Pracy szukamy-ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 3.

[chochol]

Napisane przez tajkuna

A w jaki sposób mam poprawić moją sytuację. Nie mam kasy na wyprowadzkę do dużego miasta, na szukanie tam pracy kilka miesięcy, u mnie praca tylko po znajomości, nikt pracy u mnie bez znajomości nie dostał. Ja znajomości nie mam żadnych. Jak sonnie pisała w małych miastach praca tylko dla wybranych jest. Jestem w sytuacji bez wyjścia. Mam kursów łacznie z kursem parp 5 wpisane CV . 2 kursy z księgowości, ECDl, techniki sprzedaży, kurs recepcjonisty. Mam studium rachunkowości, na które ty tak usilnie chciałaś iść. Mam 2 staże w bankach , pracę jako pomoc biurowa w sekretariacie, praktyki w banku , pracę na świetlicy, miesiąc jako księgowa. Kolejne darmowe praktyki mojej sytuacji nie poprawią niestety. Szkoda, że tylko nie mam doświadczenia jako sprzedawca Najbardziej by mi się przydało.

szukaj pracy w najbliższym dużym mieście, jak już ją dostaniesz to można coś wykombinować. Nie tłumacz dlaczego się nie da. Wytłumacz jak to zrobić

[niv_]

Napisane przez tajkuna

A w jaki sposób mam poprawić moją sytuację. Nie mam kasy na wyprowadzkę do dużego miasta, na szukanie tam pracy kilka miesięcy, u mnie praca tylko po znajomości, nikt pracy u mnie bez znajomości nie dostał. Ja znajomości nie mam żadnych. Jak sonnie pisała w małych miastach praca tylko dla wybranych jest. Jestem w sytuacji bez wyjścia. Mam kursów łacznie z kursem parp 5 wpisane CV . 2 kursy z księgowości, ECDl, techniki sprzedaży, kurs recepcjonisty. Mam studium rachunkowości, na które ty tak usilnie chciałaś iść. Mam 2 staże w bankach , pracę jako pomoc biurowa w sekretariacie, praktyki w banku , pracę na świetlicy, miesiąc jako księgowa. Kolejne darmowe praktyki mojej sytuacji nie poprawią niestety. Szkoda, że tylko nie mam doświadczenia jako sprzedawca Najbardziej by mi się przydało.

Tajkuna, jak długo szukasz pracy?

Wiesz czego Ci brakuje, znajomości języka(ów) obcego(ych) w księgowości to teraz podstawa, ba w ogóle w każdej pracy. Zacznij coś robić w tym kierunku, a na pewno przyniesie to pozytywne rezultaty. Dużo czasu spędzasz w domu i za dużo myślisz, a tak będziesz działać w sprawie znalezienia pracy i jednocześnie będziesz mieć mniej czasu na rozważania nad sensem istnienia.

[slonecznikow_a]

Napisane przez tajkuna

A w jaki sposób mam poprawić moją sytuację. Nie mam kasy na wyprowadzkę do dużego miasta, na szukanie tam pracy kilka miesięcy, u mnie praca tylko po znajomości, nikt pracy u mnie bez znajomości nie dostał. Ja znajomości nie mam żadnych. Jak sonnie pisała w małych miastach praca tylko dla wybranych jest. Jestem w sytuacji bez wyjścia. Mam kursów łacznie z kursem parp 5 wpisane CV . 2 kursy z księgowości, ECDl, techniki sprzedaży, kurs recepcjonisty. Mam studium rachunkowości, na które ty tak usilnie chciałaś iść. Mam 2 staże w bankach , pracę jako pomoc biurowa w sekretariacie, praktyki w banku , pracę na świetlicy, miesiąc jako księgowa. Kolejne darmowe praktyki mojej sytuacji nie poprawią niestety. Szkoda, że tylko nie mam doświadczenia jako sprzedawca Najbardziej by mi się przydało.

Pierwsza sprawa - języki obce. Siedzisz w domu i ciągle narzekasz; jakbyś w tym czasie pracowała nad angielskim to już dawno byłabyś na poziomie CAE. Nie trzeba do tego kasy, wszystko jest w internecie. Książki, słowniki, filmy, seriale po angielsku...
W branży ekonomicznej/finansowej języki obce są bardzo ważne.

