|
|||||||
| Notka |
|
| Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4351 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
pewnie tak a skoro o tym mowa ide do męża :P
do jutra albo i do czw bo jutro 12... |
|
|
|
#4352 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Mąż tam się cieszy, że mamy takie tematy, przynajmniej teorię z forum wprowadzam w praktykę
![]() No to lecę do męża
__________________
|
|
|
|
#4353 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7 900
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
__________________
Nasze życie określają szanse. Dbam o siebie, Myślę o sobie. |
|
|
|
|
#4354 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 740
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Helol kibitki
![]() Melduje tylko ze zyje, ostatnio malo sie odzywam, ale to nie znaczy ze was nie podczytuje Jakos weny mi troche brakuje na odpisywanie. W pracy mam male zawirowania. Z tesciem troche gorzej, strasznie zle znosi chemie, ale na szczescie w tym tygodniu mial ostatnia, wiec teraz powinno juz byc tylko lepiej. Poza tym dalej nie skoczylam pracowni dla TZ, mam nadzieje ze w ten weekend sie uda. No i zostawilam wam na poczcie swoj wywod na temat dopasowania sexualnego Pozdrawiam was wszystkie cieplutko
|
|
|
|
#4355 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 028
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Właśnie się dowiedziałam co się wydarzyło na weselu siostry mojej koleżanki dwa i pół tygodnia temu...
Młodzi zaręczyli się po pół roku znajomości i w pół roku organizowali wesele (z kucharką). Kompletnie bez kasy. Przyszedł dzień wesela, wszystko fajnie, zabawa do rana itp. Na drugi dzień podczas poprawin rodziny zaczęły się sprzeczać o kasę z prezentów, z których mieli spłacić całe wesele. Doszło do bójki i siostry Młodego pobiły Młodą tak, że wylądowała w szpitalu ![]() Młody zaraz w poniedziałek pojechał wnosić wnioski o unieważnienie małżeństwa. Masakra jakaś
__________________
Kallos Sthenos - Piękno i Siła |
|
|
|
#4356 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 3 806
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#4357 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 764
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
na pewno wkoncu sie uda postaraj się podejść do tego bardziej na luzie, bo pewnie za duzo o tym myślisz i masz blokade w mozgu.Cytat:
siostry pobily mlodą, a mlody poszed zaniesc wziosek o uniewaznienie?? jaka paranoja |
||
|
|
|
#4358 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 618
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Dziewczyny czy któraś miała lub ma do czynienia z zespołem policystycznych jajników?Bo u mnie dziś ginekolog to stwierdził i przepisał mi tabletki asubtela i jestem załamana..
__________________
14.07.2012 |
|
|
|
#4359 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 477
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
TŻ był dzisaj u obu dziadków
O pierwszym z nich wam już pisałam, jak to lekarz stwierdził, ze miał zawał, co było nieprawdą, jak to się później okazało. Teraz drugi dziadek miał dokładnie to samo, nawet pojechał do kliniki do Zabrza w tej sprawie. Powiedzcie mi, dlaczego lekarze rzucają słowa na wiatr i mówią nie potwierdzone rzeczy? Po co te całe promocje zdrowia, w których dziadkowie TŻ-a biorą udział każdego roku? |
|
|
|
#4360 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 5 897
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
za Twojego teścia żeby było lepiejCytat:
kochana po pierwsze głowa do góry a po drugie na jakiej podstawie to stwierdził? zrobił Ci badania czy od tak to sobie powiedział? |
||
|
|
|
