Ogłaszamy koniec obijania-przed nami czas pieluszek przewijania - Mamusie XI-XII 2012

[czarnamadonna1982]

Napisane przez Dojotka1987

ja jestem opetana!! musze sie leczyc;] jak zobaczylam to zdjecie to pomyslalam ze uzywasz tego zeby porod przyspieszyc

: hahaha:
ej a mozna urodzic ze smiechu>?bo to chyba najszybciej mi pojdzie

[aerien83]

Napisane przez Sola1

Uwielbiam takie opisy

Napisałaś, że masz nadzieję, że dobrnęłyśmy do końca - Kochana ja chłonęłam każde zdanie.

To chyba Ty Arien miałaś ten sen, że zamiast dziewczynek urodzimy chłopców? Jeśli tak to mogę odetchnąć z ulgą, że nie muszę wymieniać różowego wyposażenia

Niech malutka rośnie zdrowo i odzywaj się od czasu do czasu co u Was

Hehe tak to ja wszystkim chłopców wyśniłam i do ostatniej chwili byłam niespokojna ale jednak dziewczynka, więc spokojnie

Oczywiście, że będę się odzywać - ja już mam w nawyku, że choćby zajrzeć muszę każdego dnia, także nie pozbędziecie się mnie Może nie będę tak aktywna, ale na pewno na bieżąco

Poza tym służę radą jeśli jakieś pytania byście miały.

Aha, u nas pielęgnacja pępka polega na osuszaniu go jałowym gazikiem - to wszystko tak nam zalecono w szpitalu.

[Sola1]

Napisane przez Dojotka1987

na sama mysl chce mi sie plakac) wzruszam sie chyba

nie vrob mi tego!! przeciez nadzieja umiera ostatnia

oni sprawdzali nie moje ciagi tylko mojego komina nie mojego tylko kominowe ciagi powiedzieli ze dobrze ciagnie komin

Napisane przez aerien83

Jeszcze kilka moich rad Jeśli chcecie Ale i tak napiszę.

* szlafrok w ogóle mi się nie przydał, na drugi dzień oddałam mężowi i odwiózł do domu, było tak gorąco w szpitalu (okres grzewczy), że żadna narzutka nie jest potrzebna

* krwawi się zarąbiście mocno, więc koniecznie podkłady na łóżko, i to dużo (hartmann zielone są gorsze niż semi, takie niebieskie), i między nogi fajna jest bella Po cesarce dwie całe doby krwawiłam jak prosiak, z resztą do dziś noszę podpaskę

* majtki siateczkowe u nas w szpitalu - tylko takie akceptowali

* dwie koszule na zmianę to było dla mnie za mało ale ja leżałam tydzień

* weźcie pieluchy tetrowe dla dziecka, bardzo się przydają do wszystkiego

Takich rad nigdy za wiele

[Dojotka1987]

Napisane przez czarnamadonna1982

: hahaha:
ej a mozna urodzic ze smiechu>?bo to chyba najszybciej mi pojdzie

no to samo mialam pisac;] ze smiech moze przyspieszy porod

[EdziaO]

Napisane przez aerien83

Cześć dziewczynki

Izulek śpi, więc zaglądam do Was czym prędzej Aktualne zdjęcia małej na fb
Kurcze nie dam rady być na bieżąco (póki co), ale będę się starała
Pomaga mi mąż, ma jeszcze 2 tyg urlopu Właśnie pojechał po nasz wypis i zarejestrować Izę w USC

....

Pokarmu mam mnóstwo, Izę wręcz muszę budzić na karmienie bo mam wrażenie, że eksplodują mi cycki

....

OPIS MOJEGO PORODU

Cięcie zaplanowane na 29 października odbyło się dzień później, 30-tego, z powodu moich nieszczęsnych problemów z ropniem (w konsekwencji zażywałam antybiotyk aż do wczoraj, Iza też przez pierwszych 5 dób ).

