Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 23

[kmb1]

U mnie kiepsko, jest przyrost +1,5kg nie wiadomo skąd w ciągu 2 dni. A jem tak, jak zwykle. Do tego spore problemy żołądkowe... trzymajcie kciuki żeby waga jednak spadła. Chwilowo jest 58,5kg.

[fasolinno]

Napisane przez kmb1

U mnie kiepsko, jest przyrost +1,5kg nie wiadomo skąd w ciągu 2 dni. A jem tak, jak zwykle. Do tego spore problemy żołądkowe... trzymajcie kciuki żeby waga jednak spadła. Chwilowo jest 58,5kg.

no trudno - tak bywa a moze @ się zbliża
nie ma sie co zrażać i nie tracić motywacji, pewnie zaraz coś spadnie

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Napisane przez _Trufla_

czesc babole!

A nadrabiam Was. ale dzis juz chyba nie zdąze. Miałam chwilową przerwę w dostępie do neta i stad moja nieobecnośc.
Szybko piszę co u mnie otóz d..a poświętwałam z męzem rocznice tak ze hej ho olaboga. Niby miło było ale o wiele za duzo alko. Zła jestem na siebie jak pieron i za kare jadę z białkiem 6 dni. musi byc pokuta.
A najgorsze jest to, że sama sobie krzywdę zrobiłam.
MOżecie mnie zlinczowac.
Poza tym jest tez do d..py. bo wpadłam w poważny dołek psychiczny i trudno mi się z tej czarnej dziury wygrzebac. a co za tym idzie, nie pojechałam na wizyte kontrolna do szamana i odłożyłam ją na czas bliżej/dalej nieokreślony. pretensje mem tylko do siebie. najwyzej mnie lekarz zamorduje jak sie uniego pojawie z miesiecznym opóźnieniem. tez bedzie jakaś pokuta.

dobra lece Was nadrabiac.
Wszystkim spadkowym gratuluję, zastojowym kibcuję.

Miłego.

Trufla ty tak nie znimaj na długo tylko pisz tutaj , a jakiego lekarza sobie odpuszczasz ? jak coś ważnego to może lepiej nei zwlekać; no i jak tam z wagą u ciebie ?

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez Tagaa

Cześć Ja sie nie odzywałam, ale czytałam... Dzisiaj się dopiero zważyłam od początku diety i zaskoczenie już jest 55,04 jak planował Dukan do 20 września! Mimo 2 ciastek! w spooorej ilości jakie pożarła w chwilach zwątpienia ( potem były dni białkowe)
Niby plan osiągnięty... niby widzę, że schudłam... ale nogi/uda nadal są moim zdaniem zbyt szerokie ;( Dlatego zostaję z wami na kolejny miesiąc Żeby do tych 50kg dotrwać
Tak się zastanawiam, że wcześniej gdy miałam ten 13kg spadek wagi, to przy 55 było mi dobrze, "lekko" się czułam. A teraz nie.. ;/ Może to kwestia niskiej samooceny? No nic, jak przy 50 nadal będzie mi źle, to trzeba będzie coś z tym zrobić
Wyrtwałości życzę

EXTRA klask i:cel osiągnięty

[EMNE]

Przeraża mnie ta cisza.



Mam dziś P a w lodówce tylko wieśniak i jogurt.
I co ja mam sobie na obiad zjeść??

Hej, czy to dziś miała być keksówka w gazecie? Chyba przegapiłam.

[Kruche Ciastko]

Mam to samo z zawartoscia lodowki, EMNE
O, dobrze, ze przpomnialas o keksowce.

[fasolinno]

III

((((((((((((((((((((((( to ja obżartuch ucztowy

no i z domu wymiotło wszystko co w smaku było słodkie, nie mam do sibie już siły, nawet dziecku kinderki zjadłam jak uczte w nd odpuściłam to ok, codziennie lecę przykładnie , potrafię zrobić 2-3 dni proto w tygodni a jak wiem że mam ucztęto czuję jakieś pschychiczne przyzwolenie no i ruszam jak huragan po którym pustoszejom moje półki , wiem Krucha że we mnie wierzyłas jak też myślałam że się uda , ale samo życie
mam tylko nadzieję że to już koniec uczty

[Kruche Ciastko]

Dalej w Ciebie wierze, tak latwo Ci nie odpuszcze tej wiary, nie mysl sobie

Zdecydowanie ma to podloze psychologiczne - otwierasz sobie jakas furtke w mozgu i plyniesz....
To jest wlasnie najgorsze, bo ja mam tak samo. Np. z papierosami, jak rano sobie na jednego pozwole, to potem pale drugiego do kawy, trzeciego po drugim sniadaniu, czwartego z kims, bo skoro pali to ja tez, piatego przed wyjsciem z pracy. No bo skoro zapalilam pierwszego, to co mi te kolejne piec. A obiecalam sobie gora dwa dziennie. I dupa...

