Humorki mamy, sporo wcinamy, brzuszki już rosną-co będzie wiosną? Mamy V-VI 2013 cz.3

[xal]

Chciałam wczoraj nadrobić to wizaż padł.

Napisane przez vil84

wieeeem .... ale czasem robi mi się smutno, jak czytam, jak Wasi TŻowie się rozczulają nad ciuszkami czy brzuszkami ... mój cieszy się bardzo z dziecka, było planowane od dawna, ale tak jak piszesz, zacznie się przejmować dopiero, jak się urodzi, ewent. przy porodzie
cała wyprawka na mojej głowie, on się interesuje jedynie wózkiem i mebelkami, a reszta "wszystko mi jedno, wiem, ze wybierzesz ładne"
dobrze, że mam Was

Vil, ja mam tak samo, z tą róznicą, że mój się jeszcze nie interesuje nawet wózkiem bo "jeszcze za wcześnie".
Niestety mam wrażenie, że to częściowi przez jego ex ...
A na zakupy zawsze możemy się wybrać razem, bo mojego jakoś na zakupach dzieciowych nie widzę ...

Napisane przez karolina2121

Ja za to poszalałam na zakupach ! Wydałam 20 zł !!
O to co zakupiłam

Prawie wszystko dla dziewczynki, chociaż jeszcze nie znam płci
Najwyżej będzie dla drugiego dziecka

Zawsze możesz się wymienić z tą co kupowała dla chłopca a ma dziewczynkę

Napisane przez Ashyshqa

A to ciekawe, bo bo prawo jazdy większości krajów jest ważne w PL, dopiero jeśli ktoś jest w PL dłużej niż 6 m-cy powinnie albo wyrobić polskie, albo międzynarodowe. Ale w sumie nie mogę ręczyć czy tak jest w przypadku wszystkich krajów. A może Twoja koleżanka ma prawko tylko na automatyka? Tam najczęściej się takie robi...

Właśnie okazuje się,że ich zwykłe (pewnie jakieś stanowe) u nas nie ważne. Na pewno ma pełne prawko, bo polskie też miała, ale z powodu badań lekarskich straciło ważność.
Może to i lepiej, że tutaj nie jeździ, bo to jednak inna kultura jazdy ...

Napisane przez Meliitele

Tak para nie jestesmy ale to chyba naturalny odruch ze chce zebysmy sie spotkali w swieta. Maly przeciez czuje i slyszy. Pozniej nie wiem kiedy bedzie. Pewnie w kwietniu jak bede rodzic? Mamy sporo spraw do obgadania ktore nie sa na telefon, trzeba mebelki kupic itd..

Melcia, z nim to sobie obgadaj ewentualnie imię i kwotę jaką ma Ci dawać. O mebelkach, ciuszkach i inne takie to mu najwyżej podeślij linka na co ma Ci kasę przesłać.
Chyba niestety musisz być w tym swoim macierzyństwie bardziej samodzielna, bo jego to, mam wrażenie, nic nie interesuje.
Na święta jedź do domu, po co masz się stresować kiedy i czy w ogóle przyjedzie? No chyba, że się umówicie.
To nie tylko ty jesteś matką, on też jest ojcem i mógłby coś w tej kwestii zrobić sam.

Co do "teściów" to ja się nie dziwię, że chcą go postawić w jak najlepszym świetle, bo to przecież ich syn. Nawet jak coś im się u niego nie podoba, to mogą tego nie widzieć, a i tak zawsze będą za nim, nie za Tobą.

Napisane przez Mysia mysz

jak dostajesz becikowe w Krakowie to potem musisz trzymać rachunki, że wydałaś na dzieciaka rok czy dwa do kontroli

1. ale ludzie duuuuuzo milsi niż w Polsce i wszytsko tanieeee jutro wrzucę fotki co kupiłam bejbikowi w usa

W krakowie to chyba to dodatkowe becikowe? No i bardzo dobrze!

Może i w USA ludzie bardziej mili, ale mam wrażenie, że bardziej sztuczni ....

