Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas...

[Marika_1987]

A mi się tak wydaje, że autorkę bawi takie coś skoro nie może mu napisać po prostu żeby spadał na drzewo. Nadal pisze do niego, reaguje na smsy zamiast dać dobitnie do zrozumienia, że to koniec.

[Nataalia7]

dziwny ten facet ;( tak z dnia na dzień ,żeby wykręcić taki numer , no nie wiem może on coś ukrywa , może warto z nim porozmawiać po ludzku nie przez smsy

[Hedonistka]

Czy on jest normalny??? Ten facet, jego zachowanie, teksty to porażka...

[sloneczko1992]

.

[tequila_77]

Napisane przez sloneczko1992

no calkiem normalny to on nie jest to trzeba przyznac. widac nie dojrzal do prawdziwego zwiazku. przez ta cala akcje jakas czesc mnie nie chce juz go znac ale jeszcze pozostaje to ''kocham'' . nie ogarniam i potrzebuje wiecej czasu na przemyslenie tego wszystkiego.

jak do niego wrócisz, to będziesz żałować, bo taka akcja nieraz się jeszcze powtórzy...dobrze Ci radzimy, olej kretyna nim całkowicie przy nim zwiędniesz...
No chyba, że pasuje Ci rola cierpiętnicy...

[Marika_1987]

"Kocham"????????

Ajajajaja no to ciężka sprawa jest ogólnie. Facet robi z kobiety, przepraszam ale muszę, idiotkę, a ona Go "kocha" i wydaje się jej, że on również. Ale co kto lubi

[sloneczko1992]

.

[tequila_77]

Napisane przez sloneczko1992

i tu masz racje, zrobil ze mnie idiotke i zakpil sobie. ale jak sie okazuje jednak mu zalezy a mi juz chyba mniej. przyda nam sie szczera rozmowa, wyjasnimy sobie wszystko i to by bylo na tyle. powrotu jak narazie nie widze.

po czym wnioskujesz, że mu zależy? z postów jakie napisałaś ewidentnie facetowi na Tobie nie zależy.

[tacyta]

Napisane przez sloneczko1992

no calkiem normalny to on nie jest to trzeba przyznac. widac nie dojrzal do prawdziwego zwiazku. przez ta cala akcje jakas czesc mnie nie chce juz go znac ale jeszcze pozostaje to ''kocham'' . nie ogarniam i potrzebuje wiecej czasu na przemyslenie tego wszystkiego.

Istnieje spore prawdopodobieństwo, że ten chłoptaś nigdy nie dojrzeje do innej wizji związku. W jego przekonaniu związek polega na zręcznym posługiwaniu się kijem i marchewką i poddawaniu partnerki odpowiedniej tresurze. Nie wyprowadzając go z błędu i pozwalając na takie traktowanie tylko utwierdzasz go w przekonaniu, że ten patent się sprawdza. Przygotuj się na to, że podobny schemat zachowań będzie się powtarzać i nie licz na jakąkolwiek stablizację u boku kogoś takiego.

I jeszcze jedno. Jeśli się teraz ugniesz , dasz temu facetowi wyraźny sygnał, że może zjawiać się i znikać a Ty i tak będziesz na każde jego skinienie. Sama postawisz się wtedy w pozycji dziewczyny rezerwowej i koła ratunkowego. Czy to nie jest dla Ciebie uwłaczające?

[ama4]

Co tu wyjaśniać - facet się zachował jak 15-latek.

[tacyta]

Napisane przez sloneczko1992

i tu masz racje, zrobil ze mnie idiotke i zakpil sobie. ale jak sie okazuje jednak mu zalezy a mi juz chyba mniej. przyda nam sie szczera rozmowa, wyjasnimy sobie wszystko i to by bylo na tyle. powrotu jak narazie nie widze.

Jemu na Tobie nie zależy! Gdyby mu zależało, nie raniłby Cię z pełną premedytacją. Naprawdę nie dostrzegasz w jego zachowaniu pewnej prawidłowości?! Kiedy ma Cię w garści, olewa Cię i zrywa przez sms'a! Kiedy czuje, że wymykasz mu się z rąk i chcesz się wycofać z tej relacji, nagle zmienia się w kochającego i czułego faceta, obracając wszystko w żart, żeby Ci wciągnąć z powrotem. Poczytaj sobie o starych jak świat i wyświechtanych technikach manipulacji push and pull. Takie gierki mogą podkręcać atmosferę w przypadku przelotnego flirtu podejmowanego dla zabicia czasu, ale nie da się na nich zbudować stabilnego związku.

