Coraz więcej płaskich brzuszków, bo przybywa nam maluszków! Mamy IX-X

[LadyBeatta]

Napisane przez Sojka1990

a tak śmiechem żartem zastanawiam się jak kiedyś dzieci przeżywały pomysły rodziców typu wprowadzanie stałych pokarmów praktycznie od urodzenia. np mój starszy brat był faszerowany przez moją babcie mlekiem krowim

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

ja sie wlasnie obawiam, ze tz z cala rodzinka bedzie chcial za niedlugo wmuszac w malego krowie mleko... bo on, brat, kuzyni, wszystkie wiejskie dzieci sie na nim wychowaly i zyja;/

Dearlie dobrze ze jestes

[muminek88]

dzwonilam do pobliskiego szpitala z rozwinieta neurologią ale odprawili nas z kwitkiem bo nie mamy prywatnego ubezpieczenia (przez popkrecone przepisy w ubezpieczalni) a jak na zwykle to powiedzieli ze ona i tak ma rehabilitacje w szpitalu a pozatym oni mogą zrobic jej wizyte jak juz wyjdzie z szpitala a to juz bedzie za poźno

płyn wzrasta...spadalo jak przeciekalo bokiem a teraz znow rosnie,najpierw sciagali ok 3 ml a teraz juz 8....dzis dodtslidmy wiadomosc ze lekarze czekaja az wartosc bialka spadnie do 50 i będa wstawiac zastawke bo płyny narastaja czesciej i wiecej wiec za bardzo nie liczą na udroznienie...szacują ze za tydzien,1,5 będzie juz odpowiedni poziom do operacji


pozatym to mała dzis wciazgnela 25 ml mojego mleka i 45 z butli!!!!!! normalnie szok,jutro znow wazenie i chyba kąpanie...malej sie podoba tak samo jak rehabilitacja,traktuje to jak masaz i zabawe

[kraven]

Dearline kochana jak dobrze, że jesteś. Lepiej czekać w domu, no chyba, że coś by się działo to wtedy zmykaj do Szpitala.
Bardzo chętnie przyjadę na wiosnę do Poznania

Własnie wróciliśmy od teściowej. Nie było tak źle, ale to pewnie dlatego że była siostra TŻ i jakoś zleciało

[Asiuulka89]

Napisane przez tamlin111

O Ty przebrzydła, nie przyznać się nam... A bysmy miały takie emocje jak przez porodem Konczity
Jaśko cudny Od kiedy się usmiecha świadomie? czekam na ten moment.

:

nie chciałam siać paniki bośmy na tym panienskim popili i sami w hotelu brak gumek no i trochę coś tam było ale szybko się opanowałam ale zawsze coś mogło tam być

Pytałaś o uśmiech, pojawił się około 6 tygodnia a trez jest dużo tego i uwiuelbiam to

Napisane przez maggie123

chyba dopada mnie jesienna depresja... abo spadek formy. Na dworze ponuro i zimno. Nie mam w ogóle energii by zebrać się w sobie i wyjść z Małą na spacer. Nie mam się w co ubrać, bo na letnie żakiety już za zimno a jesienne płaszcze mam za duże i są w smutnych kolorach (szary i czarny) i jakbym taki założyła, to deprecha murowana a na nowy w tym momencie nie mogę sobie pozwolić. Na razie próbuję ratować się kolorowymi chystkami i paznokciami. Oddajcie mi moje słońce, bo muszę akumulatory podładować

Asiulka, piękna z Ciebie kobieta i mama A Zuzia z Jaśkiem to przesłodkie maluchy. W ogóle jak pisałaś o spóźniającej się @ to miałam pytać, czy to może znów nie.... ale nie chciałam się wyrywać. DObrze, że @ przyszła, bo chyba na kolejną ciążę to jeszcze za wcześnie

dziękujemy a Ty masz za to cudne zdjęcia ze ślubu zazdroiszczę w cholerę my mamy takie ooo zwykłe a siooo na zakupy coś musisz kupić sobie .

Napisane przez lidka0308

Dzień dobry!

Troszkę was jednak podczytałam, ale w nocy też to robię, szybciej mi czas na karmieniu mija

Asiulka dobrze, że @ się pojawiła, bo ty więcej dzieci mieć nie chcesz prawda? a zwłaszcza tak szybko

ja też czytam w nocy tak tak ja nie powinnam mieć więcej dlatego tak się cieszę z tej cioci

Napisane przez gda

No właśnie mój też nietknięty, bo się boję z tą raną jeszcze go ruszać...


Konik morski jest genialny! Henio też się przy nim uspokaja

Co do eliminacji produktów, to zaraz zostanę o chlebie i wodzie chyba...
Dziś odstawiłam sałatę i zjem MNIEJ biszkoptów.

Będziemy dzwonić do pediatry i zapytamy o ten espumisan.

Ja na spacerze - ale ziiimnoooo!
Jutro ma przyjść moja piękna ocieplana parka z Zary, to wreszcie będzie ciepło, bo teraz w skórzanej kurtce i swetrze nabawiłam się już bólu gardła

poka poka chcę zobaczyć bo ja też zapondalam w cienkim płaszczyku, swoją drogą tylko w niego sie narazie mieszczę

Napisane przez axxxa

gda: szczerze ci wspolczuje. bo nie ma nic gorszego jak widok placzacego malca i bezradnosc rodzicow. obys szybko odnalazla co na twojego Henia zle dziala.

nam jutro mija 2 tydz. wiec chyba czas na werandowanie. a pogoda do tak wiec nie wiem jak to bedzie.

moja mala dalej spi. dzisiaj nawet maseczke zdążyłam nałożyć.

ile mialy wasze maluchy jak zaczelyscie je werandowac?

nie werandowałam ale było ciepło. ALe za to Zuzka jest zimowa i jak miała 10 min bez werandowania wyruszyłysmy na spacer.

