Widziałyśmy już nasze maluszki, choć niewielkie mamy brzuszki. Mamy V-VI 2013 cz.II

[axella]

mam ochotę przemiło spędzić dzień a nie mam pomysłu jak
chciałam iść na nowego bonda ale opinie raczej nie są zachęcające więc odpuszczę..
Sama nie wiem..
tak bardzo nic mi się nie chce,nawet mysleć

[About_Me]

Napisane przez Margosia__

Ja Cie trochę rozumiem...
mieszkam z mężem od września... od października wiem, że jestem w ciąży więc przestałam szukać pracy (notabene nawet na wolontariat mnie nie chcieli przyjąć do przedszkola z powodu ciąży)
A że jeszcze nikt nie wie, że spodziewamy się dziecka to myślą, że tak mi wygodnie, że mnie mąż będzie całe życie utrzymywał...
Ech ale cóż na to poradzić
Uszy do góry

Witam wszystkim
Rozumiem w jakiej sytuacji jesteś. Mnie tak postrzegają przyszli teściowie, bo jeszcze z moim tż małżeństwem nie jesteśmy, ale kiedy odwiedzaliśmy ich w Londynie na wakacje, mój tż pracował, ja nie moglam jakoś pracy znaleźć, ale że cały rok w Polsce pracowałam, mój tż powiedział, żebym traktowała ten wyjazd jako wakacje wrócę tu coś znajdę. Teściowa tego nie rozumiała i robiła nam wszystko na złość. Wróciliśmy do Polski, a ja w ciąży, nawet nie zdąrzyłam cv rozesłać. Mój tż. znowu sam pracuje, ja siedzę i mimo, że na utrzymaniu moich rodziców, to pewnie chce go usidlić, bo ma rodziców za granicą i będę utrzymanką.. ahhh szkoda gadać.

Napisane przez Margosia__

A można już słuchać kolęd bo mnie naszło?
Masakra

Ja dla poprawy humoru i nastrojeniu się na święta, czasem puszczam sobie Last Christmas

[QUOTE=Atena564;37516126]

Napisane przez JennyAniolek

Zdrowiej
dziekuje przydadzą się te fluidki zdowotne bo zaczełam też kichać okropnie widać przyziębienie bedzie na całego

To szybko pod kołdrę i ciepłe malinki, bo ja się rozwinie przeziębienie, albo przerodzi w coś większego, to będzie ciężko

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez axella

mam ochotę przemiło spędzić dzień a nie mam pomysłu jak
chciałam iść na nowego bonda ale opinie raczej nie są zachęcające więc odpuszczę..
Sama nie wiem..
tak bardzo nic mi się nie chce,nawet mysleć

Mi zawsze przyjemność robi, porządne śniadanie. Jedzenie na prawdę poprawia mi humor !
Albo obejrzyj swój ulubiony film, będziesz miała pewność, że Cię nie rozczaruje

[cloche]

Napisane przez lonely_lady

dobrze gada- polać jej ! soczku oczywiście
choć uważam, że jak ma się straszną ochotę na coś to jakiś mały grzeszek można popełnić

aaa dziękuję za soczek, wypiję jak moim żołądkiem przestanie rzucać
oczywiście od czasu do czasu można pogrzeszyć, ale te wzmacniacze smaku to takie błędne koło. naprawdę! ja nie jem tego już od paru lat, zupełnie inaczej rzeczy smakują. docenia się smak kartofla, pomidora. mięsa smakują różnie, zależnie od rodzaju. a wzmacniacz smaku robi ten mięsny, wyrazisty smak nawet tam, gdzie mięsa wcale nie ma i gdzie go nie potrzeba. najgorsze, że niszczy zdolność kubków smakowych do rozróżniania smaków.
oczywiście nie będę potępiać - przestawić się jest trudno, szczególnie teraz ja przestawiłam się z musu - miałam problemy z żołądkiem po nawet niewielkich ilościach wzmacniacza.
teraz znalazłam już rosołki bez glutaminianu sodu i bez ekstraktu z drożdży, ba! nawet chipsy bez tych świństw znalazłam! pyszne są i najlepsze w tym wszystkim, że mogę zjeść kilka i nie czuję tego niedosytu jak przy tych "wzmacnianych", które to mogłam skończyć wpieprzać dopiero jak skończyłam całą pakę

