Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

[fairytale]

Napisane przez zywieczdroj

Ja w tym tygodniu chyba znów rezygnuję z zajęć, muszę się ostro wziąć za naukę do tego egzaminu na pt. Nie nauczę się codziennie od 18... Dzisiaj jadę do TŻ do pracy podać jego zwolnienie, później na pocztę wysłać wymianki i wpłacić pieniądze do bankomatu. Później zakupy, sprzątania i nauka. A wieczorem może poćwiczę.

Hm, widze pewna niekonsekwencję:
nie idziesz na zajęcia, bo chcesz się uczyć
po czym cały dzień masz mnóstwo zajęć, a nauka na końcu.

Tak działa niestety klasyczne odwlekanie.
Masz egzamin - to Twój priorytet. Olej sprawy TZ, zakupy, sprzątanie i pocztę. Ucz się. Inaczej skończysz, mając nieobecności na uczelni i będąc nieprzygotowana do egzaminu. Na to niestety zazwyczaj wychodzi.

Mam jedną żabę do zjedzenia (zaproszenia) i klka rzeczy do zrobienia. Czuję, że jak się uporam z żabą, będę mogła na spokojnie "dokonać pracy umysłowej nad rzeczywistością". Czyli przemyśleć priorytety i to co chcę niedługo osiągnąć. W co się zaangażować i czego podjąć. Wczorajszy rozdział i rozmowa, mimo że prowadzona na luzie, zasiały ziarenko. :P

[zywieczdroj]

Napisane przez Dilayla

A ja jestem chora....
wczoraj zaczeło mi ropiec oko...dzis byłam u okulisty i jakies zapalenie mam dostałam krople z antybiotykiem i sterydem co gorsze to jest to zaraźliwe i boje sie o Adusia
więc wróciłam od okulisty i sie przeraziłam....mam 3 prania do wstawienia i całą chatę do ogarnięcia....efekt nie robienia nic w domu przez weekend
mam na to 2 godziny .......chyba sie nie wyrobię zmykam ...

Pewnie już to mówiłam, ale naprawdę Cię podziwiam i życzę dużo sił i wytrwałości

Ja zaniosłam zwolnienie TŻ do pracy, byłam na poczcie, wpłaciłam pieniądze, zrobiłam zakupy i przytachałam do domu. Odpocznę chwilę, zjem coś i biorę się za sprzątanie, a potem czeka mnie:
- praca domowa angielski
- wydrukowanie książki z angielskiego
- wydrukowanie materiałów z gramatyki opisowej i przejrzenie ich
- przeczytać tekst na pisanie
- zrobić kilka tematów z historii na egzamin

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez fairytale

Hm, widze pewna niekonsekwencję:
nie idziesz na zajęcia, bo chcesz się uczyć
po czym cały dzień masz mnóstwo zajęć, a nauka na końcu.

Tak działa niestety klasyczne odwlekanie.
Masz egzamin - to Twój priorytet. Olej sprawy TZ, zakupy, sprzątanie i pocztę. Ucz się. Inaczej skończysz, mając nieobecności na uczelni i będąc nieprzygotowana do egzaminu. Na to niestety zazwyczaj wychodzi.

Mam jedną żabę do zjedzenia (zaproszenia) i klka rzeczy do zrobienia. Czuję, że jak się uporam z żabą, będę mogła na spokojnie "dokonać pracy umysłowej nad rzeczywistością". Czyli przemyśleć priorytety i to co chcę niedługo osiągnąć. W co się zaangażować i czego podjąć. Wczorajszy rozdział i rozmowa, mimo że prowadzona na luzie, zasiały ziarenko. :P

Te sprawy odwlekałam już za długo. Muszę je pozałatwiać, to też priorytet. Lodówkę mam pustą, TŻ nie ma, a zwolnienie musiało być dziś do 12, z wymiankami zwlekałam ponad tydzień, nie chcę mieć negatywa. A w nieposprzątanym mieszkaniu nie potrafię się uczyć.
Na mieście pozałatwiałam sprawy, ogarnę mieszkanie i będę mogła spokojnie wziąć się za naukę.

[tigrinha]

Napisane przez fairytale

Hm, widze pewna niekonsekwencję:
nie idziesz na zajęcia, bo chcesz się uczyć
po czym cały dzień masz mnóstwo zajęć, a nauka na końcu.

Tak działa niestety klasyczne odwlekanie.
Masz egzamin - to Twój priorytet. Olej sprawy TZ, zakupy, sprzątanie i pocztę. Ucz się. Inaczej skończysz, mając nieobecności na uczelni i będąc nieprzygotowana do egzaminu. Na to niestety zazwyczaj wychodzi.

Mam jedną żabę do zjedzenia (zaproszenia) i klka rzeczy do zrobienia. Czuję, że jak się uporam z żabą, będę mogła na spokojnie "dokonać pracy umysłowej nad rzeczywistością". Czyli przemyśleć priorytety i to co chcę niedługo osiągnąć. W co się zaangażować i czego podjąć. Wczorajszy rozdział i rozmowa, mimo że prowadzona na luzie, zasiały ziarenko. :P

Ha! Czyżby pielenie ogródka?