Można też poszukać wolontariatu, na którym zwracają koszty dojazdu. Zdobędziesz kilkumiesięczne doświadczenie w jakiejś branży i już będzie łatwiej o pracę.
Albo wolontariat w innym niż Twoje miejsce zamieszkania (wtedy możesz potraktować to jak pracę, bo wszystko masz zapewnione - a pracując musiałabyś i tak płacić za pokój, jedzenie, środki czystości, bilet itd. - coś takiego znam tylko z pewnej organizacji kościelnej, ale może są też inne programy).
Wolontariat zagraniczny (europejski) - tak samo: jak jedziesz do pracy to i tak większość wynagrodzenia idzie na pokój, jedzenie itd. A tam masz wszystko zapewnione i dostajesz kieszonkowe.

Pewnie się do tego nie ustosunkujesz, bo po co Tylko w kolejnym poście będzie narzekanie, że kuzynka dostała pracę po znajomości

[tajkuna]

Napisane przez khloe

dlaczego?

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------




pozazdrościć przemiany materii
gdybym tak jadła jak ty to bym już na pewno ponad 100 kg ważyła

Tak szczerze to ja byłam w liceum grubasem. Teraz pozostały mi tylko biodra i grube nogi. Z pasa i powyżej pasa to nie wiele mnie z liceum pozostało. Jak sobie pomyśle, że ja dawniej mieściłam się w swetry po mamie, a ona sporo powyżej 40 ma rozmiar, to sama się dziwie. Teraz noszę bluzki xs/s/m w zależności od producenta a spodnie m. Teraz jej mniej niż w liceum , jem obiady jednodaniowe i ograniczam mięso. W liceum w szkole kanapka, lub słodka bułeczka, w domu obiad dwudaniowy-głównie mięsa ,kolacja. Gdzie ja to wszystko w sobie wtedy mieściłam. Wg mojej trochę źle ważącej wagi, która lubi w każdy dzień inną wagę wskazywać i ponoć o kilo więcej wskazuje to w ciuchach ważę jakieś ok 55, 5 . W czerwcu ważyłam się na wadze u koleżanki to było ok 55.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez chochol

szukaj pracy w najbliższym dużym mieście, jak już ją dostaniesz to można coś wykombinować. Nie tłumacz dlaczego się nie da. Wytłumacz jak to zrobić

Najbliższe duże miasto to Rzeszów,które wcale takie duże nie jest, ale tam o pracę jest ciężko i tam śle CV na każde ogłoszenie. Do Krakowa czy Katowic mam strasznie daleko i nie stać mnie tam na wynajem pokoju. Do Katowic , żeby pojechać na rozmowę to potrzebowałabym pewnie ok 100 zł na bilet. Kilka takich rozmów, to ile kasy trzeba . Skąd na to mam mieć, jak jestem bez żadnych środków. Jak w tamtym roku jechałam do kontroli do Katowic to dałam ponad 90 zł za bilet w obie strony.
Ostatnią miesięczną pracę miałam rok temu. A od mojej ostatniej poważnej pracy minęło już jakieś 2 lata. A nie przypomniało mi się ,że jeszcze w ciągu tych 2 lat od mojej ostatniej pracy miałam 2,5 miesiąca pracy na czarno.
Łatwo się mówi jak ktoś mieszka blisko dużego miasta czy mieszka w dużym mieście.
Czego wy mimo, że w dużym mieście mieszkacie albo mieszkacie blisko takiego miasta nie macie jeszcze pracy.

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez myboyismine

ja szukam w Rzeszowie byłam na tej rozmowie do aliora... dla mnie porazka i tak jak chciałam tam pracowac to już nie chcę...

Też byłam na rozmowie w Aliorze i pracy nie dostałam.

[chochol]

ja pochodzę z małej miejscowości. Na początku po prostu jeździłam autostopem. I o dziwo żyję. Nie namawiam Cię do tego, namawiam do kombinowania

[khloe]

Napisane przez myboyismine

szkoda mówić...

napisz jak było- zawsze to dla nas może być coś pożytecznego

[tajkuna]

Słonecznikowa mieszkasz na śląsku, w dużej aglomeracji, gdzie jest duże miasto Katowice to zadam ci pytanie, czemu jeszcze pracy na śląsku nie masz ? Porównując do osób z małych miasteczek powinno być ci łatwiej o pracę jakąkolwiek.