I boje sie, ze u mnie z ucztami bedzie jak u Ciebie, bede zrec caly dzien.

No ale, jak na razie musimy sobie poradzic z Toba - u Ciebie to jest glownie na slodkie?

[fasolinno]

Napisane przez Kruche Ciastko

Dalej w Ciebie wierze, tak latwo Ci nie odpuszcze tej wiary, nie mysl sobie

Zdecydowanie ma to podloze psychologiczne - otwierasz sobie jakas furtke w mozgu i plyniesz....
To jest wlasnie najgorsze, bo ja mam tak samo. Np. z papierosami, jak rano sobie na jednego pozwole, to potem pale drugiego do kawy, trzeciego po drugim sniadaniu, czwartego z kims, bo skoro pali to ja tez, piatego przed wyjsciem z pracy. No bo skoro zapalilam pierwszego, to co mi te kolejne piec. A obiecalam sobie gora dwa dziennie. I dupa...

I boje sie, ze u mnie z ucztami bedzie jak u Ciebie, bede zrec caly dzien.

No ale, jak na razie musimy sobie poradzic z Toba - u Ciebie to jest glownie na slodkie?

Krucha aleś ty naiwna ale co do furtki masz racje
a na ucztach bedziemy żrećrazem , zawsze to przyjemniej ja fajek nie palę od 4,5 roku ale od tamtej pory ani szt wiem że jeden rozwalil by wszystko i wróciłabym do nałogu jak nic i to samo ze slodkim , nie ważne co ważne ze duzo

[kmb1]

Ja też tak mam... mogę kilka dni nie jeść niczego słodkiego w smaku, ale jeden serek wiejski ze słodzikiem i zaczynam wszędzie wciskać słodzik... :/
Dzisiaj mój żołądek ma się lepiej, rano zjadłam owsiankę z łyżeczką lnu mielonego odtłuszczonego (nie krzyczcie, wiem, że nie można, ale on aż tak strasznie nie wygląda jeżeli chodzi o wartości odżywcze, a to tylko 5g no i w ramach leczenia podrażnionego żołądka, swoją drogą paskudne toto). Teraz właśnie wchłonęłam obiad - 1/4 "pieczonego klopsa" czyli 500g mięsa mielonego z indyka, przyprawy do ziemniaków, 3 jajek i 6 łyżek otrębów owsianych zapieczone w keksówce (oczywiście 1/4 z tej porcji).

[Kruche Ciastko]

Napisane przez fasolinno

Krucha aleś ty naiwna ale co do furtki masz racje
a na ucztach bedziemy żrećrazem , zawsze to przyjemniej ja fajek nie palę od 4,5 roku ale od tamtej pory ani szt wiem że jeden rozwalil by wszystko i wróciłabym do nałogu jak nic i to samo ze slodkim , nie ważne co ważne ze duzo

Naiwna, naiwna, ale zobaczysz, ze jeszcze wyjdzie na moje

No to kurcze, musisz znalezc taka motywacje do slodyczy, jak do fajek - ale z drugiej strony haslo "Uczta" pozwala na zarcie, wiec to nie jest kwestia zakazania tego calkowicie...
Moze jakbys 2 tygodnie w ogole nie robila uczty?

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Napisane przez kmb1

Ja też tak mam... mogę kilka dni nie jeść niczego słodkiego w smaku, ale jeden serek wiejski ze słodzikiem i zaczynam wszędzie wciskać słodzik... :/
Dzisiaj mój żołądek ma się lepiej, rano zjadłam owsiankę z łyżeczką lnu mielonego odtłuszczonego (nie krzyczcie, wiem, że nie można, ale on aż tak strasznie nie wygląda jeżeli chodzi o wartości odżywcze, a to tylko 5g no i w ramach leczenia podrażnionego żołądka, swoją drogą paskudne toto). Teraz właśnie wchłonęłam obiad - 1/4 "pieczonego klopsa" czyli 500g mięsa mielonego z indyka, przyprawy do ziemniaków, 3 jajek i 6 łyżek otrębów owsianych zapieczone w keksówce (oczywiście 1/4 z tej porcji).