Napisane przez Meliitele

ja chce loooodaaa! kocham lody z grycana

Za lodami z Grycana nie przepadam od kiedy zobaczyłam grycanki

Napisane przez vil84

tak a propos smutasów .... skumulowało się wszystko, była awantura i ostatnią godzinę przepłakałam ... ja nie mogę siedzieć tyle miesięcy w domu, bo będzie rozwód
szczegóły nieistotne, bo zaczęło się jak zawsze od głupot, ale efekt był taki, że ja mu płakałam że mi smutno samej, że siedzę całymi dniami i czekam na niego, a ten przychodzi, w przelocie da buziaka (albo i nie) i zabiera się do obiadu, kompa, i innych rzeczy, a ja się czuje totalnie osamotniona. bo w ogóle ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, czasem mam wrażenie, jakbym mieszkała z obcą osobą. przyjechał z Kielc, to też - dostałam buziaka na klatce, a potem tv, komp i forum samochodowe, bo trzeba poczytać relację z wyjazdu, jak pytałam jak było to tylko stwierdzenie "fajnie", poszedł spać, zanim wróciłam z kąpieli w ogóle nie spędzamy razem czasu... a on z kolei mówił, że ma dość bycia kurą domową, że pracuje, zarabia, potem gotuje, sprząta (raz, dwa razy w tyg), i że go nie doceniam (staram się), i że zawsze jak on chce czułości to ja nie chcę i psuje nastrój - tylko że dla mnie czułości to przytulenie, buziak w ciągu dnia "bez okazji", miłe słowo, a dla niego to obmacywanie i inne takie no i potem jak go utulam do snu, to często jest awantura, bo on się klei do mnie, a ja po całym dniu "samotności" chcę rozmowy, przytulenia ... no i awantura gotowa.
a w ciągu dnia często są takie sytuacje, jak ta ze śpioszkami dziś, że nie jest w stanie zatrzymać się na minutę, skupić na czymś, tylko krzyk, że przerywam mu coś (zupełnie nieistotnego zazwyczaj) a wystarczyłoby poświęcić chociaż parę sekund ...
qrcze najprościej byłoby żeby przyjeżdzał do domu, i jak kiedyś - posprzątane, obiad podany, zakupy zrobione .... ale tak mnie nastraszyli tym szpitalem że po prostu się boję panicznie. sprzątać sprzątam, ale raczej takie rzeczy, za które on się nigdy nie zabiera, jak garderoba, szafki, układam różne drobiazgi ...
już nie wiem co robić
ale Wam monolog zrobiłam ...

Mój też przylepa nie jest, ale ja to kombinuję, że jak siedzi z kompem za długo, albo gapi się w TV to mu głowę wepchnę pod ramię
Oczywiście gada, że mu przeszkadza i takie tam, więc mówię, żeby wytrzymał minutkę to dam mu spokój i już się przyzwyczaił, że zona w ciąży wymaga więcej czułości.
Co do reszty, to niestety faceci są oporni, zwłaszcza jak nie zajmowali się domem przedtem. Dla nas to normalne praca, zakupy, obiad, porządki ... a oni mieli wszystko pod nos.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vil84

tak a propos smutasów .... skumulowało się wszystko, była awantura i ostatnią godzinę przepłakałam ... ja nie mogę siedzieć tyle miesięcy w domu, bo będzie rozwód
szczegóły nieistotne, bo zaczęło się jak zawsze od głupot, ale efekt był taki, że ja mu płakałam że mi smutno samej, że siedzę całymi dniami i czekam na niego, a ten przychodzi, w przelocie da buziaka (albo i nie) i zabiera się do obiadu, kompa, i innych rzeczy, a ja się czuje totalnie osamotniona. bo w ogóle ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, czasem mam wrażenie, jakbym mieszkała z obcą osobą. przyjechał z Kielc, to też - dostałam buziaka na klatce, a potem tv, komp i forum samochodowe, bo trzeba poczytać relację z wyjazdu, jak pytałam jak było to tylko stwierdzenie "fajnie", poszedł spać, zanim wróciłam z kąpieli w ogóle nie spędzamy razem czasu... a on z kolei mówił, że ma dość bycia kurą domową, że pracuje, zarabia, potem gotuje, sprząta (raz, dwa razy w tyg), i że go nie doceniam (staram się), i że zawsze jak on chce czułości to ja nie chcę i psuje nastrój - tylko że dla mnie czułości to przytulenie, buziak w ciągu dnia "bez okazji", miłe słowo, a dla niego to obmacywanie i inne takie no i potem jak go utulam do snu, to często jest awantura, bo on się klei do mnie, a ja po całym dniu "samotności" chcę rozmowy, przytulenia ... no i awantura gotowa.
a w ciągu dnia często są takie sytuacje, jak ta ze śpioszkami dziś, że nie jest w stanie zatrzymać się na minutę, skupić na czymś, tylko krzyk, że przerywam mu coś (zupełnie nieistotnego zazwyczaj) a wystarczyłoby poświęcić chociaż parę sekund ...
qrcze najprościej byłoby żeby przyjeżdzał do domu, i jak kiedyś - posprzątane, obiad podany, zakupy zrobione .... ale tak mnie nastraszyli tym szpitalem że po prostu się boję panicznie. sprzątać sprzątam, ale raczej takie rzeczy, za które on się nigdy nie zabiera, jak garderoba, szafki, układam różne drobiazgi ...
już nie wiem co robić
ale Wam monolog zrobiłam ...

pewnie go to wszystko przerasta trochę, musicie pogadać


Cześć

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisane przez Mysia mysz

2 h do wizyty ale stres:/

nie ma się czym stresować

[maarchewka]

Napisane przez vvgh

Pewnie!

dobra to go biorę wyślij kurierem do Warszawy na Mokotów, na mój koszt!

Dziewczyny mam dylemat. Już kiedyś o tym pisałam, ale napiszę jeszcze raz. Dostałam podwyżkę we wrześniu ok 700 zł na rękę. Teraz się zastanawiam nad pójściem na zwolnienie i zostaniu na nim do końca porodu tylko nie wiem kiedy to zrobić?
Im szybciej to zrobię tym mniej dostanę kasy - bo wyliczą mi średnią z ostatnich 12 miesięcy więc więcej miesięcy załapie się przed podwyżką. Też przez to niższy macierzyński. Z drugiej strony siedzenie w domu i dostawanie kaski za nic nie robienie bardzo mnie kusi. Mam już nawet abitne plany chodzenia codziennie na basen, spacerki, hiszpański... ehh na prawde nie wiem co robić??

