Gość na weselu - bliska osoba, czy koperta i talerzyk?

[motyla]

jeszcze mnie taka refleksja naszła, że skoro młodzi piszą na zaproszeniach, że chcą kasy, bo potrzebują pieniędzy na start, to po cholerkę urządzają wielkie weselicho? zrezygnować z wesela i proszę, od razu mamy pieniążki na starcik

[Darkoz]

Napisane przez invisible_01

A mnie zastanawia, czemu się tu nie wypowiedziała żadna z PM-ek, które na podobnych wątkach (tyle, że na ślubnym) wojowały, że im 10 kompletów pościeli niepotrzebne, bo one mieszkanie chcą kupić i im kasiora potrzebna, i dlatego dają wierszyki o "prezencie w kopercie", i że NIKT z gości się nie obraził, a wręcz niektórzy pochwalili

A mój wymarzony ślub to plener, a potem szampan na łące

Jest tu trochę racji jednak. Jeśli goście sami się nie dogadają, co kto kupuje, to bez sensu, żeby para młoda dostała trzy tostery, kiedy chce opiekacz i sokowirówkę. Ale te wierszyki to jakiś debilizm. Dlatego moim zdaniem najlepiej zaprosić garstkę najbliższych, którym nie wstyd powiedzieć prosto w oczy, że oszczędza się na mieszkanie czy samochód i którzy ewentualnie się porozumieją ze sobą, żeby kupić to, co potrzebne.
A ja lubię prezenty i nie każę nikomu niczego mi nie kupować, ale nie zależy mi na tym, by kosztowały fortunę. W tym roku na urodziny przyjaciele podarowali mi kolarz z naszych zdjęć i ładną lampę pasującą do pokoju. Zrobiło mi się bardzo miło i to nie dlatego, że zależy mi na posiadaniu mnóstwa rzeczy (staram się być minimalistką ), ale dlatego, że pomyśleli, zgadali się i postarali. Sympatia nie objawia się tylko w plikach banknotów...

[klempaa]

Napisane przez Hultaj

wg mnie żadne teksty zachęcające do gotówki a nie kwiatków czy innego gadżetu;-) nie pomogą zachować klasy i jedyne co można zrobić to po prostu nie traktować ślubu jako okazji do przypływu pieniędzy. Tym bardziej skoro to nie będzie jakaś tam zwyczajowo większa ceremonia tylko uroczysty obiad, impreza, nie jesteście pewni co do tego, czy w ogóle prezenty będą, i w zwyczaju są pudła. ;-) W moim otoczeniu np. jak są wesela (wesela, nie uroczyste obiady;-)) to jest rzecz oczywista, że się daje młodym najczęsciej kasę bo ta jest najchętniej widziana. ;-)

No faktycznie, dzieki że mi o tym wspomniałaś, że na naszym ślubie chcemy po prostu zarobić.
Fajnie wiedzieć

Napisane przez Darkoz

Jest tu trochę racji jednak. Jeśli goście sami się nie dogadają, co kto kupuje, to bez sensu, żeby para młoda dostała trzy tostery, kiedy chce opiekacz i sokowirówkę.

Wiesz, ale to też jest tak, że np. ja to, co mi do domu potrzeba, to mam (tzn - dla mnie nawet 1 opiekacz, 1 ekspres do kawy i 1 komplet garów to jest za duzo). Ciekawe, czy potem cioci Wiesi czy wujkowi Frankowi będzie miło, jak zapytają gdzie jest toster, który mi kupili - a jego nie będzie, bo go po slubie sprzedałam (bo 2 tosterów nie potrzebuję).
Dlatego moim zdaniem - najbezpieczniejszym prezentem (i ja taki daję) są pieniądze i tyle (pomijam kwiatki czy co tam młodzi zamiast nich wolą).

[Beczka Soli]

Napisane przez Darkoz

Nie wierzę. Nie wierzę, by ktokolwiek byłby w stanie coś takiego napisać na zaproszeniu...

