zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-14, 08:20   #61
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez Trinette Pokaż wiadomość
Layla79 dobra taktyka. Teściowa mi kiedyś powiedziała, że chciałaby mieć już wnuki. Na co ja jej z uśmiechem odpowiedziałam "To M.(brat męża) musi się pospieszyć ". Na tym skończyły się wszelkie pytania o dzieci.
wiesz najlepsze, jak ktoś sam ma jedno dziecko, a pyta, kiedy Ty będziesz mieć drugie. najgorzej właśnie z tymi, którzy sami mają niepoukładane życie, a chcą układać innym.

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Moim zdaniem temat nie irytował by Cię tak mocno, gdybyś nie chciała tych zaręczyn.
mi się wydaje, że to tak jednak nie działa.
mnie irytuje pytanie o drugie dziecko, którego nie planuję.
ogólnie wścibstwo ludzi jest męczące bez względu na to, czy czegoś chcesz, czy nie chcesz.
poza tym, zupełnie nie rozumiem, czemu ludzie mają taką potrzebę komuny- jeden wspólny plan dla wszystkich ludzi.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 08:45   #62
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 506
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Moim zdaniem temat nie irytował by Cię tak mocno, gdybyś nie chciała tych zaręczyn. (...)


A przed samą sobą się zastanowic, bo takiej irytacji nie wywołują pytania. Wywołuje ją fakt, że wśród znajomych są zmiany, ludzie idą do przodu, a u Ciebie się na zmiany nie zapowiada i Ci przykro.
dziękujemy za psychoanalizę.
Analogicznie - ja chyba pragnę dziecka skoro mnie irytują pytania, kiedy będę je mieć. Żeby to pytała moja kochana Babcia, która nie może się doczekać. Nie. To moje "oświecone" koleżanki, które dopiero teraz wiedzą na czym życie polega, bo mają DZIECKO. A ja głupia, nie śpieszę się by wieść takie życie jakie mają one :/
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)


Edytowane przez Kocurasek
Czas edycji: 2012-05-14 o 10:23
Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 10:07   #63
honey999
Rozeznanie
 
Avatar honey999
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: LBW
Wiadomości: 797
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

ja mam to samo, ja 24 lata, tż 25 lat, ponad 8 lat razem, kazda impreza, grill konczy sie tym samym, tesciowa cisnie jak moze, moja odpowiedź :

wezmiemy ślub jak dwie niedziele bedą w kupie
__________________
"Kiedy kłamstwo to za mało musi wystarczyć prawda..."
honey999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 10:57   #64
xzora
Zakorzenienie
 
Avatar xzora
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 7 557
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Autorka wątku zapytała o radę jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami, a teraz musi się przed wami tłumaczyć

Moim zdaniem pytanie "kiedy zaręczyny?" jest nie na miejscu, zwłaszcza jeśli pytającym jest osoba z dalszego otoczenia. Takie pytanie świadczy o wścibstwie, a osoba pytana (jeśli rzeczywiście czeka na zaręczyny) może poczuć się niezręcznie.

Ktoś powiedział tutaj, że takie pytanie może wynikać z troski o autorkę. Jeśli tak, to raczej będzie je zadawało osoba, z którą autorka jest blisko i wówczas calzedonia87 nie będzie szukała odpowiedzi na odczepnego, tylko powie co i jak. Poza tym pytanie z troski raczej nie będzie miało prymitywnej formy kiedy zaręczyny, ale raczej będzie to pytanie typu czy rozmawiali o wspólnej przyszłości, czy planują ślub.

Calzedonia87, ja bym odpowiedziała, że kwestia ewentualnych zaręczyn to wasza prywatna sprawa.
xzora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 12:21   #65
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez kwiatek101 Pokaż wiadomość
a mnie dziwi zachowanie wizażanek (niektóre uważaŁAM za mądre), bo jak jest jakiś temat o szybkim ślubie, że ktoś mało zarabia czy jest w niestabilnej sytuacji życiowej to nagle wszyscy mówią, że ślub / mieszkanie z facetem to dopiero jak się ma ustabilizowaną sytuację, jak go stać a nie rwać się na ślub , a potem być na utrzymaniu rodziców... a nie daj boże jeszcze dziecko do tego.

