Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz. 5.

[Chatul]

Napisane przez natalkaa7522

Czytałam kiedyś książkę pt. Mężczyźni którzy kochają zołzy i tam było napisane, że kobieta powinna przed facetem udawać bezbronną i np. udawać że boi się pająka, po to tylko żeby facet mógł się poczuć facetem i się lepiej czuć. To jest dla mnie mega durne na przykład.

W ogóle ten podręcznik jest żenujący. Do tego promuje chamstwo i manipulację

[natalkaa7522]

Też mi się tak wydaję. Wszystkie laski jarają się ta książką, że tak powiem a dla mnie tam sposoby na wyrywanie faceta są generalnie beznadziejne. W ogóle traktowanie drugiej osoby tam jest beznadziejne. Chociaż z drugiej strony tez pokazuje błędy jakie kobiety robią.

[TheKey]

Zdziwiło mnie dzisiaj, że ktoś jeszcze ogląda Klan. Na Wizażu nawet jest wątek i dziewczyny autentycznie się tym serialem emocjonują.

[Julie_]

Napisane przez TheKey

Zdziwiło mnie dzisiaj, że ktoś jeszcze ogląda Klan. Na Wizażu nawet jest wątek i dziewczyny autentycznie się tym serialem emocjonują.

Też to widziałam i poczułam się nie na czasie

[Liama]

Napisane przez Julie_

Też to widziałam i poczułam się nie na czasie

Ja w ogóle myślałam, że to już nie leci w TV

[magyarparaszt]

No co Wy, Klan jest super

[TheKey]

Napisane przez Liama

Ja w ogóle myślałam, że to już nie leci w TV

Nie no, gdyby to były starsze osoby to spoko, rozumiem, ale te Wizażanki nie sprawiały wrażenie 60-latek

[201609081836]

Napisane przez TheKey

Nie no, gdyby to były starsze osoby to spoko, rozumiem, ale te Wizażanki nie sprawiały wrażenie 60-latek

A co ma niby wiek do serialu? to tak jakby jakiś serial był tylko np. 40+ kto oglada a ma mniej lat jest dziwny. Serial jak kazdy inny.

[natalkaa7522]

Każdy ogląda seriale jakie mu pasują.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez vogue1987

A moim zdaniem reklamacja sie nie nalezy, bo "naskakujaca" uzytkowniczka miala calkowita racje

Sens był taki, że ja się śmieję (no z resztą nie tylko ja) z grupy społecznej X, bo jestem emigrantką i mnie nie stać na gadżety z jabłuszkiem i zazdroszczę . A w ogóle jestem żenująca i coś tam. Ja napisałam, co o tym myślę i to ja jestem atakująca. No, ale cóż... po historii wątku o blogerkach, który został zamknięty i część dziewczyn została zbanowana nie wiadomo dlaczego, już mnei nic nie zdziwi.

Za to dziś w Burger Kingu mnie zdziwili jacyś goście. Zostawili mega chlew po sobie potem podeszli do stolika z serwetkami i wzięli mega garść tychże serwetek i do tego jeszcze większą garść keczupików itp. i poszli . Po co? Serwetki to dobro luksusowe?

[201604181004]

Dziwią mnie obowiązkowe wykłady, tak jakbyśmy żyli w szklance a wiedza z danego przedmiotu była wiedzą tajemną niedostępną w bibliotece i w żadnym innym miejscu na ziemi innym niż sala wykładowa.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez drabineczka

Dziwią mnie obowiązkowe wykłady, tak jakbyśmy żyli w szklance a wiedza z danego przedmiotu była wiedzą tajemną niedostępną w bibliotece i w żadnym innym miejscu na ziemi innym niż sala wykładowa.

Mnie bardziej dziwiło, że wykłady oficjalnie były nieobowiązkowe, ale... trzeba było być, bo prowadzący puszczał listę, która była ważna przy zaliczeniu . Bzdura.