Na salę operacyjną wjechałam o 9:30, a o 9:45 moje małe rozkrzyczane czarnowłose cudo było już na świecie - łzy leciały mi ciurkiem gdy słyszałam jej słodki głosik, gdy doktor podał mi ją do ucałowania, od razu pachniała dzidziusiem Możecie mi nie wierzyć, ale była i jest najpiękniejsza na świecie 4250, 62 cm - nie wiem, gdzie ją zmieściłam, ale uszczęśliwiła i dopełniła moją rodzinę. Mąż pęka z dumy, Kubuś zachwyca się siostrą, dziadkowie wzruszeni Mega emocje.

Ale ad rem.
Wjechaliśmy na salę, gdzie trzęsłam się z zimna jak opętana,przerzucono mnie na stół operacyjny, podłączono do ciśnieniomierza. Musiałam usiąść, głowę do klatki pochylić i dostałam zastrzyk w kręgosłup, niespełna minuta i poczułam rozlewające się po nogach ciepło. Rozstawiono parawan i zaczęła się operacja. Nie patrzyłam w lampy było mi trochę niedobrze i słabo, dwa razy spadło mi ciśnienie. Lekarze naciskali mi na okolice mostka gdy wyciągali małą. Dyskomfort, ale do przeżycia. I już, i już ją wyjęli, ja w płacz, mała w płacz, upewniono mnie, że dziewczynka, wzięli ją oporządzili i potem zabrali na salę, gdzie już czuwał mój mąż i przy nim ją ważono i mierzono, a ja się nudziłam gdy zaszywali mi brzuch. A potem już sama radość gdy wjechałam na salę, radość męża i radość z córeczki. Znieczulenie dość szybko przestało działać i rana zaczęła ostro szarpać, więc dostawałam ketonal w kroplówkach.
Tego samego popołudnia odbyła się pionizacja - usiadłam i wstałam, a następnego dnia już byłam pod prysznicem.
Od 4 dnia nie brałam już żadnych środków przeciwbólowych. Nadal mam szwy, dzwoniłam do lekarza swojego i zdejmiemy je w piątek

Uff mam nadzieję, że dobrnęłyście do końca.

A koniec jest tak naprawdę początkiem: Izunia jest doskonała, kocham ją najmocniej na świecie

super, jeszcze raz gratulację

[T'ai]

mi się trochę humor popsuł bo byłam umówiona na jutro do gina a okazało się że ma zwolnienie od dziś
i muszę jechać o 6 stać w kolejce
no ale już trudno
idę do innego i on zawsze mnie pyta czy sprawdzić szyjkę czy nie bo on nie widzi nigdy potrzeby (jak się nie dzieje nic niepokojącego to jest ok) i to zależy ode mnie
ale chyba poproszę dla spokoju, też tak sądzicie?
bo to trochę bolesne jak wpycha tam paluchy

[kaaamila1]

Dziewczyny, pamietacie jak pisałam o tym guzku jaki Kenzowi wyskoczył koło pyszczka? Jak weterynarz mówiła, że to rakowe.. Właśnie patrzę i już jest prawie płaskie !!!!!!!!! Tak wiec wchłonęło się !!!!!!!!!!!!!!!

Tai- ja myślę, że powinien Cię tam zbadac !

Ela- własnie ja na początek również zamierzam tylko osuszac pępuszek ! A jak Izuni pępuszek po takiej metodzie? Daje Ci pospac Mała w nocy ? Sorry, za tyle pytań ale jestem chłonna wiedzy i informacji

[czarnamadonna1982]

Napisane przez Ma_majka

I co? Były ciągi??? Aaaaa, nie bo za starzy

nie i jeszcze wybrzydza, ze za starzy:ha haha:


aerien piekny opischcailabym tez juz meic szkraba przy sobie
ale on chyba ma mnei w nosku

[Cecilia89]

aerien - cieszę się, że poród tak gładko poszedł

agasobo - kiedy rodzicie w MP? Macie ustalone terminy, żeby stawić się w dniu porodu czy po prostu jak zaczną się skurcze?

[Sola1]

Napisane przez Dojotka1987

no to samo mialam pisac;] ze smiech moze przyspieszy porod

A może zadziała znieczulająco podczas porodu jak ten gaz rozweselający?

