Widziałyśmy już nasze maluszki, choć niewielkie mamy brzuszki. Mamy V-VI 2013 cz.II

[nuna2]

chyba nic dzis nie zrobie

[Magiusa]

Napisane przez Atena564

Witam
No wpadam na chwilkę, i powiem wam,żę mam stresa przed usg......miesiąc temu miałam wizyte i tak do tej pory się niesterowałam....
Więc proszę o trzymanie kciuków zawsze dodają otuchy
Tż wziął sobie wolne w pracy więć niebęde sama
Miłego dzionka, wpadne wieczorkiem
Idę się stroić co by gina nieprzestraszyć swym wyglądem

mocno mocno trzymam kciuki bedzie dobrze

Dziewczyny mam nadzieje, ze w 8,9 tc tez nie mialyscie specjalnie brzucha bo ja zaczynam sie martwic \w mi niw wystaje. Swoja droga co za ironia losu. Pół życia wydaje mi sie, że mam za duży brzuch i musze co nieco zrzucic, a teraz się martwie, że nie rośnie

[cloche]

Napisane przez sharpnowaja

cloche nie miałabym nawet gdzie nosić dzieciaczka w tym nosidełku. Poza tym wydaje mi się że są mniej wygodnie (dla nas) niż chusta.

zastanawiam się teraz nad tymi wielorazówkami, http://www.youtube.com/watch?v=uHFOM...feature=relmfu ta dziewczyna fajnie tłumaczy

ja dużo chodziłam po górach w różnych plecakach, no i brata młodszego nosiłam w nosidełku. zależnie od nosidełka można to porównać do plecaka dobry plecak dużo lepiej rozkłada ciężar na barkach, jest dobrze podbity. taka chusta tego moim zdaniem nie potrafi
ale jeśli nie masz gdzie tego nosić, to faktycznie bez sensu wydatek. ja myślałam, że po domu by się przydało, jak już się przeprowadzimy. za dużo schodów i schizy, że dziecko na schodach upuszczę no i małż chce nosić

filmik zaraz sobie wciągnę... tak do końca mi te wielorazówki nie chcą wyjść z głowy

[Inna_Uk]

Napisane przez cloche

taaaaak! w kobyle byłam, super żarcie!!! tylko teraz to by mi pewnie to wszystko eksplodowało górą, bo miejsca w żołądku brak...

Nom teraz taki wypad to raczej nie wskazany
Ale ciagle sobie obiecuje ze jak tylko bede w PL to zrobimy sobie wypad na pyyycha obiad
Jezdzilam tak dosc czesto ze znajomymi w sobotnie wieczory zeby sobie posiedziec,poplotkowac A i mialam okazje raz byc na weselu i bylo zajefajnie
Bardzo lubie takie klimaty

[cloche]

Magiusa, brzucha na razie nie ma z czego być, chyba że z lenistwa

[JennyAniolek]

Napisane przez Atena564

Witam
No wpadam na chwilkę, i powiem wam,żę mam stresa przed usg......miesiąc temu miałam wizyte i tak do tej pory się niesterowałam....
Więc proszę o trzymanie kciuków zawsze dodają otuchy
Tż wziął sobie wolne w pracy więć niebęde sama
Miłego dzionka, wpadne wieczorkiem
Idę się stroić co by gina nieprzestraszyć swym wyglądem

Wszystko będzie dobrze

[axella]

Napisane przez cloche

że cooooooooo???? chłop 30 lat i roboty niet, długi .... w absolutnie ŻADNYM wypadku nie spłacaj tego za niego!!! toż ty musisz się przygotowywać na dziecko, on też powinien
jak czytałam o tym twoim chopie, to byłam święcie przekonana, że on jest w twoim wieku, no może ze 2 lata starszy tylko nie chcę cię ranić czy coś, ale Aluś kochana, ty masz teraz ważniejsze sprawy na głowie. nie dość, że to taki trochę... no powiem wprost - maminsynek potworny, to do tego zero zaradności. naprawdę oszczędź sobie tego. niech on sam dojdzie do tego, jak pozbyć się długów, niech znajdzie w końcu robotę, bo inaczej to prócz dziecka będziesz miała jeszcze starego chłopa i jego mamcię na utrzymaniu. a to nie na twoje barki