[201604181004]

No w takich przypadkach to ja i tak nie chodzę i dziwnym trafem zaliczam wszystko w pierwszym terminie mówiąc że po prostu po to jest bibliografia by z niej korzystać (jakbym miała polegać na notatkach z wykładów to chyba bym niczego nie zdała, bo najczęściej i tak się nie wyrabiamy z całością materiału i trzeba pracować samemu a po drugie niemożliwością jest wszystko zapisać, więc jak już muszę być to zapisuję główne myśli a potem przed egzaminem sama to opracowuję bo wtedy zapamiętuję wszystko).
Ale nie, trzeba być i koniec. Przyklejmy studentów do foteli.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez drabineczka

No w takich przypadkach to ja i tak nie chodzę i dziwnym trafem zaliczam wszystko w pierwszym terminie mówiąc że po prostu po to jest bibliografia by z niej korzystać (jakbym miała polegać na notatkach z wykładów to chyba bym niczego nie zdała, bo najczęściej i tak się nie wyrabiamy z całością materiału i trzeba pracować samemu a po drugie niemożliwością jest wszystko zapisać, więc jak już muszę być to zapisuję główne myśli a potem przed egzaminem sama to opracowuję bo wtedy zapamiętuję wszystko).
Ale nie, trzeba być i koniec. Przyklejmy studentów do foteli.

Beznadzieja z tymi wykładami. Współczuję.

[Marzena17]

O, przypomniało mi się, jak byłam na studiach dziennych to właśnie były z jednego przedmiotu takie nieobowiązkowe wykłady. Nie było list, poza ostatnim wykładem, na którym nie dość, że poszły listy to babka PODYKTOWAŁA uczestnikom pytania i odpowiedzi na . najbliższy egzamin... Nieobecnym obniżała punktację ...

Miałam też taki przedmiot, na który musiałam jechać na drugi koniec miasta i tam siedziałam (w szpitalu) 6 godzin, bo miałam pod rząd "nieobowiązkowe" wykłady, a następnie ćwiczenia, które niczym nie różniły się od wykładów...paranoja. Na szczęście na sali były wygodne fotele to ludzie praktycznie w nich spali

[201604181004]

no, ja jestem zadowolona bo po dzisiejszych hiper pasjonujących niezbędnych do życia wykładach do których i tak muszę przeczytać literaturę obowiązującą i wszystko przerobić raz jeszcze, mam zrobione wszystkie zadania domowe, przepisane inne notatki oraz nawet krzyżówkę zdążyłam zrobić. tylko przespać się nie miałam czasu, następnym razem wygospodaruję go więcej

[magyarparaszt]

Napisane przez MonikaFaustyna

Za to dziś w Burger Kingu mnie zdziwili jacyś goście. Zostawili mega chlew po sobie potem podeszli do stolika z serwetkami i wzięli mega garść tychże serwetek i do tego jeszcze większą garść keczupików itp. i poszli . Po co? Serwetki to dobro luksusowe?

nie będzie o zachowaniach ani poglądach, które dziwią, ale nie lubię jak ktoś staje bardzo blisko mnie w tramwaju, mimo, że dwa kroki dalej też mógłby stanąć

[MonikaFaustyna]

Napisane przez magyarparaszt

nie będzie o zachowaniach ani poglądach, które dziwią, ale nie lubię jak ktoś staje bardzo blisko mnie w tramwaju, mimo, że dwa kroki dalej też mógłby stanąć

może jesteś hipnotajzing

[201604181004]

Teeeż tego nie lubię w ogóle mam dziwną manię mojej sfery osobistej nie lubię gdy jest zaburzana poprzez przypadkowe dotykanie mnie albo szturchanie albo bógwieco

[ville]

Post piszę, bo zostałam zainspirowana jednym z nowych tematów na plotkowym, ale do końca moja odpowiedź może tam nie pasować, a tu wpisuje się idealnie.

Z serii lekarskiej.