[anoxee]

Napisane przez xal

Za lodami z Grycana nie przepadam od kiedy zobaczyłam grycanki

Lody grycan chyba nie są od tych Grycanek. Poza tym, dla mnie kiedyś te lody były pyszne. Teraz nie dość, że mocno upadły, to na gałki ilość jest prześmieszna. Najwspanialsze lody są u Lenkiewicza w Toruniu. Pyszne, przepyszne i porcje ogromne. Trzech gałek nie wciągnęłabym nigdy w życiu.

[Inna_Uk]

Napisane przez vil84

tak a propos smutasów .... skumulowało się wszystko, była awantura i ostatnią godzinę przepłakałam ... ja nie mogę siedzieć tyle miesięcy w domu, bo będzie rozwód
szczegóły nieistotne, bo zaczęło się jak zawsze od głupot, ale efekt był taki, że ja mu płakałam że mi smutno samej, że siedzę całymi dniami i czekam na niego, a ten przychodzi, w przelocie da buziaka (albo i nie) i zabiera się do obiadu, kompa, i innych rzeczy, a ja się czuje totalnie osamotniona. bo w ogóle ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, czasem mam wrażenie, jakbym mieszkała z obcą osobą. przyjechał z Kielc, to też - dostałam buziaka na klatce, a potem tv, komp i forum samochodowe, bo trzeba poczytać relację z wyjazdu, jak pytałam jak było to tylko stwierdzenie "fajnie", poszedł spać, zanim wróciłam z kąpieli w ogóle nie spędzamy razem czasu... a on z kolei mówił, że ma dość bycia kurą domową, że pracuje, zarabia, potem gotuje, sprząta (raz, dwa razy w tyg), i że go nie doceniam (staram się), i że zawsze jak on chce czułości to ja nie chcę i psuje nastrój - tylko że dla mnie czułości to przytulenie, buziak w ciągu dnia "bez okazji", miłe słowo, a dla niego to obmacywanie i inne takie no i potem jak go utulam do snu, to często jest awantura, bo on się klei do mnie, a ja po całym dniu "samotności" chcę rozmowy, przytulenia ... no i awantura gotowa.
a w ciągu dnia często są takie sytuacje, jak ta ze śpioszkami dziś, że nie jest w stanie zatrzymać się na minutę, skupić na czymś, tylko krzyk, że przerywam mu coś (zupełnie nieistotnego zazwyczaj) a wystarczyłoby poświęcić chociaż parę sekund ...
qrcze najprościej byłoby żeby przyjeżdzał do domu, i jak kiedyś - posprzątane, obiad podany, zakupy zrobione .... ale tak mnie nastraszyli tym szpitalem że po prostu się boję panicznie. sprzątać sprzątam, ale raczej takie rzeczy, za które on się nigdy nie zabiera, jak garderoba, szafki, układam różne drobiazgi ...
już nie wiem co robić
ale Wam monolog zrobiłam ...

Kochana nie smutaj Eh doskonale Cie rozumiem,bo u mnie tez glownie klutnie sa przez to ze swiruje bo siedze w domu,i bywaly o to ze jestem potrzebna Tz tylko po to zeby ugotowac,uprac,posprzatac i dac...To juz wychodzilo jak bylam naprawde wsciekla.Bo tez jestem czlowiekiem,potrzebuje rozmowy,okazania zainteresowania,a nie tylko podac wszystko pod nos i cieszyc sie ze wogole siedzi ze mna w jednym pokoju (bo tylko jeden mamy)
Tak sie awanturowalam,az wywalczylam,i teraz kazdy wieczor spedzamy razem,i gdyby nie to ze nie pracuje,to nie byloby mnie tu np.z Wami i nie mialabym kontaktu z przyjaciolmi z PL,bo jak juz sobie wywalczylam zeby spedzal wieczory ze mna to niedaj Boze wejde na kompa albo na tel to juz foch
A rzeczami dla dzieciaczka tez sie nie podnieca,ale juz na tyle go znam,ze wiem ze u Niego ciezko z okazywaniem jakichkolwiek uczuc,o wszystko trzeba walczyc,wiec ciesze sie sama,albo z Wami
Oszzz sie rozpisalam heh

[Ashyshqa]

Napisane przez anoxee

Lody grycan chyba nie są od tych Grycanek. Poza tym, dla mnie kiedyś te lody były pyszne. Teraz nie dość, że mocno upadły, to na gałki ilość jest prześmieszna. Najwspanialsze lody są u Lenkiewicza w Toruniu. Pyszne, przepyszne i porcje ogromne. Trzech gałek nie wciągnęłabym nigdy w życiu.

Lody Grycan są właśnie od tych Grycanek Na szczęście pewnie same w nich palców nie maczają. Ale co racja, to racja, nie są już tak dobre jak kiedyś. Ja już na zawsze pozostanę fanką Ben and Jerry's. Dobrze, że ich w PL nie ma bo było by ze mną źle...