Chyba zrobie takie, ale z wolowego.... Dzisiaj proto i nie mam w ogole weny

[kmb1]

ja mam w planach pierogi leniwe, czyli skrobia, twaróg, jajo, słodzik i gotowane w wodzie... ale to jak zastój minie. Czyli w daleeekiej przyszłości najprawdopodobniej.
Właśnie wcinam kalafior na surowo i zjadłam 2 kotleciki sojowe ugotowane w wodzie z przyprawami.

[_Trufla_]

fasolka,

Z Waga u mnie lipton ana calej lini, nawet na nią nie wchodzę bo po sobie czuje, że spuchłam.
Miałam isc do gina.. teraz kombinuję jak to zrobic by ta wizyta jednak sie odbyła po weekendzie gdyż jeśli nie załatwię tego teraz to będę mogła pójśc dopiero po 6 października. Muszę coś zatem wymyślic na dniach.

Na zachętę do dietkowania zrobiłam sobie dziś iście krolewską ucztę; od rana wędlina z serkiem z dodatkiem octu balsamicznego, kanapki z serkiem homo i wędliną, na obiados żurek na maslance z dwoma jajcami na twardo i wędliną i i i uwaga KARBONATKI no to jest pychota, zjadlam 3 z dipem jogurtowym z dodatkiem musztardy.
te co cierpią na brak papu w lodówce zapraszam: karbonatek zostalo co namniej 10

Miłego

[agus235]

Witam chudzinki dzisiaj w biedronce jako produkt dnia jest Hoop cola zero 2 litry za 1,19zł

[Caramelli]

Dukanki Drogie,

jutro minie miesiąc odkąd jestem na diecie... przypomniałam sobie, jak fajnie jest chudnąć bardzo dobrze się czuję, nic mnie nie boli, mam mniejszą zadyszkę, spodnie z tyłka spadają.
Część z Was pamięta, jak chciałam rzucać dietę z powodu zastoju-dobrze, że tego nie zrobiłam. Odkąd jadę 5/5 chudnę ekspresowo.

Przez miesiąc (bez jednego dnia) schudłam 10,5 kilograma!!!

[EMNE]

Napisane przez kmb1

Ja też tak mam... mogę kilka dni nie jeść niczego słodkiego w smaku, ale jeden serek wiejski ze słodzikiem i zaczynam wszędzie wciskać słodzik... :/
Dzisiaj mój żołądek ma się lepiej, rano zjadłam owsiankę z łyżeczką lnu mielonego odtłuszczonego (nie krzyczcie, wiem, że nie można, ale on aż tak strasznie nie wygląda jeżeli chodzi o wartości odżywcze, a to tylko 5g no i w ramach leczenia podrażnionego żołądka, swoją drogą paskudne toto). Teraz właśnie wchłonęłam obiad - 1/4 "pieczonego klopsa" czyli 500g mięsa mielonego z indyka, przyprawy do ziemniaków, 3 jajek i 6 łyżek otrębów owsianych zapieczone w keksówce (oczywiście 1/4 z tej porcji).

Udało mi się dziś kupić gazetkę Ale pychota z keksówką (16,95 zł), a ty wspominasz o klopsie. To chyba przeznaczenie, na sobotę będę piekła.

A co do gazetki to za dwa tygodnie będzie forma do babki z wewnętrznym kominem a za miesiąc kwadratowa forma taka sernikowo-biszkoptowo-cośtam. Muszę obie dorwać bo sa bardzo przydatne. Już coraz bardziej przekonuję się do pieczenia wszystkiego co tylko się da w silikonie.
Ale przyznać trzeba że gdyby nie te formy to w gazetce nie ma kompletnie nic ciekawego.