#4361 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 477
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;37221226]
kochana po pierwsze głowa do góry a po drugie na jakiej podstawie to stwierdził? zrobił Ci badania czy od tak to sobie powiedział?[/QUOTE] Oriflame_Rybnik radzę to skonsultować z innym lekarzem |
|
|
|
#4362 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Mam już napisaną relację
---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ---------- ~01.09.2012 ~NightButterflyVIP & don Arturro~ CZĘŚĆ I - PIĄTEK, 31.08.2012 Piątkowy dzień przedślubny był mega upalny, mega pracowity, mega długi i mega rąbnięty jak na ostatni dzień przygotowań, w którym tych przygotowań miało być już tyle co nic... Niestety nie miał nic wspólnego z planowanym wcześniej dniem słodkiego lenistwa i relaxu przy lampce dobrego wina degustowanego podczas długiej bąbelkowej gorącej kąpieli ze świadkową... czego życzyła mi moja ukochana Siostra... To właśnie w piątek wraz z moją świadkową już z rana jechałyśmy prosto do firmy, która tydzień wcześniej wysłała mi butki ślubne (taneczne), które niestety okazały się być nieco za wąskie...więc pojechałyśmy je poszerzyć, z czym nie było żadnego problemu, usługa odbyła się w ramach ceny za butki, a trwała jakąś 1/100 czasu podróży na miejsce Kraków był zakorkowany, z nieba lał się żar... W japonkach, krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach, upocona, w myślach mówiłam do siebie "oby tylko jutro nie było tak upalnie, bo umrę w tej sukni..." Następnie dotarłyśmy do hurtowni kosmetyków, w której zakupiłam kilka profesjonalnych drobiazgów do make-upu planowanego na swój wielki dzień , planszą na plan gości oraz prezentami na podziękowania dla Rodziców pojechałyśmy do zamku w Niepołomicach, by móc się już ulokować w apartamencie hotelowym zamku... Już miałyśmy za sobą jakieś 60km tego dnia, a gdzie tam wieczór...! W salach zamkowych, gdzie nazajutrz miało odbywać się Nasze wesele Nie miałyśmy jednak zbyt dużo czasu na rozmowy z dekoratorem, bo trzeba było już iść do kościoła, gdzie obie poszłyśmy do spowiedzi, a ja jeszcze poszłam dogadać ostatnie szczegóły z kościelnym co do sobotniej ceremonii... W brzuchach burczało, a czas uciekał przez palce... mogłyśmy sobie pozwolić jedynie na zapiekankę "w biegu", na niepołomickim rynku...i znów byłyśmy w drodze do Krakowa, gdzie w pośpiechu przywitałam gości z Irlandii, którzy właśnie dotarli z lotniska i przekazałam im chwilę wcześniej odebrane klucze do ich apartamentu na Krowoderskiej...było już ciemno... Dosłownie wbiegłyśmy do galerii krk, gdzie wreszcie zdecydowałam się na biżu ślubną w swarovskim o godz. 21:55 Panie zamykały dokładnie w trakcie mojego wbijania PINu przy płaceniu za kolczyki i bransoletkę... specjalnie tak to zgraliśmy, żeby TŻ mnie absolutnie nie widział przed dniem ślubu, bo specjalnie dla Niego pożegnałam się z blondem i przefarbowałam włosy na kolor, w którym mnie poznał i w którym mnie pokochał wtedy zostały Nam pokazane Nasze bukiety... Świadkowej rożek z białymi i amarantowymi goździkami i moje amarantowe kantadeski z pierścieniem biało-amarantowych storczyków tajlandzkich....BOSKIE! Pożegnałyśmy się z dekoratorem, który złożył mi życzenia i zaczęłyśmy ze świadkową układać karty menu oraz winietki na stołach, no i doklejać ostatnie elementy do planu gości... Wykończone dotarłyśmy do apartamentu zamkowego, gdzie miałyśmy spędzić moją ostatnią noc jako panna Kąpiel niestety nie była tak odprężająca, jak sobie wymyśliłam...raczej konkretna, by nie zasnąć już w wannie... Noc była krótka...spałam jak zabita...zasypiając nie mogłam już doczekać się jutra, podekscytowana, ale i przerażona co mnie właściwie jutro czeka...
