Nasze blogi kosmetyczne - cz. XIII

[zoila]

Co do tej dyskusji o dziecku - nasze społeczeństwo choruje na znieczulicę. Udajemy, że nie widzimy, gdy ktoś leży na trawie, bo pewnie się spił. Nie wezwiemy policji, gdy sąsiad awanturuje się w domu, bo to nie nasza sprawa, co kto robi w domowym zaciszu. Nie zwrócimy uwagi matce, która wrzeszczy na ulicy na swoje dziecko, bo przecież ona je wychowuje. Nie chcemy tego widzieć, bo boimy się podjąć działania, wziąć odpowiedzialność za wkroczenie z butami w życie innych. Dobrze się mówi o jakimś przykładzie, że powinniśmy zareagować, ale znakomita większość z nas tego nie zrobi, gdy się w takiej sytuacji znajdzie. Ze strachu.

[nicRu]

Zoila, ja pewnie bym się bała i nie zareagowałabym tam, przy tych facetach - zresztą myślę, że nikt nie zareagowałby od razu z uwagi na sytuację i instynkt samozachowawczy... Co nie zmienia faktu, że pewnie nie zwróciłabym uwagi przy nich, a zgłosiła to dopiero po znalezieniu się w bezpiecznym miejscu bez nich.

Kiedyś też gadałyśmy tutaj o innym problemie, któraś wspomniała o wykładowcy/ćwiczeniowcy i jego dwuznacznym bądź wręcz jednoznacznym zachowaniu, nieco "wulgarnych" czy też po prostu nie przystających takiej osobie na zajęciach tekstach (bo teksty o podłożu seksualnym od osoby trzeciej czy jakieś nieodpowiednie zachowania uważam za mocne naruszenie pewnych granic w kontaktach uczeń-mistrz) i też zostałam zmiażdżona stwierdzeniem, że "lepiej tego nie ruszać". Też bym się bała, też miałabym zagwozdkę co z tym fantem zrobić, ale pewnie poczekałabym na zakończenie semestru i zajęć z taką osobą i wtedy anonimowo spróbowała zgłosić sprawę, bo według mnie najgorzej zostawić taką sprawę w spokoju i nie zrobić kompletnie nic...

[trustmyself]

Ale jakbyś to chciała zgłosić? Nie znasz personaliów tych osób, pewnie nawet zbytnio nie zapamiętałaś jak wyglądali. Zdecydowanie nie wiesz, gdzie dane dziecko mieszka (bo przecież nie musiało mieszkać w tym bloku, w tej klatce, a mogło mieszkać nawet kilka osiedli dalej). A nawet jeśli udałoby się zgłosić, to w czasie, kiedy przyjechałaby policja delikwentów już by na miejscu nie było.

[nicRu]

Nie byłam w tej sytuacji, więc nie wiem jak dokładnie bym to rozegrała. W każdym razie nie szukałabym wymówek by nic nie zrobić i tak jak pisałam wolałabym nieskutecznie zgłosić, że "10 minut temu na rogu X i Y/ przy klatce bloku tego i tego widziałam niepełnosprawne, ślepe dziecko bez należytej opieki, błąkało się obok grupki mężczyzn, którzy byli wobec niego agresywni słownie (przekleństwa, wyśmiewanie, podniesiony głos) i wydawali się niebezpieczni, jakaś banda osiedlowych >>dresów<<; żaden z nich nie zajmował się tym niepełnosprawnym dzieckiem i nie wykazywał bycia opiekunem, więc możliwe, że było nawet zupełnie bez opieki i może w każdej chwili zrobić sobie krzywdę" niż sytuację kompletnie olać. Wolę coś takiego (pomimo świadomości, że prawdopodobnie* nic nie wskóram) niż tworzenie znieczulicy... Chociażby dla czegoś tak banalnego jak spokój sumienia gdy wiem, że więcej zrobić nie mogę.


*prawdopodobnie, bo po zarejestrowaniu takiego zgłoszenia nie powinnam zostać olana. Jeśli funkcjonariusz miałby szczęście i refleks (skąd wiesz, że już na pewno by ich nie było?) i zastał taką sytuację, to byłaby szansa, że coś zrobi, chociażby sprawdzi trzeźwość grupki niby opiekunów.

Wiem, że w dużej mierze jestem w tym momencie naiwna, ale to byłoby po prostu zgodne z moim sumieniem.

