Widziałyśmy już nasze maluszki, choć niewielkie mamy brzuszki. Mamy V-VI 2013 cz.II

[axella]

Napisane przez Meliitele

A to jakas inna praca niz w tym sklepie z rtv?
swieta

ja od rana zapuszczam chopina moja ulubiona piosenke i sobie spiewam

noo, na monitoringu w techo
dobrze płacą, siedzi w ciepełku.. zobaczymy.. nadal się nie odzywa...

[Inna_Uk]

Napisane przez candace1

No i dobrze. Musicie mieć własny kąt, bo i tak bedziesz zmęczona a to tylko będzie powodować jeszcze większe spięcia...

Juz teraz jak powiennam miec spokoj i sie nie denerwowac,to co chwile jakies nowe "atrakcje" sa.
Juz mam dosc mieszkania z kims Kto to wogole wymyslil

[humpback]

Napisane przez axella

kolędy w pracy lecą, co kilka piosenek ale jednak!
coooraz bliżej święta

już się nie mogę doczekać

[Meliitele]

Napisane przez Inna_Uk

Juz teraz jak powiennam miec spokoj i sie nie denerwowac,to co chwile jakies nowe "atrakcje" sa.
Juz mam dosc mieszkania z kims Kto to wogole wymyslil

Rozumiem doskonale, przede mna tez juz niedlugo decyzja czy sie przeprowadzam do tesciow.. Wszyscy mi zostawili wolna reke a ja nie wiem co robic

[sharpnowaja]

Napisane przez Meliitele

Rozumiem doskonale, przede mna tez juz niedlugo decyzja czy sie przeprowadzam do tesciow.. Wszyscy mi zostawili wolna reke a ja nie wiem co robic

ja bym się trochę bała, wiesz nigdy nie będziesz u siebie. Taka dziwna akcja no ale Ty chyba nie masz wyjścia za bardzo więc zawsze to może być takie zastępcze lokum.

[lonely_lady]

Napisane przez Meliitele

Rozumiem doskonale, przede mna tez juz niedlugo decyzja czy sie przeprowadzam do tesciow.. Wszyscy mi zostawili wolna reke a ja nie wiem co robic

ojjj... ja bym się nie odważyła... tym bardziej w takiej sytuacji jak Wy jesteście. co innego gdybyście byli parą i mieli super kontakt, ale tak to nie wyobrażam sobie tego. No ale Ty najlepiej wiesz co będzie dla Was najlepsze i na pewno podejmiesz dobrą decyzję

[sharpnowaja]

Napisane przez Inna_Uk

Juz teraz jak powiennam miec spokoj i sie nie denerwowac,to co chwile jakies nowe "atrakcje" sa.
Juz mam dosc mieszkania z kims Kto to wogole wymyslil

ja wytrzymałam z "kimś" 4 miesiące i powiedziałam że się wyprowadzam z TŻtem czy bez bo już miałam dość swoich atrakcji

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

Rozumiem doskonale, przede mna tez juz niedlugo decyzja czy sie przeprowadzam do tesciow.. Wszyscy mi zostawili wolna reke a ja nie wiem co robic

Wiesz mieszkanie z tesciami ma swoje wady i zalety...To zalezy na ile znasz tych ludzi,czy mozesz na nich liczyc,musisz sobie spokojnie rozwazyc za i przeciw. Wyobrazasz sobie np sytuacje jak bedziesz tam mieszkac,Tz bedzie mial jakas kobiete i bedzie wpadal na urlop i bedziesz musiala znosic ten widok Albo Ty sobie kogos znajdziesz i bedziesz przyprowadzac do domu rodzicow bylego faceta?? Ja bym tak nie chciala...

A u mnie,heh ja od 16 roku zycia mieszkalam praktycznie sama,badz z partnerem,no i na studiach na stancji,ale ludzie z ktorymi mieszkam teraz to jest jakas porazka,nie wiem czy to z wiekiem sie zmienia,czy jak,ale obiecuje sobie ze jak juz pojdziemy na swoje,to juz nigdy wiecej nie zamieszkam z nikim obcym,NEVER!!!

