Maniakalne klepalnictwo dopinguje - 9ta odslona uzależnienia

[kamaerba]

Napisane przez beata1718

ja już wykąpana jestem i dziergam dalej
odwillż u nas i śniegu już nie ma prawie coś słabo śnieżycie

Aaaaaa... bo ja dziś u siebie snieżę i to na maxa

[rardan]

A ja się już żegnam do jutra.
Buziaki dal Wszystkich i nie klepcie za dużo.
.............
Kama, no może trochę szaleję, ale Święta za pasem.
No i Szymek ma 20 XII urodzinki.
Na szczęście Mamuśka zostaje na Święta i mi pomoże przygotować wszystko, także nie będzie źle.
Pa.

[little_ola]

Napisane przez rardan

Na szczęście Mamuśka zostaje na Święta i mi pomoże przygotować wszystko, także nie będzie źle.
Pa.

to bédzie super! szczésciara z Ciebie

[babydelfi]

Mam posprzątane kuchnię na cycuś glancuś i łazienkę,
Część jutro a reszta w tygodniu.
Teraz idę się wykąpać i siadam do szydełka, bo coś cienko widzę, moje wyrobienie się ze wszystkimi zamówieniami.

[MagdaBM1]

A ja powoli fotki wstawiam

[little_ola]

a ja ogládam te zdjécia i podziwiam

[aga__tka]

koeljna strone doczytalam i chyba ide do tej kuchni...
Jeremi to nam dzis tak dal popalic, ze sie przez moment zastanawialam czy oby mu nie odjelo ze 2 lat... no masakra, Ola nie bywa tak marudna i placzaca... jestem wykonczona... ostatecznie podejrzewam ze albo sie rozlozy w nocy jak kilka dzieciakow tutaj juz, albo to wina nosa - cos mu sie zrobilo wewnatrz (przy samym koncu wiec widac, ze to male jest jak taki pryszcz ) i wieczorem dopiero powiedzial ze boli, jak juz sie drugi raz obudzil (a jest 21.40 dopiero ) - wczesniej nic nie narzekal, a jak to zobazylam przy kapieli to mowil ze nie boli, wiec nie wiem,czy go to kluje jak dotyka i dlatego taki rozdrazniony, czy co...

Napisane przez rudasek

Gdyby komuś przeleciało coś pomarańczowego przed oczami, to będę ja. Kupiłam sobie kozaczki w kolorze oranż, dokupiłam wełnę na szalik,żeby było coś pod kolor, a wczoraj zapomniałam się z farbą na włosach i nie muszę robić czapki, wygląda jak komplet. Mąż powiedział ,że 30 lat nie wiedział,że z marchewką się żenił.

Napisane przez Malinka_5

polecam bardzo bo efektowny na szalik

a widzialas takie cos:

bede taki miec jak w koncu skoncze (mam pol, zaczelam po chrzcinach Jeremiego - mial wtedy 4 miesiace - czyli juz 2,5roku robie...) ostatnio sobie o nim przypomnialam na okolicznosc zakupu sasanek...
http://briochestitch.com/brioche/ind...d=34&Itemid=29

Kasiu: ja chyba jednak pasuje teraz z wloczkami, chyba ze mnie cos nagle napadnie ze ktoregos kolorku mi jednak brakuje z tych co sa, ale watpie bo skoro tego jeszcze nie ruszylam, to chyba na razie dam sobie spokoj... ale jakbys miala kolejna oferte w nowym roku, to prosze pamietaj o mnie bo teraz po swietach bede sobie dziergac ciuchowe rzeczy, to moze cos zaczne zuzywac

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

a i jeszcze jedna osoba prosila mnie o przetlumaczenie tego:
http://www.garnstudio.com/lang/us/pa...d=3668&lang=us
co prawda zapomnialam skopiowac tlumaczenia, ale krotkie jest wiec jakby co to moge jeszcze raz.. ja chyba sobie takie cos zrobie... myslicie ze bedzie ladnie wygladac z akrylu tez?

