Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30 - Strona 146 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-10-23, 21:02   #4351
201705121336
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

pewnie tak a skoro o tym mowa ide do męża :P
do jutra albo i do czw bo jutro 12...
201705121336 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 21:06   #4352
gosza_m
Zakorzenienie
 
Avatar gosza_m
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Dolina Muminków
Wiadomości: 4 937
GG do gosza_m
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Mąż tam się cieszy, że mamy takie tematy, przynajmniej teorię z forum wprowadzam w praktykę

No to lecę do męża
__________________

Pick me. Choose me. Love me

Kubuś 23.12.15- 19tc
Mateusz 15.03.17- 21tc
Joasia 25.03.18
gosza_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 21:06   #4353
kasia_kuku
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_kuku
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7 900
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez (kicia) Pokaż wiadomość
znaczy sie ze dzwonił do ciebie ale jak cie uslyszal to myslal ze sie pomylil??
no tak mnie nie poznał, że sie zestresował ze numery pomylił
__________________
Nasze życie określają szanse.









Dbam o siebie,
Myślę o sobie.

kasia_kuku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 21:17   #4354
marylka80
Zadomowienie
 
Avatar marylka80
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 740
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Helol kibitki

Melduje tylko ze zyje, ostatnio malo sie odzywam, ale to nie znaczy ze was nie podczytuje Jakos weny mi troche brakuje na odpisywanie. W pracy mam male zawirowania. Z tesciem troche gorzej, strasznie zle znosi chemie, ale na szczescie w tym tygodniu mial ostatnia, wiec teraz powinno juz byc tylko lepiej. Poza tym dalej nie skoczylam pracowni dla TZ, mam nadzieje ze w ten weekend sie uda.
No i zostawilam wam na poczcie swoj wywod na temat dopasowania sexualnego

Pozdrawiam was wszystkie cieplutko
marylka80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 21:36   #4355
Nattiv
Zakorzenienie
 
Avatar Nattiv
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 028
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Właśnie się dowiedziałam co się wydarzyło na weselu siostry mojej koleżanki dwa i pół tygodnia temu...
Młodzi zaręczyli się po pół roku znajomości i w pół roku organizowali wesele (z kucharką). Kompletnie bez kasy. Przyszedł dzień wesela, wszystko fajnie, zabawa do rana itp. Na drugi dzień podczas poprawin rodziny zaczęły się sprzeczać o kasę z prezentów, z których mieli spłacić całe wesele. Doszło do bójki i siostry Młodego pobiły Młodą tak, że wylądowała w szpitalu
Młody zaraz w poniedziałek pojechał wnosić wnioski o unieważnienie małżeństwa.

Masakra jakaś
__________________

Kallos Sthenos - Piękno i Siła
Nattiv jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 21:44   #4356
maruda80
Zakorzenienie
 
Avatar maruda80
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 3 806
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez Nattiv Pokaż wiadomość
Właśnie się dowiedziałam co się wydarzyło na weselu siostry mojej koleżanki dwa i pół tygodnia temu...
Młodzi zaręczyli się po pół roku znajomości i w pół roku organizowali wesele (z kucharką). Kompletnie bez kasy. Przyszedł dzień wesela, wszystko fajnie, zabawa do rana itp. Na drugi dzień podczas poprawin rodziny zaczęły się sprzeczać o kasę z prezentów, z których mieli spłacić całe wesele. Doszło do bójki i siostry Młodego pobiły Młodą tak, że wylądowała w szpitalu
Młody zaraz w poniedziałek pojechał wnosić wnioski o unieważnienie małżeństwa.

Masakra jakaś
Fakt. Brzmi jak z jakiegoś filmu, ale żeby tak na serio???
__________________

maruda80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 21:47   #4357
__Paulinka__
Zakorzenienie
 
Avatar __Paulinka__
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 764
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez maruda80 Pokaż wiadomość
A potem pewnie mi umowy nie przedłużą...

Wiesz, staramy się już pół roku - pod kątem zdrowia wszystko ok i nic...
Nawet nie wiecie jakbym już chciała, nastawiałam się że w tym miesiącu to już na pewno a tu znów rozczarowanie
Nawet starania już tak nie cieszą jak na początku, świruję już pomału , a mąż widzę że też zmęczony tą sytuacją....
I jeszcze przytyki rodziny..
na pewno wkoncu sie uda postaraj się podejść do tego bardziej na luzie, bo pewnie za duzo o tym myślisz i masz blokade w mozgu.

Cytat:
Napisane przez Nattiv Pokaż wiadomość
Właśnie się dowiedziałam co się wydarzyło na weselu siostry mojej koleżanki dwa i pół tygodnia temu...
Młodzi zaręczyli się po pół roku znajomości i w pół roku organizowali wesele (z kucharką). Kompletnie bez kasy. Przyszedł dzień wesela, wszystko fajnie, zabawa do rana itp. Na drugi dzień podczas poprawin rodziny zaczęły się sprzeczać o kasę z prezentów, z których mieli spłacić całe wesele. Doszło do bójki i siostry Młodego pobiły Młodą tak, że wylądowała w szpitalu
Młody zaraz w poniedziałek pojechał wnosić wnioski o unieważnienie małżeństwa.

Masakra jakaś
że co????? siostry pobily mlodą, a mlody poszed zaniesc wziosek o uniewaznienie?? jaka paranoja
__Paulinka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 21:59   #4358
Oriflame_Rybnik
Zadomowienie
 
Avatar Oriflame_Rybnik
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 618
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Dziewczyny czy któraś miała lub ma do czynienia z zespołem policystycznych jajników?Bo u mnie dziś ginekolog to stwierdził i przepisał mi tabletki asubtela i jestem załamana..
__________________

14.07.2012

Oriflame_Rybnik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 22:21   #4359
niusia_87
Zakorzenienie
 
Avatar niusia_87
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 477
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

TŻ był dzisaj u obu dziadków
O pierwszym z nich wam już pisałam, jak to lekarz stwierdził, ze miał zawał, co było nieprawdą, jak to się później okazało.
Teraz drugi dziadek miał dokładnie to samo, nawet pojechał do kliniki do Zabrza w tej sprawie.
Powiedzcie mi, dlaczego lekarze rzucają słowa na wiatr i mówią nie potwierdzone rzeczy? Po co te całe promocje zdrowia, w których dziadkowie TŻ-a biorą udział każdego roku?
niusia_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 22:40   #4360
0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 5 897
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez marylka80 Pokaż wiadomość
Helol kibitki

