|
|
#391 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Cytat:
jedno i drugie jest dla niego trudne, bo moze zakiełkować w jego psychice w postaci poczucia, że mama go nie chciała. to dziecko również wyczuje. także uważam, że nie ma co tak gdybać tylko po to żeby uciszyć sumienie i usprawiedliwić się samemu przed sobą. pozdrawiam.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
|
|
|
|
#392 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
to juz wiemy czemu mamy niż demograficzny ! Po takich wypowiedziach młodych matek na pewno nie przybędzie
![]() a macierzyństwo i jego podejście do niego to sprawa indywidualna ..różne są kobiety, różne ich potrzeby, różne są dzieci , różni są ojcowie i różne są sytuacje. Jedna kobieta potrzebuje fryzjera a druga wyjazdu. Odnośnie Dancewicz dlaczego niby dziecko ma się czuć opuszczone skoro matka wyjedzie na tydzień a będzie z nim ojciec ? ! Przeciez on także je kocha!!! i także może wtedy budowac swoją z nim więź. Czy matka i dziecko to hybryda dwugłowa której nijak oddzielić od siebie nie można? Czy wszystkie kobiece potrzeby, charakter i emocjonalność musi ulec atrofii tylko dlatego, że urodziły dziecko? a odpowiedzialność to zupełnie inna sprawa ... Edytowane przez Nikula5 Czas edycji: 2007-02-20 o 19:07 |
|
|
|
|
#393 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Cytat:
. Dlatego napisałam, nie oceniam, nie dyskutuję, tylko NIE ROZUMIEM .Wcale też nie dlatego, ze moje dziecko czułoby się opuszczone...to JA czyłabym się opuszczona! Stracić dobrowolnie parę wieczorów, być może przegapić nowe słowo, pierwsze kroki, uśmiech , pierdnięcie . I tak...ja jestem właśnie hybrydą....dwu a teraz trzysercową.Poprostu nie ma dla mnie rzeczy wazniejszych, piękniejszych, które nie mogą poczekać...nie jest to brydż, kurs salsy ani kariera. Acha...ale kiedyś, zanim urodziłam dzieci, jakby mi ktoś powiedział, że wysmrodzę takiego posta to bym wyśmiała szyderczo...pewnie ściskając w łapie Redbulla, w drugiej kluczyki i komórkę a w zębach laptopa i biegnąc właśnie na jakąś "najważniejszą na świecie" konferencję..normalnie pusty śmiech mnie teraz ogarnia ![]() Mówcie co chcecie..toksyczna ze mnie mamuśka się zrobiła! Ale nie rozumiem..i nie zrozumiem .O jeszcze jedno...głowy nie dam sobie za to uciąć, ale ta nasza biedna Renata D.bodajże troszkę tematów odszczekała....np. że kiedyś myślała, ze liczy się jakość czasu spędzanego z dzieckiem a nie ilość..otóż doszła do wniosku, ze jednak nie zupełnie...i brawo
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
|
#394 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
a ja nie kwestionuje każdy ma prawo do swoich decyzji... Dancewicz w jednym ze swoich wywiadów powiedziała ,że nie rozumie takich kobiet jak Ty
ale ich nie osądza ani nie podważa ich potrzeb dlatego sama tez nie chce być swoich pozbawiana ani z nich rozliczana szczególnie, ż e jest osobą publiczną - pokrótce chodzi o to , ż e każdy ma swoje podejście i żeby się na wzajem nie osądzać i nie narzucać jedna chce być hybrydą inna nie i tyle!
|
|
|
|
|
#395 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Nikula5 edytowałam posta...zerknij jeszcze raz...bo to niekoniecznie tak jest, że jedna CHCE być hybrydą druga nie...naprawdę nigdy nie wiadomo co Ci się we łbie poprzestawia...piszę sobie z domku, laptop na kolanach, a moja córcia łazi mi po głowie...bo tej mojej biznesowej, wyczesanej, głowie!
.