Żywieczdrój, jako osoba z wielkim doświadczeniem w odwlekaniu ważnych spraw i rozmyślaniu o tym potem muszę się zgodzić z Fairy. Jakiś tam negatyw jest nieporównywalnie mniej ważną sprawą niż egzamin, a pustą lodówkę można na kilka dni zastąpić szybkim daniem na wynos czy kiełbasą z bułką. Radziłabym Ci jak najszybciej zacząć od nauki, mieć świadomość, że już zaczęłaś, a pozostałe sprawy - zakupy, ogarnięcie pokoju - robić w przerwach np. między czytanymi rozdziałami. I też nie wpadaj w pułapkę nagłych gruntownych porządków - skoro już musisz ogarnąć mieszkanie, to niech to będzie faktycznie szybkie ogarnięcie, a nie wielkie sprzątanie. No to takie rady Cioci Tygrysa były Powodzenia!

Też spadam do roboty. Zgadnijcie jak bardzo mi się nie chce w skali od 1 do 10?

Tu odpowiedź: 11

[Lilith890502]

pokonałam szafkę z bielizną

[bura kocurka]

Napisane przez inga86

Kocurko, czuję podobnie jak Ty, progres-regres, inni ogarniają a ja nie. Ale może to kwestia tego, że chcę wszystko na raz, już, natychmiast i ciągle muszę sobie przypominać żeby skupić się na tym co mam do zrobienia dziś. Ciężkie to jest. Wzięłam się za naukę niemieckiego, uczyłam się kiedyś w szkole, dobrze mi szło, a potem zarzuciłam na 8 lat. w głowie oczywiście myśli "moi rówieśnicy już dawno są na poziomie C1, czemu nie skorzystałam wcześniej jak miałam możliwość, to jest trudne, nigdy mi się nie uda, blablabla...". Gonię je jak mogę, ale wysysają zapał i energię. Sama z siebie wysysam zapał i energię. Pfff... No i z wczorajszego spotkania nie jestem dumna, a raczej z tego, że na nie nie dotarłam...

Za radą Tygrysa od dziś robię sobie "tydzień bez rezygnacji" x 7.

Ehh...te same myśli...te same
Cóż to jest ten tydzień bez rezygnacji?

Napisane przez tigrinha

Też to samo słyszałam o NLP i zraziłam się do tej metody z tego samego powodu - a także z tego, że po prostu nie wierzę, że ktokolwiek mógłby mnie uwieść stosując jakieś manipulacyjne techniki (no chyba że by mnie gdzieś zamknął i miesiącami prał mózg), ale stosując jakieś triki z doskoku - nie byłoby opcji, więc bardziej traktowałam to jak jakieś szarlataństwo. Aper, Konwalia - raczej w najbliższym czasie nie dam rady się temu przyjrzeć, ale chętnie poczytam jak wynajdziecie jakieś perełki
Aha, Konwalio, Twój blog o ekonomii alternatywnej też z chęcią wrzuciłabym do zakładek

Ja też nie wierzę, żeby ktoś mógł mnie omotać w ten sposób, chyba że byłby bardzo wytrwały w swoim postanowieniu Takie tricki są dobre na jedną imprezę, jeśli kobieta łatwo ulega i już trochę wypiła...ale przecież nic dłuższego nie da się na tym zbudować Nawet do drugiej randki się nie dociągnie Będę musiała się zagłębić w to co przesłała Aper...

Gratuluję skończonego tłumaczenia

Di - współczuję problemów z okiem Staraj się nie dotykać oczu i często myć ręce, to młody nie powinien się zarazić (chyba, że już do tego doszło, ale oby nie!)

[serena.avon]

Kobietki, właśnie wykonuję swój dzienny plan zajęć - rozpiska wisi na lodówce, a ja po kolei odhaczam wykonane zadania jestem w trakcie ustalenia grafiku porządków domowych tak, aby systematycznie utrzymywać porządek w mieszkaniu bez nadmiernego wysiłku i trafiłam na niesamowicie inspirujący wpis na blogu:
http://utkanezmarzen.blogspot.com/20...-porzadki.html

Naprawdę polecam lekturę, rewelacja!

[grey_cat]

Uciekłam dzisiaj z dwóch godzin wykładów (poszłam na pierwszy wykład i ćwiczenia), wróciłam przemoknięta do domu i poszłam do łóżka. Zjadłam lody i ciasto (mniam), obejrzałam odcinek 'Seksu w wielkim mieście' i poszłam spać. A przecież w nocy spałam 8 godzin! Syndrom 'w kłębek i pod kołdrę' o sobie zaczął znać, nagle wszystkie drobne czynności zaczęły urastać do wielkiej miary, więc powiedziałam sobie: stop!

Wstałam, ogarnęłam pokój, ubrałam się, teraz muszę jeszcze sprzątnąć zmywarkę. Potem biorę się za matmę, przerwa na kolację i jakiś relaks, a potem chemia!

Udało mi się też wysłać dwie aplikacje (jedną na konkurs - chciałabym być w drużynie reprezentującej mój uniwerek, drugą o pracę) i odpisać na mejle. Pozdrawiam Was serdecznie.

[lubieCie]

Cześć

Wróciłam wcześniej z zajęć (uffff), zjadłam, kawka i czas brać się do pracy.