[lonely_lady]

ufff... kamień z serca.. - jesteście
wczoraj wieczorem, kiedy już miałam czas na wizaż wziełam się za nadrabianie nowej części (miałam jakieś 4-5stron) nadrabiam nadrabiam... cytuję i cytuję.. i paach wyrzuciło mnie z wizażu i do godziny 23 próbowałam wejść i nie mogłam ale zaraz postaram się wszystko nadrobić

[potterka]

Napisane przez vil84

tak a propos smutasów .... skumulowało się wszystko, była awantura i ostatnią godzinę przepłakałam ... ja nie mogę siedzieć tyle miesięcy w domu, bo będzie rozwód
szczegóły nieistotne, bo zaczęło się jak zawsze od głupot, ale efekt był taki, że ja mu płakałam że mi smutno samej, że siedzę całymi dniami i czekam na niego, a ten przychodzi, w przelocie da buziaka (albo i nie) i zabiera się do obiadu, kompa, i innych rzeczy, a ja się czuje totalnie osamotniona. bo w ogóle ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, czasem mam wrażenie, jakbym mieszkała z obcą osobą. przyjechał z Kielc, to też - dostałam buziaka na klatce, a potem tv, komp i forum samochodowe, bo trzeba poczytać relację z wyjazdu, jak pytałam jak było to tylko stwierdzenie "fajnie", poszedł spać, zanim wróciłam z kąpieli w ogóle nie spędzamy razem czasu... a on z kolei mówił, że ma dość bycia kurą domową, że pracuje, zarabia, potem gotuje, sprząta (raz, dwa razy w tyg), i że go nie doceniam (staram się), i że zawsze jak on chce czułości to ja nie chcę i psuje nastrój - tylko że dla mnie czułości to przytulenie, buziak w ciągu dnia "bez okazji", miłe słowo, a dla niego to obmacywanie i inne takie no i potem jak go utulam do snu, to często jest awantura, bo on się klei do mnie, a ja po całym dniu "samotności" chcę rozmowy, przytulenia ... no i awantura gotowa.
a w ciągu dnia często są takie sytuacje, jak ta ze śpioszkami dziś, że nie jest w stanie zatrzymać się na minutę, skupić na czymś, tylko krzyk, że przerywam mu coś (zupełnie nieistotnego zazwyczaj) a wystarczyłoby poświęcić chociaż parę sekund ...
qrcze najprościej byłoby żeby przyjeżdzał do domu, i jak kiedyś - posprzątane, obiad podany, zakupy zrobione .... ale tak mnie nastraszyli tym szpitalem że po prostu się boję panicznie. sprzątać sprzątam, ale raczej takie rzeczy, za które on się nigdy nie zabiera, jak garderoba, szafki, układam różne drobiazgi ...
już nie wiem co robić
ale Wam monolog zrobiłam ...

Na początek
Kurcze współczuje sytuacji i oboje Was rozumiem.. ja leżałam plackiem 2 dni, potem oszczędzałam się tydzień i tez zaczęły się zgrzyty
Nie pozostaje nic innego jak rozmowa

Może zamówcie któregoś dnia pizze, tak żeby TŻ nie musiał stać przy garach po przyjściu z pracy, obejrzyjcie razem jakiś film i wtedy porozmawiajcie

Napisane przez Mysia mysz

2 h do wizyty ale stres:/

Ale mało napisałyście
pół nocy pobolewała mnie głowa chyba coś z ciśnieniem

[maarchewka]

Napisane przez lonely_lady

ufff... kamień z serca.. - jesteście
wczoraj wieczorem, kiedy już miałam czas na wizaż wziełam się za nadrabianie nowej części (miałam jakieś 4-5stron) nadrabiam nadrabiam... cytuję i cytuję.. i paach wyrzuciło mnie z wizażu i do godziny 23 próbowałam wejść i nie mogłam ale zaraz postaram się wszystko nadrobić

Mialam podobnie, chyba się coś z wizazem spierdzieliło, ale może przez to dzisiaj nie ma od rana 1000 nowych stron:p

[XxXJuSstiii]

Napisane przez anoxee

Lody grycan chyba nie są od tych Grycanek. Poza tym, dla mnie kiedyś te lody były pyszne. Teraz nie dość, że mocno upadły, to na gałki ilość jest prześmieszna. Najwspanialsze lody są u Lenkiewicza w Toruniu. Pyszne, przepyszne i porcje ogromne. Trzech gałek nie wciągnęłabym nigdy w życiu.

My na Chorwacji jedliśmy takie ogromne gały (bo to gałki nie były ) ja nie mogłam wciągnąć dwóch Strasznie żałuję, że Lodomanię nam zamknęli

Napisane przez potterka

Ale mało napisałyście
pół nocy pobolewała mnie głowa chyba coś z ciśnieniem

Bo wizoż nie działał

[Ashyshqa]

Napisane przez Mysia mysz

2 h do wizyty ale stres:/

Nic się nie stresuj Będzie pięknie! Koniecznie po powrocie zdaj nam relacje. Trzymam kciuki!

[Inna_Uk]

Mysia,Dhalii,Wika trzymam za dzisiejsze wizyty i czekam na relacje

A tak wogole to Witaski

[anoxee]

Napisane przez Ashyshqa

Lody Grycan są właśnie od tych Grycanek Na szczęście pewnie same w nich palców nie maczają. Ale co racja, to racja, nie są już tak dobre jak kiedyś. Ja już na zawsze pozostanę fanką Ben and Jerry's. Dobrze, że ich w PL nie ma bo było by ze mną źle...

