Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz. 5.

[WhiteCherry]

Napisane przez drabineczka

to jak już puszczamy wodze fantazji
ooo http://magazine.zankyou.com/pl/wp-co...8177615312.jpg

taka, ale do ziemi

[Fela Von Helvete]

Napisane przez Mother Hedgehog

Ja to najbardziej chciałabym być typowo hinduską panną młodą. No cóż, dziwnie bym wyglądała w USC w sari, cała w kwiatach i hennie No i dobre sari ślubne kosztuje majątek.

http://www.bagladyshop.pl/2008/06/suknia-lubna.html

[201604181004]

Ja chcę koniecznie krótką i koniecznie długie włosy. Jestem w stanie nawet sobie przedłużyć jakby nie były wystarczająco długie

[Mother Hedgehog]

Napisane przez Fela Von Helvete

http://www.bagladyshop.pl/2008/06/suknia-lubna.html

Szkurde, chyba sama tak zrobię. Rodzina już w ogóle pomyśli, że nie jestem za normalna

[201604181004]

o tak jak ta panna młoda
http://www.story.gala.pl/fotka/70/70...M%C5%81ODA.jpg
piękne zdrowe długie włosy, takie gładkie i kontrastujące z sukienką.

[Fela Von Helvete]

Ja jestem kurduplem, w długiej kiecce to bym pewnie wyglądała jak dziecko z pierwszej komunii

[201604181004]

Fela wiesz że ja jestem krasnal i ja w każdej sukience się nie czuję

[Mother Hedgehog]

Jeszcze bardzo podoba mi się na modłę muzułmańską. Ale przy mojej okrągłej twarzy chyba nie przejdzie. http://islamicweddingdress.net/files...-%28387%29.jpg
http://islamicweddingdress.net/387,u...ing-dress.html

jeśli nie sari to zwykła suknia ślubna plus jako welon właśnie taki hijab. <3

[WhiteCherry]

z naszymi wypowiedziami jeszcze nas przeniosą na podforum ślubne

[201604181004]

mam nadzieję że nie :<

[MonikaFaustyna]

Mnie czasem dziwi moja szwagierka, która uważa, że koniecznie powinnam mieć długie włosy. Obecnie mam tak około do połowy pleców. Powód tego jest dość prosty... tutaj za byle umycie głowy i podcięcie końcówek, chcą 20€. W PL za to samo zapłacę około 30 zł... różnica jest. Dodatkowo słyszałam, że wiele osób było niezadowolonych z lokalnych fryzjerów. Moje włosy są w takim stanie i takiej długości, że po 1. przydałoby im się ścięcie spokojnie z 5 cm i porządne cieniowanie, po 2. przy małym dziecku, które wszystko chwyta, nie chce mi się bawi w plecenie warkoczy w różne korony itp. bo to wymaga czasu. Ostatnio pokochałam niedbałe koczki i końskie ogony. Nie muszę się męczyć ze wsuwkami itp. a przy użyciu jednej gumki mam w ciągu kilku sekund wygodną fryzurę. No i jak mówię, że dla własnej wygody potrzebuję je porządniej ściąć, to "ojeej po co". Moje włosy, moja decyzja. Jakbym miała ochotę, to bym się i ścięła na krótko, ale wkurzałoby mnie to, że one odrastają i nie ma jak ich normalnie ułożyć.

Jeżykowa - byś się czuła na mojej dzielni, jak w raju . Tutaj muzułmanek i hindusek jest cała maaasaaa

[magyarparaszt]

Napisane przez Mother Hedgehog

A widziałaś Nigellę po botoksie? Ostatnio przesadza, to już nie ta sama piękna kobieta

Nie widziałam! Nie chcę widzieć

Napisane przez WhiteCherry

z naszymi wypowiedziami jeszcze nas przeniosą na podforum ślubne

Oby

[201604181004]

Faustyna to tak jak mój ojciec dla którego każda kobieta powinna mieć długie włosy. Na jego nieszczęście moja mama od chyba 10 lat ma krótkie

[MonikaFaustyna]

Napisane przez drabineczka

Faustyna to tak jak mój ojciec dla którego każda kobieta powinna mieć długie włosy. Na jego nieszczęście moja mama od chyba 10 lat ma krótkie

Czasem mam ochotę na złość jej ściąć.... ale potem ja sama na siebie będę psioczyć, że mnie włosy wkurzają. Szczególnie, że mam kręcone i ich zapuszczanie, to katorga.