Napisane przez lukrecja_25

A moje dziecko najbardziej lubi spac w wibrującym lezaczku na stole w kuchni przy włączonym okapie F momentalnie sie uspokaja i usypia...

patent extra

[Asiuulka89]

Napisane przez mala mysz

Hej dziewczyny!
Urodziłam prawie dwa tygodnie temu (w piątek miałam cc) a do tej pory nie znalazłam siły i czasu zeby tu napisac.
podczytuje co jakis czas, a dzis mała spi, ja mam wszystko w miare zrobione wiec moge skrobnąć.
cc szybka i bezproblemowa, troche mnie wystraszyli bo małastrasznie szybko zabrali zamiast mi dać do pocałowania czy pokazania! i tak sie przestraszyłam ze cos jest z nią nie tak że cisnienie mi skoczyło ze anestezjolog kazał im przyniesc mi dziecko. chociaz uspokajali mnie ze mała cała i zdrowa ale same powiedzcie - kto by im wierzyl na słowo!
ale za chwile przyniesli, dali pocałowac i zabrali na 2h. a zabrali tak szybko bo inne dziecko mialo wade serca i leciala po niego karetka z innego szpitala zeby dalej do helikoptera wsadzic. wiec cala masa specjalistow od dzieci uwijała sie jak w ukropie.
mnie ładnie pozszywali, dzien po cc nie byl koszmarem, nawet bez znieczulenia dzialalam bo nie bylo zle.
od poniedzialku jestesmy w domu, dobrze ze mąz tez jest z nami bo najpierw bylam troche przestraszona czy dam sobie ze wszystkim rade.
teraz juz powoli dochodzimy do "normalnosci" i dlatego od razu tu pisze
czytałam ze ktoras z Was ma malucha który nie lubi sie kąpać ani przewijac. to tak jak nasza mała. w kąpieli uspokoja ją szum suszarki do włosów. do przebierania pieluch sie przyzwyczaila po kilku dniach ale chusteczki nawilzane musze potrzymac chwile w dloni zeby nie byly zimne bo inaczej jest awantura.
no to teraz seria pytan - krostki na buzi czerwone z biała ropą w srodku to uczulenie na cos do jedzenia? sluzu w kupce nie ma...
no i małej na całym ciele łuszczy się skora. kąpiemy ją w emoliencie i nawilzamy balsamem do skory wrazliwej i atopowej a wczoraj probowalismy oliwką - nic to nie daje. no i nie wiem czy to tak ma byc?
wizyte u pediatry mamy dopiero za tydzien.

luszczoca skóra to normalne. mineło po 2 tygodniach. Jasiu miał takie to od hormonów gruczoły łojowe one znikną same. gratulacje

Napisane przez katiem

Hej dziewczyny



NO pieknie Stresik byl?

Widze ze JAs lubi lezec na brzuszku. MOj jak spi jest ok, ale jak ma lezec i sie rozgladac to nie

A od kiedy Jas tak ladnie sie smieje?w sensie kiedy zaczal juz tak czesciej. Bo moj na razie mnie nie rozpieszcza swoim usmiechem.


Majeczka slicznie


Pokaz linka parki

KUrcze moze ja tez kupie tego konika....



Zdrowka


Jejku wczoraj znowu napilam sie coli nieziemski smak

Agnes Mala Mysz gartulacje

DZieciaczki przesliczne

tak jas lubi, sobie ładnie cwiczy widziałam ze naramowice ja dokłądnie na anrmowickiej mam tą kuzynkę więc jak jestem wpoznaniu zawsze ją odwiedzam a stresik był baaaardzo duży nawet ochota na seks przeszła

Napisane przez Dearlie

Dzień dobry.
Postaram się Was nadrobić, bo z wielkim szokiem stwierdzam, że nie ma tego tak wiele jak się bałam.

My w domu... w dwupaku. Do opcji rozpakowanej brakuje nam tylko rozwarcia. Nogi nadal troszkę puchną, gdy dłużej posiedzę lub pochodzę, ale na szczęście nie stwierdzono u nas zatrucia ciążowego, więc taki już mój urok ciążowy. Muszę po prostu oszczędzać się, a nie szaleć tak jak miało to miejsce w weekend.

Poza tym od wtorku na ktg zaczęły mi wyskakiwać skurcze i to całkiem wysokie. Od tego czasu trzymali mnie na obserwacji ze zwględu na nie. Dzisiaj rano były już całkiem regularne i wysokie... większość ok. 60, a 1 czy dwa podskakiwały do 80. Rzecz w tym, że ja ich prawie nie czuję! Brzuch po prostu twardnieje i spina się, ale nie jest to jakiś wielki ból. Na badaniu ginekologicznym stwierdzono, że szyjka nadal mocno trzyma, a rozwarcia nie ma żadnego. W związku z tym wybłagałam, aby wypuścili mnie jeszcze na chwilkę do domu, bo w sumie jadąc tam w poniedziałek, jechałam z myślą, że to będzie tylko konsultacja i zupełnie nie byłam przygotowana na powitanie Antośka w domu. Oczywiście jak tylko pęknie pęcherz lub skurcze staną się bolesne, to mam się wstawić w kilka minut na IP.

Dziś w nocy napędziłam wszystkim paniki, bo jak poszłam siku to coś poleciało mi na podłogę w sporych ilościach. Zaliczyłam nocne badania i okazało się, że to nie wody, tylko prawdopodobnie tak obfite upławy, bo oczywiście grzybica do mnie wróciła ze zdwojoną mocą.

toi czekamy na rozwracie w takim razie to może już niedługo

Napisane przez Konczita

genialne !
mam patenta na moje dziecię hyhyhy ...

mamuśki śliczne dzieciątka wszystkie

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------



Ty a sierpniowe to co? no !

zapomniało mi się


Hej u okulisty znowu 4 godziny oczka wporządku
a w poniedziałek idę na założenie wkłądki

chyba nadorbiłąm

[katarzinka]

Napisane przez axxxa

ile mialy wasze maluchy jak zaczelyscie je werandowac?

teraz w ogóle nie werendowałam - wyszłyśmy w czwartek ze szpitala i w sobotę byliśmy normalnie na spacerze, ale było ciepło

a starszą jak się urodziła tez nie werandowałam tylko po 5 dniach wyszłam z nią na spacer (a bylo podobnie jak teraz) - te 5 dni to nie żaden przykaz, po prostu tak wyszło

[asiejka86]

Napisane przez katiem

Anesh a Ty dzisiaj nie konczysz 37 tygodnia???
JA bym jechala. W razie czego w Poznaniu naprawde masz w czym wybierac jesli chodzi o szpitale.