Napisane przez _Trufla_

Na zachętę do dietkowania zrobiłam sobie dziś iście krolewską ucztę; od rana wędlina z serkiem z dodatkiem octu balsamicznego, kanapki z serkiem homo i wędliną, na obiados żurek na maslance z dwoma jajcami na twardo i wędliną i i i uwaga KARBONATKI no to jest pychota, zjadlam 3 z dipem jogurtowym z dodatkiem musztardy.
te co cierpią na brak papu w lodówce zapraszam: karbonatek zostalo co namniej 10
Miłego

Chętnie bym wpadła, mam pustki w lodówce.

Napisane przez Caramelli

Dukanki Drogie,

jutro minie miesiąc odkąd jestem na diecie... przypomniałam sobie, jak fajnie jest chudnąć bardzo dobrze się czuję, nic mnie nie boli, mam mniejszą zadyszkę, spodnie z tyłka spadają.
Część z Was pamięta, jak chciałam rzucać dietę z powodu zastoju-dobrze, że tego nie zrobiłam. Odkąd jadę 5/5 chudnę ekspresowo.

Przez miesiąc (bez jednego dnia) schudłam 10,5 kilograma!!!

Wielkie brawa. Gratuluję super spadku. A ćwiczysz dodatkowo?

Zwykle schodziłam po 5 kilo na miesiąc i było mi z tym super, ale od 6 tygodni mam zastój. Już postanowiłam, że jeśli po @ się nie ruszy to przechodze na 5/5, mam już serdecznie dość czekania.


Ale miałam dziś uciechę.
Mój szef nigdy wcześniej nie wspomniał słowem o moim odchudzaniu (tylko szefowa raz wspomniała, ze ładnie schudłam), tym większy był dla mnie dziś szok.
Około godziny 10 szef wstał od swego biurka i oznajmił że idzie na śniadanie. Następnie mówi do mnie coś takiego:
- "Ty też zjedz jakieś śniadanie bo w końcu mi tu znikniesz."

[pysia1987]

Napisane przez EMNE

Udało mi się dziś kupić gazetkę Ale pychota z keksówką (16,95 zł), a ty wspominasz o klopsie. To chyba przeznaczenie, na sobotę będę piekła.

A co do gazetki to za dwa tygodnie będzie forma do babki z wewnętrznym kominem a za miesiąc kwadratowa forma taka sernikowo-biszkoptowo-cośtam. Muszę obie dorwać bo sa bardzo przydatne. Już coraz bardziej przekonuję się do pieczenia wszystkiego co tylko się da w silikonie.
Ale przyznać trzeba że gdyby nie te formy to w gazetce nie ma kompletnie nic ciekawego.



Chętnie bym wpadła, mam pustki w lodówce.



Wielkie brawa. Gratuluję super spadku. A ćwiczysz dodatkowo?

Zwykle schodziłam po 5 kilo na miesiąc i było mi z tym super, ale od 6 tygodni mam zastój. Już postanowiłam, że jeśli po @ się nie ruszy to przechodze na 5/5, mam już serdecznie dość czekania.


Ale miałam dziś uciechę.
Mój szef nigdy wcześniej nie wspomniał słowem o moim odchudzaniu (tylko szefowa raz wspomniała, ze ładnie schudłam), tym większy był dla mnie dziś szok.
Około godziny 10 szef wstał od swego biurka i oznajmił że idzie na śniadanie. Następnie mówi do mnie coś takiego:
- "Ty też zjedz jakieś śniadanie bo w końcu mi tu znikniesz."

takie teksty bardzo motywują
ja mam oczywiście zastój, ale dziwne nic po 3 dniowym obżarstwie
zrobiłam dziś maślane bułeczki z kociega bloga i mi nie wyszły a taką miałam jutro na nie ochote

[Caramelli]

Napisane przez EMNE

Wielkie brawa. Gratuluję super spadku. A ćwiczysz dodatkowo?

Tak-jadę Mel B na ramiona + zadek, shreda z Jillian, petardę z Chodakowską, pakernia* + skakanka w planach mam jeszcze hula-hoop

* po polskiemu to jest siłownia

[fasolinno]

ale zamotana jestem , naszykowałam sobie jutro do pracy paprykę i wrzuciłam juz do lodówki żeby ją tylko jutro wziąźć i wyjśc , a ja mam jutro proto czwartek i co ..........zjadłam paprykę żeby się nie zmarnowała, dopchałam dwoma wieśniakami z dodatkiem otrębów popiłam colą zero i siedze i sapię

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez _Trufla_

fasolka,

Z Waga u mnie lipton ana calej lini, nawet na nią nie wchodzę bo po sobie czuje, że spuchłam.
Miałam isc do gina.. teraz kombinuję jak to zrobic by ta wizyta jednak sie odbyła po weekendzie gdyż jeśli nie załatwię tego teraz to będę mogła pójśc dopiero po 6 października. Muszę coś zatem wymyślic na dniach.