__________________
|
|
|
|
#4363 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
CZĘŚĆ II - SOBOTA, 01.09.2012, PRZYGOTOWANIA
Przebudziłam się przed 8:00, chwilę przed budzikiem. Jakby nie do końca docierało do mnie co dziś się stanie...raczej wyluzowana, ale już w głębi podekscytowanie nie dało mi odczuć zmęczenia czy niewyspania, wręcz przeciwnie, mimo jedynych 5ciu czy 6ciu godzin snu, czułam się wypoczęta i gotowa na wszystko Wyjrzałam przez okno i nie wierzyłam w to, co widzę...mokre chodniki...szaro bure ulice...Liczyłam na to, że jeszcze śnię??? Przypomniało mi się, jak dzień wcześniej po cichu zażyczyłam sobie, oby tylko nie było tak upalnie....NO TO MAM! O! PROSZĘ! CHCIAŁAM??? TO MAM!!!! Szybko się ogarnęłam i chwilę po ósmej zeszłyśmy ze świadkową na śniadanie, iście królewskie, nawet kawior był podany...ale co z tego, jak miałam taki ścisk żołądka, że nawet jogurtu nie umiałam w siebie wmusić... Cieszyłam się, że nie trzeba się o to martwić Kawę czy herbatę, już nie pamiętam nawet co, wzięłam do pokoju.Wchodząc do windy, spotkałam już kuzynkę TŻta - fryzjerkę, która umówiła się ze mną na 9:00 żeby robić mi włosy. W trakcie kręcenia pierwszych pasemek, do drzwi apartamentu zapukał fotograf... Mimo, że to mega pozytywny chłopak, poczułam już stres... Niedługo po nim, przyjechali kamerzyści. I wiedziałam już, że się właśnie zaczęło...Wysłałam smsa TŻtowi, obiecałam, że dam Mu znać, jak wyjadą do Niego i tak było Straaasznie dłużyło mi się to układanie włosów...do ślubu o 14:00 już coraz mniej czasu... Zaczęłam makijaż, kamerzystka kręciła... Jak skończyłam, było już grubo po 12:00, z gotową fryzurą i wpiętym welonem zeszłam na salę upewnić się jak wygląda, czy wszystko gotowe, czy stoliki nakryte, czy sztaluga z planem gości stoi w widocznym miejscu, wszystko prezentowało się idealnie...poprawiłam ze świadkową winietki i wróciłyśmy do apartamentu żeby mnie ubrać w suknię Wszystko poszło sprawnie prócz dopinanego trenu...świadkowa nie mogła zapiąć guziczków...jak udało jej się w końcu zapiąć trzy to pierwszy się odpinał....czułam jej stres... Starałam się Ją jakoś wspierać, uspokoić...ale nie wyglądała ani trochę na rozluźnioną Dzwoniłam za Rodzicami, gdzie są, bo już po 13:00 i mogliby się zjawić na błogosławieństwo Nagle telefon Taty odebrała moja siostra, mówiąc, że Tata zostawił telefon w willi (gdzie mieli noclegi z resztą gości) i uspokoiła mnie, że busik z Nimi jest już w drodze na zamek, a Mama pewnie nie słyszy telefonu w torebce ---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ---------- CZĘŚĆ III - BŁOGOSŁAWIEŃSTWO RODZICÓW Fotograf powiedział, że da mi znać kiedy wyjść....no i dał...więc wyszłam... słyszałam westchnięcia zachwytu Rodziców, ale nie widziałam NIKOGO, TYLKO JEGO....Mój Przystojniak Kochany.....Stał tam, na przedzie całej grupy bliskich mi ludzi...patrząc mi prosto w oczy, uśmiechał się wzruszony...wręczając mi mój bukiet i całując w rękę....po cichu powiedział, że przepięknie wyglądam....Nie mam pojęcia, czy nawet odwdzięczyłam się tym samym....??? A wyglądał cudnie, tak elegancko, tak inaczej... inaczej niż na co dzień...tak... szczególnie... Szybko poprosiłam Rodziców w Naszym imieniu o błogosławieństwo dla Nas i uklęknęliśmy... Pierwsza była moja Mama i jak mnie chlusnęła tą wodą święconą!!!!!!!!!!!!!! To chyba ze wszystkich grzechów mnie obmyła!!!!!!! Byłam pewna, że mam już po make-upie Szczęśliwa, że mam już TŻta blisko i że jeden z punktów dnia już za Nami, udałam się z Nim do auta i pojechaliśmy do kościoła, gdzie reszta gości po prostu potuptała, bo kościółek od zamku dzieli jedynie ryneczek Na szczęście nie padało, choć chodniki i jezdnia były wilgotne, tren więc musiał być niesiony. W kościelnej zachrystii mieliśmy się stawić najpóźniej 15min przed mszą, żeby podpisać dokumenty i wręczyć kościelnemu wino i chleb, które miał Nam podczas mszy podać, byśmy je uroczyście złożyli na ręce kapłana, jako dary dla kościoła...ciekawa tradycja uśmiechnięty, nabijał się z Nas, że teraz przez Nas będzie musiał jakoś skrócić swoje kazanie, które specjalnie dla Nas przygotował