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------


A nie rodzilas w Toruniu w tym szpitalu gdzie jest krecony serial "Lekarze"?

Ja bym sie nie obrazila gdyby taki Bobrowski odbieral moj porod

Niestety nie - aż tak dobrze nie miałam - i tak na prawdę to szpital, w którym kręcone są odcinki "Lekarzy" to budynek dawnej dyskoteki, obecnie sali wystawowej i bankietowej, przerobiony na potrzeby filmu.

[elena_100]

Napisane przez Dearlie

Dzień dobry.
Postaram się Was nadrobić, bo z wielkim szokiem stwierdzam, że nie ma tego tak wiele jak się bałam.

My w domu... w dwupaku. Do opcji rozpakowanej brakuje nam tylko rozwarcia. Nogi nadal troszkę puchną, gdy dłużej posiedzę lub pochodzę, ale na szczęście nie stwierdzono u nas zatrucia ciążowego, więc taki już mój urok ciążowy. Muszę po prostu oszczędzać się, a nie szaleć tak jak miało to miejsce w weekend.

Poza tym od wtorku na ktg zaczęły mi wyskakiwać skurcze i to całkiem wysokie. Od tego czasu trzymali mnie na obserwacji ze zwględu na nie. Dzisiaj rano były już całkiem regularne i wysokie... większość ok. 60, a 1 czy dwa podskakiwały do 80. Rzecz w tym, że ja ich prawie nie czuję! Brzuch po prostu twardnieje i spina się, ale nie jest to jakiś wielki ból. Na badaniu ginekologicznym stwierdzono, że szyjka nadal mocno trzyma, a rozwarcia nie ma żadnego. W związku z tym wybłagałam, aby wypuścili mnie jeszcze na chwilkę do domu, bo w sumie jadąc tam w poniedziałek, jechałam z myślą, że to będzie tylko konsultacja i zupełnie nie byłam przygotowana na powitanie Antośka w domu. Oczywiście jak tylko pęknie pęcherz lub skurcze staną się bolesne, to mam się wstawić w kilka minut na IP.

Dziś w nocy napędziłam wszystkim paniki, bo jak poszłam siku to coś poleciało mi na podłogę w sporych ilościach. Zaliczyłam nocne badania i okazało się, że to nie wody, tylko prawdopodobnie tak obfite upławy, bo oczywiście grzybica do mnie wróciła ze zdwojoną mocą.

To dobrze, że jesteś

Mała mysz gratulacje i całuski dla Maluszka

Ja też Kamy nie werandowalam. Poszłam z nią na na spacer po paru dniach. Teraz jest na polu codziennie koło godzinki. Mam nadzieję, że się zahartuje.

Piję Karmi sobie bo mi Kamyczek całkim cyce osuszył

A po ilu się ta skaza może objawić? Bo ja codziennie coś nabiałowego wcinam. W sumie położna mi tak poradziła i odstawić dopiero jakby coś się działo. A dziś jeszcze zjadłam schabowego i kiwi taka głodna byłam. Poza tym moje dziecię ma ze 3 takie białe krostki na twarzy. Ale to chyba nie to?


Nisia dużo zdrówka życzę

Korzystając z okazji, że TŻ śpi z Małą idę do wanny. Dobranoc.

[Asiuulka89]

nie wiem czy coś będzie wdiać ale chodzi wam o takie krostki>?

[gda]

Byliśmy u pediatry, ordynator z czd.

No i niestety mały ma kolki...

Mam go karmić w pozycji półpionowej, on ma tak jakby siedzieć mi na kolanach. Poza tym często sadzać na kolankach, dużo bujać i ogólnie utrzymywać pozycję embrionalną. Masować brzuszek. Sadzać w foteliku jak jesteśmy w domu.

A ja mam nie jeść niczego z konserwantami, surowizny. Mleko ew. kozie, sama muszę sobie upiec schabik do kanapek i odstawić masło. Jeśli owoce, to tylko przetworzone, najlepiej te słoiczki dla dzieci. Warzywa z mrożonek np.

Pytałam o kropelki, ale powiedziała że to nic nie daje...

Za to podobno 125 ml czerwonego, DOBREGO, wytrwanego wina do kolacji jest wskazane.

Dopytałam też o szczepienia i z tych dodatkowych, odradziła nam rotawirusy (bo dziecko i tak potem choruje na choroby jelitowe, bo duża część jest wywoływana przez inne wirusy) i meningokoki. Na pneumokoki mamy zaszczepić.

Fajnie było spotkać się z kimś komu można zaufać, bo to jeden z najlepszych pediatrów w Polsce.

[Anusia479]

Hejmelduje.że u Nas bez zmian wszystko wporządku i nic sie nie dziejerano mam spotkanie z położną,pewnie dowiem sie,że do porodu daleko i wróce do domu Dearlie witajcie w domku,jeszcze przede mną urodzisz Agnes i Mysza wielkie gratulacje maly szaleje w brzuchu i nie śpieszno mu wyjśća ja juz chcialabym go tulic.. do jutrazdam relacje po wizycie

[Katee27]

Dzięki za porady,choć nadal nie wiem,bo do fridy potrzebne są filtry a jak często trzeba je wymieniać?

Kubuś ma bilirubine 10,5 czyli wzrosła od wyjścia ze szpitala(w ub.czw.9,8)Mam odciągać mleko i je pasteryzować,potem Małego karmić przez strzykawkę z palcem,tylko nie wiem,czy uda mi się odciągnąć mleko na czas i je przygotować.Moge też podać MM,ale boje się...
Trzymajcie kciuki niech ta żółtaczka idzie precz!!!

Dearlie witaj

Tak mnie spanie bierze,ale poczekam chwilke,by odciągnąć mleczko,tylko najpierw musi się trochę naprodukować,bo Kuba wyssał...

