Koty- część V

[Rybiorek]

Monika ja tylko wyrazilam swoja opinie jako osoba dorosla, majaca 3 odratowane koty (sumujac jak do mnie trafily: 1 kociak 3-miesieczny chory smiertelnie jakby nie leki to by umarl, 1 kociak zdrowy ale chciano sie go pozbyc jak najwczesniej i mial tylko 8 tygodni jak z nami zamieszkal, 1 kot dorosly ok 2.5 roku chory) mam prawo myslec jak mysle

No i moge oficjalnie przedstawic - panna Fifi

ide pobawic sie ze Skuterem

[medsik]

Rybiorek ależ urocza kotka!

[Rybiorek]

Napisane przez medsik

Rybiorek ależ urocza kotka!

dziekuje ale wszystkie moje koty sa urocze

Dowod: Skuter i Cycek

A teraz juz naprawde dobranoc, idziemy sie bawic w aportowanie (zeby bylo jasne - ja rzucam myszke a Skuter aportuje)

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

Monika ja tylko wyrazilam swoja opinie jako osoba dorosla

Nie do Ciebie był mój post .

Napisane przez Rybiorek

No i moge oficjalnie przedstawic - panna Fifi

Fifka widać, że dobrze trafiła i daje się socjalizować na tyle, na ile to możliwe. Będzie z niej porządna towarzyszka zabaw dla Skuterka i wybredna księżniczka, tak coś czuję .

Kiedy ma kontrolę z szyją? Czy to nie już powinno być? Przepraszam, ale teraz odliczam do mojej wizyty i gubię się w historiach innych kotków .

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Ja też już serio dobranoc . Koty padły po zabawie, dziś się bawiłyśmy ekstradługo i Sonia brała udział aktywnie (tj. ruszała nie tylko oczami ale też łapkami) .

[esfira]

Napisane przez medsik

Inne tylko odrobaczone, odpchlone i zaszczepione. Szprotka jest mamusią raz w roku i wszystkie kotki rozchodzą się w mig.
W tym roku wróciła i bez brzuszka i bez kotków, po 2 miesiącach po klatce schodowej biegał mały dzikusek - jej kociak. Chyba go chowała przed obcymi kocurami.

Lynka popatrzyła słodko i spi dalej

mam znamomych, którzy mają lecznicę w Zamościu, może by dało się załatwić sterylki po kosztach dla tych koteczek, przecież to bez sensu, żeby rodziły co roku kociaki, skoro chwały im to nie przynosi, a bezdomnych kotów jest tyle, że szok no chyba, że to nie chodzi o kasę, tylko względy "światopoglądowe" (wtedy ja też don't want to live on this planet anymore _-_ )

[Malla]

Napisane przez esfira

taką dziś śliczną pacjentkę miałyśmy, pewnie będzie szukać domu, jak wyzdrowieje , bo właścicielom nie zależało na jej leczeniu zrobiłyśmy jej operację za darmo, zobaczymy, czy to jej pomoże...

Ale śliczna!
Co za ludzie

[medsik]

Napisane przez esfira

mam znamomych, którzy mają lecznicę w Zamościu, może by dało się załatwić sterylki po kosztach dla tych koteczek, przecież to bez sensu, żeby rodziły co roku kociaki, skoro chwały im to nie przynosi, a bezdomnych kotów jest tyle, że szok no chyba, że to nie chodzi o kasę, tylko względy "światopoglądowe" (wtedy ja też don't want to live on this planet anymore _-_ )

o, jak miło. Nie pogardzę taką formą pomocy, o której lecznicy mówisz?

[onemorepanda]

Napisane przez esfira

mam znamomych, którzy mają lecznicę w Zamościu, może by dało się załatwić sterylki po kosztach dla tych koteczek, przecież to bez sensu, żeby rodziły co roku kociaki, skoro chwały im to nie przynosi, a bezdomnych kotów jest tyle, że szok no chyba, że to nie chodzi o kasę, tylko względy "światopoglądowe" (wtedy ja też don't want to live on this planet anymore _-_ )

A to sterylizacja jest taka kosztowna? Bo się nie orientuję.