__________________
|
|
|
|
#4364 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
CZĘŚĆ IV – ŚLUB
...i zaczęło się Usłyszałam kwartet smyczkowy.... weszliśmy... Z tego wszystkiego zapomniałam zakryć twarz welonem!!! Tata dumny i uśmiechnięty odprowadził mnie pod ołtarz i przekazał moją rękę TŻtowi, który ją pocałował... Cytował Nasze wypowiedzi na swój temat z maili, które z Nim pisaliśmy czym jesteśmy dla siebie MIŁOŚCIĄ.... Dlatego czytając I List do Koryntian podstawiał w miejsce "miłość" Nasze imiona....i tak czytał:"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a Karoliny bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miała dar prorokowania i znała wszystkie tajemnice, i posiadała wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosiła, a Artura bym nie miała, byłabym niczym.(..)" No tak się uśmialiśmy, że hej Ale jednocześnie przepiękne to było Wzruszenie jednak przyszło przy przysiędze.... Artur mówił pierwszy.... i nagle głos Mu się załamał....w oczach łzy...ręką pokazał niby księdzu, żeby chwilę poczekał, zwolnił....ale chyba bardziej samego siebie chciał tym uspokoić...po czym dokończył... Tak mi Go było szkoda...całe serce rwało mi się by Go objąć i dodać otuchy...ale wiedziałam, że nie mogę wtedy już na Niego dłużej patrzeć....bo mi samej już stało się ciężko powstrzymać łzy....Gdy przyszła moja kolej, starałam się więc mówić jak najcieplejszym, a zarazem najpewniejszym głosem, jaki tylko potrafię z siebie wydobyć...całe swoje ciepło i miłość jakby chcąc wtedy przekazać Arturowi poprzez te słowa, poprzez mój głos...i spojrzenie...oczami Go wtedy mocno okrywałam jakąś magiczną płachtą ochronną, by się nie poddawał i nie łamał Przed kościołem obrzucono Nas jedynie pieniążkami (ryżu sobie nie przypominam ) bo kościelny wyraźnie zabronił używania sztucznych płatków na terenie kościoła Zbieraliśmy grosiki (tzn. ja starałam się robić coś na wzór zbierania, będąc w posiadaniu żelowych przedłużonych paznokci ), po czym udaliśmy się na tyły kościoła, by tam przyjąć życzenia i prezenty od Gości, pamiętając, że na 15:00 był kolejny ślub, więc nie przeszkadzając kolejnej parze, staliśmy sobie tam. I zaczęło mżyć... Teściowa szukała więc dla mnie ślubnej białej parasolki, którą miałam pożyczoną od siostry TŻta i ktoś ją miał, tylko nie wiadomo było kto... jak się okazało MOJA MAMA, która miała ją zawieszoną na ręce i też jej szukała Pani Hilary Ponieważ prosiliśmy gości o winka zamiast kwiatów, uzbieraliśmy niezłą kolekcję przeróżnych winiaczy Po życzeniach udaliśmy się znów do autka, a Goście znów potuptali sobie na zamek Posiedzieliśmy specjalnie nieco w samochodzie, żeby dać czas gościom, żeby mieć ładne wejście staraliśmy się więc sobą nieco nacieszyć sam na sam ---------- Dopisano o 01:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ---------- CZĘŚĆ V – POCZĄTEK WESELA Tuby z płatkami poszły więc w ruch na dziedzińcu zamku, gdy przywitani w bramie zamku przez rycerzy oraz damy dworu, już jako MĄŻ I ŻONA wkroczyliśmy na dziedziniec Aż pisnęłam, tak się przestraszyłam tego huku tub!!!!!!!! ![]() Przed wejściem na salę Rodzice przywitali Nas chlebem i solą - Artur się najadł wtedy soli za wszystkie lata chyba wypiliśmy szampana i rzuciliśmy szampanówkami za siebie, w kierunku środka dziedzińca I FFFRRRUUUU na salę My już zasiedliśmy, gdy zorientowaliśmy się, że goście kompletnie nie znają swoich miejsc i nie wiedzą do którego stolika iść... Dotarło do mnie, że kelnerzy z tacami z szampanówkami tak się ustawili przed wejściem na salę, że zasłonili sztalugę z planem ciekawiłam się jak to wyglądało…. Czy było zauważalne dla gości….trwało tylko krótką chwilę…ale czy na tyle krótką, by nie zauważyć???? Hmmm…