[niv_]

Tajkuna, jedno i to samo piszesz. Problem w tym, że Ty nic nie robisz tylko narzekasz. Języków się nie będziesz uczyć, do lekarza nie pójdziesz tylko smęcisz na forum. Nikomu nie jest łatwo, takie czasy. Każdy ma problemy, różne nie tylko związane z poszukiwaniem pracy. Staramy się jednak iść do przodu choć jest ciężko. A co Ty robisz żeby zmienić swoją sytuację?

Nie sądzę żebyś znalazła pracę np. w Krakowie z tej proste przyczyny, że firmy wymagają znajomości języka obcego, a Ty się przecież nie chcesz uczyć. Szkoda, bo ekonomiści ze znajomocią języków obcych są bardzo poszukiwani (np. w Krakowie jak już o nim pisałam).

Sama żałuję, że jestem anty- talentem matematycznym i nie cierpię księgowości, bo pewnie pracę bym już dawno znalazła po kierunku ekonomicznym ze znajomościa np. niemieckiego.

[myboyismine]

Napisane przez Kukunia23

proszę napisz jak było, aż tak źle? bardzo mnie to ciekawi napisz

po pierwsze jakies 40min opóźnienia. Pani B. ciągle zadawała pytania z bankowości (mimo, że wiedziała że nie mam doświadczenia w niej), ale powiedziała, że moge mówić własnymi słowami, ale mimo to ciągle wnikała i wnikała... były jakies scenki do odegrania. Ciagle pytanie jak reaguje jak ktoś sprawia mi przykrość. Głównie nie podoba mi się to, że na szkoleniu cały czas wszystko jest nagrywane, tak samo jak w pracy siedzi się cały dzień z kamerką skierowana na twarz. Rozbrajało mnie też ciągłe pytanie o to, czy to jest to co chcę robic w życiu i czy będę pełna szczęścia chodzić do pracy- chciałabym, ale skoro jeszcze w banku nie pracowałam to skąd mogę wiedzieć jak będzie. Ale mimo wszystko życzyli mi na koniec powodzenia

[makaron91]

Napisane przez chochol

ja pochodzę z małej miejscowości. Na początku po prostu jeździłam autostopem. I o dziwo żyję. Nie namawiam Cię do tego, namawiam do kombinowania

Przybij piątkę!

[tajkuna]

Napisane przez niv_

Tajkuna, jedno i to samo piszesz. Problem w tym, że Ty nic nie robisz tylko narzekasz. Języków się nie będziesz uczyć, do lekarza nie pójdziesz tylko smęcisz na forum. Nikomu nie jest łatwo, takie czasy. Każdy ma problemy, różne nie tylko związane z poszukiwaniem pracy. Staramy się jednak iść do przodu choć jest ciężko. A co Ty robisz żeby zmienić swoją sytuację?

Nie sądzę żebyś znalazła pracę np. w Krakowie z tej proste przyczyny, że firmy wymagają znajomości języka obcego, a Ty się przecież nie chcesz uczyć. Szkoda, bo ekonomiści ze znajomocią języków obcych są bardzo poszukiwani (np. w Krakowie jak już o nim pisałam).

Ty masz ukończone studia stosunki międzynarodowe czyli dział ekonomii , szukasz pracy w Krakowie to czemu tejże pracy jeszcze nie masz. Parę ogłoszeń do Krakowa widziałam, gdzie języka perfect nie chcieli. W tej chwili mam na głowie myśli, za co będę żyć za miesiąc. Bo jeśli brakuje ci kasy na przysłowiowy chleb, to nie myślisz w pierwszej kolejności o dokształcaniu się . Po prostu nie którym z was się lepiej wiedzie na bezrobociu niż mi. Nikt wam codziennie nie wypomina , że nie macie kasy, że nie dajecie na opłaty, że nie pracujecie jako sprzątaczka , że jesteście darmozjad itd.

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez myboyismine

szkoda mówić...

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------





tak też byłas??

ja miałam "przyjemność" rozmawiać z tą panią w kwietniu porażka

[myboyismine]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

ja miałam "przyjemność" rozmawiać z tą panią w kwietniu porażka

a oddzwonili do Cb później tak jak obiecali?