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#396 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
może i tak ale to się okaże
nigdy nie mów nigdy jak to mówi przysłowie ...ale nie uważam pracujących i realizujących się matek za złe matki ...kwestia sytuacji uparta ze mnie bestia bronię swych poglądów ale kto wie - tylko krowa nie zmienia poglądów zresztą nie sprawdziłam poprzez autopsję więc okaże się dopiero po fakcie
|
|
|
|
|
#397 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
No to jeszcze sprostuję...ja też wcale nie uważam pracujących matek za złe, a już szczególnie jeśli je zmusza do tego sytuacja. Te podziwiam. Sama mam ten komfort, że udało mi się pogodzić jedno z drugim. Odpuściłam pracę troszkę, ale nadal pracuję w zawodzie i nie narzekam. Jakbym musiała to trudno...wyłabym w poduszkę i bym pracowała nadal z lapkiem w zębach
![]() Ale takich, które muszą odpocząć dwa tygodnie na plaży...nie rozumiem
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#398 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
|
|
|
|
|
#399 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
taaa
też tak mówiłam. Czego to ja nie mówiłam!? Jakich to ja poglądów nie broniłam jak lwica! No,ale nic. Bo zaraz wyjdzie , że macierzyństwo to robi niezłe pranie mózgu. W każdym razie generalnie się zgadzamy , chociaż różnimy
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#400 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
dla osoby, która nie ma dzieci to faktycznie robi wrażenie prania mózgu: soczki, kupki, kolki, ząbki itd.
ale ja na razie jako bezdzietna stoję z boku więc chyba czas zakończyć te polemikę
|
|
|
|
|
#401 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
No...soczki, kupy, kolki, pierwsze uśmiechy, małe rączki wokół Twojego ramienia, nowe zastosowania tuszu do rzęs, pytania które zmuszają do myślenia
: mamuniu a czemu Ci urwało siusiaka? powiedziane tym samym tonem co: Mamuniu? A co to jest czas?; pampersy, szczepionki, codziennie nowe zaskakujące wyzwania, które pomagasz pokonywać takiemu małemu człowiekowi, a o których istnieniu nawet się nie wiedziało (bo kto by pomyślał, że może być problem z trafieniem łyżką do buzi), a potem się okazuje,że maluch jest sto razy mądrzejszy od Ciebie (mama! Tu kliknij!), spokojny sen pachnący cały mlekiem, , wielka radość, o której dorośli już dawno zapomnieli z rzeczy banalnych, zachwyt i zadziwienie jak się widzi wieeeelką ciężarówkę, okropny lęk wieczorem bo się obudził potwór mieszkający w światełku przy wyłączniku telewizora... i mnóstwo, mnóstwo innych....pranie mózgu?...![]() Acha...miałam już dawno powiedzieć..masz śliczny avatar
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#402 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
napisałam że z mojej perspektywy to tak wygląda ...byłam ostatnio u kumpelki na kawie i przez dwie godziny słuchałam tylko o maluszku. Fajnie ja się bardzo cieszę i podzielam entuzjazm ale w stopniu umiarkowanym bo jak by nie patrzeć stoję trochę z boku i nie jestem osobiście zaangażowana i nie bardzo mi się uśmiecha słuchać o kolorze i konsystencji kupki gdy jem ciacho i piję kawę
- ja wiem, ż e jak będę miała dzidzie to też będę z pewnością taka monotematyczna ale na razie stoje sobie bezdzietnie na boczku wydarzeń związanych z pielegnacją i czasem chciałabym pogadac z dawną Anitą (ta koleżanka ) a nie tylko z Anitą mamą.