Znalazłam jeszcze coś takiego, ale nie wiem czy ktoś czasem nie robił sobie jaj:

Droga ciotko,
Podejrzewamy, że jesteś idiotką,
więc podpowiedzą Ci młodzi,
że bez prezentu się nie przychodzi.
Powiemy Ci też bez ściemy,
że jedynie kasę od Ciebie przyjmiemy.
Z innym prezentem w dłoni
wściekły pies Cię pogoni.

Napisane przez motyla

jeszcze mnie taka refleksja naszła, że skoro młodzi piszą na zaproszeniach, że chcą kasy, bo potrzebują pieniędzy na start, to po cholerkę urządzają wielkie weselicho? zrezygnować z wesela i proszę, od razu mamy pieniążki na starcik

Jak to po co?
Bo wesele to rodzinny festyn połączony ze zbiórką pieniążków.
Koperta to przecież jest mało, jeszcze zbieramy na wózek i na wyprawkę.

[201604181004]

Droga młoda paro
goście ci przywalą
za te durne wierszyki
o pinionszkach przytyki
bawić się nie musimy wcale
wasze talerzyki mamy w kakale
jak nie zmienicie postawy
nie dacie za darmo kawy
to duście się w chciwym sosie
bo my nie jesteśmy łosie


takie tam zapraszam do zabawy

[Darkoz]

droga panno młoda
i ty panie młody
widzę że chciwość
nie wychodzi z mody

już zanoszę wam grosiki
w zębusiach kopertusia
by nikt na mym talerzeńku
tracić pieniążków nie musiał

drabineczka, nada się?

[passion80]

Napisane przez klempaa

A mnie intryguje jeszcze jedno: wcześniej była mowa o tym, że młodzi/rodzice pomysla, że ktoś w kopercie za mało da... ale skąd wiedza, która koperta od kogo? kurcze, może głupio robię, ale nigdy koperty swoim nazwiskiem nie podpisywałam

oprócz kartek w moich stronach jest popularne wkładanie pieniędzy do koperty od zaproszenia(podpisanej )
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36834244]Akurat to wyjątkowa głupota. Dzieciaki nie potrzebują kolejnych łapaczy kurzu.[/QUOTE]
artykuły szkolne np?

Napisane przez invisible_01

A mnie zastanawia, czemu się tu nie wypowiedziała żadna z PM-ek, które na podobnych wątkach (tyle, że na ślubnym) wojowały, że im 10 kompletów pościeli niepotrzebne, bo one mieszkanie chcą kupić i im kasiora potrzebna, i dlatego dają wierszyki o "prezencie w kopercie", i że NIKT z gości się nie obraził, a wręcz niektórzy pochwalili

jeszcze nei byłam na weselu, żeby prezenty się wielokrotniły
to chyba za czasów naszych rodziców tak było

Napisane przez alkaxy

Też chyba jestem dziwna. Próbuję przekonać znajomych żeby na moje urodziny przychodzili bez prezentów. Ale nie wiem czy to kiedyś do końca się uda, narazie część tylko mnie słucha. Tak samo bym kiedyś zrobiła z weselem, ale pewnie nikt nie posłucha albo będzie jeszcze więcej gadania na temat pieniędzy.
Nie wiem czemu, ale tu na forum czytam o wiele wyższych kwotach w kopertach niż słyszę od znajomych. Nigdy też wcześniej nie słyszałam, że wesele ma się opłacić i o zarabianiu na weselu. Z tych przypadków gdzie jestem na tyle blisko, że coś tam wiem to nie "zarobiło" się na weselu.
I nie wiem z czego wynika taka różnica - czy tu na forum, każdy jest bardziej szczery jeżeli chodzi o cel wesela niż byłby na żywo? Czy po prostu mam mniej materialistyczną rodzinę/znajomych niż to jest powszechne?

urodziny, imieniny, komunia, chrzest, wesele, zwykła kolacja u znajomych, nigdy z pustymi rękami nie idę głupio by mi było, po prostu

