Humorki mamy, sporo wcinamy, brzuszki już rosną-co będzie wiosną? Mamy V-VI 2013 cz.3

[maarchewka]

Napisane przez colorblue

Brawo!!!!
Wiesz ja od samego początku mieszkania razem z mężem włączałam go do wykonywania obowiązków i jakoś wspólnie to szło..On kąpał dziecko,a później dzieci, ja ścieliłam łóżka,on ich wycierał i ubierał a ja szykowałam kolacje..ja myje naczynia,on zamiata mieszkanie,wynosi śmieci i tak dalej.Poprostu od początku mu mówiłam: Kochanie ja idę umyć naczynia a ty pozamiataj..Na początku też było "zaraz" ,ale po jakimś czasie już coraz krócej mija od :zaraz do wykonania No ale my już 8,5 roku razem i przeszło 7 po ślubie
I wiesz... nawet kaszke dla młodych umiał ugotować i pampersy zmieniał eheh..
Moja teściowa mnie zawsze wkurzała bo jak widziała jak mąż przebiera pieluche a ja siedzę na fotelu to ją szlag trafiał..No ale ona bardzo starej daty i u niej było tak,że ona sama robiła wszystko z dziećmi a teściu nic...Jak mąż gotował kaszę to też wielkie oczy: No bo jak to tak ona w pokoju siedzi a ty kasze gotujesz?
No to jej mąż powiedział: Po pierwsze nie ona,tylko Justyna jakbyś zapomniała mamo,a po drugie nie siedzi tylko ubiera małego,a po trzecie my się zmieniamy:raz Justyna gotuje kasze,raz ja...
I koniec kropka

My 7 lat razem, 6 lat wspólnego mieszkania i 1 rok po ślubie (czy jakoś tak, mało istotne). Przez 5 lat mieszkaliśmy w wynajmowanym w kilka osób i były dyżury kto kiedy sprząta, więc TŻ miał wyznaczony termin i nie mógł ominąć - chociaż też się zdarzało. Teraz mieszkamy w swoim mieszkanku i przez 9 miesięcy go remontowaliśmy, tak na prawdę to mężuś to robił bo ja się do tego nie nadawałam, brakowało mi cierpliwości i w ogóle beznadziejnie mi to wychodziło. Ja w ramach rewanżu wszystko sprzątałam i gotowałam, a czasem to tylko sprzątałam bo kuchia była nie do uzytku. No i teraz w koncu już jesteśmy po tym wszystkich i coraz bardziej zaczynam tresurę, żeby on też coś w domu robił. Najlepiej tak sam z siebie, bo jak mu głowe suszę to zrobi, ale nie o to chodzi...
Najpierw zaczęłam od śmieci- mialam dobry argument bo mi się żygać chce na ich widok. To teraz on tylko ze śmieciami lata. Ale też muszę mu ciągle przypominać bo sam z siebie jeszcze nie potrafi.
Następnie będą naczynia, żeby wkładał i wyciągał ze zmywarki...Jak to opanuje to wprowadzę kolejne rzeczy

A i wielkie brawa dla TŻta. Widzę, zę masz jakąs dobrą metodę, albo dobry materiał który się łatwo uczy.

A co do teściowej to u mnie byłoby to samo. Może by nic nie mówiła, ale spojrzenia byłyby bardzo wymowne... Bo ona tylko zajmuje się domem, nie pracuje. Zarabia teściu. I myśli, że żona to powinna wszystko wokół ich synusiów robi. A prawda jest taka, że ona to tylko obiad ugotuje i trochę posprząta, a zakupy, zmywanie naczyń, prowadzenie własnej firmy, obieranie ziemniaków i odkurzanie robi teściu... także tego wymagać to tylko od innych...

Napisane przez humpback

bo 21 to idealna pora na spanie
wyciągnął w końcu?

Naczyń nie wyciągnął. Zrobiłam rano awanturę. powiedziałam, że jak wrócę z pracy i naczynia dalej będą nie wyciągniętę, a brudne wstawione to wpadne w szał i lepiej zeby do tego nie doprowadził....

[szprotka_mada]

Napisane przez pawie_oczko

Zmobilizowałam się w końcu do zrzucenia zdjęć z aparatu i pokazania Wam brzunia

super brzusio!