Na zachętę do dietkowania zrobiłam sobie dziś iście krolewską ucztę; od rana wędlina z serkiem z dodatkiem octu balsamicznego, kanapki z serkiem homo i wędliną, na obiados żurek na maslance z dwoma jajcami na twardo i wędliną i i i uwaga KARBONATKI no to jest pychota, zjadlam 3 z dipem jogurtowym z dodatkiem musztardy.
te co cierpią na brak papu w lodówce zapraszam: karbonatek zostalo co namniej 10

Miłego

Trufla robiłam ostatnio kolejne podejście do karbontek ale coś nie mogę , za to preferuję mięsko mielone w kotletach z białą szatkowaną kapustka i sosem pomidorowym - coś ala gołąbki , albo jedznie drwala, czyli mięsko z patelni smażone z przecierm pom albo z cebulka i przyprawami

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez Caramelli

Dukanki Drogie,

jutro minie miesiąc odkąd jestem na diecie... przypomniałam sobie, jak fajnie jest chudnąć bardzo dobrze się czuję, nic mnie nie boli, mam mniejszą zadyszkę, spodnie z tyłka spadają.
Część z Was pamięta, jak chciałam rzucać dietę z powodu zastoju-dobrze, że tego nie zrobiłam. Odkąd jadę 5/5 chudnę ekspresowo.

Przez miesiąc (bez jednego dnia) schudłam 10,5 kilograma!!!

no to super, że waga leci GRATKI klask i:kla ski: ale jak to 10,5 w jedne dzień?

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez Caramelli

Tak-jadę Mel B na ramiona + zadek, shreda z Jillian, petardę z Chodakowską, pakernia* + skakanka w planach mam jeszcze hula-hoop

* po polskiemu to jest siłownia

no to ostro pociskasz, no i są efekty

[Caramelli]

Napisane przez fasolinno

no to super, że waga leci GRATKI klask i:kla ski: ale jak to 10,5 w jedne dzień?

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------




no to ostro pociskasz, no i są efekty

Nie Bejbe, jutro jest miesiąc mojej diety, więc dzisiejsza waga (miesiąc bez jednego dnia) wskazała 10 i pół kilograma mniej!

[fasolinno]

to ile czasu dziennie cwiczysz ?

[_Trufla_]

Witajcie,

U mnie na śniadanie Krabonatki sztuk dwie bo taka glodna byłam, że hej. Nie wiem czy się najadłam, to się okaże jeśli ssanie minie.

Wiecej do jedzenia na dziś to już standardowo: żurek i kanapki. Wieczorem reszta Karbonatek.
Co do tych kotletów, to wydaje mi się, że każdy musi znaleźc swój ich smak. Mnie jeszcze tak dobre jak te nie wyszły, serio serio
ale dodałam do nich cebulę, majeranku i więcej niż zazwyczaj soli. A ja z reguły mało sole czytaj nic. a jak już coś, to szczyptę szczypty.

U mnie leje jak z cebra. nie dobrzem bo miałam zamiar po pracy pospacerowac, a tu wychodzi na to, że nie mam za bardzo warunków.

lece może coś nadrobię gdyż ostatnio miałam mało czasu na czytanie.

Spadkowym gratuluję, zastojowym kibicuję.

Emne trzeba było prawdę powiedziec, że jadasz te śniadania bo jadasz, nie?

Nie mam pomysłu co na jutro zrobic, żurek ok, ale co poza tym? może jakieś naleśniki z serkiem na słodko

[Milennka03]

II

Bry
Informuję że po tygodniowym obżarstwie nutelką w wersji XXL spadek całe 0,5 kg Nieprawdopodobne bo to już drugi tydzień notuje tendencję spadkową a zwykle mam po spadku wzrost lub w najlepszym wypadku zastój ,tak że jestem happy... Nutelką się obżeram w ramach stresu zwiazanego z nowym miejscem pracy i na pewno do końca tygodnia będę to czynić, zaraz idę do Netto uzupełnić zapasy... Niestety nie dam rady się powstrzymać...U mnie pogoda po wczorajszym deszczu już lepsza choć zimnawo...