Napisane przez drabineczka

Droga młoda paro
goście ci przywalą
za te durne wierszyki
o pinionszkach przytyki
bawić się nie musimy wcale
wasze talerzyki mamy w kakale
jak nie zmienicie postawy
nie dacie za darmo kawy
to duście się w chciwym sosie
bo my nie jesteśmy łosie


takie tam zapraszam do zabawy

Napisane przez Darkoz

droga panno młoda
i ty panie młody
widzę że chciwość
nie wychodzi z mody

już zanoszę wam grosiki
w zębusiach kopertusia
by nikt na mym talerzeńku
tracić pieniążków nie musiał

drabineczka, nada się?

wierszyki, te wcześniejsze, straszne i bezczelne ze wstydu bym się spaliła dając takie zaproszenie.

My dajemy tyle ile możemy, ale jednak bez dziadowania ok 400zł, choć dla nas to i tak wydatek

nie wiem jakich ludzi trzeba zapraszać, żeby wesele się zwróciło. W restauracji nierealne. My jednak mieliśmy trochę tańsze wesele bo w sali OSP, na restauracje nei byłoby nas stać a weselicho się chciało
i, o zgrozo, rodzice częściowo się dołożyli

[201703061232]

Napisane przez drabineczka

Droga młoda paro
goście ci przywalą
za te durne wierszyki
o pinionszkach przytyki
bawić się nie musimy wcale
wasze talerzyki mamy w kakale
jak nie zmienicie postawy
nie dacie za darmo kawy
to duście się w chciwym sosie
bo my nie jesteśmy łosie


takie tam zapraszam do zabawy

Jesteś boska!

Hmm a czy osobom, które w sposób żenujący domagają się kopertusi nie jest wstyd przyjmować kasę od biednej części rodziny? Czy plebsu waćpanny nie zapraszają, bo talerzyk sie nie zwróci?

[Wyrak]

Napisane przez Doris1981

Mnie przede wszystkim dziwi ten przymus, że "trzeba dać kasę". Rozumiem w pewnych sytuacjach lub że część osób woli bezpiecznie jednak w ten sposób, ale wszyscy z kopertami? To co? Wychodzi na to, że ludzie idą na wesele do kogoś, kogo słabo znają, skoro nie wiedzą co by mu się przydało. Dawanie prezentów jako takich, że ktoś się postarał, znalazł coś fajnego, właściwie zanika. Szkoda.

Przymusu nie ma, ale jak dla mnie to jest najbardziej praktyczny prezent - bo mlodzi sami najlepiej beda wiedzieli, co im potrzebne.
Akurat w tej kwestii, to wg mnie pieniadze sa najwygodniejsze i najbardziej praktyczne.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36819005]Ja miałam wzmiankę na zaproszeniu, aczkolwiek nie o kasę chodziło Był po prostu dopisek, że chociaż lubimy kwiaty, to one szybko zwiędną i pamiątki nie będzie - więc jeśli ktoś planuje zakup bukietu, niech pieniądze przeznaczy na zakup książki i wpisze dedykację. Tym sposobem fajną pamiątkę mamy Natomiast nie, nie pisaliśmy o kasie, nie umiałabym. Czasem ktoś się pytał czy chcemy kopertę czy prezent, ale z reguły po prostu koperty były, bo od dawna razem mieszkaliśmy, wyposażenie na stanie było [/QUOTE]

Ja sie z czyms takim ostatnio spotkalem, a to ze zamiast kwiatow ksiazki, wino, rozne inne rzeczy. Znowuz, kwiaty to sa akurat masakrycznie niepraktyczne i pozytku z nich jak dla mnie 0.

Napisane przez klempaa

Chyba zależy od środowiska/rejonu kraju? Nie wiem od czego, ale ja często spotykam się własnie ze stosem pudeł...

Bylem na weselach w bardzo roznych czesciach Polski i zwykle sa koperty. No ale wiadomo roznie to moze bywac.