[TmargoT]

Napisane przez sloneczko1992

pisze do niego bo on pisze. sam sie nakreca, ja tlumacze mu swoje racje, a on swoje. z tym skrzywdzeniem to chodzi o to, ze juz taka jedna go strasznie zranila i boi zaufac sie dziewczyna...

wyglada to wszystko na dziecinne zachowanie, ale coz, chlopak ma 28lat.

widocznie nie pr5zerobił poprzedniego związku i przenosi strach na wasz układ.
dla mnie to pseudo związek.

powiedz mu,że jak zrozumie swoje problemy z zaufaniem nie wróci,a na razie niech da ci spokój.
nie pisz,nie odzywaj się ,wyłącz telefon.daj mu zatęsknić.

[sloneczko1992]

.

[tequila_77]

Bo TO tylko opowiedziałaś, czyli wnioskuję (ja) z tego, że TO właśnie najbardziej Cie boli...
No ale jak jest tak słodko pierdząco i w ogóle można rzygać tęczą to szczęścia Wam życzę!!!!

P.S. skoro to jest tylko część, to już boje się co jest w tej następnej części....

[ama4]

sloneczko - wierz mi, że to co opisałaś w 2 tematach jest wystarczającym dowodem na to, że Cię nie szanuje

[Marika_1987]

I, przepraszam, autorko Ty chcesz z nim jeszcze w dyskusje się wdawać? Wybacz, ale jesteś strasznie naiwna. On się Tobą bawi, a Ty jesteś na jego zawołanie. Ale jak widać taki układ Ci pasuje...

[tacyta]

Napisane przez sloneczko1992

mowicie , ze mu nie zalezy i po czym to stwierdzacie? tylko po tym co napislam a to jest tylko czesc tego co sie miedzy nami dzieje...

Po prostu dostrzegamy pewne wyraźne prawidłowości, schematy zachowań i sposoby manipulacji, które Tobie najwyraźniej umykają. Ty znajdujesz się w samym oku cyklonu, dlatego trudno Ci złapać dystans. Postronny czytelnik może spojrzeć na Twoją sytuację z szerszej perspektywy bez emocji i wyciągnąć takie a nie inne wnioski.

Ale zostawmy już te prawidłowości, schematy i manipulacje. Jeśli czucie i wiara silniej do Ciebie przemawia niż mędrca szkiełko i oko , to zastanów się, w czym niby przejawia się jego wielka miłość do Ciebie
oczywiście poza nic nie znaczącymi słowami? Czy odczuwałaś ogrom tej miłości, kiedy Cię najzwyczajniej w świecie olał? Jak się kogoś kocha, to się nie rani świadomie kochanej osoby i nie serwuje jej takich chorych akcji.

[TmargoT]

Napisane przez sloneczko1992

mowicie , ze mu nie zalezy i po czym to stwierdzacie? tylko po tym co napislam a to jest tylko czesc tego co sie miedzy nami dzieje...

dla mnie nic więcej by się nie liczyło ,żadna przeszłość i miło spędzone chwile.liczy sie tylko to co powiedział,że NIC DO CIEBIE NIE CZUJE,A SŁOWA O MIŁOŚCI BYŁY PUSTE

czego jeszcze chcesz,żeby ci ręcznie wytłumaczył?

Napisane przez sloneczko1992

Witam.