[Meliitele]

Niby tak ale u mnie w domu nie ma warunkow.
A u nich sa. Niby dobrze sie z nimi dogaduje ale wiem ze bylabym pod obserwacja.. Jeszcze moze glupie to co napisze ale z poczatku Tomka rodzice niby w zartach ale powiedzieli ze mam im oddac dziecko ze oni sie zajma czy adoptuja jakos tak.. Niby zart ale ja sie boje ze moze faktycznie chcieliby mi odebrac malego? Nie potrafie wyczuc po tych wszystkich scenach czy to jest z serca czy jakis podstep..

[Inna_Uk]

Napisane przez sharpnowaja

ja wytrzymałam z "kimś" 4 miesiące i powiedziałam że się wyprowadzam z TŻtem czy bez bo już miałam dość swoich atrakcji

A ja juz tak mieszkam 2 lata,i meeega sie ciesze ze jeszcze tylko troche i bede miala swiety spokoj.
Naprawde ,jakbym opowiedziala kilka historii to przypuszczam ze wiekszosc stwierdzilaby ze to zmyslone historie,bo normalni ludzie tak sie nie zachowuja!!!
Mam nadzieje ze jeszcze pol roku i bedziemy mogli sie z tad wyniesc

[axella]

no.. mam wieści.
praca 200h miesięcznie i mu się bardzo podoba..
napalił się jak szczerbaty na suchary
kilku chętnych na dwa miejsca..

będą oddzwaniać...

musi się udać w końcu..

a ja jeszcze 10godzin w pracy juz mi się nie chce..

[Aaś]

Napisane przez Meliitele

Niby tak ale u mnie w domu nie ma warunkow.
A u nich sa. Niby dobrze sie z nimi dogaduje ale wiem ze bylabym pod obserwacja.. Jeszcze moze glupie to co napisze ale z poczatku Tomka rodzice niby w zartach ale powiedzieli ze mam im oddac dziecko ze oni sie zajma czy adoptuja jakos tak.. Niby zart ale ja sie boje ze moze faktycznie chcieliby mi odebrac malego? Nie potrafie wyczuc po tych wszystkich scenach czy to jest z serca czy jakis podstep..

że łooot?

ja bym się w taki układ nie pakowała. nawet dla samego świętego spokoju...

[sharpnowaja]

Napisane przez Inna_Uk

Wyobrazasz sobie np sytuacje jak bedziesz tam mieszkac,Tz bedzie mial jakas kobiete i bedzie wpadal na urlop i bedziesz musiala znosic ten widok Albo Ty sobie kogos znajdziesz i bedziesz przyprowadzac do domu rodzicow bylego faceta??

o tym samym pomyślałam.

Meli mieszkając z nimi będą Cię mieli na oku i mogą Ci wytykać błędy.

axella czyli kciuków ciąg dalszy

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

Niby tak ale u mnie w domu nie ma warunkow.
A u nich sa. Niby dobrze sie z nimi dogaduje ale wiem ze bylabym pod obserwacja.. Jeszcze moze glupie to co napisze ale z poczatku Tomka rodzice niby w zartach ale powiedzieli ze mam im oddac dziecko ze oni sie zajma czy adoptuja jakos tak.. Niby zart ale ja sie boje ze moze faktycznie chcieliby mi odebrac malego? Nie potrafie wyczuc po tych wszystkich scenach czy to jest z serca czy jakis podstep..

Naprawde u rodzicow w domu nie masz chociazby swojego pokoju w ktorym moglabys wstawic lozeczko maluszka??
Wiesz do roku czasu mysle ze spokojnie mozecie sobie mieszkac w jednym pokoiku,a pozniej kto wie moze kogos poznasz,a moze wywalczysz sobie tyle zeby wynajac mieszkanie i zeby Tz cos do tego dokladal
Ja jak kiedys bylam bardzo ufna osoba,tak zycie tutaj nauczylo mnie ze nie wolno ufac nikomu,stalam sie bardzo podejzliwa,wiec ja bym sie bala z nimi zamieszkac

[axella]

Napisane przez Aaś

że łooot?

ja bym się w taki układ nie pakowała. nawet dla samego świętego spokoju...

