Co pomogło na spóźniające się dziecko?

[Glodomorek]

Gratulacje
Szybko wracajcie do domu

[ilonkaczapela]

Dziękujemy bardzo. Musze powiedzieć, ze to zainteresowanie to bardzo miła sprawa

[Seona]

To teraz oficjalne gratulacje!! buziaki dla małego

[Luba]

Napisane przez ilonkaczapela

Cześć dziewczyny.
Poród w końcu sie odbył. Ale po 36 godzinach od odejścia wód, w międzyczasie pod kroplowka z oksy i po zniknięciu czynności skurczowych przybył mój lekarz akurat na dyżur i wywalczył mi cesarke. Z tego co słyszałam zza ściany to sie musiał mocno spiac z ordynatorem, ale sie udało. Pomogło to, ze powiedziałam ordynatorowi, ze odmawiam podania kolejnej dawki oksy. Przy pierwszej próbie przez pierwsza godzinę skurcze miałam takie, ze byłam pewna swojej bliskiej śmierci a to był dopiero 4 cm. Najwyraźniej poród naturalny to nie dla mnie.

Przez to wszystko miałam spora anemie i dopiero wczoraj byłam w stanie normalnie funkcjonować, ale mały tez był wycienczony z powodu prób uzyskania pokarmu, którego nie było. W końcu wpadła w taka histerię na widok piersi, ze zaczęłam gol karmić butelka o synek odżył. Cały dzien nie pokazywalam mu nawet, mimo, ze wieczorem zaczynał sie pojawiać w końcu pokarm. Dziecko odespalo na tyle, ze dzisiaj rano śniadanie zjadlo już z piersi i to bezproblemow. Tylko nawet nie przyznaje sie oficjalnie, ze karmie go sama, bo znowu mi napomagaja tak, ze wszystkiego sie odechce. Wyszło więc na to, ze karmie piersią trochę po kryjomu

Z powodu długiego porodu bez wód Czarek miał podwyższone wskaźniki podatnosci na infekcje i po dodatkowych badaniach wyszło, ze musi mieć podawane antybiotyki. Do domu więc wyjdziemy najwcześniej we wtorek.

Musze kończyć, bo właśnie sie obudzono

Ps. 3840 i 59 cm. 9/10

Duzy chlopak

Gratulacje dla Rodzicow!

[mama zosi]

Gratuluję!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Gratuluję i miłego macierzyństwa życzę

[Patrilla]

Niemal Taki duży ja moja córuś Gratulacje i współczuję przeżyć!

[stokrotka_to_ja]

Ilonko gratulacje duzego macie synka

[ilonkaczapela]

No jak patrzę na jego główkę to sie zastanawiam- jak? Jak ja miałabym go urodzić naturalnie, jak on taki duży łepek ma?

[_vixen_]

No wreszcie!!!
Gratuluję

[aa2]

Napisane przez ilonkaczapela

No jak patrzę na jego główkę to sie zastanawiam- jak? Jak ja miałabym go urodzić naturalnie, jak on taki duży łepek ma?

serdeczne gratulacje
życzę mnóstwo satysfakcji z bycia mamusią

[ilonkaczapela]

Do domu najwcześniej we środę. Lekarz złe przekazywał Wczesniej. Jutro dopiero badania kontrolne i jeśli antybiotyk działa to dobrze i jeszcze dwa dni go bedą podawać. Jeśli nie zadziała to zmieniają antybiotyk i od początku.

[Glodomorek]

Napisane przez ilonkaczapela

Do domu najwcześniej we środę. Lekarz złe przekazywał Wczesniej. Jutro dopiero badania kontrolne i jeśli antybiotyk działa to dobrze i jeszcze dwa dni go bedą podawać. Jeśli nie zadziała to zmieniają antybiotyk i od początku.

Ale synek dostaje antybiotyk profilaktycznie czy jakieś badania źle mu wyszły? Bo nie zrozumiałam na początku.

[ilonkaczapela]

Złe mu wyszły badania, chociaż na początku jak mi mówili, to właśnie brzmiało jak profilaktyka. Co lekarz to inny sposób przedstawienia informacji. To samo z wyjściem. Lekarz prowadzący powiedział to wczesniej tak, jakby jutrzejsze wyniki decydowały o jutrzejszym wyjściu. Dopiero inna babka wytłumaczyła, ze chodzi tylko o sprawdzenie działania antybiotyku a wyjście i tak nie bedzie możliwe wczesniej.

Trochę sie zalalamalam, bo już strasznie tęsknię za domem i okropnie brakuje mi przebywania z mężem.