Dziś zaszczepiłam Stimpaczka, był bardzo dzielny, ale w poczekalni u weta przestraszył psa biedny pies i tak już był zestresowany, a jeszcze Stimpack na niego wyskoczył z koszyka. Ale kto by się spodziewał, pies 10 razy większy od niego.

[Suarti]

Napisane przez asiek14

zgłosiłam też.

w ogóle to odkąd przygarnęłam Iskierkę, nie rozumiem jak można kupować koty czy psy, kiedy schroniska są przepełnione i tyle kotów/psów w potrzebie - w każdym wieku, w każdym kolorze itd. bardzo smutno mi się robi jak czytam, że już nie ma dla nich miejsca i grozi im uśpienie

Napisane przez monika_sonia

Kupiłam kota, bo zależało mi na charakterze .

Ale jak mogę to pomagam nie tylko fundacjom, ale głównie tym moim bezdomniakom. Milkę złowiłam, stado dzikich kotów się u mnie stołuje.

Niestety w nocy bezdomniaka auto przejechało, przed chwilą sąsiad był i mówił, że nad ranem sprzątał z ulicy martwego... Nie wiemy który to bezdomniak, czy ta ładna koteczka z plamką na nosku, czy stary kocur czy jakiś kociak... Domyślimy się jak jeden nie przyjdzie rano na śniadanie, bo kolacja podana po ciemku to nie widać, który był, a którego zabrakło .

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------


.

Kupilam kota a nawet 2 bo zalezalo mi na charakterze. Czasem mam wrazenie, ze ludzie kupujacy koty czy psy sa za to potepiani, ze wstyd sie przyznac ze nie ma sie znalezionego lub schroniskowego kota.
Mialam znaleziona kotke i 5 letniego syjama z hodowli, ktory po kastracji "mieszkal" w starej, malej przyczepie campingowej
Jezeli znalazlabym malego czy doroslego kota napewno zabralabym go do siebie.Cale szczescie nie ma tutaj gdzie mieszkam bezdomych kotow.

[Malla]

Napisane przez Suarti

Czasem mam wrazenie, ze ludzie kupujacy koty czy psy sa za to potepiani, ze wstyd sie przyznac ze nie ma sie znalezionego lub schroniskowego kota.

Też mam takie wrażenie.

A osoby przygarniające zwie się dobrymi ludźmi, choć czasem zasługują tylko na miano sknery...

[0701ad653af51fe7d46c15beb30305209a2a4c30]

@monika_sonia
Myślę że dopiero za jakiś czas spróbuje znowu z wątróbką...

W ogóle mój TŻ wymyślił sobie że kupi dla kota, uwaga, uwaga.... żywą mysz! Mówię mu że to bez sensu że nawet jak to będzie zdrowa myszka z zoologicznego, to po pierwsze będzie mi jej szkoda, po drugie kot się tylko nią pobawi, pomęczy i zostawi, a ja tego sprzątać nie będę...

[Alexandre]

