Scent Bar XLV

[Murszafka]

Napisane przez gryx82

Kanapy nosił, najpierw w górę, a później w dół

Hmmm... Każdy ma swoje hobby w sumie Ale współczuje, najgorsze jest kichanie w takim stanie...
Ale mi kumpel pojechał na FB z życzeniami

[Maja102]

Murszafko sto lat i przystojnych mumii na wykopkach

Napisane przez gryx82

To jedno, a drugie (i nie piszę w tym momencie o barze, ani o akcji "zęby dla Polly" ) nagły wzrost potrzeby utrzymywania kontaktów przez krewnych, znajomych, sąsiadów, znajomych i krewnych sąsiadów, kuzynostwo ciotki ze strony szwagra stryjenki Rysi, oczywiście czysto bezinteresownie i bez pytań "pożyczyłbyś mi może..."

o właśnie
i jakiś Sierioża, Władimir i Gruby Rychu z Wołomina
Dla kilku tysięcy złotych napadają ludzi nocą w domach i zabijają, ja bym się po prostu bała o swoje bezpieczeństwo

Napisane przez agusskaa2

Mam do Was prośbę... Moglibyście mi pomóc określić ilość mililitrów we flakonach?

ja liczę matematycznie w takich prostych flakonach mierzę linijką ile milimetrów jest płynu, a ile mm ma całe wnętrze flakonu, a potem wyliczam ile to procent z pierwotnej pojemności

[Katty_p13]

Napisane przez gryx82

Mam zakwasy w całym człowieku

Gosh przeczytałam w małym człowieku (z pewnym małym skojarzeniem ) chyba czas się zbierać doma

[Murszafka]

Napisane przez Maja102

Murszafko sto lat i przystojnych mumii na wykopkach

Byle starych i królewskich Dzięki

[gryx82]

Napisane przez Murszafka

Hmmm... Każdy ma swoje hobby w sumie Ale współczuje, najgorsze jest kichanie w takim stanie...

Napisane przez Maja102

o właśnie
i jakiś Sierioża, Władimir i Gruby Rychu z Wołomina
Dla kilku tysięcy złotych napadają ludzi nocą w domach i zabijają, ja bym się po prostu bała o swoje bezpieczeństwo

Otóż to A zabić i dla kilkudziesięciu złotych potrafią

ja liczę matematycznie w takich prostych flakonach mierzę linijką ile milimetrów jest płynu, a ile mm ma całe wnętrze flakonu, a potem wyliczam ile to procent z pierwotnej pojemności

Zupełnie jak zadania z geometrii dla zaawansowanych: "Ania ma flakon perfum o kształcie prostopadłościanu i wymiarach 6x6x15cm. Podstawa flakonu ma grubość 0,7cm, boki i góra zaś 0,4cm. Ania otrzymała perfumy od ciotki, której zapach nie przypadł do gustu i która zużyła zaledwie 3% ich pierwotnej pojemności. Po miesiącu używania, Ania zużyła 9% pierwotnej pojemności flakonu. Oblicz, ile ml perfum pozostało w butelce i oblicz odległość pomiędzy jej dnem a powierzchnią cieczy"

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez Katty_p13

Gosh przeczytałam w małym człowieku (z pewnym małym skojarzeniem ) chyba czas się zbierać doma

[Redhaired Witch]

Napisane przez gryx82

Zupełnie jak zadania z geometrii dla zaawansowanych: "Ania ma flakon perfum o kształcie prostopadłościanu i wymiarach 6x6x15cm. Podstawa flakonu ma grubość 0,7cm, boki i góra zaś 0,4cm. Ania otrzymała perfumy od ciotki, której zapach nie przypadł do gustu i która zużyła zaledwie 3% ich pierwotnej pojemności. Po miesiącu używania, Ania zużyła 9% pierwotnej pojemności flakonu. Oblicz, ile ml perfum pozostało w butelce i oblicz odległość pomiędzy jej dnem a powierzchnią cieczy"

A dla bardzo zaawansowanych: "jakich perfum uzywa Ania?"