[emi29w]

Napisane przez little_ola

mi sié nie oplaca sprzátac teraz, bo za tydzien znów bédé musiala

to samo mam, ciagle sprzatanie

Napisane przez jola2243

Cwaniary

Napisane przez rardan

A ja się już żegnam do jutra.
Buziaki dal Wszystkich i nie klepcie za dużo.
.............
Kama, no może trochę szaleję, ale Święta za pasem.
No i Szymek ma 20 XII urodzinki.
Na szczęście Mamuśka zostaje na Święta i mi pomoże przygotować wszystko, także nie będzie źle.
Pa.

tak przy okazji sprawdzałam kiedy beda imieniny Szymka, juz nie długo 5stycznia a 12stycznia Arkadiusza, ale bedzie jazda jak beda dorosli

nadrobilam wszystko
wiele pieknych prac widziałam
brawo dziewczynki
u mnie takie porzadki to juz chyba od poniedzialku sie zaczna, bo troche przed szpitalem ogarnełam

[jola2243]

Skończyłam czwartego anioła, wykrochmaliłam, powiesiłam pranie, jeszcze chwilę posiedzę i się kładę

[little_ola]

Jola a juz sie zastanawiama gdzie jestes, bo tak sie dopraszalas o zdjécia na Mikolajkowej i nie zgadujesz :P

[emi29w]

Tak mi sie marzy na Nowy rok,że:
-naucze sie na szydełku
-zrobie uzytek z moich zachomikowanych słoików po kawiedekopaż
-i może kartki ;-)
-bo na sutasz musi mnie najsc ochota ;-))

[gagatu]

Napisane przez babydelfi

Mam posprzątane kuchnię na cycuś glancuś i łazienkę,
Część jutro a reszta w tygodniu.
Teraz idę się wykąpać i siadam do szydełka, bo coś cienko widzę, moje wyrobienie się ze wszystkimi zamówieniami.

A mój TŻ nadal nie skończył kuchni... zanim wszystko posprząta to się nabrudzi i na nowo będzie sprzątał to co już dziś czyścił...

Napisane przez emi29w

tak przy okazji sprawdzałam kiedy beda imieniny Szymka, juz nie długo 5stycznia a 12stycznia Arkadiusza, ale bedzie jazda jak beda dorosli

W sam raz, jak 5 zaczną to tydzień później 12 skończą

[little_ola]

Emi ja to myslé, ze sutasz jest za trudny dla mnie, wiéc moje postanowienie na Nowy Rok, to przerobic moje zapasy wszystkiego i moze w koncu powaznie zaczác zarabiac na moim rékodziele

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez gagatu

W sam raz, jak 5 zaczną to tydzień później 12 skończą

chyba zaczná na Swiéta, pózniej Sylwek i imieniny - jak nic miesiác imprezowania

[babydelfi]

Agata ja mojego to nawet nie proszę o sprzątnie
Jak mu zlecam posprzątnie salonu ( tam gdzie najmniejszy bałagan ), czyli ogarnięcie biurka , pościeranie kurzu i odkurzenie podłogi to zajmuje mu to cały dzień, bo co za tym idzie. On odsuwa wszystkie meble, wyciera każdy kabel po kolei, idzie wyczyścić komp pod kompresor, itd. I zajmuje mu to calusieńki dzień, w tym czasie to ja potrafiłabym całe mieszkanie posprzątać i wole robić sama niż się denerwować.

[gagatu]

Napisane przez babydelfi

Agata ja mojego to nawet nie proszę o sprzątnie
Jak mu zlecam posprzątnie salonu ( tam gdzie najmniejszy bałagan ), czyli ogarnięcie biurka , pościeranie kurzu i odkurzenie podłogi to zajmuje mu to cały dzień, bo co za tym idzie. On odsuwa wszystkie meble, wyciera każdy kabel po kolei, idzie wyczyścić komp pod kompresor, itd. I zajmuje mu to calusieńki dzień, w tym czasie to ja potrafiłabym całe mieszkanie posprzątać i wole robić sama niż się denerwować.