Melduje tylko ze zyje, ostatnio malo sie odzywam, ale to nie znaczy ze was nie podczytuje Jakos weny mi troche brakuje na odpisywanie. W pracy mam male zawirowania. Z tesciem troche gorzej, strasznie zle znosi chemie, ale na szczescie w tym tygodniu mial ostatnia, wiec teraz powinno juz byc tylko lepiej. Poza tym dalej nie skoczylam pracowni dla TZ, mam nadzieje ze w ten weekend sie uda.
No i zostawilam wam na poczcie swoj wywod na temat dopasowania sexualnego

Pozdrawiam was wszystkie cieplutko
trzymam za Twojego teścia żeby było lepiej
Cytat:
Napisane przez Nattiv Pokaż wiadomość
Właśnie się dowiedziałam co się wydarzyło na weselu siostry mojej koleżanki dwa i pół tygodnia temu...
Młodzi zaręczyli się po pół roku znajomości i w pół roku organizowali wesele (z kucharką). Kompletnie bez kasy. Przyszedł dzień wesela, wszystko fajnie, zabawa do rana itp. Na drugi dzień podczas poprawin rodziny zaczęły się sprzeczać o kasę z prezentów, z których mieli spłacić całe wesele. Doszło do bójki i siostry Młodego pobiły Młodą tak, że wylądowała w szpitalu
Młody zaraz w poniedziałek pojechał wnosić wnioski o unieważnienie małżeństwa.

Masakra jakaś
o matko to brzmi jak jakiś kiepski film

Cytat:
Napisane przez Oriflame_Rybnik Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy któraś miała lub ma do czynienia z zespołem policystycznych jajników?Bo u mnie dziś ginekolog to stwierdził i przepisał mi tabletki asubtela i jestem załamana..
kochana po pierwsze głowa do góry a po drugie na jakiej podstawie to stwierdził? zrobił Ci badania czy od tak to sobie powiedział?
0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-23, 22:50   #4361
niusia_87
Zakorzenienie
 
Avatar niusia_87
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 477
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;37221226]
kochana po pierwsze głowa do góry a po drugie na jakiej podstawie to stwierdził? zrobił Ci badania czy od tak to sobie powiedział?[/QUOTE]
Oriflame_Rybnik radzę to skonsultować z innym lekarzem
niusia_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 02:12   #4362
NightButterflyVIP
Rozeznanie
 
Avatar NightButterflyVIP
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Mam już napisaną relację Ale zajmie chyba ze 3 strony No, ale chciałyście podobno

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

~01.09.2012 ~NightButterflyVIP & don Arturro~

CZĘŚĆ I - PIĄTEK, 31.08.2012

Piątkowy dzień przedślubny był mega upalny, mega pracowity, mega długi i mega rąbnięty jak na ostatni dzień przygotowań, w którym tych przygotowań miało być już tyle co nic... Niestety nie miał nic wspólnego z planowanym wcześniej dniem słodkiego lenistwa i relaxu przy lampce dobrego wina degustowanego podczas długiej bąbelkowej gorącej kąpieli ze świadkową... czego życzyła mi moja ukochana Siostra... To właśnie w piątek wraz z moją świadkową już z rana jechałyśmy prosto do firmy, która tydzień wcześniej wysłała mi butki ślubne (taneczne), które niestety okazały się być nieco za wąskie...więc pojechałyśmy je poszerzyć, z czym nie było żadnego problemu, usługa odbyła się w ramach ceny za butki, a trwała jakąś 1/100 czasu podróży na miejsce Kraków był zakorkowany, z nieba lał się żar... W japonkach, krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach, upocona, w myślach mówiłam do siebie "oby tylko jutro nie było tak upalnie, bo umrę w tej sukni..." Następnie dotarłyśmy do hurtowni kosmetyków, w której zakupiłam kilka profesjonalnych drobiazgów do make-upu planowanego na swój wielki dzień jak puder transparentny czy fixer do utrwalenia całości make-upu... Dość późno dotarłyśmy do galerii krakowskiej, gdzie bardzo długo poszukiwałam biżu ślubnej (tak, tak, na dzień przed ślubem )... Nic nie znalazłam w kolorze amarantowym, w którym miał być mój bukiet... Załamana...wymęczona...i zrezygnowana... pojechałam do mieszkania świadkowej, z którego wytarmosiłam swoją suknię ślubną i wraz z walizką, pudełkiem na kartki z życzeniami i koperty , planszą na plan gości oraz prezentami na podziękowania dla Rodziców pojechałyśmy do zamku w Niepołomicach, by móc się już ulokować w apartamencie hotelowym zamku... Już miałyśmy za sobą jakieś 60km tego dnia, a gdzie tam wieczór...! W salach zamkowych, gdzie nazajutrz miało odbywać się Nasze wesele stały już ustawione stoliki i dekorator walczył z dekoracjami i kompozycjami kwiatowymi cudowne było móc być tam wcześniej, przed wszystkimi... Nie miałyśmy jednak zbyt dużo czasu na rozmowy z dekoratorem, bo trzeba było już iść do kościoła, gdzie obie poszłyśmy do spowiedzi, a ja jeszcze poszłam dogadać ostatnie szczegóły z kościelnym co do sobotniej ceremonii... W brzuchach burczało, a czas uciekał przez palce... mogłyśmy sobie pozwolić jedynie na zapiekankę "w biegu", na niepołomickim rynku...i znów byłyśmy w drodze do Krakowa, gdzie w pośpiechu przywitałam gości z Irlandii, którzy właśnie dotarli z lotniska i przekazałam im chwilę wcześniej odebrane klucze do ich apartamentu na Krowoderskiej...było już ciemno... Dosłownie wbiegłyśmy do galerii krk, gdzie wreszcie zdecydowałam się na biżu ślubną w swarovskim o godz. 21:55 Panie zamykały dokładnie w trakcie mojego wbijania PINu przy płaceniu za kolczyki i bransoletkę... Nie spodziewałam się, że aż tyle wydam...Konto bankowe zeszczuplało jakieś 3 razy bardziej niż planowałam w temacie biżu ślubnej... W czasie, gdy byłyśmy w Krakowie, do zamku w Niepołomicach przyjechał TŻ żeby dekorator udekorował Mu samochód specjalnie tak to zgraliśmy, żeby TŻ mnie absolutnie nie widział przed dniem ślubu, bo specjalnie dla Niego pożegnałam się z blondem i przefarbowałam włosy na kolor, w którym mnie poznał i w którym mnie pokochał miało to zostać niespodzianką Wróciłyśmy do Niepołomic około 23:00 z łącznym już przebiegiem ok. 120km... Dekorator właśnie kończył sprzątać pozostałości po sobie i się już zbierał do domu. Sala wyglądała bajecznie.... wtedy zostały Nam pokazane Nasze bukiety... Świadkowej rożek z białymi i amarantowymi goździkami i moje amarantowe kantadeski z pierścieniem biało-amarantowych storczyków tajlandzkich....BOSKIE! Pożegnałyśmy się z dekoratorem, który złożył mi życzenia i zaczęłyśmy ze świadkową układać karty menu oraz winietki na stołach, no i doklejać ostatnie elementy do planu gości... Wykończone dotarłyśmy do apartamentu zamkowego, gdzie miałyśmy spędzić moją ostatnią noc jako panna Kąpiel niestety nie była tak odprężająca, jak sobie wymyśliłam...raczej konkretna, by nie zasnąć już w wannie... Noc była krótka...spałam jak zabita...zasypiając nie mogłam już doczekać się jutra, podekscytowana, ale i przerażona co mnie właściwie jutro czeka...
__________________
http://emaluszki.pl/suwaczek2-20151219.jpg
Czekamy na Nasze Szczęście - Victoria
NightButterflyVIP jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 02:14   #4363
NightButterflyVIP
Rozeznanie
 
