Nasze blogi kosmetyczne - cz. XIII

[karolcia198506]

Napisane przez moniak85

oj...

dziewczyny jak dodać do zdjęcia te magiczne światełka? http://zapytaj.onet.pl/Category/002,...elekquot_.html

Fajny ten program a ramki jakie genialne

Napisane przez _Kajka_

Witam wieczorem

Czy Wasze auta przez pogodę też się buntują? Wczoraj musiałam po pracy włazić do środka przez bagażnik bo mi zamki zamarzły
a teraz siadły jeszcze wycieraczki i z przodu i z tyłu i musiałam pomykać ze szmatką na tym zimnie, co sprawiło, że raz że wszystko się jeszcze bardziej rozmazało, a dwa że oszroniło mi szyby i generalnie i tak gó... widziałam

Nienawidzę zimy ja już chcę wiosnę moja auto też jej nie cierpi

Napisane przez trustmyself

Ja też wyglądam okropnie w czapkach, uroki posiadania twarzy w kształcie trójkąta ;<

Ja też a właśnie szukam czapki to gorsze dla mnie niż szukanie butów

Basiu Tobie też życzę wszystkiego najlepszego

[nicRu]

A ja się przekonałam do czapek, lepsze to niż chore zatoki

[ama09]

Napisane przez ewalucja

Wszystko zalezy od czapki

i od głowy

[asiaasia58]

Napisane przez nicRu

A ja się przekonałam do czapek, lepsze to niż chore zatoki

Oj co prawda, to prawda Ja kiedyś taka durna byłam, że nie nosiłam "bo głupio wyglądam" i teraz cierpię, także warto się pomęczyć A i w końcu doceniłam komfort tego, jak grzeje w głowę, nie wyobrażam sobie w zimno popylać bez czapki, przeważnie już gdzieś w listopadzie te cieńsze wyciągam

[moniak85]

Napisane przez karolcia198506

Fajny ten program a ramki jakie genialne

zamierzam dziś się w niego zagłębić

[Rodzynka1989]

Napisane przez zyskowa

pochwal się

ok, patrz załącznik w środku nie pokażę, bo mi się jeszcze ktoś wprosi hehe

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;37969061]
A ja czapek nie noszę, bo w każdej wyglądam jak wypłosz Poza tym i tak w nausznikach mi dużo cieplej [/QUOTE]
Też uwielbiam moje nauszniki Ale ciepłą czapą też nie gardzę i chętnie w niej śmigam - wisi mi to jak wyglądam

[lele]

Napisane przez dimiti

hehe ja mojego uświadomiłam jaki chcę bo jakby miał sam wybierać to czuję, że mogłoby być nerwowo jakbym go zobaczyła

Mi się podobają pierścionki, które zaręczynowi nie są. I taki byłby najfajniejszy. Ale wiem też, że mój Tż ma dobry gust i sam mówi, że on wizje ma :P Ale przed nami jeszcze wiele czasu. Ja jestem za młoda i zbyt piękna hihihi

Napisane przez Malwina_89

Z zaskoczenia mnie wziął Po prostu weszliśmy do mieszkania z tobołkami z domu, pokręciliśmy się trochę, ja patrzę a on bach, na kolana przede mną i pierścionek dzierży w dłoni i pyta, czy za niego wyjdę

I bardzo fajnie!

Napisane przez malina19

Cześc dziewczyny
czy robiłyście może zamówienie w drogerii internetowej inermis?
Wszystko przebiega ok?
Bo własnie jestem przed złożeniem bardzo gigantycznego zamówienia i się nad tym zastanawiam...
a niestety tych produktów stacjonarnie nie widziałam u siebie

Ja na jednym z blogów wygrałam od nich nagrodę. Doszła dość szybko, solidnie zapakowana, czysta.

Napisane przez _polly_

Ale dostałam dzisiaj zajefajny prezent na urodziny. Babka mi powiedziała, że jednak mnie nie zatrudni. Dała mi kasę za te dwa tygodnie i się pożegnała...