Napisane przez axella

powiedziałam mu "widzisz,wizażowe kciuki pomogły!"
on: "co,jakie kciuki,co kciuki?"

nie tłumaczyłam, niech żyje w nieświadomości

Mój to nie chce już o wizażu słyszeć
Gratulacje tak w ogóle!

Napisane przez vvgh

Widomość z przed sekundy:
Pisała teściowa smsa do TŻ: "Chol...ra jasna! Tak apetycznie wyglądała butelka z kremem czekoladowym na Twoim biurku, że pomyślałam - 'A co tam, łyknę' . I łyknęłam..."
Chodzi o to, że w tej butelce była woda i popiół i wypalone pety - służyła jako popielniczka

ale miała niespodziankę!

Napisane przez pearl87

spokojnie, my mamy każdy po swojej końcówce do irygatora do zębów :P a co do płci, to takie wczesne szacunki często się mylą - u nas wśród znajomych jak o tym ostatnio rozmawialiśmy, to prawie w połowie przypadków się nie sprawdzały sprzed okolic 16 tygodnia (a ubranka już oczywiście zaczęli zbierać )

dorzucam Wam do brzucha moje dzisiejsze chwile słabości - kupiłam używane ciuszki "wejdę, tylko się rozglądnę.. hmm, ale to przecież uniseksy.. no.. schowam je na razie w szafie.." 5, 7 i 8 zł - na dzieciątko 0-3m

Wiem, wiem, ale mnie usatysfakcjonuje jakakolwiek informacja, będę się czuła rozgrzeszona z zakupów, obiecałam sobie, że nie kupię nic dopóki nie dowiem się jaka płeć

Śliczny brzusio!

Napisane przez storyl

Witam dziewczęta!

Jestem tu nowa i też jestem w ciąży, właśnie kończę 12 tc : D
Termin mam na 4 czerwca 2013 r.
Moja ciąża to wpadka ale bardzo się z niej cieszę : )

Za tydzień mam badanie prenatalne, i mam pytanie do przyszłych mamusiek, które już to badanie przeszły, jak to wygląda, czy to normalne, że ginekolog kazała mi przyjść na to badanie czy może mieć jakieś podejrzenia, że z dzidzią coś nie tak? : (
Na ostatniej wizycie pani dr powiedziała, że wszystko jest ok więc chyba to standardowe badanie w 13 tc ciąży?

Witaj Takie badanie to standard, nie ma się co bać!

Napisane przez lonely_lady

ojj w tej kwestii sporo się u mnie pozmieniało niezły pączuś się ze mnie robi ale nie ograniczam się z jedzonkiem


a mój włączył tę piosenkę weekendu- ona tańczy dla mnie
i mi tu śpiewa do ucha, że mnie uwielbia

Mi też się przybrało tu i ówdzie. Boczki żyją własnym życiem, brzunio własnym, ciężko to okiełznać

A "Ona tańczy dla mnie" to wczorajszy hit i mojego Męża- też latał po mieszkaniu i to śpiewał

Napisane przez nuna2

hej. Ja dziś wstałam w gorszym humorze, bo znów śniło mi się, że krwawiłam Do wizyty zostało 6 dni, mam nadzieje, że wytrzymam.

To tylko głupi sen...

Napisane przez lonely_lady

u mnie było identycznie nie jadłam wcale słodyczy, białego pieczywa, fast foodów, wieczorami nie podjadałam, dodatkowo ruch. A teraz... Obżeram się, zwłaszcza słodyczami i bułkami białymi... i zwłaszcza wieczorami no i nie ćwiczę..
Ale to wszystko dla Maluszka

Jakbyś pisała o mnie



Boże, ledwo nadrobiłam tyyyyleeee stron. Wczoraj nie miałam siły do Was dołączyć, bo obrzydliwie mnie mdliło i spędziłam chwile na spacerze, a później zaległam w łóżku.

Justi pisała chyba wczoraj o lodach. A ja miałam dzisiaj piękny cudowny sen, że byłam na pysznym deserze lodowym. I wiecie co- chyba czas go ziścić. Albo kupię olbrzymie lody i zjem je w domu, albo zabiorę Męża do knajpy na jakiś fajny deserek
Póki co lecę ogarnąć siebie i chatę, bo można się tu poprzewracać.

Miłego dzionka póki co!