Napisane przez becik_4

do kładnie też tak myślałam bo tak trąbili po ekspoze premiera a tu proszę już ajkieś zmiany i to na gorsze z 80% na 60% ah dadzą ajkieś ochłapy i myślą że to polityka prorodzinna jakiej nie ma w europie

ale co wy tutaj się burzycie na te "marne" 80% średnio?
w niemczech dostaje się jakieś 65-68% netto przez 12 miesięcy max. mnie się to i tak "opłaca", bo:
1. czas z maluszkiem jest bezcenny,
2. żłobki nawet państwowe kosztują koło 300 euro minimum, a jak się miejsca nie dostanie, to minimum tysiaka trzeba wybulić
3. już same dojazdy do pracy mnie sporo kosztują, jedzenie poza domem itd...
tak więc głowa do góry, 80% średnio to świetna sprawa! i te 20% na pewno też zaoszczędzicie będąc z maluchem

Napisane przez nuna2

czuje się strasznie samotna... dziwne co?? po 1,5 msc ślubu... siedzę w domu, czuje, że wszyscy do mnie mają jakieś pretensje... nie mam sił na sprzątanie, na gotowanie.... taka niezdarna...

nuna, mam nadzieję, że już cię trochę dziewczyny podniosły na duchu. tylko coś pisałaś o bracie, że on to najmniej ma na uwadze twoją ciążę... czego wymaga to niedobre chłopiszcze???
i może pocieszy cię fakt, że będzie lepiej jeśli już baaaardzo nieużytecznie będziesz się czuła, zrób porządek w szafkach, powywalaj niepotrzebne rzeczy, takie odgruzowanie będzie miejsce na nowe rzeczy, na maluszka. jak już dobrze będziesz się czuła, możesz coś prostego gotować. bez dźwigania ciężkich garów - jakieś łatwe czynności, a z efektem. ale na wszystko przyjdzie czas... ten początek taki najgorszy, bo musimy się przestawić

[axella]

Napisane przez About_Me

Mi zawsze przyjemność robi, porządne śniadanie. Jedzenie na prawdę poprawia mi humor !
Albo obejrzyj swój ulubiony film, będziesz miała pewność, że Cię nie rozczaruje

też zwykle radziłam sobie jedzeniem,w myśl zasady "duże dziewczynki nie płaczą.one jedzą" ale dziś nie działa

tż u mamy,nie odzywa się nadal mimo,że nawet na facebooku jest. jak ustawię sobie dzień bez niego,a jaśnie pan stwierdzi,że wraca to znów będzie afera

[Margosia__]

Napisane przez About_Me

1)Witam wszystkim
Rozumiem w jakiej sytuacji jesteś. Mnie tak postrzegają przyszli teściowie, bo jeszcze z moim tż małżeństwem nie jesteśmy, ale kiedy odwiedzaliśmy ich w Londynie na wakacje, mój tż pracował, ja nie moglam jakoś pracy znaleźć, ale że cały rok w Polsce pracowałam, mój tż powiedział, żebym traktowała ten wyjazd jako wakacje wrócę tu coś znajdę. Teściowa tego nie rozumiała i robiła nam wszystko na złość. Wróciliśmy do Polski, a ja w ciąży, nawet nie zdąrzyłam cv rozesłać. Mój tż. znowu sam pracuje, ja siedzę i mimo, że na utrzymaniu moich rodziców, to pewnie chce go usidlić, bo ma rodziców za granicą i będę utrzymanką.. ahhh szkoda gadać.


2)Ja dla poprawy humoru i nastrojeniu się na święta, czasem puszczam sobie Last Christmas

1) Dokładnie!
2) Ja słucham Pin Święty czas


A co do ulubionego filmu ja np nie umiem oglądać dwa razy tego samego, czytać tych samych książek itp.
Po co mam to robić skoro wiem co się wydarzy?

[About_Me]

Napisane przez axella

też zwykle radziłam sobie jedzeniem,w myśl zasady "duże dziewczynki nie płaczą.one jedzą" ale dziś nie działa

tż u mamy,nie odzywa się nadal mimo,że nawet na facebooku jest. jak ustawię sobie dzień bez niego,a jaśnie pan stwierdzi,że wraca to znów będzie afera

A on u mamy to nie odpoczywa. Też masz prawo się zrelaksować, a tym bardziej, że jesteś w ciąży, stres nie jest zdrowy ! Masz doskonałą okazję zrobić sobie 'dzień miłości dla siebie' .

