Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[nasteczka83]

Napisane przez rinco

Co polecacie na zrzucenie brzucha? Mój nadal wygląda, jakbym była w ciąży Cała reszta jest OK, ale ten brzuchol - porażka... Wylewa się ze spodni (tych nielicznych, w których się dopinam). Czy przy karmieniu można stosować jakieś diety, czy lepiej sobie póki co odpuścić? Myślałam o South Beach, ale nie wiem czy podołam Tak w ogóle to nienawidzę diet...

I jeszcze druga sprawa - mam taki ciąg na słodycze, że masakra. Wstyd się przyznać ile ciastek pożeram w ciągu dnia (stąd pewnie też ten brzuch). Czy też tak macie? Bo nie wiem czy to przez karmienie czy po prostu się uzależniłam?

Znam ten ból u mnie identycznie Dieta nie wchodzi w grę bo nie mam czasu na przygotowanie 5 posiłków dziennie.

Dziewczyny jakie kremy na mróz/zimę polecacie? Koleżanka zadowolona jest z Sopelka - od 6 miesiąca. I tu właśnie - trzymacie się rygorystycznie tych granicznych założeń wieku? Moja zaraz kończy 5 miesiąc i myślę czy wziąć tego sopelka... Generalnie stwierdziłam, że czas wyluzować z tym dzieckiem .....

[cate_]

Napisane przez izotropia

to tak jak ze mnie, w kuchni jestem za karę :/ no nie lubię/nie potrafię gotować i pieczenie wychodzi mi średnio.. a już nic nie wychodzi jak mamy mieć gości i "wypada" coś upiec no to jest koszmar :P noo jak nie mam natchnienia i ochoty to nic nie wyjdzie

Nie znam tego słowa, w PL zawsze piekłam coś w cukierni za rogiem a w NO zwyczajnie nie robię nic a od wielkiego święta biszkopt gotowy z jakimiś owocami. Najczęściej teściowa coś przynosi bo wie, że nie mam talentu do pieczenia ciast. Mięso jako tako przygotować umiem ale szału nie ma

Napisane przez rinco

Co polecacie na zrzucenie brzucha? Mój nadal wygląda, jakbym była w ciąży Cała reszta jest OK, ale ten brzuchol - porażka... Wylewa się ze spodni (tych nielicznych, w których się dopinam). Czy przy karmieniu można stosować jakieś diety, czy lepiej sobie póki co odpuścić? Myślałam o South Beach, ale nie wiem czy podołam Tak w ogóle to nienawidzę diet...

South Beach fajna ale czasochłonna, nie dałam rady przy dwójce dzieci.

Napisane przez _agata

Dzisiaj koleżanka była to walnęłam na szybko makaron z sosem serowym, kurczakiem i brokułami. Wszystko robiło się dosłownie tyle ile zagotowanie wody na makaron i gotowanie makaronu...

Na makaron to daj przepis, uwielbiam takie rzeczy

[_millena]

Napisane przez kism

Kilka miesięcy temu już miałam zainstalowanego, ale jak sprawdziłam, że nie ma wielocytowania, to olałam, bo jakże tu na wizażu bez tego pisać? Ale teraz sprawdziłam znowu i jest. Musieli to widocznie wprowadzić w aktualizacji.

A jak wyglada ta ikonka? Mam aktualny i nie widzę :/

[justys1358]

Napisane przez clauudik

Niezla gimnastyczka i w ogole sliczna dziewczynka.


Pierwsze slysze... My jedziemy z Filipem w ramach spaceru. Pogoda dopisa wiec czemu nie, dawno takiego pięknego slonca nie bylo.

Zainstalowalam Chroma i teraz swietnie mi sie pisze z telefonu. Troche tylko wkurza mnie brak polskich liter, ale moze jakos przezyje. I Wy tez

My bylismy z Maja na cmentarzu, nie słyszałam o takim zabobonie.

U nas dzisiaj 15 st.słonce piękne, spacer zaliczony, az miło było spacerowac.

[Gaabbi]

Witam.

To wszystko przez tytuł tej części! "Tu katarek...", no i masz babo placek, Hania ma katarek Jak sobie kichnie, to śpik przyciska Jej wargę I ciągle coś Jej gra w nosku. Mam nadzieję, że przejdzie. Póki co nawilżam i odciągam. Coś jeszcze powinnam robić? Wietrzę dużo mieszkanie, ale pod nieobecność P, bo On uważa, że to może pogorszyć sprawę, a już nie chce mi się tłumaczyć, że wręcz przeciwnie. No chyba, że ja się mylę

Napisane przez _agata

Nie no, jak się spodziewam, że ktoś przyjdzie to się zaopatruję odpowiednio.
Kurczak zawsze w zamrażalniku jest, brokuł był, tylko śmietankę i ser trzeba było dokupić, to chłop był na zakupach i kupił.
A makaronu ze 20 paczek zawsze jest, bo my makaroniarze.
Odkąd mamy spiżarnię to w ogóle jakoś tak więcej zapasów. No i odkąd jest Maciek to nauczyłam się, że w domu zawsze na obiad coś być musi bo może być tak, że nie będę mogła wyjść akurat jak będę czegoś potrzebowała.
A jak miał za 2-3 tygodnie to mi mleka do kawy zabrakło, od tego czasu zawsze podstawowe artykuły w domu są.

Nie no, ja podstawowe artykuły też zawsze w domu mam
Dzisiaj pojadę po składniki do sałatki. Będę robiła brokułową Trzymajcie kciuki, bo mam jutro gości więc musi się udać

[rozowa1987]

Napisane przez Gaabbi

Witam.

To wszystko przez tytuł tej części! "Tu katarek...", no i masz babo placek, Hania ma katarek Jak sobie kichnie, to śpik przyciska Jej wargę I ciągle coś Jej gra w nosku. Mam nadzieję, że przejdzie. Póki co nawilżam i odciągam. Coś jeszcze powinnam robić? Wietrzę dużo mieszkanie, ale pod nieobecność P, bo On uważa, że to może pogorszyć sprawę, a już nie chce mi się tłumaczyć, że wręcz przeciwnie. No chyba, że ja się mylę


Nie no, ja podstawowe artykuły też zawsze w domu mam
Dzisiaj pojadę po składniki do sałatki. Będę robiła brokułową Trzymajcie kciuki, bo mam jutro gości więc musi się udać

bardzo dobrze robisz że wietrzysz tak się powinno robić,tylko dziecko do innego pokoju wtedy wynieś

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

ciasto shrek jak ktoś chce ja robiłam i pycha

Na biszkopt:

5 jajek;
5 łyżek mąki pszennej;
2 łyżki mąki ziemniaczanej;
5 łyżek cukru;
2 łyżki oleju;
łyżeczka proszku do pieczenia;
kilka kropel aromatu do ciast;
Warstwa pierwsza:

1 l zielonego Pysia (sok przecierowy kiwi-jabłko-banan);
3 budynie śmietankowe (na 0,5l);
Warstwa druga:
400 ml śmietanki do ubijania'
zielona galaretka;
2 paczki biszkoptów;
Warstwa trzecia:

2 zielone galaretki;
Ciasto Shrek – wykonanie:

Biszkopt: żółtka oddzielić od białek. Ubić białka na sztywno, pod koniec ubijania dodając cukier, olej i aromat. Miksując dodawać po jednym żółtku. Wmieszać delikatnie przesiane mąki. Ciasto wylać na blachę o wymiarach 25/35cm. Piec około 30-35 minut w temp. 170oC. Odstawić do ostygnięcia.

