień i październik przebieduję.. Największy problem stanowi podejście mojego ojca, czyli olewka na całej linii, i świadomość, że nie mam absolutnie żadnego wparcia od strony rodziny. Nawet pogadać sobie przychodzę tylko do mamy Tż, ona mnie wspiera i jest mi z tym dobrze, ale z drugiej strony jestem z moim M. niecałe 1o miesięcy, nie mogę się tak po prostu sama na dobre zaadoptować do jego rodzinki. Za wcześnie na to.

Idę sobie zrobić herbaty.

To faktycznie nieciekawie... Wsparcie jest ważne. A np. Siostra Mamy albo Ojca, Kuzynostwo, Dziadkowie - nie utrzymujecie kontaktu?
Rozumiem Cię - niby fajnie jest się wygadać, ale to faktycznie troszkę za wcześnie.
Szkoda, że nie mieszkasz bliżej - przygarnęłabym Cię chociaż do Świąt

Napisane przez Andriejewna

tak naprawdę powiedziałabym mu, że jak jestem taka be i zrzęda to niech wypie*dala dzielić życie ze swoim friendem

Zrobiłabym podobnie.

[Andriejewna]

Napisane przez sayurii

Oliv same pożyteczne rzeczy by wyszły, bez kitu przydałaby mi się taka osoba od organizacji wszystkiego

No nic czuję się jak jakieś gówno ostatnio, nie wiem, nie wiem co z tym naszym związkiem dalej będzie...


Co zjadłaś dobrego?
Ja nie umiem jeść jak się denerwuję, więc ymm... z mojej diety :

Polecam się mnie by się jedynie do sprzątania przydała

Nienawidzę tak się czuć i snuć takich rozmyślań, już nieraz se myślałam, że lepiej znoszę te początkowe płaczki po chłopaku niż to uju muju ani w tę ani we w tę

Rarytas normalnie, aż parówki z keczupem i buła na zagrychę a reszta oczywiście dla dziecka, nawet keczupek zjadło
Jak się denerwuję to tak samo, ani jeść, ani spać, palić jedynie. Choć ostatnio nawet nie to, bo jak już się raz rozkręcę to aż prawie do mdlenia się pieklę i mnie dusi od razu

Swoją drogą - byście widziały, jak maleństwo dziś bieglo do mamy!

[little_redhead]

Napisane przez Cindy28

To faktycznie nieciekawie... Wsparcie jest ważne. A np. Siostra Mamy albo Ojca, Kuzynostwo, Dziadkowie - nie utrzymujecie kontaktu?
Rozumiem Cię - niby fajnie jest się wygadać, ale to faktycznie troszkę za wcześnie.
Szkoda, że nie mieszkasz bliżej - przygarnęłabym Cię chociaż do Świąt

A ty gdzie teraz urzędujesz?

Z żadną rodziną od strony ojca czy matki nie mam kontaktu, zawsze od niego uciekali. Od dziadków właśnie się wyprowadzam. Ich też to nie obchodzi. Od dziadka zresztą często słyszę, że przecież ja nie jestem jego rodziną. Z bliskich osób aktualnie mam tylko Tż, jego rodzinę, starą przyjaciółkę-szefową mojej mamy. Nikt więcej.

Przynajmniej zdjęcia mi się dziś udały.

[Andriejewna]

Napisane przez Cindy28

Nie mam za bardzo wyjścia kumpel dał mi już kasę w czerwcu za 2 rozdziały, mamy wrzesień i dopiero wczoraj przesłałam mu pierwszy dziś planuję machnąć drugi i chociaż pół trzeciego marzy mi się flaszka perfum, więc motywacja jest

wyrozumiały kulega chociaż w sumie jakby się szarpał to bym go wyśmiała, w końcu zależny od Ciebie

Noo, kark nie wiem czy znasz te zasady karkowe
*auto musi być tak wąskie, żeby oba łokcie były zimne;
*na miejscu pasażera obok kierowcy koniecznie blond peruka, na wypadek gdyby laska miała inny kolor włosów;
*na przedniej szybie lampa solux, coby czasu nie tracić na solare;
*na drzwiach kierowcy miejsce na bejsbol z napisem "Shazza moja miłość'
i takie tam

Pierwsze słyszę ale cudne

Napisane przez sayurii

Kryzys, który ja przepłakuje, a nie zgadniecie gdzie on teraz jest...

nie mów, kuźwa, bo zaś się uruchomię...