W sumie ciekawe byłoby jakbym pojechała na porodówkę czytając Wasze posty i zwijała się ze śmiechu. Pewnie dziwnie bym wyglądała - pierwsza która nie krzyczy, a pęka ze śmiechu.

[AnnaEf]

Aerien tak się rozczuliłam Twoim opisem porodu, że nie potrafię nic z siebie wykrztusić. Gratuluję Ci kochana i zazdroszczę, że Izunia jest już z Tobą

[czarnamadonna1982]

Napisane przez Dojotka1987

na sama mysl chce mi sie plakac) wzruszam sie chyba

nie vrob mi tego!! przeciez nadzieja umiera ostatnia

oni sprawdzali nie moje ciagi tylko mojego komina nie mojego tylko kominowe ciagi powiedzieli ze dobrze ciagnie komin

poryczalam sie:hahah a:

dobrze ci,ągnie powiadasz..

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez Sola1

A może zadziała znieczulająco podczas porodu jak ten gaz rozweselający?

W sumie ciekawe byłoby jakbym pojechała na porodówkę czytając Wasze posty i zwijała się ze śmiechu. Pewnie dziwnie bym wyglądała - pierwsza która nie krzyczy, a pęka ze śmiechu.

wezwaliby psychiatre

[Dojotka1987]

Napisane przez kaaamila1

Dziewczyny, pamietacie jak pisałam o tym guzku jaki Kenzowi wyskoczył koło pyszczka? Jak weterynarz mówiła, że to rakowe.. Właśnie patrzę i już jest prawie płaskie !!!!!!!!! Tak wiec wchłonęło się !!!!!!!!!!!!!!!

Ten wątek obecnie przeglądają: 51 (38 użytkowników i 13 gości)

dziewczyny a jezeli ktos z tych 13 gosci to jakis pedagog lub psycholog i czyta nas zeby zobaczyc czy sie nadajemy na matki? i po porodzie zapuka do nas i powie ze musza nam zrobic badania czy jestesmy calkiem normalne?

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez Sola1

A może zadziała znieczulająco podczas porodu jak ten gaz rozweselający?

W sumie ciekawe byłoby jakbym pojechała na porodówkę czytając Wasze posty i zwijała się ze śmiechu. Pewnie dziwnie bym wyglądała - pierwsza która nie krzyczy, a pęka ze śmiechu.

w sumie to prawdziwa relacja na zywo by byla;] uu aaa uuu aaa

[czarnamadonna1982]

Napisane przez kaaamila1

Dziewczyny, pamietacie jak pisałam o tym guzku jaki Kenzowi wyskoczył koło pyszczka? Jak weterynarz mówiła, że to rakowe.. Właśnie patrzę i już jest prawie płaskie !!!!!!!!! Tak wiec wchłonęło się !!!!!!!!!!!!!!!

Tai- ja myślę, że powinien Cię tam zbadac !

Ela- własnie ja na początek również zamierzam tylko osuszac pępuszek ! A jak Izuni pępuszek po takiej metodzie? Daje Ci pospac Mała w nocy ? Sorry, za tyle pytań ale jestem chłonna wiedzy i informacji

brawa dla kenza


to elka nei stosujesz octeniseptu ani nic??moze tez to zastosuje , i final..ale to opbcierasz ten pepek dookola czy jak, bo tam sie chyba brud zbiera???

[anett234]

Napisane przez T'ai

mi się trochę humor popsuł bo byłam umówiona na jutro do gina a okazało się że ma zwolnienie od dziś
i muszę jechać o 6 stać w kolejce
no ale już trudno
idę do innego i on zawsze mnie pyta czy sprawdzić szyjkę czy nie bo on nie widzi nigdy potrzeby (jak się nie dzieje nic niepokojącego to jest ok) i to zależy ode mnie
ale chyba poproszę dla spokoju, też tak sądzicie?
bo to trochę bolesne jak wpycha tam paluchy

Koniecznie sprawdzić To już taki okres ciąży,że trzeba być "na bieżąco"

Napisane przez kaaamila1

Dziewczyny, pamietacie jak pisałam o tym guzku jaki Kenzowi wyskoczył koło pyszczka? Jak weterynarz mówiła, że to rakowe.. Właśnie patrzę i już jest prawie płaskie !!!!!!!!! Tak wiec wchłonęło się !!!!!!!!!!!!!!!