Eeeee... właścicielami lodziarni grycan są teście Marty Grycan, więc gdzie tam ona palce tam macza, nieeeeeeee.

Kciuki za dzisiejsze wizyty!

[MoTyleKsw]

Napisane przez Ashyshqa

Lody Grycan są właśnie od tych Grycanek Na szczęście pewnie same w nich palców nie maczają. Ale co racja, to racja, nie są już tak dobre jak kiedyś. Ja już na zawsze pozostanę fanką Ben and Jerry's. Dobrze, że ich w PL nie ma bo było by ze mną źle...

One w każdym wywiadzie podkreślają, że to nie one są od lodów. One mają kawiarnie z ciastami, a teściu Marty Grycan - lodziarnie i one nie mają żadnego udziału :P

Napisane przez vil84

tak a propos smutasów .... skumulowało się wszystko, była awantura i ostatnią godzinę przepłakałam ... ja nie mogę siedzieć tyle miesięcy w domu, bo będzie rozwód
szczegóły nieistotne, bo zaczęło się jak zawsze od głupot, ale efekt był taki, że ja mu płakałam że mi smutno samej, że siedzę całymi dniami i czekam na niego, a ten przychodzi, w przelocie da buziaka (albo i nie) i zabiera się do obiadu, kompa, i innych rzeczy, a ja się czuje totalnie osamotniona. bo w ogóle ze sobą ostatnio nie rozmawiamy, czasem mam wrażenie, jakbym mieszkała z obcą osobą. przyjechał z Kielc, to też - dostałam buziaka na klatce, a potem tv, komp i forum samochodowe, bo trzeba poczytać relację z wyjazdu, jak pytałam jak było to tylko stwierdzenie "fajnie", poszedł spać, zanim wróciłam z kąpieli w ogóle nie spędzamy razem czasu... a on z kolei mówił, że ma dość bycia kurą domową, że pracuje, zarabia, potem gotuje, sprząta (raz, dwa razy w tyg), i że go nie doceniam (staram się), i że zawsze jak on chce czułości to ja nie chcę i psuje nastrój - tylko że dla mnie czułości to przytulenie, buziak w ciągu dnia "bez okazji", miłe słowo, a dla niego to obmacywanie i inne takie no i potem jak go utulam do snu, to często jest awantura, bo on się klei do mnie, a ja po całym dniu "samotności" chcę rozmowy, przytulenia ... no i awantura gotowa.
a w ciągu dnia często są takie sytuacje, jak ta ze śpioszkami dziś, że nie jest w stanie zatrzymać się na minutę, skupić na czymś, tylko krzyk, że przerywam mu coś (zupełnie nieistotnego zazwyczaj) a wystarczyłoby poświęcić chociaż parę sekund ...
qrcze najprościej byłoby żeby przyjeżdzał do domu, i jak kiedyś - posprzątane, obiad podany, zakupy zrobione .... ale tak mnie nastraszyli tym szpitalem że po prostu się boję panicznie. sprzątać sprzątam, ale raczej takie rzeczy, za które on się nigdy nie zabiera, jak garderoba, szafki, układam różne drobiazgi ...
już nie wiem co robić
ale Wam monolog zrobiłam ...

Kochana nie wiem co Ci doradzić, bo u mnie ze spędzaniem czasu też jest średnio, bo TŻ pracuje ponad 250 h w miesiącu, więc wspólnego czasu nie mamy za dużo i najgorzej wkurza mnie tekst "a Ty tylko na tym forum" opierdzieliłam go w końcu, że nie jest nasrane po środku w pokoju, jest czysto, więc niech spada. Gotuję tylko dla siebie, bo on jak przychodzi późno robi sobie sam co chce. MI też było cholernie cięzko przestawić się z trybu aktywnego w tryb leżący i pachnący. Może sama go gdzieś wyciągnij? Ubierz się i powiedz, że ma 5 minut na ubranie się i wyjdzcie na kolację, może w neutralnym miejscu będzie Wam łatwiej spokojnie pogadać

Napisane przez Mysia mysz

2 h do wizyty ale stres:/

Trzymam kciuki

[anoxee]

Napisane przez XxXJuSstiii

My na Chorwacji jedliśmy takie ogromne gały (bo to gałki nie były ) ja nie mogłam wciągnąć dwóch Strasznie żałuję, że Lodomanię nam zamknęli

Bo wizoż nie działał

Tak! Jak byłam w Chorwacji to jadłam też pyszne i ogromne lody. I nakładali je łopatką, a nie gałką. A w Toruniu u Lenkiewicza babka najpierw sobie zgarnia na kupkę ze 3-4 gałki, a później pach na kubek i to jest jedna gałka. No i z całej rodziny tylko ja, żarłok biorę zawsze 2 gałki. No reszta mięczaki po jednej.

