|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1201 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 804
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Słodziaki ogroooomne![]() Ja jestem ekstrawertykiem. Kiedyś w liceum miałam robione testy psychologiczne i wyszła mi maksymalny stopień ekstrawersji! Długi czas miałam prawie wszystkie cechy opisane w Twoim poście (oprócz przyjaciół od serca - w tej kwestii zawsze mówiłam o sobie, że jestem wilczycą - jak już kogoś przygarnę do swojej grupy, a były to bardzi nieliczne osoby, to jestem wierna i bronię jak lew). Dziś to już się nieco unormowało, przestałam aż w tak dużym stopniu skakać z kwiatka na kwiatek, choć nadal gdzieś to we mnie jest ![]() Halimko w 100% podpisuje się pod Twoimi spostrzeżeniami odnośnie wątku i wyrażania na nim swojego zdania. Pamiętam, jak długi czas obserwowałam tu Was wszystkie i podziwiałam za ogromną mądrość życiową, trafne spostrzeżenia, ciekawe wypowiedzi. Później nieco zaczęłam się troszkę udzielać, dopiero od niedawna postanowiłam wyrażać swoje zdanie. Lęk przed tym, że nie jestem wystarczająca mądra, elokwentna długi czas mnie paraliżował. W dodatku jestem stosunkowo młoda (mam 23 lata), więc bałam się być potraktowana nie wiem... jak gówniara, która nie zna życia Mimo to zdaję sobie sprawę, że w realu różnie by to mogło być, pisząc tutaj można na spokojnie wszystko przemyśleć i odpowiednio wyważyć słowa (choć ja i tak piszę raczej z serca, nie kasuje napisanych słów, nie koryguję ich). Chciałabym kiedyś poznać Was osobiście - wiecie, spotkać się, wypić winko, pośmiać razem, popłakać. Mieć Wasz obraz w głowie Tym bardziej, że jesteście niesamowicie fantastyczne, wyrozumiałe, życiowe, takie prawdziwe - i za to bardzo Wam dziękuję
|
|
|
|
|
#1202 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Dzięki zasad, więc każda wskazówka jest na wagę złota. Fotki cyknę następnym razem, bo ostatnio jeżdziłam prawie po ciemku (tyle że padok jest oświetlony).Aha, czytałam o tym bioenergoterapeucie - ja bym raczej odradzała. Zwłaszcza po tym tekście o kadzidełkach -w czym niby miałyby Ci pomóc. To już lepiej wydać tą kasę na winko lub czekoladę - przynajmniej na chwilę poprawia samopoczucie. A czy dobrze zrozumiałam, że ten bioenergoterapeuta to ksiądz??? Przecież Kościół zabrania praktykowania takich rzeczy
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
|
#1203 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej kobietki
Przyszłam tylko napisać, że TŻ mnie przywiózł w niedzielę i siedzi ze mną w mieszkaniu, bo nie chce mnie zostawiać a ja dzięki temu mam internet. Co więcej dzisiaj pomógł mi się wyprowadzić z akademika i udało mi się to zrobić bez płacenia za listopad skoro mnie tam i tak nie było, więć mam 113 zł w kieszeni Tzn. dopiero jadę jutro je oglądać, ale rodzice powiedzieli, że raczej nie będzie problemu, żeby mi dawali taką kwotę lub dokładali.Postaram się Was nadrobić w wolnej chwili, dużo siły Wam życzę |
|
|
|
#1204 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Boże! Prawie z rodziawioną paszczą czytałam Twoją Halimko jakże zgrabną i elokwentną wypowiedź...Niesamowicie nam na wątku rozkwitłaś...I też świetnie to zauważyła Serena, że pozwoliłaś sobie na zwrócenie na siebie uwagi, to bardzo dobre! Dziewczyny macie niesamowite jakies predyspozycje do przedstawiania i analizowania sytuacji, przyczyn, mówienia o emocjach. Zauważyłam, że nie potrafię tak się wsłuchiwać w innych i w siebie...Że bardzo prosto mówie o problemie,częściej przedstawiam sytuacje bez różnych płaszczyzn i wniosków Chyba się ogranicze do czytania![]() Aper... ja siebie widzę na takiej rozmowie, jak w myślach najpierw postanawiam ją przeprowadzić, potem nabieram odwagi, przychodzi w głowie kilka scenariuszy w których rozwiązuje problem i idzie jak po maśle , w końcu idę na spotkanie zmierzyć się z tą osobą i moja gadka, albo od razu na wstępie siada, albo po paru sekundach i początkowych uprzejmościach, już na wstępie sama podświadomie daje sobie wmówić, że osoba jest niewinna... Tak mi się wydaje, że problemem nie jest ani ta konkretna osoba ani problem, ale schemat rozwiązywania, czegoś co jest dla Ciebie ważne, czyli wszystko wiąże sie z poczuciem wartosci i asertywnoscia....