Asiulka mi chodzi o inne krostkii to niestety jest jakaś alergia

[colds]

Napisane przez mala mysz

Hej dziewczyny!
Urodziłam prawie dwa tygodnie temu (w piątek miałam cc) a do tej pory nie znalazłam siły i czasu zeby tu napisac.
podczytuje co jakis czas, a dzis mała spi, ja mam wszystko w miare zrobione wiec moge skrobnąć.
cc szybka i bezproblemowa, troche mnie wystraszyli bo małastrasznie szybko zabrali zamiast mi dać do pocałowania czy pokazania! i tak sie przestraszyłam ze cos jest z nią nie tak że cisnienie mi skoczyło ze anestezjolog kazał im przyniesc mi dziecko. chociaz uspokajali mnie ze mała cała i zdrowa ale same powiedzcie - kto by im wierzyl na słowo!
ale za chwile przyniesli, dali pocałowac i zabrali na 2h. a zabrali tak szybko bo inne dziecko mialo wade serca i leciala po niego karetka z innego szpitala zeby dalej do helikoptera wsadzic. wiec cala masa specjalistow od dzieci uwijała sie jak w ukropie.
mnie ładnie pozszywali, dzien po cc nie byl koszmarem, nawet bez znieczulenia dzialalam bo nie bylo zle.
od poniedzialku jestesmy w domu, dobrze ze mąz tez jest z nami bo najpierw bylam troche przestraszona czy dam sobie ze wszystkim rade.
teraz juz powoli dochodzimy do "normalnosci" i dlatego od razu tu pisze
czytałam ze ktoras z Was ma malucha który nie lubi sie kąpać ani przewijac. to tak jak nasza mała. w kąpieli uspokoja ją szum suszarki do włosów. do przebierania pieluch sie przyzwyczaila po kilku dniach ale chusteczki nawilzane musze potrzymac chwile w dloni zeby nie byly zimne bo inaczej jest awantura.
no to teraz seria pytan - krostki na buzi czerwone z biała ropą w srodku to uczulenie na cos do jedzenia? sluzu w kupce nie ma...
no i małej na całym ciele łuszczy się skora. kąpiemy ją w emoliencie i nawilzamy balsamem do skory wrazliwej i atopowej a wczoraj probowalismy oliwką - nic to nie daje. no i nie wiem czy to tak ma byc?
wizyte u pediatry mamy dopiero za tydzien.

Nie wiem czy dobrze ogarniam, ale jeżeli to jest to, co miała Melcia - zabij, nie pamiętam jak się zwało - w każdym razie smarowałam Bepanthenem.

O. Rumień to był.

Anges - Gratulacje!!!

Napisane przez Dearlie

I ja! I ja! Antoś ma dziadków w Poznaniu. Może wiosną wybierzemy się na jakiś wizażowy spacer z maluszkami?

Napisane przez anesh_

To co - wiosna w Poznaniu spotkanie?

Jestem za

Napisane przez gda

Pytałam o kropelki, ale powiedziała że to nic nie daje...

Napisane przez Katee27

Kubuś ma bilirubine 10,5 czyli wzrosła od wyjścia ze szpitala(w ub.czw.9,8)Mam odciągać mleko i je pasteryzować,potem Małego karmić przez strzykawkę z palcem,tylko nie wiem,czy uda mi się odciągnąć mleko na czas i je przygotować.Moge też podać MM,ale boje się...
Trzymajcie kciuki niech ta żółtaczka idzie precz!!!

My dzisiaj cały dzień na zakupach spędziliśmy.. Obkupiliśmy Małą w ciuszki i zabawki

[Agnes!84!!]

Hej! Gratulacje dla nowych mamuś!

I dziękuję wszystkim za gratulacje dla nas
Jestem jeszcze w szpitalu, mała siedzi w inkubatorku, ale obiecali ze dziś rano mi przywiozą.
Tylko martwię się jak się nią będę opiekować. Nie mogę wstać tak cholernie boli mnie odbyt. Czuję ciągle bolesne parcie. Jeszcze wczoraj jakoś wstałam na trochę a dziś zaraz musiałam cofnąć się do łóżka. Boję się wizyty w toalecie

[gda]

Colds - powiedziała, że walka z kolkami, to czysta hydraulika. I faktycznie karmiłam w nocy na półsiedząco i jak widzę, że go męczy, też go tak sadzam skulonego i od razu wszystko wylatuje bez płaczu.

I dziecko spało w nocy ciągiem 4,5 h pierwszy raz! Karmienie o 21, 2 i 6

A dziewczyny, które piją herbatke koperkową Hippa - ile łyżeczek dajecie??

[sandra23s]

hej mamusie.nie bylo mnie tu pare dni i nie dam rady nadrobic.

w srode bylam z mala na bilansie.zrobili jej usg biioderek i niestety prawdopodobnie bedzie musiala nosic takie spodenki ortopedyczne
przed wyjsciem ze szpitala tez miala to usg robione i niby dobrze bylo.nie kazali szeroko pieluchowac ani nic.
dzis na 12:30 jedziemy do ortopedy.
pytalam jeszcze o plamke,ktora ma na plecach i jest to to samo co u Melci Colds-naczyniak.

a tak pozatym wszystko w porzadku.kolek naszczescie nie ma.w nocy ladnie spi.w dzien jest juz bardziej aktywna i gaworzy sobie juz

[Bafi@Home]

hej hej dziewczyny, nie było mnie ponad tydzień.

Po ostatniej burzy która przeszła przez Śląsk oczywiście szlag trafił mi internet a że to radiówka to dość wrażliwe ustrojstwo. Pioruny waliły ostro i ja nawet wiem w którym momencie to się stało. W każdym razie pan specjalista od 7 boleści oddał urządzenie do naprawy bo karta sieciowa spalona ale, żebym miała więcej atrakcji to mi chodząc po moim nieużytkowym poddaszu wpadł do salonu, gdyż ratował swój laptop i mam pół metrową dziurę w suficie nad samym kominkiem, (uwaga: sufit jest z karton-gipsu, nad którym rozłożona jest folia i 25cm warstwa izolacyjna) dzisiaj drugi specjalista ma przyjść to robić - notabene miał być o 9 . Nie powiem jaka byłam zła mieszkanie świeżo po remoncie i znów bałagan. Chłop musi wyciąć tę uszkodzoną płytę i w jej miejsce wstawić nową.

