Tu Podkarpackie PMki się jednoczą, dalej ślubne boje toczą- długo oczekiwana cz. 2 :D

[Malgos_12]

Napisane przez paula54

Jeśli tylko jest akt małżeństwa to można załatwiać (a akt jest czasem w poniedziałek już, jak obrotny USC ).

Asiulka ma rację, sam akt małżeństwa nie wystarczy, jeszcze muszą jakieś dane przejść przez system - mnie odesłano z kwitkiem, mimo że akt miałam. Nie ma natomiast problemu z paszportem.

[paula54]

a widzisz... Ja miałam akt szybciutko (i zaraz załatwiałam wszystko) - nie napotkałam żadnych problemów (poza oczywistym "pani wcale nie ma oczu brązowych, ani zielonych, ani szarych. Ja nie wiem jakie pani ma oczy!" ).

[asiulka_22]

ooo Paula to może gdzieś się spotkamy na szlaku

[paula54]

może (tyle, że my byśmy chcieli jechać motocyklem - jeśli pogoda pozwoli, więc możemy gdzieś jedynie przemknąć a szlak sobie odpuścić

[Malgos_12]

Napisane przez paula54

a widzisz... Ja miałam akt szybciutko (i zaraz załatwiałam wszystko) - nie napotkałam żadnych problemów (poza oczywistym "pani wcale nie ma oczu brązowych, ani zielonych, ani szarych. Ja nie wiem jakie pani ma oczy!" ).

może u ciebie szybciej przeszły te dane bo ja w tygodniu zaraz po ślubie byłam tzn w piątek i niestety ponieważ te jakieś dane nie przeszły to nie złożyłam, a tego samego dnia wyjeżdżałam. U mnie jeszcze dodatkowo było Boże Ciało więc może to troszkę opóźniło.
Sam akt też miałam szybko.

[paula54]

może, różnie to bywa. Zresztą nasza administracja wciąż jeszcze nie jest dobrze unowocześniona i nie wszyscy ogarniają cyfryzację

[talkative2]

asia - tak, Marek

paula - mój TŻ też mówił mi , że chyba moją koleżankę Paulę widział, ale nie był pewny, więc nie chciał się wychylać

co do dowodu - ja załatwiłam bez problemu... Rzeczywiście jakies dane nie były jeszcze przesłane, ale wygoniono mnie po odpis aktu małżeństwa i wszystko przeszło cieszę się, bo już mam z głowy i nie muszę za chwilę zowu jechac specjalnie

Zdjęć będzie więcej jak tylko dostanę. Koleżanka ma przesłać coś, ale dopiero za kilka dni , bo teraz nie ma dostępu do neta. A oficjalne za miesiąc dopiero

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Właśnie wróciłam do Krk.. Padam

[paula54]

a widzisz, to dobrze mi się zdawało czyli może by nie uciekł jakbym wyskoczyła spomiędzy mrożonek z życzeniami

czekamy na zdjęcia

ps. jeszcze 11 postów

[talkative2]

hahaha myślę, że nie, ale moja wyobraźnia działa zbyt bujnie i wyobraziłam sobie Ciebie centralnie wyskakującą z mrożonek... Bosh.... mój umysł jest chory

[Malgos_12]

o patrz, czyżbym znów trafiła na jakąś niekompetentną babę w biurze, ja nie mogłam złożyć bez tych danych nawet mimo tego, że miałam akt małżeństwa... "kocham" polskie urzędy
fajnie, że sobie to załatwiłaś, mój dowód pewnie na mnie czeka... ale na razie do PL nie lecę więc nie wiem kiedy go wybiorę

Dziewczyny musimy skończyć dzisiaj wątek!

[paula54]

Napisane przez talkative2

hahaha myślę, że nie, ale moja wyobraźnia działa zbyt bujnie i wyobraziłam sobie Ciebie centralnie wyskakującą z mrożonek... Bosh.... mój umysł jest chory

z paczką mrożonego groszku na głowie.

Dawać dawać, do końca wątku co raz bliżej

[asiulka_22]

no to piszemy kobitki i zaczynamy nowy wątek raz, dwa....

[Malgos_12]

ja się staram a wy? pięknie produkuję posty

[asiulka_22]

hehe małgoś czy ty też widzisz jedno małe " zastrzeżenie" odnosnie Kalendarza na 1 stronie???? który moderuje talk??