__________________
Edytowane przez NightButterflyVIP Czas edycji: 2012-10-24 o 02:30 |
|
|
|
#4365 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
CZĘŚĆ VI – WALKI
Zabawa była przednia, na zewnątrz nie mżyło, a było chłodno i przyjemnie odpoczywać na dziedzińcu pomiędzy gorącymi tańcami Zrobiliśmy kilka ujęć z kamerzystami i fotografem na dziedzińcu i na krużgankach… także ze świadkami… O 21:00 kapela zaprosiła gości na dziedziniec, na którym już paliły się czary z ogniem, było już ciemno… Dwie damy dworu wprowadziły Nas z TŻtem na scenę, gdzie zasiedliśmy swymi szanownymi dupencjami na tronach TŻ szepnął, że usiadłam na złym tronie, na tronie króla…rozejrzałam się porównując swój tron do tronu TŻta i nie widząc żadnych różnic pomyślałam, że albo żartuje albo się czepia i skupiłam się na rycerzach, którzy właśnie rozpoczęli swoje walki…. Było dość brutalnie, nie powiem…spodziewałam się, że sobie pomachają tymi mieczami, poklaszczemy i tyle, a oni się po prostu zaczęli tak naparzać, że gęba z wrażenia nie umiała mi się zamknąć :P Luz, po każdej walce, rycerze osobno kłaniali się gościom, osobno Królowi Arturowi i Królowej Karolinie Po walkach, zeszliśmy z tronów, na scenę weszli wszyscy goście, trony zostały zniesione i postawione przed sceną, znów na nich zasiedliśmy, z gośćmi za nami i fotograf pstrykał fotki grupowe po czym na dziedziniec wjechał tort tam też go kroiliśmy i jedliśmy. Uroczy wrześniowy wieczór miał czekoladowo orzechowy smak z nutką alkoholu… Po zjedzeniu torta, wszyscy wróciliśmy na salę aby dalej tańczyć, ale tylko do 23:00, bo na salę wjechał prosiak z palącymi się racami wszyscy więc zasiedli do stołów by zjeść. ---------- Dopisano o 01:18 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ---------- CZĘŚĆ VII – TOASTY, ŻYCZENIA I PODZIĘKOWANIA Później mój Tata wstał od stołu i zaczął dzwonić jakimś sztućcem o kieliszek do wina by wznieść toast się naoglądał tych filmów amerrrykańckich ;-) nie miał mikrofonu, więc wszyscy umilkli... w trakcie, na moment zaniemówił haha tak się przejął, że tyle par oczu się w Niego wpatruje ale to było kochane i tak mi się zrobiło Go szkoda, że nawet nie pamiętam co mówił a ja żebym była Mu zawsze mapą, którą może całe życie odkrywać…. mmmm uroczy Później poszłam na zaplecze po przecudny bukiet 50ciu czerwonych róż, poprosiłam wszystkich by zaśpiewać mojej Mamie sto lat z okazji okrągłych urodzin, które miała 2tyg przed Naszym ślubem czuła się bardzo wyróżniona i tuliła mnie z taką wdzięcznością, że byłam sama z siebie dumna haha Po czym do mikrofonu wzniosłam ja sama toast w swoim i TŻta imieniu, za wszystkich przybyłych Gości, bo bez nich ten dzień nie byłby taki, jak sobie go wymarzyliśmy Po wypiciu toastu, mikrofon dałam TŻtowi, który właśnie przyniósł kolejne 2 bukiety kwiatów i dwie drewniane skrzynie, każda z szampanem w środku i grawerowanymi szampanówkami, a na zewnątrz wygrawerowanym Naszym zdjęciem i tekstem podziękowań i dziękując Rodzicom, palnęłam jakoś na koniec do mikrofonu, że już dziś zakładamy Rodzinę…ale powiedziałam to tak, że miny Rodziców były wtedy po prostu bezcenne Oni myśleli…no wiecie same, co pomyśleli…lol Było zabawnie Później wspólny taniec w kółeczku z Rodzicami i oczepinyyyy!!!! A po oczepinach tańce hulańce Jak zabawa zaczęła się o 16:00, tak skończyła się 12h później Ufff
__________________
Edytowane przez NightButterflyVIP Czas edycji: 2012-10-24 o 02:31 |
|
|
|
#4366 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Dublinia// Silesia // Kraina Lajkonika
Wiadomości: 920
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
CZĘŚĆ VIII – NIEDZIELNE WSPOMINKI, czyli POPRAWINKI