[cloche]

a te, co przez teściowe są postrzegane jako bezużyteczne - mnie czasem też tak widzieli, ale przez zupełną odwrotność sytuacji. bo ja studiowałam, pracowałam - kasy mi się zachciewa, ustawić itp., a KIEDY DZIECI??? przecież ich syn nie jest już najmłodszy, ja też już młodsza nie będę
teściowej nigdy nie dogodzisz...
teraz w prawdzie moja jest zadowolona, bo się wnuka doczeka w końcu, ale wtrącali się często - pomogło tylko, jak publicznie im wykrzyczałam, że mają zostawić moją macicę w spokoju i jak chcą, żebym zaszła, to mają nie wymagać, żebym jeździła po 800 km na wszelkie rodzinne imprezy co miesiąc, bo to ogromny stres i mój cykl się rozpieprza i mogą zapomnieć o wnukach, o!
tak więc może i na sytuację finansową, bezrobocie itp. możnaby taki kubeł zimnej wody teściowej na głowę wylać?
niech wam znajdzie pracę - proszę bardzo... niestety ludziom starszym się wydaje, że życie się nic nie pokomplikowało, praca na każdym kroku, wystarczy rękę wyciągnąć...

[About_Me]

Napisane przez Margosia__

1) Dokładnie!
2) Ja słucham Pin Święty czas


A co do ulubionego filmu ja np nie umiem oglądać dwa razy tego samego, czytać tych samych książek itp.
Po co mam to robić skoro wiem co się wydarzy?

Prawda, do książek nigdy nie wracam, chociaż powiem Ci, że często inaczej czyta się za pierwszym razem, inaczej za drugim, wyłapujesz inne fakty, konteksty. Co do filmów mam swój ulubiony, do którego lubię wracać, żeby się pośmiać, popłakać, który wiem, że mnie nie rozczaruje, bo nie wybieram kota w worku

[nuna2]

Napisane przez axella

też zwykle radziłam sobie jedzeniem,w myśl zasady "duże dziewczynki nie płaczą.one jedzą" ale dziś nie działa

tż u mamy,nie odzywa się nadal mimo,że nawet na facebooku jest. jak ustawię sobie dzień bez niego,a jaśnie pan stwierdzi,że wraca to znów będzie afera

co on taki mamusin??

wróciłam od mechanika... 200 zł. Nie ma źle... Po południu jechać zrobić przegląd.... a mój TŻ najchętniej , żebym ja to załatwiła... jak mnie muli po 5 minutach drogi;/;/

a co do biadu to i tak ja gotuje.... tylko najprostsze rzeczy.

ide sprzatac.

[About_Me]

Napisane przez cloche

a te, co przez teściowe są postrzegane jako bezużyteczne - mnie czasem też tak widzieli, ale przez zupełną odwrotność sytuacji. bo ja studiowałam, pracowałam - kasy mi się zachciewa, ustawić itp., a KIEDY DZIECI??? przecież ich syn nie jest już najmłodszy, ja też już młodsza nie będę
teściowej nigdy nie dogodzisz...
teraz w prawdzie moja jest zadowolona, bo się wnuka doczeka w końcu, ale wtrącali się często - pomogło tylko, jak publicznie im wykrzyczałam, że mają zostawić moją macicę w spokoju i jak chcą, żebym zaszła, to mają nie wymagać, żebym jeździła po 800 km na wszelkie rodzinne imprezy co miesiąc, bo to ogromny stres i mój cykl się rozpieprza i mogą zapomnieć o wnukach, o!
tak więc może i na sytuację finansową, bezrobocie itp. możnaby taki kubeł zimnej wody teściowej na głowę wylać?
niech wam znajdzie pracę - proszę bardzo... niestety ludziom starszym się wydaje, że życie się nic nie pokomplikowało, praca na każdym kroku, wystarczy rękę wyciągnąć...

Mojej się tak wydaje, bo od kilku lat pracuje w Londynie, tam jest inny rynek pracy i czasami jak słucham ich rad, to się zastanawiam na jakim świecie żyją. Tyle razy miałam ochotę wykrzyczeć im, żeby się odpieprzyli, bo nikt w życiu tak nam nie utrudniał jak oni, ale niestety prawdopodobnie, będziemy w jakimś stopniu zdani na ich pomoc, więc zaciskam zęby ..