[tajkuna]

Ja rozmowę w Aliorze miałam z panem. Jak bym po rozmowie z nim przeszła do drugiego etapu, to bym miała możliwość wtedy z "ta miłą Panią " z Rzeszowa rozmawiać. Nie przeszłam do drugiego etapu. A co lepsze oferta do Aliora do miasta tego, w którym wtedy byłam na rozmowie co jakiś czas na necie wisi. Zastanawiam się czy oni tak co chwila wymieniają pracowników czy tylko dają ogłoszenia ani kogo nie szukają.

[raficzyca]

Cześć dziewczyny, pozwolicie do siebie dołączyć? Na początek kilka słów o mnie-mam 25 lat, skończone studia prawnicze, znajomość dwóch języków obcych i wyjątkowy niefart do ofert pracy. Szukam pracy już 3 miesiąc, na poczatku mniej intensywnie-to przyznaję bez bicia- bo całkiem przyjemnie siedziało mi się w domu i odpoczywało. Teraz jednak postanowiłam zakasać rękawy i szukać, szukać, jeszcze raz szukać. Może wśród Was znajdę wsparcie i nowe pomysły, żeby nie załapać kompletnego doła.
Howgh!

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez myboyismine

a oddzwonili do Cb później tak jak obiecali?

Nie ciesz się że Ci babka ocen za odpowiedzi z bankowości nie dawała ja się czułam jak w szkole przy odpowiedzi

[niv_]

Napisane przez tajkuna

Ty masz ukończone studia stosunki międzynarodowe czyli dział ekonomii , szukasz pracy w Krakowie to czemu tejże pracy jeszcze nie masz. Parę ogłoszeń do Krakowa widziałam, gdzie języka perfect nie chcieli. W tej chwili mam na głowie myśli, za co będę żyć za miesiąc. Bo jeśli brakuje ci kasy na przysłowiowy chleb, to nie myślisz w pierwszej kolejności o dokształcaniu się . Po prostu nie którym z was się lepiej wiedzie na bezrobociu niż mi. Nikt wam codziennie nie wypomina , że nie macie kasy, że nie dajecie na opłaty, że nie pracujecie jako sprzątaczka , że jesteście darmozjad itd.

Jaki dział ekonomii moje studia z ekonomią miały niewiele wspólnego raczej z politologią.

Wyraźnie napisałam, że gdybym miała ukończone studia ekonomiczne plus znajomość języka obcego to o pracę byłoby mi o wiele łatwiej. W dodatku ja mam też takie, a nie inne doświadczenie zawodowe, które utrudnia znalezienie pracy w trzy migi. Porównując np. z Twoim doświadczeniem, które jest bardziej przydatne na rynku pracy. Nie mówiąc też o tym, że mieszkam w mieście znacznie mniejszym niż Twoje.

Tak, bo nauka języka obcego przez choćby internet wymaga niesamowitych nakładów finansowych.

Próbowałam Ci pomóc i zrozumieć Twój tok i sposób myślenia wiele razy, ale nie potrafię.

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez tajkuna

Ja rozmowę w Aliorze miałam z panem. Jak bym po rozmowie z nim przeszła do drugiego etapu, to bym miała możliwość wtedy z "ta miłą Panią " z Rzeszowa rozmawiać. Nie przeszłam do drugiego etapu. A co lepsze oferta do Aliora do miasta tego, w którym wtedy byłam na rozmowie co jakiś czas na necie wisi. Zastanawiam się czy oni tak co chwila wymieniają pracowników czy tylko dają ogłoszenia ani kogo nie szukają.

To się ciesz :P ja od tamtej pory nie wysyłam CV do Aliora, never

Co do języka bardzo, bardzo wciągnęła mnie jego powtórka/nauka jestem już w 2 tygodniu jeszcze 5 i będę umiała angielski w stopniu komunikatywnym bo to chyba B2?? a już mam plany na dalsze szkolenie (zaznaczam, że zielona nie byłam i dobre podstawy mam ogarnięte )

[myboyismine]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Nie ciesz się że Ci babka ocen za odpowiedzi z bankowości nie dawała ja się czułam jak w szkole przy odpowiedzi

też się tak czułam, a B. do mnie, żebym się nie stresowała, że to nie egzamin podobno 7 miesięcy temu popełniła błąd rekrutacyjny i kogoś teraz zwolniła i na miejsce tej osoby szukają.