Dziś:
- wykład dopisać
- język
- ćwiczenia

Jutro:
- wydrukować
- sprawdzić co z tulipanami
- język
- zanieść indeks
- wykupić leki i zażyć!
- ćwiczenia

Dodatkowo:
- ściągnąć, zainstalować i ogarnąć program
- zacząć projekt (ogarnąć o co w tym chodzi)

Owocnej pracy!!

[Cindy28]

Bry

Napisane przez tigrinha

A mi odwołali jedne zajęcia i jestem przeszczęśliwa... skończyłam te turbiny głupie po 3 nad ranem

Gratuluję turbin
Szakunec Ti

Napisane przez Lilith890502

pokonałam szafkę z bielizną

Fajowo U mnie jutro rozbieranie garderoby - do końca tygodnia będę mogła zapakować wszystko w jednym miejscu

Podsumowanie dnia

Zrobione :
-odebranie pracy z PKS,
-odebranie telefonu z naprawy,
-biblioteka : oddanie książek i nie wypożyczenie [] nowych,
-Mieciu : szczepienie,
-konspekt dla Przyjaciółki odnośnie 2 i 3 rozdziału Jej pracy mgr,
-obiad,
-zakup dużej koperty,
-zamówienie : pudry,
-zamówienie : perfumy,
-odpowiedź na wiadomości priv.

Do zrobienia [jeszcze dziś]:
-przelew za pudry,
-praca M. czyli:
*poprawki we wszystkich 4 rozdziałach,
*wstęp,
*zakończenie,
*streszczenie po pol i ang,
*spis tabel.wykresów etc.,
*bibliografia,
*strona tytułowa,
*prezentacja.


Wszystkim zmagającym się z niezakończonym jeszcze dniem - dużo sił i weny

[goszzi]

mój priorytet na dzisiejszy wieczór to ogarnięcie wierszy na literaturę brytyjską. old english nie jest najłatwiejszy niech mi ktoś przeleje mooooc

[change]

w ciagu dwóch dni wysłąłam kilkadziesiąt maili do różnych hoteli :P i tylko po to, żeby się okazało, ze zostawiamy to samo, zaliczylam kolejną rozmowe z "zagranico" kaleczyłam strasznie, ale jako tak sie z panem dogadałam, najsmieszniejsze jest oczywiscie literowanie imiennych adresow mailowych w tych lepsiejszych obsługa jest bardzo uprzejma i w bardzo profesjonalny sposób potraktowali moje zapytanie...ale już na myśl o otworzeniu skrzynki i zobaczeniu kolejnych odpowiedzi dostaje kota a niektórzy są dosyć uparci i nadal się oferują mimo rezygnacji no i uwielbiam to jak musze rozszyfrować z podpisu czy imie jest meskie czy damskie, bo arabskie są dosyc dziwne

w pracy dochodzą mi nowe obowiązki zwiazane z delegacją i nowe fiszki do zrobienia :P chyba porzucę stany i wezme sie za jakis łatwiejszy kraj :P nie mam kiedy tego robić w pracy wiec wezme sie za to zaraz

[Halimaa]

Napisane przez fairytale

Tygrys, Halima, Emilko - dzieki za super inspirującą rozmowę. Przepraszam, jeśli za duzo gadałam. Mam nadzieje, że nastepne warsztaty za miesiąc!

Jesteś uważna, baardzo się pilnujesz, moim zdaniem troszczysz o inne osoby w rozmowie. Także don't worry!
Dla mnie jak ktoś dużo mówi, to o ile jest to ciekawe to OK (u Ciebie jest), natomiast zniechęcają mnie osoby, które mówią żeby mówić, informacja zwrotna ich nie interesuje, potrafią nawet nie zauważyć że dawno się ich ostentacyjnie nie słucha.

Napisane przez Konwalia11

O dziwo mam to samo uprzedzenie do NLP. A wzielo sie to stad, ze jakas kolezanka przeslala mi linka do kursow NLP majacych na celu... manipulowanie kobietami przez mezczyzn . Nie umiem odnalezc dokladnie tej stronki, ale jest ich w internecie duzo, tu np. cytat z jednej z nich.:
"Po drugie musisz wiedzieć, jak wywołać w niej [kobiecie] odpowiednie stany emocjonalne, skojarzyć je ze swoją osobą i zrobić to w sposób konwersacyjny- tak, by wyglądało to na zwykłą rozmowę. Dla postronnego obserwatora będzie to zwykła wymiana zdań, a twoi koledzy- mężczyźni poczują się nią znudzeni. Za to ona... ona będzie miała wrażenie, że nagle stała się bohaterką romansu, która spotkała mężczyznę swego życia,. Mężczyznę, który porusza w niej te wszystkie głębokie emocje, których nie doznawała na co dzień. Który wie, jak wyzwolić w niej całą pasję, cała namiętność. Który potrafi swoimi słowami rozpalić ją tak bardzo, że niemal przekracza granice wytrzymałości.... I to ty będziesz tym mężczyzną!"(zrodlo)

Najgorsze bylo to, ze na tej stronce i ich filmikach propagowane bylo przedmiotowe traktowanie kobiet (kobiet? przez prowadzacych te kursy mezczyzn byly one w najlepszym wypadku nazywane "foczkami" albo "doopami" ).
Dlatego potwornie zrazilam sie do tej metody i zamknelam za nia drzwi, ale chyba nieslusznie. Po prostu jakas banda idiotow wykorzystala ja w niecnych celach, ale nie oznacza to, ze caly koncept jest zly.