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2012-11-07 o 20:49 |
|
|
|
|
#1205 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dziczku, kilka dni temu obejrzałam ten filmik który wrzuciła tu Konwalia, o tym chłopaku który nie ma rąk ani nóg. Był poruszający, ale trochę tak "amerykańsko-sentymentalnie" zrobiony i dość szybko wyleciał mi z głowy. W poniedziałek miałam beznadziejny dzień, najpierw mi się coś nie udało, zestresowałam się na maksa i przez to fatalnie poprowadziłam lekcję. Było mi wstyd i byłam na siebie wściekła i wiesz co - nagle sobie przypomniałam słowa tego chłopaka "if I fall, i try again and again and again and again". I to było niesamowite! Zadziałało jak nitrogliceryna na atak serca, od razu, aż nie do wiary. Pomyślałam, że na następną lekcję mogę się przecież lepiej przygotować, a tamta wkrótce zostanie zapomniana. Stres niewyobrażalnie mi się zmniejszył.
A poza tym - 75% wykonanego zadania to już znacznie bliżej sukcesu raczej, niż porażki, nie? Przy okazji Konwalio - dzięki za wrzucenie tego linka W poniedziałek uratował mi życie
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
Edytowane przez tigrinha Czas edycji: 2012-11-07 o 20:50 |
|
|
|
#1206 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Ja sobie nie wyobrażam, żebyś tu z nami nie pisała, no way!!! Poza tym jak na tak młodą osobę masz bardzo poukładane w głowie, wręcz można pomyśleć, że jesteś starsza, a przy tym nie straciłaś hmmm...rezolutności, radości życia? ![]() Bardzo lubię czytać co piszesz Ja sobie te prawdziwość w tym zaganianym-wyphotoshopowanym świecie też bardzo cenie...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
|
#1207 | ||
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Za drugim razem zdałam sobie sprawę, że wizaż nie uwzględnił ręcznie napisanego emotka, o tego ==> . A bioenergoterapeutka jest przyjaciółką - z tego co doczytałam ![]() Cytat:
bardzo się cieszę, że sprawa z mieszkaniem wychodzi na prostą
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
||
|
|
|
#1208 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Jeszcze przypomniało mi się, że też miałam robiony test, m.in, na ekstrawersję, na pierwszym roku studiów (pierwszych
). Wyszło mi coś ok. 6 w skali 1-9 (śr.=5, odch. st.=2) w kierunku ekstrawersji, czyli nie daleko środka. Tylko nie pamiętam czy grupą odniesienia byli ludzie w moim wieku czy studenci mojej uczelni, ale chyba to pierwsze. Change, może nie rozkładasz na czynniki pierwsze, ale często do ciekawych wniosków dochodzisz jak przeczytasz wpisy innych. Nie potrafisz wsłuchiwać się w potrzeby innych? Mnie się wydaję, że potrafisz, i to bardzo.PS. Zmęczyłam wyjaśnienie w klubie. Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2012-11-07 o 21:02 |
|
|
|
#1209 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