To mój też tak ma, że jak już sprząta to dokładnie. Dziś wyjątkowo długo mu schodzi, bo robi bardzo duże przerwy między jednym etapem a kolejnym. Może do świąt się wyrobi
A w ogóle to często każę mu coś sprzątnąć, żeby wiedział, że to też ciężka praca. Ja często tak od rana jak wstanę to ogarniam mieszkanie, bo jak pracuję ze 2 dni to nie dbam o to, wtedy brudne naczynia pozostawiane stoją, ciuchy na krzesłach, pranie suche już na suszarce itd. No to tak ogarniam, a TŻ mówi, że się krzątam i krzątam od samego rana. Ale tego już sprzątaniem nie nazwie. Gdybym tego nie robiła to po tygodniu nie byłoby się jak ruszyć.

[emi29w]

Napisane przez little_ola

Emi ja to myslé, ze sutasz jest za trudny dla mnie, wiéc moje postanowienie na Nowy Rok, to przerobic moje zapasy wszystkiego i moze w koncu powaznie zaczác zarabiac na moim rékodziele

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------


chyba zaczná na Swiéta, pózniej Sylwek i imieniny - jak nic miesiác imprezowania

oj moge sie tego spodziewac,
a potem moj mąż ma urodziny i za tydzien imieniny,
a najlepsze jak mój mąż ma ur w piątek to moje tez potem wypadna w piatek ,tak mam w kalendarzu

zrobiłam jednego kolczyka ,drugiego w ta sama strone i mi sie odechcialo robic, tu trzeba okiełznac sznureczki.
mam troche koralików i sznureczków i od dziewczyn dostałam i czeka na swoja kolej

Napisane przez gagatu

W sam raz, jak 5 zaczną to tydzień później 12 skończą

A mój do sprzatania to tak samo jak Kassi, kabelki itp, że mnie trafia i sama szybciej to zrobie, a Arek to lubi mi pomagac np pranie wieszac,a czasem mnie cos trafia jak mam cos z dzieckiem robic, a co zależy mi zeby było szybko zrobione

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

jeszcze mnie denerwuje jak weźmie np obinacz do paznokci z szafki i potem nie odłoży i szuka za jakis czas tego obcinacza,
każda rzecz w domu jakby miała swoje miejsce i wracała na nie to nie było by tego sprzatania i bałaganu
zawsze zbieram ciuchy po podłodze krzesłach po TZ i dziecku

[babydelfi]

Mój Fifi uwielbia myć lustro w szafie na korytarzu. ogólnie lubić pomagać, pod warunkiem, że będzie mógł moczyć w wodzie itd. bo pomaganie w sprzątaniu zabawek już nie jest takie ciekawe

Teściowa mi kiedyś powiedziała, że musze nauczyć Pawła porządków, a ja się pytam zatem co ona robiła przez 20 lat jego życia? Ona nie umiała go wychować i nauczyć, że ja teraz mam to robić?
Tylko jej odp. że czym skorupka za młodu nasiąknie.....

[cocci]

chyba na dzisija skończylam. musi mi dobrze farba podosychać przed szlifowaniem i lakierowaniem

gagatu to się ciesz, ze nie macie jeszcze dzieci, które wynoszą wszystko wszędzie i nic nie można znaleść. MOja Magda ostatnio poniosla mi wszytskie pincetki (mam chyba z 5) i znalazlam je tylko dlatego, ze przed praniem wsadzilam rękę do kieszeni spodni. Po co jej to w szkole???

emi - a ja się dziwilam zawsze, czemu moją mamę trafila jasna cholera na niewinne pytanie: "gdzie są nożyczki?" teraz ją doskonale rozumiem "brzydal:

a jeszcze przedwczoraj mój R wytskoczyl z tekstem (siedzi od pon z malymi w domu, bo są chore) "wiesz, nic dzisiaj nie zrobilem, a caly dzień coś robilem i nie umiem powiedzień co" a minę mial taką

idę na dzisiaj, nie naklepcie znowu tysiąca postó do jutra

[gagatu]

Napisane przez cocci

gagatu to się ciesz, ze nie macie jeszcze dzieci, które wynoszą wszystko wszędzie i nic nie można znaleść. MOja Magda ostatnio poniosla mi wszytskie pincetki (mam chyba z 5) i znalazlam je tylko dlatego, ze przed praniem wsadzilam rękę do kieszeni spodni. Po co jej to w szkole???