Napisane przez little_redhead

Cindy, właśnie nie bardzo.. Ech Jakoś sobie poradzę, pieniądze się zawsze znajdą, planowałam i tak brać kredyt studencki więc jeśli nawet później też będzie du.pa z alimentami to chociaż z niego się utrzymam, wrzesień i październik przebieduję.. Największy problem stanowi podejście mojego ojca, czyli olewka na całej linii, i świadomość, że nie mam absolutnie żadnego wparcia od strony rodziny. Nawet pogadać sobie przychodzę tylko do mamy Tż, ona mnie wspiera i jest mi z tym dobrze, ale z drugiej strony jestem z moim M. niecałe 1o miesięcy, nie mogę się tak po prostu sama na dobre zaadoptować do jego rodzinki. Za wcześnie na to.

aczkolwiek wg mnie pogadać z jego mamą możesz jak się dogadujecie znów nawet już bez myślenia o adaptacji na część rodziny

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Aha, właśnie - w temacie jeszcze tych odzywek do Tż, to muszę Wam powiedzieć, że opcja "albo robisz po mojemu albo won" jest ostatnio coraz częściej stosowaną przeze mnie metodą szantażu

[Cindy28]

Napisane przez little_redhead

A ty gdzie teraz urzędujesz?

Z żadną rodziną od strony ojca czy matki nie mam kontaktu, zawsze od niego uciekali. Od dziadków właśnie się wyprowadzam. Ich też to nie obchodzi. Od dziadka zresztą często słyszę, że przecież ja nie jestem jego rodziną. Z bliskich osób aktualnie mam tylko Tż, jego rodzinę, starą przyjaciółkę-szefową mojej mamy. Nikt więcej.

Przynajmniej zdjęcia mi się dziś udały.

Aaaa, prawie nad morzem do Kołobrzegu mam 60 km, do Mielna jakieś 70

To rodzinka Ci się udała, nie ma co a dziadek, to już w ogóle - powinien się ogarnąć. Rozumiem, że to dziadkowie od ojca?
Nie masz lekko, oj nie masz

Napisane przez Andriejewna

wyrozumiały kulega chociaż w sumie jakby się szarpał to bym go wyśmiała, w końcu zależny od Ciebie [

Niby tak, ale wiesz uczciwa jestem, tylko ostatnio leniwiec mnie niemożebny dopadł, no i mamy dzisiaj

Pierwsze słyszę ale cudne

Taki tam, kwiatuszki

[little_redhead]

Napisane przez Cindy28

To rodzinka Ci się udała, nie ma co a dziadek, to już w ogóle - powinien się ogarnąć. Rozumiem, że to dziadkowie od ojca?
Nie masz lekko, oj nie masz

Nie, to dziadkowie od strony matki. Z dziadkami od strony ojca rozmawiałam może z 2 razy w życiu.

Napisane przez Andriejewna

aczkolwiek wg mnie pogadać z jego mamą możesz jak się dogadujecie znów nawet już bez myślenia o adaptacji na część rodziny

Rozmawiam z nią bardzo dużo, siedzę tam teraz u nich prawie całymi dniami, i chyba wszystkim z tym dobrze. Bardziej miałam na myśli to, że jest za wcześnie żeby zastąpili mi w jakikolwiek sposób moją własną rodzinę (w sumie nie czuję się jakbym ją kiedykolwiek miała)

Robotny mam ten ostatni tydzień tutaj, ale to w sumie dobrze. Mniej czasu na to żeby myśleć o kłopotach.