Avatar NightButterflyVIP
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

CZĘŚĆ II - SOBOTA, 01.09.2012, PRZYGOTOWANIA

Przebudziłam się przed 8:00, chwilę przed budzikiem. Jakby nie do końca docierało do mnie co dziś się stanie...raczej wyluzowana, ale już w głębi podekscytowanie nie dało mi odczuć zmęczenia czy niewyspania, wręcz przeciwnie, mimo jedynych 5ciu czy 6ciu godzin snu, czułam się wypoczęta i gotowa na wszystko
Wyjrzałam przez okno i nie wierzyłam w to, co widzę...mokre chodniki...szaro bure ulice...Liczyłam na to, że jeszcze śnię??? Przypomniało mi się, jak dzień wcześniej po cichu zażyczyłam sobie, oby tylko nie było tak upalnie....NO TO MAM! O! PROSZĘ! CHCIAŁAM??? TO MAM!!!!
Szybko się ogarnęłam i chwilę po ósmej zeszłyśmy ze świadkową na śniadanie, iście królewskie, nawet kawior był podany...ale co z tego, jak miałam taki ścisk żołądka, że nawet jogurtu nie umiałam w siebie wmusić... Walczyłam ponad pół godziny siedząc przy stole i jedynie patrząc.... widziałam jak moja cukiernia przywiozła właśnie ciasta i tort Cieszyłam się, że nie trzeba się o to martwić Kawę czy herbatę, już nie pamiętam nawet co, wzięłam do pokoju.
Wchodząc do windy, spotkałam już kuzynkę TŻta - fryzjerkę, która umówiła się ze mną na 9:00 żeby robić mi włosy. W trakcie kręcenia pierwszych pasemek, do drzwi apartamentu zapukał fotograf... Mimo, że to mega pozytywny chłopak, poczułam już stres... Niedługo po nim, przyjechali kamerzyści. I wiedziałam już, że się właśnie zaczęło...Wysłałam smsa TŻtowi, obiecałam, że dam Mu znać, jak wyjadą do Niego i tak było Straaasznie dłużyło mi się to układanie włosów...do ślubu o 14:00 już coraz mniej czasu... Zaczęłam makijaż, kamerzystka kręciła... Jak skończyłam, było już grubo po 12:00, z gotową fryzurą i wpiętym welonem zeszłam na salę upewnić się jak wygląda, czy wszystko gotowe, czy stoliki nakryte, czy sztaluga z planem gości stoi w widocznym miejscu, wszystko prezentowało się idealnie...poprawiłam ze świadkową winietki i wróciłyśmy do apartamentu żeby mnie ubrać w suknię Wszystko poszło sprawnie prócz dopinanego trenu...świadkowa nie mogła zapiąć guziczków...jak udało jej się w końcu zapiąć trzy to pierwszy się odpinał....czułam jej stres... Starałam się Ją jakoś wspierać, uspokoić...ale nie wyglądała ani trochę na rozluźnioną W pewnym momencie kamerzystka przestała kręcić i pomogła przy przypinaniu trenu śmiała się "No, Karolina, kamerzystka cię jeszcze nie ubierała, co?" Starałam się uspakajać świadkową, która od tego momentu zaczęła mi totalnie panikować...
Dzwoniłam za Rodzicami, gdzie są, bo już po 13:00 i mogliby się zjawić na błogosławieństwo Zaczęłam się sama poważnie denerwować...bo żadna z komórek Rodziców nie odpowiadała... Nagle telefon Taty odebrała moja siostra, mówiąc, że Tata zostawił telefon w willi (gdzie mieli noclegi z resztą gości) i uspokoiła mnie, że busik z Nimi jest już w drodze na zamek, a Mama pewnie nie słyszy telefonu w torebce Z willi na zamek są zaledwie 3-4km, a Oni jechaaaali i jechaaaaali... Fotograf wrócił już do mnie, powiedział, że TŻet ze świadkiem i Jego Rodzice są już na dole, poszłam więc do sypialni, gdzie zamknęłam drzwi, żeby mnie nie widzieli Rodzice, czy TŻet, który jak słyszałam, wszedł ze świadkiem do apartamentu i mnie skręcało od środka, że nie mogę do Niego wyjść z tej sypialni...i Go zobaczyć....przytulić... Fotograf raz wchodził do sypialni, raz wychodził, świadkowa to samo...a ja umierałam z nerwów... Usłyszałam jak do apartamentu wchodzą Rodzice...i serce mi stanęło, że to już mam wychodzić


---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

CZĘŚĆ III - BŁOGOSŁAWIEŃSTWO RODZICÓW

Fotograf powiedział, że da mi znać kiedy wyjść....no i dał...więc wyszłam... słyszałam westchnięcia zachwytu Rodziców, ale nie widziałam NIKOGO, TYLKO JEGO....Mój Przystojniak Kochany.....Stał tam, na przedzie całej grupy bliskich mi ludzi...patrząc mi prosto w oczy, uśmiechał się wzruszony...wręczając mi mój bukiet i całując w rękę....po cichu powiedział, że przepięknie wyglądam....Nie mam pojęcia, czy nawet odwdzięczyłam się tym samym....??? Nie pamiętam A wyglądał cudnie, tak elegancko, tak inaczej... inaczej niż na co dzień...tak... szczególnie...
Szybko poprosiłam Rodziców w Naszym imieniu o błogosławieństwo dla Nas i uklęknęliśmy... Pierwsza była moja Mama i jak mnie chlusnęła tą wodą święconą!!!!!!!!!!!!!! To chyba ze wszystkich grzechów mnie obmyła!!!!!!! Byłam pewna, że mam już po make-upie Ten "wstęp" jakoś mnie tak rozbawił, że całe Błogosławieństwo Rodziców była uśmiechnięta od ucha do ucha, nic się nie rozkleiłam, czego w głębi duszy się obawiałam...Dałam radę, nawet jak Mamie TŻta głos nieco się załamał... i gwałtownie musiała skończyć mówić

Szczęśliwa, że mam już TŻta blisko i że jeden z punktów dnia już za Nami, udałam się z Nim do auta i pojechaliśmy do kościoła, gdzie reszta gości po prostu potuptała, bo kościółek od zamku dzieli jedynie ryneczek Na szczęście nie padało, choć chodniki i jezdnia były wilgotne, tren więc musiał być niesiony.