Cześć Wam
Mogę korzystać z neta tylko od 7 do 9 więc nadrabiam raz jedne zaległości, raz drugie i tak oto wertowałam wątek przez ponad półtorej godziny i zaraz będzie po necie
Przyznam szczerze że nie wiedziałam że na aukcjach allegro dzieją się takie rzeczy I że jeszcze niektóre z Was zgłaszają takie sprawy na bieżąco czyli Bóg wie ile tego jest
Ziazik, ja też będę miała podobnie jeśli chodzi o wycieczkę na święta z chłopakami. Niestety nie wiem jak podróż 300 km zniosą bo na razie to mieli tylko wycieczkę do weta który jest na sąsiedniej dzielnicy. Nie płakali tak jak po przejażdżce z hodowli do nowego domu ale o ile Irys był zafascynowany to Ilarek troszkę się bał. Nie mam możliwości zorganizowania wcześniejszej jakiejś trochę krótszej niż do rodziców ale dłuższej niż do weta wycieczki bo rodzice D. nie przepadają za zwierzakami, nie ma bata żeby pochowali niektóre rzeczy a i zawsze są małe dzieci więc kotki by na zawał padły. W domku u mnie będą miały spokój, rodzice na 100% dopasują mieszkanko tak żeby kicie miały fajnie i bezpiecznie ale nie wiem jak będzie z tą podróżą...
Wczoraj kurier nam dostarczył nowe zamówienie i nową kuwetę dopasowaną do przyszłych gabarytów chłopaków. Wygląda jak mini brodzik Słowo daję
Przy okazji zapytam czy jest jakiś sposób na wyciągnięcie kozy z noska która siedzi gdzieś głęboko? Jak Irysek wzdycha to słychać ją ale nie mogę się do niej dostać...

[Magda_84]

Napisane przez monika_sonia

Jeżeli to mokre nazywa się Ziwi Peak, Power of Nature, Herrmanns albo Terra Felis to może .

A żeby jadła suche to spróbuj ją troszkę przygłodzić, powinno zadziałać. Jak nie - to trzeba czekać na wypowiedzi właścicielek niejadków .

dzięki cena ziwi peak i power of nature trochę odstraszająca, a o innych nie słyszałam. Zobaczę co się da zrobić

Napisane przez Rybiorek

dziekuje ale wszystkie moje koty sa urocze

Dowod: Skuter i Cycek

A teraz juz naprawde dobranoc, idziemy sie bawic w aportowanie (zeby bylo jasne - ja rzucam myszke a Skuter aportuje)

widać że te kotki się kochają. Super zdjęcie

[monika_sonia]

Napisane przez Magda_84

dzięki cena ziwi peak i power of nature trochę odstraszająca, a o innych nie słyszałam. Zobaczę co się da zrobić

Trochę .

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Napisane przez onemorepanda

A to sterylizacja jest taka kosztowna? Bo się nie orientuję.

Zależy jak na to spojrzysz - jak pomyślisz, że ciachając swojego kota nie będziesz miała znaczącego kocura obsikującego kanapę, ściany czy ubrania, to taniocha . Już nie mówiąc o innych zaletach zabiegu . Jak chodzi o Stimpacka - ok. 100zł z wizytą kontrolną, +/- 50 w zależności od miasta, weta, miesiąca (w marcu promocje) itp.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez Alexandre

Przyznam szczerze że nie wiedziałam że na aukcjach allegro dzieją się takie rzeczy I że jeszcze niektóre z Was zgłaszają takie sprawy na bieżąco czyli Bóg wie ile tego jest

Dawno Cię nie było .
Zdjęcia chłopaków proszę .
A do all dziś napisałam, bo aukcja dalej jest .

Napisane przez Alexandre

Wczoraj kurier nam dostarczył nowe zamówienie i nową kuwetę dopasowaną do przyszłych gabarytów chłopaków. Wygląda jak mini brodzik Słowo daję
Przy okazji zapytam czy jest jakiś sposób na wyciągnięcie kozy z noska która siedzi gdzieś głęboko? Jak Irysek wzdycha to słychać ją ale nie mogę się do niej dostać...

Zdjęcie poproszę, co to za kuweta?

Z noskiem nie pomogę, powiedz wetowi, żeby pokazał Ci jak to robić. Ja moim czyszczę, ale na zewnątrz tylko.

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

[1=0701ad653af51fe7d46c15b eb30305209a2a4c30;3747324 1]
W ogóle mój TŻ wymyślił sobie że kupi dla kota, uwaga, uwaga.... żywą mysz! Mówię mu że to bez sensu że nawet jak to będzie zdrowa myszka z zoologicznego, to po pierwsze będzie mi jej szkoda, po drugie kot się tylko nią pobawi, pomęczy i zostawi, a ja tego sprzątać nie będę...[/QUOTE]

Było o tym w poprzednim wątku i może nie zaczynaj tematu .