problem jest taki,że tż miał kiedys bardzo dobrą,dobrze płatną robotę-więc wziął kilka kredytów na które bez problemu było go stac.. ale po jakimś czasie praca się skończyła i cóż z tego,że zdolny jeśli konkurencja a potem zus w tysiącach go wykończyły..
to,że maminsynek to wiem-jedynak i do tego od jakiegoś czasu ma tylko i wyłącznie mamę.. nie poradzę, moge zaakceptować..
z braku pracy mu pada na głowę i czekam aż to się zmieni..

a z długami wolałabym pomóc bo komornika nie będzie raczej interesować czy tv jest jego czy moję,jeśli za niedługo będziemy małżeństwem..

[Inna_Uk]

Napisane przez Magiusa

Dziewczyny mam nadzieje, ze w 8,9 tc tez nie mialyscie specjalnie brzucha bo ja zaczynam sie martwic \w mi niw wystaje. Swoja droga co za ironia losu. Pół życia wydaje mi sie, że mam za duży brzuch i musze co nieco zrzucic, a teraz się martwie, że nie rośnie

Mi sie brzuszek zaczal pojawiac okolo 12 tyg.
A nasluchalam sie znajomych ktore mowily ze przy mojej figurze i w pierwszej ciazy to brzuszek moze wyskoczy mi kolo 6 m-ca,a tu niespodzianka

Choc dzis wydaje mi sie jakis mniejszy i oczywiscie schizy sie wlaczaja
Ah musze sie wkoncu ubrac i leciec do sklepu,bo mam smaka na nalesniki a w domu ani mleka ani powidel :/

[Kinga_20]

Napisane przez axella

problem jest taki,że tż miał kiedys bardzo dobrą,dobrze płatną robotę-więc wziął kilka kredytów na które bez problemu było go stac.. ale po jakimś czasie praca się skończyła i cóż z tego,że zdolny jeśli konkurencja a potem zus w tysiącach go wykończyły..
to,że maminsynek to wiem-jedynak i do tego od jakiegoś czasu ma tylko i wyłącznie mamę.. nie poradzę, moge zaakceptować..
z braku pracy mu pada na głowę i czekam aż to się zmieni..

a z długami wolałabym pomóc bo komornika nie będzie raczej interesować czy tv jest jego czy moję,jeśli za niedługo będziemy małżeństwem..

axella zawsze możecie mieć rozdzielność majątkową i w Waszej sytuacji powinniście się poważnie nad tym zastanowić. Tylko wtedy wszystko musiałoby być na Ciebie.

[MoTyleKsw]

Napisane przez axella

długi były przede mna-ale co za różnica jeśli TERAZ jesteśmy razem?

póki co ja zarabiam i kasa jest,ale skąd mam mieć pewność czy utrzymam tę pracę do końca?

ambicje ambicjami ale pracować trzeba..
nie wiem co robić... najchętniej wziełabym pare dni wolnego i przespała to wszystko..ale się nie da..

Dla mnie jest różnica. Bo nie były to pieniądze dla WAS a dla NIEGO i po drugie bez obrazy, nie mieszkacie razem, nie macie wspólnego gospodarstwa i teraz to Ty musisz się martwić i ODKŁADAĆ pieniążki dla Ciebie i dzieciątka. WY jesteście najważniejsi, a jemu może jak strach do dupy zajrzy, to się ogarnie.
Wiesz pewnie, gdybyś to Ty miała długi i nie pracowała, a on by pracował, to pewnie by spłacił, ale Ty musisz pamiętać, że Was będzie dwoje, a on jeden, a jak chcecie mieszkać razem to będą trzy osoby do wyżywienia i utrzymania.