No i ja miałam się zdrzemnąć a coś nie mogę.Zresztą za niedługo będzie tż to już się nie opłaca.
Co za dzień........

Narazie zajadam się zupką - mama kapuśniaczek zrobiła

[kaaamila1]

Napisane przez Dojotka1987

Ten wątek obecnie przeglądają: 51 (38 użytkowników i 13 gości)

dziewczyny a jezeli ktos z tych 13 gosci to jakis pedagog lub psycholog i czyta nas zeby zobaczyc czy sie nadajemy na matki? i po porodzie zapuka do nas i powie ze musza nam zrobic badania czy jestesmy calkiem normalne?

To by było

Własnie zawsze Ci goście mnie zastanawiają.. Forum powinno byc tylko dla zalogowanych/ zarejestrowanych użytkowników..

[aerien83]

Napisane przez Dojotka1987

a ile pieluch tetrowych?

mi mąż codziennie dwie dowoził w szpitalu też dawali swoje, ale że mała ma problemy ze skórą (pełno wybroczyn i ogólnie podrażniona) to radzono mi dawać własne, uprane w swoim proszku itd niż szpitalne. W ogóle najpierw dwie doby owijali mi małą w pieluchę jak mumię a potem w rożek, trzeciego dnia ubrałam jej pajacyk

Napisane przez kaaamila1

Ela, a jak Iza radzi sobie z cycusiem ? Ładnie ssie? Dajesz jej smoka już ?

Ssie jak prawdziwy ssak, sutki mam czerwone od krwi i poranione do mięsa ale boli tylko jak zasysa jak ssie to już nie - wiem że rany się zagoją i potem będzie już ok bo z Kubą podobnie miałam. Stosuję maltan ale marna ulga A cycki mam po prostu banie i bardzo drażliwe dotknąć się nie dam

[Sola1]

Napisane przez kaaamila1

Dziewczyny, pamietacie jak pisałam o tym guzku jaki Kenzowi wyskoczył koło pyszczka? Jak weterynarz mówiła, że to rakowe.. Właśnie patrzę i już jest prawie płaskie !!!!!!!!! Tak wiec wchłonęło się !!!!!!!!!!!!!!!

To super

Napisane przez czarnamadonna1982

wezwaliby psychiatre

Chyba tak

[Dojotka1987]

Napisane przez kaaamila1

To by było

Własnie zawsze Ci goście mnie zastanawiają.. Forum powinno byc tylko dla zalogowanych użytkowników..

a jezeli nas czytaja dzieci???

[weronika23]

wrocilammmmm
Elus piekna masz corcie
na ktg wyszly jakies tam skurcze maly strasznie ruchliwy byl w piatek mam sie zjwaic w szpitalu i beda decydowac co ze mna robic

[czarnamadonna1982]

Napisane przez Dojotka1987

Ten wątek obecnie przeglądają: 51 (38 użytkowników i 13 gości)

dziewczyny a jezeli ktos z tych 13 gosci to jakis pedagog lub psycholog i czyta nas zeby zobaczyc czy sie nadajemy na matki? i po porodzie zapuka do nas i powie ze musza nam zrobic badania czy jestesmy calkiem normalne? :confused:

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------


w sumie to prawdziwa relacja na zywo by byla;] uu aaa uuu aaa

o jeju a czymże jest normalność/
a neich se czytają
jasiowa moze ta pralka jest cos popsuta?bo moja wiruje normalnie

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez Dojotka1987

a jezeli nas czytaja dzieci???

no zapewne.na szczescie pzrez brzuch moj chyba nie widzi tych wypocin

[Dojotka1987]

Napisane przez weronika23

wrocilammmmm
Elus piekna masz corcie
na ktg wyszly jakies tam skurcze maly strasznie ruchliwy byl w piatek mam sie zjwaic w szpitalu i beda decydowac co ze mna robic

beda Ci wywolywac?