[paula54]

ja też. Jak założymy nowy wątek to idę zaraz ćwiczyć z Ewką. Więc się spinać!
ps. co Wy na to, żeby założycielką była autorka 5000 posta

[asiulka_22]

ja błąd widze!!! i to duży

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

a ja się opuściłam w cwiczeniach , @ mi się zbliża i jakos tak mi sie nie chce

[paula54]

ja też widzę błąd...

[asiulka_22]

paula tylko my spostrzegawcze jesteśmy ???

[Malgos_12]

ja nie zaglądałam do kalendarza wieeeeki, ale pewne rzeczy muszą się tam zmienić

[paula54]

nooo.... chyba tylko my. Ja ostatnio jakoś weszłam przypadkiem na pierwszą stronę zamiast na ostatnią i zauważyłam

[Malgos_12]

no to Paula - DZIAŁAJ!

[paula54]

ZAPRASZAM DO KOLEJNEJ CZĘŚCI PLOTEK I PLOTECZEK:

TU JESTEŚMY (KLIK)

[asiulka_22]

5000 postów nam stuknęło,
stary wątek już żegnamy, choć w pamięci zawsze mamy...
tylko Paula nosem kręci..... nie chce jej się dodać nowej części :/
hehe
========================= ============
ooooo to ja się spózniłam , Paula wierszyk nieaktualny

[agniecha_17]

talk nie wiem jak można być tak nieodpowiedzialnym (chodzi mi o makijazystke) ma 3 osoby w jednym domu do pomalowania w tym panna młoda i w takim dniu wystawic, mogłabym jeszcze zrozumiec ze zwykłego goscia weselnego sobie odpusciła bo sie nie wyrobi a PM musi pomalowac no masakra nie wiem co ja bym zrobiła.... dobrze że iza mnie nie wystawiła choc wybrałam ją sugerując sie paroma opiniami na forum

asiulka
my z Tż też lubi chodzić po górach, szczególnie lubimy Bieszczady

[pawie_oczko]

Nowy wątek, tyle postów, że nawet nie wiem od czego zacząć

Talk- po pierwsze chyba powinnaś zostać weteranką w przezwyciężaniu trudności, z tą kosmetyczką to chyba bym wyszła z siebie, a nie dzwoniłaś do niej dzień lub kilka dni wcześniej żeby wszystko potwierdzić czy nic się nie zmieniło? Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i fajnie, że jesteś zadowolona z wszystkiego

Napisane przez agniecha_17

pawie oczko znam ten ból jak po przyjściu z pracy trzeba siąść do książek, nie mówiać o weekendach spędzonych na uczelni jak znajomi griluja czy imprezuja ale mówie sobie ze to juz ostatni rok i jakos zleci

a jak tam budowa domu? moze kiedys podrzucisz jakies fotki na poczte ale ci zazdroszcze my dopiero bedziemy zaczynac ale narazie formalnosci przepisanie działki itp ale to zaczniemy jak juz sie całkiem przeniose do tz i urządzimy u teściów

co do ćwiczeń to przez zime chodziłam na fitness jak byłam na zajęciach to cwiczyłam bo wstyd było odpuścic jak kobitki po 40 dawały rade
teraz zabieram sie za hula hop kiedys kręciłam i były efekty. Mi chodzi o zrzucenie brzuszka a brzuszków robic nie lubie a przy hula hop to można włączyć film oglądać i kręcic kiedys tak prawo wkuwałam notatki w rece i non stop krecenie

Co do nauki to niestety czasem wszystko ciężko pogodzić, ale pocieszam się, że została mi tylko obrona, więc pewnie wcześniej czy później się obronię..
Zdjęcia naszego domku postaram się później wrzucić na pocztę to ocenicie efekty, na razie jest to wersja robocza więc pewnie efekt końcowy będzie wyglądał całkowicie inaczej, ale już widać chałupę przebrnięcie przez formalności u mnie przebiegło dość kiepsko, bo mieliśmy dużo załatwień z tym związanym, po 1wsze mieliśmy zakręcone babki w urzędach (stare matrony, którym ciężko cokolwiek wytłumaczyć), po 2gie mieliśmy 2 łączone działki od dwóch różnych właścicieli w sumie 43ary, a dom stał na ich środku co też jak się później okazało było problemem, tym bardziej, że my budowę zaczęliśmy jeszcze przed ślubem, więc wg urzędów byliśmy dwiema różnymi/obcymi dla siebie osobami, no i musieliśmy przekwalifikować jedną z działek bo jedna była budowlana a druga rolnicza, ale tu bez "prezentów" dla pań i panów z urzędów by się nie obyło, albo zeszło by z tym wieku... Ale jak już uporacie się z urzędami to jakoś zleci ,a jaki dom planujecie budować, macie już projekt? chętnie popatrzę