[Meliitele]

Napisane przez humpback

uwielbiam tą dziewczynkę z tylko mnie kochaj. jest taka słodka i kochana

a brat pracuje? nie wiem czy będzie mu łatwo znaleźć odpowiednie mieszkanie


idź się dopytać, przecież nie masz nic do stracenia. a mam pomoże ci i tak - zawsze może z tobą zamieszkać przez pierwsze tygodnie

Taak pracuje, on juz by poszedl na swoje tylko jego panna jest taka hrabianka ze pracy nigdzie poszukac nie moze.. A w 3 miescie jest naprawde jakas praca tylko trzeba chciec. Od razu nie zatrudnia ja na jakas wysoka posade..
No a sam nie jest w stanie zaplacic na wynajem , rachunki i jedzenie..

A to do mopsu musze isc sie zapytac czy gdzie??

[nuna2]

Napisane przez Inna_Uk

Ja juz jestem kawalek w drugim,bo wg Waszych obliczen,to 16 tydz juz mam (bo ja licze pelne tygodnie,dlatego dla mnie to jeszcze 15),ale obawy nadal sa.
Tak to juz bedzie,teraz martwimy sie o dzidzie w brzuszkach,a pozniej bedziemy sie martwic jak juz beda poza nimi

Aaaaa i ja przychodze na kalafiora,w zamian moge Ci przyniesc troche lecza

ja licze, że w drugi trymestrze będe dużo spokojniejsza

ale i tak uważam, że się uspokoiłam na początku to 24 h myślenie o ciązy a teraz powoli przwchodzi

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

racja bo nie chce sama z malym byc, boje sie ze nie poradze sobie albo nie bede wiedziala co zrobic a tak to mi mama zawsze pomoze.
Nawet gdyby brat sie nie wyprowadzil to i tak zostaje w domu. Dzieciaczki spia przy wlaczanej suszarce to i Ksawciu sie nauczy

Tak jak pisza dziewczyny,mozesz isc zapytac,pobrac sobie wniosek,to nic nie kosztuje,i mozecie z bratem zrobic zamiane
A tez chwile sie czeka na takie mieszkanie,bo chetnych jest duzo,idzie to wg kolejnosci kto wczesniej zlozy wniosek,tyle ze samotne matki z dzieckiem maja pierwszenstwo.Zreszta jak Wy w trojke mieszkacie na 40m to i bratu by sie nalezalo,przy tak malym metrażu tyle ze brat duzo dluzej musialby czekac.
Ja mialam wniosek z Opieki Spolecznej,w celu usamodzielnienia sie po skonczeniu 18 lat,jako dziecko wychowujace sie w rodzinie zastepczej,i po zlozeniu wniosku dostalam list ze wg.listy czas oczekiwania okreslaja na 8 lat.

[humpback]

Napisane przez Inna_Uk

Aaaaa i ja przychodze na kalafiora,w zamian moge Ci przyniesc troche lecza

leczo było wczoraj, a na dziś też planuję kalafiora. tylko się zastanawiam jeszcze czy w formie zapiekanki czy po prostu gotowanego, polanego masełkiem z bułką tartą

Napisane przez maarchewka

Naczyń nie wyciągnął. Zrobiłam rano awanturę. powiedziałam, że jak wrócę z pracy i naczynia dalej będą nie wyciągniętę, a brudne wstawione to wpadne w szał i lepiej zeby do tego nie doprowadził....

oby argument z szałem ciężarnej go przekonał

Napisane przez Meliitele

Taak pracuje, on juz by poszedl na swoje tylko jego panna jest taka hrabianka ze pracy nigdzie poszukac nie moze.. A w 3 miescie jest naprawde jakas praca tylko trzeba chciec. Od razu nie zatrudnia ja na jakas wysoka posade..
No a sam nie jest w stanie zaplacic na wynajem , rachunki i jedzenie..

to jemu samemu cięzko się będzie utrzymać, nie wiem czy uda się go wygonić z domu w takim razie. zwłaszcza że to tak samo jego dom, jak i Twój

[nuna2]

Napisane przez humpback

leczo było wczoraj, a na dziś też planuję kalafiora. tylko się zastanawiam jeszcze czy w formie zapiekanki czy po prostu gotowanego, polanego masełkiem z bułką tartą

oby argument z szałem ciężarnej go przekonał

to jemu samemu cięzko się będzie utrzymać, nie wiem czy uda się go wygonić z domu w takim razie. zwłaszcza że to tak samo jego dom, jak i Twój

jak robisz ttaką zapiekankę??