Warstwa pierwsza: Odlać szklankę Pysia. Resztę zagotować. W odlanym soku zmieszać budynie. Wlać do gotującego się soku. Energicznie mieszać do zgęstnienia. Chwilę pogotować. Gorący wylać na biszkopt.

Warstwa druga: Galaretkę rozpuścić w 3/4 szklanki wody, odstawić do wystudzenia. Śmietankę ubić na sztywno, wlać rozpuszczoną galaretkę, zmiksować. Masę wylać na poprzednią warstwę. Ułożyć biszkopty.

Warstwa trzecia: Galaretki rozpuścić w 800 ml wody. Odstawić do wystudzenia. Lekko stężałą galaretkę wylać na ciasto.

Chłodzić około 4 godzin.

[_agata]

Napisane przez moniczka1302

Dzięki jeszcze raz dziewczyny!

Gabbii no rzeczywiście nie wygląda na tym zdjeciu na kruszynkę, ma małe oponki na nóżkach

Co do robienia zapasów to ja staram sie je ograniczac. Duzo kupowalismy na zapas, niewiele jemy i często gęsto coś lądowało w koszu przykre to. Jeszcze wczoraj usłyszałam, że w UE wyrzuca się rocznie 180kg żywności na osobę!!! To już mnie rozłożyło. Wcześniej troszkę podśmiewałam się z koleżanki, co na cały miesiąc prezygotowywała listę co będą jedli na konkretne posiłki itp. ale teraz zwracam jej honor, bo dzięki temu sporo zaoszczędzi

U mnie permanentnie przeterminowane są jogurty, maślanki, sery białe, drożdże Po prostu lubię miec w lodówce nabiał, chociaz duzo nie spożywamy,
Aha - mam właśnie serek mascarpone i dorżdże z niebezpiecznie bliskim "best before" więc machnę dzis cynamon rolsy bo w sobotę mamy najazd teściów i siostry męża z mężem.

My też jemy niewiele, jakoś tak. Wolę lepiej ale mniej Nie znaczy to, że nie lubię sobie pożreć ale generalnie wolę mniej a lepiej
Ale u nas nie wyrzuca się jedzenia. Wiem ile nabiału zjadamy, ile warzyw i owoców, i tyle kupuję. Wędlin jemy tyle o ile, a jak potrzebujemy to kupujemy kilka plasterków na śniadanie. Lubię mieć w lodówce jakieś serki do smarowania pieczywa, i jak widzę, że termin bliski to zjadamy, nie ma, że się zmarnuje. Mąż bardzo lubi kanapki z twarożkiem zamiast masła, na to wędlina i jakieś warzywo. Więc wszystko schodzi
Reszta to zazwyczaj może poleżeć

Napisane przez nasteczka83

Znam ten ból u mnie identycznie Dieta nie wchodzi w grę bo nie mam czasu na przygotowanie 5 posiłków dziennie.

Dziewczyny jakie kremy na mróz/zimę polecacie? Koleżanka zadowolona jest z Sopelka - od 6 miesiąca. I tu właśnie - trzymacie się rygorystycznie tych granicznych założeń wieku? Moja zaraz kończy 5 miesiąc i myślę czy wziąć tego sopelka... Generalnie stwierdziłam, że czas wyluzować z tym dzieckiem .....

Dla siebie i dla Maćka używamy już: Babydream, Baby Wind- und Wettercreme (Krem chroniący przed zimnem i wiatrem)
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html

Napisane przez cate_

Nie znam tego słowa, w PL zawsze piekłam coś w cukierni za rogiem a w NO zwyczajnie nie robię nic a od wielkiego święta biszkopt gotowy z jakimiś owocami. Najczęściej teściowa coś przynosi bo wie, że nie mam talentu do pieczenia ciast. Mięso jako tako przygotować umiem ale szału nie ma

South Beach fajna ale czasochłonna, nie dałam rady przy dwójce dzieci.

Na makaron to daj przepis, uwielbiam takie rzeczy

Proszę bardzo
Na 3-4 porcje

- 1 niewielki brokuł
- 2 pojedyncze filety z kurczaka
- 1 mała cebula
- 2 duże ząbki czosnku
- 500 ml słodkiej śmietanki 18% (może być 12% - ja taką daję bo zazwyczaj mam w domu do kawy )
- 200 g sera gorgonzola (może być inny z pleśnią)
- sól i świeżo zmielony czarny pieprz - u mnie dużo pieprzu

- ok. 400-500 g makaronu, najlepiej rigatoni (nasz ulubiony) albo penne

Wstawić wodę w dużym garnku na makaron, jak się zagotuje osolić.
Brokuła opłukać i podzielić na malutkie różyczki. Wrzucić do garnka z wodą na makaron, gotować 3-4 minuty, ma być jędrny. Wyjąć łyżką cedzakową na miseczkę. Do wody wrzucić makaron i gotować do ulubionej twardości (lub miękkości )
W tym czasie kurczaka pokroić w cienkie paseczki, cebulę i czosnek drobno posiekać. Wrzucić na dużą patelnię z rozgrzanym olejem - 4-5 łyżek.
Smażyć aż kurczak będzie biały co chwilę mieszając (jakieś 4-5 minut).
Wlać śmietankę, dodać pokruszony ser, dużo pieprzu, trochę soli i gotować na dużym ogniu żeby ser się rozpuścił a sos zgęstniał. Ew. dosolić.
Dodać odcedzony gorący makaron, wymieszać i podawać.

Trwa to dosłownie tyle ile gotuje się makaron Smacznego!

Napisane przez Gaabbi

Witam.

To wszystko przez tytuł tej części! "Tu katarek...", no i masz babo placek, Hania ma katarek Jak sobie kichnie, to śpik przyciska Jej wargę I ciągle coś Jej gra w nosku. Mam nadzieję, że przejdzie. Póki co nawilżam i odciągam. Coś jeszcze powinnam robić? Wietrzę dużo mieszkanie, ale pod nieobecność P, bo On uważa, że to może pogorszyć sprawę, a już nie chce mi się tłumaczyć, że wręcz przeciwnie. No chyba, że ja się mylę


Nie no, ja podstawowe artykuły też zawsze w domu mam
Dzisiaj pojadę po składniki do sałatki. Będę robiła brokułową Trzymajcie kciuki, bo mam jutro gości więc musi się udać

WIetrzyć jak najbardziej, ale ja zawsze wietrzę to pomieszczenie, w którym akurat nie przebywamy.

I ja jutro robię brokułową

Napisane przez rozowa1987

bardzo dobrze robisz że wietrzysz tak się powinno robić,tylko dziecko do innego pokoju wtedy wynieś

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

ciasto shrek jak ktoś chce ja robiłam i pycha

Kurczę, a ja nie przepadam za takimi "udziwnionymi" ciastami. Wolę proste, typu szarlotka, jakieś ucierane z owocami...
Wczoraj teść przywiózł od rodziny ze wsi (był n grobach) kilka ciast... wszystkie takie właśnie kolorowe, z kremami... i wszystkie smakowały tak samo... nie dla mnie

[onething]

Napisane przez rozowa1987

bardzo dobrze robisz że wietrzysz tak się powinno robić,tylko dziecko do innego pokoju wtedy wynieś

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

ciasto shrek jak ktoś chce ja robiłam i pycha

Na biszkopt:

5 jajek;
5 łyżek mąki pszennej;
2 łyżki mąki ziemniaczanej;
5 łyżek cukru;
2 łyżki oleju;
łyżeczka proszku do pieczenia;
kilka kropel aromatu do ciast;
Warstwa pierwsza:

1 l zielonego Pysia (sok przecierowy kiwi-jabłko-banan);
3 budynie śmietankowe (na 0,5l);
Warstwa druga:
400 ml śmietanki do ubijania'
zielona galaretka;
2 paczki biszkoptów;
Warstwa trzecia:

2 zielone galaretki;
Ciasto Shrek – wykonanie:

Biszkopt: żółtka oddzielić od białek. Ubić białka na sztywno, pod koniec ubijania dodając cukier, olej i aromat. Miksując dodawać po jednym żółtku. Wmieszać delikatnie przesiane mąki. Ciasto wylać na blachę o wymiarach 25/35cm. Piec około 30-35 minut w temp. 170oC. Odstawić do ostygnięcia.