[Andriejewna]

Napisane przez Cindy28

Niby tak, ale wiesz uczciwa jestem, tylko ostatnio leniwiec mnie niemożebny dopadł, no i mamy dzisiaj



Taki tam, kwiatuszki

to trzymam kciuki, żeby tak zaraz nie wrócił

Napisane przez little_redhead

Nie, to dziadkowie od strony matki. Z dziadkami od strony ojca rozmawiałam może z 2 razy w życiu.



Rozmawiam z nią bardzo dużo, siedzę tam teraz u nich prawie całymi dniami, i chyba wszystkim z tym dobrze. Bardziej miałam na myśli to, że jest za wcześnie żeby zastąpili mi w jakikolwiek sposób moją własną rodzinę (w sumie nie czuję się jakbym ją kiedykolwiek miała)

Robotny mam ten ostatni tydzień tutaj, ale to w sumie dobrze. Mniej czasu na to żeby myśleć o kłopotach.

Jeszcze lepiej

Aa, rozumiem już w sumie mam podobną sytuację, z tym że ja rodziny w znaczeniu azylu i oparcia nie mam, za to wyżywanie się psychiczne bardzo ładnie im idzie
Nie wiem, co bym na Twoim miejscu zrobiła, na szczęście jestem aspołeczna to mi tam wsio rawno

[sayurii]

Napisane przez Andriejewna

Moja gada po godzinie w kółko to samo

Ja gdybym mojej nie zbywała, to też by tyle nawijała

A może tego kumpla żal w dupę ściska, że jemu się posypało, a między Wami było dobrze? Wiesz - równanie w dół, "Tobie brak, to niech też braknie mu"
A i zapytałabym Tż, o ile jeszcze tego nie zrobiłaś czy chciałby powielić tamtą historię? <- wersja oficjalna, tak naprawdę powiedziałabym mu, że jak jestem taka be i zrzęda to niech wypie*dala dzielić życie ze swoim friendem

Nie ten koleś nie jest taki Znam go również, lubię go. Nie chcę się na temat tego chłopaka wypowiadać na forum, bo wydaje mi się to trochę niestosowne. On nie jest zły, ale jest wychowany tak, a nie inaczej i tyle. Tż łapie od niego zachowania zupełnie nieświadomie.
Nie, nie bronię swojego "misia" tylko mówie jak jest.

Powielenie historii. Dzięki Nie wpadłam na to, żeby tak to zobrazować tż,

Napisane przez Cindy28

Założę się, że najzwyczajniej w świecie gra

Zgadłaś.

Napisane przez Andriejewna

Polecam się mnie by się jedynie do sprzątania przydała

Nienawidzę tak się czuć i snuć takich rozmyślań, już nieraz se myślałam, że lepiej znoszę te początkowe płaczki po chłopaku niż to uju muju ani w tę ani we w tę

Rarytas normalnie, aż parówki z keczupem i buła na zagrychę a reszta oczywiście dla dziecka, nawet keczupek zjadło
Jak się denerwuję to tak samo, ani jeść, ani spać, palić jedynie. Choć ostatnio nawet nie to, bo jak już się raz rozkręcę to aż prawie do mdlenia się pieklę i mnie dusi od razu

Swoją drogą - byście widziały, jak maleństwo dziś bieglo do mamy!

Masz kotka wymiatacza

Ja wczoraj zjadłam samą parówkę, a dzisiaj kanapkę. Uh kijowo ;/
Muszę się ogarnąć


Dziecko kocha mame no widzisz A bałaś się, że Cię odrzuci po kilku dniach rozłąki

[Cindy28]

Napisane przez little_redhead

Nie, to dziadkowie od strony matki. Z dziadkami od strony ojca rozmawiałam może z 2 razy w życiu.

No to już kompletnie nie wiem co powiedzieć Że dziadek ma takie podejście - kij, wszak to chUop, a one durne som. Ale, że babcia nie ma na niego wpływu i sama jakoś się za Tobą nie ujmie, to aż mnie szlag trafia, no!