, choć New Age mimo wszystko nie tykam. Jeśli ktoś pisze poradnik psychologiczny i jednocześnie wierzy w duchy czy jasnowidztwo, to mi się tu po prostu coś nie zgadza i taka osoba nie jest -IMHO - wiarygodna. Co innego, gdyby to była powieść, w której wiadomo, że wszystko jest fikcją pisaną dla przyjemności czytelnika. Ale jeśli taka osoba miałaby mnie pouczać jak żyć....Mam też taką teorię, że ludzie zajmujący się szeroko pojętą "magią" mają wielkie problemy ze sobą, nie odnajdują się w realu, więc szukają pomocy i dowartościowania się w jakichś mrzonkach i jeszcze bardziej tracą kontakt z rzeczywistością, aż w końcu od tych głupot zupełnie wariują (to co pewnie Cindy i mój TŻ nazwaliby "opętaniem"). Mogę próbować komuś takiemu pomóc, ale czytać zapis tego wariactwa? No i kwestia "wyrabiania sobie opinii" - z jednej strony zgoda, nie ma nic głupszego niż powtarzanie czegoś po kimś bezwolnie, ale .... często jakiś film czy książka są niszczone przez krytykę, a słyszę, że ktoś mówi, "no tak, ale i tak pójdę to zobaczyć, żeby wyrobić sobie opinię". To trochę jakby dać się nabrać na wyjątkowo źle zrobioną reklamę. A jakie "skandaliczne" książki czytałaś ? Czy większość uważasz za wartą przeczytania czy nie? Mnie osobiście takie opisy jak "skandalizująca", "bluźniercza", "zakazana" odrzucają i praktycznie nigdy ich nie czytam, bo mam wrażenie że odwołują się do niskich instynktów i jest to dość toporny chwyt marketingowy- ale może się jednak mylę Może mogłabyś coś polecić, żebym mogła się przekonać ?---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- Cytat:
![]() Jej, jak Ty jesteś mądra Tak jak rozmawiałyśmy na spotkaniu o "Biegnącej" - mogę pielęgnować roślinki, przebierać muszelki, układać puzzle - ale medytacja sensu stricto to nie dla mnie na razie jednak.
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
||
|
|
|
#1210 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
No cóż ja ogólnie tez kociarą nie jestem, pieski w każdej postaci...małe zwierzatka wiadomo...Ale tez uwazam, ze wlasciele kotów maja jakis tam wspolny mianownik, jednak najgorsze co moze być to osoby takie jak p. X, roztkliwiają się nad pieskami poprzez klikanie akcji na fejsbuczku i zdjec, a praktycznie zero inicjatywy w stosunku do tych zwierzat, bylam w ciezkim szoku jak napisal ze jednak zrobil maly przelew. To traktuje niektorych ludzi czasami jakby byli osobami trzeciej kategorii i jest po prostu chamski, istna hipokryzja.... Czlowiek, ktory jest dobry i empatyczny powinien chyba być taki cały czas, a nie w okreslonych sytuacjach
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
|
#1211 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Z Aper to nie wiem w sumie czemu tak napisałam. Może dlatego, że na początku ona i Emilka wydały mi się w pewnych kwestiach podobne: spokojne, wyważone, bardziej dorosłe niż reszta... choć nie wiem, czy to tłumaczy mój wybór.... Hej, no to nie masz negatywnego stosunku do kotów, tylko do właścicieli A poza tym ja wiem, że kotów można nie lubić... bywają wredne, złośliwe, interesowne i męczące jak czegoś chcą... ale mają w sobie coś takiego, co mnie na maksa rozmiękcza, wiecie taki czar jakiegoś uroczego drania, któremu wszystko się wybaczaTo przenoszę się do klubu. Prokrastynuję od paru tygodni czytanie tam - zwłaszcza jak mam dużo pracy to go nie ogarniam bo ciężko się go nawiguje z komórki - zresztą nadal do końca nie panuję nad wątkiem głównym. Czas wziąć byka za rogi! Tylko dlaczego odsuwam robienie czegoś co jest dla mnie fajne i interesujące Czyżby dlatego, że nie ogarniałam go PERFEKCYJNIE przez ostatnie kilka tygodni?