Warstwa pierwsza: Odlać szklankę Pysia. Resztę zagotować. W odlanym soku zmieszać budynie. Wlać do gotującego się soku. Energicznie mieszać do zgęstnienia. Chwilę pogotować. Gorący wylać na biszkopt.

Warstwa druga: Galaretkę rozpuścić w 3/4 szklanki wody, odstawić do wystudzenia. Śmietankę ubić na sztywno, wlać rozpuszczoną galaretkę, zmiksować. Masę wylać na poprzednią warstwę. Ułożyć biszkopty.

Warstwa trzecia: Galaretki rozpuścić w 800 ml wody. Odstawić do wystudzenia. Lekko stężałą galaretkę wylać na ciasto.

Chłodzić około 4 godzin.

Kiedyś wrzucałam przepis do Shreka Luubię bardzo

_agata ja wręcz przeciwnie, uwielbiam robić ciasta "udziwnione", warstwowe, bo takie ciasta "mają smak" właśnie, a kupne to na jedno kopyto wszystko.
Uwielbiam czuć smaki po kolei np. powidła, migdały, beza, a później to wszystko łączy się w coś nieziemsko przyjemnego Hah... to mnie wzięło

Macie przepis na smalec taki swojski? Naszedł mnie dziś smak

[_agata]

Później jak odpalę laptopa to mogę wpisać przepis na rillettes. Pycha!

[natusiakac21]

Napisane przez rinco

Co polecacie na zrzucenie brzucha? Mój nadal wygląda, jakbym była w ciąży Cała reszta jest OK, ale ten brzuchol - porażka... Wylewa się ze spodni (tych nielicznych, w których się dopinam). Czy przy karmieniu można stosować jakieś diety, czy lepiej sobie póki co odpuścić? Myślałam o South Beach, ale nie wiem czy podołam Tak w ogóle to nienawidzę diet...

I jeszcze druga sprawa - mam taki ciąg na słodycze, że masakra. Wstyd się przyznać ile ciastek pożeram w ciągu dnia (stąd pewnie też ten brzuch). Czy też tak macie? Bo nie wiem czy to przez karmienie czy po prostu się uzależniłam?

Mój brzuch jest ogromny........... a ja się nie mogę opanować przed jedeniem slodyczy, pochłaniam ogromne ilości. Zamiast chudnąć to tyje. Chyba nigdy nie będę miała wagi sprzed ciąży.

Napisane przez _agata

Ja tam lubię jak goście przychodzą i mogę coś zrobić. Bo dla mnie i chłopa to już mi się nie chce
Dzisiaj koleżanka była to walnęłam na szybko makaron z sosem serowym, kurczakiem i brokułami. Wszystko robiło się dosłownie tyle ile zagotowanie wody na makaron i gotowanie makaronu...

Uwielbiam gotować, piec i wymyślać żeby tylko miał kto to jeść.
Dziś chciałam zrobić ciasteczka cynamonowe i jak już wszystko przygotowałam i włączyłam piekarnik to nie wiem czemu poszło zwarcie i piekarnik nie działa, a taką miałam ochotę zrobić jutro rogaliki drożdżowe z wiśniami.

Napisane przez onething

Kiedyś wrzucałam przepis do Shreka Luubię bardzo

_agata ja wręcz przeciwnie, uwielbiam robić ciasta "udziwnione", warstwowe, bo takie ciasta "mają smak" właśnie, a kupne to na jedno kopyto wszystko.
Uwielbiam czuć smaki po kolei np. powidła, migdały, beza, a później to wszystko łączy się w coś nieziemsko przyjemnego Hah... to mnie wzięło

Macie przepis na smalec taki swojski? Naszedł mnie dziś smak

Też bym zjadła taki smalec. U mnie kiedyś Pan miał stoisko z własnymi wyrobami i sprzedawał, ale było pyyyyycha.


Pomóżcie mi proszę, bo matka chrzestna mojego dziecka kazala wybrać prezent na gwiazdkę, więc powiedziałam żeby kupiła coś takiego http://allegro.pl/muzyczna-mata-eduk...738552684.html , a ona że mamy nie robić z niej biedaka i wybrać prezent droższy. Chciała przeznaczyć 200zl, ale w/g mnie to za dużo.
Wymyśliłam jeszcze takie coś http://allegro.pl/suchy-basen-pan-sa...732676703.html lub http://allegro.pl/nowy-kojec-intex-3...741585523.html
tylko nie wiem czy to będzie odpowiednie, a nie mam pomysłów więcej poza tymi które wcześniej podawałam. Jakie wy polecacie zabawki?
Kupujecie coś same, czy tylko od rodziny prezenty?Ja mam tak dużą rodzinę i Antoś dostanie sporo zabawek, że nawet nie wiem już co od nas mu kupić.

[rozowa1987]

Napisane przez natusiakac21

Mój brzuch jest ogromny........... a ja się nie mogę opanować przed jedeniem slodyczy, pochłaniam ogromne ilości. Zamiast chudnąć to tyje. Chyba nigdy nie będę miała wagi sprzed ciąży.


Uwielbiam gotować, piec i wymyślać żeby tylko miał kto to jeść.
Dziś chciałam zrobić ciasteczka cynamonowe i jak już wszystko przygotowałam i włączyłam piekarnik to nie wiem czemu poszło zwarcie i piekarnik nie działa, a taką miałam ochotę zrobić jutro rogaliki drożdżowe z wiśniami.


Też bym zjadła taki smalec. U mnie kiedyś Pan miał stoisko z własnymi wyrobami i sprzedawał, ale było pyyyyycha.


Pomóżcie mi proszę, bo matka chrzestna mojego dziecka kazala wybrać prezent na gwiazdkę, więc powiedziałam żeby kupiła coś takiego http://allegro.pl/muzyczna-mata-eduk...738552684.html , a ona że mamy nie robić z niej biedaka i wybrać prezent droższy. Chciała przeznaczyć 200zl, ale w/g mnie to za dużo.
Wymyśliłam jeszcze takie coś http://allegro.pl/suchy-basen-pan-sa...732676703.html lub http://allegro.pl/nowy-kojec-intex-3...741585523.html
tylko nie wiem czy to będzie odpowiednie, a nie mam pomysłów więcej poza tymi które wcześniej podawałam. Jakie wy polecacie zabawki?
Kupujecie coś same, czy tylko od rodziny prezenty?Ja mam tak dużą rodzinę i Antoś dostanie sporo zabawek, że nawet nie wiem już co od nas mu kupić.