Może uznacie, że jestem dziwna, ale jak zaczynałam się spotykać ze swoim TŻ to wpierw się wypytałam czy ma jakieś kredyty (nie znoszę ich) i jakie ma na to spojrzenie, zresztą z kimkolwiek bym się nie spotykała to zawsze gdzieś na początku się wypytywałam.
A tak dla porównania, jak u mojego TŻ było ciężko w domu (nie znaliśmy się wtedy i miał z 18 lat i jeszcze był w sportowym LO) to biedny poszedł kamienie zbierać na pole byle by odciążyć trochę mamę, na szczęście trochę los się uśmiechnął do Niego .
I o dziwo pracuje już jakies 7 lat i w ciągu tych 7 lat nie miał pracy tylko przez miesiąc, więc można.

Mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie za ostre podejście do sprawy.

[axella]

Napisane przez Kinga_20

axella zawsze możecie mieć rozdzielność majątkową i w Waszej sytuacji powinniście się poważnie nad tym zastanowić. Tylko wtedy wszystko musiałoby być na Ciebie.

nie potrafiłabym chyba powiedzieć mu,że tak jasne, spędźmy ze soba resztę życia ale podpisz papierek o rozdzielności-tak na wszelki wypadek..

w końcu musimy wyjść na prostą...

[lonely_lady]

Mam dziś sporo roboty i dopiero znalazłam chwilkę, żeby do was wpaść

Dziękuję wszystkim za kciuki i miłe słowa

Z takim wsparciem, jutro na badaniach na pewno będzie pozytywnie

Napisane przez katherine271

idziemy łeb w łeb bo ja w niedzielę skończyłam 12 tydzień i jutro też wybieram się na usg, nie wiem wprawdzie czy mnie przyjmie tj czy nie będzie za dużo pacjentek ale mam nadzieję że się uda bo jak nie to w piątek ostatni dzwonek na to będzie

ooo no to fajnie, trzymam żeby się udało

Axella Bidulko to masz dzisiaj dzień...
A Twój Tż wcale nie pracuje? Jeśli się stara i coś robi to możecie się zastanowić jak wspólnie spłacić te długi i ewentualnie jak Ty możesz pomóc. Ale jeśli on sam nic nie robi tylko czeka a Ty zapierniczasz to wyyybacz, ale złotówki bym mu nie dała Wiadomo, że Ci na nim zależy i go kochasz, ale to dorosły Facet więc niech pokaże w końcu kto nosi spodnie w Waszym domu. Bo jak na razie widzę, że wszystko jest na Twojej głowie. Tak nie może być

[Inna_Uk]

Laski wyrzuccie mnie stad bo wkoncu sie nie ubiore,nie zrobie zakupow,i bedzie :dupa: z nalesnikow
Aaaa mam dzis 100 - dniówke

[Kinga_20]

Napisane przez axella

nie potrafiłabym chyba powiedzieć mu,że tak jasne, spędźmy ze soba resztę życia ale podpisz papierek o rozdzielności-tak na wszelki wypadek..

w końcu musimy wyjść na prostą...

Wiesz zależy jak się do tego podejdzie, mam znajomych, u których była sytuacja, że matka chłopaka ma straszne długi, więc oni się długo nie zastanawiali i zrobili rozdzielność. Tak na prawdę, jeżeli myślicie o wspólnej przyszłości to musicie wziąć pod uwagę, że w razie co to jedno drugiemu pomoże jak będzie rozdzielność, a jak wspólność majątkowa to Wam się dobiorą do wszystkiego. A teraz musicie jeszcze o dziecku myśleć, także nie tylko jesteście odpowiedzialni za siebie ale i za malucha. Ciężka sprawa, cokolwiek nie postanowicie musicie być zgodni ze sobą

[Ashyshqa]

Dzień dobry dziewczynki! Jak dobrze obudzić się we własnym łóżku u boku męża Od razu dzień zapowiada się lepiej.

Kochane dziewczęta dziś wizytujące - cieszcie się wizytami, a nie stresujecie. Zobaczycie wszak swoje maluszki! Trzymam kciuki i wszystko będzie dobrze!