Małgoś nasz dom ma 170m plus garaż, w sumie wychodzi niecałe 200. Są domki po 120 a mają ludzie i po 300, więc dla nas taka wielkość jest w sam raz
Tu jest projekt naszego domu :

http://www.projektyzwizja.pl/projekt-domu/stylowy3.html

A tu zdjęcia z realizacji prawie identycznego do naszego:

http://www.projektyzwizja.pl/realiza...lizacja-1.html

[Ifwka]

Napisane przez sharpnowaja

Z pracodawcą to nigdy nie wiadomo, moja siostra chodziła w ciązy do pracy dotąd aż to było możliwe (aż nie musiała leżeć) a nawet wtedy robiła różne projekty itd nie dość że nigdy nie dostała za to premii (stwierdzili że jak jest na wolnym to jej się nie należy mimo że to ona wykonała robotę) i tylko jak chciała wrócić do pracy- a chciała szybko bo jej zależało na pracy to ją na wstępie zwolnili.
Pomijając fakt że w Polsce jest takie chore prawo że pracodawca może Cię zwolnić w dniu porodu.

No raczej nie mogą w dniu porodu, ale pierwszego dnia po maciezyńskim to już mogą.

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez Malgos_12

Bolerioza to nieciekawa choroba kiedyś czytałam więcej na jej temat i z tego co pamiętam to nawet kilkuminutowy kontakt z kleszczem może prowadzić do zachorowania,
Paula to lepiej że jak na razie nie masz żadnych problemów i niech tak zostanie

No mi się wydaje że Tż ma nawrót tym bardziej że dziś dorwałam na badaniach ulotkę i część objawów się pokrywa. Musze go na siłę wysłać do lekarza.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez talkative2

melduje, że żyję opowiem wszystko jak najprędzej

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

aaaaalbo naskobie dziś czekajcie

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

No to tak ogólnie zaczęło się tragicznie a skończyło magicznie 

Otóż:
W noc prze ślubem nie spałam prawie w ogóle. Cały dzień się nie denerwowałam , ale jak się połozyłam w nocy to masakra… Myślałam o tysiącu rzeczy – to nawet nie były nerwy ale tysiące myśli i emocji. Pamiętam, że ostatni raz patrzyłam na zegarek i była 3.40 a później obudziłam się o 6 i nie mogłam zasnąc. Wstałam wściekła , bo myślałam, że spadne tam przy ołtarzu a poza tym , że będę miała wory pod oczami, ale nic takiego się nie stało – czułam się śpiąca, ale było i tak bardzo ok. jak na nieprzepsaną noc.
Nie skończyły się moje niespodzianki… Wystawiła mnie makijażystka … :/ w dniu ślubu dzwoniłam do niej czy wszystko aktualne i czy będzie na 11 jak się umawiałyśmy. Stwierdziła, że będzie o 12 , bo wcześniej nie zdąży. Trochę się wkurzyłam, bo chciałam mieć czas na wszystko, ale machnęłam reka bo już nie chciałam się niczym przejmowac. No i dodatkowo wkurzylam się ze sama nie zadzwoniła mnie poinformować, tylko dopiero jak ja zadzwoniłam to mi powiedziała co i jak… Wróciłam od fryzjera (fryzura rewelacja!) i czekam na make-up. 12:15 , a babka nie ma. Mówię mamie, że dzwonie. Odebrała telefon i mówi mi , że będzie po 13 :/ Wkurzyłam się na maxa! Mówię jej, że miała być 11 a nagle 13. Że o 14 ma być błogosławieństwo a o 13 foto i ubieranie sukni. A ona , że nic mi nie zrobi  Więc podziękowałam i na gwałt zaczęłam szukac czegos innego. Udało mi się pod blokiem uprosic makijaż na szybko – między jednym klientem a drugim – i wyszedł nawet ok., ale byłam już tak wsciekla i zdenerwowana , że myślałam, że cały czar pryśnie…