emi - a ja się dziwilam zawsze, czemu moją mamę trafila jasna cholera na niewinne pytanie: "gdzie są nożyczki?" teraz ją doskonale rozumiem "brzydal:

a jeszcze przedwczoraj mój R wytskoczyl z tekstem (siedzi od pon z malymi w domu, bo są chore) "wiesz, nic dzisiaj nie zrobilem, a caly dzień coś robilem i nie umiem powiedzień co" a minę mial taką

TŻ robi za dzieci
Tylko że sam sobie gdzieś coś położy i potem nie może znaleźć. Ja jak coś kładę to potrafię potem powiedzieć gdzie, na czym lub pod czym leży. Mamy jeden pokój na razie służący na magazyn - cały sprzęt TŻ-ta, papiery i wszystko co "kiedyś się może przydać". Niestety tam jest taki "porządek", że na moje 3 kartony włóczek już miejsca nie ma... A pokój 15 m2. W przyszłości mamy w planie wyburzyć ścianę do kuchni i zrobić otwarty salon, to ja nie wiem jak on się pomieści.

A z tym "nic nie zrobiłem" to może zrozumie, że zazwyczaj Ty tak "nic nie robisz" przez pół dnia.

Mój TŻ akurat z domu wyniósł dobre zwyczaje, choć jest taki, że jemu bałagan nie przeszkadza i trzeba do zmotywować do sprzątania. Ale u niego w domu to np. mama nigdy nie odkurza, nie myje okien ani nie sprząta łazienki - to wszystko tata robi, bo dla niej za ciężka praca to jest (ma problemy z kręgosłupem). A tata podobno przez całe życie małżeńskie to sprząta i nigdy nie narzekał. U nas w domu akurat tata nigdy nie sprzątał, no chyba że w piwnicy albo w garażu.

[emi29w]

Napisane przez cocci

chyba na dzisija skończylam. musi mi dobrze farba podosychać przed szlifowaniem i lakierowaniem

gagatu to się ciesz, ze nie macie jeszcze dzieci, które wynoszą wszystko wszędzie i nic nie można znaleść.

Święte słowa

emi - a ja się dziwilam zawsze, czemu moją mamę trafila jasna cholera na niewinne pytanie: "gdzie są nożyczki?" teraz ją doskonale rozumiem "brzydal:
prawda!

a jeszcze przedwczoraj mój R wytskoczyl z tekstem (siedzi od pon z malymi w domu, bo są chore) "wiesz, nic dzisiaj nie zrobilem, a caly dzień coś robilem i nie umiem powiedzień co" a minę mial taką

odkryl świat?
a mój pampersa zmieniał,tyłem do przodu

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

dobranoc

[babydelfi]

To wiecie co ostatnio jedna dziewczyna u nas ze wsi, rozwiodła się z mężem, byli 2 lata po ślubie. Przyczyna ich rozstania, bo on nie pozwałał jej sprzątać i robił to sam !

[DDosiek]

Przepraszam, czy to jest kolejna częśc dopingującego???!!???

[babydelfi]

Tak Dorotko idziemy ja burza!
Dziewczyny klepią na potęgę!

[jola2243]

Biedna Dorotka zaginęła w akcji

[DDosiek]

JOlka i Beatka, jak się skończą Święta, to co będziecie szydełkować? Bo się zaaniołkujecie teraz

Zaraz mknę na gwiazdkowy oglądać prezenty

Fajny szlo-komin. Tzn świetny wzór. Dla mnie ciut za pstrokaty, ale mam niemal identyczny Myśląłam, że przejścia kolorów będa dłuższe i łagodniejsze, a wyszło szaleństwo

Jestem już po warsztatach filcowania na sucho. Robiliśmy bombki. Niestety, mała mi się rozchotrowała, a w nocy dziś poszalała do 2.20 (mąż zaspał w popołudnie i nie obudził jej z późnej popołudniowej drzemki i mąła obudziła się o 22.10 całkiem wyspana. I oczywiście spać nie chciała). Tym amym nadziubałam tylko jeden dzwonek i 2/3 bombki. Ale zebrałam miłe słowa, a nawet sprzedałam dzwonek, choć babka zrobiła podobny też ładny W ogóle bardzo ładne prace wyszły babeczkom Ale jak już się zna patent, to można dłubać
I jaka pyszna szarlotka była

Następne warsztaty będą o dekupażu lub sutaszowej biżuterii.