[katherine271]

też miałam taką samą sytuację jak lonely, nijak jednak nie dało się dostać na wizaż
sharpnowaja co do butów to może i jest racja w tym co piszesz choc jak świat światem niejedno dziecko nosiło buty innego ale na pewno najlepiej mieć nowe tylko że ja nie mówię o wychodzonych butach ale takich w ekstra można powiedzieć stanie, kupowałam większość drogich skórzanych butów, niektóre niestety córa założyła kilka razy bo a to pogoda już była inna, a to noga nagle wystrzeliła itp i te zachowałam. Wychodzone sandałki letnie nawet że drogie bo za ok 150 zł się pozbywałam, te co mam w kolekcji to same perełki, prawie jak ze sklepu więc spokojnie druga dziewczynka może je nosić, żal byłoby nie.
A jak będzie chłopiec to kupowanie butów od nowa, a najgorsze że dobre buty są drogie a na krótko wystarczają bo nóżka rośnie.
Zabieram się za papierkową robotę trochę bo od miesiaca miałam zamiar zrobić porządki ale nie miałam sił, dziś póki co poranek dość dość więc kto wiem, może wreszcie będzie przełom
p.s. pisałyście o ubezpieczeniach jako że znam temat bo robię ubezpieczenia czasem to radzę sprawdzić kto pracuje jak jest z grupówką w pracy bo to w zależności od firmy różnie bywa i czasem nie ma karencji długiej i można się podłączyć i kasę dostać (ja u siebie 2 tysiaki wezmę). I z tego co pamiętam Mysia mysz pisałaś ze u Was się zbierali do ubezpieczenia, sprawdź czy to ruszyło, bo jak firma podejmuje ubezpieczenie i od razu się pracownik zapisuje lub do trzech miesięcy czasu to karencji nie ma i można być w 9 miesiacu ciązy i też kasa będzie. Warto się upewnić.

[potterka]

ja się właśnie zastanawiam jak z tym ubezpieczeniem u TZ będzie.. poszedł do nowej pracy od 15 paćdziernika.. jakoś pod koniec miesiąca zgłosił siebie i mnie do ubezpieczenia.. ale oczywiście zapomniał zapytać jak to z ciążą jest

[szprotka_mada]

Wcięło mi wczoraj wizaż i dzisiaj od 8 nadrabiam ostatnią część i nową

No, ale jestem i się melduję!

Dowiedziałam się, że należą mi się pieniążki za pobyt w szpitalu. Mam maila agentki i wytyczne co mam jej przesłać i zaraz się za to zabieram. A co! Skoro płacę składki to warto skorzystać

Byliśmy wczoraj z Mężem na mieście pozałatwiać parę spraw i zaciągnęłam go do Neonetu, bo dzień wcześniej zadał mi pytanie "Kochanie, kiedy będziesz mogła pić kawę?" (haha, chce mi kupić ekspres do kawy akurat jak jestem w ciąży; a prosiłam go o niego już od zeszłych świat). Więc go wciągnęłam do sklepu żeby popatrzeć co i jak z tym ekspresem. I co?!? I wydaliśmy ponad 600zł, ale wyszliśmy bez ekspresu Ale mam za to prezent mikołajkowo-imieninowo-świąteczny z głowy. Mężowi spodobała się wypasiona maszynka do golenia Brauna, więc niech Mu będzie- niech pozna dobre serce żony A sobie sprawiłam elektryczną szczoteczkę do zębów i najzwyklejszą prostownicę, bo stara należała do siostry i ostatnio dzień była u mnie, dzień u niej
Mężu zafascynowany prezentem stwierdził, że nie może się już doczekać aż będzie musiał się znowu ogolić. No i spodobała Mu się idea szczoteczki elektrycznej i poprosił mnie o to, żebym dokupiła Mu Jego własną końcówkę, to też by skorzystał

Poza tym zaszłam wczoraj na lumpu i szybko z nich wyszłam, bo bym chyba wszystko wykupiła. Były takie cudowne malusie futerka dla księżniczek. Cud miód normalnie. Ale, że czuję, że będzie pysior, to na razie się powstrzymuję. Aczkolwiek Mężu wczoraj stwierdził, że czuje, że będzie dziewczynka (co prawda zaraz dodał, że On zawsze się myli w swoich przeczuciach)
Myślicie, że na następnej wizycie- to będzie wg OM 12t6d, wg ostatniego USG 13t1d- można będzie wstępnie określić co maluch ma między nogami?


Ale się rozpisałam
Idę jakieś śniadanko sobie zrobić.

[maarchewka]

Dzisiaj się wycwaniłam i planuje podczytywać Was na bieżąco:p

[Inna_Uk]

Meliitele sorki ze tak czasem sie wymadrzam odnosnie tego co piszesz,ale poprostu troszke widzialam,troszke slyszalam i troszke przezylam,dlatego pozwalam sobie na takie komentarze
Chcialam znow odnosnie tego co pisalas co do wizyty u "tesciow",podejscia Tz do tego wszystkiego itp.
Jak mieszkalam w Niemczech,mialam znajomych gdzie Tz kumpeli wpadal do domu tylko co 2 tyg na weekendy,byli para ale nie mieszkali razem,nie planowali dziecka,Ona brala tabletki,ale ktoregos razu przyjechal,miala @ no ale mimo wszystko seksik byl,okazalo sie ze zaszla w ciaze,jak rozmawiala z nim,chcial zeby usunela,odszedl od niej bo postanowila urodzic...Jak zaczela rodzic zadzwonila do niego,przyjechal do szpitala,bo akurat mial urlop,jak zobaczyl maluszka,wzial go na rece,rozplakal sie,przepraszal i prosil o wybaczenie,i zeszli sie
Wiec moze akurat ??