[czarnamadonna1982]

Napisane przez weronika23

wrocilammmmm
Elus piekna masz corcie
na ktg wyszly jakies tam skurcze maly strasznie ruchliwy byl w piatek mam sie zjwaic w szpitalu i beda decydowac co ze mna robic

ooo czyżby byla nadzieja ze urodzisz do soboty???

urodzmy razem

[kaaamila1]

Napisane przez Dojotka1987

a jezeli nas czytaja dzieci???

No a my tu o ciągach piszemy

Napisane przez weronika23

wrocilammmmm
Elus piekna masz corcie
na ktg wyszly jakies tam skurcze maly strasznie ruchliwy byl w piatek mam sie zjwaic w szpitalu i beda decydowac co ze mna robic

Biedna.. powtórka jak przy Gabi, co Kochana Oporna jesteś na ten poród no..

[Ma_majka]

Napisane przez Dojotka1987

ja jestem opetana!! musze sie leczyc;] jak zobaczylam to zdjecie to pomyslalam ze uzywasz tego zeby porod przyspieszyc

[czarnamadonna1982]

dobra musze stad wyjsc bo jest ta godzina a ja nic nei zrobilam
jak ja mam urodzic jak ja leze cale dnie i pożeram cukierki!!

[MiciaKicia]

Napisane przez Karla1983

Czesc dziewczynki
Ja tylko tak krociutko sie witam, caly tydzien leżę w domu na lekach, właśnie szykuje sie do wizyty na 13.40.... i zobaczymy czy dalsze lezenie w domu, czy jednak szpital. Ale mam nadzieje ze szyjka sie nie skróciła, ostatnio byla na granicy z rozwarciem, wiec.... Trzymajcie prosze kciuki .

Napisane przez aerien83

Cześć dziewczynki

Izulek śpi, więc zaglądam do Was czym prędzej Aktualne zdjęcia małej na fb
Kurcze nie dam rady być na bieżąco (póki co), ale będę się starała
Pomaga mi mąż, ma jeszcze 2 tyg urlopu Właśnie pojechał po nasz wypis i zarejestrować Izę w USC

....

Pokarmu mam mnóstwo, Izę wręcz muszę budzić na karmienie bo mam wrażenie, że eksplodują mi cycki

....

OPIS MOJEGO PORODU

Cięcie zaplanowane na 29 października odbyło się dzień później, 30-tego, z powodu moich nieszczęsnych problemów z ropniem (w konsekwencji zażywałam antybiotyk aż do wczoraj, Iza też przez pierwszych 5 dób ).

Na salę operacyjną wjechałam o 9:30, a o 9:45 moje małe rozkrzyczane czarnowłose cudo było już na świecie - łzy leciały mi ciurkiem gdy słyszałam jej słodki głosik, gdy doktor podał mi ją do ucałowania, od razu pachniała dzidziusiem Możecie mi nie wierzyć, ale była i jest najpiękniejsza na świecie 4250, 62 cm - nie wiem, gdzie ją zmieściłam, ale uszczęśliwiła i dopełniła moją rodzinę. Mąż pęka z dumy, Kubuś zachwyca się siostrą, dziadkowie wzruszeni Mega emocje.

Ale ad rem.
Wjechaliśmy na salę, gdzie trzęsłam się z zimna jak opętana,przerzucono mnie na stół operacyjny, podłączono do ciśnieniomierza. Musiałam usiąść, głowę do klatki pochylić i dostałam zastrzyk w kręgosłup, niespełna minuta i poczułam rozlewające się po nogach ciepło. Rozstawiono parawan i zaczęła się operacja. Nie patrzyłam w lampy było mi trochę niedobrze i słabo, dwa razy spadło mi ciśnienie. Lekarze naciskali mi na okolice mostka gdy wyciągali małą. Dyskomfort, ale do przeżycia. I już, i już ją wyjęli, ja w płacz, mała w płacz, upewniono mnie, że dziewczynka, wzięli ją oporządzili i potem zabrali na salę, gdzie już czuwał mój mąż i przy nim ją ważono i mierzono, a ja się nudziłam gdy zaszywali mi brzuch. A potem już sama radość gdy wjechałam na salę, radość męża i radość z córeczki. Znieczulenie dość szybko przestało działać i rana zaczęła ostro szarpać, więc dostawałam ketonal w kroplówkach.
Tego samego popołudnia odbyła się pionizacja - usiadłam i wstałam, a następnego dnia już byłam pod prysznicem.
Od 4 dnia nie brałam już żadnych środków przeciwbólowych. Nadal mam szwy, dzwoniłam do lekarza swojego i zdejmiemy je w piątek