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

Taak pracuje, on juz by poszedl na swoje tylko jego panna jest taka hrabianka ze pracy nigdzie poszukac nie moze.. A w 3 miescie jest naprawde jakas praca tylko trzeba chciec. Od razu nie zatrudnia ja na jakas wysoka posade..
No a sam nie jest w stanie zaplacic na wynajem , rachunki i jedzenie..

A to do mopsu musze isc sie zapytac czy gdzie??

Ja mialam z MOPS-u,ale pozniej chodzilam dopytywac do mieszkaniowki.
Nie wiem jak to wyglada u Ciebie,bo czasem jest to dzial w UM,u mnie to byl osobny budynek.
Mozesz isc do UM i zapytac o dzial mieszkaniowy,a jak beda dokladnie dopytywac o co Ci chodzi,to poprostu powiedz ze chcialas zlozyc wniosek na przydzial mieszkania z miasta.

[Meliitele]

Napisane przez Inna_Uk

Tak jak pisza dziewczyny,mozesz isc zapytac,pobrac sobie wniosek,to nic nie kosztuje,i mozecie z bratem zrobic zamiane
A tez chwile sie czeka na takie mieszkanie,bo chetnych jest duzo,idzie to wg kolejnosci kto wczesniej zlozy wniosek,tyle ze samotne matki z dzieckiem maja pierwszenstwo.Zreszta jak Wy w trojke mieszkacie na 40m to i bratu by sie nalezalo,przy tak malym metrażu tyle ze brat duzo dluzej musialby czekac.
Ja mialam wniosek z Opieki Spolecznej,w celu usamodzielnienia sie po skonczeniu 18 lat,jako dziecko wychowujace sie w rodzinie zastepczej,i po zlozeniu wniosku dostalam list ze wg.listy czas oczekiwania okreslaja na 8 lat.

o kucze az tak dlugo??

Napisane przez humpback

leczo było wczoraj, a na dziś też planuję kalafiora. tylko się zastanawiam jeszcze czy w formie zapiekanki czy po prostu gotowanego, polanego masełkiem z bułką tartą

oby argument z szałem ciężarnej go przekonał

to jemu samemu cięzko się będzie utrzymać, nie wiem czy uda się go wygonić z domu w takim razie. zwłaszcza że to tak samo jego dom, jak i Twój

No na pewno ciezko, tylko gdyby szanowna ksiezna wzielaby sie do roboty i gdyby im nie starczalo to na pewno rodzice pomoga.

[Inna_Uk]

Napisane przez nuna2

ja licze, że w drugi trymestrze będe dużo spokojniejsza

ale i tak uważam, że się uspokoiłam na początku to 24 h myślenie o ciązy a teraz powoli przwchodzi

Ja sie uspokoilam w II trymestrze,ale od czasu do czasu zdarzaja sie takie jazdy.
Tak jak ostatnio pisalam,najgorzej jak zbliza sie wizyta,to wtedy pojawiaja sie takie mysli ze szok
A tak na codzien to glownie pozytywne myslenie

[Meliitele]

A mnie od wczoraj cos zeby bola albo nie bola.. mam wrazenie ze sa miekkie i takie dziwne uczucie a dentysty boje sie

[lonely_lady]

Szprotka ooo widzisz ile mamy wspólnego

Ja też może wyciągnę dzisiaj Tż na jakiś deser lodowy, zwłaszcza że zaraz urywam się z pracy i jedziemy do Wrocka na zakupy

Szprotka Smacznych i wypasionych lodów

[Aaś]

Napisane przez Meliitele

A mnie od wczoraj cos zeby bola albo nie bola.. mam wrazenie ze sa miekkie i takie dziwne uczucie a dentysty boje sie

Meli mi dr powiedziała że w II trym trzeba zwrócić szczególną uwagę na produkty mleczne bo jak małemu brakuje to ci pobiera właśnie z zębów. ja tam wciągam zawsze jakiś jogurcik czy jakiegoś sera na kanapce codziennie

[Meliitele]

Napisane przez Aaś

Meli mi dr powiedziała że w II trym trzeba zwrócić szczególną uwagę na produkty mleczne bo jak małemu brakuje to ci pobiera właśnie z zębów. ja tam wciągam zawsze jakiś jogurcik czy jakiegoś sera na kanapce codziennie

ja pije mleko. Wczoraj przed polozeniem sie do wyrka zrobilam sobie mleko z miodem. Czasami jeszcze na sniadanie zjem czokapiki. Na pewno 1 szklanke dziennie wypije. Chyba ze to malo?