Napisane przez agusiowata

Ja nie daję tyle by za talerzyk się zwróciło. Daję tyle na ile nas stać i za ile uważam za stosowne.
Jedna kuzynka miała wesele w pałacu. Nie daliśmy im takiego prezentu co za talerzyk. Kto jej niby kazał w pałacu robić wesele. Jakby zrobiła na normalnej sali, to może by było za ten talerzyk.

A wiesz ile placila od pary ?
Bo taki palac nie musi byc duzo drozszy od innych sal

Napisane przez skazana_na_bluesa

t
50 tys.? nie wiem, na ile osob - 200? 300?

To zalezy, czy 1 dniowe, czy poprawiny i noclegi do tego dochodza, jakie opcje, jaka sala, fotograf, zespol, sukienka. Mozna i za polowe tego zrobic wesele na 200 osob, a i mozna wydac tyle i na 100 osob.

[kobietasukcesu]

Napisane przez _vixen_

Proszę, wybór poezji:





Abyście wiele się nie głowili
i oblicz miłych swych nie skrzywili
gdy zobaczycie żelazek parę
lepsze pieniążki - dajcie nam wiarę.

o matko, co za przypał

Ok, rozumiem, że ktoś może woleć pieniądze, szczególnie jak się urządza, ale można chyba zapraszając na wesele jakoś kulturalnie powiedzieć- wolimy gotówkę, a my za nią kupimy najpotrzebniejsze rzeczy.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36819005]Ja miałam wzmiankę na zaproszeniu, aczkolwiek nie o kasę chodziło Był po prostu dopisek, że chociaż lubimy kwiaty, to one szybko zwiędną i pamiątki nie będzie - więc jeśli ktoś planuje zakup bukietu, niech pieniądze przeznaczy na zakup książki i wpisze dedykację. Tym sposobem fajną pamiątkę mamy Natomiast nie, nie pisaliśmy o kasie, nie umiałabym. Czasem ktoś się pytał czy chcemy kopertę czy prezent, ale z reguły po prostu koperty były, bo od dawna razem mieszkaliśmy, wyposażenie na stanie było [/QUOTE]

takie coś rozumiem, bo dobrana książka z dedykacją i po latach będzie pamiątką

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez klempaa

Chyba zależy od środowiska/rejonu kraju? Nie wiem od czego, ale ja często spotykam się własnie ze stosem pudeł...

w życiu zaliczyłam aż 3 wesela, więc wiedzy wielkiej nie mam, ale ja głównie widziałam pieniądze

Kuzynka np zamiast kwiatów chciała maskotki, które zawiezie do domu dziecka(akurat jakiś czas miała tam jakieś praktyki przez studia i wolała coś takiego od kwiatków, które postoją parę dni), ale i tak niektórzy dali kwiaty

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez _vixen_

Obowiązkowe lekcje savoir-vivre w szkole powinny być (zamiast religii, tradycyjnie dodam ) Może wtedy ludzie by tymi wierszykami nie katowali w zaproszeniach.

Żeby to jeszcze ładne wiersze, a nie rymy częstochowskie na poziomie podstawówki

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez Kattie7

autentycznie bym się dostosowała, dosłownie

chciałabym widzieć minę osoby otwierającej kopertę

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez Keithlyn

O losie
Żałosne....Ja za rok biorę ślub i ani mi w głowie wierszyki o "pieniążkach" , byłoby mi najzwyczajniej w świecie wstyd...A tym bardziej nie licze na to, że mi się zwróci całość
Jedynie co, to myśle aby ewentualne pieniądze za kwiaty przeznaczyć dla jakiegoś schroniska,tylko nie wiem czy lepiej przekazać to w formie pieniężnej? Czy lepiej powiedzieć gościom by zamiast kwiatów kupili jakieś koce i jedzenie dla zwierząt.