[201604181004]

Ja mam ochotę ogolić się na łyso dzisiaj z jasnego blondu przeszłam do rudych. Na początku było super, ale już mi się znudziło. Dodatkowo mogły by być dłuższe. Czasami zadziwiam samą siebie.

[Mother Hedgehog]

Napisane przez MonikaFaustyna

Jeżykowa - byś się czuła na mojej dzielni, jak w raju . Tutaj muzułmanek i hindusek jest cała maaasaaa

A Skośnookie?

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Mother Hedgehog

A Skośnookie?

Też są. Ja mam tu cały świat w pigułce praktycznie .

Ja przedwczoraj z kasztanowych przeszłam do mega szkarłatu...średnio się w tym czuję i powrócę do kasztana.

[Mother Hedgehog]

Napisane przez MonikaFaustyna

Też są. Ja mam tu cały świat w pigułce praktycznie .

Jeśli nie zdam ostatniego egzaminu - kierunek--> holenderskie zmywaki.

[201604190949]

To tak z ciekawości, jak się u was je biały barszcz? Bo u mnie w rodzinie (Warszawa od pokoleń, dawno, daaawno temu jakieś rosyjskie miksy i korzonki) jemy w ten sposób, że gotuje się czysty barszcz, z białą kiełbasą i to ląduje w misce/głębokim talerzu. Do tego gotuje się ziemniaki, tłucze, do tego skwarki i to ląduje na talerzach obiadowych. I myk polega na tym, że nabiera się na łyżkę trochę ziemniaków ze skwarkami, na tę samą łyżkę trochę barszczu i do otworu gębowego. Oczywiście można osobno ziemniaki i osobno barszcz ale największy fan jest jak to się łączy. No i oczywiście biała kiełbasa, u mnie pokrojona w plasterki.



Rany boskie, aż zrobię barszcz na sobotę

[IzzieSt]

Ja kiedyś u rodziny(to chyba w świętokrzyskim było) jadłam barszcz biały, a na środku w talerzu miałam taki wielki kawał kiełbasy, na średnicę talerza. Ja nie jem kiełbasy w ogóle, to musiałam podziękować, ale głupio mi było. U mnie w domu barszcz biały tylko na święta się je, także:chleb, jajko, mięso/kiełbasa i wsio. U Was dodaje się ser biały?

[Kadin_]

Napisane przez visionAM

Tak, można to w ten sposób tłumaczyć
Zazwyczaj po prostu rodzice biorą na siebie koszty opłacenia wystawnego wesela itp. Jakoś nigdy nie słyszałam żeby ktoś to nazywał prezentem...

Moi rodzice tak zrobili Tzn. powiedzieli "mamy dla Ciebie przeznaczone xx tys na prezent - jesli chcesz to przeznacz je na wesele a jeśli nie to dołóżcie sobie do budowy domu albo kupcie co chcecie".

Napisane przez IzzieSt

Ja kiedyś u rodziny(to chyba w świętokrzyskim było) jadłam barszcz biały, a na środku w talerzu miałam taki wielki kawał kiełbasy, na średnicę talerza. Ja nie jem kiełbasy w ogóle, to musiałam podziękować, ale głupio mi było. U mnie w domu barszcz biały tylko na święta się je, także:chleb, jajko, mięso/kiełbasa i wsio. U Was dodaje się ser biały?

Mój dziadek dodaje I chyba chrzan starty jak dobrze pamiętam.