|
|
|
|
|
#403 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Cytat:
to, że nie będziemy świadomi tego jaką krzywdę możemy wyrządzić naszym dzieciom, nawet zupełnie niechcąc, nie usprawiedliwi nas jako rodziców. dlatego chyba jednak lepiej być uświadomionym. jezeli kogoś ta perspektywa zniecheca to moze i lepiej dla jego potencjalnych dzieci. Cytat:
w macierzyństwie tak naprawdę chodzi o pewnego rodzaju poświęcenie. ale dojrzała matka nie mysli tyle o sobie co wcześniej i jeszcze do tego czerpie z tego radość. poświęcenie wcale nie musi oznaczać wyrzeczenia się siebie. przecież jest tyle rzeczy, które mozna robić razem z dzieckiem. tyle tylko, że wyjazdami na wczasy bez malucha trzeba trochę poczekać. ale to napradę nie trwa wiecznie. poza tym powiedzmy sobie jedno: ojciec nawet najtroskliwszy i najwspanialszy nie jest matką, i choćby nie wiem co na ten temat głosiły feministki i mądre felietony o równości płci, ojciec matki nie zastąpi. szczególnie dziecku w pierwszych miesiącach życia. maluszek do pół roku życia potrzebuje matki bezwzględnie, jak powietrza. wystarczy sobie to wyobrazić - przez dziewięć miesięcy byli jednością, i w pierwszym okresie życia dziecka tak powinno pozostać. dłuzsze rozstania z matką, kiedy kształtuje sie osobowość dziecka i jego poczucie bezpieczeństwa, mogą spowodować że bedzie ono lękliwe, nieufne i mało pewne siebie. oczywiście to nie są rzeczy nie do naprawienia, ale po co naprawiać coś czemu można zapobiec?
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
||
|
|
|
|
#404 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
"Niz demograficzny" mamy bo nie wierzymy w polityke tego kraju(Polski)-sytuacja finasowa wiekszosci z nas zmusza do wychowywania jednego dziecka.
A co do moich kolezanek,mam prawie wszystkie bezdzietne i staram sie nie tylko rozmawiac z nimi o mojej Ninie.Choc to nieodlaczne ze mna bo moja corka jest najwazniejsza czescia mojego zycia i dlatego na pytanie:Co porabialas-zawsze zaczynam od slowa:Nina!Ale moje kolezanki z uwaga sluchaja i rozumieja ze teraz juz nie jestem Justyna ale mama Justyna.Poki dziecko jest malenkie wszystko toczy sie wokol niego.Mam teraz taki przydomek stworzony przez kolezanki:Wloska Matka-Polka Ale szczerze nie czuje sie wcale z tym zle! |
|
|
|
|
#405 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
No ale akurat to jest fakt, że młode mamy często zapominają, że kupka ich dziecka nie jest najbardziej fascynującym tematem dla innych młodych kobiet
. Sama byłam kiedyś świadkiem, jak na biwaku, siedzimy sobie przy stole a tu sru! i nocnik z kupą synka naszej koleżanki ląduje niemal między talerzami...bo ona taka była dumna, ze zrobił do nocnika . Mnie to tam ryba, ale rozumiem, ze takie zachowanie może kogoś zniesmaczyć tak jak i gadanie o konsystencji wydalonej treści. I co znamienne...te tematy rajcują tylko mamy pierwszego dziecka . Stąd może właśnie przeświadczenie, ze dziecko to tylko kupy, soczki, zupki i latanie wokół rozwrzeszczanego, przewodu pokarmowego...jak nie wokół jednego, to wokół drugiego jego końca .Jakoś młode mamy dostają słowotoku wlaśnie przy takich tematach a milczą jak zaklęte kiedy trzeba oddać to co naprawdę daje macierzyństwo...ale to nie jest akurat dziwne...poprostu na to BRAK SŁÓW
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#406 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Cytat:
chociaż ja osobiście starałam się minimalnie wspominać o swoim synku przy koleżankach bezdzietnych, bo te dzieliły się na dwie grupy: te, które nie chciały mieć dzieci i te które chciały a nie mogły, także i dla jednych i dla drugich temat był niewygodny. na temat kupek, wymiotów itp. rozmawiałam tylko z bliskimi koleżankami, które mają dzieci w zbliżonym wieku. po co opowiadać o tym komuś, kto i tak pojęcia nie ma o czym ja mówię? poza tym ja chyba nie jestem takim typem matki-polki. uwielbiam swoje dziecko, jest dla mnie sensem życia, ale w rozmowach z innymi ludźmi nie wspominam o nim wiecej niż o innych sprawach. wydaje mi się, że po okresie wczesnego macierzyństwa, kiedy dziecko mogłam częściowo przekazać tatusiowi, wróciłam do swojego życia sprzed ciąży. przybył mi tylko dodatkowy temat do rozmów ale zdecydowanie nie najważniejszy. po prostu moje przeżycia z macierzyństwem zwiazane są dość intymne i nie każdemu potrafię o nich opowiadać. a kupki, kolki i soczki nigdy mnie nie interesowały więcej niż to konieczne.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
|
|
|
|
#407 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
temat wątku brzmi boję się macierzyństwa - dlatego się w nim znalazłam -trudno abym wychwalała pod niebiosa ten stan skoro pojawiłam się tu bo mam wątpliwości i lęki z tym związane, prawda?