Sprawa, ktora mnie tutaj sprowadza tyczy sie mojego chlopaka w sumie to juz bylego. Postaram sie jakos opisac ta ''chora'' relacje miedzy nami.
W zwiazku bylismy ponad trzy miesiace, przez ten czas wiele sie wydarzylo, ktos nagadal glupot, ze go zdradzilam-uwierzyl, posypalo sie duzo przykrych slow w moim kierunku, ja oczywiscie tez nie pozostalam mu dluzna. Sytuacja sie wyjasnila, byly przeprosiny, ok wrocilismy. Bylo nam cudownie, zero klotni, byly jakies tam male fochy, ale to z glupich powodow, nic waznego. Mowil, ze kocha, planowal nasza przyszlosc. I wszystko tak trwalo az do wczoraj... Jakos od niedzieli nie potrafilismy sie dogadac z racji tego, ze zblizal mi sie okres i mialam humorki , ale wczoraj postanowilismy sie spotkac. Pisalismy normalnie przez caly dzien, wieczorem poszedl sie zdrzemnac nie pisalam nic o spotkaniu kazal mi sie tylko w tym czasie ogarnac. Gdy juz wstal dalam mu czas zeby sam sie ogarnal, ale przez prawie godzine cisza z jego strony, wiec napisalam czy sie widzimy, a on na to nie wiem, jak chcesz mozesz przejsc sie sama. Poczulam sie jakby mnie wystawil i spytalam po co kazal mi sie szykowac jak nie wyjdzie? Cos tam sie posprzeczalismy, napisal ze ma dosc mnie i moich humorow wiec uznalam, ze dam mu czas zeby ochlonol i wyszlam z kolezanka na spacer. I zaczely sie smsy, ze ma dosc tego zwiazku, ze on sie wypalil (a jeszcze niedawno wyznawal mi milosc!) i nie wie co dalej... Znowu jakas sprzeczka przez smsy i koniec. Piszac z nim dzisiaj stwierdzil, ze juz mu nie zalezy. Chcialam sie z nim spotkac, porozmawiac jak ludzie a nie przez smsy, ok zgodzil sie. ale jazda z smsami dalej ! Od rana ja prubuje sie dowiedziec o co dokladnie chodzi a on tylko, ze mu nie zalezy wiec pytam po co te wszystkie starania, wyznawania milosci a on PO NIC, PUSTE SLOWA BEZ ZNACZENIA no jak mna nie wstrzasnelo, poczulam sie jak zabawka. Tylko wyje i sie ponizam piszac zeby wrocil... Jak mozna tak ranic ludzi, nie rozumiem. Czuje sie z tym wszystkim zle, juz nie wiem czy sie z nim spotkac czy odpuscic sobie to wszystko?? Naprawde go kocham, to wspanialy chlopak, okazywal mi uczucia, szanowal mnie a tu z dnia na dzien nie kocham cie juz, nie zalezy mi. Nie wiem co sie z nim stalo, byl przy mnie szczesliwy, widzialam to. Jak go przekonac zeby wrocil, zebysmy sprubowali, on sie broni przed tym bo nie chce byc skrzywdzony przez kolejna dziewczyne. Nie dociera do niego, ze go nie skrzywdze, ze kocham. Mam juz czasem dosc swojego zycia, nigdy sie w nikim tak nie zakochalam jak w nim...
Nie wiem co mam zrobic, potrzebuje jakis rad, pomocy bo wiem, ze sama nie dam sobie z tym rady, nie potrafie juz racjonalnie myslec .

Dzieki za przeczytanie...

nie no.dowód miłości ja w morde strzelil

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez sloneczko1992

mowicie , ze mu nie zalezy i po czym to stwierdzacie? tylko po tym co napislam a to jest tylko czesc tego co sie miedzy nami dzieje...

wiesz masz rację.

facet załapał doła,bo pada deszcz,a w taką pogodę to każdemu wali na dekiel.
jedź do niego i klęknij na kolana,błagaj litość i kolejną szansę,tylko poczekaj ,az wyjdzie słońce

[Marika_1987]

TmargoT

ostatnie zdanie trafne i autorka zapewne tak zrobi, po czym za jakiś czas założy wątek jak to jej facecik nie krzywdzi, nie rozumie, a ona go tak kocha przecież, a on ma jesienną ( przed jesienną) depresję i ona musi mu się pomóc ogarnąć

jak ja uwielbiam takie historie, chyba już się starzeję faktycznie, bo cenię sobie stabilizację

[willy_nilly]

Napisane przez ama4

Grał, żeby Ci zależało. Zapraszam do tematu obok: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=645499 - w skrócie mówiąc, nie Ty pierwsza i nie Ty ostatnia. A Twój facet podobnie jak facet willy od początku był do odstrzału. Ale brnęłaś w to dalej; masz nauczkę na przyszłość.

O, mój wątek.