Muszę jeszcze dodłubac tę drugą bombkę, jutro szal ufilcować i popakować resztę rzeczy na pocztę. Dziś nas zasypało totalnie i ledwie wyjechałam na warsztaty na 16.00. Ale wieczorem okazało się, że to był pikuś. Powrót do domu to było białe szaleństwo. Śniegu po kolana, drogi masakryczne, zawiane, zasypane. Pod domem miałam łopatowanie, bo nie mogłam wjechac po 4 godzinach nieobecności

Jolka, jak nie ma się włączonego wizażu przez 10 godzin dziennie, to ciężko nie zaginąć przy Waszym tempie A ja nie mam możliwości teraz , jak mi mała wisi na kolanach, chce się bawić tylko razem, a jak akurat jest gdzies dalej, to szybko nadrabiam to, co mam zaległe do dodłubania lub robię na zapas to, co może znów się okazac zaległe przez Nadkę

Ale byle do nastęnego piątku. Wtedy mamy wigilię zespołwą, oddaję ostatnie robione rzeczy - prezenty dla dziewczyn i mam na spokojnie weekend na przygotowania do świat i podłubanie sobie czegoś już. Teraz kręcą mnie znów dziergadełka, bo dawno nie machałam szydełkiem ani drutami. Ale tymczasem jeszcze czeka mnie biżuteria dla mamy i siostry, notesy/kalendarze dla dziewczyn (3 komplety), szal filcowany, kartki dla mamy i kartki moje do wysłania do rodziny.

[gagatu]

Napisane przez babydelfi

To wiecie co ostatnio jedna dziewczyna u nas ze wsi, rozwiodła się z mężem, byli 2 lata po ślubie. Przyczyna ich rozstania, bo on nie pozwałał jej sprzątać i robił to sam !

To jak teraz wolny to podeślij go do mnie - ja chcę takiego męża

[aga__tka]

Agatka: te co pisala Iwonka puppets sa 10 a te na aukcji niby 8, czyli powinny byc troche grubsze chyba? ale kiedys widzialam ze jakas firma robi inne podzialy wiec to nie jest pewne... no i te pupets eldorado sa zdecydowanie tansze od aidy, wiec widocznie wg producenta klasa nizej... ja bym na pewno nie wziela, bo by mi bylo szkoda na raz tyle kasy wydac jak nie wiadomo jak sie tym bedzie robic.. ale w sumie jak Ty w pracy mozesz dlubac, to pewnie spokojnie przerobisz taka ilosc, chocby na koszulki na jajka albo na bombki za rok... wiec mozna i sie skusic , z tym ze trzeba pamietac ze to wychodzi po 15zl za 100g... zeby nie bylo, mnie ten tanszy kordonek cotton filet sie podoba, ale z tej grubosci mialam tylko muze 10 i knit cro-sheen i osobiscie muza mi sie najbardziej podoba cotton na drugiej pozycji - choc w sumie trudno sie zdecydowac... kaje lubie srednio, wiec jakbym kiedys zakupowala kordonki kolorowe w wiekszych ilosciach to pewnie bede brac te cottony, ale na razie za malo wykorzystuje zeby na jakis kolor 100g od razu kupowac, a jak jeden kupuje taki, to zeby mi pasowalo do laczenia drugi tez taki sam

co do zapiekanki ziemniaczanej to ja jako dziecko jadlam w gorach kubusia... no bylo to przecudownie smaczne, ale bardzo kaloryczne... wlasnie ziemniaki starte, na blache to chyba pol litra kremowki i 1 czy 2 masla sie uzywalo... jak nie wiecej... utkwilo mi tylko ze tak duzo bylo tych smietan i masla, wiecej nie pamietam a zaluje, bo raz na rok to bym sobie takie cos chetnie zrobila zna ktoras cos takiego moze??