A tutaj autorka mówi, że ma 800zł (nie wiemy ile ma chłopak) i jej nie stać... ale każdy jej potrafi wyliczyć, że jednak ta kasa wystarczy. A skąd wiecie gdzie autorka żyje? Może w dużym mieście i musiałaby wynająć mieszkanie w centrum, może tam gdzie jest mieszkania są bardzo drogie? A może ma jakieś inne zobowiązania finansowe i nie dysponuje 800zł? Skąd wszyscy to wiecie? Ciężko jest żyć za 800zł, ja studiuję, mieszkam z tż i nie wiem jak miałabym przeżyć za 800zł (2x 800). Co innego jak ktoś zarabia 1500 na rękę, czy nawet te 1200 (minimum 2x 1200) wtedy można jakoś żyć... ale bez przesady z 780zł.
wspolne mieszkanie to nie sa zareczyny, slub czy plodzenie dzieci. nie zauwazylas tej subtelnej roznicy?
nie trzeba mieszkac od razu w centrum, nawet duzego miasta. na start nie trzeba wynajmowac kawalerki, ktora de facto wychodzi dosyc drogo w duzych miastach. jak sie ktos zainteresuje tematem wczesniej to moze znalezc fajny pokoj w calkiem niezlej lokalizacji i przystepnej cenie. jakos watpie w "inne zobowiazania finansowe" osoby, ktora mieszka z rodzicami i jest na ich utrzymaniu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 13:15   #66
kwiatek101
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 250
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
wspolne mieszkanie to nie sa zareczyny, slub czy plodzenie dzieci. nie zauwazylas tej subtelnej roznicy?
nie trzeba mieszkac od razu w centrum, nawet duzego miasta. na start nie trzeba wynajmowac kawalerki, ktora de facto wychodzi dosyc drogo w duzych miastach. jak sie ktos zainteresuje tematem wczesniej to moze znalezc fajny pokoj w calkiem niezlej lokalizacji i przystepnej cenie. jakos watpie w "inne zobowiazania finansowe" osoby, ktora mieszka z rodzicami i jest na ich utrzymaniu.
Ale nie każdy chce mieszkać w dziurze zabitej deskami. Może akurat autorka mieszka z rodzicami w centrum dużego miasta i po stażu będzie miała większe możliwości mieszkając tam niż jakby miała przeprowadzić się do małego miasta bo taniej. Nie każdy chce mieć pokój, ja na przykład nie chciałabym mieszkać z facetem w pokoju, w mieszkaniu gdzie byliby inni ludzie - to dla mnie bez sensu, zero prywatności i w ogóle to całkiem inna bajka niż mieszkanie razem !

Poza tym autorka nie prosiła Was o ocenę jej postępowania - czy dobrze, że nie mieszka z chłopakiem czy nie i porady odnośnie tej kwestii tylko o to , żeby doradzić co ma mówić gdy ktoś pyta "kiedy zaręczyny". Ona nie narzeka na swoją obecną sytuację, tylko na to, że jest bombardowana pytaniami, które jej nie pasują. Więc po co w ogóle te Wasze ironiczne komentarze?
kwiatek101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-29, 20:07   #67
calzedonia87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 15
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

siedzę sobie na wizażu i tak mi się przypomniało o tym wątku... chciałabym napisać, że po stażu dostałam propozycję pozostania w firmie, dostałam umowę i wreszcie mogliśmy sobie pozwolić na to, żeby zamieszkać razem z TŻ. Także od 5 m-cy jesteśmy "na swoim", jestem bardzo zadowolona, że w końcu się usamodzielniliśmy, to tak a'propos tych, które mi zarzucały to, ze nasz związek w ogóle się nie rozwija, że przecież moglibyśmy wynająć jakiś pokój (?) a nie od razu mieszkanie (co uważam za absurd, z deszczu pod rynne...taaa).Dzielimy się zarówno obowiązkami jak i finansami, co mi bardzo odpowiada. I kto wie, może za jakiś czas mój ukochany zdecyduje się na kolejny krok, na który chyba w dalszym ciągu bardziej czekają znajomi niż ja

Edytowane przez calzedonia87
Czas edycji: 2012-11-29 o 20:12
calzedonia87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 10:51   #68
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 422
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez calzedonia87 Pokaż wiadomość
siedzę sobie na wizażu i tak mi się przypomniało o tym wątku... chciałabym napisać, że po stażu dostałam propozycję pozostania w firmie, dostałam umowę i wreszcie mogliśmy sobie pozwolić na to, żeby zamieszkać razem z TŻ. Także od 5 m-cy jesteśmy "na swoim", jestem bardzo zadowolona, że w końcu się usamodzielniliśmy, to tak a'propos tych, które mi zarzucały to, ze nasz związek w ogóle się nie rozwija, że przecież moglibyśmy wynająć jakiś pokój (?) a nie od razu mieszkanie (co uważam za absurd, z deszczu pod rynne...taaa).Dzielimy się zarówno obowiązkami jak i finansami, co mi bardzo odpowiada. I kto wie, może za jakiś czas mój ukochany zdecyduje się na kolejny krok, na który chyba w dalszym ciągu bardziej czekają znajomi niż ja
Hej, gratuluję pracy
Niestety natrętne dopytywanie się jest chyba częścią ludzkiej natury, przynajmniej co niektórych ludzi. Takim nigdy nie dogodzisz,jak już się zaręczycie, będą dopytywać o ślub, po ślubie kiedy pierwsze dziecko, po pierwszym kiedy drugie, itp. Jedynym wyjściem jest chyba odpowiadanie: "wszystko swoim czasie".
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 14:10   #69
nenowka152900
Zadomowienie
 