Wszystkiego najlepszego! Wiesz, z tą pracą to może i lepiej, że tak wyszło. Znajdziesz coś lepszego!
[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;37966643]Bzowy, nie pamiętam, jak się "fachowo" nazywał [/QUOTE]To czekam na relację

Napisane przez ama09

właśnie, czy przez tę śnieżycę za oknem jeszcze któraś z Was ma taki problem jak ja - że wygląda beznadziejnie w każdej czapce a musi w niej chodzić

Ja, chociaż w ubiegłym roku upolowałam jedną fajną i w tym orku taką jeszcze fajniejszą, z daszkiem :P Chociaż jak ubieram mój płaszcz-kożuch to jest problem :P

[maffash]

Rodzynko macie ślub w dniu urodzin mojego Tż

[Rodzynka1989]

Napisane przez maffash

Rodzynko macie ślub w dniu urodzin mojego Tż

Hehe Więc będziemy jednocześnie świętować

[maffash]

Napisane przez Rodzynka1989

Hehe Więc będziemy jednocześnie świętować

Aaa no

W ogole ja znowu się przeziębiłam, a przecież 3 tyg temu byłam chora ;/

[_Kajka_]

Napisane przez karolcia198506

Fajny ten program a ramki jakie genialne

Też właśnie się nim bawię

[Karmenka]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;37966643]Bzowy, nie pamiętam, jak się "fachowo" nazywał

UWAGA, chwalę się!
Byłam u dentysty, pierwszy raz prywatnie. Babka zrobiła przegląd i znalazła kolejne 5 zębów do zrobienia - dentystka z NFZu w ogóle nic w nich nie widziała... Co prawda to tycie ubytki, ale jednak. Najgorsza miała być siódemka, tamta z NFZu straszyła, że będzie kanałowe, ale babka zrobiła zdjęcie i okazało się, że zwykłe wypełnienie wystarczy. Wzięłam ze znieczuleniem i nic nie bolało Czyli jakiś rodzaj znieczulenia jednak działa i na mnie
Co ciekawe, jak czekałyśmy na "wywołanie" się zdjęcia z rentgena, babka z nudów... wyczyściła mi kamień z zębów za darmo o.O A mam jedną dolną jedynkę mocno cofniętą i ona była wręcz ciemna od kamienia, to był taki mój kompleks, choć nawet jak się uśmiecham to dolnej szczęki nie szczerzę Byłam jej tak wdzięczna za jej wyczyszczenie, że ona sama się dziwiła
Niniejszym przestałam się tak panicznie bać dentysty Umówiłam się już na za tydzień na kolejną wizytę.

Zostawiłam u niej co prawda 200zł za jeden ząb, ale i tak chyba więcej nie pójdę w ramach NFZu, niebo a ziemia![/QUOTE]
Nigdy nie byłam w dentysty na NFZ. Ale 200 zł to dużo, jak chyba 50 czy 60 zł płacę za leczenie z plombą.

Chociaż z drugiej strony ta dentystka to prawie moja sąsiadka w dodatku ma w gabinecie swój rysunek, ode mnie z podpisem Karolina G, lat 9. Może mi inaczej liczy.

Napisane przez _Kajka_

Też właśnie się nim bawię

Ja też

[malina19]

Napisane przez 'Estelle'

Robiłam kiedyś i wspominam miło

Dzięki za odp
przejrze jeszcze swój koszyk i składam zamówienie
kilka GR jolly jewels się tam znajdzie

[nicRu]

Napisane przez Karmenka

Nigdy nie byłam w dentysty na NFZ. Ale 200 zł to dużo, jak chyba 50 czy 60 zł płacę za leczenie z plombą.

Chociaż z drugiej strony ta dentystka to prawie moja sąsiadka w dodatku ma w gabinecie swój rysunek, ode mnie z podpisem Karolina G, lat 9. Może mi inaczej liczy.