[Malla]

Napisane przez Alexandre

Ziazik, ja też będę miała podobnie jeśli chodzi o wycieczkę na święta z chłopakami. Niestety nie wiem jak podróż 300 km zniosą bo na razie to mieli tylko wycieczkę do weta który jest na sąsiedniej dzielnicy. Nie płakali tak jak po przejażdżce z hodowli do nowego domu ale o ile Irys był zafascynowany to Ilarek troszkę się bał.

Ja jechałam 5 godzin w pociągu bez żadnego przygotowania. Kot był głodny, śpiący i wybiegany.
Spał albo miauczał, ale fizjologicznie zniósł to dobrze.

Napisane przez Alexandre

Wczoraj kurier nam dostarczył nowe zamówienie i nową kuwetę dopasowaną do przyszłych gabarytów chłopaków. Wygląda jak mini brodzik Słowo daję

Moja też jest duża, a i tak kocur zawsze załatwia się w samym kąciku

Napisane przez Magda_84

dzięki cena ziwi peak i power of nature trochę odstraszająca, a o innych nie słyszałam. Zobaczę co się da zrobić

PoN jest przecież tańszy od Royal Canin, a skład o niebo lepszy...

[esfira]

Napisane przez medsik

o, jak miło. Nie pogardzę taką formą pomocy, o której lecznicy mówisz?

napiszę Ci na pw, jak tylko uda mi się coś ze znajomymi ustalic więc na razie nie podaję szczegółów

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Też mam takie wrażenie.

A osoby przygarniające zwie się dobrymi ludźmi, choć czasem zasługują tylko na miano sknery...

dobrze ze napisalas czasem bo dla mnie przygarniecie Cycka i Fifi oznaczalo wydatki rowne temu co zaplacilabym za rasowego kociaka, no dobra Cycowe leczenie to nawet przewyzszylo, za Fifi na razie kwota jest taka jak za depozyt jak sie rezerwuje rasowego kociaka

[motylek1007]

Napisane przez Rybiorek

No i moge oficjalnie przedstawic - panna Fifi

śliczna jest, uwielbiam biało-czarne koty

[asiek14]

Iskra miała sraczkę wczoraj... nie wiem po czym. Może macie pomysł jaki czas mija zanim kotu coś zaszkodzi? W sensie nie wiem np. napije się mleka popołudniu, to rano jest problem? Próbuję wydedukować czy to coś co jej dałam czy żwirku się najadła...

[Miskaa78]

Napisane przez Malla

Mój kot mało zrzuca futra, ale przy innym stosowałam codziennie przez tydzień zwykłą Malt Soft Gimpeta i przestał rzygać.
Duża tubka 20 zł, mała 7 zł.

kupiłam tę pastę i podałam jakieś 5cm, jak jest napisane na opakowaniu, kocurek wszak raz wymiotował kłaczkami, ale dmucham na zimne. Po południu będę mieć bezo-pet.


Myślicie, ze dobrze to podawac codziennie, czy jakims schematem?

[ziazik]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi na moje pytanie

Na razie w związku z chorowaniem małego po ostatnim wyjeździe, nie zdecyduję się fundować im kolejnej wyprawy, tylko zostawię je w domu. Szczęśliwie się złożyło, że ta sama opiekunka, do której jeździły, będzie mogła przyjeżdżać do nich
Oczywiście mam już wizję, że ma ona np. wypadek samochodowy i moje koty zostają głodne i z zakupkaną kuwetą, ale na wszelki wypadek poproszę szwagierkę, żeby choć raz dziennie/raz na dwa dni zajrzała do nich, czy wszystko gra. Tyle chyba będzie w stanie zrobić.

[monika_sonia]

Napisane przez ziazik

Oczywiście mam już wizję, że ma ona np. wypadek samochodowy i moje koty zostają głodne i z zakupkaną kuwetą, ale na wszelki wypadek poproszę szwagierkę, żeby choć raz dziennie/raz na dwa dni zajrzała do nich, czy wszystko gra. Tyle chyba będzie w stanie zrobić.