[Glodomorek]

Napisane przez ilonkaczapela

Złe mu wyszły badania, chociaż na początku jak mi mówili, to właśnie brzmiało jak profilaktyka. Co lekarz to inny sposób przedstawienia informacji. To samo z wyjściem. Lekarz prowadzący powiedział to wczesniej tak, jakby jutrzejsze wyniki decydowały o jutrzejszym wyjściu. Dopiero inna babka wytłumaczyła, ze chodzi tylko o sprawdzenie działania antybiotyku a wyjście i tak nie bedzie możliwe wczesniej.

Trochę sie zalalamalam, bo już strasznie tęsknię za domem i okropnie brakuje mi przebywania z mężem.

No właśnie to jest najgorsze... Ten brak informacji. Mojej wcisnęli antybiotyk, bo miała lekko podwyższone crp (ale nie przeszkadzało im to zaszczepić wcześniej dziecka), postraszyli mnie że jak się nie zgodzę to dziecko może mi w każdej chwili umrzeć, co miałam zrobić? Nijak nie mogłam sprawdzić tego. A co lekarz to mówił co innego. I ten wenflon raz dziennie zmieniany Trzymajcie się cieplutko.

I nie zapomnij podawać probiotyków jak wrócicie do domu, żeby florę budować. Mi nikt nie powiedział o tym...

[ilonkaczapela]

O, dzięki- mi tez nikt o probiotykach nikt nic nie mówił. Małego tez zaszczepili, mimo, ze od razu był w grupie ryzyka po takim porodzie.

[Glodomorek]

Napisane przez ilonkaczapela

O, dzięki- mi tez nikt o probiotykach nikt nic nie mówił. Małego tez zaszczepili, mimo, ze od razu był w grupie ryzyka po takim porodzie.

Teoretycznie w szpitalu powinni już teraz mu podawać, ale różnie z tym buwa zależy czy szpital bogaty hehe.
A o szczepieniu jak myślę to mnie jeszcze k***ca bierze po 1,5roku

[aa2]

Napisane przez Glodomorek

No właśnie to jest najgorsze... Ten brak informacji. Mojej wcisnęli antybiotyk, bo miała lekko podwyższone crp (ale nie przeszkadzało im to zaszczepić wcześniej dziecka), postraszyli mnie że jak się nie zgodzę to dziecko może mi w każdej chwili umrzeć, co miałam zrobić? Nijak nie mogłam sprawdzić tego. A co lekarz to mówił co innego. I ten wenflon raz dziennie zmieniany Trzymajcie się cieplutko.

I nie zapomnij podawać probiotyków jak wrócicie do domu, żeby florę budować. Mi nikt nie powiedział o tym...

u mnie było to samo , podwyższone crp i antybiotyk, szczepienie oczywiście tez....
a na jakiej podstawie straszyli śmiercią dziecka?

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

co do probiotyku mi tez nikt nie powiedział

[ilonkaczapela]

Pewnie w zwiazku z sepsa, bo mi tez coś wspomnieli.

[_vixen_]

A jak Ty się czujesz?

[ilonkaczapela]

Ja sie czuje swietnie fizycznie, tylko psychika mi powoli siada, bo w szpitalu już trochę leze, ale sama wiesz jak to jest. Tylko odwiedziny tu są do dupy i szlag mnie trafia. I tęsknię za kotami. Serio.

[iizabelaa]

ilona miło słyszeć, że fizycznie dobrze się czujesz

ehh współczuję długiego pobytu
ja w takiej sytuacji bym miała ciekawie

A tak apropo naszej rozmowy o twoim szpitalu, to 3 dni z synkiem i bez tż byś spokojnie zniosła?

[ilonkaczapela]

Na trzeci dzien jeszcze było nienajgorzej, ale tez trochę ciezko mi stwierdzić, bo w szpitalu leżalam już tydzień przed porodem.
Chociaż jak tak wspominam pierwsze dni, to tyle sie działo, ze raczej nie byłby to aż taki problem.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja przyszłam w niedzielę, w pon wieczorem cc a wychodziłam w sobotę, bo miałam temp. podwyższoną.

[Glodomorek]

Napisane przez aa2

u mnie było to samo , podwyższone crp i antybiotyk, szczepienie oczywiście tez....
a na jakiej podstawie straszyli śmiercią dziecka?

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

co do probiotyku mi tez nikt nie powiedział

Na podstawie lekko podwyższonego crp (moja miała 33 norma do 10 była, koleżanki wcześniak miał ponad 200...). A straszyli bo śmiałam podważyć sens antybiotyku na "jakąś infekcję" (bo do końca nikt nie wiedział na co leczą, jak posiewy wyszły jałowe to tekst "pewnie jakiś wirus" - no to co kurna noworodkowi ładujemy profilaktycznie antybiotyk na wirusy?) i zapytałam o inne badania albo "czy antybiotyk na pewno jest konieczny". No to się dowiedziałam, że noworodki są nieprzewidywalne i za godzinę stan może być bardzo ciężki, zagrażający życiu, więc musi pani podpisać zgodę tu i tutaj. I jak tu cokolwiek dyskutować
Na szczęście córka do tej pory nie uświadczyła ani szczepienia ani antybiotyku

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37068243]Ja przyszłam w niedzielę, w pon wieczorem cc a wychodziłam w sobotę, bo miałam temp. podwyższoną.[/QUOTE]
U nas po porodzie położnicom nie mierzono temperatury, wszystko odbywało się na oko "skąd pani wie że ma temperaturę skoro pani jej nie mierzyła"Na łóżkach nawet kart z nazwiskiem nie było, obchód odbywał się na czuja, kto na ile pamiętał nazwiska.