[kasiaj85]

Napisane przez zoila

Co do tej dyskusji o dziecku - nasze społeczeństwo choruje na znieczulicę. Udajemy, że nie widzimy, gdy ktoś leży na trawie, bo pewnie się spił. Nie wezwiemy policji, gdy sąsiad awanturuje się w domu, bo to nie nasza sprawa, co kto robi w domowym zaciszu. Nie zwrócimy uwagi matce, która wrzeszczy na ulicy na swoje dziecko, bo przecież ona je wychowuje. Nie chcemy tego widzieć, bo boimy się podjąć działania, wziąć odpowiedzialność za wkroczenie z butami w życie innych. Dobrze się mówi o jakimś przykładzie, że powinniśmy zareagować, ale znakomita większość z nas tego nie zrobi, gdy się w takiej sytuacji znajdzie. Ze strachu.

Napisane przez nicRu

Zoila, ja pewnie bym się bała i nie zareagowałabym tam, przy tych facetach - zresztą myślę, że nikt nie zareagowałby od razu z uwagi na sytuację i instynkt samozachowawczy... Co nie zmienia faktu, że pewnie nie zwróciłabym uwagi przy nich, a zgłosiła to dopiero po znalezieniu się w bezpiecznym miejscu bez nich.

Kiedyś też gadałyśmy tutaj o innym problemie, któraś wspomniała o wykładowcy/ćwiczeniowcy i jego dwuznacznym bądź wręcz jednoznacznym zachowaniu, nieco "wulgarnych" czy też po prostu nie przystających takiej osobie na zajęciach tekstach (bo teksty o podłożu seksualnym od osoby trzeciej czy jakieś nieodpowiednie zachowania uważam za mocne naruszenie pewnych granic w kontaktach uczeń-mistrz) i też zostałam zmiażdżona stwierdzeniem, że "lepiej tego nie ruszać". Też bym się bała, też miałabym zagwozdkę co z tym fantem zrobić, ale pewnie poczekałabym na zakończenie semestru i zajęć z taką osobą i wtedy anonimowo spróbowała zgłosić sprawę, bo według mnie najgorzej zostawić taką sprawę w spokoju i nie zrobić kompletnie nic...

właśnie, poruszyłyście coś co mnie od początku zastanawiało w tej całej sytuacji. Myślę, że wiele osób nie reaguje bo się po prostu boi. Pewnie gdyby tam stały jakieś dziewczyny i sytuacja byłaby podobna, zwróciłabym uwagę bez wahania. Jednak "dresów" się ludzie boją. też nie do końca wiem czy słusznie bo zdarzyło mi się kilka razy spotkać dresa bardziej wrażliwego, na swój lekko brutalny sposób, niż niejeden obywatel w dżinsach
Ja ogólnie jestem dość bezpośrednia, nie boję się zwrócić uwagi... ostatnio tak interweniowałam w sprawie psa przywiązanego do klamki, chyba Wam tu pisałam, paniusia któej zwróciłam uwagę była w ciężkim szoku ale potulnie wzięła psa do sklepu.

Boże, oglądam na tvnie dokument Ewy Ewart o uciekinierach z Korei Północnej... szok, w xxi wieku... takie coś... :/

[zyskowa]

Napisane przez nicRu

Nie byłam w tej sytuacji, więc nie wiem jak dokładnie bym to rozegrała. W każdym razie nie szukałabym wymówek by nic nie zrobić i tak jak pisałam wolałabym nieskutecznie zgłosić, że "10 minut temu na rogu X i Y/ przy klatce bloku tego i tego widziałam niepełnosprawne, ślepe dziecko bez należytej opieki, błąkało się obok grupki mężczyzn, którzy byli wobec niego agresywni słownie (przekleństwa, wyśmiewanie, podniesiony głos) i wydawali się niebezpieczni, jakaś banda osiedlowych >>dresów<<; żaden z nich nie zajmował się tym niepełnosprawnym dzieckiem i nie wykazywał bycia opiekunem, więc możliwe, że było nawet zupełnie bez opieki i może w każdej chwili zrobić sobie krzywdę" niż sytuację kompletnie olać. Wolę coś takiego (pomimo świadomości, że prawdopodobnie* nic nie wskóram) niż tworzenie znieczulicy... Chociażby dla czegoś tak banalnego jak spokój sumienia gdy wiem, że więcej zrobić nie mogę.