ładowanie się z karmą w puszkach na wesele to tak średnio

Można napisać, żeby przygotowali drobne i wrzucili do przygotowanej skarbonki czy dali w osobnej kopercie.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Chociaż szczere

[alkaxy]

Napisane przez kobietasukcesu

może zależy jakie to miejsce, są pewnie takie lepiej urządzone i z brakami, nie znam się

W Domach Małego Dziecka np. nie chcą zabawek, a chętnie przyjmują deserki w słoiczkach, kaszki. Ale to też mało poręczne.
Pluszaki są mało higieniczne.

[kobietasukcesu]

Napisane przez drabineczka

Droga młoda paro
goście ci przywalą
za te durne wierszyki
o pinionszkach przytyki
bawić się nie musimy wcale
wasze talerzyki mamy w kakale
jak nie zmienicie postawy
nie dacie za darmo kawy
to duście się w chciwym sosie
bo my nie jesteśmy łosie


takie tam zapraszam do zabawy

Młoda paro droga
Dzięks za zaproszenie lecz w naszych sercach nie radość a trwoga!
Talerzyczek wasz drogi
za wysokie progi na nasze nogi
i grzecznie pytamy
czy jeśli za mało damy
to zamiast kawioru przyzdobionego z trufli gwiazdkami
dostaniemy najtańsze ziemniaki ze skwarkami

[Beczka Soli]

panno młoda, młody panie
nie mam kasy już na stanie
gdy wyliczasz mnie za zupę
ja ci powiem - 3 ci w 4

[201604181004]

świetne

[Darkoz]

państwo młodzi chcą zaprosić
na wesele gości bez liku
niech zaproszeni okażą miłość
w zgrabnym pieniążków pliku

mówią daj daj daj za talerzyczek
daj daj daj na urządzenie chałupy
daj bo na wakacjach przecież byłaś
jestem snobem, wolę Francję, więc uj wam w upy.

[201706190936]

W takich momentach brakuje mi Bananalamy i jej wierszowej kreatywności

[lizawietta]

jesteście boskie

[klada]

Przeczytałam cały wątek i też uważam tak jak wy Czy to nie dziwne, że tak wiele kobiet nagle jest tak zgodnych?

Ale po pierwsze, zdziwiłam się, że ktoś uważa, że wesele się może zwrócic. Dla mnie to jest nierealne i tyle. Nigdy bym nie pomyślała, ze na weselu można zarobic.

A poza tym, skoro ktoś wyprawia urodziny, to trzeba kupic mu prezent, by pokrył on koszty sałatek, alkoholu? Bo według mnie wesele można porównac do takiej imprezy. Wyprawiają ją państwo młodzi i to jest ICH impreza, nie nasza WSPÓLNA na którą musimy się dokładac.

[Julie_]

Kilka lat temu miałam przyjemność być na weselu, gdzie parka od razu sprawdzała ile dostali i podliczali razem ze świadkami. Kiedy okazało się,że się nie zwróciło nastrój był jak na pogrzebie Parka gdzieś zniknęła, rodzice mieli miny jakby ktoś umarł. Koniec imprezy po 2, lokal bardzo wystawny - podobno przed 4 rzadko kto wychodzi... Później mamusia młodego powiedziała, że tak im się spieszyło na noc poślubną i miodowy miesiąc

Po takim weselu miałam chwilowy zastój ale teraz myślę, że młodzi zachowują się w porządku Przynajmniej nie przeliczają gościa na kolejną cegiełkę ich domu.

[Chatul]

Napisane przez _vixen_

Jeśli koniecznie z prezentem przyjść chcecie,
spytajcie o listę - przecież możecie.

A moim zdaniem to jest w porządku

Napisane przez skazana_na_bluesa

3 - nie obchodzi mnie, ile dana para wydala na slub, bo i po co mi ta informacja? wychodze z zalozenia, ze skoro wydali okreslona kase to ja mieli i chcieli przeznaczyc na slub/wesele.