Napisane przez rachell111

joł, rozumiem Cię - oczywiście wyjąwszy kilka czynności które w moim zyciu nie występują ale rozumiem już ten ogólny brak entuzjazmu

Nom. Najlepiej byloby jak na zagramanicznych filmach rzucic wszystko i zaczac od nowa. Ino ciekawe skad na to brac piniondze.
Fogle te mondre filmy na mnie jeszcze wplynely, ze zaczelam rozkminiac co jest w zyciu wazne i dalej nie wiem.
Przedluzenie gatunku? Pff, to ja juz moge schodzic z tego padolu.
Bo chyba nie spedzanie identycznego dnia za dniem w domu i pracy po czym na starosc dojdzie sie do wniosku, ze zmarnowalismy zycie.
Zabawa, chlanie, alejandrowanie? Chetnie ale nie mam sily, to dobre na wakacjach. Plus ile mozna pic a na imprezy nie chce mi sie szykowac (vide: jestem gruba i brzydka)
Przesiadywanie przed kompem? Niby namiastka zycia... Ale po co mam sie szykowac i wydawac kase w knajpie jak moge otworzyc winko i gadac z Wami? Tylko to tez zalosne, zycie w wirtualnej rzeczywistosci.

Moze zbiorowo podetniemy sobie zyly?

[Murszafka]

Napisane przez Redhaired Witch

Moze zbiorowo podetniemy sobie zyly?

Może lepiej komuś?? Zawsze się ktoś znajdzie...

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

Zabawa, chlanie, alejandrowanie? Chetnie ale nie mam sily, to dobre na wakacjach. Plus ile mozna pic a na imprezy nie chce mi sie szykowac (vide: jestem gruba i brzydka)

dłuuugoo dopóki ma się siłę na parkiecie podrygiwać
albo pogować na koncercie, w dodatku ciemno na sali i wszyscy się gapia na scenę

Napisane przez Redhaired Witch

Moze zbiorowo podetniemy sobie zyly?

taaaak! ja się piszę

[Redhaired Witch]

Napisane przez Murszafka

Może lepiej komuś?? Zawsze się ktoś znajdzie...

Nietopszu...

Napisane przez Maja102

dłuuugoo dopóki ma się siłę na parkiecie podrygiwać

taaaak! ja się piszę

1. taaa ale mnie zaraz rodzina wyzywa od alkoholiczek a tancowac mi sie chce bo sie mecze
2.

[Spoora]

Napisane przez dzika truskawa

Trochę mi lepiej poopisujcie jeszcze nietopszową garderobę (bo tak poza tym to mam wszyskiego dość )

Napisane przez Redhaired Witch

Jednakowoz zaiste masz oczywiscie racje Mam cele, mam plany, mam stala prace, zaradnego TZta, mondrego dida, chalupke, kothy, ale...
To dol bardziej rozlegly, calosciowy... weltschmerz taki
Juz nie raz pisalam, ze zycie jest do bani i to tylko czekanie na smierc przerywane wakacjami i winem. Co z tego, ze raz na rok gdzies pojade skoro przez pozostale dni musze zasuwac do nielubianej pracy (i tak przez najblizsze 50 lat), sprzatac, wykonywac ciagle te same nudne czynnosci typu karmienie dida, meczyc sie z oudami, syfami, wlosami, wstawac o 6tej i byc nieprzytomna, znosic upaly, znosic mrozy, unikac slodyczy, gonic chlopa do mycia, etc. etc.
Dobija mnie glownie praca zwiazana z notorycznym niewysypianiem sie i codzienne pracochlonne doprowadzanie sie do stanu jako takiej wygladalnosci.
Wiem, ze wszyscy maja tak samo ale mnie to meczy i jakos nie potrafie wykrzesac entuzjazmu. No bo jakie to zalosne - mam sie cieszyc zyciem bo w przerwie miedzy miotaniem sie wypije dobra kawke i obejrze film? Rzeczywiscie szau.
Jednym slowem chce byc obrzydliwie bogata i nic nie musiec albo pogonic ich wszystkich, zamknac sie w domu i chlac wino, albo kupic se domek na Lofotach w odleglosci 50 km od innych zabudowan, tam moge rodzic dzieci i hodowac fiordy.

Niedługo didka będzie sama jadła
czerwone

Napisane przez Katty_p13

Gosh przeczytałam w małym człowieku (z pewnym małym skojarzeniem ) chyba czas się zbierać doma

[dzika truskawa]

Napisane przez gryx82

Zupełnie jak zadania z geometrii dla zaawansowanych: "Ania ma flakon perfum o kształcie prostopadłościanu i wymiarach 6x6x15cm. Podstawa flakonu ma grubość 0,7cm, boki i góra zaś 0,4cm. Ania otrzymała perfumy od ciotki, której zapach nie przypadł do gustu i która zużyła zaledwie 3% ich pierwotnej pojemności. Po miesiącu używania, Ania zużyła 9% pierwotnej pojemności flakonu. Oblicz, ile ml perfum pozostało w butelce i oblicz odległość pomiędzy jej dnem a powierzchnią cieczy"

Ale bym była dobra z matmy

Napisane przez Redhaired Witch

Moze zbiorowo podetniemy sobie zyly?