[humpback]

Napisane przez nuna2

jak robisz ttaką zapiekankę??

podgotowuję kalafiora ok 5-10 min, podsmażam pieczarki z cebulką (jak mi się chce, albo żeby skrócić czas pieczenia) i daję najpierw kalafior, potem pieczarki, jakąś szynkę / podsmażone mięso z kurczaka albo inne resztki z lodówki, czerwoną fasolkę, kukurydzę, przyprawiam jak lubię i posypuję startym serem. i zapiekam tak żeby ser się roztopił (albo dłużej, w zależności czy dawałam surowe składniki, wtedy też ser daję trochę później)

Napisane przez Meliitele

No na pewno ciezko, tylko gdyby szanowna ksiezna wzielaby sie do roboty i gdyby im nie starczalo to na pewno rodzice pomoga.

Melcia niestety jej nie zmusisz do pracy jak nie chce.

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

1)o kucze az tak dlugo??

2)No na pewno ciezko, tylko gdyby szanowna ksiezna wzielaby sie do roboty i gdyby im nie starczalo to na pewno rodzice pomoga.

1) Tak dlugo bo ja nie oczekiwalam dziecka,i brali pod uwage to ze dobrze zylam z babcia,i mialam swoj pokoj,wiec uwazali ze nie potrzebuje tego mieszkania na juz.
Inaczej tez to wyglada jak sa dzieci z domu dziecka,albo zyjace w rodzinie zastepczej ale u obcych ludzi,oni wtedy sa w pierwszej kolejnosci.

2)Hm jesli braciszek ja przekona do wspolego mieszkania,a teraz mlodzi chca mieszkac razem i bez rodzicow,i przekona dziewczyne ze jak pojdzie do pracy bedzie im sie lepiej zylo itp.

Ja tam nie wiem bo bylam wychowywana na osobe niezalezna,i tak jak teraz przez to ze nie wyplacaja mi chorobowego i mam sie Tz-ta prosic o kase,to jestem chora Trzy dni chodzilam i sie zastanawialam jak Go poprosic o kupienie spodni,choc wiedzialam ze On nie bedzie mial z tym problemu,tylko ja mam problem z proszeniem kogos o cos...

[Aaś]

Napisane przez Meliitele

ja pije mleko. Wczoraj przed polozeniem sie do wyrka zrobilam sobie mleko z miodem. Czasami jeszcze na sniadanie zjem czokapiki. Na pewno 1 szklanke dziennie wypije. Chyba ze to malo?

ee...to chyba ok chociaż sama nie wiem bo się nie dopytałam jaka jest właściwa dawka mleka


a dziewczyny ja wiem że to jeszcze wcześnie bardzo ale kiedy idziecie na połówkowe usg? w 20, 21 czy 22 tyg?

[Meliitele]

Napisane przez humpback

podgotowuję kalafiora ok 5-10 min, podsmażam pieczarki z cebulką (jak mi się chce, albo żeby skrócić czas pieczenia) i daję najpierw kalafior, potem pieczarki, jakąś szynkę / podsmażone mięso z kurczaka albo inne resztki z lodówki, czerwoną fasolkę, kukurydzę, przyprawiam jak lubię i posypuję startym serem. i zapiekam tak żeby ser się roztopił (albo dłużej, w zależności czy dawałam surowe składniki, wtedy też ser daję trochę później)

Melcia niestety jej nie zmusisz do pracy jak nie chce.