też bym wolałą się cisnąć w jednym pokoju niż iść gdzieś, gdzie zapewne bym swoje wycierpiała.. jakoś nie wierzę w bezinteresowna dobroć, tym bardziej,że nie sa z Tż parą..
A jak Tż znajdzie kobietę z którą zechce być i mieć dzieci? Wtedy biedna Meli pójdzie w odstawkę bo miejsce dla synusia będzie musiało być.
Ja bym się nie pisała never

[Inna_Uk]

Napisane przez axella

no.. mam wieści.
praca 200h miesięcznie i mu się bardzo podoba..
napalił się jak szczerbaty na suchary
kilku chętnych na dwa miejsca..

będą oddzwaniać...

musi się udać w końcu..

a ja jeszcze 10godzin w pracy juz mi się nie chce..

Rozwalilo mnie to haslo "napalił się jak szczerbaty na suchary"
Napewno sie uda,wkoncu kiedys musi sie udac !!!
Trzymam mooocno

[Ashyshqa]

No, znów sobie ponadrabiałam.

Napisane przez sharpnowaja

szczerze to nie wiem chodził na język z 2-3 lata. Zakończył w czerwcu i miał iść na egzamin ale przełożył na grudzień. A zabrał się za naukę z 2 tyg temu ale myślę że połowę tego czasu przebimbał ale dziś sobie dużo rzeczy "postanowił" więc trzymajcie kciuki

Da radę. Ja jak się przygotowywałam do CAE to w między czasie się zaręczyliśmy i przygotowania do ślubu tak mnie pochłonęły, że na 2 m-ce przed egzaminem się obudziłam, że nic nie umiem i dałam radę nadrobić, mimo, ze wcześniej nie zdawałam żadnego certyfikatu (wiec nie znałąm specyfiki egzaminów) i nie miałam kursu, tylko sama się przygotowywałam. Trzymam za niego kciuki!

Napisane przez cloche

no... chciałam się pochwalić, że od sobotniego poranka nie rzygałam, imprezkę rodzinną przeżyłam dobrze i nawet łyknęłam sobie piwka kupię bezalkoholowe ale powoli znów mi się zbiera......... jakoś dziwnie mi na żołądku znowu...

Kochana, życzę Ci by mdłości już odeszły w niepamięć. I przyjemnego powrotu do pracy! Daj znać jak szef zareagował

Napisane przez karolina2121

Też taką jadłam w dzieciństwie ... pycha

zjadłabym też kaszy manny... mama zawsze dodawała do niej kakao i była pyszna

Oj, kaszunia mnie ostatnio ratuje. Jem sobie często na kolacje, bo po niej jednej nie mam zgagi... I jem z sokiem malinowym - taką lubię najbardziej

Napisane przez karolina2121

Aa dziewczyny pochwalę się Wam, że w sobotę ruszyła wreszcie budowa naszego domku, czyli wylewanie fundamentów

Gratulację!! Oby wszystko poszło szybciutko i bez problemów!

Napisane przez humpback

mam dzisiaj. ale nawet jeśli liczy skończone to mamy rok 2012 - 1985 = 27. tyle skończyłam. no chyba że już w ogóle wszystko mi się miesza i nawet nie wiem ile mam lat

oby

Wszystkiego najlepszego Humpback! Życzę Ci, żebyś w tym roku zobaczyła wileloryby na żywo (mam na myśli takie prawdziwe, a nie tylko nasze ciążowe brzuszki) Buziaki!

Napisane przez Mysia mysz

[/COLOR]Już po rozmowie z szefem
Bardzo się ucieszył powiedział, że dogramy wszystko i żebym się nie martwiła i uważała bo teraz ten wrażliwy trymestr

uff kamień z serca

No to świetnie! Oby każdy szef tak reagował!

Napisane przez ankaaa206

Witam tak na szybko,
trzymajcie wszystkie dziewczyny kciuki, dziś wizyta tj za chwilę pozdrawiam!

Trzymam kciukasy! Daj znać po!

Napisane przez Meliitele

Rozumiem doskonale, przede mna tez juz niedlugo decyzja czy sie przeprowadzam do tesciow.. Wszyscy mi zostawili wolna reke a ja nie wiem co robic

Oj Meliitele, obawiam się, że będziesz żałować jak się przeprwadzisz. Odczujesz różnicę mieszkania ze swoimi rodzicami, a z obcymi w zasadzie ludźmi. Nawet jak nie macie za dużo miejsca, to myślę, że będziesz miała większy spokój psychiczny ze swoimi niż u teściów.