Avatar nenowka152900
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: duży pokój;)
Wiadomości: 1 372
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- nic, tłumaczą się winni; ucinaj rozmowy na ten temat. Przynajmniej ja tak bym robiła; zastosowałam tę metodę skutecznie, gdy po ślubie oczekiwano, ze teraz powinien pojawić się oczekiwany dzidziuś, no "bo jak to bez dziecka". Ucinałam, nie tłumaczyłam.
właśnie tak jest... A kiedy zaręczyny, a kiedy ślub, a kiedy dziecko, a kiedy drugie, a kiedy trzecie, a potem jak jest trójka to, że za dużo i patologia. Ludziom nigdy nie dogodzisz i zawsze znajdzie się temat. Ja się tym nie przejmuje zbytnio bo to pytania raczej z ciekawości ale jak ktoś zaczyna drążyć to dostaje białej gorączki :P Bo opinia jak d**pa każdy ma swoją i nt ślubu i nt dzieci
__________________
oszalałam
nenowka152900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 14:32   #70
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 007
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
mi się wydaje, że to tak jednak nie działa.
mnie irytuje pytanie o drugie dziecko, którego nie planuję.
ogólnie wścibstwo ludzi jest męczące bez względu na to, czy czegoś chcesz, czy nie chcesz.
poza tym, zupełnie nie rozumiem, czemu ludzie mają taką potrzebę komuny- jeden wspólny plan dla wszystkich ludzi.
Zgadzam się, ja też nie lubię pytań o zaręczyny i ślub, chociaż mi na tym nie zależy.

Jestem zdziwiona odpowiedziami na tym wątku, autorka nie ma ciśnienia na wspólne życie, to niech robi sobie wszystko w swoim tempie.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 15:17   #71
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

10 lat stażu z TŻem na "kocią łapę" od bodajże 8lat mieszkamy razem(najpierw na wynajętym, obecnie od 2 lat na swoim), na pytania o ślub odpowiadamy najczęściej opryskliwie np- odpowiedź dla wścibskiej bratowej-"mamy zaplanowany ślub- miesiąc po waszym rozwodzie"-oczywiście żadnego rozwodu nie planują, więc temat szybko się kończy.
Odp dla teściowej (wdowa)-"w tydzień po mamy weselu" dla innych upierdliwych wujków/ciotek itp- odpowiedź podobna- "tydzień/miesiąc/w sobotę po...wujka/cioci pogrzebie"- wiem, że wredne odpowiedzi, ale na początku odpowiadaliśmy kulturalnie, że ślubu nie planujemy,potem, że to nasza sprawa/gdy będziemy gotowi i takie rózne wymijające odpowiedzi, ale gdy się slyszy po raz setny od tej samej ciotki "a wy kiedy bo już tylko wy z rodziny zostaliście i wstyd przed księdzem mówić..." to pierwsze cisną się na język przekleństwa, a zaraz po nich "tuż po ciotuni pogrzebie"

Ostatnio rodzina poruszona do żywego naszymi odpowiedziami na temat ślubu, przestała o niego pytać. Teraz na tapecie jest "a kiedy ochrzcicie dziecko?" - i tutaj muszę przyznać że TŻ wykazał się złośliwością nie lada...babcia kiedyś sprzedała nam text o tym, że "nie chrzczony =mały Żydek" więc gdy jakiś czas później usłyszeliśmy pytanie kiedy chrzcimy dziecko, TŻ niewiele myśląc powiedział"no mamo, ale jaki chrzest? Rabin już był u nas 2 miesiące temu, obciął co trzeba, już się zagoiło- chcesz zobaczyć?" -mina matki TŻa bezcenna
Odkąd przestaliśmy się w jakikolwiek sposób tłumaczyc, czy wyjaśniać nasz światopogląd rodzinie- dziwnym trafem przestaliśmy być atakowani pytaniami o ślub/chrzest/kolejne dziecko. A uważam, że nie ma z czego się tłumaczyć, bo to nasze sprawy i nasze życie. Nic rodzince do tego.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 16:06   #72
201611241302
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 221
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Faktycznie irytujące jest jak ktoś wtrąca nam się nachalnie w życie, ale nie widzę też nic złego jak ktoś znajomy zapyta "planujecie ślub?".
Nie jestem aż tak przewrażliwiona, zwyczajnie wystarczy z uśmiechem odpowiedzieć, że jak przyjdzie odpowiedni czas. Co tu kombinować?
201611241302 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 16:56   #73
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 002
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Ja rozumiem , ze jak ktos jest ze sobą kilka lat to rodzina dostaje szału z wypytywaniem... - w sensie nie spotkałam rodziny która by taka nie była

Ale ja jestem ze swoim dopiero rok,zaczynami wspominac jak nasz dom będzie w przyszłosci wygladac ale ostatnio zostałam zmieciona pytaniem jego KOLEGI do mnie kiedy bierzemy ślub,choć Tż siedział kawałek dalej...
ROK! i zaczynają sie gadki.... [ w rodzinie to juz dawno mam np.prośby od chrzestnej bym powiedziala 2 lata przed,zeby kase mogla zacząć zbierac ]
odpowiedziałam,że po mojej menopauzie bo nie wiedzialam czy to zart czy o droge pyta.

Samo zadanie pytanie mnie już wkurzyło

mam 20 lat, a tż 23...
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km

Edytowane przez ewa102
Czas edycji: 2012-12-01 o 16:57
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-04, 21:46   #74
Heledore
Zakorzenienie
 
Avatar Heledore
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 444
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

hmmm tak się teraz głębiej zastanowiłam i spróbowałam sobie przypomnieć kto konkretnie mnie ostatnio dręczyl o ten przebrzydły ślub - na myśl o którym skacze mi ciśnienie bardzo wysoko.