Ja też

Plomba - zalezy jak duże wypełnienie. U mnie małe było 50zł, ale największe miałam za ok 80... Więc jeśli byly np. 2 małe to już 100zł. Do tego u mnie np. 20zł każda dawka znieczulenia, pewnie do tego u Orlicy doszedł koszt rentgena i się nazbierało

[_polly_]

Dzięki dziewczyny.


Maff, co sądzisz o tej szmince? http://www.tumblr.com/tagged/wet-n-w...ick-vamp-it-up

[madlen345]

Napisane przez moniak85

zamierzam dziś się w niego zagłębić

fajny nie normalnie mozna przegladac, dopasowywac itp , wciąga

Napisane przez maffash

Aaa no

W ogole ja znowu się przeziębiłam, a przecież 3 tyg temu byłam chora ;/

a daj spokój mnie kaszel męczy, prawdopodobnie mam zapalenie oskrzeli, ale sama sie wylecze, bo jak ostatnio mnie lekarz leczyl, to mialam 3 antybiotyki, to dziekuje bardzo ;/

[trustmyself]

Mnie czeka założenie co najmniej 3 koronek (bo na aparat to chyba nigdy nie uzbieram, a można zakładać na koronki właśnie) :<

[summerisgone]

Zapraszam dzisiaj do mnie na konkurs

[kasiaj85]

Napisane przez 'Estelle'

Też mnie kusiły, ale ostatecznie stwierdziłam, że i tak stoisko GR mam praktycznie pod nosem, do tego muszę oszczędzać [i mam za duzo lakierów ], a cena nie jest jakoś powalająco niższa od tej z sieci, więc odpuściłam.
Ostatecznie wzięłam tylko mydełka - Aleppo 40% i Savon Noir.
Polowałam jeszcze na tonik z lukrecją, ale wysyłka od 20 zł, więc nie nabijałam sztucznie rachunku [a sklep tej drogerii jest u mnie stacjonarnie, to zakupię przy okazji, kiedyś tam].

ja ich nie mam stacjonarnie a przynajmniej nie wiem gdzie mogłabym mieć, więc skorzystałam.

Napisane przez Sondrina

kasiaj, ja napisałam do L`Occitane i zapytałam o konieczność opisywania próbek i zamieszczania informacji prasowych. Ciekawe, co, jeśli w ogóle mi odpiszą;D

napisałam im 5 konkretnych pytań:
1. czy trzeba koniecznie publikować info prasowe (to co mnie interesuje pewnie i tak bym publikowała, ale nie chcę publikować każdego niusa, to nie słup reklamowy)
2. czy w doborze kosmetyków biorą pod uwagę jakieś indywidualne cechy cery, upodobania (po co mam recenzować coś co pachnie lawendą jak lawendy nie lubię i ciężko by mi było uzywać i obiektywnie ocenić)
3. czy są sztywne terminy recenzji. i jakie są ich oczekiwania w tej kwestii
4. czy chcieli by wysyłać pojedyncze rzeczy czy kilka i czy jeśli kilka to wszystkie muszą być zrecenzowane czy tylko wybrane
5. czy oczekują recenzji na podstawie próbek.

Pojechałam chyba im, bo cisza w eterze.
Ale w ciemno już nic nie biorę - na tą chwilę wszystko co mi się marzyło współpracowo albo mam albo nad tym pracuję.
Także już sobie pozwalam na przebieranie w ofertach.

Napisane przez _polly_

Ale dostałam dzisiaj zajefajny prezent na urodziny. Babka mi powiedziała, że jednak mnie nie zatrudni. Dała mi kasę za te dwa tygodnie i się pożegnała...

polly - może to i leeeepiej, znajdziesz coś lepszego i jeszcze będziesz się z tej "przygody" śmiała.. i tak Ci tam nie było dobrze a z tego co pisałaś to Ci pracodawcy ☠☠☠☠☠☠☠nięci więc wiesz...