To się nazywa NLS. Neurolinguistic seduction.

Napisane przez tigrinha

Też to samo słyszałam o NLP i zraziłam się do tej metody z tego samego powodu - a także z tego, że po prostu nie wierzę, że ktokolwiek mógłby mnie uwieść stosując jakieś manipulacyjne techniki (no chyba że by mnie gdzieś zamknął i miesiącami prał mózg), ale stosując jakieś triki z doskoku - nie byłoby opcji, więc bardziej traktowałam to jak jakieś szarlataństwo.

Ja myślę że można się na to (NLS) złapać - raz. Jeżeli ktoś jest w tym naprawdę dobry, jeżeli nie- wyczujesz fałsz. Ja jestem wyczulona na takie sposoby, spotkałam na swojej drodze mniej i bardziej sprawnych adeptów tej sztuki. Mogę kiedyś opowiedzieć na żywo, np.jako wątek humorystyczny na następnym spotkaniu, bo to śmieszne w sumie.
Ogólnie myślę, że to trafia w podobne potrzeby jak harlequiny, zmierzchy i inne takie, także "pornognioty".

Btw. Tygrys, nie uraziłaś mnie ani trochę. Ja przecież też nie wszystkim się interesuję. Twój komunikat nie był ad personam.

[lasubmersion]

Sorry, że wczoraj takim pesymizmem ode mnie zaleciało.
Nie będę się rozpisywać bo jestem po 12 godzinach pracy, a czeka mnie jeszcze zaplanowanie pracy na trzy najbliższe wieczory(na studia) i godzinka z francuskim.

Doszłam do wniosku, że hiszpańskiego będę uczyć się codziennie rano(6:30-7:30), niemieckiego trzy razy w tygodniu(piątek,sobota,ni edziela 20-22), a szwedzkiego dwa razy w tygodniu(wtorek, czwartek 20-21).

Pomyliłam się dzisiaj kilka razy w pracy, ale usłyszałam pozytywny komentarz na temat swojej ''działalności''.
Niestety życie nie może być zbyt piękne-moja uczennica dostała gałę z gramatyki, którą tysiąc pięćset raz wałkowałam z nią...Present perfect continous/past perfect i inne fantastyczne czasy-witajcie po raz kolejny...

Jutro korzystamy z okazji z Tż i spędzimy razem późny wieczór i noc-wreszcie będę mieć go chociaż przez chwilę przy sobie...

Miłego wieczoru

[Addicted to love]

Napisane przez Cindy28

Co dobrego piekłaś ?

Ciasto kruche z jagodami Nie ma juz nawet kawaleczka

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez Konwalia11

Kochana, ktos juz to tutaj zauwazyl, ale ja powtorze - brawa dla Ciebie! Bardzo podoba mi sie to, ze sie nie rozczulasz nad szczegolami tylko idziesz do przodu! Czasem masz na liscie tylko kilka "drobnych" pozycji, ale wlasnie takimi malymi kroczkami smigasz do przodu. Brawo, brawo!

Dziekuje, kochana jestes

Tygrysie podziwiam Twoje tlumaczenie turbin i innych takich dziwnych rzeczy Mam nadzieje, ze dzisiaj troszke odpoczelas.

Change nie przejmuj sie tymi rozmowami, mowisz ze troche kaleczysz, ale pewnie nie jest tak zle. Trzeba cwiczyc

Cindy jaka dluga lista Kiedy zamierzasz to wszystko zrobic?

[Nebula]

rany, co za dzien...nadal pracuje :/ jutro bedzie podobnie...wszystko sie uspokoi w srode ok 13...; a potem....o 16 sie widzimy !!!!!!! tylko nie bede miec czasu ogarnac mieszkania. wlasnie wojuje z photoshopem, prezentacja, zdjeciami, obrabiam swoje wyniki i mysle co chce przekazac we wtorek na konferencji... jezeli ogarniam swoja rzeczywistosc, to nie wiem jak tego dokonuje. Ale czuje sie dobrze

[inga86]

[QUOTE=bura kocurka;36967599]Ehh...te same myśli...te same
Cóż to jest ten tydzień bez rezygnacji? [/QUOte}

Coś na zasadzie, mam zaplanowane=robię, a nie rezygnuję, choćby nie wiem co.

-angielskie słówka
- zapisać się na prawko
- zupka z dyni
- taniec
- niemiecki

jeszcze mycie i spać, dobranoc

P.S. mam w domu żywego motyla

[Aper]

Niepokój, niepokój,
a ciało tak spięte, że aż "wyje", hm?
na pms na pewno za wcześnie....

[goszzi]

ja mam PMS właśnie... niedobrze. złość, smutek, za chwilę śmiech. i rezygnacji zbyt dużo we mnie.
dam radę, o

[emi_lka]

Cześć wtorkowo!

Z wczoraj:

Napisane przez emi_lka

Dziś:
8-9 TI
9.30-11.30 - weryfikacja p.b., praca w domu
12.30-20 praca w pracy
20-21 kolacja
21-22 angielski - pracować z artykułem anglo, wyłapywać struktury i słówka
22-22.30 ćwiczenia

Jestem zadowolona A plan na po pracy był nierealistyczny, jestem wtedy okropnie zmęczona.