*prawdopodobnie, bo po zarejestrowaniu takiego zgłoszenia nie powinnam zostać olana. Jeśli funkcjonariusz miałby szczęście i refleks (skąd wiesz, że już na pewno by ich nie było?) i zastał taką sytuację, to byłaby szansa, że coś zrobi, chociażby sprawdzi trzeźwość grupki niby opiekunów.

Wiem, że w dużej mierze jestem w tym momencie naiwna, ale to byłoby po prostu zgodne z moim sumieniem.

co do pogrubionego to powiem Wam, że mieszkam na ulicy w Siedlcach na którejjest sporo dresow i straż miejska chodząca w parach nie reaguje a często przechodzi na drugą stronę, bo też się boi!
Tym bardziej, że tak naprawdę to nawet taki policjant nie może nic zrobić, bo muszą go postrzelić albo zastrzelić żeby mógł wyciągnąć broń

[malina19]

Cześć dziewczyny

Już mam przygotowane dwa posty na przyszły tydzień i chyba nic więcej dzisiaj nie zrobię...;/ brak czasu, a nauka czeka .. i czeka...
Kurcze w sumie wykorzystam ostatnie zdjęcia paznokci jakie mam, gdy miałam je w normalnym stanie, teraz się ciągle łamią i łamią

[moniak85]

Napisane przez trustmyself

Ja mam flat topa z Sigmy, ale najczęściej i tak robiłam sobie plamy nakładając podkład mineralny, nie wspominając, że duża część proszku spadała na moje ubrania i wszystko wokół ;x

ja wysypuję puder w zagłębienie dłoni, mieszam pędzlem w pudrze, otrzepuję lekko i nie wychodzą mi plamy

[maffash]

Witam

[kasiaj85]

co do minerałów - ja mam miseczkę ceramiczną, taką malutką, wysypuję moje podkłady, mieszam, po odrobince dosłownie, i otrzepuję o brzeg miseczki - żadnych plam

[spititout]

Dzień dobry (:

Co za dziwny dzień... próbuję pisać posta, referat, czytać tekst na zajęcia, a nie mogę się na niczym skupić -.- i zimno mi

Napisane przez moniak85

ja wysypuję puder w zagłębienie dłoni, mieszam pędzlem w pudrze, otrzepuję lekko i nie wychodzą mi plamy

Oooo, chyba też będę musiała spróbować tak robić... jakiś czas temu wygrałam zupełnie przez przypadek podkład mineralny z Bobbi Brown (byłam przekonana, że dojdzie do mnie Shimmer Brick, a tu niespodzianka ) i w końcu chcę zacząć go używać... myślicie, że flat top z Sunshade Minerals by się nadawał? Kilka osób mi go polecało, zamówiłam i teraz tak się zastanawiam.

[karolcia198506]

Hej
Ja nadal u tż

[Czarna Orchidea]

Napisane przez spititout

Dzień dobry (:

Co za dziwny dzień... próbuję pisać posta, referat, czytać tekst na zajęcia, a nie mogę się na niczym skupić -.- i zimno mi
.

ja zrobiłam 3 zaległe prace i posty 2 napisałam
szkoda tylko ze z nauki niewiele

[maffash]

Ja też muszę się pouczyć, a tak mi się nie chce

[enn_]

Napisane przez zyskowa

co do pogrubionego to powiem Wam, że mieszkam na ulicy w Siedlcach na którejjest sporo dresow i straż miejska chodząca w parach nie reaguje a często przechodzi na drugą stronę, bo też się boi!
Tym bardziej, że tak naprawdę to nawet taki policjant nie może nic zrobić, bo muszą go postrzelić albo zastrzelić żeby mógł wyciągnąć broń

Straż miejska nigdy nic nie robi.