Trufelka- ja mam ochotę na te karbonatki, chyba sobie w weekend zrobię

[fasolinno]

Napisane przez _Trufla_

Witajcie,

U mnie na śniadanie Krabonatki sztuk dwie bo taka glodna byłam, że hej. Nie wiem czy się najadłam, to się okaże jeśli ssanie minie.

Wiecej do jedzenia na dziś to już standardowo: żurek i kanapki. Wieczorem reszta Karbonatek.
Co do tych kotletów, to wydaje mi się, że każdy musi znaleźc swój ich smak. Mnie jeszcze tak dobre jak te nie wyszły, serio serio
ale dodałam do nich cebulę, majeranku i więcej niż zazwyczaj soli. A ja z reguły mało sole czytaj nic. a jak już coś, to szczyptę szczypty.

U mnie leje jak z cebra. nie dobrzem bo miałam zamiar po pracy pospacerowac, a tu wychodzi na to, że nie mam za bardzo warunków.

lece może coś nadrobię gdyż ostatnio miałam mało czasu na czytanie.

Spadkowym gratuluję, zastojowym kibicuję.

Emne trzeba było prawdę powiedziec, że jadasz te śniadania bo jadasz, nie?

Nie mam pomysłu co na jutro zrobic, żurek ok, ale co poza tym? może jakieś naleśniki z serkiem na słodko

hej Gwiazdy
ja dzis na proto , własie wciągam śniadanko chlebek wędlinom i wieśniaka (co byśmy bez nich zrobiły ) i Truflowa dzięk iza podsunięcie pomysłu - TAK ja też chce dziś naleśniki a z jakiego przepisu korzystasz ?

życze udanego dnia i dużo słoneczka, u mnei właśnie wychodzi

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

no Milenka tzn że musisz jesć baaaaaaaaaaardzo dużo nutelki bo ona dla ciebie jest odchudzająca no i dobrze, cięsze się że kg leca i że się odezwałaś

[Kruche Ciastko]

Laseczki.

Jak tam się trzymacie? Widze, ze wszyscy disiaj ladnie, spadki, bez narzekania i przykladnie

Zrobilam wczorj klopsy wolowe z sosem z wiesniaka, mleka i maizeny - matko, jaki z tego cudowny sos wychodzi, jak serowy
Wiesniak jest po prostu cudem natury

[EMNE]

II

Napisane przez Caramelli

Tak-jadę Mel B na ramiona + zadek, shreda z Jillian, petardę z Chodakowską, pakernia* + skakanka w planach mam jeszcze hula-hoop
* po polskiemu to jest siłownia

Wymiatasz.
Nie wiem skąd ty masz na to wszystko czas.
Przy takim wysiłku nie dziwię się takiemu ogromnemu spadkowi.
Ty nawet diety byś nie potrzebowała, przy tylu ćwiczeniach i tak byś z wagi leciała.

Napisane przez _Trufla_

Emne trzeba było prawdę powiedziec, że jadasz te śniadania bo jadasz, nie?
Nie mam pomysłu co na jutro zrobic, żurek ok, ale co poza tym? może jakieś naleśniki z serkiem na słodko

Nie trufelko, skądże.
Na przykład dziś nie mam pojęcia kto mi sprzątnął sprzed nosa całą puszkę rybną, pomidora, dwie kromki chleba dukanowego, wędlinę i plaster sera piórko i dodatkowo wypił moją herbatę. No jak tak można złodziejstwo się szerzy.

Napisane przez fasolinno

hej Gwiazdy
ja dzis na proto , własie wciągam śniadanko chlebek wędlinom i wieśniaka (co byśmy bez nich zrobiły ) i Truflowa dzięk iza podsunięcie pomysłu - TAK ja też chce dziś naleśniki a z jakiego przepisu korzystasz ?

NO ja nie wiem co byśmy bez wieśniaka zrobiły. Na początku krzywo patrzyłam jak miałam tyle tego sera wciagac. Ale odkąd dodałam słodzika i różnych aromatów to nie wyobrażam sobie innego deserku wieczorem.
O naleśniki. Dawno nie było. Zrobię na weekend.
Ja robię z przepisu PaniDukanowej.