Ano właśnie

I zgadzam się z wieloma osobami, które pisały tutaj, że gości zaprasza się nie po to, by zarobić na weselu, ale po to, by wspólnie weselić się z najbliższymi nam osobami

[Keithlyn]

Napisane przez kobietasukcesu

ładowanie się z karmą w puszkach na wesele to tak średnio

Można napisać, żeby przygotowali drobne i wrzucili do przygotowanej skarbonki czy dali w osobnej kopercie.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

No dokładnie troche nie fajnie by te karmy w puszkach wyglądały i pewnie dla gości też nie wygodne takie rozwiązanie.Ale z drugiej strony dasz przypuśćmy te uzbierane pieniądze komus z schroniska i skąd mamy pewność, że sobie do kieszonki nie schował ? albo przynajmniej część? Może najlepszym wyjściem jest uzbierać te drobne i po prostu samemu kupić karme itp i dopiero zawiezc do schroniska

[Malagenia]

Mnie jeszcze jedna rzecz denerwuje: to, że trzeba potwierdzić obecność przykładowo miesiąc wcześniej, bo młodzi muszą zapłacić za konkretną liczbę osób. Niby to rozsądne, ale widzę, ze też często wynikają z tego konflikty, bo ktoś w ostatniej chwili nie przyjedzie( i nie mówię o sytuacji gdy ktoś zrobi to celowo, czy o jakiś poważnych powodach, ale co jak np. kogoś dopadnie paskudne przeziębienie,a wesele na 2 końcu Polski i już talerzyk zapłacony?).

Niestety nie mam pojęcia jak to inaczej rozwiązać Dawniej też tak było, czy płaciło się za salę i resztę a jak ktoś nie przyszedł, to trudno?

[Beczka Soli]

Napisane przez Malagenia

Mnie jeszcze jedna rzecz denerwuje: to, że trzeba potwierdzić obecność przykładowo miesiąc wcześniej, bo młodzi muszą zapłacić za konkretną liczbę osób. Niby to rozsądne, ale widzę, ze też często wynikają z tego konflikty, bo ktoś w ostatniej chwili nie przyjedzie( i nie mówię o sytuacji gdy ktoś zrobi to celowo, czy o jakiś poważnych powodach, ale co jak np. kogoś dopadnie paskudne przeziębienie,a wesele na 2 końcu Polski i już talerzyk zapłacony?).

Jak dla mnie to jest okej. Jeśli komuś coś wypada, bo przecież i tak się może zdarzyć, to dobrze jest uprzedzić, że jednak się nie przyjdzie, wówczas młodzi mogą kogoś doprosić, bo talerz i tak opłacony.
Gorzej jeśli ta dopraszana osoba może potraktować to jako obrazę, że została zaproszona w drugim rzucie.
Ale jeśli liczba gości miałaby być ograniczona... ja bym się nie czuła obrażona Ale jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził.

Napisane przez Malagenia

Niestety nie mam pojęcia jak to inaczej rozwiązać Dawniej też tak było, czy płaciło się za salę i resztę a jak ktoś nie przyszedł, to trudno?

Dawniej, wydaje mi się, że w większości przypadków nie było płacone 'za talerz'. Ciotki i sąsiadki gotowały, a wesele było w remizie, a nie w wypasionym zamku.

[Wyrak]

Napisane przez Malagenia

Mnie jeszcze jedna rzecz denerwuje: to, że trzeba potwierdzić obecność przykładowo miesiąc wcześniej, bo młodzi muszą zapłacić za konkretną liczbę osób. Niby to rozsądne, ale widzę, ze też często wynikają z tego konflikty, bo ktoś w ostatniej chwili nie przyjedzie( i nie mówię o sytuacji gdy ktoś zrobi to celowo, czy o jakiś poważnych powodach, ale co jak np. kogoś dopadnie paskudne przeziębienie,a wesele na 2 końcu Polski i już talerzyk zapłacony?).

Niestety nie mam pojęcia jak to inaczej rozwiązać Dawniej też tak było, czy płaciło się za salę i resztę a jak ktoś nie przyszedł, to trudno?