Uff mam nadzieję, że dobrnęłyście do końca.

A koniec jest tak naprawdę początkiem: Izunia jest doskonała, kocham ją najmocniej na świecie

Wzruszyłam sie
Do wklejenia na pierwszą stronę!

Napisane przez aerien83

Jeszcze kilka moich rad Jeśli chcecie Ale i tak napiszę.

* szlafrok w ogóle mi się nie przydał, na drugi dzień oddałam mężowi i odwiózł do domu, było tak gorąco w szpitalu (okres grzewczy), że żadna narzutka nie jest potrzebna

* krwawi się zarąbiście mocno, więc koniecznie podkłady na łóżko, i to dużo (hartmann zielone są gorsze niż semi, takie niebieskie), i między nogi fajna jest bella Po cesarce dwie całe doby krwawiłam jak prosiak, z resztą do dziś noszę podpaskę

* majtki siateczkowe u nas w szpitalu - tylko takie akceptowali

* dwie koszule na zmianę to było dla mnie za mało ale ja leżałam tydzień

* weźcie pieluchy tetrowe dla dziecka, bardzo się przydają do wszystkiego

przydadzą sie

Napisane przez kaaamila1

Dziewczyny, pamietacie jak pisałam o tym guzku jaki Kenzowi wyskoczył koło pyszczka? Jak weterynarz mówiła, że to rakowe.. Właśnie patrzę i już jest prawie płaskie !!!!!!!!! Tak wiec wchłonęło się !!!!!!!!!!!!!!!

[kaaamila1]

Idę się trochę ogarnąc, bo jeszcze nawet łóżka nie pościeliłam Wyjdę z psem i może jakies pranie wstawię..

[meiadeleite]

Napisane przez Dojotka1987

Ten wątek obecnie przeglądają: 51 (38 użytkowników i 13 gości)

dziewczyny a jezeli ktos z tych 13 gosci to jakis pedagog lub psycholog i czyta nas zeby zobaczyc czy sie nadajemy na matki? i po porodzie zapuka do nas i powie ze musza nam zrobic badania czy jestesmy calkiem normalne?

No pedagog jest, nawet nie spośród gości
Moim zdaniem będziecie najlepszymi mamami na świecie, ale fakt, że jak czasem czytam to stwierdzam, że może by i te badania nie zaszkodziły...

[Ma_majka]

Napisane przez aerien83

Jeszcze kilka moich rad Jeśli chcecie Ale i tak napiszę.

* szlafrok w ogóle mi się nie przydał, na drugi dzień oddałam mężowi i odwiózł do domu, było tak gorąco w szpitalu (okres grzewczy), że żadna narzutka nie jest potrzebna

* krwawi się zarąbiście mocno, więc koniecznie podkłady na łóżko, i to dużo (hartmann zielone są gorsze niż semi, takie niebieskie), i między nogi fajna jest bella Po cesarce dwie całe doby krwawiłam jak prosiak, z resztą do dziś noszę podpaskę

* majtki siateczkowe u nas w szpitalu - tylko takie akceptowali

* dwie koszule na zmianę to było dla mnie za mało ale ja leżałam tydzień

* weźcie pieluchy tetrowe dla dziecka, bardzo się przydają do wszystkiego

Kochana opis super Już wrzuciłam na pierwszą stronę
Dzięki za rady Dobrze że nie kupiłam szlafroka Po cc też tylko siatkowe majty??? Nie można w zwykłych