Kiedys tlumaczyla mi moja przyjaciolka (ma 2 dzieci),jak bardzo przezywalam ze Tz ogolnie w d...ma to ze jestem w ciazy,nie cieszy sie razem ze mna,nie przezywa tak jak ja jak ide do poloznej,czy jak obserwuje brzuszek jak rosnie i sie ciesze.
Wytlumaczyla mi ze my "chodzace inkubatorki" czujemy maluszka pod sercem,widzimy jak rosnie nam brzuszek,czujemy kopniaczki,a faceci nie maja tyle szczescia,dlatego przezywaja ta radosc dopiero jak maluszek sie urodzi

[anoxee]

maarchewka, cwaniaro

[Aaś]

czeeeść!

7 stron nowego wątku? no super uprzedzam lojalnie że nie nadrabiam

byłam u gin. no i zaskok wielki bo w ciągu miesiąca schudłam 0,2kg mam się spiąc i do następnej wizyty (18.12) przytyć 1,5-2kg i do tego mocz jakiś średni (ketony i jakieś bakterie) więc mam zrobić posiew. ech...
poza tym ok. szyjka ok. macica jak stodoła
dostałam pozwolenie na LEKKIE ćwiczenia. gon powiedziała że skoro czuję się na siłach to mogę sobie pochodzić na jakieś specjalne dla ciężarnych bo ani się obejrzę to już nie będę w stanie
i od stycznia będę się u niej meldować co 3 tygodnie a nie co 4 i mam zrobić usg połówkowe jakieś wypaśne 4D - i tak takie planowaliśmy ale dostaliśmy też namiar do poradni stricte usg i muszę się na styczeń zapisać. jedyne 350 zł
no i chyba tyle

[cloche]

melduję się w nowej części! szalone mamuśki
nie nadrobiłam was, bo wczoraj wizaż padł, więc poszłam spać, no i tak spałam 11 godzin
teraz czas mam tylko na szybkiego buziaka w wasze śliczne brzusie do wieczora!

[Aaś]

szprotka u mnie było usg na przełomie 12/13 tyg i mi powiedział że dziewuchy

[anoxee]

Nuna, chciałam Cię uświadomić, że za 7 miesięcy według terminu będzie nam się pupka pruła.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez anoxee

Tak! Jak byłam w Chorwacji to jadłam też pyszne i ogromne lody. I nakładali je łopatką, a nie gałką. A w Toruniu u Lenkiewicza babka najpierw sobie zgarnia na kupkę ze 3-4 gałki, a później pach na kubek i to jest jedna gałka. No i z całej rodziny tylko ja, żarłok biorę zawsze 2 gałki. No reszta mięczaki po jednej.

taaakie lody

Napisane przez Aaś

czeeeść!

7 stron nowego wątku? no super uprzedzam lojalnie że nie nadrabiam

byłam u gin. no i zaskok wielki bo w ciągu miesiąca schudłam 0,2kg mam się spiąc i do następnej wizyty (18.12) przytyć 1,5-2kg i do tego mocz jakiś średni (ketony i jakieś bakterie) więc mam zrobić posiew. ech...
poza tym ok. szyjka ok. macica jak stodoła
dostałam pozwolenie na LEKKIE ćwiczenia. gon powiedziała że skoro czuję się na siłach to mogę sobie pochodzić na jakieś specjalne dla ciężarnych bo ani się obejrzę to już nie będę w stanie
i od stycznia będę się u niej meldować co 3 tygodnie a nie co 4 i mam zrobić usg połówkowe jakieś wypaśne 4D - i tak takie planowaliśmy ale dostaliśmy też namiar do poradni stricte usg i muszę się na styczeń zapisać. jedyne 350 zł
no i chyba tyle

Pierdziel nadrabianie
za wizytę

Napisane przez cloche

melduję się w nowej części! szalone mamuśki
nie nadrobiłam was, bo wczoraj wizaż padł, więc poszłam spać, no i tak spałam 11 godzin
teraz czas mam tylko na szybkiego buziaka w wasze śliczne brzusie do wieczora!

nie nadrabiaj


Ja idę posprzątać

[szprotka_mada]

Napisane przez Aaś

czeeeść!
byłam u gin. no i zaskok wielki bo w ciągu miesiąca schudłam 0,2kg mam się spiąc i do następnej wizyty (18.12) przytyć 1,5-2kg i do tego mocz jakiś średni (ketony i jakieś bakterie) więc mam zrobić posiew. ech...
poza tym ok. szyjka ok. macica jak stodoła
dostałam pozwolenie na LEKKIE ćwiczenia. gon powiedziała że skoro czuję się na siłach to mogę sobie pochodzić na jakieś specjalne dla ciężarnych bo ani się obejrzę to już nie będę w stanie
i od stycznia będę się u niej meldować co 3 tygodnie a nie co 4 i mam zrobić usg połówkowe jakieś wypaśne 4D - i tak takie planowaliśmy ale dostaliśmy też namiar do poradni stricte usg i muszę się na styczeń zapisać. jedyne 350 zł
no i chyba tyle