Ten kojec świetny my powiedzieliśmy że kasę bo kupimy pampery za to i słoiczki ,oni się na tym Nie znają jakie to lepiej jak my to kupimy. A od nas dostanie tą kule prawdopodobnie,mój mąż szyje Liwce sukienkę czerwoną żeby była małym mikołajem tylko czapkę trzeba taką skołować hehe,jak Nie bedzie takiej to będzie takim wybrakowanym mikołajkiem

[moniczka1302]

Witam!

Napisane przez _agata

My też jemy niewiele, jakoś tak. Wolę lepiej ale mniej Nie znaczy to, że nie lubię sobie pożreć ale generalnie wolę mniej a lepiej
Ale u nas nie wyrzuca się jedzenia. Wiem ile nabiału zjadamy, ile warzyw i owoców, i tyle kupuję. Wędlin jemy tyle o ile, a jak potrzebujemy to kupujemy kilka plasterków na śniadanie. Lubię mieć w lodówce jakieś serki do smarowania pieczywa, i jak widzę, że termin bliski to zjadamy, nie ma, że się zmarnuje. Mąż bardzo lubi kanapki z twarożkiem zamiast masła, na to wędlina i jakieś warzywo. Więc wszystko schodzi
Reszta to zazwyczaj może poleżeć

Też wolę mniej a lepiej. U nas w lodowce nie ma wogóle wędliny, sera żółtego. Ale reszta nabiału musi byc
Dzis muszę zagniesc chleb orkiszowy, bo włąsnie konczy sie termin mąki zrobię z suszonymi pomidorami i oliwkami.
Masła nigdy nie odmówimy z meżem zresztą mało pieczywa jemy.

[_agata]

Ja mam na rillettes pyszne!

Rillettes – brązowa konfitura
Rilletes to znakomita francuska alternatywa dla smalcu a jak wiadomo, kto, jak kto, ale Francuzi na gotowaniu znają się jak nikt inny.
Sam Honore de Balzac w swojej powieści "Lilie w dolinie" złożył hołd rillettes, przysmaku swojego rodzinnego miasta Tours. Porównywał rillons do smażonych trufli, a rilletes podniósł do rangi brązowej konfitury.
Tradycja rillettes sięga gdzieś wieku około XV i w niezmienionej prawie formie przetrwała do dziś na podejrzenie myśl przywołując, że nie stało się to bezpodstawnie.
Łatwo smarujące się rillettes serwuje się z lekko przypieczonym chlebem, a należy podawać je w temperaturze pokojowej dla uzyskania lepszego smaku.
We Francji podaje się do tej prostej przekąski kwaskowate białe wino Vouvray, tworzące przyjemny kontrast z treściwym i aromatycznym rillettes.

600-700 g łopatki
500 g słoniny (użyłem wędzonej z prywatnej małej masarni)
100 g wędzonego boczku (również z prywatnej masarni)
7 goździków
1 łyżka startego imbiru
½ łyżeczki cynamonu
½ łyżeczki gałki muszkatołowej
4 liście laurowe
125 ml wody
sól i pieprz
1. Pokrój całe mięso w małe kawałki – powiedzmy 3x3 cm (ja kroję drobniej, 1x1 cm, a słoninę jeszcze drobniej)
2. Przełóż do garnka pokrojoną łopatkę, boczek i słoninę, dolej wody i wrzuć goździki i liście laurowe
3. Gotuj na malutkim ogniu pod przykryciem przez 3 godziny mieszając, co 15 minut
4. Po drugiej godzinie gotowania mięso zacznie się rozwarstwiać – wtedy je posól i popieprz, najlepiej utłuc tłuczkiem do ziemniaków
5. 5 minut przed końcem dodaj resztę przypraw

[natusiakac21]

Napisane przez rozowa1987

Ten kojec świetny my powiedzieliśmy że kasę bo kupimy pampery za to i słoiczki ,oni się na tym Nie znają jakie to lepiej jak my to kupimy. A od nas dostanie tą kule prawdopodobnie,mój mąż szyje Liwce sukienkę czerwoną żeby była małym mikołajem tylko czapkę trzeba taką skołować hehe,jak Nie bedzie takiej to będzie takim wybrakowanym mikołajkiem

Super pomysł z sukienką. Zazdroscze, że mąż umie szyć i robi takie rzeczy, mój to pewnie nie umiałby nadziać nitki na igłe

[moniczka1302]

Napisane przez rozowa1987

Ten kojec świetny my powiedzieliśmy że kasę bo kupimy pampery za to i słoiczki ,oni się na tym Nie znają jakie to lepiej jak my to kupimy. A od nas dostanie tą kule prawdopodobnie,mój mąż szyje Liwce sukienkę czerwoną żeby była małym mikołajem tylko czapkę trzeba taką skołować hehe,jak Nie bedzie takiej to będzie takim wybrakowanym mikołajkiem

Gratuluję tak zdolnego mężula! WOW i respect

[rozowa1987]

Napisane przez natusiakac21

Super pomysł z sukienką. Zazdroscze, że mąż umie szyć i robi takie rzeczy, mój to pewnie nie umiałby nadziać nitki na igłe

Umie- nieumie uczy się ,a to taką prostą najzwyklejszą dopiero musi się podszkolic,ale firanki podszyje i takie inne rzeczy zrobi bez problemu

[moniczka1302]

agata - głównie przypraw zaczęcają mnie do spróbowania tego ustrojstwa

Właśnie zagniotłam 2 bochny orkiszowe

Jutro zrobię na świeżo bułeczki na słodko, bo jeszcze ciepłe są najlepsze, kij z bolacym brzuchem

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

A co do nieplanowanych zakupów to dziś kupiłam w megaaaa promocji - bakłażana, cukinię i pęczek szparagów za.... 1,66 zł

[joss]

Witam

Napisane przez rinco

Też mi było strasznie szkoda na początku i chyba z miesiąc się łamałam i męczyłam, nawet czytałam na innych forach o karmieniu piersią inaczej, w końcu spróbowałam i... okazało się, że tak jest lepiej. Chociaż to nieudane karmienie chyba do końca życia będzie moim kompleksem

Wiem, że niczyje słowa w tym przypadku tego nie zmienią, że kompleks przestanie być kompleksem, ale zrobiłaś co mogłaś, karmisz nadal swoim mlekiem, czyli kontynuujesz to, co sobie założyłaś. Myślę, że nie masz sobie nic do zarzucenia Karmienie naturalne jest w (jak się okazuje) wielu przypadkach bardzo trudne i czasami ciężko cokolwiek z tym zrobić.

Napisane przez benka99

Ile??? Chodziłabym na kolanach jakby Maks tak spał. On niby śpi 3 albo 4 razy dziennie ale po 10-20 min.

To ja chyba nie powinnam się odzywać, bo Celina śpi o wiele dłużej

Napisane przez moniczka1302

Oto mój łobuz - jak ma byc gruba jak non stop są wygibasy i piruety?

Ale akrobacje, hehe. Ślicznotka

Napisane przez rinco

Co polecacie na zrzucenie brzucha? Mój nadal wygląda, jakbym była w ciąży Cała reszta jest OK, ale ten brzuchol - porażka... Wylewa się ze spodni (tych nielicznych, w których się dopinam). Czy przy karmieniu można stosować jakieś diety, czy lepiej sobie póki co odpuścić? Myślałam o South Beach, ale nie wiem czy podołam Tak w ogóle to nienawidzę diet...

I jeszcze druga sprawa - mam taki ciąg na słodycze, że masakra. Wstyd się przyznać ile ciastek pożeram w ciągu dnia (stąd pewnie też ten brzuch). Czy też tak macie? Bo nie wiem czy to przez karmienie czy po prostu się uzależniłam?