Wiecie co... wyszło na to że prawie sami faceci
Z młodego pokolenia 20-30 lat temat drążą wyłącznie faceci. A jak pomyslę o parach juz po lubie to w dużej większości slub był brany pod naciskiem TZ...

Z troszkę starszego pokolenia w sumie też w większości panowie podpytują i dają do zrozumienia ze już czas.

Kobiety przewaznie pytały raz i dawały spokój (poza jedną ciotką ). A faceci to takie męczydupy

Czyżby to faceci mieli większe ciśninie na "białą sukienkę" niz kobiety??
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"

Heledore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 11:02   #75
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 422
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez Heledore Pokaż wiadomość
hmmm tak się teraz głębiej zastanowiłam i spróbowałam sobie przypomnieć kto konkretnie mnie ostatnio dręczyl o ten przebrzydły ślub - na myśl o którym skacze mi ciśnienie bardzo wysoko.

Wiecie co... wyszło na to że prawie sami faceci
Z młodego pokolenia 20-30 lat temat drążą wyłącznie faceci. A jak pomyslę o parach juz po lubie to w dużej większości slub był brany pod naciskiem TZ...

Z troszkę starszego pokolenia w sumie też w większości panowie podpytują i dają do zrozumienia ze już czas.

Kobiety przewaznie pytały raz i dawały spokój (poza jedną ciotką ). A faceci to takie męczydupy

Czyżby to faceci mieli większe ciśninie na "białą sukienkę" niz kobiety??
Na garnitur

Wiesz, co do facetów - może sami są w związkach, nie wiedzą, czy to już czas z własną dziewczyną coś ruszyć, więc tak się rozeznają w sytuacji... (nie wiem, gdybam).
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 13:49   #76
szoszak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 89
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Ja mam gorzej bo ja w o ogóle nie chcę zaręczyn. Nigdy nie chciałam bo dla mnie to taka zabawa dla niedojrzałych emocjonalnie panienek, żeby życie było jak bajka i film, do tego dopiero pierścionek objawia prawdziwe intencje partnera bla bla (nie chcę nikogo urazić, bo potrafię jednak zrozumieć, że są romantyczne dusze i nic ich nie uleczy ).
Dla mnie zaręczyny nie miały nigdy sensu bo temat ewentualnego ślubu jest obgadany i ugryziony już z każdej możliwej strony. Mamy po 22 lata, razem jesteśmy 7, a mieszkamy razem od 4. Wiemy, że chcemy być razem na zawsze, stąd jakieś oficjalne wręczanie pierścionka jako zapewnienie o swoich uczuciach... no sami chyba widzicie absurd sytuacji. Jeżeli dla kogoś dopiero ten pierścionek jest deklaracją uczuć, a póki go nie ma "nie wiecie na czym stoicie"...pozostaje mi współczuć. Nie wyobrażam tego sobie.
Ale do rzeczy. Ślub planujemy, owszem, z przyczyn urzędowych a nie romantycznych (choć postaramy się mimo wszystko, by było miło ).
Ale planujemy go dopiero po studiach, czyli za jakieś 4 lata (tu mogłabym podać kilka ważnych powodów czemu tak, ale to są prywatne sprawy).
No i nie ukrywam, że też jestem zamęczana. I mój facet również.
Kiedy zaręczyny? A czemu ich nie ma? Czy nie jesteśmy pewni? Czy coś się psuje? Po czym nie wybredne komentarze, że biedna jestem, bo pewnie w głębi duszy chcę a nie mogę się doczekać, że coś jest na rzeczy itd itp Mój facet z kolei słyszy "czekasz na lepszą partię?".
I widzicie, nie jest denerwujące samo pytanie (zdaje sobie sprawę, że ludzie lubią wiedzieć, dla wielu zaręczyny to coś ważnego, więc o to pytają, nie mam pretensji), najgorsze jest jednak komentowanie i nadinterpretacja faktów bo to uważam już za szczyt bezczelności. Zresztą po lekturze tego wątku widzę, że jest tu wiele podobnych osobniczek z taką mentalnością. Dlatego oby nie zdarzyło im się kiedyś na mnie trafić z takimi poglądami w realnym życiu

Nie pytam jak sobie radzić, jak się bronić, bo umiem to robić. A jak to już zależy od mojego humoru. Bywa miło a bywa też nie przyjemnie. Nie jest mnie łatwo sprowokować ale jak już się komuś uda to biada

szoszak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 13:57   #77
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
10 lat stażu z TŻem na "kocią łapę" od bodajże 8lat mieszkamy razem(najpierw na wynajętym, obecnie od 2 lat na swoim), na pytania o ślub odpowiadamy najczęściej opryskliwie np- odpowiedź dla wścibskiej bratowej-"mamy zaplanowany ślub- miesiąc po waszym rozwodzie"-oczywiście żadnego rozwodu nie planują, więc temat szybko się kończy.
Odp dla teściowej (wdowa)-"w tydzień po mamy weselu" dla innych upierdliwych wujków/ciotek itp- odpowiedź podobna- "tydzień/miesiąc/w sobotę po...wujka/cioci pogrzebie"- wiem, że wredne odpowiedzi, ale na początku odpowiadaliśmy kulturalnie, że ślubu nie planujemy,potem, że to nasza sprawa/gdy będziemy gotowi i takie rózne wymijające odpowiedzi, ale gdy się slyszy po raz setny od tej samej ciotki "a wy kiedy bo już tylko wy z rodziny zostaliście i wstyd przed księdzem mówić..." to pierwsze cisną się na język przekleństwa, a zaraz po nich "tuż po ciotuni pogrzebie"