Napisane przez sloneczko1992

napisal mi, ze mial dosc tych moich humorkow i ze tak tylko chcial sie odgryzc za to, a tak naprawde kocha mnie i chce ze mna byc :/
brak mi slow, nie ma juz zadnych powrotow po tym wszystkim...!! koniec.

I naprawdę chciałabyś do niego wrócić? Skoro tak perfidnie bawi się Twoimi uczuciami, żeby mieć to, czego chce???

Napisane przez sloneczko1992

no calkiem normalny to on nie jest to trzeba przyznac. widac nie dojrzal do prawdziwego zwiazku. przez ta cala akcje jakas czesc mnie nie chce juz go znac ale jeszcze pozostaje to ''kocham'' . nie ogarniam i potrzebuje wiecej czasu na przemyslenie tego wszystkiego.

Też tak miałam. Mój wątek wspomniany wyżej to potwierdza. Zerwałam z facetem. Cierpię cholernie, ale wiem, że i tak nie miałoby to przyszłości... Nie ma sensu marnować energii na coś, co i tak jest bez sensu...

[normalnyFacet]

Przeczytałem tylko 1 post.

Jeżeli do jakiegoś czasu było ok a potem nagle się zepsuło to jest kilka opcji:

1. Od początku on oszukiwał, nie był sobą a Ty byłaś naiwna i ślepa itp.
2. Twoje humorki - nic tak faceta nie wku$%*a jak kobiece humorki
3. Nie dorósł.. hmm w sumie to oboje chyba.

[sloneczko1992]

.

[normalnyFacet]

Napisane przez sloneczko1992

Wszytkie mi dobrze radzicie a ja glupia znowu spotkalam sie z rozczarowaniem. Tym razem juz mi na powaznie napisal, ze mu pomalu przestaje zalezec, traci ochote na spotkania ze mna itd. Czyli znowu niepotrzebne zawracanie dupy i krecenie sie w kolko. Widac lubi taka zabawe i nie dojrzal do niczego powaznego. Ja juz sie wypisuje, cholernie mam dosc tego wszystkiego, tych chorych relacji i mam nadzieje, ze juz naprawde nie przyjdzie mi do glowy pomysl zeby wrocic.

a podobno kobiety kochają "drani" więc?


ps. masz autorko nauczkę na przyszłość

[willy_nilly]

Napisane przez sloneczko1992

Wszytkie mi dobrze radzicie a ja glupia znowu spotkalam sie z rozczarowaniem. Tym razem juz mi na powaznie napisal, ze mu pomalu przestaje zalezec, traci ochote na spotkania ze mna itd. Czyli znowu niepotrzebne zawracanie dupy i krecenie sie w kolko. Widac lubi taka zabawe i nie dojrzal do niczego powaznego. Ja juz sie wypisuje, cholernie mam dosc tego wszystkiego, tych chorych relacji i mam nadzieje, ze juz naprawde nie przyjdzie mi do glowy pomysl zeby wrocic.

Nie widzisz, że on gra? Zerwanie, żeby otrzymać reakcję, której by chcial. Później że niby już jednak jest dobrze. A kiedy spotkał się z reakcją, że wcale nie będzie od razu ok, to znowu napisał, że to jednak nie to, żebyś znowu za nim latała i błagała o powrót, żeby on sie nie musiał starać, a przy okazji miał to, czego chce...

[sloneczko1992]

.

[Elfir]

Związki SMSowe...tragedia! Czy nastolatki nie potrafią już mówić do siebie wprost, patrząc w oczy?

[sloneczko1992]

.

[normalnyFacet]

Napisane przez sloneczko1992

tak to sprubuj pogadac z kims na zywo jesli osoba wyraza chec spotkania a pozniej zmienia zdanie... nie ma innego wyjscia jak tylko kontakt smsowy.

a nie możesz do niego pójść? skoro poniżasz się przez smsy, to równie dobrze możesz zrobić to in real nie sądzisz?

[sloneczko1992]

.

[TmargoT]

Napisane przez sloneczko1992

tak to sprubuj pogadac z kims na zywo jesli osoba wyraza chec spotkania a pozniej zmienia zdanie... nie ma innego wyjscia jak tylko kontakt smsowy.

skoro on taki dziecinny to przynajmniej ty bądź dorosła