Diety zazwyczaj są bardzo czasochłonne, a podejrzewam, że nie masz zbyt dużo czasu na przygotowywanie odpowiednich posiłków. Swojego czasu jak byłam na redukcyjnej diecie zbilansowanej + siłownia czułam się naprawdę świetnie, ale niestety mnóstwo czasu zajmowało mi przygotowywanie posiłków. Problem polegał głównie na tym, że musiałam liczyć kaloryczność, a przepisy nie były moimi autorskimi. Przed operacją odpuściłam sobie trochę, a po niej nie mogłam już ćwiczyć przez 3 m-ce i ciężko mi było wrócić, no a teraz nie mam czasu, ale mimo wszystko polecam tego typu odżywianie każdemu Nie mam pojęcia na czym polegają inne diety, więc się nie wypowiadam.

Jeżeli chodzi o słodycze to też tak mam Tylko czekam kiedy mogę zjeść jakieś ciacho

U nas przeziębienia ciąg dalszy, ale raczej bardziej Celinki, niż mój. Mi już jakieś pozostałości zostały Za to Celinka coraz bardziej kaszle. Byłyśmy dzisiaj znowu u lekarza, ale powiedział, że na razie by jeszcze z tym nic nie robił więcej niż dotychczas, bo nie ma gorączki, a apetyt jest. Spytał się tylko czy dla własnego spokoju, z racji weekendu, chcę receptę na antybiotyk, to wzięłam. Sam jednak powiedział, żeby wziąć go naprawdę w ostateczności (on jest anty-antybiotykowy). Mam nadzieję, że wkrótce jej ten kaszel minie

Ogólnie to i tak jestem w lekkim szoku, że ona jest taka wesoła, chociaż jej ten kaszel przeszkadza. Śmieje się ostatnio tak często, jak nigdy przedtem I to jej zaczepianie rano jak mam zamknięte oczy, a ona już nie śpi. Szarpie mnie lekko za koszulę i czeka aż otworzę oczy, a jak otworzę, to uśmiech od ucha do ucha, hehe

A odnośnie aktualizacji listy, to w takim razie proszę o wpisanie mnie Mogę przesłać PW, a jak nie trzeba, to oto moje dane : Agata, 24 lata (jeszcze ), tp 03.07, ur. 27.06, Celina, 3180g, 54cm, sn.

[_Maya_]

Napisane przez natusiakac21

Pomóżcie mi proszę, bo matka chrzestna mojego dziecka kazala wybrać prezent na gwiazdkę, więc powiedziałam żeby kupiła coś takiego http://allegro.pl/muzyczna-mata-eduk...738552684.html , a ona że mamy nie robić z niej biedaka i wybrać prezent droższy. Chciała przeznaczyć 200zl, ale w/g mnie to za dużo.
Wymyśliłam jeszcze takie coś http://allegro.pl/suchy-basen-pan-sa...732676703.html lub http://allegro.pl/nowy-kojec-intex-3...741585523.html
tylko nie wiem czy to będzie odpowiednie, a nie mam pomysłów więcej poza tymi które wcześniej podawałam. Jakie wy polecacie zabawki?
Kupujecie coś same, czy tylko od rodziny prezenty?Ja mam tak dużą rodzinę i Antoś dostanie sporo zabawek, że nawet nie wiem już co od nas mu kupić.

a może ten zestaw?:
http://allegro.pl/poczytaj-mi-mamo-k...727754152.html
zdecydowanie jestem za praktycznymi prezentami.
ja się napaliłam na ten zestaw i "nakieruję" chrzestną w ramach prezentu od niej a jak nie to sama kupię wszystkie tomy

[benka99]

Napisane przez rinco

Co polecacie na zrzucenie brzucha? Mój nadal wygląda, jakbym była w ciąży Cała reszta jest OK, ale ten brzuchol - porażka... Wylewa się ze spodni (tych nielicznych, w których się dopinam). Czy przy karmieniu można stosować jakieś diety, czy lepiej sobie póki co odpuścić? Myślałam o South Beach, ale nie wiem czy podołam Tak w ogóle to nienawidzę diet...

I jeszcze druga sprawa - mam taki ciąg na słodycze, że masakra. Wstyd się przyznać ile ciastek pożeram w ciągu dnia (stąd pewnie też ten brzuch). Czy też tak macie? Bo nie wiem czy to przez karmienie czy po prostu się uzależniłam?

Znam ten ból. Nadal mam 12kg na plusie ale ostatnio trochę przystopowałam ze słodyczami, słodkimi garowanymi napojami i objadaniem się wieczorem. Zapisałam się na aerobik i chciałam codziennie trochę ćwiczyć w domu, ale nie chce mi się i najczęściej wieczorem nie mam już sił na to...

Napisane przez moniczka1302

Dzięki jeszcze raz dziewczyny!

Gabbii no rzeczywiście nie wygląda na tym zdjeciu na kruszynkę, ma małe oponki na nóżkach

Co do robienia zapasów to ja staram sie je ograniczac. Duzo kupowalismy na zapas, niewiele jemy i często gęsto coś lądowało w koszu przykre to. Jeszcze wczoraj usłyszałam, że w UE wyrzuca się rocznie 180kg żywności na osobę!!! To już mnie rozłożyło. Wcześniej troszkę podśmiewałam się z koleżanki, co na cały miesiąc prezygotowywała listę co będą jedli na konkretne posiłki itp. ale teraz zwracam jej honor, bo dzięki temu sporo zaoszczędzi

U mnie permanentnie przeterminowane są jogurty, maślanki, sery białe, drożdże Po prostu lubię miec w lodówce nabiał, chociaz duzo nie spożywamy,
Aha - mam właśnie serek mascarpone i dorżdże z niebezpiecznie bliskim "best before" więc machnę dzis cynamon rolsy bo w sobotę mamy najazd teściów i siostry męża z mężem.

Ja niestety też najczęściej wyrzucam jogurty. Jak jestem na zakupach to na tyle rzeczy mam ochotę, że kupuję wszystko a potem mi przechodzi albo o tym zapominam i połowę wyrzucam.

Napisane przez Gaabbi

Witam.

To wszystko przez tytuł tej części! "Tu katarek...", no i masz babo placek, Hania ma katarek Jak sobie kichnie, to śpik przyciska Jej wargę I ciągle coś Jej gra w nosku. Mam nadzieję, że przejdzie. Póki co nawilżam i odciągam. Coś jeszcze powinnam robić? Wietrzę dużo mieszkanie, ale pod nieobecność P, bo On uważa, że to może pogorszyć sprawę, a już nie chce mi się tłumaczyć, że wręcz przeciwnie. No chyba, że ja się mylę


Nie no, ja podstawowe artykuły też zawsze w domu mam
Dzisiaj pojadę po składniki do sałatki. Będę robiła brokułową Trzymajcie kciuki, bo mam jutro gości więc musi się udać

Mój mąż mówi, że jest za zimno na wietrzenie

Maks dziś był wyjątkowo marudny, nie dość, że w nocy ze sto razy musiałam podawać smoczek, to wstaliśmy 0 6 a w dzień prawie nic nie spał. Nie wiem czy nie idą następne zęby b jest nerwowy i strasznie pcha wszystko do buzi tak szybko i nerwowo. Ma dolne jedynki i czy to możliwe żeby już szły następne zęby ??

Ja właśnie zrobiłam sernik na zimno z brzoskwiniami i jagodami i zamarynowałam szynkę na pieczeń

[rinco]

Napisane przez natusiakac21

Mój brzuch jest ogromny........... a ja się nie mogę opanować przed jedeniem slodyczy, pochłaniam ogromne ilości. Zamiast chudnąć to tyje. Chyba nigdy nie będę miała wagi sprzed ciąży.