Dżizas, ja mam chandrę, a tu takie rzeczy

Napisane przez Spoora

Wiecie co, człowiek to jednak dziwnie skonstruowany stwór jest... Od dwóch dni łaziłam po ścianach bo mnie jeden ząb BARDZO bolał, a dwa kolejne pobolewały, umówiłam się do dentysty, ale dopiero na przyszły wtorek. A wczoraj doszłam do wniosku, że dłużej nie wytrzymam i przeszłam się po okolicznych gabinetach, czy ktoś mnie przyjmie na JUŻ. Szczęśliwie się udało, i mówię, że chciałabym zacząć od zęba, który mnie najbardziej boli i pokazuję który, dentystka popatrzyła, popatrzyła jeszcze raz z niedowierzaniem, dłubnęła zgłębnikiem - nic. Postukała ten i okoliczne, pyta, czy któryś boli bardziej - nie. Przyłożyła chyba eter, to takie ziiiimne - nic. Mówi, że to zdrowy ząb, ale... popatrzyła na ząb u góry, który się z nim styka po zamknięciu paszczy, przyłożyła eter, a ja z wizgiem podskoczyłam pod sufit. To z tamtym był problem, są unerwione przez odgałęzienia tego samego nerwu i mój durny mózg jakoś tak dziwnie to zinterpretował No i dobra, dzięki wyleczeniu jednego zęba przestały mnie boleć dwa

[Murszafka]

Tru -musk to potęga, nie??
Kto wie, jak go oszukać, żeby uznał, że jestem wyspana??

[Maja102]

Tru, miałam to samo
Bolała mnie górna szóstka, a dentysta od razu z wiertłem wystartował do żuchwy i mówi, że to zepsuta szóstka z dołu tak promieniuje

[dzika truskawa]

Napisane przez Murszafka

Tru -musk to potęga, nie??
Kto wie, jak go oszukać, żeby uznał, że jestem wyspana??

Metody innej niż wyspanie się nie znam

[Murszafka]

Napisane przez dzika truskawa

Metody innej niż wyspanie się nie znam

To już nie zdążę... No nic to, najwyżej na jodze się zwinę w kąciku i zasnę

[dzika truskawa]

Napisane przez Maja102

Tru, miałam to samo

Napisane przez Murszafka

To już nie zdążę... No nic to, najwyżej na jodze się zwinę w kąciku i zasnę

[Spoora]

Napisane przez dzika truskawa

Wiecie co, człowiek to jednak dziwnie skonstruowany stwór jest... Od dwóch dni łaziłam po ścianach bo mnie jeden ząb BARDZO bolał, a dwa kolejne pobolewały, umówiłam się do dentysty, ale dopiero na przyszły wtorek. A wczoraj doszłam do wniosku, że dłużej nie wytrzymam i przeszłam się po okolicznych gabinetach, czy ktoś mnie przyjmie na JUŻ. Szczęśliwie się udało, i mówię, że chciałabym zacząć od zęba, który mnie najbardziej boli i pokazuję który, dentystka popatrzyła, popatrzyła jeszcze raz z niedowierzaniem, dłubnęła zgłębnikiem - nic. Postukała ten i okoliczne, pyta, czy któryś boli bardziej - nie. Przyłożyła chyba eter, to takie ziiiimne - nic. Mówi, że to zdrowy ząb, ale... popatrzyła na ząb u góry, który się z nim styka po zamknięciu paszczy, przyłożyła eter, a ja z wizgiem podskoczyłam pod sufit. To z tamtym był problem, są unerwione przez odgałęzienia tego samego nerwu i mój durny mózg jakoś tak dziwnie to zinterpretował No i dobra, dzięki wyleczeniu jednego zęba przestały mnie boleć dwa

A więc


Tż wrócił niedawno z pracy i lekko mi podniósł ciśnienie, tzn nie On, a jedna osoba z Jego pracy Jak się jutro nie wyjaśni to jak tam wpadnę to tę osobę (bo wielce prawdopodobne, że to jej wina, a ktoś za jej błąd miałby płacić )


To ja dziś pisałam, że jest piękny dzień? No to jest

[Pin up girl]

Pożoga narodowa, wszyscy w depresji. Ja też. Dzisiaj spałam do 12:40. Aż się narzekać nie chce. Ale żył podcinać nie będę, to tylko efektownie wyglada (czasami).