Dla mnie brakiem taktu i grzecznosci jest to, ze komus sie nawet nie chce dac potwierdzenia przybycia Wlasnie po to sie powinno mlodym dac znac jak najwczesniej, zeby wiedzieli na czym stoja. Zreszta, zwykla grzecznosc zdawalo by sie wymaga, skoro sie dostaje zaproszenie na x czasu przed, z prosba o potwierdzenie do danej daty, zeby potwierdzic

[emememsik]

Napisane przez Beczka Soli

Gorzej jeśli ta dopraszana osoba może potraktować to jako obrazę, że została zaproszona w drugim rzucie.
Ale jeśli liczba gości miałaby być ograniczona... ja bym się nie czuła obrażona Ale jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził.

Ja też nie czułabym się obrażona, zwłaszcza jeśli byłoby to wesele przypuśćmy mojej koleżanki, która z oszczędności zaprosiła ograniczoną ilość osób. Chętnie bym przyszła.

[Malagenia]

Napisane przez Wyrak

Dla mnie brakiem taktu i grzecznosci jest to, ze komus sie nawet nie chce dac potwierdzenia przybycia Wlasnie po to sie powinno mlodym dac znac jak najwczesniej, zeby wiedzieli na czym stoja. Zreszta, zwykla grzecznosc zdawalo by sie wymaga, skoro sie dostaje zaproszenie na x czasu przed, z prosba o potwierdzenie do danej daty, zeby potwierdzic

Nie o to chodziZawsze daję potwierdzenie, ale raz jakieś 3 dni przed weselem dowiedziałam się, że jednak nie damy rady, zadzwoniłam do kuzynki(dalekiej) i ta nie powiedziała, ze szkoda, bo się nie zobaczymy itd, tylko nakrzyczała na mnie, że tak późno się rozmyśliłam- co ja odebrałam jako: ja już zapłaciłam.

Beczko soli, no właśnie, z tym dopraszaniem to zależy od sytuacji i wzajemnych relacji.

[Wyrak]

Napisane przez Malagenia

Nie o to chodziZawsze daję potwierdzenie, ale raz jakieś 3 dni przed weselem dowiedziałam się, że jednak nie damy rady, zadzwoniłam do kuzynki(dalekiej) i ta nie powiedziała, ze szkoda, bo się nie zobaczymy itd, tylko nakrzyczała na mnie, że tak późno się rozmyśliłam- co ja odebrałam jako: ja już zapłaciłam.

Wiadomo, rozne rzeczy sie zdarzaja i nie zawsze mozna
Mi chodzilo o to, ze ludzie nieraz olewaja potwierdzanie i tyle

[Malagenia]

Napisane przez Wyrak

Wiadomo, rozne rzeczy sie zdarzaja i nie zawsze mozna
Mi chodzilo o to, ze ludzie nieraz olewaja potwierdzanie i tyle

Rozumiem. Wtedy pewnie trzeba dzwonić i pytać samemu, albo uznać, ze nie dali znać= nie przyjdą.

Zastanawiałam się tylko, czy nie można by zmienić systemu płacenia za salę , żeby nie było płacenia za osobę, wtedy nie byłoby tych wszystkich problemów

[TOMORROW]

spaliłabym się ze wstydu pisząc takie wiersze

my zaprosiliśmy 30 super najbliższych osób, które same z siebie podpytały naszych rodziców, czy np. kwiaty przynieść czy alkohol

było mi obojętne, ile dostaniemy, bo najważniejsze było, żeby spędzić ten dzień z naprawdę ważnymi dla nas ludźmi

[Lea_ny]

Napisane przez Malagenia

Rozumiem. Wtedy pewnie trzeba dzwonić i pytać samemu, albo uznać, ze nie dali znać= nie przyjdą.

Zastanawiałam się tylko, czy nie można by zmienić systemu płacenia za salę , żeby nie było płacenia za osobę, wtedy nie byłoby tych wszystkich problemów

Dlatego przed wybraniem knajpy, warto zapytać też ile wcześniej można jeszcze zmienić ilość osób U nas ostateczną liczbę gości można było potwierdzić nawet w czwartek, bo dopiero czwartek-piątek robili zakupy na nasze sobotnie przyjęcie