Ostatnio rodzina poruszona do żywego naszymi odpowiedziami na temat ślubu, przestała o niego pytać. Teraz na tapecie jest "a kiedy ochrzcicie dziecko?" - i tutaj muszę przyznać że TŻ wykazał się złośliwością nie lada...babcia kiedyś sprzedała nam text o tym, że "nie chrzczony =mały Żydek" więc gdy jakiś czas później usłyszeliśmy pytanie kiedy chrzcimy dziecko, TŻ niewiele myśląc powiedział"no mamo, ale jaki chrzest? Rabin już był u nas 2 miesiące temu, obciął co trzeba, już się zagoiło- chcesz zobaczyć?" -mina matki TŻa bezcenna
Odkąd przestaliśmy się w jakikolwiek sposób tłumaczyc, czy wyjaśniać nasz światopogląd rodzinie- dziwnym trafem przestaliśmy być atakowani pytaniami o ślub/chrzest/kolejne dziecko. A uważam, że nie ma z czego się tłumaczyć, bo to nasze sprawy i nasze życie. Nic rodzince do tego.
Przejmę Twój patent . Boski .
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:22   #78
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 865
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Na marginesie tematu... powala mnie wszechobecna na Wizażu skłonność do psychoanalizy obcych osób :P cokolwiek nie napiszesz, zostaniesz postawiona pod ścianą i wypytana szczegółowo (chociaż najczęściej nie trzeba pytać, komentująca OD RAZU wie lepiej) czy aby przypadkiem czegoś nie ukrywasz?? nie chcesz się przyznać sama przed sobą? nie znasz sama siebie, ale my tu na forum cię przejrzałyśmy i znamy twe prawdziwe pobudki! (ciekawe czy piszą to te same wizażanki, które pierwsze krzyczą na wątkach o ciąży "nie jesteśmy wróżkami żeby ci odpowiedzieć czy będziesz miała dzidziusia" :P )
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 15:53   #79
meta_morfoza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 369
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

lara zgadzam się w 100%!!

a co do tematu- ludzie są wścibscy i tak jak pytają o zaręczyny, ślub, tak potem pytają o dzieci. Nie chcieliśmy z tż zaraz po slubie dziecka, ale oczywiście już w dniu ślubu padło "no to kiedy dzidziuś?" zazwyczaj odpowiadaliśmy "następne pytanie proszę" lub "bez komentarza" i koniec tematu. Najlepsze jednak było, że jak już się zdecydowaliśmy na dziecko i byłam w ciąży, to jeszcze syn się nie urodził, a już było "a kiedy drugie?"
meta_morfoza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 16:28   #80
fiolka208
Rozeznanie
 
Avatar fiolka208
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 584
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
10 lat stażu z TŻem na "kocią łapę" od bodajże 8lat mieszkamy razem(najpierw na wynajętym, obecnie od 2 lat na swoim), na pytania o ślub odpowiadamy najczęściej opryskliwie np- odpowiedź dla wścibskiej bratowej-"mamy zaplanowany ślub- miesiąc po waszym rozwodzie"-oczywiście żadnego rozwodu nie planują, więc temat szybko się kończy.
Odp dla teściowej (wdowa)-"w tydzień po mamy weselu" dla innych upierdliwych wujków/ciotek itp- odpowiedź podobna- "tydzień/miesiąc/w sobotę po...wujka/cioci pogrzebie"- wiem, że wredne odpowiedzi, ale na początku odpowiadaliśmy kulturalnie, że ślubu nie planujemy,potem, że to nasza sprawa/gdy będziemy gotowi i takie rózne wymijające odpowiedzi, ale gdy się slyszy po raz setny od tej samej ciotki "a wy kiedy bo już tylko wy z rodziny zostaliście i wstyd przed księdzem mówić..." to pierwsze cisną się na język przekleństwa, a zaraz po nich "tuż po ciotuni pogrzebie"

Ostatnio rodzina poruszona do żywego naszymi odpowiedziami na temat ślubu, przestała o niego pytać. Teraz na tapecie jest "a kiedy ochrzcicie dziecko?" - i tutaj muszę przyznać że TŻ wykazał się złośliwością nie lada...babcia kiedyś sprzedała nam text o tym, że "nie chrzczony =mały Żydek" więc gdy jakiś czas później usłyszeliśmy pytanie kiedy chrzcimy dziecko, TŻ niewiele myśląc powiedział"no mamo, ale jaki chrzest? Rabin już był u nas 2 miesiące temu, obciął co trzeba, już się zagoiło- chcesz zobaczyć?" -mina matki TŻa bezcenna
Odkąd przestaliśmy się w jakikolwiek sposób tłumaczyc, czy wyjaśniać nasz światopogląd rodzinie- dziwnym trafem przestaliśmy być atakowani pytaniami o ślub/chrzest/kolejne dziecko. A uważam, że nie ma z czego się tłumaczyć, bo to nasze sprawy i nasze życie. Nic rodzince do tego.
Dobre
Nas jak o ślub pytają, to zawsze mówimy,że w przyszłym roku...
A jak rok mija i ponawiają pytanie (jest 1 taka mistrzyni szczególnie) to znowu mówimy,że w przyszłym roku i udajemy zdziwienie,że przecież "przyszły rok" jest co roku,bo jutro nie umiera nigdy...i tak od ponad 7 lat...