Gratuluję kolejnym mamusiom

Ja też odstawiłam mleko, wszelkie jego półprodukty oraz czekoladę i kakao. Niestety mała mi po tym wysypuje i wtedy ma napady kolek, teraz widzę poprawę. I oczywiście dieta bardziej jałowa czyli gotowany mięso drobiowe trochę warzywek również gotowanych ewentualnie zielenina. Chleb pełnoziarnisty ale pszenny też. Z owoców jem jabłka na razie z własnego sadu Zobaczymy jak to się w dłuższym czasie rozłoży za 2-3 tyg spróbuję znów ostrożnie wprowadzić tzw alergeny do jadłospisu. ale co tam, do skończenia 3 miesiąca to bliżej jak dalej

Wysypana najbardziej była na główce, uszach na których zrobiły się takie łuszczące płatki i strupki przez to, że młoda jak się wkurza przy robieniu kupki to dziwnym trafem jej rączki łapią za ucho i rozdrapała te krostki. Kąpię ją w tej chwili w emoliencie i to spowodowało , że skóra na małżowinkach się ładnie poprawiła.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez sandra23s

hej mamusie.nie bylo mnie tu pare dni i nie dam rady nadrobic.

w srode bylam z mala na bilansie.zrobili jej usg biioderek i niestety prawdopodobnie bedzie musiala nosic takie spodenki ortopedyczne
przed wyjsciem ze szpitala tez miala to usg robione i niby dobrze bylo.nie kazali szeroko pieluchowac ani nic.
dzis na 12:30 jedziemy do ortopedy.
pytalam jeszcze o plamke,ktora ma na plecach i jest to to samo co u Melci Colds-naczyniak.

a tak pozatym wszystko w porzadku.kolek naszczescie nie ma.w nocy ladnie spi.w dzien jest juz bardziej aktywna i gaworzy sobie juz

Sandra a czym to się objawia? Jeśli chodzi o problem z bioderkami, pytam bo nas też czeka, a też nie dostałam zalecenia szerokiego pieluchowania gdyż wyniki były prawidłowe.

[sandra23s]

Napisane przez Bafi@Home

hej hej dziewczyny, nie było mnie ponad tydzień.

Po ostatniej burzy która przeszła przez Śląsk oczywiście szlag trafił mi internet a że to radiówka to dość wrażliwe ustrojstwo. Pioruny waliły ostro i ja nawet wiem w którym momencie to się stało. W każdym razie pan specjalista od 7 boleści oddał urządzenie do naprawy bo karta sieciowa spalona ale, żebym miała więcej atrakcji to mi chodząc po moim nieużytkowym poddaszu wpadł do salonu, gdyż ratował swój laptop i mam pół metrową dziurę w suficie nad samym kominkiem, (uwaga: sufit jest z karton-gipsu, nad którym rozłożona jest folia i 25cm warstwa izolacyjna) dzisiaj drugi specjalista ma przyjść to robić - notabene miał być o 9 . Nie powiem jaka byłam zła mieszkanie świeżo po remoncie i znów bałagan. Chłop musi wyciąć tę uszkodzoną płytę i w jej miejsce wstawić nową.

Gratuluję kolejnym mamusiom

Ja też odstawiłam mleko, wszelkie jego półprodukty oraz czekoladę i kakao. Niestety mała mi po tym wysypuje i wtedy ma napady kolek, teraz widzę poprawę. I oczywiście dieta bardziej jałowa czyli gotowany mięso drobiowe trochę warzywek również gotowanych ewentualnie zielenina. Chleb pełnoziarnisty ale pszenny też. Z owoców jem jabłka na razie z własnego sadu Zobaczymy jak to się w dłuższym czasie rozłoży za 2-3 tyg spróbuję znów ostrożnie wprowadzić tzw alergeny do jadłospisu. ale co tam, do skończenia 3 miesiąca to bliżej jak dalej

Wysypana najbardziej była na główce, uszach na których zrobiły się takie łuszczące płatki i strupki przez to, że młoda jak się wkurza przy robieniu kupki to dziwnym trafem jej rączki łapią za ucho i rozdrapała te krostki. Kąpię ją w tej chwili w emoliencie i to spowodowało , że skóra na małżowinkach się ładnie poprawiła.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------



Sandra a czym to się objawia? Jeśli chodzi o problem z bioderkami, pytam bo nas też czeka, a też nie dostałam zalecenia szerokiego pieluchowania gdyż wyniki były prawidłowe.

u nas usg wykazalo ta dysplazje,ale u niektorych dzieci moga byc np.niesymetryczne faldki pachwinowe albo nierówne nóżki.

[Nisia4]

Napisane przez gda

Colds - powiedziała, że walka z kolkami, to czysta hydraulika. I faktycznie karmiłam w nocy na półsiedząco i jak widzę, że go męczy, też go tak sadzam skulonego i od razu wszystko wylatuje bez płaczu.

I dziecko spało w nocy ciągiem 4,5 h pierwszy raz! Karmienie o 21, 2 i 6

A dziewczyny, które piją herbatke koperkową Hippa - ile łyżeczek dajecie??

A mogłabyś wrzucić jakieś foto jak wygląda to karmienie na półsiedząco bo jakoś nie mogę sobie tego zobrazować a może się przydać.

[kasiam187]

Napisane przez mala mysz

no to teraz seria pytan - krostki na buzi czerwone z biała ropą w srodku to uczulenie na cos do jedzenia? sluzu w kupce nie ma...
no i małej na całym ciele łuszczy się skora. kąpiemy ją w emoliencie i nawilzamy balsamem do skory wrazliwej i atopowej a wczoraj probowalismy oliwką - nic to nie daje. no i nie wiem czy to tak ma byc?
wizyte u pediatry mamy dopiero za tydzien.

u nas tez sie luszczyla i pediatra kazała kapac w oilatum i teraz ma taka piekna skorke juz po pierwszej kapieli bylo widac roznice

Napisane przez maggie123

na razie nie używam żadnych kremów. Na zimę trzeba będzie się w coś zaopatrzyć - co planujecie? i od jakiej temp?
a jak jest nietolerancja mleka to trzeba całkowicie zrezygnować z nabiału. niestety... jogurty, serki białe, żółte, topione odpadają

ja mam z musteli ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...rotecteur.html i z babydream. zobaczymy ktory sie lepiej sprawdzi, na pewno musteli sie o wiele lepiej rozsmarowuje, zobaczymy jak z ochrona

Napisane przez Dearlie

Dzień dobry.
Postaram się Was nadrobić, bo z wielkim szokiem stwierdzam, że nie ma tego tak wiele jak się bałam.