W kościelnej zachrystii mieliśmy się stawić najpóźniej 15min przed mszą, żeby podpisać dokumenty i wręczyć kościelnemu wino i chleb, które miał Nam podczas mszy podać, byśmy je uroczyście złożyli na ręce kapłana, jako dary dla kościoła...ciekawa tradycja A zjawiliśmy się albo 10min przed albo nawet 5min....?! Starszy ksiądz wyraził swoje wielkie niezadowolenie i zamiast nieco nadgonić i przyspieszyć podsuwanie Nam dokumentów, On to robił tempem jakiegoś stulatka... Ale był już z Nami Nasz dobry znajomy, ksiądz, który będzie udzielał Nam ślubu - chodził z TŻtem do jednej klasy w LO uśmiechnięty, nabijał się z Nas, że teraz przez Nas będzie musiał jakoś skrócić swoje kazanie, które specjalnie dla Nas przygotował Wszyscy wyszliśmy przed kościół, gdzie czekał już na mnie Tata, świadkowa w pośpiechu poprawiła mi tren i wygoniłam ją już bo TŻ ze świadkiem wszedł już do środka... Byłam zmuszona prosić Tatę by mi poprawił tren
__________________
http://emaluszki.pl/suwaczek2-20151219.jpg
Czekamy na Nasze Szczęście - Victoria
NightButterflyVIP jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 02:18   #4364
NightButterflyVIP
Rozeznanie
 
Avatar NightButterflyVIP
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

CZĘŚĆ IV – ŚLUB

...i zaczęło się
Usłyszałam kwartet smyczkowy.... weszliśmy... Z tego wszystkiego zapomniałam zakryć twarz welonem!!! Tata dumny i uśmiechnięty odprowadził mnie pod ołtarz i przekazał moją rękę TŻtowi, który ją pocałował... a ksiądz-kolega Nas tak zaskoczył całą mszą, że nie spodziewaliśmy się tak cudownej ceremonii zaślubin... Wiedzieliśmy, że będzie przygotowany i msza będzie przez to bardziej osobista, spersonalizowana...ale żeby aż tak? Czuliśmy dogłębnie, że jest to NASZA MSZA Cytował Nasze wypowiedzi na swój temat z maili, które z Nim pisaliśmy czym jesteśmy dla siebie MIŁOŚCIĄ.... Dlatego czytając I List do Koryntian podstawiał w miejsce "miłość" Nasze imiona....i tak czytał:

"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a Karoliny bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miała dar prorokowania
i znała wszystkie tajemnice,
i posiadała wszelką wiedzę,
i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosiła,
a Artura bym nie miała,
byłabym niczym.(..)"

No tak się uśmialiśmy, że hej Ale jednocześnie przepiękne to było Wzruszenie jednak przyszło przy przysiędze.... Artur mówił pierwszy.... i nagle głos Mu się załamał....w oczach łzy...ręką pokazał niby księdzu, żeby chwilę poczekał, zwolnił....ale chyba bardziej samego siebie chciał tym uspokoić...po czym dokończył... Tak mi Go było szkoda...całe serce rwało mi się by Go objąć i dodać otuchy...ale wiedziałam, że nie mogę wtedy już na Niego dłużej patrzeć....bo mi samej już stało się ciężko powstrzymać łzy....Gdy przyszła moja kolej, starałam się więc mówić jak najcieplejszym, a zarazem najpewniejszym głosem, jaki tylko potrafię z siebie wydobyć...całe swoje ciepło i miłość jakby chcąc wtedy przekazać Arturowi poprzez te słowa, poprzez mój głos...i spojrzenie...oczami Go wtedy mocno okrywałam jakąś magiczną płachtą ochronną, by się nie poddawał i nie łamał

Przed kościołem obrzucono Nas jedynie pieniążkami (ryżu sobie nie przypominam ) bo kościelny wyraźnie zabronił używania sztucznych płatków na terenie kościoła Zbieraliśmy grosiki (tzn. ja starałam się robić coś na wzór zbierania, będąc w posiadaniu żelowych przedłużonych paznokci ), po czym udaliśmy się na tyły kościoła, by tam przyjąć życzenia i prezenty od Gości, pamiętając, że na 15:00 był kolejny ślub, więc nie przeszkadzając kolejnej parze, staliśmy sobie tam. I zaczęło mżyć... No cóż... ponoć to na szczęście Teściowa szukała więc dla mnie ślubnej białej parasolki, którą miałam pożyczoną od siostry TŻta i ktoś ją miał, tylko nie wiadomo było kto... jak się okazało MOJA MAMA, która miała ją zawieszoną na ręce i też jej szukała Cóż te nerwy i stres robią z człowiekiem Pani Hilary Ponieważ prosiliśmy gości o winka zamiast kwiatów, uzbieraliśmy niezłą kolekcję przeróżnych winiaczy Po życzeniach udaliśmy się znów do autka, a Goście znów potuptali sobie na zamek Posiedzieliśmy specjalnie nieco w samochodzie, żeby dać czas gościom, żeby mieć ładne wejście staraliśmy się więc sobą nieco nacieszyć sam na sam


---------- Dopisano o 01:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ----------