Dla mnie to jest chore, studiuje zaocznie i siedzi w domu. Ja to bym chyba na leb dostala z nudy. Moze ja mam inny charakter bo sama z wlasnej woli bralam sie do pracy od 16 r.z no ale majac 22 czy 23 lata i miec prawie puste cv? Tak jak pisalam wczesniej gdyby pracy nie bylo to ok rozumiem ale tak jak jest tutaj to

[humpback]

Napisane przez Meliitele

ja pije mleko. Wczoraj przed polozeniem sie do wyrka zrobilam sobie mleko z miodem. Czasami jeszcze na sniadanie zjem czokapiki. Na pewno 1 szklanke dziennie wypije. Chyba ze to malo?

odnośnie wapnia w ciąży znalazłam coś takiego http://ciaza.mp.pl/przebiegciazy/show.html?id=61914 według tego 1 szklanka to trochę mało

[colorblue]

Napisane przez storyl

ależ się uśmiałam z tego GORYLA! : D

dziękuję za tyle odpowiedzi, nie spodziewałam się aż tylu : )
troche się uspokoiłam, ale nadal mam pewne obawy pomimo tego, że nigdy nie było w mojej ani mojego TŻeta chorób genetycznych, boje się, że coś na tym badaniu będzie nie tak : (

i mam powiedzieć coś o sobie to tak na imię mi Marta, mam 20 lat i dopiero co zaczęłam studia a tu taka niespodzianka : )
o ciąży dowiedziałam się w dzień rozpoczęcia studiów czyli 1 października, byłam dość zaskoczona : ) ale nie zamierzam rezygnować ze szkoły z powodu ciąży : ) termin mam na początek czerwca więc postaram się załatwić sobie indywidualny tok nauczania i przyspieszyć sesję, żeby po porodzie zająć się tylko i wyłącznie Dzidzią no i liczę na to, że to będzie dziewczynka : ) zawsze chciałam mieć córeczkę ale najważniejsze żeby fasolka była zdrowa : )
ps. fasolkę zrobiliśmy sobie w moje urodziny a termin mam wyznaczony na urodziny mojego TŻ : )

Wiesz z tym strachem to ja mam to samo, badanie za kilka dni a ja już robie w portki:/ Ale to normalna reakcja każdej przyszłej mamy
Wiesz mój mąż też wycelował z porodem w swoje urodziny prawie że ehhe Ja mam termin na 8 czerwca a mój mąż 9 czerwca ma urodziny i już zaznaczył młodemu,że chce mieć prezent i wcześniejsze wychodzenie z brzucha nie wchodzi w gre

Napisane przez pawie_oczko

Będzie dziewczynka!

Moja teściowa ma 4 synów, zawsze bardzo chciała córeczkę. Pierwszy z braci męża też ma już synka, tam same chłopy więc bratowa się śmieje, że na bank będzie chłopak. A mi wszystko jedno jaka będzie płeć, byle zdrowe. Jak tylko dowiem się czy chłopak czy dziewczynka to wiem, że padnę z wrażenia

Ojj ja też bym już chciała wiedzieć bo chce zacząć cokolwiek kupować

Napisane przez Aaś

czeeeść!

A czeeeeśśśśććć

Napisane przez lonely_lady

no właśnie to mnie drażni najbardziej.. nie dość, że sami zachowują się jak ułomni to jeszcze innych do tego namawiają..
Pamiętam jak byłam mała i mój starszy brat przed świętami chciał pomóc mamie i pomagał jej kroić sałatkę... a tata wpadł do kuchni i zaczął się z niego śmiać: hahahha, może sukienkę Ci przyniosę, co Ty baba jesteś..
ehhh...szkoda gadać brat się zawstydził i już nie pomagał. Na szczęście teraz dużo pomaga w domu, jak mała się urodziła to karmił, przewijał, w nocy wstawał do niej a rano leciał do pracy na cały dzień


ojjj.. no właśnie...dbaj o zdrówko..
a co do mieszkania to zapytać możesz, nie musisz od razu się przeprowadzać, ale poznać swoje prawa a może jak dostaniesz jakieś lokum to właśnie brat się tam przeniesie..
ale kto pyta nie błądzi

Wiesz reakcja taty była conajmniej krzywdząca:/
A co do mieszkań to własnie samo pójście i wypełnienie wniosku nie oznacza wcale,że już to mieszkanie się ma...Wciągną na liste oczekujących i tyle Ale przynajmniej szansa na własny kąt jest..My już tak czekamy kilka lat:/