My w domu... w dwupaku. Do opcji rozpakowanej brakuje nam tylko rozwarcia. Nogi nadal troszkę puchną, gdy dłużej posiedzę lub pochodzę, ale na szczęście nie stwierdzono u nas zatrucia ciążowego, więc taki już mój urok ciążowy. Muszę po prostu oszczędzać się, a nie szaleć tak jak miało to miejsce w weekend.

Poza tym od wtorku na ktg zaczęły mi wyskakiwać skurcze i to całkiem wysokie. Od tego czasu trzymali mnie na obserwacji ze zwględu na nie. Dzisiaj rano były już całkiem regularne i wysokie... większość ok. 60, a 1 czy dwa podskakiwały do 80. Rzecz w tym, że ja ich prawie nie czuję! Brzuch po prostu twardnieje i spina się, ale nie jest to jakiś wielki ból. Na badaniu ginekologicznym stwierdzono, że szyjka nadal mocno trzyma, a rozwarcia nie ma żadnego. W związku z tym wybłagałam, aby wypuścili mnie jeszcze na chwilkę do domu, bo w sumie jadąc tam w poniedziałek, jechałam z myślą, że to będzie tylko konsultacja i zupełnie nie byłam przygotowana na powitanie Antośka w domu. Oczywiście jak tylko pęknie pęcherz lub skurcze staną się bolesne, to mam się wstawić w kilka minut na IP.

Dziś w nocy napędziłam wszystkim paniki, bo jak poszłam siku to coś poleciało mi na podłogę w sporych ilościach. Zaliczyłam nocne badania i okazało się, że to nie wody, tylko prawdopodobnie tak obfite upławy, bo oczywiście grzybica do mnie wróciła ze zdwojoną mocą.

kochana no to zeby ruszylo cos i Antos byl juz z Toba

Napisane przez Agnes!84!!

Urodziłam bardzo popekalam i boli a mała w inkubatorze bo była smolka ale wszystko w porzadku. 3750, 59 cm Szczegóły później.
Serdecznie dziękuję za kciuki

gratulacje!!!

w ogole to Jaś, Nataniel, Zosia, Mateuszek cudne dzieciaczki
tamlin a twoj córa matko ale bedzie miec branie, przeliczna jest!!!!

ja ledwo zipie juz. mała nie pospi dłuzej niz godzine, półtorej i to zarówno w dzien jak i w nocy jestem wykonczon a jutro mam zajeciasuper. zal mi tez malej zostawiac, ale nie mam wyjscia.
do tego trafilam na krowe polozna co mi przylazi i zycie uprzykrza byla juz 3 razy i jeszcze 3 ma byc, matko po co ja sie na to godzilam

[Dearlie]

Dzień dobry.
Jak cudownie jest spać we własnym łóżku z chrapiącym TŻ-tem obok.
W nocy postękałam sobie przy tych bardziej bolesnych skurczach, ale poza tym czujemy się całkiem dobrze. Troszkę łapię schizy, jeżeli chodzi o ruchy Małego, ale to chyba już normalne, że na tym etapie nie fika tak bardzo jak jeszcze tydzień temu, prawda?

Napisane przez lourose

Dearlie - lepiej czekać w domku niż w szpitalu na rozwiązanie, prawda? dobrze że wszystko ok... na infekcję coś dostałaś?

Byłam na ktg dziś. Skurczów całych 2. Zero postępów a tak sobie żartowałam że cudownie byłoby gdyby dziecko miało urodziny 12.10.2012

Tak, dostałam od razu Clotrimazolum. Wiesz ja już sama nie wiem co lepsze. Mam podobnie jak Kalpana... w szpitalu czułam się bezpieczniej, bo Antoś był pod stałą opieką, a teraz monitorowanie wszystkiego zależy ode mnie i jest to bardzo stresujące. Z drugiej strony... co w swoim domku, to w swoim. Tzn. nie mogę narzekać na leżenie w szpitalu, bo przez pierwsze dni czułam się tam jak na obozie w latach młodości. Leżałyśmy w 6 osób na sali, same dziewczyny w ciąży, w tym moja sąsiadka, która mieszka mieszkanie nade mną. Nawet nie wiem kiedy mi te godziny tam uciekały. Później było już gorzej, bo zostałam na tej wielkiej sali sama, a wczoraj od rana dostałam 4 starsze panie po zabiegach i tylko jedną młodą dziewczynę w ciąży, w dodatku średnio kontaktową, więc zaczynałam już łapać małego doła na myśl, że miałabym tam leżeć może jeszcze z 2 tygodnie.

Kochana to i tak dobrze, że coś się dzieje! Ze mną leżała właśnie dziewczyna, która na 10 dni po terminie nie miała ani jednego skurczu! Trzymam kciuki, żeby szybciutko się rozkręciło.

Ja całą ciążę gadam, że urodzę 15 października... ciekawe czy się uda.

Napisane przez anesh_

JA też dziękuję
I nie ma za co

To co - wiosna w Poznaniu spotkanie?

Ja jestem za!!!

Napisane przez LadyBeatta

Dearlie dobrze ze jestes

Napisane przez kraven

Dearline kochana jak dobrze, że jesteś. Lepiej czekać w domu, no chyba, że coś by się działo to wtedy zmykaj do Szpitala.
Bardzo chętnie przyjadę na wiosnę do Poznania

A jak u Was sytuacja? Tzn. czytałam, że na ktg nie wyszły jeszcze ostatnio u Ciebie żadne skurcze, ale może coś się zmieniło od tego czasu? Czujesz częstsze twardnienia brzuszka?