![]() I te strachy właśnie przesuwają w czasie moje macierzyństwo... |
|
|
|
|
#408 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
W sumie chyba też powinnam się wpisać w tym wątku - na pewno boję się macierzyństwa
I dlatego jak na razie dzieci nie mamy i nie planujemy. I jak na razie wydaje mi się, że jeżeli dziecko się pojawi, to raczej nie będzie planowane, bo chyba się w zyciu nie zdecyduję Albo się zdecyduję wtedy, jak będzie już za późno.... Ale zdaję sobie sprawę ze wszystkich konsekwencji |
|
|
|
|
#409 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
No w sumie to mnie się wydaję, że to chyba naturalne. Ja też się bałam. Nie chodziłam z wywieszonym jęzorem za niemowlakami, wręcz przeciwnie...trochę mnie wkurzały (a tam! nadal wkurzają
). Co innego moje skarby!![]() Nie odczuwałam jakiegoś super parcia na macierzyństwo...to była raczej czysta kalkulacja pt. Jesli nie teraz to kiedy? Kiedyś, w jakiejś mądrej książce, była lista niewłaściwych powodów dla których się rodzice decydują na dziecko. Spełniałam praktycznie wszystkie (sytuacja zawodowa, wiek itd itp). Jakoś dałam sobie radę z tymi niewłaściwymi powodami Inna rzecz, że nie znalazłam w książce tych właściwych...
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#410 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Ja jeszcze nie doszłam do czystej kalkulacji - jak nie teraz, to kiedy
![]() Ale moim zdaniem - posiadanie dziecka tylko na zasadzie, jak nie teraz to kiedy, mija się z celem. Nie dość, że się boję macierzyństwa, to dzieci w ogole nie lubię. Nigdy nikt z rodziny nie zostawiał mnie sam na sam z małymi dziećmi. Nigdy nie opiekowałam się dziecmi. Nie znam się na dzieciach. I to też mnie przeraża Świadomość tego, że moje dziecko będzie również królikiem doświadczalnym dla kompletnie nie znającej się matki... Ech... poczekamy, zobaczymy
|
|
|
|
|
#411 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Hmm...mój pierwszy synek był pierwszym noworodkiem, którego w życiu widziałam...tylko jakie myślenie, Twoim zdaniem "nie mija się z celem"?