(to fakt wizaż jest pełny wszechwiedzących wizażanek i takich co wszystko negują,albo takich co krzyczą-idź do lekarza!no wiadomo,że jak trzeba to się idzie,ale skoro wszystkim radzą to samo to może lepiej zamknąć całkiem forum zdrowie,czy tam ginekologia )
__________________
http://www.niewyparzonapudernica .pl/
fiolka208 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-05, 18:03   #81
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
10 lat stażu z TŻem na "kocią łapę" od bodajże 8lat mieszkamy razem(najpierw na wynajętym, obecnie od 2 lat na swoim), na pytania o ślub odpowiadamy najczęściej opryskliwie np- odpowiedź dla wścibskiej bratowej-"mamy zaplanowany ślub- miesiąc po waszym rozwodzie"-oczywiście żadnego rozwodu nie planują, więc temat szybko się kończy.
Odp dla teściowej (wdowa)-"w tydzień po mamy weselu" dla innych upierdliwych wujków/ciotek itp- odpowiedź podobna- "tydzień/miesiąc/w sobotę po...wujka/cioci pogrzebie"- wiem, że wredne odpowiedzi, ale na początku odpowiadaliśmy kulturalnie, że ślubu nie planujemy,potem, że to nasza sprawa/gdy będziemy gotowi i takie rózne wymijające odpowiedzi, ale gdy się slyszy po raz setny od tej samej ciotki "a wy kiedy bo już tylko wy z rodziny zostaliście i wstyd przed księdzem mówić..." to pierwsze cisną się na język przekleństwa, a zaraz po nich "tuż po ciotuni pogrzebie"

Ostatnio rodzina poruszona do żywego naszymi odpowiedziami na temat ślubu, przestała o niego pytać. Teraz na tapecie jest "a kiedy ochrzcicie dziecko?" - i tutaj muszę przyznać że TŻ wykazał się złośliwością nie lada...babcia kiedyś sprzedała nam text o tym, że "nie chrzczony =mały Żydek" więc gdy jakiś czas później usłyszeliśmy pytanie kiedy chrzcimy dziecko, TŻ niewiele myśląc powiedział"no mamo, ale jaki chrzest? Rabin już był u nas 2 miesiące temu, obciął co trzeba, już się zagoiło- chcesz zobaczyć?" -mina matki TŻa bezcenna
Odkąd przestaliśmy się w jakikolwiek sposób tłumaczyc, czy wyjaśniać nasz światopogląd rodzinie- dziwnym trafem przestaliśmy być atakowani pytaniami o ślub/chrzest/kolejne dziecko. A uważam, że nie ma z czego się tłumaczyć, bo to nasze sprawy i nasze życie. Nic rodzince do tego.
Świetne Trzeba to zapamiętać. Ale dobrze dobrałaś się z Tż pod względem poczucia humoru, bo nie każdy facet chciałaby odpowiadać w taki sposób do swojej mamy czy cioci

My jesteśmy razem 1,5 roku a moja matka męczy mnie kiedy ślub. Ja kończę studia, na razie mam pracę marną, nie w zawodzie. Tż skończył studia, jest na etapie rekrutacji do pracy i gdzie tu perspektywy na ślub!

Ze strony Tż-ta to tylko kolega zapytał kiedy wesele.
A ojciec mojego faceta robi takie uwagi ale w żartobliwy sposób- we wrześniu pojechaliśmy zobaczyć meczet w Kruszynianach, po przyjeździe ojciec Tż wylatuje z tekstem: 'To wy do meczetu na zapowiedzi pojechaliście?'
Matka Tż w żartach mówi, że trzeba wymienić meble w pokoju Tż i przygotować miejsce na łóżeczko - chyba kobieta zapędziła się a co najważniejsze niech nie myśli, że będę z nią mieszkała
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 21:29   #82
loloona_79
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Dobry wątek
Autorko - gratuluje pracy i zamieszkania z TŻ.

Co do zaręczyn - z moim ex byłam z 8 lat i już po 4 zaczęłam słuchać takich pytań "a wy kiedy?" itp. Pytania te mnie mocno irytowały i teraz z perspektywy czasu muszę przyznać, że było tak dlatego, że on się nie oświadczal a ja bardzo tego chciałam. Wtedy oczywiscie deklarowałam hasła "nam ślub jest niepotrzebny, dzięki temu wiemy, że naprawdę chcemy być razem i bardziej się dla siebie staramy" Każde takie pytanie nie wkurzało i przypominało że "jeszcze nie" W końcu się oświadczył i co z tego. 2 lata pózniej się rozeszliśmy a on sam przyznał, że oświadczył się bo "czul, że trzeba" no sory batory, ale tak to chyba nie dziala nie?