[Kukunia23]

na facebooku był kiedyś taki cytat
"Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli nie ma rozwiązania - nie ma problemu"

znów dziś gadałam na English czacie, ale tam są zwroty takie codzienne ale dobre i to

[slonecznikow_a]

Napisane przez tajkuna

Słonecznikowa mieszkasz na śląsku, w dużej aglomeracji, gdzie jest duże miasto Katowice to zadam ci pytanie, czemu jeszcze pracy na śląsku nie masz ? Porównując do osób z małych miasteczek powinno być ci łatwiej o pracę jakąkolwiek.

Przecież od 2,5 miesiąca mam praktyki - w tym czasie nie szukałam pracy. Nie wiem co będzie dalej. Może wolontariat europejski? Od dawna o tym myślę i jakoś nie mogę przestać
Dzięki praktykom poznałam wielu potencjalnych pracodawców - może kiedyś będę pracować u któregoś z nich? Mam nadzieję, że dostanę dobre referencje
Mam nadzieję, że z doświadczeniem w cv będzie mi łatwiej gdzieś się załapać

[tajkuna]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Nie ciesz się że Ci babka ocen za odpowiedzi z bankowości nie dawała ja się czułam jak w szkole przy odpowiedzi

Ja bym ta wolała, żeby mi zadawali pytania z bankowości czy rachunkowości itd zamiast tych głupich pytań czemu to panią mamy zatrudnić a nie 1000 innych kandydatów. W aliorze miałam 2 pytania z wiedzy. Jedno było co to jest okres bez odsetkowy na kartach i drugie podobne. Na te pytania zabłysłam. Ale już na pytania, czemu Pani chce u nas pracować albo czemu mamy Panią zatrudnić z pośród 100 kandydatów to już tak pięknie nie śpiewałam. A to one głównie decydowały o przejściu do drugiego etapu .I klapa nie przeszłam.

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez myboyismine

też się tak czułam, a B. do mnie, żebym się nie stresowała, że to nie egzamin podobno 7 miesięcy temu popełniła błąd rekrutacyjny i kogoś teraz zwolniła i na miejsce tej osoby szukają.

Ja wtedy byłam na rozmowie w Rzeszowie, a praca miała być w Krośnie no cóż wychodzi na to że nawet ona się myli ;] to była moja najgorsza rozmowa do tej pory

[khloe]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

ja się czułam jak w szkole przy odpowiedzi

ja rok temu byłam na rozmowie w jednej firmie na stanowisku, które bardzo mi odpowiadało.

Pani przeprowadzająca rozmowę była właścicielką firmy. Bardzo chwaliła mnie, że pomimo młodego wieku mam dośc spore doświadczenie w tym, co chciałabym robić i z czym związane było stanowiska (administracja). Potem zostałam pochwalona za to, że się jakoś wielce nie stresowałam na tej rozmowie, (dziewczyna przede mną ponoć się popłakała ze stresu). Do tego potem była rozmowa kwalifikacyjna po angielsku- typowe pytanie: dlaczego chciałabym pracować u nich ajkie mam wykształcenie, co chcę robić za 5 lat itp. No i ja ładnie odpowiadałam po angielsku, bez zająknięcia (nie mam z tym problemów, bo dane mi było dośc długi czas gadać z obcokrajowcami i musiałam cały czas mówić, nawet zastępując nieznane słówka takimi prostymi ).

No i po tej pięknej rozmowie przyszedł czas na gwóźdź do trumny jakim było moje świadectwo ze szkoły średniej /9babka powiedziała mi przez telefon, że mam sobie zabrać). Paranoja. Jestem pewna, że pracy nie dostałam, bo byłam trójkową uczennica w szkole średniej. To nic, że ang bardzo dobry, że duże doświadczenie. Beczeć mi się wtedy chciało

[myboyismine]

ja tam w 1 etapie nie miałam niemal żadnych pytań

[chochol]

na naukę języka nie trzeba mieć pieniędzy, tylko samozaparcie. jest cała masa darmowych materiałów w internecie, a jak się poszuka to i te niedarmowe się znajdzie. Ja angielski znam na wysokim poziomie przede wszystkim dzięki grom komputerowym i filmom po angielsku. Zamiast gazety.pl czytam nytimes.com, żeby być z językiem na bieżąco. no i poziom dziennikarski jest dużo wyższy, niż na rodzimych portalach na yt jest cała masa lekcji z napisami, polecam tez http://www.khanacademy.org/ (tu można doszkalać się z całek, księgowości, języków... wszystkiego. za darmo. z polskimi napisami).