Napisane przez Kruche Ciastko

Widze, ze wszyscy disiaj ladnie, spadki, bez narzekania i przykladnie

Nie u mnie ale czekam cierpliwie.

[_Trufla_]

Napisane przez fasolinno

hej Gwiazdy
ja dzis na proto , własie wciągam śniadanko chlebek wędlinom i wieśniaka (co byśmy bez nich zrobiły ) i Truflowa dzięk iza podsunięcie pomysłu - TAK ja też chce dziś naleśniki a z jakiego przepisu korzystasz ?

życze udanego dnia i dużo słoneczka, u mnei właśnie wychodzi

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

no Milenka tzn że musisz jesć baaaaaaaaaaardzo dużo nutelki bo ona dla ciebie jest odchudzająca no i dobrze, cięsze się że kg leca i że się odezwałaś

z kociego bodajże zamierzam skorzystac

Milenka ciesze sie ze zyjesz
Emne jak to, że sniadań nie jadasz?

lece, bede jutro buziaki dla Was wszystkich kotecki grzeczne

[Caramelli]

Napisane przez EMNE

II


Wymiatasz.
Nie wiem skąd ty masz na to wszystko czas.
Przy takim wysiłku nie dziwię się takiemu ogromnemu spadkowi.
Ty nawet diety byś nie potrzebowała, przy tylu ćwiczeniach i tak byś z wagi leciała.

Mam duzo do zrzucenia, wiec może dlatego idzie to szybciej
fasolinno: dziennie około godzinę-półtorej, za wyjątkiem wtorków i sobót. czyli pięc razy w tygodniu. ćwiczę to na co akurat mam ochotę

Aha, i ja całkowicie wyeliminowałam skrobię, kakao, słodzik i mleko w proszku-myslę, że to główna przyczyna tak dużego spadku

[Paolla93]

Cześć dziewczyny!
Nie do końca jestem nowa, gdyż, otóż, ponieważ czytuję wasze wpisy od niedzieli i już byłam raz 'zdukowana' hahah. Mam nadzieję, że mogę dołączyć do waszej społeczności;D razem raźniej

[fasolinno]

zrobiłam naleśniki dukanowej, pierwszy porażka , drugi się rozwalił przed trzecim przetarłam patelnię recznikiem papier z odrobiną tłuszczu no i wyszedł cudny i smaczny

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Napisane przez Caramelli

Mam duzo do zrzucenia, wiec może dlatego idzie to szybciej
fasolinno: dziennie około godzinę-półtorej, za wyjątkiem wtorków i sobót. czyli pięc razy w tygodniu. ćwiczę to na co akurat mam ochotę

Aha, i ja całkowicie wyeliminowałam skrobię, kakao, słodzik i mleko w proszku-myslę, że to główna przyczyna tak dużego spadku

no to jak u zyc ????????????? skoro nie jesz nutelki ??????????

[Caramelli]

Napisane przez fasolinno

no to jak u zyc ????????????? skoro nie jesz nutelki ??????????

Fasolinno: niestety, powiem Ci, że to własnie moje zamiłowanie do słodkiego doprowadziło mnie do tej diety. Zresztą, nie wiem czy mój wcześniejszy zastój nie był przypadkiem spowodowany namietnym jedzeniem dukanowych pralinek (a nie rytmem 1/1...).
Więc stwierdziłam, że jak dieta, to dieta. Chcę się oduczyc jedzenia słodyczy, żeby po przejściu na III fazę mnie nie kusiło.

Nie robię niczego do czego potrzebna byłaby skrobia, mleko w proszku ma jak dla mnie wstretny smak i za dużo węgli, za kakao i tak nie przepadam... aha, ja w ogóle nie piję żadnych ciepłych napojów, kawy nie piłam jeszcze nigdy (mam 25 lat), więc słodzik jest zbędny. Ostatnio robiłam sernik, ale bez słodzika... wyszedł taki pieczony twarogowy placek, mi smakował.

A Ty coś ćwiczysz?

[Kruche Ciastko]

Karmelku, podziwiam Twoja samozaparcie do sportu Nie dosc, ze dieta to ekszcze cwiczenia. Ja niestety jestem asportowa. Moze jaks chudne to dla ujedrniania cos pocwicze, w ca watpie, no ale...

A dzisiaj przedstawiam Wam dukanowa pizze