[dzika truskawa]

Może to coś w powietrzu wisi, olac, przeczekać...

[Parabelka]

Murszafku , stu lat pachnienia , samych wygranych w totka , Murszafkolandu ful wypas i samomumifikacji nietopsza z autozakopkiem


Znad czerwonej herbaty (tym razem bes patyka )

Napisane przez Miciel

ode mnie też. a na reszcie niech studentów ćwiczą, po przećwiczeniu spalą i park nawiozą

na resztkach studenty się nie nauczą , musi być cały kadłubek bez ubytków

Napisane przez winter76

Nie będę już Wam smęcić, odcinam się na razie od Wizażu, tak na amen
Większość ma mój tel jakby co i kontakt na FB

No co Ty , smęć i nie uciekaj

Napisane przez Miciel

i jak?

nis nie rosumieu

Napisane przez Florens

kiedyś pisałam,
mniej więcej brzmiało to tak: musisz zobojętnieć, a jak zostaniesz matką to ta nadwrażliwość na zwierzęta ci przejdzie i nie będziesz się zajmować każdym biednym kotem/psem/królikiem

Napisane przez Murszafka

Dzięki Ale z tymi hieroglifami, to chyba nie da rady, nie Parabelko??

Dlaczego nie , może wreszcie się tajemnica odkryje i to całkiem nieoczekiwana

Napisane przez Murszafka

Senks
Nietopszowa garderoba?? Kochana, mój nietopsz, jak nas nie ma, lata do krawcowej, bo w sklepach jest podobno sam syf... Tylko na nasz użytek ubiera się jak ósme dziecko stróża...
Kapelusz nosi z szerokim rondem nawet. Zamiast sztucznej szczęki, gdyż klej do niej kosztuje 15 zł, a ona tyle nie ma (tak nam kiedyś powiedziała)

w paszczy ????

Napisane przez gryx82

Zupełnie jak zadania z geometrii dla zaawansowanych: "Ania ma flakon perfum o kształcie prostopadłościanu i wymiarach 6x6x15cm. Podstawa flakonu ma grubość 0,7cm, boki i góra zaś 0,4cm. Ania otrzymała perfumy od ciotki, której zapach nie przypadł do gustu i która zużyła zaledwie 3% ich pierwotnej pojemności. Po miesiącu używania, Ania zużyła 9% pierwotnej pojemności flakonu. Oblicz, ile ml perfum pozostało w butelce i oblicz odległość pomiędzy jej dnem a powierzchnią cieczy"

nienienie , "podaj markę producenta , nazwę perfum i kolor cieczy we flaszce , dla startujących w olimpiadzie - podać również kształ korka" W wypadku zadania dla kandydatów na wydział matematyczny - "podaj kod z dna flaszki"

Napisane przez Redhaired Witch

A dla bardzo zaawansowanych: "jakich perfum uzywa Ania?"



Nom. Najlepiej byloby jak na zagramanicznych filmach rzucic wszystko i zaczac od nowa. Ino ciekawe skad na to brac piniondze.
Fogle te mondre filmy na mnie jeszcze wplynely, ze zaczelam rozkminiac co jest w zyciu wazne i dalej nie wiem.
Przedluzenie gatunku? Pff, to ja juz moge schodzic z tego padolu.
Bo chyba nie spedzanie identycznego dnia za dniem w domu i pracy po czym na starosc dojdzie sie do wniosku, ze zmarnowalismy zycie.
Zabawa, chlanie, alejandrowanie? Chetnie ale nie mam sily, to dobre na wakacjach. Plus ile mozna pic a na imprezy nie chce mi sie szykowac (vide: jestem gruba i brzydka)
Przesiadywanie przed kompem? Niby namiastka zycia... Ale po co mam sie szykowac i wydawac kase w knajpie jak moge otworzyc winko i gadac z Wami? Tylko to tez zalosne, zycie w wirtualnej rzeczywistosci.

Moze zbiorowo podetniemy sobie zyly?