Napisane przez _polly_

No tak, nie ma tego złego.
Od początku mi się to nie podobało, ale kasa potrzebna.
Jaki szok przeżyłam, jak pierwszy raz na kuchnię weszłam, a tam... pies.
Nawet swoje legowisko tam ma i miski.
A najbardziej mnie wkurzały teksty szefa.
Np. o moich tunelach "ciekawe gdzie jeszcze takie dziury masz", odpowiedziałam, że akurat to nie powinno go to interesować.
Albo dzisiaj o tym, że nie wyłączyłam świateł od razu jak gość skończył jeść "Te lampy w godzinę ciągną więcej prądu niż wszystko to co ty masz u siebie na chacie" i , że za rachunek za prąd w tym miesiącu ja płacę, na to ja, że nie wiem jak pan, ale ja mieszkam w mieszkaniu, nie w chacie i czy jego zdaniem mam zbierać talerze i sprzątać po gościach po ciemku.
Nie znoszę takiego chamstwa.
I w ogóle musiałam sprzątać po nich, jak jedli śniadanie, zostawiali wszystko, chleb, wędliny itp. na blacie od kuchni i mieli pretensje, że jak sprzątałam po śniadaniu dla gości, to ich rzeczy nie sprzątnęłam i naczyń po nich nie umyłam. To już się w☠☠☠☠iłam konkretnie i zapytałam czy pracuję także jako ich osobista służąca? Mogli to chociaż poskładać obok zmywaka, to bym przy okazji umyła te kilka talerzy, ale to już jest chamskie.

Dzięki.

Moja krew
Też nie znoszę chamstwa, też nie umiem nie odpyskować. I coraz częściej się w życiu przekonuję, że to dobra cecha... Wszystkiego najlepszego nie smutaj się!!!

[notsunset]

Napisane przez kasiaj85

ja ich nie mam stacjonarnie a przynajmniej nie wiem gdzie mogłabym mieć, więc skorzystałam.



napisałam im 5 konkretnych pytań:
1. czy trzeba koniecznie publikować info prasowe (to co mnie interesuje pewnie i tak bym publikowała, ale nie chcę publikować każdego niusa, to nie słup reklamowy)
2. czy w doborze kosmetyków biorą pod uwagę jakieś indywidualne cechy cery, upodobania (po co mam recenzować coś co pachnie lawendą jak lawendy nie lubię i ciężko by mi było uzywać i obiektywnie ocenić)
3. czy są sztywne terminy recenzji. i jakie są ich oczekiwania w tej kwestii
4. czy chcieli by wysyłać pojedyncze rzeczy czy kilka i czy jeśli kilka to wszystkie muszą być zrecenzowane czy tylko wybrane
5. czy oczekują recenzji na podstawie próbek.

Pojechałam chyba im, bo cisza w eterze.
Ale w ciemno już nic nie biorę - na tą chwilę wszystko co mi się marzyło współpracowo albo mam albo nad tym pracuję.
Także już sobie pozwalam na przebieranie w ofertach.

polly - może to i leeeepiej, znajdziesz coś lepszego i jeszcze będziesz się z tej "przygody" śmiała.. i tak Ci tam nie było dobrze a z tego co pisałaś to Ci pracodawcy ☠☠☠☠☠☠☠nięci więc wiesz...

Moja krew
Też nie znoszę chamstwa, też nie umiem nie odpyskować. I coraz częściej się w życiu przekonuję, że to dobra cecha... Wszystkiego najlepszego nie smutaj się!!!

Ja zazdroszczę,bo zazwyczaj nie mam tyle tupetu, żeby odpyskować, a potem się wściekam na siebie...

[_polly_]

Napisane przez kasiaj85

polly - może to i leeeepiej, znajdziesz coś lepszego i jeszcze będziesz się z tej "przygody" śmiała.. i tak Ci tam nie było dobrze a z tego co pisałaś to Ci pracodawcy ☠☠☠☠☠☠☠nięci więc wiesz...