Napisane przez maarchewka

My 7 lat razem, 6 lat wspólnego mieszkania i 1 rok po ślubie (czy jakoś tak, mało istotne). Przez 5 lat mieszkaliśmy w wynajmowanym w kilka osób i były dyżury kto kiedy sprząta, więc TŻ miał wyznaczony termin i nie mógł ominąć - chociaż też się zdarzało. Teraz mieszkamy w swoim mieszkanku i przez 9 miesięcy go remontowaliśmy, tak na prawdę to mężuś to robił bo ja się do tego nie nadawałam, brakowało mi cierpliwości i w ogóle beznadziejnie mi to wychodziło. Ja w ramach rewanżu wszystko sprzątałam i gotowałam, a czasem to tylko sprzątałam bo kuchia była nie do uzytku. No i teraz w koncu już jesteśmy po tym wszystkich i coraz bardziej zaczynam tresurę, żeby on też coś w domu robił. Najlepiej tak sam z siebie, bo jak mu głowe suszę to zrobi, ale nie o to chodzi...
Najpierw zaczęłam od śmieci- mialam dobry argument bo mi się żygać chce na ich widok. To teraz on tylko ze śmieciami lata. Ale też muszę mu ciągle przypominać bo sam z siebie jeszcze nie potrafi.
Następnie będą naczynia, żeby wkładał i wyciągał ze zmywarki...Jak to opanuje to wprowadzę kolejne rzeczy

A i wielkie brawa dla TŻta. Widzę, zę masz jakąs dobrą metodę, albo dobry materiał który się łatwo uczy.

A co do teściowej to u mnie byłoby to samo. Może by nic nie mówiła, ale spojrzenia byłyby bardzo wymowne... Bo ona tylko zajmuje się domem, nie pracuje. Zarabia teściu. I myśli, że żona to powinna wszystko wokół ich synusiów robi. A prawda jest taka, że ona to tylko obiad ugotuje i trochę posprząta, a zakupy, zmywanie naczyń, prowadzenie własnej firmy, obieranie ziemniaków i odkurzanie robi teściu... także tego wymagać to tylko od innych...





Naczyń nie wyciągnął. Zrobiłam rano awanturę. powiedziałam, że jak wrócę z pracy i naczynia dalej będą nie wyciągniętę, a brudne wstawione to wpadne w szał i lepiej zeby do tego nie doprowadził....

Hahah no a wkurzyć ciężarną to nie najlepszy pomysł więc mam nadzieję,że mąż jednak zrobi coś z naczyniami

Napisane przez Meliitele

Taak pracuje, on juz by poszedl na swoje tylko jego panna jest taka hrabianka ze pracy nigdzie poszukac nie moze.. A w 3 miescie jest naprawde jakas praca tylko trzeba chciec. Od razu nie zatrudnia ja na jakas wysoka posade..
No a sam nie jest w stanie zaplacic na wynajem , rachunki i jedzenie..

A to do mopsu musze isc sie zapytac czy gdzie??

Do urzędu gminy/miasta




Noo nadrobiłam,na szczęście miałam tylko 2 strony
Piję sobie kawkę zbożową i zabieram się za kiwi

[Inna_Uk]

Napisane przez Meliitele

A mnie od wczoraj cos zeby bola albo nie bola.. mam wrazenie ze sa miekkie i takie dziwne uczucie a dentysty boje sie

Wlasnie dobrze ze przypomnialas
Wczoraj mialam sie pytac czy ktoras z Was tez tak ma(wiem ze to normalne w ciazy),mi w sumie od poczatku krwawia strasznie dziasla jak myje zeby.Zeby jako tako nie bola,czasem ktorys przez chwilke,a przedwczoraj zauwazylam ze zaczely mi okropnie puchnac dziasla...masakra jakie uczucie.
Na szczescie w sobote ide na wizyte do dentysty(nie boje sie bolu,bardziej wstydze sie pokazac moje brzydkie zeby ).
U mnie to genetyczne ze kobiety w ciazy gubia zeby,bo mamy strasznie slabe
Ale poczawszy od soboty bede chodzic regularnie co 2 tyg,zeby wszystkie wyleczyc,i pilnowac

[Aaś]