[lonely_lady]

Napisane przez cloche

ale co wy tutaj się burzycie na te "marne" 80% średnio?
w niemczech dostaje się jakieś 65-68% netto przez 12 miesięcy max. mnie się to i tak "opłaca", bo:
1. czas z maluszkiem jest bezcenny,
2. żłobki nawet państwowe kosztują koło 300 euro minimum, a jak się miejsca nie dostanie, to minimum tysiaka trzeba wybulić
3. już same dojazdy do pracy mnie sporo kosztują, jedzenie poza domem itd...
tak więc głowa do góry, 80% średnio to świetna sprawa! i te 20% na pewno też zaoszczędzicie będąc z maluchem

Nikt się nie burzy. Ja tam się ucieszę strasznie jak się okażę, że załapię się na te drugie pół roku, nawet za 60 % Też uważam, że czas spędzony z maluszkiem jest bezcenny Choć porównywanie procentowe zarobków w Polsce i Niemczech jest tutaj bezsensu.. Bo przeciętne wypłaty Polaków raczej nie dogonią wypłat Niemców

Napisane przez axella

tż u mamy,nie odzywa się nadal mimo,że nawet na facebooku jest. jak ustawię sobie dzień bez niego,a jaśnie pan stwierdzi,że wraca to znów będzie afera

hmm... twarda sztuka albo bierze Cię na przetrzymanie

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez cloche

a te, co przez teściowe są postrzegane jako bezużyteczne - mnie czasem też tak widzieli, ale przez zupełną odwrotność sytuacji. bo ja studiowałam, pracowałam - kasy mi się zachciewa, ustawić itp., a KIEDY DZIECI??? przecież ich syn nie jest już najmłodszy, ja też już młodsza nie będę
teściowej nigdy nie dogodzisz...
teraz w prawdzie moja jest zadowolona, bo się wnuka doczeka w końcu, ale wtrącali się często - pomogło tylko, jak publicznie im wykrzyczałam, że mają zostawić moją macicę w spokoju i jak chcą, żebym zaszła, to mają nie wymagać, żebym jeździła po 800 km na wszelkie rodzinne imprezy co miesiąc, bo to ogromny stres i mój cykl się rozpieprza i mogą zapomnieć o wnukach, o!
tak więc może i na sytuację finansową, bezrobocie itp. możnaby taki kubeł zimnej wody teściowej na głowę wylać?
niech wam znajdzie pracę - proszę bardzo... niestety ludziom starszym się wydaje, że życie się nic nie pokomplikowało, praca na każdym kroku, wystarczy rękę wyciągnąć...

hahahah dobre !

[axella]

Napisane przez lonely_lady

hmm... twarda sztuka albo bierze Cię na przetrzymanie

jak zwykle ja wyciągam pierwsza rękę..
spytałam poprostu czy pójdziemy dziś do kina.
"nie"

dziękuję. pozdrawiam.

[JennyAniolek]

Mąż wyprawiony do pracy, więc jestem

[Margosia__]

Napisane przez About_Me

Mojej się tak wydaje, bo od kilku lat pracuje w Londynie, tam jest inny rynek pracy i czasami jak słucham ich rad, to się zastanawiam na jakim świecie żyją. Tyle razy miałam ochotę wykrzyczeć im, żeby się odpieprzyli, bo nikt w życiu tak nam nie utrudniał jak oni, ale niestety prawdopodobnie, będziemy w jakimś stopniu zdani na ich pomoc, więc zaciskam zęby ..

Ja też nie przepadam za charakterem mojej teściowej i przyjaciółkami nigdy nie zostaniemy I głównie ma o to żal
Ale dużo nam pomaga tego jej nie mogę odmówić...

Mieszkałam tam 3 miesiące i uciekłam
Teraz jak się wprowadziliśmy do siebie (i bankowego jeszcze tylko 25 lat) i wszyscy mówią, ze najmądrzejsza decyzja i młodzi powinni mieszkać osobno to ona mówi, że powinniśmy mieszkać u niej, że ona ma swój pokoik a reszta mieszkania i tak byłaby nasza więc ona nas nie rozumie
A czas kiedy mieszkałam u niej wspominam nieco inaczej, nawet musiała po mnie posprzątać, bo robiłam to inaczej niż ona

Ale się jej nie dziwie każdy ma swoje przyzwyczajenia i ciężko je pozmieniać

[JennyAniolek]

Napisane przez axella

też zwykle radziłam sobie jedzeniem,w myśl zasady "duże dziewczynki nie płaczą.one jedzą" ale dziś nie działa

tż u mamy,nie odzywa się nadal mimo,że nawet na facebooku jest. jak ustawię sobie dzień bez niego,a jaśnie pan stwierdzi,że wraca to znów będzie afera

Oj coś niedobry ten Twój TŻ

[Margosia__]

Napisane przez axella

jak zwykle ja wyciągam pierwsza rękę..
spytałam poprostu czy pójdziemy dziś do kina.
"nie"

dziękuję. pozdrawiam.