Moja krew
Też nie znoszę chamstwa, też nie umiem nie odpyskować. I coraz częściej się w życiu przekonuję, że to dobra cecha... Wszystkiego najlepszego nie smutaj się!!!

No na chamstwo nie da rady inaczej odpowiedzieć.
Może myśleli, że będę cicho siedzieć, i że będę ich prywatnym popychadłem.
Jutro jadę z TŻ do Zielonej Góry, bo on ma egzamin na C, to później zajadę do Focusa i się odstresuje w inglocie.
A teraz idę spać, bo musimy wcześnie wstać.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez notsunset

Ja zazdroszczę,bo zazwyczaj nie mam tyle tupetu, żeby odpyskować, a potem się wściekam na siebie...

Ja też się pilnowałam, bo to ludzie w wieku moich rodziców, ale bez przesady, jak oni nie mają szacunku do mnie, to dlaczego ja mam mieć do nich?

[kasiaj85]

Napisane przez notsunset

Ja zazdroszczę,bo zazwyczaj nie mam tyle tupetu, żeby odpyskować, a potem się wściekam na siebie...

ja sie coraz bystrzejsza robię z wiekiem
potrafię zwrócić komuś obcemu uwagę, grzecznie acz stanowczo (bo nie mówię tu wiadomo o rzucaniu słowami na "k" i "ch"). No i umiem sie kłócic o swoje. Przykład: dwa razy w tyg jestem w jednej hurtowni. Ja z tych co to zwykle jak idzie do ludzi to uśmiech na twarzy, szczebiotka itp - ogólnie zakładam że ludzie są ok i lubię być miła. A tam taki Pan nazwijmy go Ziutek - jednym z jego zadań jest skompletowanie zamówienia. Przychodzę, zamawiam, pani drukuje fakturę, p. Ziutek idzie na magazyn, kompletuje zamówienie i w tym momencie przypomina mi się że jeszcze coś miałam wziać. Pani dodrukowała FV, daję Ziutkowi a Ziutek "aaaa, bo to trzeba od razuuuu móóóówić, ja teraz muszę iść i przynieść" (no jak w "Misiu" Barei), skwaszony taki. Na to ja nie wytrzymałam i aż nazbyt uprzejmie mówię "Wie Pan co! Ja do Pana grzecznie, uprzejmie z uśmiechem a Pan do mnie taki niemiły, bardzo nieładnie z Pana strony". Poszedł. Od tamtego czasu jesteśmy w najlepszej komitywie, zawsze jest dla mnie miły, uprzejmy, serdeczny. Ja nie oczekuję, że przede mną ktoś rozłoży czerwony dywan, ale na litość boską to jest nasza praca, jemu się nie chce, mi się nie chce, ale musimy tak? To jak już musimy to czemu sobie tak uprzykrzać życie? Takich przykładow można by mnożyć.
Jestem pyskata, zawsze byłam, myślałam, że mi przejdzie a tu zonk. jest jeszcze gorzej ale staram się tak robic, żeby mi to na dobre wyszło.

[lele]

Napisane przez madlen345

a daj spokój mnie kaszel męczy, prawdopodobnie mam zapalenie oskrzeli, ale sama sie wylecze, bo jak ostatnio mnie lekarz leczyl, to mialam 3 antybiotyki, to dziekuje bardzo ;/

Wiesz co? Ja się też tak leczyłam. I chorowałam dwa tygodnie... Polecam zmienić lekarza. Dwa razy do roku masz prawo. Też miałam teraz masę leków, ale przez ten tydzień samodzielnego leczenia zrobiło mi się tylko gorzej.