[jola2243]

Dorotka, jak to co, jajka i koszyczki na Wielkanoc

[gagatu]

Napisane przez aga__tka

Agatka: te co pisala Iwonka puppets sa 10 a te na aukcji niby 8, czyli powinny byc troche grubsze chyba? ale kiedys widzialam ze jakas firma robi inne podzialy wiec to nie jest pewne... no i te pupets eldorado sa zdecydowanie tansze od aidy, wiec widocznie wg producenta klasa nizej... ja bym na pewno nie wziela, bo by mi bylo szkoda na raz tyle kasy wydac jak nie wiadomo jak sie tym bedzie robic.. ale w sumie jak Ty w pracy mozesz dlubac, to pewnie spokojnie przerobisz taka ilosc, chocby na koszulki na jajka albo na bombki za rok... wiec mozna i sie skusic , z tym ze trzeba pamietac ze to wychodzi po 15zl za 100g... zeby nie bylo, mnie ten tanszy kordonek cotton filet sie podoba, ale z tej grubosci mialam tylko muze 10 i knit cro-sheen i osobiscie muza mi sie najbardziej podoba cotton na drugiej pozycji - choc w sumie trudno sie zdecydowac... kaje lubie srednio, wiec jakbym kiedys zakupowala kordonki kolorowe w wiekszych ilosciach to pewnie bede brac te cottony, ale na razie za malo wykorzystuje zeby na jakis kolor 100g od razu kupowac, a jak jeden kupuje taki, to zeby mi pasowalo do laczenia drugi tez taki sam

co do zapiekanki ziemniaczanej to ja jako dziecko jadlam w gorach kubusia... no bylo to przecudownie smaczne, ale bardzo kaloryczne... wlasnie ziemniaki starte, na blache to chyba pol litra kremowki i 1 czy 2 masla sie uzywalo... jak nie wiecej... utkwilo mi tylko ze tak duzo bylo tych smietan i masla, wiecej nie pamietam a zaluje, bo raz na rok to bym sobie takie cos chetnie zrobila zna ktoras cos takiego moze??

Już się właściwie rozmyśliłam co do tych kordonków. Żadna w sumie nie zna akurat tych z aukcji, w necie opinii też prawie nie znalazłam, więc nie będę kupować kota w worku. Ja w sumie kolorowe najczęściej Kaje mam, czasami coś Snehurki. A właśnie na kolczyki czy bransoletki by mi się przydał jakiś taki sztywniejszy, może bym nie musiała wtedy krochmalić. Bo jak z Kaji robię to się potem jeszcze z krochmalem muszę bawić.

Ten kubuś to nie mam pojęcia co to... z gór to tylko oscypki znam

[DDosiek]

Mój akurat nie broni się przed sprzataniem. Tzn czasami musze mu przypomnieć, że to już zdecydowanie TEN czas, by ogarnąc łazienkę Ale jak sprząta, to robi to dokładnie. Nie cierpi zmywac garów, ale i ja do zmywania staję ostatnia w kolejce
Dobrze gotuje, wszystko naprawi. Tylko coraz częściej trzeba mu przypominac , by cos sprzątnął. No i on z kolei marudzi na moje ciuchy, bo to ja zostawiam wszędzie swoje rzeczy. Ale mam swoja szafę u Nadki w pokoju, więc jak wracam o 22.00 do domu, to już nie będę chowac do nie i zapalać jej światła. A często nastęnego dnia jakoś tak chcę je sprzątnąć, ale za chwilę, a potem nagle robi się 17.30 i czas do pracy
Ale raz na 3 dni robię ogólne zbieranie wszystkiego i sprzątam.

U mnie w domu ojciec myje łazienkę i okna, on chętnie zmywa i pierze dywany. Nigdy nie narzekał. Owszem, nie tknie sie do kuchni- gotowania i do zakupów.Ale i tak sam z siebie bardzo dba o porządek. Ale moja mama tez pedantka. Ciekawe skąd ja taka bałaganiara? Bom bałaganiara okrutna. I zawsze się tłumaczę brakiem czasu i zmęczeniem, by sprzątnąć od razu.