Napisane przez szprotka_mada

Trzymam za wizytę. Koniecznie zdaj relację!

U nas dzisiaj koniec 10 tyg.

Ostatnio miałam w głowie tysiąc negatywnych myśli, bo się czułam paskudnie, ale nie tak samo jak do tej pory. Do tego miałam głupi sen. A jakby było mało, to chyba mojej cyce zmalały przez noc. Mdłości jakby mniejsze.
Staram się odpychać te złe myśli i dlatego też nie pędzę do lekarza. Poczekam na wizytę. Co prawda jeszcze 3 tygodnie, ale wytrzymam. Co ma być to będzie. Staram się dbać o siebie jak najlepiej, więc chyba będzie dobrze, nie?

Szprotka, nie ma co świrować. W jakim sensie czujesz się paskudnie? Chodzi o fizyczne, czy psychiczne samopoczucie? Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie i odgonisz brzydkie myśli!

Napisane przez ankaaa206

Zauważyłam, że wysypało mnie na twarzy tak jakbym miała 15 lat i dojrzewała, masakra też tak macie?

Oj, ja też tak mam. Wyglądam okropnie. Takie uroki naszego stanu chyba...

Napisane przez axella

hej.witam się w 15t1d ciąży
za 10dni wizyta a zaczynam stresować juz,teraz..

dzień zaczął się lipnie bo okazało się,że tż ma długi większe niż myślałam i chyba będą z tego problemy..
ale zamiast iść nawet na pieprzony telefon to lepiej narzekać,że pracy nie ma..

jest 10lat ode mnie starszy a zachowuje się jak gówniarz..
nie wiem teraz czy za następną wypłątę zacząć mu to spłacać czy co??


do tego w pracy jest gnój bo w punkcie wszystko się zgadza a w systemie jesteśmy do tyłu o pare stówek.. jak nie uda nam się przekonać szefowej,że to ICH błąd to kaska pójdzie z naszych kieszeni..

nie ma jeszcze jedenastej a ja chce juz by ten dzień się skończył..

Axella, czemu Ty się już stresujesz wizytą? Nie ma co naprawdę. Dla naszych dzieci najważniejszy jest spokój

Za to Twoje stresy związane z TŻ pewnie nie tak łatwo odgonić. Czy ja dobrze rozumiem, że wyszły na jaw jakieś jego długi, o których nie wiedziałaś? Czy zaciągnął nowe bez Twojej wiedzy? W sumie obie sytuacje beznadziejne i aż się prosi o . Tak czytam o Waszych perypetiach i trochę się o Ciebie martwię. Chodzi mi o to, że Twój facet jawi się jako mało odpowiedzialny, i jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że źle robi. Nic mu nie możesz powiedzieć, bo to on strzela focha (tak zapamiętałam z ostatnich Waszych sporów). A teraz Ty jeszcze się zastanawiasz nas spłatą jego zadłużeń... Tylko go utwierdzisz w przekonaniu, że sam nie musi nic robić, bo kto inny zajmie się sprzątaniem jego bałaganu... Przyciśnij go do muru i powiedz, że musi iść do pracy. W tej sytuacji liczy się wyjście z długów, a nie marudzenie, że jest źle i pracy nie ma. Niech się facet weźmie w garść.
Pamiętam jak pisałaś, że on ma bardzo silne relacje z mamą. Może ona wychowała sobie takiego wiecznego chłopca....
W każdym razie życzę Wam powodzenia, bo widać, że bardzo go kochasz.

[MoTyleKsw]

Napisane przez axella

problem jest taki,że tż miał kiedys bardzo dobrą,dobrze płatną robotę-więc wziął kilka kredytów na które bez problemu było go stac.. ale po jakimś czasie praca się skończyła i cóż z tego,że zdolny jeśli konkurencja a potem zus w tysiącach go wykończyły..
to,że maminsynek to wiem-jedynak i do tego od jakiegoś czasu ma tylko i wyłącznie mamę.. nie poradzę, moge zaakceptować..
z braku pracy mu pada na głowę i czekam aż to się zmieni..

a z długami wolałabym pomóc bo komornika nie będzie raczej interesować czy tv jest jego czy moję,jeśli za niedługo będziemy małżeństwem..