CZĘŚĆ V – POCZĄTEK WESELA

Tuby z płatkami poszły więc w ruch na dziedzińcu zamku, gdy przywitani w bramie zamku przez rycerzy oraz damy dworu, już jako MĄŻ I ŻONA wkroczyliśmy na dziedziniec Aż pisnęłam, tak się przestraszyłam tego huku tub!!!!!!!!
Przed wejściem na salę Rodzice przywitali Nas chlebem i solą - Artur się najadł wtedy soli za wszystkie lata chyba wypiliśmy szampana i rzuciliśmy szampanówkami za siebie, w kierunku środka dziedzińca I FFFRRRUUUU na salę My już zasiedliśmy, gdy zorientowaliśmy się, że goście kompletnie nie znają swoich miejsc i nie wiedzą do którego stolika iść... Dotarło do mnie, że kelnerzy z tacami z szampanówkami tak się ustawili przed wejściem na salę, że zasłonili sztalugę z planem eeehhh No więc pomogłam gościom wraz z TŻtem, choć On jednak bardziej...bo we mnie się nieco zagotowało...TŻ Sam robił cały plan gości, a ja siedziałam nad zebraniem go do kupy, sklejając go w nocy tuz przed slubem, nie po to, by teraz mi go kelnerzy zasłonili….ehhh Jak już wreszcie wszyscy usiedli, można było zacząć jeść przystawkę…po czym na salę weszła zupka (pyszny krem z białych szparagów), ale ja już mdlałam w środku z stresu przed pierwszym tańcem! Musiałam wyjść do łazienki, żeby sobie przypomnieć kroki LOL Po czym wróciłam do stolika, na drugie danie i upewniłam się co do pewnych kwestii z TŻtem. Deser był już na stołach, gdy dziewczyny z kwartetu zaczęły sobie krzesełka wnosić na salę…i serce mi stanęło na moment…uffff Koleś z kapeli zapowiedział pierwszy taniec (Mamooooo umieraaaam) wyszliśmy więc na środek, uśmiechając się niepewnie kiwnęliśmy głowami kwartetowi i usłyszeliśmy pierwsze dźwięki Nothing Else Matters…Wszystko szło OK, choć czułam, że podłoga jest nieco śliska i że musze być ostrożna….suknia ślubna, już z odpiętym trenem, też nie wydawała się być odpowiednio szeroka do walca… Ale spoko, poradziłam sobie, az tu nagle Artur ZMIENIA KROKI!!!! Wryło mnie w podłogę na moment, po czym dołączyłam do Niego, do kroku podstawowego, nie rozumiałam dlaczego to zrobił….resztę tańca dokończyliśmy już tak jak miało być…. Ukłony…brawa….i stres jak kamień z serca- nareszcie zniknął…. Tak jak i mój niedokończony deser!!! WRRR!!!! Usiedliśmy i dyskretnie opieprzyłam TŻta za zmianę kroków w trakcie tańca, na co odparł, że wyczuł moje skrępowane suknią kroki i przewidział, że nie damy rady planowanych kroków, więc doszedł do wniosku, że lepiej będzie kontynuować kroki po prostu….no LOOOOOL…Dziękuję bardzo! Nerwy jednak szybko mi przeszły i wybaczyłam TŻtowi ciekawiłam się jak to wyglądało…. Czy było zauważalne dla gości….trwało tylko krótką chwilę…ale czy na tyle krótką, by nie zauważyć???? Hmmm…
__________________
http://emaluszki.pl/suwaczek2-20151219.jpg
Czekamy na Nasze Szczęście - Victoria

Edytowane przez NightButterflyVIP
Czas edycji: 2012-10-24 o 02:30
NightButterflyVIP jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 02:19   #4365
NightButterflyVIP
Rozeznanie
 
Avatar NightButterflyVIP
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

CZĘŚĆ VI – WALKI

Zabawa była przednia, na zewnątrz nie mżyło, a było chłodno i przyjemnie odpoczywać na dziedzińcu pomiędzy gorącymi tańcami Zrobiliśmy kilka ujęć z kamerzystami i fotografem na dziedzińcu i na krużgankach… także ze świadkami… O 21:00 kapela zaprosiła gości na dziedziniec, na którym już paliły się czary z ogniem, było już ciemno… Dwie damy dworu wprowadziły Nas z TŻtem na scenę, gdzie zasiedliśmy swymi szanownymi dupencjami na tronach TŻ szepnął, że usiadłam na złym tronie, na tronie króla…rozejrzałam się porównując swój tron do tronu TŻta i nie widząc żadnych różnic pomyślałam, że albo żartuje albo się czepia i skupiłam się na rycerzach, którzy właśnie rozpoczęli swoje walki…. Było dość brutalnie, nie powiem…spodziewałam się, że sobie pomachają tymi mieczami, poklaszczemy i tyle, a oni się po prostu zaczęli tak naparzać, że gęba z wrażenia nie umiała mi się zamknąć :P Luz, po każdej walce, rycerze osobno kłaniali się gościom, osobno Królowi Arturowi i Królowej Karolinie Po walkach, zeszliśmy z tronów, na scenę weszli wszyscy goście, trony zostały zniesione i postawione przed sceną, znów na nich zasiedliśmy, z gośćmi za nami i fotograf pstrykał fotki grupowe po czym na dziedziniec wjechał tort tam też go kroiliśmy i jedliśmy. Uroczy wrześniowy wieczór miał czekoladowo orzechowy smak z nutką alkoholu… Po zjedzeniu torta, wszyscy wróciliśmy na salę aby dalej tańczyć, ale tylko do 23:00, bo na salę wjechał prosiak z palącymi się racami wszyscy więc zasiedli do stołów by zjeść.


---------- Dopisano o 01:18 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

CZĘŚĆ VII – TOASTY, ŻYCZENIA I PODZIĘKOWANIA

Później mój Tata wstał od stołu i zaczął dzwonić jakimś sztućcem o kieliszek do wina by wznieść toast się naoglądał tych filmów amerrrykańckich ;-) nie miał mikrofonu, więc wszyscy umilkli... w trakcie, na moment zaniemówił haha tak się przejął, że tyle par oczu się w Niego wpatruje ale to było kochane i tak mi się zrobiło Go szkoda, że nawet nie pamiętam co mówił Jakoś tuż po Nim, na środek wyszedł wujek Artura, starszy, już koło 80-tki, geodeta, wziął mikrofon i zaczął swój tekst toastu….żeby Artur całe życie był mi kompasem i wskazywał właściwą drogę a ja żebym była Mu zawsze mapą, którą może całe życie odkrywać…. mmmm uroczy
Później poszłam na zaplecze po przecudny bukiet 50ciu czerwonych róż, poprosiłam wszystkich by zaśpiewać mojej Mamie sto lat z okazji okrągłych urodzin, które miała 2tyg przed Naszym ślubem czuła się bardzo wyróżniona i tuliła mnie z taką wdzięcznością, że byłam sama z siebie dumna haha Po czym do mikrofonu wzniosłam ja sama toast w swoim i TŻta imieniu, za wszystkich przybyłych Gości, bo bez nich ten dzień nie byłby taki, jak sobie go wymarzyliśmy Po wypiciu toastu, mikrofon dałam TŻtowi, który właśnie przyniósł kolejne 2 bukiety kwiatów i dwie drewniane skrzynie, każda z szampanem w środku i grawerowanymi szampanówkami, a na zewnątrz wygrawerowanym Naszym zdjęciem i tekstem podziękowań i dziękując Rodzicom, palnęłam jakoś na koniec do mikrofonu, że już dziś zakładamy Rodzinę…ale powiedziałam to tak, że miny Rodziców były wtedy po prostu bezcenne Oni myśleli…no wiecie same, co pomyśleli…lol Było zabawnie Później wspólny taniec w kółeczku z Rodzicami i oczepinyyyy!!!! A po oczepinach tańce hulańce Jak zabawa zaczęła się o 16:00, tak skończyła się 12h później Ufff
__________________
http://emaluszki.pl/suwaczek2-20151219.jpg
Czekamy na Nasze Szczęście - Victoria