Redzia , normalny egzystencjalny dół , przejdzie


Tak jak jestem ciepło i słońcolubna , tak mam teraz ochotę wyłącznie na pluchowatą zimną deszczowo-śniegową pogodę wczoraj wylazło na chwilę słońce co odebrałam jako osobistę obrazę i nietakt może dlatego , że zimno sprzyja zlewaniu się kilerami tak czy siak dzisiejszy deszcz uznałam za bardzo ładny i miły dzionek .Drogi Baru , czy powinnam iśc do specjalisty

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez Murszafka

To już nie zdążę... No nic to, najwyżej na jodze się zwinę w kąciku i zasnę

kiedys chodziłam na jogę i regularnie zasypiałam na każdych zajęciach , kiedy trzeba było się rozluźnić i zrelaksować na leżąco

[dzika truskawa]

Napisane przez Parabelka

samomumifikacji nietopsza z autozakopkiem

w paszczy ????

[Murszafka]

Napisane przez Parabelka

Murszafku , stu lat pachnienia , samych wygranych w totka , Murszafkolandu ful wypas i samomumifikacji nietopsza z autozakopkiem


w paszczy ????

kiedys chodziłam na jogę i regularnie zasypiałam na każdych zajęciach , kiedy trzeba było się rozluźnić i zrelaksować na leżąco

Wielkie dzięki za życzenia -oby samospełniające
A czy w paszczy??? Cholera wie, bo przy nas to chyba niedługo zacznie sobie chustkę na głowie wiązać, taką z siebie bidę robi, o tym kapeluszu wiem od znajomych i rodziny, że taka wyfiokowana lata po mieście

Czyli jest dla mnie nadzieja na jodze... Zaraz idę...
Zayebiaszczy krem do rąk kupiłam, pięknie, delikatnie pachnie Herbs of Bulgaria, lawendowy... Aż się ciekawa reszty serii zrobiłam

[_groooszek_]

Padam na twarz - mam migrenę życia

[Maja102]

cudowna książka
mam nadzieję, że filmu nie spaprzą

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Murszafka

Senks
Nietopszowa garderoba?? Kochana, mój nietopsz, jak nas nie ma, lata do krawcowej, bo w sklepach jest podobno sam syf... Tylko na nasz użytek ubiera się jak ósme dziecko stróża...
Kapelusz nosi z szerokim rondem nawet. Zamiast sztucznej szczęki, gdyż klej do niej kosztuje 15 zł, a ona tyle nie ma (tak nam kiedyś powiedziała)

Napisane przez Redhaired Witch

Jednakowoz zaiste masz oczywiscie racje Mam cele, mam plany, mam stala prace, zaradnego TZta, mondrego dida, chalupke, kothy, ale...
To dol bardziej rozlegly, calosciowy... weltschmerz taki
Juz nie raz pisalam, ze zycie jest do bani i to tylko czekanie na smierc przerywane wakacjami i winem. Co z tego, ze raz na rok gdzies pojade skoro przez pozostale dni musze zasuwac do nielubianej pracy (i tak przez najblizsze 50 lat), sprzatac, wykonywac ciagle te same nudne czynnosci typu karmienie dida, meczyc sie z oudami, syfami, wlosami, wstawac o 6tej i byc nieprzytomna, znosic upaly, znosic mrozy, unikac slodyczy, gonic chlopa do mycia, etc. etc.
Dobija mnie glownie praca zwiazana z notorycznym niewysypianiem sie i codzienne pracochlonne doprowadzanie sie do stanu jako takiej wygladalnosci.
Wiem, ze wszyscy maja tak samo ale mnie to meczy i jakos nie potrafie wykrzesac entuzjazmu. No bo jakie to zalosne - mam sie cieszyc zyciem bo w przerwie miedzy miotaniem sie wypije dobra kawke i obejrze film? Rzeczywiscie szau.
Jednym slowem chce byc obrzydliwie bogata i nic nie musiec albo pogonic ich wszystkich, zamknac sie w domu i chlac wino, albo kupic se domek na Lofotach w odleglosci 50 km od innych zabudowan, tam moge rodzic dzieci i hodowac fiordy.