Ziazik Ty chyba często wyjeżdżasz - nie myślałaś może o takim automatycznym karmniku - z nagraniem Twojego głosu, wydzielającym odpowiednie porcje? Wtedy opiekunom zostało by tylko sprawdzenie, czy działa karmnik i sprzątnięcie kuwety .

[ziazik]

Napisane przez monika_sonia

Ziazik Ty chyba często wyjeżdżasz - nie myślałaś może o takim automatycznym karmniku - z nagraniem Twojego głosu, wydzielającym odpowiednie porcje? Wtedy opiekunom zostało by tylko sprawdzenie, czy działa karmnik i sprzątnięcie kuwety .

Umarłabym ze strachu, że karmnik przestał działać
Poważnie, to mamy taki karmnik, co zsypuje dowolną ilość razy dziennie odpowiednią wagowo porcję jedzenia (kupę kasy nas kosztował, z Ameryki go przemyciliśmy), ale niestety nie sprawdził się, mały pierwszy pędził do miski, jadł za szybko i za dużo, co kończy się u niego biegunką, a Kicia chodzi głodna
W zasadzie teraz, jak jedzą z zabawek, nauczyły się trochę porcjować sobie jedzenie i nie jedzą wszystkiego na raz, a także jedzą w miarę po równo, mały nie wyjada za dużo, ale nie umieją jeszcze dobowej dawki rozdzielić sobie na 24 godziny Możemy je tak zostawić na dzień, noc i kawałek następnego dnia, lub nawet na dwa dni, ale już dłuższe karmienie raz dziennie mogłoby u małego spowodować problemy z pracą brzuszka.
Na razie umówiłam się z opiekunką na przyjazd dwa razy dziennie, napełnienie zabawek jedzeniem, zmianę wody, sprzątnięcie kuwety i ewentualnie jakieś zabawy

A i zamówiliśmy drapak Ten: http://www.drapaki.pl/pl/ekskluzywne...2-ex-s-1e.html

[motylek1007]

fajnie macie, że w ogóle znajdzie sie ktos kto doglądnie zwierzaków, ja nie mam nikogo takiego

[monika_sonia]

Napisane przez ziazik

Poważnie, to mamy taki karmnik, co zsypuje dowolną ilość razy dziennie odpowiednią wagowo porcję jedzenia (kupę kasy nas kosztował, z Ameryki go przemyciliśmy)

Ja się zastanawiam nad takim karmnikiem, ale jak nad fontanną się zastanawiałam z 2 lata, tak karmnik może za 5 lat będzie .

Obawiam się, że u mnie też Milka by zjadła wszystko i Soni by nic nie zostało .

Napisane przez ziazik

A i zamówiliśmy drapak Ten: http://www.drapaki.pl/pl/ekskluzywne...2-ex-s-1e.html

Ekstra , koty będą zadowolone .

[anntab]

Napisane przez esfira

zimno, kot musi się dogrzewać

co do kamicy moczowej, struwitów i diety leczniczej, to:
- kryształy struwitowe mogą się zdarzać i u zdrowych kotów
- w przypadku kota z zaburzeniami oddawania moczu, kryształami w moczu, zasadowym pH moczu i kamieniami widocznymi na usg/ rtg stosuje się dietę zakwaszającą mocz i rozpuszczającą złogi na czas rozpuszczenia kamieni (ok. dwa miesiące). Nie zaleca się karmienia kota dożywotnio karmą urinary, jeśli problem nie nawraca często. Powstawaniu kamieni moczowych sprzyja wysoka zawartość magnezu w karmie i wysokie pH moczu, ale pH moczu jest w tym o wiele ważniejszym czynnikiem. Karmy bezzbożowe wysokobiałkowe zakwaszają mocz, więc raczej można je stosować u kota, który miał epizod kryształów w moczu, ale w tej chwili jest zdrowy
- kryształy w moczu nie oznaczają automatycznie kamicy moczowej