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
|
#1212 | |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Ano powinien, jednak życie pokazuje co innego ![]() Jako posiadaczka kotów powiem tak : roztkliwiam się nad puchatą kulką [mniejszą bądź większą], inni nad dziećmi, np. - co, kto lubi
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
|
#1213 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ano i potwierdzam trafna teza, bo czuję się rasowym introwertykiem
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
#1214 | |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() To jeszcze o niczym nie świadczy - IMO. Znam weteryniarzy [inaczej nie można ich nazwać], którzy żyją jedynie z usypiania zwierząt Gdybyś mogła, byłabym wdzięczna
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
|
#1215 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Nawet w pierwszym poście w wątku od półtora roku jest mój post właśnie w tym duchu![]() Mnie też ta lektura nie porywa, ale wyłuskane idee są zgodne z moim doświadczeniem chwil wewnętrznego spokoju i pełnego zaangażowania... szczerze je polecam. Style wyjaśniania są ciekawe, dużo o nas mogą powiedzieć, ale to ciągle jest poziom zdobywania wiedzy o sobie, a jeszcze nie moment robienia czegoś z tą wiedzą... Ja uważam, że w kwestiach długoterminowych "tu i teraz" jak najbardziej się sprawdza - ponieważ oznacza ono zaangażowanie w aktualną czynność, którą może być, jeśli tak zdecydujemy - konfrontacja z życiowymi celami i zamiarami, pełna uwaga skupiona na tych trudnych kwestiach właśnie. Bo z "tu i teraz" wiąże się decyzja... i wcale nie jest to łatwa rzecz oczywiście ![]() Cytat:
Ja jestem z tych nieczułych na kocie uroki ![]() Cytat:
Ja też tak mam - takie określenia działają na mnie odstraszająco ![]() Cytat:
czyli jaki?![]() Dzięki Tygrysie Ja też się nie odnajduję w kategorii "medytacji" - ale już w koncentracji - pełnej koncentracji - tak ---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ---------- Cytat:
|
|||||
|
|
|
#1216 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
ty nie masz pytac instruktora....ty masz wymagac! placisz pewnei grubą kaskę za to ,że tam pojezdzisz.....pojedz do stajni i powiedz ze chcesz umiec przygotowac sobie konia do jazdy,,,zeby ci wszytsko pokazali ,nauczyli od czyszczenia (kopyta!!!) po siodłanie i zakładanie ochraniaczy czy tez owijek.... ps.to nie padok tylko ujeżdżalnia ewentualnie maneż na padoku konie przebywają po pracy ,pasą sie to inna nazwa pastwiska![]() co do bio.....nie .to nie ksiadz...to znajoma ,miała kiedys dziadków w mojej klatce na moim pietrze....drzwi w drzwi....chyba nie wezmę jej na powaznie te kadzidła maja oczyscic przedmioty z energii chodzi o kuchnie nie wymieniłam mebli a przypominaja mi matkę ona stwierdziła ze powinnam palic kadzidła..........co do waszych wypowiedzi....siedzę cicho...nie odzywam się nie jestem na tyle elokwentna ani powazna...pozatym dziś mija rok .............kiedy zmarła moja siostra
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
|
#1217 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Oczywiście nie znam tego faceta, ale jakoś jestem spokojna. W żadnej innej stajni nikt tak nie dbał o konie jak on tam (konsultowałam to z Di ), już samo to o czymś świadczy. Kotki mają swoje budki i miski i wyglądają naprawdę na zadowolone. No i on chyba naprawdę lubi zwierzaki, sama zobacz :http://www.wesolekopytko.pl/zoo.html Al Capone zwłaszcza jest imponujący, miałam nawet zaszczyt spotkać go osobiście
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
|
#1218 | |||
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
Pocieszać słowami nie będę - wiem, że to nie pomaga, a jedynie pogłębia smutek [ sama w ostatnim roku straciłam 3 bardzo bliskie memu sercu osoby]. Dużo siły Di ---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ---------- Cytat:
Słodziaki Skoro tak, to i ja jestem spokojniejsza ]. Jednak pytań nigdy dość Jeśli jest to faktycznie lekarz z prawdziwego zdarzenia, jak to wygląda oraz opisujesz - chylę czoła i jestem przeszczęśliwa Rzadko można spotkać ludzi [ już nie mówię o wetach], którzy są świadomi odpowiedzialności za TO, CO oswoili.*** Czardasz skradł me serce
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
Edytowane przez Cindy28 Czas edycji: 2012-11-07 o 22:19 |
|||
|
|
|
#1219 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Do kotów mam ambiwalentne, drapią :/ Boję się brać je na ręce. Jestem z tych co wolą psy, uważam je za bardziej wdzięczne. ![]() Cytat:
Co do medytacji, kiedyś zaczynałam ćwiczyć z programem Yoga Zone- na początku to była męczarnia, także fizyczna, ale najgorsze było skupienie się na oddechu, utrzymaniu równowagi, nie rozpraszanie się, nie irytowanie. Miałam ochotę przerwać/uciec w inną czynność. Dopiero po kilku podejściach udało mi się przejść 25 sesję i na koniec poczułam cudowny spokój. Di Przytulam... trzymaj się. I w ogóle co to za teksty?! Jestem przekonana, że możesz wnieść coś ciekawego, inne spojrzenie, chociażby w mojej sprawie. Pisałam Ci w klubie... nadal myślisz o diagnozie? Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2012-11-07 o 22:36 |
||
|
|
|
#1220 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć,
Wróciłam niedawno do domu, niestety do 24 nie mogę skupić się na wizażu (tak, tak - dobrze myślicie, będę tworzyć pracę na którą mam czas oddania do dzisiaj I jeśli możesz Halima, zostaw proszę swoją wiadomość jeszcze na chwilkę, bo chciałabym się do niej odnieść, a boję się, że jak już jej nie będzie, to coś pominę. Naprawdę, wczorajszy Twój post mnie rozbił, a dzisiejszy dalej trzyma na ziemi - trochę ze względu na podobieństwo, ale chyba jeszcze bardziej ze względu na mnóstwo myśli, jakie wywołały i wywołują. Choć nie do końca też wiem, o co dokładnie chodzi Aper, to też mi coś świta. Tylko muszę napisać tę głupią pracę no!
|
|
|
|
#1221 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Instruktor jest spoko, tłumaczy wszystko, tylko w nawale informacji tracę głowę i wolę się wcześniej trochę przygotować... jakbym miała sama wszystko robić bez podpowiedzi i pomocy, to pewnie jeszcze ze 3 lekcje bym nie wyszła jeździćAha, znalazłam zdjęcie mojego konika z niedzieli. Wcielenie łagodności, przekochane stworzonko, ideał dla takiej niezdary jak ja :http://www.wesolekopytko.pl/det.html Di, nie wiedziałam że dziś jest taka smutna rocznica dla Ciebie . PrzytulamEmilko: emilkowaty = strasznościowo fajnościowy i jedyny w swoim rodzaju
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
|
#1222 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
grenouillette Spoko
![]() Tygrysie- ta klacz to już ze zdjęcia widać, że wcielenie łagodności. |
|
|
|
#1223 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
co do diagnozy nie do konca zrozumiałam co pisałąś,ale napisałaś ze laska odwołałą zajecia wiec juz nie trułam.... naraz ie czuję się ze ledwo egzystuję.......w zawieszeniu..w kazdym tego słowa znaczeniu![]() tygrys...........kobyła jest czysta folblutka.............!!! !!!!!one sa szurnięte z natury a jednoczesnie szlachetne i łagodne........mozliwe ze ta klacz nie byla na torach i jest ok,ale nie zawsze jest tak jak mówię......znaąłm ogiera co 6 lat biegał a łagodny jak baranek........!poza tym prezentuje się mega spojrz na zad....chodzi mi o pdstawienie zadniej nogi..........poza tym link ......jeslikotos ubiera koze w derkę ...to musi kochać zwierzeta ![]() ''Nasza pierwsza kuracjuszka: Klacz Detalistka (Demi Moore) - w trakcie wyścigu pękł w trzech miejscach staw nadgarstkowy, rokowanie było niepomyślne ze względu na brak możliwości unieruchomienia i odciążenia nogi. Po niecałych pięciu miesiącach na postawie badania lekarskiego oraz zdjęć rtg dr Woźniak orzekł właściwe zrośnięcie się złamanej nogi. Staw posiada 100% ruchomość!'' tu info o niej.......