Na poprawinach już dla najbliższych i dla przyjezdnych z daleka (ok. 20 osób), przy piwku i grillu w ogrodzie wynajętej willi w samym sercu puszczy niepołomickiej, wspominaliśmy wcześniejszy dzień i wszelkie mniejsze lub większe wpadki LOOOL Wtedy to ciotka Artura przyznała się, że jak mnie zobaczyła wchodzącą do kościoła, to zastanawiała się kto to mnie wprowadza pod rękę…jakiś kolega??? Dlaczego kolega?? ...No, ale wiele osób mówi mojemu Tacie, że młodo wygląda i nie wygląda na swój wiek Kiedyś nawet mój kolega mi mówił, że mnie nie zastał, a drzwi mu otworzył mój brat (a ja nie mam brata) OBY TO BYŁO DZIEDZICZNE!! Przy grillu Mama mówiła, że nie chciała mnie wcale tak tą wodą święconą poświęcić tylko, że była zestresowana i wzruszona…no i kompletnie nie pomyślała… A Teściowa mnie uświadomiła (dopiero na poprawinach), że Artur przecież mnie nie przeniósł przez próg!!!!!!! Nie wspominam już nawet o nagłej zmianie kroków do pierwszego tańca i poślizgu z przyjazdem moich Rodziców, przez co ksiądz w kościele nie był zadowolony z Naszego spóźnienia No cóż…wszystkiego idealnie mieć się nie da, gdy w grę wchodzi tak duże przedsięwzięcie, a organizatorów jest tylko dwoje … Mimo to, jestem przeszczęśliwa z tego dnia bo to był NASZ DZIEŃ Owoc Naszych planów, marzeń i wysiłków i w tym dniu widziałam mojego Artura tak szczęśliwego, jak nigdy wcześniej…non stop się uśmiechał Co on uwieńczył, co zapieczętował ![]() P.S. Ze zdjęć dopiero zorientowałam się, że TŻ miał rację, siadłam na złym tronie, przez co siedzę wyżej…ale tego nie poczułam siedząc na nim niestety…
__________________
|
|
|
|
#4367 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 618
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Chodzę do najlepszego ginekologa u siebie,wiadomo ile lekarzy tyle opinii .
Zrobił mi badania i na usb wyszło,że na jajnikach są "plamki" za dużo ich a nie powinno ich być i hormonu jednego mam troszkę za dużo bo robiłam badania,i w dodatku nieregularne miesiączki,czasem nie mam aż 3 miesiące i z wyników badań wynika,że w ogóle nie mam owulacji
__________________
14.07.2012 Edytowane przez Oriflame_Rybnik Czas edycji: 2012-10-24 o 02:59 |
|
|
|
#4368 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 5 897
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
|
|
|
|
|
#4369 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 028
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
o matko to brzmi jak jakiś kiepski film [/QUOTE] Ja sama nie mogłam w to uwierzyć. Jak tak można się w ogóle zachować Przynajmniej baby będą o czym miały gadać przez najbliższe kilka tygodni ![]() motylku Twoją dłuuugą relację zostawiam sobie na później bo zaraz muszę się do pracy zbierać
__________________
Kallos Sthenos - Piękno i Siła |
|
|
|
|
#4370 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 202
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
__________________
Zostaniesz na stałe? |
|
|
|
|
#4371 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
__________________
Filcowo, biżutowo: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12
06.07.2004r razem 01.01.2010r zaręczyny ![]() 23.06.2012r Żonka ![]() |
|
|
|
|
#4372 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 480
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Hej
Tez Was podcyztuje ale nie mam sily odpisywac... Wspolcuzje Kindzia wypadku, mam nadzieje ze to juz ostatni! Znowu odezwala sie osemka <mam wszystkie 4 dwie juz wyszly a dwie sa na etapie wychodzenia>, boli okropnie, do tego caly policzko od srodka mam spuchniete, bo zab mi je kaleczy-zle rosnie, migdal mi sie powiekszyl z tej strony, ogolnie tragedia, ledwo siedze w pracy
|
|
|
|
#4373 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 764
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
hello
Wieczorem zrobilam dla nas kanapki na dzisiaj do pracy, byly w lodowce. TZ pojechal już, ja wstalam 10 minut po nim i co?? kanapek nie ma! moje zjadl w domu, a swoje zabral:P brrrrrrrrrr:P Milego dzionka lece do pracy
|
|
|
|
#4374 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Przeczytałam całą relacje ślubną.... taka długa, a tak szybko zleciała