[Inna_Uk]

Napisane przez axella

też bym wolałą się cisnąć w jednym pokoju niż iść gdzieś, gdzie zapewne bym swoje wycierpiała.. jakoś nie wierzę w bezinteresowna dobroć, tym bardziej,że nie sa z Tż parą..
A jak Tż znajdzie kobietę z którą zechce być i mieć dzieci? Wtedy biedna Meli pójdzie w odstawkę bo miejsce dla synusia będzie musiało być.
Ja bym się nie pisała never

Widze ze nie ja jedna mam takie zdanie,i takie obawy....

[lonely_lady]

Napisane przez Inna_Uk

A u mnie,heh ja od 16 roku zycia mieszkalam praktycznie sama,badz z partnerem,no i na studiach na stancji,ale ludzie z ktorymi mieszkam teraz to jest jakas porazka,nie wiem czy to z wiekiem sie zmienia,czy jak,ale obiecuje sobie ze jak juz pojdziemy na swoje,to juz nigdy wiecej nie zamieszkam z nikim obcym,NEVER!!!

ja też od 16 roku życia mieszkałam sama, znaczy bez rodziców. Głównie przez to, że trenowałam i musiałabym dojeżdżać do szkoły i na treningi..

Napisane przez Meliitele

Niby tak ale u mnie w domu nie ma warunkow.
A u nich sa. Niby dobrze sie z nimi dogaduje ale wiem ze bylabym pod obserwacja.. Jeszcze moze glupie to co napisze ale z poczatku Tomka rodzice niby w zartach ale powiedzieli ze mam im oddac dziecko ze oni sie zajma czy adoptuja jakos tak.. Niby zart ale ja sie boje ze moze faktycznie chcieliby mi odebrac malego? Nie potrafie wyczuc po tych wszystkich scenach czy to jest z serca czy jakis podstep..

Żartujesz??? tak Ci powiedzieli ? a to świiiinie

Napisane przez axella

no.. mam wieści.
praca 200h miesięcznie i mu się bardzo podoba..
napalił się jak szczerbaty na suchary
kilku chętnych na dwa miejsca..

będą oddzwaniać...

musi się udać w końcu..

a ja jeszcze 10godzin w pracy juz mi się nie chce..

no to super. Oby go wybrali
a kiedy Twój Tż się dowie czy to on dostał tę pracę?

[Meliitele]

Napisane przez Inna_Uk

Naprawde u rodzicow w domu nie masz chociazby swojego pokoju w ktorym moglabys wstawic lozeczko maluszka??
Wiesz do roku czasu mysle ze spokojnie mozecie sobie mieszkac w jednym pokoiku,a pozniej kto wie moze kogos poznasz,a moze wywalczysz sobie tyle zeby wynajac mieszkanie i zeby Tz cos do tego dokladal
Ja jak kiedys bylam bardzo ufna osoba,tak zycie tutaj nauczylo mnie ze nie wolno ufac nikomu,stalam sie bardzo podejzliwa,wiec ja bym sie bala z nimi zamieszkac

ja juz pisalam wczesniej ze tu w gdyni mam 40 metrow mieszkanko czyli 1 wiekszy kuchnio pokoj gdzie ja spie i moj brat , w sypialni malej tylko mama ale tam nawet lozeczko sie nie zmiesci. Gdyby moj brat sie wyprowadzil to moze cos by sie udalo zdzialac ale on do tego sie nie kwapi. A przeciez nie powiedza mu rodzice ze ma sie wyprowadzic.. Wiecie tu gdzie spie to mozna wstawic lozeczko ale zacznijmy od tego ze moj brat glosno chrapie a po drugie mama jak rano wstaje do pracy to garami rusza i tez maly by sie obudzil..

No a u nich to mialabym caly dol dla siebie. Niby oni na 2 pietrze maja swoja sypialnie itd ale pewnie to i tak byloby przychodzenie i patrzenie co robie..
Naprawde nie wiem co mam robic..