Ja też zawsze muszę wyciągnąć pierwsza rękę, bo mój może się złościć i złościć...
Ale ostatnio mnie zezłościł... pytałam czemu znów się złości o on, ja się nie złoszczę tylko irytuję

[axella]

Napisane przez Margosia__

Ja też zawsze muszę wyciągnąć pierwsza rękę, bo mój może się złościć i złościć...
Ale ostatnio mnie zezłościł... pytałam czemu znów się złości o on, ja się nie złoszczę tylko irytuję

Twój przynajmniej wie o co

[About_Me]

Napisane przez Margosia__

Ja też nie przepadam za charakterem mojej teściowej i przyjaciółkami nigdy nie zostaniemy I głównie ma o to żal
Ale dużo nam pomaga tego jej nie mogę odmówić...

Mieszkałam tam 3 miesiące i uciekłam
Teraz jak się wprowadziliśmy do siebie (i bankowego jeszcze tylko 25 lat) i wszyscy mówią, ze najmądrzejsza decyzja i młodzi powinni mieszkać osobno to ona mówi, że powinniśmy mieszkać u niej, że ona ma swój pokoik a reszta mieszkania i tak byłaby nasza więc ona nas nie rozumie
A czas kiedy mieszkałam u niej wspominam nieco inaczej, nawet musiała po mnie posprzątać, bo robiłam to inaczej niż ona

Ale się jej nie dziwie każdy ma swoje przyzwyczajenia i ciężko je pozmieniać

Ja uważam, że to największa głupota mieszkać z teściową, wiadomo dwie panie domu to zawsze mogą być nieporozumienia ale z własną mamą to jakoś inaczej, bo nawet jak się pokłócisz, to nie na długo, bo to mama, a do teściowej np. cierpliwości nie mam, inne całkiem charaktery z innych domów jesteśmy i tylko rodzą się z tego konflikty. Przez 2 miesiące mieszkałam z teściową i nigdy więcej..

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez Margosia__

Ja też zawsze muszę wyciągnąć pierwsza rękę, bo mój może się złościć i złościć...
Ale ostatnio mnie zezłościł... pytałam czemu znów się złości o on, ja się nie złoszczę tylko irytuję

U mnie jest całkiem odwrotnie, to tż pierwszy przeprasza, rozładowuje atmosferę, ja wychodzę na złośnika

[axella]

Napisane przez About_Me

Przez 2 miesiące mieszkałam z teściową i nigdy więcej..

2 miesiące! ja bym dwóch całych dni nie wyrobiła

[lonely_lady]

Napisane przez axella

jak zwykle ja wyciągam pierwsza rękę..
spytałam poprostu czy pójdziemy dziś do kina.
"nie"

dziękuję. pozdrawiam.

ale Uparciuch
trudno, nie przejmuj się nim, skorzystaj z okazji że jesteś sama i poświęć ten dzień sobie

Napisane przez Margosia__

Mieszkałam tam 3 miesiące i uciekłam
Teraz jak się wprowadziliśmy do siebie (i bankowego jeszcze tylko 25 lat) i wszyscy mówią, ze najmądrzejsza decyzja i młodzi powinni mieszkać osobno to ona mówi, że powinniśmy mieszkać u niej, że ona ma swój pokoik a reszta mieszkania i tak byłaby nasza więc ona nas nie rozumie
A czas kiedy mieszkałam u niej wspominam nieco inaczej, nawet musiała po mnie posprzątać, bo robiłam to inaczej niż ona

Ale się jej nie dziwie każdy ma swoje przyzwyczajenia i ciężko je pozmieniać

bardzo lubię moją Teściową, ale nie wyobrażam sobie mieszkania ani z moimi rodzicami ani z rodzicami Tż. Młodzi powinni mieszkać sami
Choć zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest w tej komfortowej sytuacji i niestety nie zawsze jest to możliwe

[About_Me]

Napisane przez axella

2 miesiące! ja bym dwóch całych dni nie wyrobiła

Uwierz mi chciałam uciekać, kupować bilet na busa i uciekać, współczuję moim rodzicom, że wysłuchiwali mojego płaczu w słuchawce, nie mogąc nic zrobić, będąc tyle km ode mnie.. nikomu też piekła nie życzę.