Orlica - ja to o oku napisałam tak ot, na zasadzie, że po prostu nie wiesz jak wygląda sytuacja. Nie uważam tego ani za pewnik ani za wyjątkowo prawdopodobną sytuację. Ja zakładam, że to jest po prostu możliwe, Ty zakładasz, że tak na pewno nie jest. Widzisz różnicę?
Ja bym zadzwoniła i opisała sytuację, gdyby ktoś zwrócił na to uwagę ale okazałoby się, że wszystko z dzieckiem i opieką jest ogólnie ok - nic by się nie stało. Koniec sprawy, idziemy dalej.
Jeśli jednak sytuacja byłaby zła i dziecko faktycznie byłoby maltretowane (psychicznie) i nie miałoby należytej opieki, a ja bym nie zadzwoniła (ani nikt inny), najzwyczajniej w świecie przyczyniłoby się to do tragedii dziecka.
Sytuacja typu: pewnego dnia okazuje się, że dziecko X było maltretowane fizycznie, ale wszyscy dookoła są zdziwieni, bo "no ok, widziałam te siniaki, ale w końcu to dziecko, a dzieci się potrafią skaleczyć i uderzyć podczas zabawy. No i tak, mama krzyczała na to dziecko, ale każdemu czasem puszczą nerwy. Co ja będę ludziom w życiu mieszać".
Ja nic nie dopisuję - uważam, że chore dziecko powinno mieć inną opiekę niż taką, jaką opisałaś w pierwszym poście. I uważam, że błędem jest zakładanie, że wszystko jest ok, zamiast uznać, że coś może (niekoniecznie musi) być nie tak.

[Isilie]

U mnie strasznie leniwy weekend. Odespałam chyba cały tydzień szkoły i wzmożonej nauki. Obecnie próbuję skleić plebiscytowego posta. Moje plany na dzisiaj to jeszcze Sleekowe makijaże. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.

[moniak85]

u mnie podkład oriflame giordani gold (mój ulubieniec) oraz makijaż sleek shangri-la respect

[lele]

Napisane przez trustmyself

Wtedy sama aplikacja zajęłaby mi kilka razy dłużej, niż jak postempluję zwykłym podkładem. Ale teraz nakładając beautyblenderem jest idealnie i szybko

Kwestia wprawy.

Napisane przez spititout

myślicie, że flat top z Sunshade Minerals by się nadawał? Kilka osób mi go polecało, zamówiłam i teraz tak się zastanawiam.

Nie wiem jak do tego podkładu, ale do innych minerałów pasuje super, więc tu pewnie też

[kobietasukcesu]

Napisane przez zoila

Co do tej dyskusji o dziecku - nasze społeczeństwo choruje na znieczulicę. Udajemy, że nie widzimy, gdy ktoś leży na trawie, bo pewnie się spił. .

Najgorzej jak to np Sylwester czy coś takiego, niech ktoś ma zawał/wylew w takim dniu, wtedy już koniec...

W sumie ciężko się ludziom niby dziwić, bo większość pewnie gdzieś padła bo pijana, ale z drugiej strony jeśli to jakąś rodzinę spotka osobiście to pozytywnych emocji nie czują.

--
My kiedyś próbowaliśmy zgłosić kogoś pijanego totalnie. Gościu prawie by się z kimś zderzył na parkingu przed hipermarketem, wysiadł z auta 'goniąc węża' z jakąś kobietą wyglądają na 'lekkich obyczajów' Niestety przez jakieś 15 min albo więcej (!)nie dało się dodzwonić na numer alarmowy Dopiero po przekroczeniu granicy miasta dało się dodzwonić i poprosić, żeby jakoś to przekazano.

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez kasiaj85

właśnie, poruszyłyście coś co mnie od początku zastanawiało w tej całej sytuacji. Myślę, że wiele osób nie reaguje bo się po prostu boi. Pewnie gdyby tam stały jakieś dziewczyny i sytuacja byłaby podobna, zwróciłabym uwagę bez wahania. Jednak "dresów" się ludzie boją. też nie do końca wiem czy słusznie bo zdarzyło mi się kilka razy spotkać dresa bardziej wrażliwego, na swój lekko brutalny sposób, niż niejeden obywatel w dżinsach
Ja ogólnie jestem dość bezpośrednia, nie boję się zwrócić uwagi... ostatnio tak interweniowałam w sprawie psa przywiązanego do klamki, chyba Wam tu pisałam, paniusia któej zwróciłam uwagę była w ciężkim szoku ale potulnie wzięła psa do sklepu.

A potem sąsiedzi widzą kogoś w dresie, no a jak ktoś uprawia dużo sportów to jak ma iść na rolki/rower i siłownię Chyba nie w smokingu i są plotki...

[madlen345]

Dzień dobry

Napisane przez lele

Mam nadzieję, że kopniesz go w tyłek...

A ja dokonałam dziś przełomu Nie dość, że założyłam fb wszystkocomniezachwyca to jeszcze i sobie. Nie sądziłam, że to zrobię . Ale jakoś ostatnio ciągle chodziło mi to po głowie i wyszło.