[niv_]

Napisane przez chochol

na naukę języka nie trzeba mieć pieniędzy, tylko samozaparcie. jest cała masa darmowych materiałów w internecie, a jak się poszuka to i te niedarmowe się znajdzie. Ja angielski znam na wysokim poziomie przede wszystkim dzięki grom komputerowym i filmom po angielsku. Zamiast gazety.pl czytam nytimes.com, żeby być z językiem na bieżąco. no i poziom dziennikarski jest dużo wyższy, niż na rodzimych portalach na yt jest cała masa lekcji z napisami, polecam tez http://www.khanacademy.org/ (tu można doszkalać się z całek, księgowości, języków... wszystkiego. za darmo. z polskimi napisami).

Nie ma sensu tłumaczyć. Do Tajkuny dociera tylko to co jej odpowiada i potwierdza jej punkt widzenia. Wszystkie rady są ignorowane przecież lepiej psuć innym humor niż zająć się sobą i swoim życiem.

[chochol]

Napisane przez tajkuna

Ja bym ta wolała, żeby mi zadawali pytania z bankowości czy rachunkowości itd zamiast tych głupich pytań czemu to panią mamy zatrudnić a nie 1000 innych kandydatów. W aliorze miałam 2 pytania z wiedzy. Jedno było co to jest okres bez odsetkowy na kartach i drugie podobne. Na te pytania zabłysłam. Ale już na pytania, czemu Pani chce u nas pracować albo czemu mamy Panią zatrudnić z pośród 100 kandydatów to już tak pięknie nie śpiewałam. A to one głównie decydowały o przejściu do drugiego etapu .I klapa nie przeszłam.

to są typowe pytania zadawane na rozmowach rekrutacyjnych. w ten sposób sprawdza się, czy ktoś się do tego typu spotkania przygotował. możesz sobie wcześniej przygotować odpowiedzi na najpopularniejsze pytania, zobacz np poradniki na pracuj.pl

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez niv_

Nie ma sensu tłumaczyć. Do Tajkuny dociera tylko to co jej odpowiada i potwierdza jej punkt widzenia.

zauważyłam ale khansacademy polecam wam wszystkim, bo jest super!

[niv_]

Tajkuna jeżeli tak rozpaczliwie potrzebujesz pieniędzy /jakieś problemy z ojcem i bankami/ to sprzątanie jako praca dorywcza wcale nie jest takim złym pomysłem przecież żadna praca nie hańbi. Sama się nad tym zastanawiam.

[Kukunia23]

mnie znów powoli krew zalewa na to wszystko, ciągle wysyłam oferty do tych samych firm już chyba ze 3 razy wysłałam i nic , wyszukuje firmy z mojej okolicy i wysyłam cv na ich maila nawet jak nie ma ogłoszenia, wszędzie cisza, ja rozumiem że trzeba być wytrwałym i cierpliwym ale tak może minąć rok dwa, pięć dziesięć lat i nic Życie się skończy bez jakichkolwiek osiągnięć, łątwo jest mówić bądź wytrwały, ale czas działa niestety na niekorzyść i zanim sie obejrzymy a tu 5 lat na bezrobociu, z człowieka robi się wrak, po takim okresie bez pracy jest bardzo ciężko bo pracodawcy widzą ile jesteśmy bez pracy,
znów mam nastrój wisielczy chociaż uważam że i tak jestem wyjątkowo silna

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez niv_

Tajkuna jeżeli tak rozpaczliwie potrzebujesz pieniędzy /jakieś problemy z ojcem i bankami/ to sprzątanie jako praca dorywcza wcale nie jest takim złym pomysłem przecież żadna praca nie hańbi. Sama się nad tym zastanawiam.

tajkuna ci napisze, że nikt jej nie przyjmie na sprzątaczkę bo ma wyższe wykształcenie