\

a Ty wróciłaś do pracy w międzyczasie? bo tak z postu wynika
a tak ogólnie to nie sposób się nie zgodzić, ze życie to tylko powtarzalne czynności, przerywane z rzadka jakimiś drobnymi przyjemnościami typu wakacje, albo fajna impreza ... też mnie to czasem dołuje (zwłaszcza po wakacjach )
no ale ja przyziemniej pracę w miarę lubię, jakbym pracy fajnej nie miała to pewnie bym inaczej gadała

[SzatAnka71]

Napisane przez Florens

ad1. ale ona nie wiedziało co to, bo do weta się nie pofatygowała

Wsio jedno i tak bym Jej nie lubiła

Napisane przez Murszafka

Czasem to robię

Powinnaś cukiernie otworzyćale nie w Krakunie mogiem tyle jeść

Napisane przez Betty83

buuu...
nie mam na zęby dla Polly

Ja też nie

Napisane przez gryx82

Trzeba się było Szatą wypytać, co i jak, Szatą szarlotki sypane z zamkniętymi oczami robi

No ba palcem nie kiwam, sama się piecze

Napisane przez gryx82

A żeby dobrodziejka wiedziała, żeby wiedziała... przed wojną człek trzydrzwiową szafę z litego dębu sam na piąte piętro kamienicy wnosił (ech, mieszkaliśmy wtedy w Warszawie przy Złotej 15, nie ma już naszej Kamienicy pod Bocianem), i nawet zadyszki nie dostał, a teraz...

To scenariusz serialu Dom?

Napisane przez gryx82

Jesteś druga na razie, priorytetem oznaczonym numerem 1. są zęby dla Polly

Napisane przez MysiaJadwisia

Ja umierałam, jak nietopsz se kupił w lumpexie tiszerta z napisem "Buy me a drink" z cyrkonii

Przeczytałam Pewexie

Napisane przez Spoora

Ej no so Ty piękny dzień jest

Może u Ciebie

Mursz wszystkiego pachnącego, słodkiego i bez nietopszowego

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

cudowna książka
mam nadzieję, że filmu nie spaprzą

Mam w planach obejrzec, a powiedz jak leciala fabula w ksiazce? Zdazylam przeczytac na wikipedii, ze byly dwie rownolegle opowiesci - jedna o zwierzach, druga o ludziach i na koncu wybierz se prawde sam. Prawda to?
Trailer wyglada jakby pomineli polowe i skupili sie na zwierzaczkach tworzac film przygodowy.

Napisane przez Ewusia_marchew

a Ty wróciłaś do pracy w międzyczasie? bo tak z postu wynika
a tak ogólnie to nie sposób się nie zgodzić, ze życie to tylko powtarzalne czynności, przerywane z rzadka jakimiś drobnymi przyjemnościami typu wakacje, albo fajna impreza ... też mnie to czasem dołuje (zwłaszcza po wakacjach )
no ale ja przyziemniej pracę w miarę lubię, jakbym pracy fajnej nie miała to pewnie bym inaczej gadała

Jeszcze nie wrocilam tylko na zapas sie martwie
No wlasnie, nudne to zycie c'nie...

Napisane przez Parabelka

Redzia , normalny egzystencjalny dół , przejdzie

Napisane przez Spoora

Niedługo didka będzie sama jadła

Za piec lat chyba

[Betty83]

Napisane przez rachell111

kto zna jakiś specyfik do kąpieli może być shower gel - o zapachu paczuli ?

kiedyś dawno temu wyhaczyłam Tescowy by Tesco ale nie widuję go

Cocoon YR mnie zmęczył

kiedyś był w lidlu - czerwony

Napisane przez dzika truskawa

Trochę mi lepiej poopisujcie jeszcze nietopszową garderobę (bo tak poza tym to mam wszyskiego dość )

Napisane przez Murszafka

Ziętopr!!!
Pooobudka wstać! Koniom wody dać!!
Ja tu trąbię od godziny, a wy śpicie lalalala!!!

Idę do lekarza... Po recepty tylko, ale makijaż trzeba było zrobic i z domu trzeba wyjść...

ja od 5 nie śpię

Mursz - Wszystkiego najlepszego, Spełnienia marzeń!!

[SzatAnka71]

Napisane przez Redhaired Witch

Za piec lat chyba

Zleci

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

Mam w planach obejrzec, a powiedz jak leciala fabula w ksiazce? Zdazylam przeczytac na wikipedii, ze byly dwie rownolegle opowiesci - jedna o zwierzach, druga o ludziach i na koncu wybierz se prawde sam. Prawda to?
Trailer wyglada jakby pomineli polowe i skupili sie na zwierzaczkach tworzac film przygodowy.

tu masz lepiej opisane
http://www.znak.com.pl/getReviewFull,id,484
Ale w filmie trochę popłynęli, bo w książce nigdy nie głaskał tygrysa, zwierz pozostał dziki
Co do zakończenia, to na końcu paru naukowców stwierdziło, że nie wierzy w tego tygrysa na łódce. To im opowiedział krótko drugą, bez zwierząt. Ale z okrutnymi ludźmi