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” Edytowane przez Dilayla Czas edycji: 2012-11-07 o 22:57 |
|
|
|
|
#1224 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
To nie był zarzut... ![]() Wcześniej pisałaś, że nie do końca wiesz, co z tą wiedzą zrobić, jak się na niej nie zatrzymać, stąd moje skojarzenie, że ten trop poszukiwań nie prowadzi tak szybko na poziom operacjonalizacji. Cytat:
![]() ![]() A to było bardzo Tygrysowate wyjaśnienie Di, bardzo mi przykro... przytulam mocno!!! |
||
|
|
|
#1225 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
hehe, a to była próba polemiki
Emilko- pisząc, że nie wiem co z tą wiedzą zrobić miałam na myśli swoje ograniczenia/przekonania, które trudno jest wykurzyć w głowy.Style wyjaśniania wg teorii, o której czytałam skupiają się głównie na wyjaśnianiu przyczyn bieżących wydarzeń, stąd bardziej pasuje mi np. to do historii Aper niż wzorców zachowania z przeszłości, dzieciństwa, nieświadomych konfliktów. Podejście poznawczne vs "psychoanalityczne". Ps. Zaczynam bredzić, koniec na dziś... Zidentyfikowałam sobie jakieś tam połączenia neuronów w mózgu, często bardzo wcześnie ukształtowanie, wzmacniane przez lata, ale przecież ich nie przetnę, nie usunę. Ale widzę, że coś tam się dzieje. W poniedziałek zobaczyłam inne niż to tej pory znane mi sytuacje, po dniu to jakoś ustruktyryzowałam, dziś zaczyna mi się nieco rozjaśniać. ![]() DiJakbyś miała jakieś pytania to wal, napiszę Ci w klubie o co mi chodziło, ale już chyba nie dziś... Tak w ogóle to czytać dramat i trza się spotkać niedługo... Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2012-11-07 o 23:20 |
|
|
|
#1226 | |||||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
1. Robienie rzeczy ekstra jest też obecne i u mnie. Nie jestem do końca pewna, skąd się wzięło - wczoraj odkryłam prawdopodobny typ szkolny, ale sama nie wiem, czy to już jest przyczyna. W każdym razie zauważyłam, że to podejście ma chyba wyłącznie jedną zaletę - czasami faktycznie stymuluje do realnych osiągnięć. A wady? Rzucanie się na głęboką wodę, kiedy nie umie się pływać, może skutkować utonięciem. Wysoko postawiona poprzeczka sprawia, że spada się boleśnie. Ale nawet nie robiąc nic ekstra i nie obijając się - też nie jest dobrze. Mam poczucie, że nie mam prawa cieszyć się z rzeczy małych. Uda mi się zupa pomidorowa, przez chwilę będę z niej dumna. A potem pomyślę sobie - co to za zupa, jak makaron wzięłam z torebki? I nie tylko przestaję cieszyć się zupą, ale jestem jeszcze na siebie zła, że jak mogłam pomyśleć, iż coś takiego upoważnia mnie do samozadowolenia?! Skoro masz choćby minimalnie podobnie, to szkoda - to zżera od środka. I zupełnie nie mam pomysłu co zrobić, żeby to ograniczyć ![]() 2. Ludzie? Z ludźmi jest tak, że mogę widzieć się danego dnia nawet ze sporą ilością osób, ale najchętniej z każdą z nich oddzielnie. Kiedy mam kilku rozmówców, tracę koncentrację, nie mogę się skupić na słuchaniu, czuję się zmęczona wielogłosem i zazwyczaj po takim spotkaniu muszę odpocząć. Lubię ludzi, chcę z nimi rozmawiać, bo uważam, że dużo się od nich uczę. Jednocześnie jednak po całym dniu na uczelni kocham moje mieszkanie, w którym mogę aż do następnego dnia do nikogo się nie odzywać (I tu, fakt, jestem przyzwyczajona do samotności... ale lubię ją od małego. Czasami jak byłam mała, a babcia jechała na działkę, to dawała mi klucze od swojego mieszkania i mogłam sobie dzień - dwa "pogospodarzyć" ). Myślę, że dlatego tak chętnie się rozpisuję na forum, że mam tutaj możliwość poznania zdania wielu osób bez jednoczesnej konieczności mówienia do Was wszystkich i słuchania Was na raz 3. To jest dopiero paradoks! Czego nie zrobisz - będzie źle. Najpierw sądziłam, że to lęk przed podejmowaniem decyzji, a moją pierwszą myślą było, że