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

O 14 przyjechał fotograf – facet mega genialny! – Zaczęło się ubieranie sukni itd. Itp. No i przyjechał TŻ, było błogosławieństwo i hura do kościoła 
Odpadły mi paski od pończoch i poszłam za kościół je ściagnąc poszłam bez nich Przywitalam się z goscmi – wszyscy „och-ali” i „ach-ali” i mówili jak to ślicznie wyglądam Później podpisaliś my dokumenty.
Do momentu przysięgi nie wiedziałam co się dzieje nerwy straszne. Przysięga wyszła nam ok. – patrzyłam TŻowi cały czas w oczy , a TŻ za to patrzył w dużej części w książkę, z której ksiądz czytał
Wyszliśmy z kościoła – rzucili w nas pieniążkami, wystrzeliły tuby , a ja – dostałam tak w nos monetą, że mi się lekko rozciął ale już nic mnie nei obchodziło , stres opadł , przyłożyłam do nosa chusteczkę i ruszyliś my na salę 
Tam przywitanie chlebem i solą i przeniesienie przez próg. Pierwszy taniec podobno wyszedł nam super  Siostra mówiła, że wiele osób przy nim płakało 
DJ spisał się tak rewelacyjnie, że moja rodzina, która tak krytykowała podchodziłą do niego na koniec i dziękowała, a mnie przepraszała . Impreza była prowadzona genialnie! Muzyka dl wszystkich, ¾ gości poznał po mieniu i mówił do nich prze mikrofon – no MEGA! Do tego światła i dymy! Magia!
JA nie czułam w ogóle zmęczenia. Bawiłam się całą noc i miałam uśmiech od ucha do ucha! Jedzenie było ok., dostaliśmy mnóstwo win, w tym 10 letnie Porto 
Niespodzianką był koncert – dwaj kuzyni TŻ zagrali dla nas ok. 5 piosenek na gitarach – świetnie to wyszło.
W ogóle było to najlepsze wesele na jakim byłam, wszystko poszło tak, jak sobie tego wyśniłam. Wjazd tortu był mega – efekciarski i do tego DJ puścił super muzykę. Co było bardzo miłe, to nie tylko moje wrażenia – wiele osób, żegnając się dziękowało i mówiło, że na lepszym weselu do tej pory nie byli – tak więc wynagrodzone mi zostało wszystko, co złego mnie spotkało wcześniej 
Mam kilka zdjęć ale takich średnich, no ale coś tam zobaczycie.
W poniedziałek byliśmy na sesji i zdjęcia będziemy mieć naprawdę nieziemskie! Cudne! Ale to za jakiś miesiąc 

No wreszcie Talk jakies ślady życia
Super że wszystko ostatecznie się udało, i gratulacje nowego stanu

[Malgos_12]

kochane ten watek zamykamy... piszcie na nowym link do niego wyzej zamiescila Paula

[sharpnowaja]

ale jesteście szybkie nie sądziłam że będę miała tyle nadrabiania przez praktycznie jeden dzień

Napisane przez talkative2

co do dowodu - ja załatwiłam bez problemu... Rzeczywiście jakies dane nie były jeszcze przesłane, ale wygoniono mnie po odpis aktu małżeństwa i wszystko przeszło cieszę się, bo już mam z głowy i nie muszę za chwilę zowu jechac specjalnie

no to fajnie miałaś, ja byłam z 2 tyg po ślubie i odeszłam z kwitkiem. A że mieszkam daleko od domu to dowód dopiero teraz załatwiałam i dostanę dopiero w październiku.

Iwka z tego co wiem to właśnie w dniu porodu. Bo moją koleżankę tak szef załatwił.

Olifcia piękne relacja ze ślubu



nunny witaj
Ja zaproszenia miałam robić sama ale przy mojej ilości (ok 20 zaproszeń) nie opłacało się. Zależy kiedy kupujesz, ja kupowałam jakoś chyba w lutym (ślub w czerwcu) i za zaproszenie daliśmy 1,2 zł. Ale jeśli masz 80 zaproszeń to może będzie Ci się bardziej opłacało. Kwestia gdzie będziesz to drukować, czy masz swoją drukarkę czy będziesz musiała kupować tusz itd.
Winietki sama robiłam i wyszło mi chyba 12 gr za sztukę. Papier kupowałam w zwykłej księgarni (papier na wizytówki 70 gr za jedną), ale wiem że jak się kupuję całą ryzę papieru to wychodzi o WIELE taniej. Wstążkę kupowałam na all 50m za jakieś 10zł (w pasmanterii za metr płaciłam 2 zł).
Jak dla mnie o wiele taniej wychodzi jak się robi to samemu. Zwłaszcza zawieszki na wódkę i winietki bo ceny za to są bardzo wygórowane.

Alejka takie wieszaki widziałam ostatnio w biedronce w naprawdę niskich cenach.

[paula54]

Prosimy jakąś dobrą moderatorską duszyczkę o zamknięcie tego tematu

a wszystkie byłe, obecne i przyszłe PMki z Podkarpacia zapraszam do nowego wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post36490528

[m.a.r.t.a]

Duszyczka zamknęła wątek