Napisane przez Andriejewna

to trzymam kciuki, żeby tak zaraz nie wrócił

Póki co wizaż górą ale zbieram się, zbieram - do wanny czyli od północy pewnie będę pisać

Napisane przez sayurii

Zgadłaś.

To chu.jowo.

[Andriejewna]

Napisane przez sayurii

Ja gdybym mojej nie zbywała, to też by tyle nawijała

Moja się wtedy jeszcze bardziej nakręca bo się wkurza, że nie chce mi się z nią gadać

Nie ten koleś nie jest taki Znam go również, lubię go. Nie chcę się na temat tego chłopaka wypowiadać na forum, bo wydaje mi się to trochę niestosowne. On nie jest zły, ale jest wychowany tak, a nie inaczej i tyle. Tż łapie od niego zachowania zupełnie nieświadomie.
Nie, nie bronię swojego "misia" tylko mówie jak jest.

Powielenie historii. Dzięki Nie wpadłam na to, żeby tak to zobrazować tż,

Nie no jasne tak sobie tylko luźno myślę. I wiem o czym mówisz, sama mam nieraz podobną sytuację, mnie ręce opadają a chłop oczy wybałusza o co chodzi
Zazwyczaj nazywam to tak, że on nie jest zły. Po prostu czasem jest idiotą

Cieszę się, że coś mi się raz udało powiedzieć do rzeczy

Masz kotka wymiatacza

Bez kitu, ciągle mnie zadziwia

Ja wczoraj zjadłam samą parówkę, a dzisiaj kanapkę. Uh kijowo ;/
Muszę się ogarnąć

Znam te dietki, karwasz twarz, pamiętam jak wpychałam w siebie na siłę

Dziecko kocha mame no widzisz A bałaś się, że Cię odrzuci po kilku dniach rozłąki

No, po raz kolejny mnie pozytywnie zaskoczył

O właśnie, trzymajcie chociaż wirtualnego misiaka-przytulaka

[Andriejewna]

Jezus jak mnie oczy bolą i łeb od nich
Chyba okulary mi już nie służą...

[201604250949]

matko jaka ja tu nie w temacie jestem
a do nadrabiania za duzo

[sayurii]

Miałam jeszcze odpisać na temat tż, mojej "diety" (). Ale juz nie mam ochoty się meczyć tymi tematami.


Kotecek lepszy

[Andriejewna]

Napisane przez _alison

matko jaka ja tu nie w temacie jestem
a do nadrabiania za duzo

A właśnie patrzyłam na Twój profil, zobaczyć czy już jesteś z powrotem

Oglądam właśnie Perfekcyjną Panią Domu, pokazują u uczestniczki pająka pod łóżkiem, Rozenek się pyta co to jest a babka mówi "Norbert"
W ogóle jak się podniszczyła ta Rozenkowa, i włosów już takich perfekt nie ma, i wory pod oczami dostała, i miła już taka nie jest

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez sayurii

Miałam jeszcze odpisać na temat tż, mojej "diety" (). Ale juz nie mam ochoty się meczyć tymi tematami.


Kotecek lepszy

Nie ma co się zmuszać choć czasem trochę pofaflunić trzeba

Dziękujemy moje małe kizi mizi!

[201604250949]

"Norbert"
to u mnie nad lozkiem moze byc ee Eugeniusz
jestem,jestem tylko sie ogarniam w koncu

[Cindy28]

Napisane przez Andriejewna

O właśnie, trzymajcie chociaż wirtualnego misiaka-przytulaka

Słitaśny mizianki od Cioci Cindy z Pomorza

Napisane przez Andriejewna

Jezus jak mnie oczy bolą i łeb od nich
Chyba okulary mi już nie służą...