1. Moja reumatolożka na początku leczenia powiedziała mi, iż na razie nie wiadomo, co mi jest, ale w najgorszym przypadku będzie to choroba X. Dodała, że nie będzie więcej o niej mówić, to sobie doczytam w internecie.
Tak, lekarz z własnej woli odsyła do internetu. Co gorzej, do wikipedii. No i co, z własnej woli weszłam, chociaż nie chciało mi się wierzyć, że to było jej zalecenie. Po przeczytaniu, iż w najlepszym przypadku przy tej chorobie przeżyję jeszcze 20 lat, absolutnie mnie zamurowało, że lekarz mógł mi coś takiego zalecić.

2. Na drugiej wizycie pani doktor spisała sobie na kartce objawy choroby X z wikipedii. Żeby jej nic nie uciekło. Z wikipedii

Chyba nie przesadzam w moim zadziwieniu?

[Suvia]

Napisane przez MonikaFaustyna

Za to dziś w Burger Kingu mnie zdziwili jacyś goście. Zostawili mega chlew po sobie potem podeszli do stolika z serwetkami i wzięli mega garść tychże serwetek i do tego jeszcze większą garść keczupików itp. i poszli . Po co? Serwetki to dobro luksusowe?

Hłe hłe, w mieszkaniu studenckim tak robiliśmy. Serwetki serwetkami, ale kolekcjonowaliśmy zwłaszcza rurki do napojów Kolega raz wziął kilka z jakiegoś klubu, były takie dłuugie, wywijane, we wzorki, no miał szacun na dzielni po tym. Przetrwały do końca roku, bo aż żal było pić z takich pięknych

[WhiteCherry]

Napisane przez magyarparaszt

nie będzie o zachowaniach ani poglądach, które dziwią, ale nie lubię jak ktoś staje bardzo blisko mnie w tramwaju, mimo, że dwa kroki dalej też mógłby stanąć

ja nie lubię, gdy jadę w autobusie praktycznie całym pustym, a ktoś musi sobie usiąść akurat obok mnie.

[Mother Hedgehog]

Napisane przez Bananalama

śmiejesz się z tego poglądu, czy że mnie to dziwi?

Z poglądu

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ville

Post piszę, bo zostałam zainspirowana jednym z nowych tematów na plotkowym, ale do końca moja odpowiedź może tam nie pasować, a tu wpisuje się idealnie.

Z serii lekarskiej.

1. Moja reumatolożka na początku leczenia powiedziała mi, iż na razie nie wiadomo, co mi jest, ale w najgorszym przypadku będzie to choroba X. Dodała, że nie będzie więcej o niej mówić, to sobie doczytam w internecie.
Tak, lekarz z własnej woli odsyła do internetu. Co gorzej, do wikipedii. No i co, z własnej woli weszłam, chociaż nie chciało mi się wierzyć, że to było jej zalecenie. Po przeczytaniu, iż w najlepszym przypadku przy tej chorobie przeżyję jeszcze 20 lat, absolutnie mnie zamurowało, że lekarz mógł mi coś takiego zalecić.

2. Na drugiej wizycie pani doktor spisała sobie na kartce objawy choroby X z wikipedii. Żeby jej nic nie uciekło. Z wikipedii

Chyba nie przesadzam w moim zadziwieniu?

Po co komu studia... jest Ciocia Wiki

[Mother Hedgehog]

Napisane przez MonikaFaustyna

To ja żyję w oryginalnym związku . Jesteśmy rodziną Tofików .

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=648583 dziewczę zaoszczędzi na kiecce i fryzjerze

Weźcie mi nawet nie przypominajcie studniówek. Ja poszłam na 2 wbrew swoim przekonaniom i do tej pory żałuję - no może nie żałowałabym studniówki mojej klasy, gdybym poszła bez chłopa tylko np. sama luz z kumpelą - no i gdybym miała inną kieckę. Przynajmniej mówili mi, że wyglądałam jak Beyonce na czerwonym dywanie No taka podróba B.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Mother Hedgehog

Weźcie mi nawet nie przypominajcie studniówek. Ja poszłam na 2 wbrew swoim przekonaniom i do tej pory żałuję - no może nie żałowałabym studniówki mojej klasy, gdybym poszła bez chłopa tylko np. sama luz z kumpelą - no i gdybym miała inną kieckę. Przynajmniej mówili mi, że wyglądałam jak Beyonce na czerwonym dywanie No taka podróba B.