Bardzo dziękuję za wyczerpujące informacje

Mam kolejny problem. Ten kot, który miał struwity i zapalenie pęcherza, jest już zdrowy, ale nadal sika poza kuwetą. Głównie na łóżko (które ścielimy grubą ogrodniczą folią, żeby nie przeciekało :/) Wet zalecił teraz jakieś feromony. Feliway do gniazdka jest piekielnie drogi, są jeszcze obrożę, które są dwa razy tańsze. I teraz nie jestem pewna, czy spróbować najpierw z obrożą, która kosztuje 50 zł, ale jest nadal tańsza od tych feromonów do gniazdka, albo od razu kupić feliway... Ktoś miał podobny problem i może mi pomóc?..

[monika_sonia]

Napisane przez anntab

Mam kolejny problem. Ten kot, który miał struwity i zapalenie pęcherza, jest już zdrowy, ale nadal sika poza kuwetą. Głównie na łóżko (które ścielimy grubą ogrodniczą folią, żeby nie przeciekało :/) Wet zalecił teraz jakieś feromony. Feliway do gniazdka jest piekielnie drogi, są jeszcze obrożę, które są dwa razy tańsze. I teraz nie jestem pewna, czy spróbować najpierw z obrożą, która kosztuje 50 zł, ale jest nadal tańsza od tych feromonów do gniazdka, albo od razu kupić feliway... Ktoś miał podobny problem i może mi pomóc?..

Pewna jesteś, że jest już zdrowy? Sikał kiedykolwiek poza kuwetą wcześniej, zanim zachorował?
Co to za obroża? Nie słyszałam o czymś takim... ?
Ja bym kupiła Feliway, ale chyba w sprayu a nie do kontaktu jest lepszy na sikanie?

[Magda_84]

Napisane przez Malla

PoN jest przecież tańszy od Royal Canin, a skład o niebo lepszy...

sucha tańsza, ale puszka prawie 7 zł za 200g. Moja na razie je mokrą applaws, też trochę kosztuje ale jednak mniej niż PoN

Napisane przez monika_sonia

Zależy jak na to spojrzysz - jak pomyślisz, że ciachając swojego kota nie będziesz miała znaczącego kocura obsikującego kanapę, ściany czy ubrania, to taniocha . Już nie mówiąc o innych zaletach zabiegu . Jak chodzi o Stimpacka - ok. 100zł z wizytą kontrolną, +/- 50 w zależności od miasta, weta, miesiąca (w marcu promocje) itp.

sterylka kotki chyba jest droższa? czy się mylę?

[anntab]

Napisane przez monika_sonia

Pewna jesteś, że jest już zdrowy? Sikał kiedykolwiek poza kuwetą wcześniej, zanim zachorował?
Co to za obroża? Nie słyszałam o czymś takim... ?
Ja bym kupiła Feliway, ale chyba w sprayu a nie do kontaktu jest lepszy na sikanie?

jest zdrowa, wczoraj miała robione badania. Wet powiedział, że ma minimalnie podwyższone leukocyty i sprawdzimy to za tydzień, bo teraz próbka mogła być znieczyszczona.
Obroże, to chyba jakieś takie http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdro...ior,p679588416. A feliway w sprayu... w sklepie mi powiedzieli, że to głównie do małych zamkniętych pomieszczeń typu transporter czy samochód, a w domu będzie skuteczniejszy ten do kontaktu. Kot czasami sika nie tylko na łóżko, ale też na buty, albo jeśli się zostawi brudne skarpety na podłodze, to obowiązkowo obsika... Nic w domu nie zmieniamy, nie ma nowego kota, nie mamy gości... po prostu nic, co może ją stresować. No chyba, że my albo jej siostra :/

[monika_sonia]

Napisane przez Magda_84

sterylka kotki chyba jest droższa? czy się mylę?

Droższa .