Edytowane przez NightButterflyVIP
Czas edycji: 2012-10-24 o 02:31
NightButterflyVIP jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 02:39   #4366
NightButterflyVIP
Rozeznanie
 
Avatar NightButterflyVIP
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

CZĘŚĆ VIII – NIEDZIELNE WSPOMINKI, czyli POPRAWINKI

Na poprawinach już dla najbliższych i dla przyjezdnych z daleka (ok. 20 osób), przy piwku i grillu w ogrodzie wynajętej willi w samym sercu puszczy niepołomickiej, wspominaliśmy wcześniejszy dzień i wszelkie mniejsze lub większe wpadki jak np. to, że zapomniałam zakryć twarzy welonem wchodząc do kościoła…a przed mszą tłukłam Arturowi, żeby nie zapomniał mnie odsłonić jak już stanę obok….i biedny się mi dziwnie przyglądał myśląc „ona ma ten welon czy nie ma bo nic nie widzę???” LOOOL

Wtedy to ciotka Artura przyznała się, że jak mnie zobaczyła wchodzącą do kościoła, to zastanawiała się kto to mnie wprowadza pod rękę…jakiś kolega??? Dlaczego kolega?? ...No, ale wiele osób mówi mojemu Tacie, że młodo wygląda i nie wygląda na swój wiek Kiedyś nawet mój kolega mi mówił, że mnie nie zastał, a drzwi mu otworzył mój brat (a ja nie mam brata) OBY TO BYŁO DZIEDZICZNE!!

Przy grillu Mama mówiła, że nie chciała mnie wcale tak tą wodą święconą poświęcić tylko, że była zestresowana i wzruszona…no i kompletnie nie pomyślała…

A Teściowa mnie uświadomiła (dopiero na poprawinach), że Artur przecież mnie nie przeniósł przez próg!!!!!!! No myślałam, że padnę!!!!

Nie wspominam już nawet o nagłej zmianie kroków do pierwszego tańca i poślizgu z przyjazdem moich Rodziców, przez co ksiądz w kościele nie był zadowolony z Naszego spóźnienia

No cóż…wszystkiego idealnie mieć się nie da, gdy w grę wchodzi tak duże przedsięwzięcie, a organizatorów jest tylko dwoje Mimo to, jestem przeszczęśliwa z tego dnia bo to był NASZ DZIEŃ Owoc Naszych planów, marzeń i wysiłków i w tym dniu widziałam mojego Artura tak szczęśliwego, jak nigdy wcześniej…non stop się uśmiechał a to jest to, co dodaje skrzydeł, czuje się tą miłość i się wie, po co był ten cały wysiłek i TEN DZIEŃ Co on uwieńczył, co zapieczętował Kocham być żoną mojego Męża

P.S. Ze zdjęć dopiero zorientowałam się, że TŻ miał rację, siadłam na złym tronie, przez co siedzę wyżej…ale tego nie poczułam siedząc na nim niestety…
__________________
http://emaluszki.pl/suwaczek2-20151219.jpg
Czekamy na Nasze Szczęście - Victoria
NightButterflyVIP jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 02:46   #4367
Oriflame_Rybnik
Zadomowienie
 
Avatar Oriflame_Rybnik
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 618
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Chodzę do najlepszego ginekologa u siebie,wiadomo ile lekarzy tyle opinii .
Zrobił mi badania i na usb wyszło,że na jajnikach są "plamki" za dużo ich a nie powinno ich być i hormonu jednego mam troszkę za dużo bo robiłam badania,i w dodatku nieregularne miesiączki,czasem nie mam aż 3 miesiące i z wyników badań wynika,że w ogóle nie mam owulacji
__________________

14.07.2012


Edytowane przez Oriflame_Rybnik
Czas edycji: 2012-10-24 o 02:59
Oriflame_Rybnik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 07:34   #4368
0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 5 897
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez Oriflame_Rybnik Pokaż wiadomość
Chodzę do najlepszego ginekologa u siebie,wiadomo ile lekarzy tyle opinii .
Zrobił mi badania i na usb wyszło,że na jajnikach są "plamki" za dużo ich a nie powinno ich być i hormonu jednego mam troszkę za dużo bo robiłam badania,i w dodatku nieregularne miesiączki,czasem nie mam aż 3 miesiące i z wyników badań wynika,że w ogóle nie mam owulacji
skontaktuj to z innym, ja osobiście poradziłabym Ci jechać na ligotę bo tam faktycznie są dobrzy (pisałam wam z resztą ostatnio o siostrzenicy tżta) mój też jest dobry ale w takich kwestiach wiem że nie ma takiego doświadczenia jak tamci
0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 08:27   #4369
Nattiv
Zakorzenienie
 
Avatar Nattiv
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 028
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez maruda80 Pokaż wiadomość
Fakt. Brzmi jak z jakiegoś filmu, ale żeby tak na serio???
Cytat:
Napisane przez __Paulinka__ Pokaż wiadomość
że co????? siostry pobily mlodą, a mlody poszed zaniesc wziosek o uniewaznienie?? jaka paranoja
[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;37221226]
o matko to brzmi jak jakiś kiepski film
[/QUOTE]
Ja sama nie mogłam w to uwierzyć. Jak tak można się w ogóle zachować
Przynajmniej baby będą o czym miały gadać przez najbliższe kilka tygodni


motylku Twoją dłuuugą relację zostawiam sobie na później bo zaraz muszę się do pracy zbierać
__________________

Kallos Sthenos - Piękno i Siła
Nattiv jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 08:31   #4370
Madziuniusia
Zakorzenienie
 
Avatar Madziuniusia
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 202
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez Nattiv Pokaż wiadomość
Właśnie się dowiedziałam co się wydarzyło na weselu siostry mojej koleżanki dwa i pół tygodnia temu...
Młodzi zaręczyli się po pół roku znajomości i w pół roku organizowali wesele (z kucharką). Kompletnie bez kasy. Przyszedł dzień wesela, wszystko fajnie, zabawa do rana itp. Na drugi dzień podczas poprawin rodziny zaczęły się sprzeczać o kasę z prezentów, z których mieli spłacić całe wesele. Doszło do bójki i siostry Młodego pobiły Młodą tak, że wylądowała w szpitalu
Młody zaraz w poniedziałek pojechał wnosić wnioski o unieważnienie małżeństwa.