Ja przytyłam 3kg od połogu, po porodzie ważyłam mniej niż teraz

Napisane przez joss

Wiem, że niczyje słowa w tym przypadku tego nie zmienią, że kompleks przestanie być kompleksem, ale zrobiłaś co mogłaś, karmisz nadal swoim mlekiem, czyli kontynuujesz to, co sobie założyłaś. Myślę, że nie masz sobie nic do zarzucenia Karmienie naturalne jest w (jak się okazuje) wielu przypadkach bardzo trudne i czasami ciężko cokolwiek z tym zrobić.

Napisane przez _Maya_

a może ten zestaw?:
http://allegro.pl/poczytaj-mi-mamo-k...727754152.html
zdecydowanie jestem za praktycznymi prezentami.
ja się napaliłam na ten zestaw i "nakieruję" chrzestną w ramach prezentu od niej a jak nie to sama kupię wszystkie tomy

Fajny!!!

[kism]

Hej!
Melduję u nas poprawę Byliśmy dziś w przychodni, u Maksia jest poprawa, ale antybiotyk trzeba wziąć przez 5 dni jeszcze. Wzięłam też Kaja, bo choć na oko wszystko z nim dobrze pomimo lekkiego katarku (odrobinę wreszcie udaje się odciągnąć), to w ostatnich dniach coś dziwnie często się "zakrztuszał" tzn. bałam się, że to jest lekkie pokaszliwanie, ale na szczęście u niego wszystko czysto Cieszę się ogromnie, że się nie zaraził, bo nie jestem w stanie chłopaków rozdzielić Po 100 razy dziennie mówię "Maksiu, zostaw Kaja", "Maksiu, nie nachylaj się", itd. Maks bardzo dużo chce z własnej woli się bawić z Kajem i tak mu przykro, jak nie pozwalam za długo. Rozumie dlaczego, ale ciągle się zapomina i znowu do Kaja przychodzi, nachyla się nad nim, coś tam gada do niego

Napisane przez izotropia

to tak jak ze mnie, w kuchni jestem za karę :/ no nie lubię/nie potrafię gotować i pieczenie wychodzi mi średnio.. a już nic nie wychodzi jak mamy mieć gości i "wypada" coś upiec no to jest koszmar :P noo jak nie mam natchnienia i ochoty to nic nie wyjdzie ale Kism zainteresowana jestem przepisami na coś dobrego i szybkiego ostatnio robiłam ciasto "salceson z jabłkami" i znikał błyskawicznie... ale już się przejadł... )

U mnie nie ma takiej tragedii, gotoję takie powiedzmy normalne rzeczy i gotuję, bo trzeba coś jeść, ale chętnie oddaję tą powinność mężowi, który uwielbia zaspokajać rodzinę kulinarnie Natomiast co do pieczenia to lubię to robić, ale też zdecydowanie proste i szybkie rzeczy, choć mam taki jeden ulubiony od lat placek z kilku warstw, który robi się dłużej Poza tym nie dorobiłam się ciągle porządnego piekarnika, więc utrudnia mi to realizowanie przepisów typu "piec ileś tam w 230 st, potem zmiejszyć na 180, itd."
Ostatnio wrzucałam prostą babkę, dziś będzie ten mój sernik, a kiedyś jeszcze postaram się coś przepisać.
Brawo za postępy u Krystianka!

Napisane przez rinco

Co polecacie na zrzucenie brzucha? Mój nadal wygląda, jakbym była w ciąży Cała reszta jest OK, ale ten brzuchol - porażka... Wylewa się ze spodni (tych nielicznych, w których się dopinam). Czy przy karmieniu można stosować jakieś diety, czy lepiej sobie póki co odpuścić? Myślałam o South Beach, ale nie wiem czy podołam Tak w ogóle to nienawidzę diet...

I jeszcze druga sprawa - mam taki ciąg na słodycze, że masakra. Wstyd się przyznać ile ciastek pożeram w ciągu dnia (stąd pewnie też ten brzuch). Czy też tak macie? Bo nie wiem czy to przez karmienie czy po prostu się uzależniłam?

Kochana, jakbyś o mnie pisała Obżeram się całą jesień słodyczami masakrycznie, nie wiem, co mnie napadło. Tyle razy mówię sobie "ostatni raz", jak kupuję kolejną czekoladę... Waga na szczęście stoi, nie rośnie, ale mam jeszcze 6 kg do wagi sprzed ciąży i wystający brzuszek Generalnie póki co nie zamierzam stosować żadnej diety, bo zawsze słyszałam opinie, że przy karmieniu piersią nie wolno i myślę, że wystarczyłoby trochę więcej się poruszać i zdrowiej odżywiać i coś by w dół poszło. Jak skończę karmić, a sytuacja by się nie zmieniła, to pewnie wrócę do diety, którą czasem stosowałam przed ciążą, jak sobie pofolgowałam i mi 2-3 niechciane kg przybywało. Jest to dieta węglowodanowo-białkowa (o ile dobrze się orientuję, to nie ma nic wspólnego z dukanem), ma dwie odmiany nazywane "odchudzanie na zawołanie" i "dieta turbo". Jedna z nich jest bardzo szybka i łatwa do zastosowania. Jest tu na wizażu wątek o nich - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=404102

Napisane przez blueelektron

kism wszystkiego najlepszego

Napisane przez kapukat

dziękuję wszystkim za gratulacje "raczkowania" = ale jak Kism napisała, to powinnam to sprostować - moje dziecko nie raczkuje a czworakuj
mi zostało tylko 13 dni do WAkacji!! jej ja już się nie mogę doczekać, zaczynam pakować torbę jutro to poczuję się jakbym zaraz miała lecieć

A spokojnie, ja to tylko tak pisałam, że to w dzieciowych gazetach tak to rozróżniają, a przecież większość ludzi mówi "raczkuje" o niemowlęciu poruszającym się na czworakach do przodu i ja też
Poniekąd wszystkie teraz mamy wakacje

Napisane przez nasteczka83

Dziewczyny jakie kremy na mróz/zimę polecacie? Koleżanka zadowolona jest z Sopelka - od 6 miesiąca. I tu właśnie - trzymacie się rygorystycznie tych granicznych założeń wieku? Moja zaraz kończy 5 miesiąc i myślę czy wziąć tego sopelka... Generalnie stwierdziłam, że czas wyluzować z tym dzieckiem .....

Zadawałam identyczne pytanie ze 2 tyg. temu Nikt mi nie odpowiedział. Póki co zakupiłam i używamy Nivea SOS, jest świetny, a potem będziemy używać Sopelka.

Napisane przez _millena

A jak wyglada ta ikonka? Mam aktualny i nie widzę :/

Ikonka wielocytowania? Tam nie ma w zasadzie żadnych ikonek przy poście takich jak tu na wizażu Stukasz palcem gdziekolwiek w posta i rozwija się takie menu "odp., cytuj, mulitcytuj, i in." Więc jak chcesz multi, to dajesz multi i potem kolejne Ale zalogować już Ci się udało?

Napisane przez Gaabbi

To wszystko przez tytuł tej części! "Tu katarek...", no i masz babo placek, Hania ma katarek Jak sobie kichnie, to śpik przyciska Jej wargę I ciągle coś Jej gra w nosku. Mam nadzieję, że przejdzie. Póki co nawilżam i odciągam. Coś jeszcze powinnam robić?