Napisane przez Asiuulka89

toi czekamy na rozwracie w takim razie to może już niedługo

Mój TŻ to się śmieje, że jestem tykającą bombą. Ja to bym chciała jeszcze do poniedziałku wytrzymać w dwupaku. Mam tego dnia wizytę u swojego ginka, a poza tym nadal nie wiem, w którym szpitalu chcę rodzić. Tzn. jeżeli miało by się wydarzyć coś do tego poniedziałku, to napewno pojadę tutaj do nas na miejscu, a reszta zależy od tego, co usłyszę na wizycie u niego. Jak będzie znowu taki mało konkretny, to postanowiłam, że we wtorek wybiorę się na wizytę do pani doktor, która przyjmowała mnie i wypisywała ze szpitala.

Napisane przez elena_100

To dobrze, że jesteś

Napisane przez Anusia479

Hejmelduje.że u Nas bez zmian wszystko wporządku i nic sie nie dziejerano mam spotkanie z położną,pewnie dowiem sie,że do porodu daleko i wróce do domu Dearlie witajcie w domku,jeszcze przede mną urodzisz

I jak ? Co tam powiedziała nowego położna?

Hehe ja już sama nie wiem kiedy rodzę. Niby mam świadomość, że to już całkiem blisko, ale jakoś nie czuję tego, że to rozwiązanie się zbliża. Myślałam w nocy, że zaczyna mi schodzić czop, ale jak zawsze w moim przypadku... to fałszywy alarm. Ja myślę, że skoro u mnie wszystko tak tam szczelnie pozamykane, to właśnie nie ma szans, żeby coś się rozkręciło zanim odejdzie mi czop, więc będę go teraz wypatrywać.

Napisane przez Katee27

Kubuś ma bilirubine 10,5 czyli wzrosła od wyjścia ze szpitala(w ub.czw.9,8)Mam odciągać mleko i je pasteryzować,potem Małego karmić przez strzykawkę z palcem,tylko nie wiem,czy uda mi się odciągnąć mleko na czas i je przygotować.Moge też podać MM,ale boje się...
Trzymajcie kciuki niech ta żółtaczka idzie precz!!!

Dearlie witaj

Trzymam mocno kciuki, żeby ta paskudna żółtaczka omijała Kubusia szerokim łukiem!

Napisane przez Agnes!84!!

Hej! Gratulacje dla nowych mamuś!

I dziękuję wszystkim za gratulacje dla nas
Jestem jeszcze w szpitalu, mała siedzi w inkubatorku, ale obiecali ze dziś rano mi przywiozą.
Tylko martwię się jak się nią będę opiekować. Nie mogę wstać tak cholernie boli mnie odbyt. Czuję ciągle bolesne parcie. Jeszcze wczoraj jakoś wstałam na trochę a dziś zaraz musiałam cofnąć się do łóżka. Boję się wizyty w toalecie

Kurcze, ściskam Cię mocno biedulko i życzę, aby szybciutko przestało boleć.

[gda]

Napisane przez Nisia4

A mogłabyś wrzucić jakieś foto jak wygląda to karmienie na półsiedząco bo jakoś nie mogę sobie tego zobrazować a może się przydać.

Jak będzie ktoś w domu, to zrobię i wrzucę.

Wrzuciłam na maila nasz sposób na kąpiel mamusi - Henio ze swym przyjacielem konikiem zasypia przy dźwiękach prysznica i melodyjce.

I mój brzuch... Lewa strona zmasakrowana rozstępami, linia nadal jest i nie chce się wchłonąć...

[Dearlie]

Napisane przez gda

Wrzuciłam na maila nasz sposób na kąpiel mamusi - Henio ze swym przyjacielem konikiem zasypia przy dźwiękach prysznica i melodyjce.

I mój brzuch... Lewa strona zmasakrowana rozstępami, linia nadal jest i nie chce się wchłonąć...

Jaki słodki ten Twój Henio. Gda, ja tam wcale na tym zdjęciu nie widzę tych rozstępów, więc jeżeli są to napewno niewielkie. A linią nie przyjmuj się. Chyba jeszcze jest czas na to, aby zniknęła, prawda? Po jakim czasie powinna blednąć?

Aaa i jeszcze jedno... piękny mistrz drugiego planu!

[Sojka1990]

mi to sie chce sie smiac jak patrze na swoj brzuch, bo w ciązy lini nie było widac o po cięciu wylazła jest blada, ale widoczna.

[gda]

Napisane przez Dearlie

Jaki słodki ten Twój Henio. Gda, ja tam wcale na tym zdjęciu nie widzę tych rozstępów, więc jeżeli są to napewno niewielkie. A linią nie przyjmuj się. Chyba jeszcze jest czas na to, aby zniknęła, prawda? Po jakim czasie powinna blednąć?

Aaa i jeszcze jedno... piękny mistrz drugiego planu!

Aaaa tak, nasza psinka, która całymi dniami mnie molestuje o spacerki teraz i łazi krok w krok za mną

A linia, to nawet pół roku może chyba siedzieć na brzuszku...

Wrzucam na maila pozycję do karmienia Proszę nie zwracać uwagi na bałagan w łóżeczku Henia, jest jeszcze nieużywane

[mala mysz]

hej z rana!
czy wasze dzieci tez nie chca zasypiac w dzien w wozku ani lozku tylko na rekach?
przeciez ja oszaleje. nawet jak mała jest bardzo spiaca to po odlozeniu na plasko - budzi sie i placze.
przejdzie jej to? jak Wy miałyscie?
lece na spacerek i kupic ten aspirator do noska skoro mowicie ze skuteczny.

[aga_ton]

cześć dziewczyny

meldujemy się razem z Leną.
ze szpitala wyszłyśmy we wtorek ale dopiero dziś znalazłam chwilę, by włączyć komputer.

u mnie tak sobie... czuję się fatalnie, zarówno psychicznie jak i fizycznie. na dodatek mała wcale mi nie pomaga bo urwis z niej jakich mało
tylko cyc albo płacz była najgłośniejsza na całym oddziale...

opis porodu Wam daruję, bo to była prawdziwa rzeźnia, nikomu nie życzę...

spróbuję trochę Was nadrobić, póki mała śpi

[tamlin111]

Dobry. Niuniek całą noc na cycy, dopiero zasnął porządnie, bo co chwila się budził i ciągnąć chciał.