Przerzuć się na soczewki mi pomogło

Napisane przez Andriejewna

Oglądam właśnie Perfekcyjną Panią Domu, pokazują u uczestniczki pająka pod łóżkiem, Rozenek się pyta co to jest a babka mówi "Norbert"

Oł noł, umarłam

Ogólnie mało tv ogląda, żeby nie powiedzieć, że wcale - dlatemu tegoż programu nie widziały me piękne oczy

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Dopsh, lecę do wanny
później jeszcze na chwilę przybędę

[sayurii]

Napisane przez _alison

matko jaka ja tu nie w temacie jestem
a do nadrabiania za duzo

Było się nie gzić tyle czasu z tż to byś była na czasie

Napisane przez Andriejewna

A właśnie patrzyłam na Twój profil, zobaczyć czy już jesteś z powrotem

Oglądam właśnie Perfekcyjną Panią Domu, pokazują u uczestniczki pająka pod łóżkiem, Rozenek się pyta co to jest a babka mówi "Norbert"
W ogóle jak się podniszczyła ta Rozenkowa, i włosów już takich perfekt nie ma, i wory pod oczami dostała, i miła już taka nie jest

Norbert?
Teraz włączyłam, faktycznie wory pod oczami i cera jakaś szara

W temacie, padłam jak to ostatnio przeczytałam

Niedawno, kiedy leżałam już w łóżku, zauważyłam, że wiszący na ścianie obrazek jest przekrzywiony. Przez 15 minut zastanawiałam się: wstać i poprawić go czy iść spać?

źródło :
http://www.pudelek.pl/artykul/42887/...nne_do_czysta/

[201604250949]

widzialm ten artykul na pudlu dzis
ta to ma pos*rane w glowie

[little_redhead]

Swego czasu nazwaliśmy pająka na balkonie u Tż 'Szymon'. Szymon mieszkał razem z nami przez cały mój 2 tygodniowy pobyt u Tż

Ale ogólnie to się boję pająków

[201604250949]

Napisane przez sayurii

Było się nie gzić tyle czasu z tż to byś była na czasie

nic z tych rzeczy:P

[sayurii]

Napisane przez Andriejewna

Nie ma co się zmuszać choć czasem trochę pofaflunić trzeba

Dziękujemy moje małe kizi mizi!

O trzeba, ale już nie mam ochoty psuć sobie humoru. Wam tez.

Ale bym ukochała Twojego słodziaka


Moja kumpela hodowała Stefana nad łóżkiem
Ogółnie mnie rozwala ten program, pod wzgledem "ojjjj jacy my biedni (mówią faceci)" a ta okropna baba nam nie sprząta

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez _alison

nic z tych rzeczy:P

Jak to?!

Okres
Innego powodu celibatu nie widzę

[Andriejewna]

Napisane przez _alison

"Norbert"
to u mnie nad lozkiem moze byc ee Eugeniusz
jestem,jestem tylko sie ogarniam w koncu

też by mi się przydało
U mnie to by nie wiem kto musiał być, chyba wszystkie polskie imiona

Napisane przez Cindy28

Słitaśny mizianki od Cioci Cindy z Pomorza

Miźnięty, powiedział mrr ;D wstawię jeszcze Tygrynia żeby mu smutno nie było, jest miły

Przerzuć się na soczewki mi pomogło

Myślę nad tym, z tym że lubię okulary no i w soczewkach nigdy nie będę tak dobrze widzieć jak w okularach

Oł noł, umarłam

Ogólnie mało tv ogląda, żeby nie powiedzieć, że wcale - dlatemu tegoż programu nie widziały me piękne oczy

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Dopsh, lecę do wanny
później jeszcze na chwilę przybędę

Nadałabyś się do wątku o debiliźmie telewizyjnym
Miłego

Napisane przez sayurii

Norbert?
Teraz włączyłam, faktycznie wory pod oczami i cera jakaś szara

W temacie, padłam jak to ostatnio przeczytałam


źródło :
http://www.pudelek.pl/artykul/42887/...nne_do_czysta/

No nie mogę chociaż mam podobnie w niektórych sprawach i ciekawa jestem co ona tam ma do szorowania jak toć ciągle z tą szmatą lata
Ale patenty w tej edycji jakieś bardziej chodliwe ma