Napisane przez inga86

Witam nowe walczące


Za radą Tygrysa od dziś robię sobie "tydzień bez rezygnacji" x 7.

Trzymam kciuki

Napisane przez Lilith890502

moje cele na październik:
- chodzić na siłownie
- nie włączać kompa od razu po powrocie z pracy
- sprzątać regularnie
- przynajmniej raz w tyg. angielski
- codziennie czytać chociaż jeden rozdział książki

może nie dużo i banalne, ale ja mam nawet z tym problemy, więc jak uda mi się to będzie spory krok

Moje plany pokrywają się z Twoimi... na siłownię wciąż się nie zapisałam, a sprzątanie i prasowanie leży... ale dziś jest ten dzień
Tylko książki czytam - realizuję swoje dziwne pomysły, po Apokalipsie czytam teraz poezje Rilkego.

Napisane przez Halimaa

A ja siedze na wykladzie. Pan w srednim wieku opowiada nam bajeczki zwraca sie do nas jak do malutkich dzieci, tak nam tlumaczy, tak sie czuje. :p Pyta nas czy o czyms slyszelismy, jak kiwamy ze tak wydaje sie smutniec, ze nie opowiada nam o tym jako pierwszy.
.
Jak byl mlody musial byc niezlym ciachem.

Potrzebne mi bylo wczoraj to szturchanie, pokazalo mi z zewnatrz jaka strategie obralam. Dokladnie tak jak wczoraj, zamast dac po lapach siedze cicho i czekam na ciosy. Tak samo wygladala moja rozmowa z mama. Ktos musial mi to pokazac z zewnatrz. Dzieki! Uff

Świetne obserwacje Jak mi się nudzi też się zastanawiam kim są/byli otaczający mnie ludzie

Dobrze, że to szturchanie dziewczyn było dla Ciebie bardzo obrazowe. Przypomnij sobie o tym przy następnym telefonie/rozmowie i walcz

Napisane przez Dilayla

A ja jestem chora....
wczoraj zaczeło mi ropiec oko...dzis byłam u okulisty i jakies zapalenie mam dostałam krople z antybiotykiem i sterydem co gorsze to jest to zaraźliwe i boje sie o Adusia

Zdrówka

Napisane przez fairytale

Hm, widze pewna niekonsekwencję:
nie idziesz na zajęcia, bo chcesz się uczyć
po czym cały dzień masz mnóstwo zajęć, a nauka na końcu.

Tak działa niestety klasyczne odwlekanie.
Masz egzamin - to Twój priorytet. Olej sprawy TZ, zakupy, sprzątanie i pocztę. Ucz się. Inaczej skończysz, mając nieobecności na uczelni i będąc nieprzygotowana do egzaminu. Na to niestety zazwyczaj wychodzi.

Tak samo odebrałam post Żywiec.

I przyznam też, że spodziewałam się takiej jej odpowiedzi... wiadomo, że zaległości nawarstwiają się i w końcu jakoś trzeba wszystko ogarnąć. Ale jednak - widać wtedy czarno na białym - że stawia się na jednej szali cele z różnych dziedzin (egzamin-sprzątanie), i dla postronnych obserwatorów ta niekonsekwencja bardzo rzuca się w oczy, bardziej niż samemu zainteresowanemu... ta obca perspektywa warta jest jednak analizy.

Napisane przez Halimaa

Jesteś uważna, baardzo się pilnujesz, moim zdaniem troszczysz o inne osoby w rozmowie. Także don't worry!
Dla mnie jak ktoś dużo mówi, to o ile jest to ciekawe to OK (u Ciebie jest), natomiast zniechęcają mnie osoby, które mówią żeby mówić, informacja zwrotna ich nie interesuje, potrafią nawet nie zauważyć że dawno się ich ostentacyjnie nie słucha.



Btw. Tygrys, nie uraziłaś mnie ani trochę. Ja przecież też nie wszystkim się interesuję. Twój komunikat nie był ad personam.

Zgadzam się z Halimką odnośnie wypowiedzi Fairy i Tygrysa

Napisane przez Nebula

rany, co za dzien...nadal pracuje :/ jutro bedzie podobnie...wszystko sie uspokoi w srode ok 13...; a potem....o 16 sie widzimy !!!!!!! tylko nie bede miec czasu ogarnac mieszkania. wlasnie wojuje z photoshopem, prezentacja, zdjeciami, obrabiam swoje wyniki i mysle co chce przekazac we wtorek na konferencji... jezeli ogarniam swoja rzeczywistosc, to nie wiem jak tego dokonuje. Ale czuje sie dobrze

Powodzenia

Napisane przez Aper

Niepokój, niepokój,
a ciało tak spięte, że aż "wyje", hm?
na pms na pewno za wcześnie....

Może coś się pod tym kryje, a może to nawarstwione zmęczenie?

[lubieCie]

Cześć

Dziś:
- wykład dopisać
- język
- ćwiczenia

Kurczę, troche zaspałam dziś, miałam wstać o 6 lub 7 a zwlekłam się dopiero (!) o 8. Kawka i trzeba brać się za realizację
Dziś:
- wydrukować (udało się wczoraj )
- sprawdzić co z tulipanami (tak samo zrobione już wczoraj )
- język
- zanieść indeks
- wykupić leki i zażyć!
- ćwiczenia
- pedicur

Dodatkowo:
- ściągnąć, zainstalować i ogarnąć program
- zacząć projekt (ogarnąć o co w tym chodzi)

Walczcie Dziewczyny!!