Teraz od 1.5 roku jestem z obecnym TŻ i powiem tak:
- ślub jest dla mnie ważny ale ważniejsza jest pewność tego że chce być ze mną - np planujemy wspólny dom - i obejdę się bez pierścionka i ślubu , bo mam coś o wiele wiele ważniejszego - pewność, że chce ze mna tworzyc rodzinę a nie miodek z dzióbków spijać
- warto o tym rozmawiać!!!!! masę znam dziewczyn (w tym ja sama żeby nie było) co to tradycyjnie czekały jakby nigdy nic, jakby ich to nie obchodziło, a jak się facet po 3-4-5 latach nie deklarował, to albo ultimatum stawiały albo inne takie akcje. albo sie okazywało że ona czeka a on nie ma wcale zamiaru. Obecnie pogadaliśmy, ja mu powiedziałam że dla mnie ślub jest ważny -kiedyś, bez ciśnień, on się zdziwił, bo wg niego to tylko papier, no ale uznał , że skoro takie to dla mnie ważne, to możemy "wziąć ten ślub, skoro chcę" (romantyk nie? ). nie czuje sie z tym ani troche gorzej, wiem na czym stoje, wiem, że mogę do tematu w kazdej chwili wrócić. bez jakiejś jazdy podjazdowej, tylko wprost.

Nie jest to wkręt by Autorkę analizować - broń boże. Tak tylko mi się nasuneło w kontekście tego tematu.

Moja rodzina pytała, pyta i pewnie będzie potem pytać dalej "kiedy ślub?" "kiedy dziecko?" Mówię im " jak coś, to Was powiadominy" miny maja zawiedzione, ale temat sie urywa spodziewam się odnowienia tematu przy opłatku ("i ty juz wiesz czego ci życzę" )
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
loloona_79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-07, 22:51   #83
kleo_4
Zakorzenienie
 
Avatar kleo_4
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 7 570
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Ciekawskim powiedz że lubisz życie w konkubinacie
A tak serio to chciałabyś ten pierścionek dla świętego spokoju i poczucia większej pewności? Jeśli tak to porozmawiaj z facetem, może on nie wie że Ty byś chciała. Nie zawsze zaręczyny oznaczają niespodziankę w postaci klękania i pierścionka w pudełku, często to po prostu kolejny etap w związku przemyślany i zrealizowany przez obie osoby.
Ja też z narzeczonym ciągle słyszeliśmy kiedy zaręczyny, kiedy ślub...
Ja nie chciałam nic na siłę, ale przyszedł dzień że poczułam iż chcę ten kolejny level Może mało romantyczne, ale mam pewność że decyzja była obopólna.
Wydaje mi się że po 7 latach można się zaręczyć skoro i tak planuje się wspólne życie, a że mieszkamy w Polsce a nie USA, gdzie od pierścionka to tylko kwestia dni/tygodni do ślubu to tym bardziej jest to obietnica ale nie taka szybka, można się zaręczyć a ślub wziąć nawet za kilka lat.
__________________
Kiedy kobieta ma na sobie uśmiech, cała reszta to tylko dodatki do stylizacji

Kocham i jestem kochana

14.12.2015♥ Moje malutkie-największe szczęście
kleo_4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 21:00   #84
calzedonia87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 15
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez preetamsingh Pokaż wiadomość
Hej, gratuluję pracy
Cytat:
Napisane przez loloona_79 Pokaż wiadomość
Dobry wątek
Autorko - gratuluje pracy i zamieszkania z TŻ.
dziękuję
calzedonia87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-09, 23:27   #85
Piotrusiowa2993
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 41
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Witam, rok temu rozstałam się z narzeczonym po 6 latach związku, roku w narzeczeństwie, oddałam pierścionek. Jednak od czasu do czasu się spotykaliśmy... W sylwestra tego roku doszliśmy do wniosku ze nie możemy bez siebie żyć i jesteśmy nadal razem. Mam wątpliwości co do tego czy powinien oddać mi pierścionek i nadal mamy być w narzeczeństwie czy jednak powinno być tak ze po raz drugi się oświadczy...
Bardzo proszę o wstrzymanie się z hejtami.. jest to dla mnie dziwna sytuacja więc proszę o wyrozumiałość...
Piotrusiowa2993 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 18:11   #86
ruda_grazyna666
Raczkowanie
 