[humpback]

Napisane przez Meliitele

Rozumiem doskonale, przede mna tez juz niedlugo decyzja czy sie przeprowadzam do tesciow.. Wszyscy mi zostawili wolna reke a ja nie wiem co robic

nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu - tak czy inaczej nie będziesz do końca u siebie

Napisane przez Meliitele

Jeszcze moze glupie to co napisze ale z poczatku Tomka rodzice niby w zartach ale powiedzieli ze mam im oddac dziecko ze oni sie zajma czy adoptuja jakos tak.. Niby zart ale ja sie boje ze moze faktycznie chcieliby mi odebrac malego? Nie potrafie wyczuc po tych wszystkich scenach czy to jest z serca czy jakis podstep..

jeśli to był żart, to bardzo kiepski. słyszałam o takiej sytuacji jak nastolatka zaszła w ciążę, urodziła i jej rodzice adoptowali jej córkę i wychowywali jak własne dziecko. tylko to było chore, bo dziecko uważało swoją prawdziwą matkę za siostrę..

axella to dalej

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

Niby tak ale u mnie w domu nie ma warunkow.
A u nich sa. Niby dobrze sie z nimi dogaduje ale wiem ze bylabym pod obserwacja.. Jeszcze moze glupie to co napisze ale z poczatku Tomka rodzice niby w zartach ale powiedzieli ze mam im oddac dziecko ze oni sie zajma czy adoptuja jakos tak.. Niby zart ale ja sie boje ze moze faktycznie chcieliby mi odebrac malego? Nie potrafie wyczuc po tych wszystkich scenach czy to jest z serca czy jakis podstep..

Naprawde takiemu maluszkowi wystarczy tylko lozeczko i miejsce w szafie na poczatek.
Tez kiedys myslalam ze juz urodze dziecko to chce zeby mialo swoj pokoik itp,ale teraz wiem ze chce miec je przy sobie w sypialni,jedna komoda na ciuszki wystarczy,a na komodzie kosmetyki.
Taki maluszek jeszcze nie chodzi,w sumie to glownie albo jest u mamy na rekach,albo na lezaczku badz w lozeczku,wiec niewiele mu trzeba

[axella]

Napisane przez lonely_lady

no to super. Oby go wybrali
a kiedy Twój Tż się dowie czy to on dostał tę pracę?

myślę,że w środę już zadzwonią.. jeeeej,ale by było idealnie..

Napisane przez Meliitele

ja juz pisalam wczesniej ze tu w gdyni mam 40 metrow mieszkanko czyli 1 wiekszy kuchnio pokoj gdzie ja spie i moj brat , w sypialni malej tylko mama ale tam nawet lozeczko sie nie zmiesci. Gdyby moj brat sie wyprowadzil to moze cos by sie udalo zdzialac ale on do tego sie nie kwapi. A przeciez nie powiedza mu rodzice ze ma sie wyprowadzic..

No a u nich to mialabym caly dol dla siebie. Niby oni na 2 pietrze maja swoja sypialnie itd ale pewnie to i tak byloby przychodzenie i patrzenie co robie..
Naprawde nie wiem co mam robic..

Meli, nie ryzykuj! Nawet na jednym SWOIM i WŚRÓD SWOICH pokoju lepiej mieć dziecko niż u OBCYCH.
A że głupia baba nie jesteś to szybko zamienisz to na coś swojego, tż się dorzuci i już.
Nie ryzykuj bo to śmierdzi na kilometr..
Wierzę,że wybierzesz mądrze Dasz radę, kto da radę jak nie Ty


Motylek już po wizycie z tego co wiem? Miała się zameldować..

[sharpnowaja]

Napisane przez Ashyshqa

Da radę. Trzymam za niego kciuki!

nie dziękuję

Meli a uczelnia Ci nie pomoże? są specjalne pokoje w akademikach

dobra ja zmykam do sklepu. Trochę mi się nie chce ale trzeba iść no i od razu się dotlenię

[humpback]

Napisane przez Ashyshqa

Życzę Ci, żebyś w tym roku zobaczyła wileloryby na żywo

dziękuję chciałabym, ale w tym roku to już mało prawdopodobne. to jest cel do zrealizowania do końca 2015 roku, i myślę że 2015 to bardzo realny termin