Napisane przez Aaś

szprotka u mnie było usg na przełomie 12/13 tyg i mi powiedział że dziewuchy

Super, że wszystko ok
U mnie pewnie na wadze znowu na + bo mi boczki zaczęły ze spodni uciekać

Co do płci, to mam nadzieję, że dzidzia się wypnie i pokaże co ma tu i ówdzie. Chcę tak wstępnie wiedzieć żeby w razie czego czuć się rozgrzeszona z zakupów

[Atena564]

Hej laski
no ja wczorej wkońcu troche odrzyłam wyścibiłam nosa z domu i te pogaduchy do nocy z koleżanką były jak wybawienie
Jak się tylko dowiedziała,że jestem w ciąży tak żadnych plotek niebyło nipotrzebnych tylko stale gadałyśmy o ciąży, a że jej koleżnaka z pracy też spodziewa się dziecka, więc ona jest na bieżaco z tymi sprawami
Twiedzi,że niemoże się odczekać, by maleństwo móc odwiedzać

Ciuszki dla maleństw przesłodkie, i jak tak patrze na te wasze "zdobycze" lumpkowe to sama zastanawiam się czy by nieskoczyć, choć szczerze to tylko raz mnie koleżanka na ciuchy zabrała, i mam złe wspomnienia, bo to był dzień dostawy . tłum babek, które wręcz wyrywały sobie ciuchy z rąk, zosatałam omal zadeptana

[pawie_oczko]

Napisane przez vil84

aaa bo zaś zapomnę - w czwartek z Vivą jest film "Jak urodzić i nie zwariować"

Oglądałam - fajny co prawda niewiele związany z ciążą i porodem - ale przynajmniej można się pośmiać

[lonely_lady]

Napisane przez axella

ej,buraki mogą zaszkodzić jem 3cią michę zupki i nie mogę się powstrzymać

buraczki nie zaszkodzą i są bardzo zdrowe, nawet wskazane w naszym stanie

Napisane przez axella

ja też miałąm do nadrobienia, napisały,że ogólnie chodziło o "kto sie smuci ten jest ku...as"

reszta-nie wiem.
troche o ciuszkach teraz..
Alajka nie wróci ((

hehehe, to akurat kojarzę, bo to mój tekst, znaczy mojego Tż, ale wypłynął ode mnie

Napisane przez kalka

W takim tempie umyka mi 90 % postów. Ja chyba wysiadam i zostawię was z tym gadaniem. Wy schodzicie z kompa choćby na siku????

ojjj.. nie martw się nie tylko Tobie ja też już wymiękłam
ale w końcu się wstrzelimy

Napisane przez JennyAniolek

słuchaliśmy z bąbelkiem tej kołysanki => http://www.youtube.com/watch?v=ziX52...9FD574A749F784

śliczna kołysanka
za 13 tydzień

Napisane przez vil84

tak a propos smutasów .... skumulowało się wszystko, była awantura i ostatnią godzinę przepłakałam ... ja nie mogę siedzieć tyle miesięcy w domu, bo będzie rozwód

Bidulka Dziewczyny dobrze Ci radzą... Wierzę, że dojdziecie do porozumienia i wszystko znowu będzie dobrze trzymam mocno

Napisane przez humpback

jeszcze nie pierwsza

chodziło mi o to która ię zameldowałam w nowym wątku bo to, że w udzielaniu się teraz spadłam na szary koniec to zrozumiałe

Napisane przez Mysia mysz

2 h do wizyty ale stres:/

będzie dobrze, zobaczysz maluszka

Napisane przez maarchewka

Dziewczyny mam dylemat. Już kiedyś o tym pisałam, ale napiszę jeszcze raz. Dostałam podwyżkę we wrześniu ok 700 zł na rękę. Teraz się zastanawiam nad pójściem na zwolnienie i zostaniu na nim do końca porodu tylko nie wiem kiedy to zrobić?
Im szybciej to zrobię tym mniej dostanę kasy - bo wyliczą mi średnią z ostatnich 12 miesięcy więc więcej miesięcy załapie się przed podwyżką. Też przez to niższy macierzyński. Z drugiej strony siedzenie w domu i dostawanie kaski za nic nie robienie bardzo mnie kusi. Mam już nawet abitne plany chodzenia codziennie na basen, spacerki, hiszpański... ehh na prawde nie wiem co robić??

hmm.. faktycznie ciężki wybór, jeśli nie przepadasz za swoją pracą i uważasz, że lepiej ten czas spędzisz na l4 to nie zwlekaj. Ale przemyśl to dobrze, bo za długie siedzenie w domu też nie jest dobre no i podwyżka kusi

Napisane przez anoxee

Lody grycan chyba nie są od tych Grycanek. Poza tym, dla mnie kiedyś te lody były pyszne. Teraz nie dość, że mocno upadły, to na gałki ilość jest prześmieszna. Najwspanialsze lody są u Lenkiewicza w Toruniu. Pyszne, przepyszne i porcje ogromne. Trzech gałek nie wciągnęłabym nigdy w życiu.

te lody są od Grycana, czyli ich dziadka
a ja lubię lody z McDonalds