Avatar ruda_grazyna666
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 233
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Pamiętam jak i mnie pytali-ja zawsze odpowiadałam,że to nie ode mnie zależy. Generalnie decydujący krok należy do faceta,to jednak po nim spodziewamy się tego ,,przedstawienia"-ważnego pytania i pierścionka,nawet jeśli obydwoje już o tym rozmawiali i chcą,i zaręczyny nie byłyby niespodzianką.
Bez sensu,żebyś się tłumaczyła przed ludźmi,że to jeszcze nie teraz itp itd... Wspominałaś,że rozmawialiście o tym,jednak jeśli nadal czekasz i nic,a czujesz że już moglibyście już się zaręczyć,to zapytaj może o to? Ja wprost spytałam swojego wtedy jeszcze chłopaka,bo denerwowało mnie to,że długo jesteśmy ze sobą a on się nie określa.
ruda_grazyna666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 19:24   #87
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez Piotrusiowa2993 Pokaż wiadomość
Witam, rok temu rozstałam się z narzeczonym po 6 latach związku, roku w narzeczeństwie, oddałam pierścionek. Jednak od czasu do czasu się spotykaliśmy... W sylwestra tego roku doszliśmy do wniosku ze nie możemy bez siebie żyć i jesteśmy nadal razem. Mam wątpliwości co do tego czy powinien oddać mi pierścionek i nadal mamy być w narzeczeństwie czy jednak powinno być tak ze po raz drugi się oświadczy...
Bardzo proszę o wstrzymanie się z hejtami.. jest to dla mnie dziwna sytuacja więc proszę o wyrozumiałość...
mam znajomą taką wieloletnią parę, w pewnym momencie rozstali się, a później wrócili do siebie, zaręczyli się i pobrali. Ale to byli dwudziestoparolatkowie. Zastanówcie się czy rozstanie Wam coś dało, czy umocniło Was, czy może jesteście razem bo nikt atrakcyjny się nie zjawił.

Ja bym wolała nowy pierścionek i nowe zaręczyny.

Poproś moderację o wydzielenie nowego wątku.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-13, 12:02   #88
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Cytat:
Napisane przez calzedonia87 Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczęta Piszę, ponieważ po wczorajszym dniu i n-tym pytaniu znajomej "a kiedy zaręczyny?" witki opadły mi kompletnie...
Jestem ze swoim TŻ 7 lat, oboje mamy po 25, nie mieszkamy jeszcze razem z uwagi na to, że mam niepewną sytuację z pracą. Jakiś czas temu albo posypały się zaręczyny wśród znajomych, albo część już jest po ślubie, planują, są w ciąży bądź mają już dzieci. Od tamtej pory co spotkam kogoś znajomego to dopytują mnie kiedy ślub, kiedy zaręczyny itp? Odpowiadam, że nieprędko, bo nam się nie spieszy do ołtarza, ale ileż można? Zaczyna mnie to już na serio irytować.... czy jest jakiś wymóg, że skoro jesteśmy razem długo to powinnam mieć już ten cholerny pierścionek? i dlaczego do cholery pytają mnie? przecież to nie ja kupuję pierścionek i nie ja będę się oświadczać! Przez takie akcje sama już zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim, czy może on rzeczywiście nie jest mnie pewien? Czy może nie zasłużyłam sobie na ten pierścionek? Wiem, że to chore, ale już nie mam siły na te głupie zaczepki.... co mam odpowiedzieć, żeby im w pięty poszło?
Dodam jeszcze, że pytanie:kiedy zaręczyny? jest kompletnym idiotyzmem, ponieważ wg mnie zaręczyny powinny być niespodzianką a nie wydarzeniem z wyznaczoną datą i o zgrozo może jeszcze wybranym przez samą siebie pierścionkiem....nie chcę też wymuszonym zaręczyn, chcę, żeby to wyszło od niego, było z jego inicjatywy a nie, że już wypada, bo znajomi się pozaręczali...


edit. w poście 67 pokrótce napisałam co się u mnie zmieniło

Rozumiem że te pytania i sugestie od najbliższych ,znajomych Cię denerwują Autorko -moim zdaniem powinnaś kategorycznie uciąć tego typu dyskutuje ,każdy powinien zając się swoim życiem. Jeśli nie chcesz ślubu i zaręczyn -to powiedz to wprost ludziom którzy non stop męczą Cie wierceniem dziury w brzuchu .

Jednak gdybym ja znała w swoim otoczeniu parę z takim stażem jak wasz to również bym była ciekawa dlaczego mimo tak długiego związku nie mają wobec siebie żadnych zobowiązań. Osobiście nie mogłabym żyć z mężczyzną przez 7 lat nie oczekując od niego że nasza relacja wejdzie na wyższy szczebel i dojdzie do zaręczyn i ślubu. Dla mnie max to są 3 lata po tym czasie powiedziałabym wprost facetowi że chce ślubu a nie wiecznego chodzenia za rączki -nie czaiłabym się bawiąc w jakieś głupie gierki z naciskaniem . Po 3 latach człowiek powinno być już pewien czy chce spędzić z daną osobą życie i czy naprawdę ją kocha a co dopiero po 7..ale to Twoja sprawa Autorko więc układaj sobie życie zgodnie z własnymi wartościami po prostu niektórych ludzi dziwi takie życie w konkubinacie i tyle.
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-13, 12:52   #89
Carmela__
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 686
Dot.: zaręczyny-jak sobie poradzić z natrętnymi pytaniami znajomych?

Ktoś odkopał temat i już jedna z drugą lecą udzielać rad,jak w gorącej wodzie kąpane.Czy tak ciężko jest ogarnąć,z jakiego roku jest post na który się odpowiada?
__________________
Hello young woman that I love
Pretty punk rock mamma that I'm thinking of
Hold me naked if you will
In your arms in your legs in your pussy I'd kill
Carmela__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-13 12:52:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.