Ja na swojej byłam z gościem, który był strasznie toksyczną postacią. Nie ogarniam toksycznych ludzi i przy okazji siebie, że odcięcie się od takiej osoby zajęło mi 3 lata .

[agniesikk]

Dziwi mnie mój kolega, który jest w seminarium na 1 roku i ma dziewczynę

[MonikaFaustyna]

Napisane przez agniesikk

Dziwi mnie mój kolega, który jest w seminarium na 1 roku i ma dziewczynę

Może chce być postępowym księdzem, który sprawi, że celibat będzie tylko wspomnieniem? A tak serio... nie jest czasem na studiach dla świeckich?

[Mother Hedgehog]

Napisane przez drabineczka

No w takich przypadkach to ja i tak nie chodzę i dziwnym trafem zaliczam wszystko w pierwszym terminie mówiąc że po prostu po to jest bibliografia by z niej korzystać (jakbym miała polegać na notatkach z wykładów to chyba bym niczego nie zdała, bo najczęściej i tak się nie wyrabiamy z całością materiału i trzeba pracować samemu a po drugie niemożliwością jest wszystko zapisać, więc jak już muszę być to zapisuję główne myśli a potem przed egzaminem sama to opracowuję bo wtedy zapamiętuję wszystko).
Ale nie, trzeba być i koniec. Przyklejmy studentów do foteli.

Ja takim sposobem dzisiaj zrezygnowałam z wykładów z prawa karnego - ani nie nadążam, ani nie czuję się zainspirowana tym co mówi a poz atym sam przyznał, że to co mówi to niemal 100% z jego autorskiego podręcznika. Siedzieć tam i udawać, że słucham nie będę

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez Marzena17

O, przypomniało mi się, jak byłam na studiach dziennych to właśnie były z jednego przedmiotu takie nieobowiązkowe wykłady. Nie było list, poza ostatnim wykładem, na którym nie dość, że poszły listy to babka PODYKTOWAŁA uczestnikom pytania i odpowiedzi na . najbliższy egzamin... Nieobecnym obniżała punktację ...

Miałam też taki przedmiot, na który musiałam jechać na drugi koniec miasta i tam siedziałam (w szpitalu) 6 godzin, bo miałam pod rząd "nieobowiązkowe" wykłady, a następnie ćwiczenia, które niczym nie różniły się od wykładów...paranoja. Na szczęście na sali były wygodne fotele to ludzie praktycznie w nich spali

Ja kiedyś zasnęłam na samym początku etyki, babka nawet nie wiedziała, że ktoś tam leży aż nagle pod koniec wykładu pojawia się ma zaspana facjata
Na koniec powiedziałam jej "do widzenia" na tyle głośno, że usłyszała i mi odpowiedziała :O

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez MonikaFaustyna

Ja na swojej byłam z gościem, który był strasznie toksyczną postacią. Nie ogarniam toksycznych ludzi i przy okazji siebie, że odcięcie się od takiej osoby zajęło mi 3 lata .

Ty chyba opowiadasz o mnie, co do joty moja historia

[magyarparaszt]

Napisane przez MonikaFaustyna

może jesteś hipnotajzing

Napisane przez drabineczka

Teeeż tego nie lubię w ogóle mam dziwną manię mojej sfery osobistej nie lubię gdy jest zaburzana poprzez przypadkowe dotykanie mnie albo szturchanie albo bógwieco

ja też nie lubię przez obce lub mało znane mi osoby + nie lubię jak ktoś blisko podchodzi, gdy rozmawiamy, np dziś laska krok w przód, ja krok w tył, ona krok w przód