Masakra jakaś
nie ogarniam
__________________
Zostaniesz na stałe? 22.02.2017 - II kreseczki
Madziuniusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 08:38   #4371
Magdzia0108
Zadomowienie
 
Avatar Magdzia0108
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez NightButterflyVIP Pokaż wiadomość
Uffff umieram...... Widziałam na poczcie, że audrey też cierpi na zatoki......ehhhh No ja już nie mogę



"Czekajcie a będzie wam dane"



ŻONA wita i posłusznie przyjmuje kolejne baty NO co za baby...



Witaj Kochana Chatko Hehe urodzinki były zaledwie w ten weekend, a ślub to łohohooooo kiedy to było Nie no, spoko, zaraz zacznę się rekompensować coś komponować i jeszcze dziś wrzucę co nieco



Ja Ci dam zasmarkańca Chociaż...akurat teraz się zgadza Czekaj na foty Pieronizno jedna haha interesowna babo Tyyy Dobrze, że się Wam nic nie stało....jak tam Mąż? Jak samochód?



A wszystko zasługa mojego Męża Aż się boję co mam dla Niego wymyślić na grudzień, kiedy to On ma ur

Madzia, czy muszę ściągnąć i zainstalować picasę, żeby móc to zobaczyć? Bo mi nie otwiera jak klikam na link... Pokazuje mi "Sorry, that page was not found" ...




Dziękuję Przekażę, Klauduś



Zdecydowanie, bez dwóch zdań... Czasem to sobie myślę, że więcej uwagi nieraz poświęca swojemu autku niż mnie
ehh nie wiem, dziewczyny chyba oglądały normalnie zdjęcia???
__________________
Ty jesteś mną i sobą, a tobą jestem ja i ty

Filcowo, biżutowo:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12


06.07.2004r razem
01.01.2010r zaręczyny
23.06.2012r Żonka
Magdzia0108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 08:47   #4372
E87
Wtajemniczenie
 
Avatar E87
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 480
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Hej
Tez Was podcyztuje ale nie mam sily odpisywac...
Wspolcuzje Kindzia wypadku, mam nadzieje ze to juz ostatni!

Znowu odezwala sie osemka <mam wszystkie 4 dwie juz wyszly a dwie sa na etapie wychodzenia>, boli okropnie, do tego caly policzko od srodka mam spuchniete, bo zab mi je kaleczy-zle rosnie, migdal mi sie powiekszyl z tej strony, ogolnie tragedia, ledwo siedze w pracy
E87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 08:47   #4373
__Paulinka__
Zakorzenienie
 
Avatar __Paulinka__
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 764
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

hello

Wieczorem zrobilam dla nas kanapki na dzisiaj do pracy, byly w lodowce. TZ pojechal już, ja wstalam 10 minut po nim i co?? kanapek nie ma! moje zjadl w domu, a swoje zabral:P brrrrrrrrrr:P


Cytat:
Napisane przez Magdzia0108 Pokaż wiadomość
ehh nie wiem, dziewczyny chyba oglądały normalnie zdjęcia???



Milego dzionka
lece do pracy
__Paulinka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 08:53   #4374
Magdzia0108
Zadomowienie
 
Avatar Magdzia0108
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Przeczytałam całą relacje ślubną.... taka długa, a tak szybko zleciała
__________________
Ty jesteś mną i sobą, a tobą jestem ja i ty

Filcowo, biżutowo:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12


06.07.2004r razem
01.01.2010r zaręczyny
23.06.2012r Żonka
Magdzia0108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 09:03   #4375
kindziulindzia
Zakorzenienie
 
Avatar kindziulindzia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 309
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

i widzicie dzięki komu Motyl się tak rozpisał ale ja chce jeszcze zdjęcia

wczoraj mi 8 pękła i jestem opuchnięta jak balon a w dodatku mój nerw sięgnął wysokości skoczka z kosmosu bo ten babsztyl w którego wjechał mój małżon zadzwoniła do nas wczoraj a raczej jej bezczelny mąż i powiedział że on chce 600zł + VAT za spowodowanie wypadku więc wyrwałam mężowi telefon i się go ch*** pytam że zapłacę ale za naprawę tylnego zderzaka i po okazaniu faktury a on do mnie że to on ustala warunki więc się go pytam czy ch** chce naprawić samochód czy wyłudzić pieniądze to bezczelny rzucił mi słuchawką więc ja z tego w☠☠☠☠*** od razu za telefon do tej baby i powiedziałam jej żeby mężusia postawiła do pionu bo inaczej zgłoszę sprawę na policję i założę sprawę za wyłudzenia pieniędzy!!
__________________
razem 31.10.2005
czy zostaniesz moją żoną... 04.08.2010
czy zostaniesz moją żoną II 26.11.2011
19.05.2012
kindziulindzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 09:11   #4376
Nattiv
Zakorzenienie
 
Avatar Nattiv
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 028
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez kindziulindzia Pokaż wiadomość
i widzicie dzięki komu Motyl się tak rozpisał ale ja chce jeszcze zdjęcia

wczoraj mi 8 pękła i jestem opuchnięta jak balon a w dodatku mój nerw sięgnął wysokości skoczka z kosmosu bo ten babsztyl w którego wjechał mój małżon zadzwoniła do nas wczoraj a raczej jej bezczelny mąż i powiedział że on chce 600zł + VAT za spowodowanie wypadku więc wyrwałam mężowi telefon i się go ch*** pytam że zapłacę ale za naprawę tylnego zderzaka i po okazaniu faktury a on do mnie że to on ustala warunki więc się go pytam czy ch** chce naprawić samochód czy wyłudzić pieniądze to bezczelny rzucił mi słuchawką więc ja z tego w☠☠☠☠*** od razu za telefon do tej baby i powiedziałam jej żeby mężusia postawiła do pionu bo inaczej zgłoszę sprawę na policję i założę sprawę za wyłudzenia pieniędzy!!
No i prawidłowo zrobiłaś
__________________

Kallos Sthenos - Piękno i Siła
Nattiv jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 09:43   #4377
klaudusk_a
Zakorzenienie
 
Avatar klaudusk_a
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 943
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Cytat:
Napisane przez Nattiv Pokaż wiadomość
Właśnie się dowiedziałam co się wydarzyło na weselu siostry mojej koleżanki dwa i pół tygodnia temu...
Młodzi zaręczyli się po pół roku znajomości i w pół roku organizowali wesele (z kucharką). Kompletnie bez kasy. Przyszedł dzień wesela, wszystko fajnie, zabawa do rana itp. Na drugi dzień podczas poprawin rodziny zaczęły się sprzeczać o kasę z prezentów, z których mieli spłacić całe wesele. Doszło do bójki i siostry Młodego pobiły Młodą tak, że wylądowała w szpitalu
Młody zaraz w poniedziałek pojechał wnosić wnioski o unieważnienie małżeństwa.