w takim razie musiałam już zaliczyć jakieś decyzyjne "wpadki". Tymczasem nie mam jakiś spektakularnie złych decyzji na koncie. Więc co? Lęk przed konsekwencjami? Jak nie podejmę decyzji, też jakieś konsekwencje poniosę. Dalszy trop? Boję się konkretnych konsekwencji samodzielnie podjętych decyzji. Faktycznie, czasami odwołuję się do innych, czasami moje decyzje są zaś tak nijakie, że w sumie nie przekładają się na konkretne skutki. Czyli lęk przed indywidualną odpowiedzialnością i wymiernymi efektami. Dalej nie wiem, jak iść... Dalej moja analityczna sztuczka się rozpada, bo nie wiem, czego ja się właściwie boję. Nebula kiedyś pisała, że sukcesu - ale mnie sukces napędza, motywuje i dodaje energii (przynajmniej do czasu, aż go sobie nie obrzydzę...). Porażki? Też, ale będąc w bezruchu mam porażkę jedną za drugą. Nie wiem, nie wiem, nie wiem! Zastanawiam się, jak jest u Ciebie - czy wiesz, czego się boisz? (oczywiście, nie proszę o pisanie tutaj co to). Bo może istotą jest właśnie ta niewiedza? Może za nią coś jest i nas ciągnie do ziemi? A może wcale za nią nic nie ma, a sam lęk jest właśnie taką zasłoną, byśmy nie patrzyły, co jest za nim? Zastanawiam się, jaka jest rola tego lęku - czy on przed czymś (tyle, że w niewłaściwy sposób) ma nas chronić? 4. A dlaczego? Czy dlatego, że naprawdę nie czujesz się przekonana do tego, co masz powiedzieć, czy może ze względu na sam fakt wyrażenia tego? W ogóle dziwna rzecz. Teraz widzę jakąś taką ciągłość pomiędzy 3 i 4 punktem. Jest forma i jest treść (lęk i przedmiot lęku; wypowiedź jako akt językowy oraz jej znaczenie). Mam wrażenie, że forma jakoś się wypaczyła i nie daje ujścia treści... Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
|
|||||||
|
|
|
#1227 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć!
Kolejny dzień z serii 'rozklejam się słuchając "Ironic" A. Morissette' Zainstalowałam ponownie Leech Block, silna wola nie wystarcza mi na regulowanie dostępu do internetu. To do: I. Dom - sprzątnąć pranie - zrobić pranie - ugotować obiad - uporządkować szafkę z ręcznikami II. Praca - protokoły I cd. i II - zredagować tekst DS - zapoznać się z dokumentami EK, skontaktować się z MP i zrobić rozeznanie potrzeb - przelać pieniądze dla MK - koncepcja prezentacji na poniedziałek - przejrzeć materiały na sobotę - zorganizować materiały - MBI i MBJ III. Dograć spotkanie z MJ |
|
|
|
#1228 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Tyle piszecie i tak ciekawie, ze mam znowu mam poczucie, ze mnie cos omija. Moze sie po poludniu pozbieram, zeby odpowiedziec na Wasze posty - tak mi smutno, kiedy nie moge tego zrobic, ze wzgledu na ograniczenia czasowe. Odpowiem tylko Tygrysowi ze wzgledu na bezposrednie zapytanie. Tygrysie, ze wzgledu na odpowiedzialnosc spoleczna nie chce wstawiac tu zadnych tytulow ksiazek, ktore czytalam . Obawiam sie, ze wiekszosc spoleczenstwa jest zdania podobnego jak Ty, ze spirytyzm, okultyzm to wymysly chorych umyslow. Moje doswiadczenie jest inne i uwazam, ze trzeba sie od tego trzymac z daleka . Jak dla mnie, sa to realne sily i mozna sobie zrobic kuku jesli sie nie wie, jak to dziala. Dlatego odradzam Di spotkan z samozwanczym bioenergoterapeuta, bo najzwyczajniej w swiecie niektorzy ludzie nie maja pojecia z jakimi silami sie zadaja. [W necie kursuja autentyczne nagrania z egzorcyzmow Anneliese Michel - tylko dla ludzi o mocnych nerwach].Nie, nie oszalalam i twardo stoje za tym co mowie- nie nalezy sie w pewnych sprawach babrac i juz, koniec, kropka.To, ze nauka nie ma wyjasnienia dla pewnych spraw nie oznacza, ze te zjawiska nie istnieja. Powialo groza, co nie?
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
#1229 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Emilko- jakieś zadanie jest stresujące, związane z lękiem?