Napisane przez maggie123

na razie nie używam żadnych kremów. Na zimę trzeba będzie się w coś zaopatrzyć - co planujecie? i od jakiej temp?

Dla Pauli miałam Nivea na każdą pogodę, teraz pewnie też to kupię a zacznę stosować jak mrozik się zacznie.

Napisane przez Dearlie

My w domu... w dwupaku. Do opcji rozpakowanej brakuje nam tylko rozwarcia. Nogi nadal troszkę puchną, gdy dłużej posiedzę lub pochodzę, ale na szczęście nie stwierdzono u nas zatrucia ciążowego, więc taki już mój urok ciążowy. Muszę po prostu oszczędzać się, a nie szaleć tak jak miało to miejsce w weekend.

Poza tym od wtorku na ktg zaczęły mi wyskakiwać skurcze i to całkiem wysokie. Od tego czasu trzymali mnie na obserwacji ze zwględu na nie. Dzisiaj rano były już całkiem regularne i wysokie... większość ok. 60, a 1 czy dwa podskakiwały do 80. Rzecz w tym, że ja ich prawie nie czuję! Brzuch po prostu twardnieje i spina się, ale nie jest to jakiś wielki ból. Na badaniu ginekologicznym stwierdzono, że szyjka nadal mocno trzyma, a rozwarcia nie ma żadnego. W związku z tym wybłagałam, aby wypuścili mnie jeszcze na chwilkę do domu, bo w sumie jadąc tam w poniedziałek, jechałam z myślą, że to będzie tylko konsultacja i zupełnie nie byłam przygotowana na powitanie Antośka w domu. Oczywiście jak tylko pęknie pęcherz lub skurcze staną się bolesne, to mam się wstawić w kilka minut na IP.

Witaj spowrotem

Napisane przez lourose

Byłam na ktg dziś. Skurczów całych 2. Zero postępów a tak sobie żartowałam że cudownie byłoby gdyby dziecko miało urodziny 12.10.2012

masz jeszcze cały dzień przed sobą

Napisane przez Asiuulka89

nie chciałam siać paniki bośmy na tym panienskim popili i sami w hotelu brak gumek no i trochę coś tam było ale szybko się opanowałam ale zawsze coś mogło tam być

Pytałaś o uśmiech, pojawił się około 6 tygodnia a trez jest dużo tego i uwiuelbiam to

A pisałaś że nic nie było bo trzeźwość umysłu zachowałaś Taaaa
A na uśmiech nie mogę się doczekać.

Napisane przez Asiuulka89

Hej u okulisty znowu 4 godziny oczka wporządku

Napisane przez gda

Dopytałam też o szczepienia i z tych dodatkowych, odradziła nam rotawirusy (bo dziecko i tak potem choruje na choroby jelitowe, bo duża część jest wywoływana przez inne wirusy) i meningokoki. Na pneumokoki mamy zaszczepić.

No właśnie wczoraj gadałam z pediatrą dzieciaków i na rota nie za bardzo radziła. To chroni tylko przed tymi konkretnymi a na jelitówkę są setki innych wirusów. Nad pneumo się zastanawiam, ale na szczęście można zaszczepić w każdym momencie, więc nie spieszy się.

Napisane przez Katee27

Kubuś ma bilirubine 10,5 czyli wzrosła od wyjścia ze szpitala(w ub.czw.9,8)Mam odciągać mleko i je pasteryzować,potem Małego karmić przez strzykawkę z palcem,tylko nie wiem,czy uda mi się odciągnąć mleko na czas i je przygotować.Moge też podać MM,ale boje się...
Trzymajcie kciuki niech ta żółtaczka idzie precz!!!

Trzymam

Napisane przez kasiam187

w ogole to Jaś, Nataniel, Zosia, Mateuszek cudne dzieciaczki
tamlin a twoj córa matko ale bedzie miec branie, przeliczna jest!!!!

Dziękuję

Napisane przez aga_ton

cześć dziewczyny

meldujemy się razem z Leną.
ze szpitala wyszłyśmy we wtorek ale dopiero dziś znalazłam chwilę, by włączyć komputer.

u mnie tak sobie... czuję się fatalnie, zarówno psychicznie jak i fizycznie. na dodatek mała wcale mi nie pomaga bo urwis z niej jakich mało
tylko cyc albo płacz była najgłośniejsza na całym oddziale...

opis porodu Wam daruję, bo to była prawdziwa rzeźnia, nikomu nie życzę...

spróbuję trochę Was nadrobić, póki mała śpi

Hej kochana. Biedna Ty nasza, wymęczyli Cię okrutnie

[Lewek]

Napisane przez Dearlie

Dzień dobry.
Jak cudownie jest spać we własnym łóżku z chrapiącym TŻ-tem obok.
W nocy postękałam sobie przy tych bardziej bolesnych skurczach, ale poza tym czujemy się całkiem dobrze. Troszkę łapię schizy, jeżeli chodzi o ruchy Małego, ale to chyba już normalne, że na tym etapie nie fika tak bardzo jak jeszcze tydzień temu, prawda?

Witajcie Dziewczyny
Dearlie, ja też odczuwam mniej ruchów (39 tydzień), czasem się łapię na tym że przełażę cały ranek a w południe zastanawiam się czy go czułam dziś w ogóle czy nie, i wtedy panika i popychanie małego żeby dał znak życia.

Ja wczoraj byłam na usg, młody już ma główkę nisko, rozwarcie 1,5 do 2 cm. Mam nadzieję, że wytrwam do poniedziałku, choć w nocy miałam już schizy że się zaczyna, a i śniło mi się też coś w tym stylu. Nie chcę jechać na sygnale 160km

[gda]

Agaton witamy! Bidulo, Ciebie też dopadł ten wstrętny baby blues...

Mam nadzieję, że szybko przejdzie! Mój trwał jakiś tydzień-10 dni. Pomógł mi mąż wyciągając mnie na pierwszy spacer w 6 dobie - rana bolała jak nie wiem co, ale humor się poprawił.


Miałam wkleić parkę z Zary -

http://www.zara.com/webapp/wcs/store...0Z%20BARANKIEM