No nic Ilonko, leczcie się i odpoczywajcie. Dobrze chociaż że masz internet.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nawet po cc nie? przecież to taka... podstawa ;/

[Glodomorek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37069178]Nawet po cc nie? przecież to taka... podstawa ;/[/QUOTE]
Nie, nawet po cc nie mierzono. Ja sobie mierzyłam, bo miałam własny termometr, ale jak któraś była z zaskoczenia i nie wiedziała że szpital nie posiada to przez cały pobyt nie miała mierzonej temp poza izbą przyjęć, gdzie mieli bezdotykowy.

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37069178]Nawet po cc nie? przecież to taka... podstawa ;/[/QUOTE]


U nas codziennie mierzyli, przed czy po porodzie, obojętnie czy sn czy cc.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Ehhh ja coś ostatnio się łatwo wzruszam

Teraz sobie pomyślałam o tym jak to było jak ja młodą urodziłam i leżałyśmy w szpitalu,
i się rozpłynęłam,
takie niezapomniane chwile ...

ilonka po ciuchu zazdroszczę

[houseofcolours]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37069178]Nawet po cc nie? przecież to taka... podstawa ;/[/QUOTE]

Mnie po cc też nic nie robili, tylko pytali czy chcę coś przeciwbólowego

[aa2]

Napisane przez Glodomorek

Na podstawie lekko podwyższonego crp (moja miała 33 norma do 10 była, koleżanki wcześniak miał ponad 200...). A straszyli bo śmiałam podważyć sens antybiotyku na "jakąś infekcję" (bo do końca nikt nie wiedział na co leczą, jak posiewy wyszły jałowe to tekst "pewnie jakiś wirus" - no to co kurna noworodkowi ładujemy profilaktycznie antybiotyk na wirusy?) i zapytałam o inne badania albo "czy antybiotyk na pewno jest konieczny". No to się dowiedziałam, że noworodki są nieprzewidywalne i za godzinę stan może być bardzo ciężki, zagrażający życiu, więc musi pani podpisać zgodę tu i tutaj. I jak tu cokolwiek dyskutować
Na szczęście córka do tej pory nie uświadczyła ani szczepienia ani antybiotyku

.

o raju, ja bym chyba na zawał zeszła....
mi tylko powiedzieli ze mały ma podwyższone crp i trzeba byc na antybiotyku 6 dni, nic nie mówili ze zagraża to życiu dziecka....kurde no!!! jak teraz przeczytałam co napisałas to nei wiem czy sie cieszyć ze nei miałam takiego stresu-czy płakać nikt mi nie powiedział że moze się coś stać mojemu dziecku
i z tego co pamiętam to nawet nie podpisywałam żadnych zgód na antybiotyk czy coś...

Napisane przez iizabelaa

U nas codziennie mierzyli, przed czy po porodzie, obojętnie czy sn czy cc.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Ehhh ja coś ostatnio się łatwo wzruszam

Teraz sobie pomyślałam o tym jak to było jak ja młodą urodziłam i leżałyśmy w szpitalu,
i się rozpłynęłam,
takie niezapomniane chwile ...

ilonka po ciuchu zazdroszczę

mam dokładnie to samo rok temu o tej porze byłam po pierwszej kroplówce na wywołanie..
mój tata urodził sie 13 a wie bliskie kolezanki 14 pazdziernika i kazdy myslał ze w którys z tych dni powtamy na świecie małego
przyjaciólka brała ślub 15 i tez tak obstawiała, a mały zrobił psikusa i olał dni w których każdy cos obchodził i pojawił si ena świecie 16
dlatego jak czytam co pisze Ilonka to wszytko staje mi przed oczami łącznie z pobytem w szpitalu bo podobnie byłam tydzien przed porodem i potem tydzien juz z młodym

Ilonka trzymaj sie i pamietaj ze jakby co jesteście w tym szpitalu dla dobra młodego lepiej wyjsc i wiedziec ze juz wszytko jest w normie warto sie przemeczyc
ja tez płakałam ze nei mogłam byc w domu z mezem i w spokoju nei moglismy sie nacieszyc małym, potem nadrabialismy