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#412 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
hmm... trudne pytanie
![]() Aha, dodam jeszcze jedno. Moja przyjaciółka ma dwójkę dzieci - na zasadzie: miałam tyle a tyle lat, mam męża, pracę, dom, chcę dzieci. No i miała. To też mi się skojarzyło z tym "jak nie teraz, to kiedy". Tylko ja widzę, że ona nie jest szczęśliwa... Nie mówię, że dzieci nie kocha, ale szczęśliwa nie jest - trochę się do tego przyznaje. Może dlatego chłodne kalkulacje kojarzą mi się z moją przyjaciółką... no i nie chcę skończyć tak jak ona ![]() Myślę, że do dziecka trzeba dojrzeć, trzeba się pozbyć egoizmu, trzeba dorosnąć. Czasem to może trwać chwilę, czasem dłużej. Z jednej strony chciałabym, aby we mnie się obudziło takie coś i żebym stwierdziła, że po prostu chcę mieć dziecko. Że nieważne, że przytyję, stracę zęby, będę chora itp Ale... ale nadal słyszę mój egoizm, hehe.Hmm, chyba nie do końca odpowiedziałam na pytanie ![]() Ale tak na serio, to te właściwe powody posiadania dziecka mogą w sumie być różne dla każdej z nas. Ważne tylko, aby na końcu tego wszystkiego była kochająca się rodzina
|
|
|
|
|
#413 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Bo to jest właśnie odpowiedź na pytanie
Bardzo trudno, moim zdaniem jest to wręcz niemożliwe, osiagnąć taki stan, żeby być pewnym w stuprocentach, że to jest dokładnie ten moment, że na pewno jesteśmy gotowe , że nie zepsuje nam to niczego,damy sobie radę itd itp. To jest decyzja, którą się podejmuje w skrajnie niekorzystnych warunkach, bo z zerowymi tak naprawdę danymi na wejściu. Podejmują ją inne osoby, niż te, które będą później dźwigać jej konsekwencje. A ja...ja tylko piszę jak było u mnie
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#414 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Cytat:
,nie zachorowalam...Ale na powaznie,uwazam ze nic na sile i zgadzam sie z ostatnimi slowami gothic daisy A propo-moja ciocia do 30 roku zycia nie myslala o zalozeniu rodziny(tylko podroze i praca).Tlumaczyla ze nie znalazla odpowiedniego mezczyzny na ojca.Moja mama kiedys rozmawiala z nia i powiedziala ze moze kiedys znudza jej sie te wyjazdy i obudzi sie sama w pieknym domu!W wieku 35 lat ciocia urodzila corke,nie wyszla za maz(facet okazal sie nieodpowiedzialny).Potrze bowala tylu lat by dojrzec do macierzynstwa a teraz swiata poza corka nie widzi... Ja juz pisalam ze kobieta moze sie spelniac na wielu polach popisowych,czasem to jest praca a czasem rodzina.Moze trzeba czasem poczekac na odpowiedni moment w zyciu? |
|
|
|
|
|
#415 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Ennkaa, ja wiem, że trudno być pewnym w 100%, ale wiesz w 50% można
![]() A ja na 50% to jestem pewna co najwyżej tego, że może za parę lat się zdecyduję - w końcu przed 40 też można mieć dzieci ![]() ninamamma - widzisz, ja na pewno przytyję - mam skłonności, chore stawy, nie mogę za bardzo być aktywna, już zęby mi się sypią... Na serio nie jestem okazem zdrowia. No i dla niektórych mogłoby to być wskazówką - że lepiej teraz niż potem, bo potem to może być tylko gorzej, hehe.Ja też długo szukałam odpowiedniego faceta - za mąż wyszłam w wieku 30 lat. Teraz chcę się nacieszyć byciem w dwójkę, tak po prostu ![]() I też jestem zdania, że trzeba poczekać na odpowiedni moment Mój na razie nie nadszedł ![]() I na samą myśl o ciąży, czuję lekkie przerażenie... |
|
|
|
|
#416 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#417 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
ja was dziewczyny dobrze rozumiem.