Napisane przez Meliitele

Dla mnie to jest chore, studiuje zaocznie i siedzi w domu. Ja to bym chyba na leb dostala z nudy. Moze ja mam inny charakter bo sama z wlasnej woli bralam sie do pracy od 16 r.z no ale majac 22 czy 23 lata i miec prawie puste cv? Tak jak pisalam wczesniej gdyby pracy nie bylo to ok rozumiem ale tak jak jest tutaj to

nie no co ty. żyć nie umierać ja nie pracowałam jak studiowałam zaocznie przez 2 miesiące. ale to była nuuudaa.... chociaż pamiętam że paznokcie miałam wtedy za☠☠☠iste

Napisane przez humpback

odnośnie wapnia w ciąży znalazłam coś takiego http://ciaza.mp.pl/przebiegciazy/show.html?id=61914 według tego 1 szklanka to trochę mało

no to ja też chyba nie jadam wystarczającej ilości

[Inna_Uk]

Napisane przez Aaś

ee...to chyba ok chociaż sama nie wiem bo się nie dopytałam jaka jest właściwa dawka mleka


a dziewczyny ja wiem że to jeszcze wcześnie bardzo ale kiedy idziecie na połówkowe usg? w 20, 21 czy 22 tyg?

ja mam polowkowe 24 grudnia,dokladnie w 20 tyg

[Meliitele]

Napisane przez humpback

odnośnie wapnia w ciąży znalazłam coś takiego http://ciaza.mp.pl/przebiegciazy/show.html?id=61914 według tego 1 szklanka to trochę mało

litr mleka? to ja chociaz zwieksze do 2 szklanek

[Aaś]

Napisane przez Inna_Uk

ja mam polowkowe 24 grudnia,dokladnie w 20 tyg

ale faaajnie... w wigilie
20 tc wypada mi 10.01. to chyba jakoś w tych okolicach się zapisze

[Meliitele]

Napisane przez Inna_Uk

Wlasnie dobrze ze przypomnialas
Wczoraj mialam sie pytac czy ktoras z Was tez tak ma(wiem ze to normalne w ciazy),mi w sumie od poczatku krwawia strasznie dziasla jak myje zeby.Zeby jako tako nie bola,czasem ktorys przez chwilke,a przedwczoraj zauwazylam ze zaczely mi okropnie puchnac dziasla...masakra jakie uczucie.
Na szczescie w sobote ide na wizyte do dentysty(nie boje sie bolu,bardziej wstydze sie pokazac moje brzydkie zeby ).
U mnie to genetyczne ze kobiety w ciazy gubia zeby,bo mamy strasznie slabe
Ale poczawszy od soboty bede chodzic regularnie co 2 tyg,zeby wszystkie wyleczyc,i pilnowac

jak mnie dziasla bola i puchna plucze sobie plynem eludrin czy cos takiego. Jak mialam zabieg to po nim dentysta kazal mi plukac tym. I pomaga
tylko to przed ciaza bylo. a nie wiem czy mozna w czasie ciazy.

[humpback]

Napisane przez colorblue

Piję sobie kawkę zbożową i zabieram się za kiwi

smacznego. ja wciągam teraz mandarynki

Napisane przez colorblue

Ja mam termin na 8 czerwca a mój mąż 9 czerwca ma urodziny i już zaznaczył młodemu,że chce mieć prezent i wcześniejsze wychodzenie z brzucha nie wchodzi w gre

no to może mój mąż dostanie prezent na dzień ojca

Napisane przez Meliitele

litr mleka? to ja chociaz zwieksze do 2 szklanek

no jeszcze zamiast szklanki mleka można zjeść 2 plasterki żółtego sera

[lonely_lady]

Humback dzięki za link przyda się nie przypuszczałam, że aż takie duże zapotrzebowanie jest na wapń

[Inna_Uk]

Napisane przez Aaś

ale faaajnie... w wigilie
20 tc wypada mi 10.01. to chyba jakoś w tych okolicach się zapisze

Nom baaardzo sie cieszylam jak ustalono mi termin na Wigilie...cudowny prezent
Mi trafilo idealnie w 20tydz 1 dzien,tak samo mialam z genetycznym idealnie 12tydz1 dzien

[Meliitele]

Napisane przez humpback

smacznego. ja wciągam teraz mandarynki

no to może mój mąż dostanie prezent na dzień ojca

no jeszcze zamiast szklanki mleka można zjeść 2 plasterki żółtego sera

mi sam zolty ser nie smakuje.. nie dobrze mi sie robi. ale do tostow to juz mi smakuje