Napisane przez Meliitele

Wiecie tu gdzie spie to mozna wstawic lozeczko ale zacznijmy od tego ze moj brat glosno chrapie a po drugie mama jak rano wstaje do pracy to garami rusza i tez maly by sie obudzil..

niekoniecznie. może na początku, ale dzieciaki przyzwyczajają się szybko do regularnych dźwięków w tle, i przestają na nie reagować. już prędzej to Ksawciu obudzi twojego brata, niż brat małego

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

ja juz pisalam wczesniej ze tu w gdyni mam 40 metrow mieszkanko czyli 1 wiekszy kuchnio pokoj gdzie ja spie i moj brat , w sypialni malej tylko mama ale tam nawet lozeczko sie nie zmiesci. Gdyby moj brat sie wyprowadzil to moze cos by sie udalo zdzialac ale on do tego sie nie kwapi. A przeciez nie powiedza mu rodzice ze ma sie wyprowadzic.. Wiecie tu gdzie spie to mozna wstawic lozeczko ale zacznijmy od tego ze moj brat glosno chrapie a po drugie mama jak rano wstaje do pracy to garami rusza i tez maly by sie obudzil..

No a u nich to mialabym caly dol dla siebie. Niby oni na 2 pietrze maja swoja sypialnie itd ale pewnie to i tak byloby przychodzenie i patrzenie co robie..
Naprawde nie wiem co mam robic..

A nie myslalas o zlozeniu wniosku do Urzedu Miasta o przydzial mieszkania??
Jako samotna matka nalezy ci sie w pierwszej kolejnosci,tym bardziej ze nie masz warunkow u rodzicow zeby mieszkac razem z dzieckiem.
A ze z Tz nie jestes,to tez wcale nie musisz mowic nic ze rodzice Tz zaproponowali Ci lokum.
Czasem trzeba troszke nasciemniac zeby wywalczyc swoje w tym kraju ...niestety :/
Pomysl o tym...

[lonely_lady]

Napisane przez axella

1.myślę,że w środę już zadzwonią.. jeeeej,ale by było idealnie..


2.Motylek już po wizycie z tego co wiem? Miała się zameldować..

1.Muszą zadzwonić

2. Też mi się tak wydaje, że już po wizycie jest, ale coś wspominała o zakupach, chyba na ciuszki chciała jeszcze iść

Napisane przez sharpnowaja

Meli a uczelnia Ci nie pomoże? są specjalne pokoje w akademikach

no wlaśnie, albo jakieś socjalne lokum... kombinuj na różne sposoby a od nich trzymaj się lepiej z daleka...

[nuna2]

a ja prZytyłam ok.5 kg tyle ze 2 z tego to po slubie nad morzem mbylisy to gofry etc sie sypały. wiec licze , że rpzytyłam 3 ale waga stoi w miejscu n razie.
dziś na obiad kopytka

[Ashyshqa]

Napisane przez Inna_Uk

A nie myslalas o zlozeniu wniosku do Urzedu Miasta o przydzial mieszkania??
Jako samotna matka nalezy ci sie w pierwszej kolejnosci,tym bardziej ze nie masz warunkow u rodzicow zeby mieszkac razem z dzieckiem.
A ze z Tz nie jestes,to tez wcale nie musisz mowic nic ze rodzice Tz zaproponowali Ci lokum.
Czasem trzeba troszke nasciemniac zeby wywalczyc swoje w tym kraju ...niestety :/
Pomysl o tym...

Inna, myślę, że super pomysł zapodałaś. Meli, rób wszystko by być jak najmniej zależna od rodziny T. Z takich zależności nie jest łatwo się później wyplątać, a i tak zostaje potem jakiś obustronny żal i pretensje. Nie ma co się czarować, że będzie cudownie. Z resztą już pokazali, że są dobrzy jeśli chodzi o gadanie, a w czynach już gorzej...

[Meliitele]

do adwokata jeszcze chce isc ktory zajmuje sie tylko rodzinnymi sprawami.. podobno za wizyte bierze 300 zl ale poswiecimy sie i dowiem sie dokladnie co i jak. bo ta pierwsza adwokatka co u niej bylam to duzo mi nie powiedziala.. moze on mnie jakos nakieruje co mam robic.