[new_me]

Napisane przez IzzieSt

Ja kiedyś u rodziny(to chyba w świętokrzyskim było) jadłam barszcz biały, a na środku w talerzu miałam taki wielki kawał kiełbasy, na średnicę talerza. Ja nie jem kiełbasy w ogóle, to musiałam podziękować, ale głupio mi było. U mnie w domu barszcz biały tylko na święta się je, także:chleb, jajko, mięso/kiełbasa i wsio. U Was dodaje się ser biały?

hm.. chyba zamiast wielkiego kawala kielbasy mialo byc wielki kawal sera bialego?:chytry: bo jesli nie to nie rozumię
nie spotkalam sie z dodawaniem sera bialego, za to z dodawaniem np utluczonych ziemniakow tak

[Fela Von Helvete]

Napisane przez 1000days

To tak z ciekawości, jak się u was je biały barszcz? Bo u mnie w rodzinie (Warszawa od pokoleń, dawno, daaawno temu jakieś rosyjskie miksy i korzonki) jemy w ten sposób, że gotuje się czysty barszcz, z białą kiełbasą i to ląduje w misce/głębokim talerzu. Do tego gotuje się ziemniaki, tłucze, do tego skwarki i to ląduje na talerzach obiadowych. I myk polega na tym, że nabiera się na łyżkę trochę ziemniaków ze skwarkami, na tę samą łyżkę trochę barszczu i do otworu gębowego. Oczywiście można osobno ziemniaki i osobno barszcz ale największy fan jest jak to się łączy. No i oczywiście biała kiełbasa, u mnie pokrojona w plasterki.

Mój tata tak czasem je żurek (do dzisiaj nie wiem czym się różni barszcz biały od żurku, bo tego pierwszego się u mnie nie jada zbytnio ) tylko że wszystko jest normalnie w talerzu na zupę razem Mówi, że za dzieciaka to się tylko tak jadło U mnie na wigilię z zup jest kompot z pieczek + fasola jaś, barszcz czerwony + uszka z pieczarkami i żurek (na grzybach, nie na mięsie!) + ziemniaki (w kawałkach, nietłuczone)

[Heroldin]

Napisane przez Mother Hedgehog

No ale gdzieś głębiej w Polsce jeszcze nie byłam to nie wiem

Obyczaj Polterabend jest żywy i dobrze się ma na Kaszubach, Śląsku i Wielkopolsce. Wszędzie tam, gdzie były silne wpływy kultury niemieckiej.

Napisane przez Kadin_

Mój dziadek dodaje I chyba chrzan starty jak dobrze pamiętam.

Dobrze pamiętasz

[gazowane lody]

u mnie żurek/barszcz biały się je z jajkiem kiełbasą i chrzanem i święconym chlebkiem (wielkanoc)
a barszcz czerwony z ziemniakami na oddzielnym talerzu (wigilia)

[natalkaa7522]

Napisane przez Chatul

Kurczę, kupowałam w życiu i tanie, i średnio drogie i drogie zeszyty, a wydaje mi się, że wszystkie miały takie same kartki

Zobacz np. zeszyty z oxforda. Czuć różnicę kartek.

Napisane przez Mother Hedgehog

Mnie szkoda pieniędzy, nerwów i czasu (zaklepywanie wszystkiego rok wcześniej? :O).

U mnie to ślub trzeba planować 2-3 lata wcześniej, tak samo studniówkę itd.

Napisane przez drabineczka

ale piękne kwiaty ^^ też wolę rozpuszczone włosy i nie wyobrażam sobie nic innego jak długie, wyprostowane włosy na ślubie

Ja bym chciała mieć swoje naturalne włosy na ślubie. W sensie kręcone i dziękuję. I żaden make up typu różowe cienie, fioletowe czy coś-w ogóle żadnych tipsiorków z brokatem..