Można dawać wit. C. My mamy 3x dziennie po 6 kropel. Jest to kwaśne, ale Kajowi smakuje i fantastycznie cmoka, jak mu ją podaję, żeby wszystko zlizać, co tam kapnie mu na wargi
I pozbierać od nas życzenia zdrowia

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez benka99

Mój mąż mówi, że jest za zimno na wietrzenie

Maks dziś był wyjątkowo marudny, nie dość, że w nocy ze sto razy musiałam podawać smoczek, to wstaliśmy 0 6 a w dzień prawie nic nie spał. Nie wiem czy nie idą następne zęby b jest nerwowy i strasznie pcha wszystko do buzi tak szybko i nerwowo. Ma dolne jedynki i czy to możliwe żeby już szły następne zęby ??

My mamy tzw. mikrouchył prawie bez przerwy w oknach. Mąż trochę narzeka, że mu zimno, ale go spacyfikowałam i mówię, że dla dzieci jest zdrowiej, jak temp nie przekracza 22 st. a i tak ciężko w bloku to osiągnąć, choć kaloryfery pozakręcane... Widocznie sąsiedzi przez ściany nas grzeją
Możliwe

[kism]

Mój sernik to przepis do thermo mixa, ale myślę, że zwykłym mikserem też jak najbardziej da się go zrobić, tylko pewnie lepiej będzie jakoś stopniowo dodawać składniki, bo tam robi się "wrzucić składniki" i włącza mieszanie. Ale prosiłyście, to wrzucam przepis W oryginalnym brzmieniu, wierzę, że dacie sobie z nim radę

Składniki ciasta:
120 g masła lub margaryny
2 jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g cukru
300 g mąki
3 łyżki mleka

Masa serowa:
8 jaj
350 g cukru
1 cukier waniliowy
125 g masła
1 budyń śmietankowy 2 łyżki manny
2 serki homogenizowane
1 kg sera białego
olejek rumowy
rodzynki

Wymieszać ciasto, rozłożyć na blasze.
Wymieszać jajka, cukier i cukier waniliowy. Dodać resztę składników. Dodać rodzynki i wymieszać łyżką. Wylać na ciasto. Piec 70 min w 200 st.

[Gaabbi]

Napisane przez kism

Można dawać wit. C. My mamy 3x dziennie po 6 kropel. Jest to kwaśne, ale Kajowi smakuje i fantastycznie cmoka, jak mu ją podaję, żeby wszystko zlizać, co tam kapnie mu na wargi
I pozbierać od nas życzenia zdrowia

Dziękuję A ta wit. C, to jakaś specjalna dla niemowlaków?

[kapukat]

Napisane przez Gaabbi

Witam.

To wszystko przez tytuł tej części! "Tu katarek...", no i masz babo placek, Hania ma katarek Jak sobie kichnie, to śpik przyciska Jej wargę I ciągle coś Jej gra w nosku. Mam nadzieję, że przejdzie. Póki co nawilżam i odciągam. Coś jeszcze powinnam robić? Wietrzę dużo mieszkanie, ale pod nieobecność P, bo On uważa, że to może pogorszyć sprawę, a już nie chce mi się tłumaczyć, że wręcz przeciwnie. No chyba, że ja się mylę


Nie no, ja podstawowe artykuły też zawsze w domu mam
Dzisiaj pojadę po składniki do sałatki. Będę robiła brokułową Trzymajcie kciuki, bo mam jutro gości więc musi się udać

Gabi mój też twierdzi, że za zimno żeby wietrzyć, więc robię to po cichu jak gdzieś wychodzi Mężczyźni, oni by pozamykali wszystko szczelnie i kazali nie ruszać się z jednego pokoju

Napisane przez kism

Kochana, jakbyś o mnie pisała Obżeram się całą jesień słodyczami masakrycznie, nie wiem, co mnie napadło. Tyle razy mówię sobie "ostatni raz", jak kupuję kolejną czekoladę... Waga na szczęście stoi, nie rośnie, ale mam jeszcze 6 kg do wagi sprzed ciąży i wystający brzuszek Generalnie póki co nie zamierzam stosować żadnej diety, bo zawsze słyszałam opinie, że przy karmieniu piersią nie wolno i myślę, że wystarczyłoby trochę więcej się poruszać i zdrowiej odżywiać i coś by w dół poszło. Jak skończę karmić, a sytuacja by się nie zmieniła, to pewnie wrócę do diety, którą czasem stosowałam przed ciążą, jak sobie pofolgowałam i mi 2-3 niechciane kg przybywało. Jest to dieta węglowodanowo-białkowa (o ile dobrze się orientuję, to nie ma nic wspólnego z dukanem), ma dwie odmiany nazywane "odchudzanie na zawołanie" i "dieta turbo". Jedna z nich jest bardzo szybka i łatwa do zastosowania. Jest tu na wizażu wątek o nich - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=404102





A spokojnie, ja to tylko tak pisałam, że to w dzieciowych gazetach tak to rozróżniają, a przecież większość ludzi mówi "raczkuje" o niemowlęciu poruszającym się na czworakach do przodu i ja też
Poniekąd wszystkie teraz mamy wakacje

Kism - tylko 6 kg? pozazdrościć - ja niestety stanęłam na 12 i nic w dół, chociaż staram się jak mogę, zdrowo się odżywiam <no dobrze z małymi wpadkami, ale nie jest ich wiele> dużo spaceruje i nic - jak stanęła tak stoi i już mam załamanie nerwowe

a co do wakacji - no cóż, ja tego co mam teraz nie mogę nazwać wakacjami, pranie, prasowanie i opieka nad dzieckiem 24h na dobę. Pojadę do mamusi, to chociaż trochę odsapnę - ktoś sie pobawi z Adamem, ktoś poda herbatę, no i nie będę musiała myśleć jak jednocześnie ogarnąć dom, uśpić dziecko i znaleźć chociaż pięć minut dla siebie. Jestem przemęczona


Wy tak o gotowaniu a ja totalnie nic - nie to że nie umiem, bo umiem, ale nie mam zamiaru życia spędzić w kuchni wystarczy mi już obowiązków, za to uwielbiam piec, mam cały zeszyt sprawdzonych ciast i ciasteczek, gdzie się nie pojawię tam kupuję książki z przepisami - ale ostanio nawet na to nie mam weny. W sobote będą goście a ja się zebrać do sklepu nie mogę po mąkę

[pola_m]

dzień dobry

Witam się z owsianką Moje chłopaki śpią (jeden przesypia kaca po wczorajszej imprezie, drugi ma pierwszą drzemkę )

Ale fajnie, że to dopiero sobota Wczoraj posprzątaliśmy w domu, złożyliśmy wniosek o paszport dla Antka, mąż pojeździł rowerem z Małym, a ja w tym czasie pobuszowałam po nowym ciuchlandzie osiedlowym i się obłowiłam trochę A wieczorem byli u nas znajomi na fondue (jedna z pozytywnych stron zimnych wieczorów )

Co do wagi, u mnie jest ok. Pozostała taka luźna skóra na brzuchu, ale na razie się nie przejmuję specjalnie. Powoli i konsekwentnie wracam do dawnej sylwetki. Żadnych diet nie stosuję - generalnie zdrowo się odżywiam, baardzo ograniczam cukier, mąkę pszenną (ale nie jest tak, że nic nie piekę i nie jem słodkiego Stosuję zamienniki - daktyyle, syrop z agawy, stewię, a mąka orkiszowa, żytnia, gryczana). To normalne że jesienią chce się jeść bardziej, organizm robi zapasy na zimę Ważne jest, żeby jeść rozgrzewająco - ciepłę śniadania (np jaglanka z rodzynkami, żurawiną, morelami, migdałami - daje takie miłe, ciepło w brzuchu i trochę zaspokaja apetyt na słodycze), zupy, grzańce, odstawić trochę jogurty i zieloną herbatę (bardzo wychładzają).
No i ruch