[Margosia__]

Napisane przez axella

2 miesiące! ja bym dwóch całych dni nie wyrobiła

Ha to ja jestem odważna z moim 3

Ja moją trochę rozumiem
Została teraz sama, więc ma prawo czuć się osamotniona i smutna.
Na jej miejscu też by mi było przykro, ale niestety taka jest kolej rzeczy i pewnego dnia ja też pewnie zostanę sama (albo Tż) niestety... takie życie

[axella]

Napisane przez About_Me

Uwierz mi chciałam uciekać, kupować bilet na busa i uciekać, współczuję moim rodzicom, że wysłuchiwali mojego płaczu w słuchawce, nie mogąc nic zrobić, będąc tyle km ode mnie.. nikomu też piekła nie życzę.

biedna..
ja lubiłam ojca mojego ex-70letniego niemca był mega człowiekiem

[About_Me]

Napisane przez axella

biedna..
ja lubiłam ojca mojego ex-70letniego niemca był mega człowiekiem

Musiał być interesujący Ja nigdy nie narzekałam na sympatię swoich potencjalnych teściów. Byłam tą dziewczyną, co ma dobry wpływ na chłopaków i raczej nam kibicowali, jak spotkałam swoją drugą połówkę, to teściowie koszmar. Nie można mieć wszystkiego

[lonely_lady]

Napisane przez About_Me

Musiał być interesujący Ja nigdy nie narzekałam na sympatię swoich potencjalnych teściów. Byłam tą dziewczyną, co ma dobry wpływ na chłopaków i raczej nam kibicowali, jak spotkałam swoją drugą połówkę, to teściowie koszmar. Nie można mieć wszystkiego

ajj.. czasem tak bywa. najważniejsze, że Wy się kochacie i dogadujecie

[nuna2]

Napisane przez lonely_lady

ale Uparciuch
trudno, nie przejmuj się nim, skorzystaj z okazji że jesteś sama i poświęć ten dzień sobie


bardzo lubię moją Teściową, ale nie wyobrażam sobie mieszkania ani z moimi rodzicami ani z rodzicami Tż. Młodzi powinni mieszkać sami
Choć zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest w tej komfortowej sytuacji i niestety nie zawsze jest to możliwe

kochana powinni powinni... Wiem po sobie, mieszkamy z moimi rodzicami a i tak czasami spięcia, ale wiem, że z najniższej krajowej jednej nie utrzymamy mieszkania i dziecka... a tu dokładamy się ale i tak nam zostaje... mam nadzieje, że kiedyś uda sie cos wlasnego...
na razie mamy osobne piętro...2 pokoje kuchnia, lazienka...

[About_Me]

Napisane przez lonely_lady

ajj.. czasem tak bywa. najważniejsze, że Wy się kochacie i dogadujecie

Bo to jest najważniejsze między dwojgiem ludzi i w miłości dwoje ludzi wystarczy, a tu się jeszcze dwoje pcha.. uwierz mi, najlepszy związek można tak spieprzyć

[lonely_lady]

Napisane przez nuna2

kochana powinni powinni... Wiem po sobie, mieszkamy z moimi rodzicami a i tak czasami spięcia, ale wiem, że z najniższej krajowej jednej nie utrzymamy mieszkania i dziecka... a tu dokładamy się ale i tak nam zostaje... mam nadzieje, że kiedyś uda sie cos wlasnego...
na razie mamy osobne piętro...2 pokoje kuchnia, lazienka...

No wiadomo, w naszych polskich realiach niestety czasem ciężko żeby młodzi od razu poszli na swoje. Dlatego doskonale Cię rozumiem... Dobrze, że chociaż pietro macie swoje Jesteście jeszcze bardzo młodzi z czasem doczekacie się własnego gniazdka

[Aaś]

czeeeeeeść

[Margosia__]

My tez gdyby nie pomoc rodziców moich i mamy Tż byśmy się własnego gniazda nie doczekali...
Dobrze, ze mamy na kogo liczyć
Ale cieszę się, że nie musimy z nimi mieszkać