Kurcze to niech cokolwiek znajdzie byleby tylko coś pospłacać

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

Dla mnie jest różnica. Bo nie były to pieniądze dla WAS a dla NIEGO i po drugie bez obrazy, nie mieszkacie razem, nie macie wspólnego gospodarstwa i teraz to Ty musisz się martwić i ODKŁADAĆ pieniążki dla Ciebie i dzieciątka. WY jesteście najważniejsi, a jemu może jak strach do dupy zajrzy, to się ogarnie.
Wiesz pewnie, gdybyś to Ty miała długi i nie pracowała, a on by pracował, to pewnie by spłacił, ale Ty musisz pamiętać, że Was będzie dwoje, a on jeden, a jak chcecie mieszkać razem to będą trzy osoby do wyżywienia i utrzymania.


Może uznacie, że jestem dziwna, ale jak zaczynałam się spotykać ze swoim TŻ to wpierw się wypytałam czy ma jakieś kredyty (nie znoszę ich) i jakie ma na to spojrzenie, zresztą z kimkolwiek bym się nie spotykała to zawsze gdzieś na początku się wypytywałam.
A tak dla porównania, jak u mojego TŻ było ciężko w domu (nie znaliśmy się wtedy i miał z 18 lat i jeszcze był w sportowym LO) to biedny poszedł kamienie zbierać na pole byle by odciążyć trochę mamę, na szczęście trochę los się uśmiechnął do Niego .
I o dziwo pracuje już jakies 7 lat i w ciągu tych 7 lat nie miał pracy tylko przez miesiąc, więc można.

Mam nadzieję, że nie gniewasz się na mnie za ostre podejście do sprawy.

ależ my żyjemy razem :yhym:
on do mamy jeździ zająć się psem, posprzątać itd..
wiesz,mi wisi czy zrobię obiad dla siebie czy dla siebie i dla niego..

ale jak dojdzie bejbi to już nie dam rady tego ogarnąć, a póki co on MUSI spłacać długi bo będą się ciągnąć i ciągnąć.. ale co mam zrobić? prośba i groźbą nie działa bo on ma ambicje
postawić ultimatum? to też moim zdaniem mało prawidłowe, jakbym to ja nie miała pracy i długów chciałabym wsparcia a nie z☠☠☠ki..
cholera. nie wiem.

[sharpnowaja]

a ja nie widzę w tym nic dziwnego że axella zapłaci ten kredyt, ja też kiedyś płaciłam kilka rat kredytu studenckiego (ja pracowałam a TŻ szukał pracy) a później jak się przeprowadziliśmy i on miał pracę a ja nie to byłą odwrotna sytuacja.

Magiusia ja mam 16 tc a brzucha dalej nie mam

Ja o wielorazówkach myślałam już kiedyś (jeszcze przed ciążą) ale niestety nie znałam nikogo kto to używał i zrezygnowałam z tego, a teraz dzięki wam znów nad tym myślę.
Tylko wy chcecie używać od razu czy tak od 2-3 m-ca?

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

Kurcze to niech cokolwiek znajdzie byleby tylko coś pospłacać

on nie pójdzie na telefon czy ulotki,choc praca tam zawsze jest od reki bo to praca nie dla niego. a tak najszybciej by ladnie zarobil a w miedzy czasie moglby szukac..
ale nieeee.....

może potrzeba jeszcze paru dni by się ogarną..ale ile można..ile tych dni potrzebuje?