WhiteCherry, dogadałybyśmy się jako para. Też chciałabym zwiewną i ładną sukienkę, trawe we włosach A jak policzyłam moich gości to wychodzi.. 19 osób W sumie spoko

[MonikaFaustyna]

Jeżyku tutaj na zmywaki to nie bardzo. Do knajp biorą z dobrą znajomością holenderskiego. Dla nieznających to szklarnie, hotele (w sensie sprzątanie pokoi) albo praca na magazynie. Wbrew pozorom nie jest to źle płatna praca... no ale nie chcę wybiegać poza temat. Jeśli chodzi o pracę za granicą, to dziwi mnie, że najwięcej psioczenia i marudzenia mają ci, którzy za granicą albo nie byli, albo byli na wakacjach, albo pracowali tam w latach 80-90... albo naczytali się gazet i robią jakąś panikę. Pamiętam, jak my wyjeżdżaliśmy, to teściu robił panikę. Jak mu wyjaśniliśmy, że w naszym przypadku, kiedy był zastój tutaj na rynku pracy i ja byłam w ciąży, to bez problemu nam się żyło tylko z pensji męża, to się uciszył z marudzeniem. Teraz mam jeszcze dodatek na dziecko, coś jak wkleiłam kilka stron wcześniej, jak to wygląda w Norwegii. Jedynie co, to nie dostaję "mamusiowej wypłaty". Fajnie, że tam ktoś docenił, że bycie mamą, pracującą w domu, to nie wakacje pod palmami . A przy okazji... czeka mnie sprzątanie, bo mam m.in. górę prania i muszę to ogarnąć, ha.


A co innego mnie zadziwiło: http://jakzyc.eu/2012/09/06/jak-byc-...kim-lemingiem/ . Nie jestem z Warszawy. Byłam tam kilka razy, ale podobne zjawisko zauważyłam studiując we Wrocławiu.

[ville]

Napisane przez 1000days

To tak z ciekawości, jak się u was je biały barszcz?

Kiedyś podawało się ziemniaki tłuczone i barszcz na osobnych talerzach, białej kiełbasy nie, jedynie zwykła kiełbasa. Świętokrzyskie.
Ja nie lubiłam tych dwóch talerzy, dlatego nauczyłam rodzinę podawania barszczu z ziemniakami już do jednego talerza.

Ale z innego wątku zróżnicowanie kuchni fajnie wyszło na przykładzie kopytek. Jak u Was się je kopytka? Bo u mnie (świętokrzyskie, okolice Sandomierza) z zasmażaną śmietaną ("zasmażką")

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ville

Kiedyś podawało się ziemniaki tłuczone i barszcz na osobnych talerzach, białej kiełbasy nie, jedynie zwykła kiełbasa. Świętokrzyskie.
Ja nie lubiłam tych dwóch talerzy, dlatego nauczyłam rodzinę podawania barszczu z ziemniakami już do jednego talerza.

Ale z innego wątku zróżnicowanie kuchni fajnie wyszło na przykładzie kopytek. Jak u Was się je kopytka? Bo u mnie (świętokrzyskie, okolice Sandomierza) z zasmażaną śmietaną ("zasmażką")

U mnie się je barszcz biały z białą kiełbasą i jajkiem. Kiełbasa jest w całości a jajko w ćwiartki. Tak samo się u mnie je żurek. Dlatego nigdy nie umiałam odróżnić tych dwóch zup od siebie.

Kopytka u mnie się je albo z bułką tartą smażoną na maśle, albo z gulaszem. Pierwsze słyszę o smażonej śmietanie


Co do podanego wcześniej przeze mnie linka. Myślałam, że ta strona jest jakaś bardziej miła w obyciu. Po przeczytaniu artykułu o hipsterach, zrobiło mi się żal autorów. Nie lubię dużej ilości niepotrzebnych wulgaryzmów. Owszem, można nie lubić jakiejś grupy, ale bez przesady. Każdy jest jaki jest i nie rozumiem tak chamskiego jechania po danej grupie. Hipsterzy mnie śmieszą, ale wolę miłe jechanie po nich jak tutaj, niż zwyczajne chamstwo.

A co do kopytek... dzisiaj robię z bułeczką mmm .

[new_me]

u mnie kopytka tylko i wylacznie z maselkiem i cukrem
za to zdziwil mnie zwyczaj pierogow ruskich na wigili