Fajnie, pamiętam jak ja zakładałam fanpage bloga. Nie wiedziałam co i jak, nie mogłam się połapać no ale w końcu jednak się udało. Tylko mało kto klika i chyba muszę podobnie zrobić jak u Ciebie z buttonem Like

Napisane przez malina19

Cześć dziewczyny

Już mam przygotowane dwa posty na przyszły tydzień i chyba nic więcej dzisiaj nie zrobię...;/ brak czasu, a nauka czeka .. i czeka...
Kurcze w sumie wykorzystam ostatnie zdjęcia paznokci jakie mam, gdy miałam je w normalnym stanie, teraz się ciągle łamią i łamią

A ja nie mam postów... nie mam dobrego aparatu. Mam zwykły kompakt. Czasem od taty biorę większy aparat, ale teraz to nawet światła nie ma dobrego. Postanowiłam sama zrobić sobie namiot bezcieniowy. W tyg kupię potrzebne rzeczy i wyjdzie mi taniej

Mieszkam w mieście policyjnym ( bo każdy kojarzy szkołę policyjną) no i wiem, że jak są praktyki w terenie, kiedy chodzą w 3-4 osoby, to rzadko reagują kiedy widzą dresów czy jakąś bójkę. Zwyczajnie się boją, no ale czasem zdarza się też , że potrafią dobrze zareagować i sytuacja ulega zmienie , jest kontrola.

Ze zgłaszaniem to jest tak właśnie, że ludzie się boją, albo mówią, że to nie ich sprawa itp. Czemu strach ma przewagę nad nami (mówię ogólnie) nad naszymi czynami, które mogą komuś pomóć, kiedy czasem zależy od tego życie... Mentalność ludzka jest dziwna czasem i nie można wytłumaczyć pewnych sytuacji, pewnych zachowań, bo nie są racjonalne.

[dimiti]

Napisane przez madlen345

Dzień dobry

Fajnie, pamiętam jak ja zakładałam fanpage bloga. Nie wiedziałam co i jak, nie mogłam się połapać no ale w końcu jednak się udało. Tylko mało kto klika i chyba muszę podobnie zrobić jak u Ciebie z buttonem Like

ja tez zalozylam niedawno FB i mam box like, ale nikt mnie nie lubi bo mam tylko 2 osoby


kobiety sie dzisiaj na pedagogicznych studiach chyba niezle zbulwersowala tym co jej powiedzialam wszyscy zalapali, ze to zart, a ona jedna niee

[notsunset]

Oj widzę, że nie tylko ja mam niechciejstwo takie...
A tak z innej beczki, drogie rekiny blogowania, podpowiedzcie mi proszę co zrobić, żeby trochę wypromować bloga, bo jakoś mi nie idzie... Chętnie wysłucham krytyki

[zyskowa]

Napisane przez dimiti

ja tez zalozylam niedawno FB i mam box like, ale nikt mnie nie lubi bo mam tylko 2 osoby


kobiety sie dzisiaj na pedagogicznych studiach chyba niezle zbulwersowala tym co jej powiedzialam wszyscy zalapali, ze to zart, a ona jedna niee

to co Ty jej powiedziałaś

[ciriness]

A mnie spotkała wczoraj dziwna sytuacja.

Stałam w empiku przy kalendarzach z mamą i przeglądałam różne dla niej. I mówię do mamy (całkiem cicho, stała obok mnie) - mamo zobacz może ten?- pokazując jej kalendarz, a potem go otworzyłam i mówię - a nie tu są religijne teksty i odłożyłam.
Za mną odwrócił się jakiś Pan i zaczął się na mnie wydzierać, coś o chamstwie, poziomie i zdeprawowaniu (sic!) i ja się z szokiem do niego odwróciłam i pytam się go grzecznie - Czy ma Pan jakiś problem?Ja z Panem dyskutuję? - a on do mnie prawie że z łapami najpierw na TY a potem coś się zaczął wydzierać, przeklnął i na koniec powiedział " nie będę z Tobą dyskutował je**** dziewczę"
Byłam w takim szoku, że nawet się więcej nie zdążyłam odezwać, a on sobie poszedł.

Ja wiem, że wyglądam sporo młodziej no ale bez przesady. I też nic złego nie powiedziałam, żeby mógł się wtrącić już pomijam poziom tego jego "oburzenia".