[nuna2]

Napisane przez Magiusa

mocno mocno trzymam kciuki bedzie dobrze

Dziewczyny mam nadzieje, ze w 8,9 tc tez nie mialyscie specjalnie brzucha bo ja zaczynam sie martwic \w mi niw wystaje. Swoja droga co za ironia losu. Pół życia wydaje mi sie, że mam za duży brzuch i musze co nieco zrzucic, a teraz się martwie, że nie rośnie

mi wystaje ale nie wiem czy sadło czy brzuszek ciązowy

[MoTyleKsw]

Napisane przez axella

ależ my żyjemy razem :yhym:
on do mamy jeździ zająć się psem, posprzątać itd..
wiesz,mi wisi czy zrobię obiad dla siebie czy dla siebie i dla niego..

ale jak dojdzie bejbi to już nie dam rady tego ogarnąć, a póki co on MUSI spłacać długi bo będą się ciągnąć i ciągnąć.. ale co mam zrobić? prośba i groźbą nie działa bo on ma ambicje
postawić ultimatum? to też moim zdaniem mało prawidłowe, jakbym to ja nie miała pracy i długów chciałabym wsparcia a nie z☠☠☠ki..
cholera. nie wiem.

A to przepraszam Cię.
Ja wiem, że z ambicją to czasami ciężko, bo wiem po sobie...
To może inaczej pomogę, jeśli chcesz spłacić to, to nie spłacaj od razu a poproś o rozłożenie na raty, tego co już jest, by płacić jak najmniej, a w między czasie może on znajdzie pracę, jeśli to jest dług np z telefonu komórkowego, to tak naprawdę firma odpuszcza po 2 latach, sprzedając swój dług zakładom windykacyjnym, któe tylko do 5 lat mają możliwość ścigania o to.

Aaaa moze my się mądrzymy, a wcale ten dług nie jest duży i raz dwa i będzie po nim

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

A to przepraszam Cię.
Ja wiem, że z ambicją to czasami ciężko, bo wiem po sobie...
To może inaczej pomogę, jeśli chcesz spłacić to, to nie spłacaj od razu a poproś o rozłożenie na raty, tego co już jest, by płacić jak najmniej, a w między czasie może on znajdzie pracę, jeśli to jest dług np z telefonu komórkowego, to tak naprawdę firma odpuszcza po 2 latach, sprzedając swój dług zakładom windykacyjnym, któe tylko do 5 lat mają możliwość ścigania o to.

Aaaa moze my się mądrzymy, a wcale ten dług nie jest duży i raz dwa i będzie po nim

jest duży.. duży nawet jak na zarabiające dwie osoby. fakt-do terminu porodu może i by sie spłaciło..ale tylko i wyłącznie dając $ na to..

będzie dobrze,musi być..

[Ashyshqa]

Napisane przez cloche

1. a jest to tak faktycznie z tymi nosidełkami? jeśli dziecko już siedzieć potrafi, to nie widzę różnicy...
2. a co do diety lekkostrawnej - chcę jakieś typy bo też mi takiej trzeba... zalega mi wszystko w żołądku baaaardzo długo, przez to też żadne picie nie wchodzi. niefajne to...

1. http://www.youtube.com/watch?v=aOnhP5OYudI&feature=fvsr
Mnie ten gość przekonuje w kwestii nosidełek w pierwszych miesiącach życia. A że nasze dzieci urodzą się na lato, to fajnie byłoby móc je już ponosić zanim będą umiały siedzieć. Dlatego chusta na to pierwsze lato do mnie przemawia. A nosić będzie głównie tatuś

2. http://www.proktolog.rzeszow.pl/down...kkostrawna.pdf
Tutaj są takie ogólne wskazówki. Ja w tym tyg stosuję się do nich całkowicie, a od przyszłego zacznę wprowadzać błonnik tez w razowym chlebie, kaszach itd. Chcę wybadać siebie, co mi służy a co. Ale myślę, że całkowicie na diecie lekkostrawnej być nie możemy bo trudno zapewnić wszystkie składniki odżywcze, ale tak chwilowo, żeby podreperować żołądek, a potem ostrożnie wprowadzać też inne produkty można.

Napisane przez axella

nie potrafiłabym chyba powiedzieć mu,że tak jasne, spędźmy ze soba resztę życia ale podpisz papierek o rozdzielności-tak na wszelki wypadek..

w końcu musimy wyjść na prostą...