nie zamierzam nikogo przekonywać, że warto itd. pamiętam, że mnie takie opowieści o tym jak to cudownie mieć dziecko też nie przekonywały. przyjmowałam to jedynie do wiadomości. kojarzyło mi sie to z tym jakby mnie ktoś przekonywał, że fajnie się mieszka w kosmosie. może i fajnie, ale bo mi tu na ziemi źle? myślałam o tym i myślałam i doszłam do wniosku, że nie jestem w stanie przekonać się czy rzeczywiscie fajnie w tym kosmosie dopóki nie pojadę tam. oczywiscie miałam świadomość, że stamtąd nie ma już powrotu, ale skoro tyle osób tam siedzi i chwali to sobie, to moze nie jest tak źle? no i zaryzykowałam, zgodnie z moją życiową dewizą umieszczoną w podpisie . uważam, że ryzyko się opłaciło. teraz z perspektywy czasu wydaje mi się, że chyba najtrudniej zdecydować sie na dziecko dlatego, że nie ma się mozliwości porównania jak to jest z dzieckiem a jak bez. no i jakby co nie mozna sie rozmyślić. no i jeszcze ten strach przed poświęcaniem się dziecku, wyrzeczeniem się siebie, rezygnacją z dotychczasowego życia. a człowiek współczesny tak kocha wolność...
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
|
|
|
#418 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
No, do 50 to mam jeszcze trochę czasu
![]() A co do życiowych błędow, to moja dewiza jest taka, żeby nie żałować w zyciu niczego. Jak człowiek zacznie rozpamiętywać, to faktycznie wyląduje u psychologa, bo zawsze się znajdzie coś, czego będzie załować. Ja się liczę z konsekwencjami Podejmowałam już w życiu rózne decyzje, i takie w których rodzina się na mnie patrzyła lekko zdziwiona, ale po czasie okazywało się, że to jednak ja mam rację. Więc wierzę w siebie Ale tak na serio to zacznę się poważnie zastanawiać za kilka lat i wtedy trzeba będzie podjąć ostateczną decyzję na tak, albo na nie. Chyba że w międzyczasie decyzja podejmie się nieplanowo, bo to różnie bywa
|
|
|
|
|
#419 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
Moim zdaniem nigdy nie ma idealnego czasu na rodzenie dzieci zawsze jest jakieś ale. Strach jest rzeczą naturalną, chyba niewiele jest kobiet które tego nie doświadczyły. Dziecko to trochę wyzwanie, troche próba naszego charakteru. Pokazuje nam wiele prawdy o nas samych. Ja bałam się zachodząc w ciąże, córka ma rok i nadal jestem "pełna obaw"
moim zdaniem ten strach nigdy nie minie. To są kłopoty dnia codziennego z którymi trzeba się zmierzyc: raz to się robi lepiej raz gorzej. Najważniejsze: dziecko nie ogranicza! ograniczamy siebie sami! Chciec to móc więc my chodzimy z córką gdzie się da. Do restauracji, do znajomych, na wypady w góry. Wiadomo nie wszystko można, nie jest jak dawniej ale to nie znaczy jest gorzej: jest inaczej. Odkąd córka skończyła 3 miesiące mam często mysli: koniec ide do pracy. Boksuje się sama z sobą ale mam ciągle w głowie jedno: jestem Julce potrzebna tu i teraz, praca poczeka a tego czasu już nikt mi nie wróci. Uważam podobnie jak Pkawecka: masz dziecko to się nim zajmuj, mały człowiek nie może ponosic konsekwencji twoich rozedrgań psychicznych. Julka ma rok i nadal mysle o powrocie do pracy, wiem że nie na cały etat bo nadal mała mnie potrzebuje. Dziecko nie może byc kolejnym punktem na liście: dom, samochód, związek to teraz dziecko. Wychodze z założenia że jak ktoś ma obawy i wątpliwości, nie chce podjąc ryzyka, wejśc w niewiadome to niech lepiej odłoży rozmanażanie na później albo nie ma potomstwa.
__________________
Zapraszam na mój blog turystyczny: http://blog.palcem-po-mapie.pl/ "Ludzie nie zdają sobie sprawy jak mało istnieją" Leo Lipski |
|
|
|
|
#420 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Boję Się Macierzyństwa !!
czemu to wszystko takie skomplikowane musi być
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:05.








. Dlatego napisałam, nie oceniam, nie dyskutuję, tylko NIE ROZUMIEM
.