__________________
Filcowo, biżutowo: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12
06.07.2004r razem 01.01.2010r zaręczyny ![]() 23.06.2012r Żonka ![]() |
|
|
|
#4375 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
i widzicie dzięki komu Motyl się tak rozpisał
ale ja chce jeszcze zdjęcia ![]() wczoraj mi 8 pękła i jestem opuchnięta jak balon a w dodatku mój nerw sięgnął wysokości skoczka z kosmosu bo ten babsztyl w którego wjechał mój małżon zadzwoniła do nas wczoraj a raczej jej bezczelny mąż i powiedział że on chce 600zł + VAT
__________________
26.11.2011 19.05.2012 ![]() |
|
|
|
#4376 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 028
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
__________________
Kallos Sthenos - Piękno i Siła |
|
|
|
|
#4377 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 943
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#4378 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
maruda80 w końcu z dzidzią na pewno się uda;* Nie wiem , czemu jest tak, że jak człowiek chce, to ma z tym problemy. Ale ciągle się słysyz o blokadzie psychicznej. Myślę, że skoro badania sa ok, to się na 100% doczekacie swojego maleństwa. Najważniejsze, żebyście nie traktowali staranek tylko, że to na dziecko. Przytulajcie się nie tlko w owulke bo może masz w inne dni, nż podejrzewasz???
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ... |
|
|
|
#4379 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 480
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Motylku super relacja, az mi stanely lezki czasem w oczkach
|
|
|
|
#4380 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7 900
|
Dot.: Bara bara, bere bere- z nami wyprawisz cudne wesele - PM 2012 cz.30
Jako, że moje przeziębienie się nie wyleczyło i dostałam antybiotyk, siedzę w domu cały tydzień Mam nadzieję, że do soboty mnie puści... (pracujemy) .Kindziu: Dobrze żeś pindzie nagadała! Zabieram się za czytanie relacji...
__________________
Nasze życie określają szanse. Dbam o siebie, Myślę o sobie. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum ślubne
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:19.









na pewno wkoncu sie uda
postaraj się podejść do tego bardziej na luzie, bo pewnie za duzo o tym myślisz i masz blokade w mozgu.
siostry pobily mlodą, a mlody poszed zaniesc wziosek o uniewaznienie?? jaka paranoja



za Twojego teścia żeby było lepiej

czego życzyła mi moja ukochana Siostra... To właśnie w piątek wraz z moją świadkową już z rana jechałyśmy prosto do firmy, która tydzień wcześniej wysłała mi butki ślubne (taneczne), które niestety okazały się być nieco za wąskie...więc pojechałyśmy je poszerzyć, z czym nie było żadnego problemu, usługa odbyła się w ramach ceny za butki, a trwała jakąś 1/100 czasu podróży na miejsce
Kraków był zakorkowany, z nieba lał się żar... W japonkach, krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach, upocona, w myślach mówiłam do siebie "oby tylko jutro nie było tak upalnie, bo umrę w tej sukni..." Następnie dotarłyśmy do hurtowni kosmetyków, w której zakupiłam kilka profesjonalnych drobiazgów do make-upu planowanego na swój wielki dzień
wtedy zostały Nam pokazane Nasze bukiety... Świadkowej rożek z białymi i amarantowymi goździkami i moje amarantowe kantadeski z pierścieniem biało-amarantowych storczyków tajlandzkich....BOSKIE!
Zbieraliśmy grosiki (tzn. ja starałam się robić coś na wzór zbierania, będąc w posiadaniu żelowych przedłużonych paznokci
...No, ale wiele osób mówi mojemu Tacie, że młodo wygląda i nie wygląda na swój wiek
i w tym dniu widziałam mojego Artura tak szczęśliwego, jak nigdy wcześniej…non stop się uśmiechał ![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

a w dodatku mój nerw sięgnął wysokości skoczka z kosmosu bo ten babsztyl w którego wjechał mój małżon zadzwoniła do nas wczoraj a raczej jej bezczelny mąż i powiedział że on chce 600zł + VAT
19.05.2012