Możecie o toej rozdzielności porozmawiać na zasadzie, że na papierze będą wartościowe sprawy na Ciebie, tak aby komornik nie mógł ich zająć. Zabezpieczenie dla Was obojga. Ale co do jego podejścia do pracy to masakra. Tonący niech się brzytwy chwyta. Jest w takiej sytuacji a nie i innej to niech schowa ambicje na chwile do kieszeni. Przecież on też musi myśleć o tym, że to co teraz pójdzie na kredyt nie pójdzie na dziecko. A za parę miesięcy jak dziecięce wydatki będą na pierwszym planie to skąd na to weźmiecie. Podejrzewam, że zadłużenia tak szybko się nie skończą, a z jego podejściem to o pracę też łatwo nie będzie. Pracodawcy bardzo źle patrzą na dziury w CV...

Napisane przez Inna_Uk

Laski wyrzuccie mnie stad bo wkoncu sie nie ubiore,nie zrobie zakupow,i bedzie :dupa: z nalesnikow
Aaaa mam dzis 100 - dniówke

Gratuluję u nas była wczoraj

[XxXJuSstiii]

Cześć

Ja póki co nie nadrabiam, bo nie mam netu, muszę korzystać z orange a on działa jakby chciał a nie mógł Wpadnę później

Pochwalę się jedynie, że dziś kończymy 13tc!! wg prenology zaczynamy dziś drugi trymestr

[rosali84]

Witam Was ciepło i słonecznie w ten szary i ponury dzień .

Czy myślałyście może o założeniu firmy przed urodzeniem bejbika deklarując najwyższe składki w celu uzyskania wyższego zasiłku macierzyńskiego?
Dużo ostatnio o tym myślałam, gdyż chciałabym prowadzić taką małą firemkę jako dekoratorka różnego rodzaju imrez okolicznościowych, narazie zajmuję się tym ale tak bardziej po zajomych.
Czytałam kilka artykułów, że wystarczy miesiąc przed rozwiązaniem opłacić najwyższe składki a przez pół roku można otrzymać zasiłek w wysokości ok 6 tys zl miesięcznie, więc generalnie jest o co walczyć, bo za takie pieniążki to można nieźle wyposażyć maluszka.

Magiusa
Ja jestem w 14-tym tygodniu a jeszcze brzuszka nie mam, tzn mam wieczorem jak jestem po całym dniu najedzona, a rano już nie mam, więc to chyba jest naprawdę indywidualna sprawa. Przy pierwszym dziecku ponoć może się pojawić później ze względu na nierozciągnięte mięśnie brzucha.

axella
Powiem Ci, że ja byłam w podobnej sytuacji i razem z moim już mężem spłaciliśmy jego długi, które narobił przez własną głupotę. Z tym, że dobrze się złożyło, że akurat w tym czasie bardzo dobrze zarabialiśmy za granicą. Na rozdzielność majątkową bym się raczej nie zdecydowała, bo w razie czego lepiej dzilić wszystko na pół, a nie to moje a to twoje. Poza tym w związku trzeba mieć zaufanie do partnera bo inaczej sobie nie wyobrażam, ale to tylko moje zdanie, wiadomo każda sytuacja jest inna, bo co innego jak wszystko spada na Ciebie, a to już nie jest fair, jak nie ma chęci zmiany tej sytuacji z tej drugiej strony.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dzsig9syf.png

[Inna_Uk]

Nie nadrabiam juz tego co napisalyscie jak sie ubieralam,bo troche mi zeszlo (nie moglam sie na siebie napatrzec w lustrze)
Kooocham ten stan
Ash no to :partytime: nam sie nalezy

Lece do sklepu i robic te nalesniki,pozniej bede nadrabiac z nalesnikiem w rece,napewno tak bedzie mi lepiej