Co do wietrzenia, my robimy na szybko - otiweramy szeroko kilka okien na jakieś 10min. I się wietrzy szybko i porządnie.

kapukat, Dobrze, że będziesz mogła troszkę odetchnąć. Rozumiem, ja mam taką radochę za każdym razem, jak gdzieś uda mi się wybyć samotnie choćby na chwilę

kism, dobrze, że Was lepiej

Maya, fajny ten zestaw książkowy. Ja też w ramach prezentów będę sugerowała książki, to co prawda trochę na wyrost, ale przynajmniej się przyda Znalazłam jakiś czas temu trochę wydawnictw z ciekawymi propozycjami dla dzieciaków np:
http://wydawnictwodwiesiostry.pl/
http://www.hokus-pokus.pl/ksiazki/1/index.html
http://www.muchomor.pl/

[nacia_n]

Dziękuję Wam dziewczyny Jesteście nieocenione. Dam znać, jak przyjął marchewkę. Spróbuję mu podać 15 minut przed karmieniem planowanym i zobaczymy.

Ja mam kupę roboty. Dziś muszę umyć 10 okien, bo potem przyjdzie mróz i będzie wielka d... :/ A wprowadzamy się chyba w połowie grudnia, ale na pewno przed świętami. Koleś od drzwi nawalił i mam ochotę go udusić, bo gdyby zrobił je na czas, to już byśmy mieszkali pewnie.

Idę położyć małego, aż mnie skręca na myśl, że teściowa będzie się dziś nim zajmować. Wyobraźcie sobie, że UCZY go siedzieć

Miłego dzionka

[onething]

Napisane przez natusiakac21

Mój brzuch jest ogromny........... a ja się nie mogę opanować przed jedeniem slodyczy, pochłaniam ogromne ilości. Zamiast chudnąć to tyje. Chyba nigdy nie będę miała wagi sprzed ciąży.


Uwielbiam gotować, piec i wymyślać żeby tylko miał kto to jeść.
Dziś chciałam zrobić ciasteczka cynamonowe i jak już wszystko przygotowałam i włączyłam piekarnik to nie wiem czemu poszło zwarcie i piekarnik nie działa, a taką miałam ochotę zrobić jutro rogaliki drożdżowe z wiśniami.


Też bym zjadła taki smalec. U mnie kiedyś Pan miał stoisko z własnymi wyrobami i sprzedawał, ale było pyyyyycha.


Pomóżcie mi proszę, bo matka chrzestna mojego dziecka kazala wybrać prezent na gwiazdkę, więc powiedziałam żeby kupiła coś takiego http://allegro.pl/muzyczna-mata-eduk...738552684.html , a ona że mamy nie robić z niej biedaka i wybrać prezent droższy. Chciała przeznaczyć 200zl, ale w/g mnie to za dużo.
Wymyśliłam jeszcze takie coś http://allegro.pl/suchy-basen-pan-sa...732676703.html lub http://allegro.pl/nowy-kojec-intex-3...741585523.html
tylko nie wiem czy to będzie odpowiednie, a nie mam pomysłów więcej poza tymi które wcześniej podawałam. Jakie wy polecacie zabawki?
Kupujecie coś same, czy tylko od rodziny prezenty?Ja mam tak dużą rodzinę i Antoś dostanie sporo zabawek, że nawet nie wiem już co od nas mu kupić.

Ja powiedziałam rodzinie, żeby nie szalała, bo i tak póki co małego najlepszymi zabawkami jest grzechotka za 4 zł, pusta butelka po wodzie i balon z helem I ja wychodzę z założenia, że nie ważne ile prezent kosztuje, najważniejsze żeby był przydatny i się podobał.
Fajny jest basen i suche piłki, moim zdaniem się przyda, a może jakaś huśtawka albo krzesełko do karmienia? Albo chodzik-pchacz?

Napisane przez rozowa1987

Ten kojec świetny my powiedzieliśmy że kasę bo kupimy pampery za to i słoiczki ,oni się na tym Nie znają jakie to lepiej jak my to kupimy. A od nas dostanie tą kule prawdopodobnie,mój mąż szyje Liwce sukienkę czerwoną żeby była małym mikołajem tylko czapkę trzeba taką skołować hehe,jak Nie bedzie takiej to będzie takim wybrakowanym mikołajkiem

W Tesco są czapki mikołaja za 4 zł (bynajmniej u nas), bo kupowałam Szymkowi na święta

Kism cieszę się, że u was lepiej, cho c widzę że u ciebie to taka sinusoida z tymi chorobami

[niunia32]

to mi narobilyście roboty z przepisami :P

Gabi kup Cebion - to jest wit C w kropelkach.

[natusiakac21]

Napisane przez _Maya_

a może ten zestaw?:
http://allegro.pl/poczytaj-mi-mamo-k...727754152.html
zdecydowanie jestem za praktycznymi prezentami.
ja się napaliłam na ten zestaw i "nakieruję" chrzestną w ramach prezentu od niej a jak nie to sama kupię wszystkie tomy

Świetny ten zestaw. Podoba mi się.

Napisane przez rinco

Ja przytyłam 3kg od połogu, po porodzie ważyłam mniej niż teraz







Fajny!!!

Ja od pologu przytyłam 5kg i brakuje mi 15 do wagi sprzed ciąży.

Napisane przez onething

Ja powiedziałam rodzinie, żeby nie szalała, bo i tak póki co małego najlepszymi zabawkami jest grzechotka za 4 zł, pusta butelka po wodzie i balon z helem I ja wychodzę z założenia, że nie ważne ile prezent kosztuje, najważniejsze żeby był przydatny i się podobał.
Fajny jest basen i suche piłki, moim zdaniem się przyda, a może jakaś huśtawka albo krzesełko do karmienia? Albo chodzik-pchacz?


W Tesco są czapki mikołaja za 4 zł (bynajmniej u nas), bo kupowałam Szymkowi na święta

Kism cieszę się, że u was lepiej, cho c widzę że u ciebie to taka sinusoida z tymi chorobami

Tak ja też mówiłam, że ma być tanio, ale ona się uparła i kazała coś wybrać co się przyda. Właśnie krzesełko mamy, pchacz również i bujaczke- skoczka też. Mam mnóstwo zabawek. Część sama kupiłam i ogromną ilość dostałam od moich dwóch sióstr bo one obie mają 2,5 letnie dzieci, więc co po nich zostało to oddały i dlatego taki problem z wymyśleniem bo wszystko już jest. Nie chcę pieluch, chustek, słoiczków itp. bo w/g mnie to nie prezent bo zaraz się zużyje i po prezencie.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

A powiedzcie kochane czy wasze dzieci też mają "miękkie nóżki"? Mój Antoś 07.11 skończy 5 miesięcy i ciągle ma takie nóżki, a pamiętam, że siostry synek miał 4 miesiące i sam się już bawił na takim skoczku http://allegro.pl/lindam-skoczek-na-...732750334.html. Sam odbijał nóżkami od ziemi i też chciał skakać jak się go na ręce brało. Troche mnie to martwi i nie wiem czy potrzebnie.