Czy raczej nudne/żmudne/mało przyjemne/interesujące? Czy to jesienny marazm- nic się nie chce? Ja też muszę brać się do roboty.. ![]() Grennouillette Jeszcze się odniosę do Twojego postu i coś Ci doślę. |
|
|
|
#1230 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
.Bylo to przyjecie urodzinowe. Gospodarzy nie znalam dobrze, ale wydawalo mi sie, ze jakies porozumienie jest. Reszty gosci nie znalam wcale. Dramat rozpoczal sie w momencie, kiedy gospodarze poprosili nas do wielkiego stolu i wpadli na "genialny" pomysl porozsadzania par po to, zeby goscie sie zintegrowali. Wiec osunal mi sie grunt pod nogami, bo moj TZ siedzial na drugim koncu stolu, ja zostalam posadzona z jakimis ludzmi, ktorych nie znalam i z ktorymi nie zalapalam kontaktu - koszmar!Ale w pewnym momencie rozpoczal sie koszmar jeszcze gorszy, bo zostalam zapytana o kilka prywatnych szczegolow i powiem szczerze, ze nie mialam ochoty odpowiadac na te pytania, ale nagle cala sala ucichla i wszyscy uczestnicy chcieli znac odpowiedz A potem bylo juz tylko gorzej - jak juz ta pierwsza scena poszla tak bardzo zle to poczulam do siebie ogromna niechec, poczulam sie gorsza od wszystkich innych uczestnikow i z kazdym wypowiedzianym zdaniem pograzalam sie coraz bardziej . Doszlo nawet do tego, ze nie umialam prawidlowo zbudowac prostego zdania - tak sie zamotalam.Potem juz tylko chcialam opuscic to przyjecie, bo w swoich oczach strasznie dalam ciala. O dziwo, tego stanu emocjonalnego nie zapomnialam do dzis (a historia miala miejsce kilka lat temu). Ale dzis juz nie mysle o sobie tak zle. Wtedy nie uwzglednilam faktu, ze nie tylko ja zachowalam sie nieodpowiednio, ale takze moi gospodarze wykazali sie brakiem taktu i wyczucia. Tak wiec Aper, moze to jednak nie tak, jak myslisz. Mnie sie ciagle wydaje, ze to kwestia Twojego otoczenia, Twoja sytuacja czasem przypomina mi rzucanie perel miedzy wieprze - dla mnie Ty jestes taka perla ---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ---------- Cytat:
Wydaje mi sie, ze wazne jest, aby potrafic sie wyzwolic z tych "wiezow krwi", pytanie brzmi tylko, czy jest mozliwe, zrobic to na wlasna reke. Jakie sa Twoje doswiadczenia w tym temacie?
__________________
Be the change you want to see in the world! Edytowane przez Konwalia11 Czas edycji: 2012-11-08 o 11:47 |
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:32.




Szylkretek ma też niezmiernie prześliczny ryjek
, naprawdę, w życiu nie widziałam tak ładnego kota i wcale nie chodzi o jego nietypowe dosyć umaszczenie
Bo z jednej strony ten opis ekstrawertyka to wypisz wymaluj ja (pomijając fragment o przyjaciołach od serca):

Tzn. dopiero jadę jutro je oglądać, ale rodzice powiedzieli, że raczej nie będzie problemu, żeby mi dawali taką kwotę lub dokładali.
Wcześniej taka opcja nie przyszła ni do głowy.
Chyba się ogranicze do czytania
Za drugim razem zdałam sobie sprawę, że wizaż nie uwzględnił ręcznie napisanego emotka, o tego ==>
. A bioenergoterapeutka jest przyjaciółką - z tego co doczytałam 



i wiem, ze nie warto w to brnac dalej.
?

![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
czyli jaki?
te kadzidła maja oczyscic przedmioty z energii chodzi o kuchnie nie wymieniłam mebli a przypominaja mi matkę
ona stwierdziła ze powinnam palic kadzidła..........

- uzyskałam wstępne potwierdzenie
. Jak dla mnie, sa to realne sily i mozna sobie zrobic kuku jesli sie nie wie, jak to dziala. Dlatego odradzam Di spotkan z samozwanczym bioenergoterapeuta, bo najzwyczajniej w swiecie niektorzy ludzie nie maja pojecia z jakimi silami sie zadaja.