Napisane przez kasiaj85

ja sie coraz bystrzejsza robię z wiekiem
potrafię zwrócić komuś obcemu uwagę, grzecznie acz stanowczo (bo nie mówię tu wiadomo o rzucaniu słowami na "k" i "ch"). No i umiem sie kłócic o swoje. Przykład: dwa razy w tyg jestem w jednej hurtowni. Ja z tych co to zwykle jak idzie do ludzi to uśmiech na twarzy, szczebiotka itp - ogólnie zakładam że ludzie są ok i lubię być miła. A tam taki Pan nazwijmy go Ziutek - jednym z jego zadań jest skompletowanie zamówienia. Przychodzę, zamawiam, pani drukuje fakturę, p. Ziutek idzie na magazyn, kompletuje zamówienie i w tym momencie przypomina mi się że jeszcze coś miałam wziać. Pani dodrukowała FV, daję Ziutkowi a Ziutek "aaaa, bo to trzeba od razuuuu móóóówić, ja teraz muszę iść i przynieść" (no jak w "Misiu" Barei), skwaszony taki. Na to ja nie wytrzymałam i aż nazbyt uprzejmie mówię "Wie Pan co! Ja do Pana grzecznie, uprzejmie z uśmiechem a Pan do mnie taki niemiły, bardzo nieładnie z Pana strony". Poszedł. Od tamtego czasu jesteśmy w najlepszej komitywie, zawsze jest dla mnie miły, uprzejmy, serdeczny. Ja nie oczekuję, że przede mną ktoś rozłoży czerwony dywan, ale na litość boską to jest nasza praca, jemu się nie chce, mi się nie chce, ale musimy tak? To jak już musimy to czemu sobie tak uprzykrzać życie? Takich przykładow można by mnożyć.
Jestem pyskata, zawsze byłam, myślałam, że mi przejdzie a tu zonk. jest jeszcze gorzej ale staram się tak robic, żeby mi to na dobre wyszło.

Normalnie mogę się podpisać. Dzisiaj miałam przygodę z kurierem 7-ki (czy już pisałam, że nie lubię mocno tej firmy?) byłam w domu,a facet do mnie, że ja mam po nią zejść, bo on dzowni i nic (dzwonił do sąsiadów), na co ja mu, ze to nie ten dzwonek i tłumaczę, ze jak wejdzie przez bramkę to jak ma iść. No i wyleciała moja sąsiadka, starsza kobieta, która zawsze odbiera naszą pocztę jak nas nie ma. I on jej daje paczkę. Ona już ją wzięła i mi sama przyniosła (ja zejść nie mogłam bo szykowałam się na ważne spotkanie i byłam hmm, w szlafroczku). No cóż, zadzwoniłam do pana i powiedziałam grzecznie, acz stanowczo, że to jego praca przynosić przesyłki a nie wysługiwać się starszymi paniami. Jutro będzie miał szansę się poprawić, o ile będę w domu.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez nicRu

Plomba - zalezy jak duże wypełnienie. U mnie małe było 50zł, ale największe miałam za ok 80... Więc jeśli byly np. 2 małe to już 100zł. Do tego u mnie np. 20zł każda dawka znieczulenia, pewnie do tego u Orlicy doszedł koszt rentgena i się nazbierało

Dokładnie, 20zł rentgen, 30zł znieczulenie (półtorej dawki), 150zł wypełnienie - ząb był zmasakrowany przez tamtą dentystkę z NFZu.
Ale nie żałuję ani złotówki, bo do 'mojego gabinetu z NFZu' nie ma porównania, babka była w szoku, jak zapytałam o sączek co to
No i sam fakt, że "za darmo" to mi nawet przeglądu porządnie nie zrobili, przeoczyli np. wielki ubytek, który teraz już pewnie zostanie do kanałowego, tylko był jakby ukryty pod takim białym nalotem - pytałam o to tamtą dentystkę to mi powiedziała, że to zwykłe odwapnienie i nie ma się czym przejmować

[alevE]

Dziewczyny, ratunku. Mam małą kuleczkę na górnej linii wodnej, piecze, to chyba jeczmień. Nie mam złota co robić ?