Szok! Nigdy mnie coś takiego nie spotkało

[dimiti]

Napisane przez ciriness

A mnie spotkała wczoraj dziwna sytuacja.

Stałam w empiku przy kalendarzach z mamą i przeglądałam różne dla niej. I mówię do mamy (całkiem cicho, stała obok mnie) - mamo zobacz może ten?- pokazując jej kalendarz, a potem go otworzyłam i mówię - a nie tu są religijne teksty i odłożyłam.
Za mną odwrócił się jakiś Pan i zaczął się na mnie wydzierać, coś o chamstwie, poziomie i zdeprawowaniu (sic!) i ja się z szokiem do niego odwróciłam i pytam się go grzecznie - Czy ma Pan jakiś problem?Ja z Panem dyskutuję? - a on do mnie prawie że z łapami najpierw na TY a potem coś się zaczął wydzierać, przeklnął i na koniec powiedział " nie będę z Tobą dyskutował je**** dziewczę"
Byłam w takim szoku, że nawet się więcej nie zdążyłam odezwać, a on sobie poszedł.

Ja wiem, że wyglądam sporo młodziej no ale bez przesady. I też nic złego nie powiedziałam, żeby mógł się wtrącić już pomijam poziom tego jego "oburzenia".

Szok! Nigdy mnie coś takiego nie spotkało

co za nawiedzony facet...ale niestety tacy się zdarzają, jeżeli myślisz trochę inaczej niż oni, tzn nie jestes fanatykiem, nie sluchasz Radia Maryja i nie lezysz krzyzem przed oltarzem to oznacza, ze jestes dzieckiem szatana!

Napisane przez zyskowa

to co Ty jej powiedziałaś

powiedziala zebysmy sie przedstawili i powiedzieli dlaczego chcemy byc nauczycielami. Wiesz to ludzie, ze powolanie, ze lubia dzieci, ze potrzebuja do pracy, ze to, ze tamto itp a ja wyskoczylam, ze jak bede miala duzo dzieci to wolne wakacje mi sie przydadza zeby bylo kiedy je wychowac bo ktos musi- wszyscy w smiech a ona do mnie, ze w bledzie jestem, ze mam takie poglady itd
ja jej mowie, ze moja mama jest nauczycielka no i we wakacje ja czesto widzialam, na pewno czesciej niz w ciagu roku szkolnego, a ta dalej swoje- wyszlo na to, ze nauczyciel nawet jak ma wakacje to nie pracuje
a najlepsze to, ze kazdy sie zorientowal, ze zartuje, tylko nie ona- Pani ktora nam przez 4h mowila jak to wazne jest, zeby sie umiec smiac i miec poczucie humoru

[_polly_]

Bry
co tu tak cicho?

Wróciłam właśnie z zakupów, TŻ chciał mi kupić prezent urodzinowy.

[madlen345]

Napisane przez dimiti

ja tez zalozylam niedawno FB i mam box like, ale nikt mnie nie lubi bo mam tylko 2 osoby


kobiety sie dzisiaj na pedagogicznych studiach chyba niezle zbulwersowala tym co jej powiedzialam wszyscy zalapali, ze to zart, a ona jedna niee

zalajkowałam ale mhm zastanowiłam się przez sekundę jak to możliwe , że nie miałam Cię w obserwowanych blogach ? szybko naprawiłam ten błąd zaglądam nieraz a nie miałam w liście blogowej impossible is possible

mhmm niektórzy mają 1 - słaby zapłon, 2 - nie mają poczucia humoru i dystansu ? nie potrafią zrozumieć

Napisane przez ciriness

A mnie spotkała wczoraj dziwna sytuacja.

Stałam w empiku przy kalendarzach z mamą i przeglądałam różne dla niej. I mówię do mamy (całkiem cicho, stała obok mnie) - mamo zobacz może ten?- pokazując jej kalendarz, a potem go otworzyłam i mówię - a nie tu są religijne teksty i odłożyłam.
Za mną odwrócił się jakiś Pan i zaczął się na mnie wydzierać, coś o chamstwie, poziomie i zdeprawowaniu (sic!) i ja się z szokiem do niego odwróciłam i pytam się go grzecznie - Czy ma Pan jakiś problem?Ja z Panem dyskutuję? - a on do mnie prawie że z łapami najpierw na TY a potem coś się zaczął wydzierać, przeklnął i na koniec powiedział " nie będę z Tobą dyskutował je**** dziewczę"
Byłam w takim szoku, że nawet się więcej nie zdążyłam odezwać, a on sobie poszedł.