[tigrinha]

Witam

Dziewczynki, bardzo dziękuję za miłe słowa dot. mojego tłumaczenia - ale podziwiać to mnie będzie można jak po tym nieszczęsnym tłumaczeniu nic im w tej turbinie nie wybuchnie

Dilayla, jak zdrówko?

Emilko, bardzo lubię Rilkego (jak Natalia Borejko - a Nutria i Nerwus to też mój ulubiony tom na równi z "Tygrysem i Różą" gdyż oba "zawierają" najlepsze bohaterki t.j. Tygrysa i Natalię). Masz jakiś ulubiony jego wiersz? Na mnie największe wrażenie zrobiło "Zwiastowanie".

Buziaki dla wszystkich i lecę. Ostatnio ciągle mam wrażenie, że ktoś stoi za mną z batem i mnie pogania

[Patri]

Napisane przez fairytale

Hm, widze pewna niekonsekwencję:
nie idziesz na zajęcia, bo chcesz się uczyć
po czym cały dzień masz mnóstwo zajęć, a nauka na końcu.

Tak działa niestety klasyczne odwlekanie.
Masz egzamin - to Twój priorytet. Olej sprawy TZ, zakupy, sprzątanie i pocztę. Ucz się. Inaczej skończysz, mając nieobecności na uczelni i będąc nieprzygotowana do egzaminu. Na to niestety zazwyczaj wychodzi.

Mam jedną żabę do zjedzenia (zaproszenia) i klka rzeczy do zrobienia. Czuję, że jak się uporam z żabą, będę mogła na spokojnie "dokonać pracy umysłowej nad rzeczywistością". Czyli przemyśleć priorytety i to co chcę niedługo osiągnąć. W co się zaangażować i czego podjąć. Wczorajszy rozdział i rozmowa, mimo że prowadzona na luzie, zasiały ziarenko. :P

Racja Fairy.
Kciuki za Ciebie w starciu z żabą

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez tigrinha

Żywieczdrój, jako osoba z wielkim doświadczeniem w odwlekaniu ważnych spraw i rozmyślaniu o tym potem muszę się zgodzić z Fairy. Jakiś tam negatyw jest nieporównywalnie mniej ważną sprawą niż egzamin, a pustą lodówkę można na kilka dni zastąpić szybkim daniem na wynos czy kiełbasą z bułką. Radziłabym Ci jak najszybciej zacząć od nauki, mieć świadomość, że już zaczęłaś, a pozostałe sprawy - zakupy, ogarnięcie pokoju - robić w przerwach np. między czytanymi rozdziałami. I też nie wpadaj w pułapkę nagłych gruntownych porządków - skoro już musisz ogarnąć mieszkanie, to niech to będzie faktycznie szybkie ogarnięcie, a nie wielkie sprzątanie. No to takie rady Cioci Tygrysa były Powodzenia!

Dobre rady Cioci Tygrysa.
Życzę Tigrinha żeby Ci się chciało tak jak Ci się nie chce.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Napisane przez Lilith890502

pokonałam szafkę z bielizną

Ja tez wczoraj pokonałam coś ważnego - pokój dziecka!
z listy TO DO sporo zostało do ogarnięcia, ale część z tego odhaczę dzisiaj.

• posprzątać w szafie!!!
• upiec ciasteczka całuski
• przejrzeć jabłka
• zmyć naczynia
• wydepilować siebie
• zszyć motylka
• zszyć Ichipka
• ZASZYĆ DZIURE W KIESZENI PŁASZCZA - żeby telefonu przy kolanach więcej nie szukała...
• zgrać płytę
• znaleźć jedno miejsce dla swojej torby no żeby torby swojej szukać po domu to już obciach!
• wybielić szlafrok młodej
• zmówić szczotkę na allegro - mój pierwszy raz!
• włożyc prace młodej do segregatora
• ZROBIĆ PORZĄDEK W TOREBCE - nazbierałam nasion lipy ostatnio
• odświeżyć liste rzeczy do kupienia i powiesić ją na lodówce
• uporządkować zawartość kalendarza - znów milion świstków z ważnymi rzeczami
• foto siodełka dla dziecka

[zywieczdroj]

Dziewczyny, ale co ja poradzę, że ja nie potrafię się uczyć i skupić na nauce kiedy mam bałagan i niepozałatwiane sprawy? Próbowałam nie raz i mnie to tak rozprasza, że z nauki wychodzą nici
Mam już taki sposób i nic na to nie poradzę, mnie to odpowiada.

[Patri]

Napisane przez bura kocurka

Ja też nie wierzę, żeby ktoś mógł mnie omotać w ten sposób, chyba że byłby bardzo wytrwały w swoim postanowieniu Takie tricki są dobre na jedną imprezę, jeśli kobieta łatwo ulega i już trochę wypiła...ale przecież nic dłuższego nie da się na tym zbudować Nawet do drugiej randki się nie dociągnie

Hahahahaha, bo oni nie chcą dociągać do drugiej randki

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez serena.avon

Kobietki, właśnie wykonuję swój dzienny plan zajęć - rozpiska wisi na lodówce, a ja po kolei odhaczam wykonane zadania jestem w trakcie ustalenia grafiku porządków domowych tak, aby systematycznie utrzymywać porządek w mieszkaniu bez nadmiernego wysiłku i trafiłam na niesamowicie inspirujący wpis na blogu:
http://utkanezmarzen.blogspot.com/20...-porzadki.html

Naprawdę polecam lekturę, rewelacja!