[moniak85]

Napisane przez madlen345

fajny nie normalnie mozna przegladac, dopasowywac itp , wciąga

no! właśnie dopiero co zamknęłam stronę i zmieniłam sobie zdjęcie na blogu

[trustmyself]

Napisane przez alevE

Dziewczyny, ratunku. Mam małą kuleczkę na górnej linii wodnej, piecze, to chyba jeczmień. Nie mam złota co robić ?

Niech Ci ktoś napluje do oka, serio Najlepsza czyjaś ślina

[kasiaj85]

Napisane przez lele

Normalnie mogę się podpisać. Dzisiaj miałam przygodę z kurierem 7-ki (czy już pisałam, że nie lubię mocno tej firmy?) byłam w domu,a facet do mnie, że ja mam po nią zejść, bo on dzowni i nic (dzwonił do sąsiadów), na co ja mu, ze to nie ten dzwonek i tłumaczę, ze jak wejdzie przez bramkę to jak ma iść. No i wyleciała moja sąsiadka, starsza kobieta, która zawsze odbiera naszą pocztę jak nas nie ma. I on jej daje paczkę. Ona już ją wzięła i mi sama przyniosła (ja zejść nie mogłam bo szykowałam się na ważne spotkanie i byłam hmm, w szlafroczku). No cóż, zadzwoniłam do pana i powiedziałam grzecznie, acz stanowczo, że to jego praca przynosić przesyłki a nie wysługiwać się starszymi paniami. Jutro będzie miał szansę się poprawić, o ile będę w domu.

też nie cierpię 7-ki, same gbury jakieś tam pracują.
Ja miałam taką sytuację z panem co mi płytki przywiózł. Ja rozumiem, że młody chłopak to nie był, ale skoro sklep takiego wysyła to ja rozumiem, że bierze pod uwagę że umawiał się ze mną (sklep) na rozładunek - zaznaczałam, że będę w domu sama i pytałam o ewentualny rozładunek, Pani powiedziała, że nie ma problemu (po znajomości) i na to się naszykowałam. A koleś wystawił z busa i na murek. Który dodam jest 3m od drzwi.
Ja "To proszę to wnieść tutaj... (i prowadzę)"
On "ale ja nie jestem od wnoszenia"
Ja "Ale jak to - umawiałam się inaczej. jestem sama w domu, nie wniosę tego do środka sama"
On "Mi płacą za dostawę (foch)"
Ja "Mnie nie obchodzi, że się Pan nie dogadał z paniami które to zlecały, ja uprzedzalam że jestem sama w domu i że proszę o wniesienie, swoje problemy i niedopowiedzenia proszę załatwiać ze współpracownikami ja umawiałam się i miałam obiecane płytki i proszę je wnieść"
On "" i wniósł. Grzecznie. "proszę bardzo, dziękuję, miłego dnia" i tyle go widziałam.

[alevE]

Napisane przez trustmyself

Niech Ci ktoś napluje do oka, serio Najlepsza czyjaś ślina

ej, żartujesz sobie?

[notsunset]

Napisane przez alevE

Dziewczyny, ratunku. Mam małą kuleczkę na górnej linii wodnej, piecze, to chyba jeczmień. Nie mam złota co robić ?

Miałam jakiś czas temu i byłam z tym u okulisty. Przede wszystkim żadnych starożytnych sposobów! To tylko pogorszy sprawę. Jęczmień powodują bakterie, więc wszystko musi być sterylne. Zacznij od umycia oka wodą, najlepiej kilka razy dziennie. Pomogą ciepłe kompresy z rumianku, herbaty itd. chodzi oto żeby rozgrzać to miejsce, żeby wypłynęła ta ropa. Z pocieraniem obrączką chodzi o to, że przez tarcie wytwarza się ciepło i nie dochodzi do większego zapchania gruczołu łojowego (bo to tak jest zapalenie). Można pocierać czymkolwiek, byle czyste. Nawet palcem.