[lonely_lady]

ja wcale nie mówię, żeby Axella mu nie pomagała.. Żyją razem, planują wspólną przyszłość.. trzeba wspólnie szukać lepszego jutra. Ale jeśli on siedzi w domu i nic nie robi w tym kierunku żeby coś się zmieniło no to już gorzej.. Wiadomo, każdy ma ambicje, ale czasem trzeba je schować w kieszeń i przeczekać gorszy okres. Dlatego uważam, że powinien znaleźć jakąś pracę, na razie obojętnie jaką. Musisz go zmotywować, a tym że będziesz spłacała kredyty za niego niestety ale go nie zmotywujesz, dasz mu tylko więcej czasu do rozmyślania co dalej..
Ajj.. wiem, że pewnie nie jest Ci łatwo, ale wierzę że szybko się z tym uporacie

[sharpnowaja]

Inna za studniówkę

MoTyleKsw firmy i banki sprzedają teraz długi nawet po 2 MIESIĄCACH i to idzie do windykacji a z windykacji po 100 próbach (ta ) do komornika i u komornika to jest do 5 lat a nie w windykacji. Wiem bo pracuję w banku.

axella jeśli TŻ jest zameldowany u mamy to nic wam nie mogą zrobić. Dopiero jak on zacznie pracować to będą mu ściągać.

Justi brawa za 13 tc

[JennyAniolek]

Napisane przez Aaś

AAAA!! i najważniejsza wiadomośc dnia! kupiłam w aptece linomag i jest super!! wysmarowałam się wczoraj prawie cała i pomogło!! nie mam już czerwonego cąłego dekoltu tylko takie małe plamki a tam gdzie miałam odparzenie już nie schodzi skóra i ise ładnie wszystko goi! także polecam

Super, że uczulenie schodzi

Napisane przez pawie_oczko

Dziś mam wizytę kontrolną o 16:00, w ogóle się nie stresowałam od ostatniego spotkania. Wyniki były dobre, a ja mam pozytywne podejście i nie chce się niczym zamartwiać. Ale na wszelki wypadek 3majcie kciuki, one są zbawienne . Idę pośpiewać, posprzątać i wypielęgnować się, żeby dziecko nie miało zamulonej, zapuszczonej i smutnej mamuśki

Miłego dnia kochane!

Wszystko będzie dobrze

---
Chciałam co nieco nadrobić, ale za dużo tego (już mi się chyba z 30 stron uzbierało ), ale z tego co widziałam przelotnie to:

1. Chusta - jeszcze się nad tym nie zastanawiałam
2. Karmienie piersią - chciałabym, ale zobaczymy jak będzie z pokarmem
3. Wielorazówki kontra pampersy - póki co stawiamy na pampersy

No i oczywiście gratuluję wszystkim rozpoczętych i zakończonych tygodni oraz 100-dniówek

Trzymam również mocno za wszystkie wizyty

Dziś wg om kończę 11 tc (a wg usg jutro ) i pod koniec tygodnia muszę się w końcu zapisać na wizytę

Idę coś zjeść i jeszcze tu wrócę

[MoTyleKsw]

Napisane przez sharpnowaja

Inna za studniówkę

MoTyleKsw firmy i banki sprzedają teraz długi nawet po 2 MIESIĄCACH i to idzie do windykacji a z windykacji po 100 próbach (ta ) do komornika i u komornika to jest do 5 lat a nie w windykacji. Wiem bo pracuję w banku.

axella jeśli TŻ jest zameldowany u mamy to nic wam nie mogą zrobić. Dopiero jak on zacznie pracować to będą mu ściągać.

Justi brawa za 13 tc

Ja nie pisałam o bankach, bo w tych nie wiem jak jest. Pisałam o firmach telekomunikacyjnych. Oni sprzedają swój dług dopiero po 2 latach firmom windykacyjnym, które przez 5 lat mają czas. Nie idą te sprawy do komornika. To jest ryzyko firmy, czy zdobędzie dług, który załóżmy wynosi 200o tys, oni załóżmy firmie ORANGE płacą za Niego 500 zł, wiem, bo mój TŻ swojego czasu pracował. Beznadziejna praca Może wszystko zależy od praktyk danej firmy

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Fakt faktem było to 3 lata temu, więc mogło się zmienić?!