Ja wiem, że wyglądam sporo młodziej no ale bez przesady. I też nic złego nie powiedziałam, żeby mógł się wtrącić już pomijam poziom tego jego "oburzenia".

Szok! Nigdy mnie coś takiego nie spotkało

No moja reakcja na takie coś to Oo , czemu ludzie zaczynają obrażać innych bez powodu ? Nie wiedział nic zupełnie , nie z nim dyskutowałaś a odezwał się jakbyś mu co najmniej ubliżyła. Niektórzy ludzie są ograniczeni strasznie, nie tylko umysłowo ale i kulturalnie... żal patrzeć co w tym społeczeństwie tkwi.

[cholerna romantyczka]

Napisane przez _polly_

Bry
co tu tak cicho?

Wróciłam właśnie z zakupów, TŻ chciał mi kupić prezent urodzinowy.

I co dostajesz? Uwielbiam prezenty

[Wampierz]

Napisane przez ciriness

A mnie spotkała wczoraj dziwna sytuacja.

Stałam w empiku przy kalendarzach z mamą i przeglądałam różne dla niej. I mówię do mamy (całkiem cicho, stała obok mnie) - mamo zobacz może ten?- pokazując jej kalendarz, a potem go otworzyłam i mówię - a nie tu są religijne teksty i odłożyłam.
Za mną odwrócił się jakiś Pan i zaczął się na mnie wydzierać, coś o chamstwie, poziomie i zdeprawowaniu (sic!) i ja się z szokiem do niego odwróciłam i pytam się go grzecznie - Czy ma Pan jakiś problem?Ja z Panem dyskutuję? - a on do mnie prawie że z łapami najpierw na TY a potem coś się zaczął wydzierać, przeklnął i na koniec powiedział " nie będę z Tobą dyskutował je**** dziewczę"
Byłam w takim szoku, że nawet się więcej nie zdążyłam odezwać, a on sobie poszedł.

Ja wiem, że wyglądam sporo młodziej no ale bez przesady. I też nic złego nie powiedziałam, żeby mógł się wtrącić już pomijam poziom tego jego "oburzenia".

Szok! Nigdy mnie coś takiego nie spotkało

Witaj w IV RP

A tak serio, po świecie kręcą się różne typki, czasem mają zaburzenia, starsi ludzie z kolei czasem dziwaczeją i też tracą kontakt z rzeczywistością.

Ja kiedyś wywołałam atak szału u jakiejś starszej pani, bo stojąc obok niej przy jakimś stoisku chciałam zawołać moją mamę, więc pokazałam jej na ten stragan i uśmiechnęłam się, a ta kobieta zinterpretowała to że pokazuję na nią i się z niej wyśmiewam za plecami.

Innym razem zaczepiła mnie w Empiku jakaś starsza kobieta i zaczęła wypytywać o markowe pióra, gdzie można kupić bo ona musi kupić na prezent za tyle a tyle jeszcze itp to zaczęłam jej mówić i naprawdę mnie maglowała, przejęłam się i chciałam ją zaprowadzić nawet do innego sklepu bo akurat sama potrzebowałam atramentu. A ta zaraz zawołała kogoś z obsługi i zaczęła mu to samo klarować tylko bez fragmentu o innych sklepach i zorientowałam się, że ona chciała się pochwalić po prostu, że kupuje komuś drogi, elegancki prezent. Miała kompletnie w d. co kto jej odpowiada, pewnie na koniec kupiła cokolwiek pasującego do kwoty którą wymieniła (a może nic).

A raz mnie nawet jakaś staruszka zepchnęła ze stopni tramwaju, bo je j zdaniem widocznie za wolno wysiadałam (mam chore kolana i trudno mi się wysiada ze starych tramwajów, które maja ostatni schodek wysoko nad chodnikiem). Dobrze, że sobie nogi nie skręciłam, ale i tak mnie kilka dni bolała.

No więc różni ludzie są, to że ktoś jest starszy nie znaczy ze jest miły albo spokojny.

[_polly_]

Napisane przez cholerna romantyczka

I co dostajesz? Uwielbiam prezenty

Zostawiłam TŻ samego w Sephorze i poszłam do Superpharm kupić sobie podkład z LRP, bo akurat promo było.
I wybrał mi perfumy CK euphoria.

Też uwielbiam prezenty. I dawać i dostawać.