Ten blog mnie wciągnął. Utkane z marzeń w sensie dosłownym.
Dom z jego ciepłem i wielością mieszkańców - super!

Fajnie, ze masz rozpiskę na lodówce.
Stwierdzam, ze lepiej mieć ją w świecie rzeczywistym, niż na wątku, bo to drugie to tylko pokusa by tu włazić co 5 minut
No i prośba, podzielisz się rozpiską grafiku porządków domowych?
Też mam to w planach.

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez grey_cat

Wstałam, ogarnęłam pokój, ubrałam się, teraz muszę jeszcze sprzątnąć zmywarkę. Potem biorę się za matmę, przerwa na kolację i jakiś relaks, a potem chemia!

Udało mi się też wysłać dwie aplikacje (jedną na konkurs - chciałabym być w drużynie reprezentującej mój uniwerek, drugą o pracę) i odpisać na mejle. Pozdrawiam Was serdecznie.

Wow, wielkie gratulacje Grey_cat !!!!!!!


---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez lubieCie

Owocnej pracy!!

Wzajemnie

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez goszzi

niech mi ktoś przeleje mooooc

Nieech MOOOOC Będzie z Tooobą

[masaki]

hej z racji, że jest tu wiele dziewczyn uczących się języków.. chciałam się poradzić
mam opcję wyboru między dwoma grupa w szkole językowej (j. angielski)
w gr. 1 czuję się, że jestem słabsza niż reszta, albo jedna ze słabszych (poziom ok średnio zaawansowanego albo trochę ponad)
w gr. 2 łatwiej mi się wysławia, więcej rozumiem z tekstów, ale momentami się nudzę, pytania są proste, zrozumiałe..

waham się, gr 1 czy 2?
boję się, że w 2 osiądę na laurach, a w 1 będę starała się gonić grupę..
jeśli chodzi o atmosferę, lepiej czułam się w 2..

możecie mi doradzić? jaki wybór brałybyście pod uwagę?

z góry dziękuję za rady, pozdrawiam )

[Patri]

Napisane przez change

w ciagu dwóch dni wysłąłam kilkadziesiąt maili do różnych hoteli :P i tylko po to, żeby się okazało, ze zostawiamy to samo, zaliczylam kolejną rozmowe z "zagranico" kaleczyłam strasznie, ale jako tak sie z panem dogadałam, najsmieszniejsze jest oczywiscie literowanie imiennych adresow mailowych w tych lepsiejszych obsługa jest bardzo uprzejma i w bardzo profesjonalny sposób potraktowali moje zapytanie...ale już na myśl o otworzeniu skrzynki i zobaczeniu kolejnych odpowiedzi dostaje kota a niektórzy są dosyć uparci i nadal się oferują mimo rezygnacji no i uwielbiam to jak musze rozszyfrować z podpisu czy imie jest meskie czy damskie, bo arabskie są dosyc dziwne

w pracy dochodzą mi nowe obowiązki zwiazane z delegacją i nowe fiszki do zrobienia :P chyba porzucę stany i wezme sie za jakis łatwiejszy kraj :P nie mam kiedy tego robić w pracy wiec wezme sie za to zaraz

Ho, widzę postępy, widzę rozwój, podziwiam i trzymam kciuki Change.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez lasubmersion

Nie będę się rozpisywać bo jestem po 12 godzinach pracy, a czeka mnie jeszcze zaplanowanie pracy na trzy najbliższe wieczory(na studia) i godzinka z francuskim.

Doszłam do wniosku, że hiszpańskiego będę uczyć się codziennie rano(6:30-7:30), niemieckiego trzy razy w tygodniu(piątek,sobota,ni edziela 20-22), a szwedzkiego dwa razy w tygodniu(wtorek, czwartek 20-21).

Wymiatasz szok.

Napisane przez lasubmersion

Pomyliłam się dzisiaj kilka razy w pracy, ale usłyszałam pozytywny komentarz na temat swojej ''działalności''.

[emi_lka]

Napisane przez zywieczdroj

Dziewczyny, ale co ja poradzę, że ja nie potrafię się uczyć i skupić na nauce kiedy mam bałagan i niepozałatwiane sprawy? Próbowałam nie raz i mnie to tak rozprasza, że z nauki wychodzą nici
Mam już taki sposób i nic na to nie poradzę, mnie to odpowiada.

Żywiec, nie musisz się nikomu tłumaczyć, Ty wiesz jak jest i czego potrzebujesz, pokazujesz to, a każdy pisze tylko to, co widzi. Możesz na chwilę wejść w cudzą perspektywę i nic ponad to - nie potrzebujesz naszej legitymizacji Ty musisz znaleźć swojesposoby na efektywność i to jest ok. Jedyna "mądrość" to taka, że jak sposób nie działa (piąty, dziesiąty, piętnasty raz) to trzeba zmienić sposób <Nebulka chyba kiedyś o tym pisała>

[Patri]

Napisane przez Nebula

Ale czuje sie dobrze

I tak trzymać Nebulka!!!