Masakra jakaś
o masakra jakaś


Cytat:
Napisane przez NightButterflyVIP Pokaż wiadomość
Mam już napisaną relację Ale zajmie chyba ze 3 strony No, ale chciałyście podobno

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

~01.09.2012 ~NightButterflyVIP & don Arturro~

CZĘŚĆ I - PIĄTEK, 31.08.2012

Piątkowy dzień przedślubny był mega upalny, mega pracowity, mega długi i mega rąbnięty jak na ostatni dzień przygotowań, w którym tych przygotowań miało być już tyle co nic... Niestety nie miał nic wspólnego z planowanym wcześniej dniem słodkiego lenistwa i relaxu przy lampce dobrego wina degustowanego podczas długiej bąbelkowej gorącej kąpieli ze świadkową... czego życzyła mi moja ukochana Siostra... To właśnie w piątek wraz z moją świadkową już z rana jechałyśmy prosto do firmy, która tydzień wcześniej wysłała mi butki ślubne (taneczne), które niestety okazały się być nieco za wąskie...więc pojechałyśmy je poszerzyć, z czym nie było żadnego problemu, usługa odbyła się w ramach ceny za butki, a trwała jakąś 1/100 czasu podróży na miejsce Kraków był zakorkowany, z nieba lał się żar... W japonkach, krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach, upocona, w myślach mówiłam do siebie "oby tylko jutro nie było tak upalnie, bo umrę w tej sukni..." Następnie dotarłyśmy do hurtowni kosmetyków, w której zakupiłam kilka profesjonalnych drobiazgów do make-upu planowanego na swój wielki dzień jak puder transparentny czy fixer do utrwalenia całości make-upu... Dość późno dotarłyśmy do galerii krakowskiej, gdzie bardzo długo poszukiwałam biżu ślubnej (tak, tak, na dzień przed ślubem )... Nic nie znalazłam w kolorze amarantowym, w którym miał być mój bukiet... Załamana...wymęczona...i zrezygnowana... pojechałam do mieszkania świadkowej, z którego wytarmosiłam swoją suknię ślubną i wraz z walizką, pudełkiem na kartki z życzeniami i koperty , planszą na plan gości oraz prezentami na podziękowania dla Rodziców pojechałyśmy do zamku w Niepołomicach, by móc się już ulokować w apartamencie hotelowym zamku... Już miałyśmy za sobą jakieś 60km tego dnia, a gdzie tam wieczór...! W salach zamkowych, gdzie nazajutrz miało odbywać się Nasze wesele stały już ustawione stoliki i dekorator walczył z dekoracjami i kompozycjami kwiatowymi cudowne było móc być tam wcześniej, przed wszystkimi... Nie miałyśmy jednak zbyt dużo czasu na rozmowy z dekoratorem, bo trzeba było już iść do kościoła, gdzie obie poszłyśmy do spowiedzi, a ja jeszcze poszłam dogadać ostatnie szczegóły z kościelnym co do sobotniej ceremonii... W brzuchach burczało, a czas uciekał przez palce... mogłyśmy sobie pozwolić jedynie na zapiekankę "w biegu", na niepołomickim rynku...i znów byłyśmy w drodze do Krakowa, gdzie w pośpiechu przywitałam gości z Irlandii, którzy właśnie dotarli z lotniska i przekazałam im chwilę wcześniej odebrane klucze do ich apartamentu na Krowoderskiej...było już ciemno... Dosłownie wbiegłyśmy do galerii krk, gdzie wreszcie zdecydowałam się na biżu ślubną w swarovskim o godz. 21:55 Panie zamykały dokładnie w trakcie mojego wbijania PINu przy płaceniu za kolczyki i bransoletkę... Nie spodziewałam się, że aż tyle wydam...Konto bankowe zeszczuplało jakieś 3 razy bardziej niż planowałam w temacie biżu ślubnej... W czasie, gdy byłyśmy w Krakowie, do zamku w Niepołomicach przyjechał TŻ żeby dekorator udekorował Mu samochód specjalnie tak to zgraliśmy, żeby TŻ mnie absolutnie nie widział przed dniem ślubu, bo specjalnie dla Niego pożegnałam się z blondem i przefarbowałam włosy na kolor, w którym mnie poznał i w którym mnie pokochał miało to zostać niespodzianką Wróciłyśmy do Niepołomic około 23:00 z łącznym już przebiegiem ok. 120km... Dekorator właśnie kończył sprzątać pozostałości po sobie i się już zbierał do domu. Sala wyglądała bajecznie.... wtedy zostały Nam pokazane Nasze bukiety... Świadkowej rożek z białymi i amarantowymi goździkami i moje amarantowe kantadeski z pierścieniem biało-amarantowych storczyków tajlandzkich....BOSKIE! Pożegnałyśmy się z dekoratorem, który złożył mi życzenia i zaczęłyśmy ze świadkową układać karty menu oraz winietki na stołach, no i doklejać ostatnie elementy do planu gości... Wykończone dotarłyśmy do apartamentu zamkowego, gdzie miałyśmy spędzić moją ostatnią noc jako panna Kąpiel niestety nie była tak odprężająca, jak sobie wymyśliłam...raczej konkretna, by nie zasnąć już w wannie... Noc była krótka...spałam jak zabita...zasypiając nie mogłam już doczekać się jutra, podekscytowana, ale i przerażona co mnie właściwie jutro czeka...
piękna relacja i miło się czyta mimo, że długa
__________________

Zapraszam na mój blog
http://kikalifestyle.blogspot.com/
klaudusk_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 10:05   #4378
nuna2
Zakorzenienie
 
Avatar nuna2
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

maruda80 w końcu z dzidzią na pewno się uda;* Nie wiem , czemu jest tak, że jak człowiek chce, to ma z tym problemy. Ale ciągle się słysyz o blokadzie psychicznej. Myślę, że skoro badania sa ok, to się na 100% doczekacie swojego maleństwa. Najważniejsze, żebyście nie traktowali staranek tylko, że to na dziecko. Przytulajcie się nie tlko w owulke bo może masz w inne dni, nż podejrzewasz???
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ...
nuna2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 10:06   #4379
E87
Wtajemniczenie
 
Avatar E87
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 480
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30

Motylku super relacja, az mi stanely lezki czasem w oczkach A wpadki musza byc zeby rozladowac atmosferke
E87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-24, 10:12   #4380
kasia_kuku
Zakorzenienie
 
Avatar kasia_kuku
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7 900
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30


Jako, że moje przeziębienie się nie wyleczyło i dostałam antybiotyk, siedzę w domu cały tydzień Mam nadzieję, że do soboty mnie puści... (pracujemy).

Kindziu: Dobrze żeś pindzie nagadała!

Zabieram się za czytanie relacji...
__________________
Nasze życie określają szanse.









Dbam o siebie,
Myślę o sobie.

kasia_kuku jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.