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez inga86

"Cóż to jest ten tydzień bez rezygnacji? "
Coś na zasadzie, mam zaplanowane=robię, a nie rezygnuję, choćby nie wiem co.

Dobre, dobre, dobre!

Napisane przez inga86

P.S. mam w domu żywego motyla

yyyy?

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez Aper

Niepokój, niepokój,
a ciało tak spięte, że aż "wyje", hm?
na pms na pewno za wcześnie....

Wiążesz z czymś ten niepokój?
Przytulam

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez emi_lka

Cześć wtorkowo!

Hej Emi Alicja na Ciebie czeka
Miłego dnia!

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Napisane przez tigrinha

Buziaki dla wszystkich i lecę. Ostatnio ciągle mam wrażenie, że ktoś stoi za mną z batem i mnie pogania

To Ty sama!
Miłego i relatywnie spokojnego dnia Tygrysie!

[BizuteRaj]

Oh! Jak sobie pomyślę ile na dziś to aż mi sie kręci w głowie.
- odszukać lokalizajce firmy, która nie wiadomo czy w ogóle jeszcze funkcjonuje- troche absurd
- odebrać zamówienie
- wysłać zamówienia
- zajęcia
- angielski
- jechać do bilblioteki
Ufff i coś jeszcze- tylko nie pamiętam

[Patri]

Napisane przez zywieczdroj

Dziewczyny, ale co ja poradzę, że ja nie potrafię się uczyć i skupić na nauce kiedy mam bałagan i niepozałatwiane sprawy? Próbowałam nie raz i mnie to tak rozprasza, że z nauki wychodzą nici
Mam już taki sposób i nic na to nie poradzę, mnie to odpowiada.

OK, wtedy nawet sprzątanie wydaje się ciekawsze niż nauka.
Wtedy wszelki nieporządek mi przeszkadza.
W książce o prokrastynacji dają przykład mężczyzny, który zamiast pisać swoją książkę (której pisanie odwlekał), poszedł uprawiać ogródek, sadzić krzewy, przesadzać rośliny.... bo widział ten ogródek z okna i nie pasowało mu to co widział - udało mu się odwlec pisanie na jakieś 3 miesiące...
Tak, to prokrastynacja, i nie dotyczy tylko Ciebie, ale bardzo wielu osób.
Nawet jest humor w tym temacie:
pytanie - kiedy student ma najczyściej w pokoju
odpowiedź - w czasie sesji.
Tak to już jest.

Jeśli rozprasza Cię bałagan, może warto się zamknąć w bibliotece jakiejś, myślisz ze dałabyś tak radę?
I nikt, absolutnie nikt nie zmusza nikogo do przejęcia punktu widzenia.
Rób co uważasz za słuszne.
Trzymam kciuki!

Napisane przez emi_lka

Żywiec, nie musisz się nikomu tłumaczyć, Ty wiesz jak jest i czego potrzebujesz, pokazujesz to, a każdy pisze tylko to, co widzi. Możesz na chwilę wejść w cudzą perspektywę i nic ponad to - nie potrzebujesz naszej legitymizacji Ty musisz znaleźć swojesposoby na efektywność i to jest ok. Jedyna "mądrość" to taka, że jak sposób nie działa (piąty, dziesiąty, piętnasty raz) to trzeba zmienić sposób

Zgadzam się z Emi.

Napisane przez masaki

hej z racji, że jest tu wiele dziewczyn uczących się języków.. chciałam się poradzić
mam opcję wyboru między dwoma grupa w szkole językowej (j. angielski)
w gr. 1 czuję się, że jestem słabsza niż reszta, albo jedna ze słabszych (poziom ok średnio zaawansowanego albo trochę ponad)
w gr. 2 łatwiej mi się wysławia, więcej rozumiem z tekstów, ale momentami się nudzę, pytania są proste, zrozumiałe..

waham się, gr 1 czy 2?
boję się, że w 2 osiądę na laurach, a w 1 będę starała się gonić grupę..
jeśli chodzi o atmosferę, lepiej czułam się w 2..

możecie mi doradzić? jaki wybór brałybyście pod uwagę?

z góry dziękuję za rady, pozdrawiam )

Czy to jest kurs dodatkowy, czy w zakresie zajeć na studiach?
Jeśli dodatkowy, to zakładam, że masz czas na przyswajanie czegos dodatkowego, więc optowałabym za grupą 1 z przyjęciem za normalne, ze bedziesz gonić grupę.
Jeśli jest to język na uczelni - w ramach zajęć - wybrałabym grupę 2.
Już raz byłam ambitna i wybrałam trudniejszy kurs własnie w ramach zajęć na uczelni. Ci w łatwiejszej grupie pozdawali na 4 i byli bez problemu dopuszczeni do egzaminu, mnie powaliły ćwiczenia na zbyt wysokim poziomie i nie miałam szans nawet sie zmierzyć z egzaminem...
Nie chodziło tu o język obcy jednak.

To moje zdanie, moje doświadczenia.

Dobrej decyzji życzę.

Napisane przez BizuteRaj

Oh! Jak sobie pomyślę ile na dziś to aż mi sie kręci w głowie.

Powodzenia