Poużalajmy Się Nad Sobą....

[Lexie]

Niech mnie ktoś przytuli

[Sweet_21]

lexie
a Mi smutno bo mam zapchany nos, jestem chora i zaczyna boleć mnie głowa

[dorkaaa]

Napisane przez pyrcia911

Ja też napisałam list Ale go nie wysłałam. Jednego wieczoru dopadła mnie taka wena, że jak usiadłam to pisałam i pisałam... i wyszło mi 3,5 strony Ale to tak o wszystkim, o tym co czuje itd.
A teraz dupa, żałuje, że nie zrobiłam nic. Jak cholera. Głupia jestem.
A właśnie my obydwoje milczymy... On wie, co ja czuje..

no ja mu dalam ten list i zamknęłam drzwi. a on taki zdezorientowany. kilka dni pozniej przychodził ale nie otwierałam albo kazałam mówić rodzicom że mnie nie ma :conf used: ale ja bylam nienormalna, co ten chłopak przeżył. nie wiem jak bym postąpiła teraz, ale wiem że na pewno nie tak... ehhh dziwie się ze on chciał się dalej ze mna przyjaźnić.

[iceflower]

Mam okropne włosy Jak ich natychmiast nie obetnę i nie zafarbuję, to przestanę wychodzić z domu bo mi wstyd
TŻ chory. Ciągle chory. Chory. A ja tęsknię.

[wiki124]

Napisane przez pyrcia911

Ja też napisałam list Ale go nie wysłałam. Jednego wieczoru dopadła mnie taka wena, że jak usiadłam to pisałam i pisałam... i wyszło mi 3,5 strony Ale to tak o wszystkim, o tym co czuje itd.
A teraz dupa, żałuje, że nie zrobiłam nic. Jak cholera. Głupia jestem.
A właśnie my obydwoje milczymy... On wie, co ja czuje..

Pyrcia , skoro on wie co czujesz..to spróbuj zrobić ten krok...może i bedzie tym pierwszym ale i moze nie ostatnim.. Warto moze zaryzykować, jesli zalezy Ci na nim... a szczególnie , ze on rozmawial z twoimi kolezankami ii ...jak dobrze zrozumialam ze tez mu zalezy? Sprobuj, moze ja tez sprobuje sie odezwac..najwyżej sie osmiesze...

[wiki124]

A jak juz żalić sie to też napisze.. Nic mi sie nie chce...wiele sobie obiecuje....zrobie to i tamto , a kiedy przychodzi co do czego nie mam juz ochoty... Poza tym nudzi mnie bardzo moje codzienne życie , chciałabym coś pozmieniać, ale nie mam pomysłu od czego zacząć i czy...zdobede sie na odwage... Poza tym chyba jednak moje serce skamieniało juz do reszty...zawsze jakos malo okazywałam uczuc...choc chcialabym , ale nie moge dlaczego tak jest??? wkurza mnie to...no i jestem niepoprawna marzycielką, ale nie potrafie moich marzeń przenieśc do codziennego życia... tak sobie marze o np miłości itd. ale chyba nie jestem do tego stworzona , by kochać... na dzis to tyle

[pyrcia911]

Napisane przez wiki124

Pyrcia , skoro on wie co czujesz..to spróbuj zrobić ten krok...może i bedzie tym pierwszym ale i moze nie ostatnim.. Warto moze zaryzykować, jesli zalezy Ci na nim... a szczególnie , ze on rozmawial z twoimi kolezankami ii ...jak dobrze zrozumialam ze tez mu zalezy? Sprobuj, moze ja tez sprobuje sie odezwac..najwyżej sie osmiesze...

Tylko, że niedawno znowu gadał z koleżanką i mu się odwidziało. Mówił, że też mu zależało, ale teraz to 'nie ma sensu'. No dzięki, tak w tydzień? Troche mi się wierzyć nie chce
I nigdy sobie nie wybacze, że wcześniej nic nie zrobiłam, więc póki masz szanse to działaj.

dorkaaa
Ja też bym kilka dni wcześniej coś innego zrobiła, ale już za późno Ale czy uczucie wygasa ot tak sobie, po tygodniu?!
Tzn. utrzymujesz kontakt z tym chłopakiem?

[dorkaaa]

nooo wtedy przestaliśmy się wogóle spotykać, przez cały rok, potem przyjechał na wakacje, ale tylko zamieniliśmy kilka słów, potem wysłał mi karte z wakacji, i okazalo sie ze jestesmy razem w klasie !!

no i znowu sie rozkręciło. na poczatku było dziwnie, a teraz uważam że jesteśmy prawdziwymi przyjaciólmi, czasem mam wrażenie ze on chce "czegoś więcej" ale ja wole zostać na przyjaźni. tylko nie chę go znowu zranić. boję się. ehhh

[pyrcia911]

Napisane przez dorkaaa

nooo wtedy przestaliśmy się wogóle spotykać, przez cały rok, potem przyjechał na wakacje, ale tylko zamieniliśmy kilka słów, potem wysłał mi karte z wakacji, i okazalo sie ze jestesmy razem w klasie !!

no i znowu sie rozkręciło. na poczatku było dziwnie, a teraz uważam że jesteśmy prawdziwymi przyjaciólmi, czasem mam wrażenie ze on chce "czegoś więcej" ale ja wole zostać na przyjaźni. tylko nie chę go znowu zranić. boję się. ehhh

Troszke dziwnie wyszło...
U nas też się zaczęło od takiego zwyczajnego kumplowania, ciągle więcej czasu spędzaliśmy razem, tu jakiś koncert, tu coś tam i tak jakoś dalej poszło samo... A największy problem jest właśnie w tym, że on też jest z mojej klasy Więc Cie rozumiem..

[dorkaaa]

no właśnie, to jest dziwne. ale pamietam jak on sie cieszył że będziemy razem w klasie !

ehhh, dziwnyyyyy jest ten świat

i jeszcze wogóle (przepraszam ze tak nawijam ale musze to komuś powiedzieć) w mojej klasie podoba mi sie jeden chlopak. no i zdawalo mi sie ze on tez cos do mnie "ma".. specjalnie pozyczal zeszyty by mi je wieczorami przynosic, gadalismy, oglądalismy gwiazdy itd... :PP no i moj przyjaciel kilka miesiec temu uparł sie ze mamy sie przytulac codziennie i jak przychodzę do szkoły to on stojąc wśród kolegów, zaczyna mnie tulić. potem mam oczy wszystkich na sobie. i jak ja mam sobie kogos znalezc, jak kazdy wychodzi z zalozenia ze jestem zajęta. nie widze nic złego w przytulaniu sie po przyjacielsku, nawet ostatnio dawaniu buziaka w policzek, ale nie przy wszystkich, bo dla mnie to jest takie "intymne". a on nie widzi w tym nic złego... ehhh

[Lexie]

Napisane przez Sweet_21

lexie

[syntagma]

To ja sie uzale nad soba..temat idealny dla mnie w tej chwili. No wiec: JESTEM NIENORMALNA! mam juz dosyc codziennie cos sp**** to jest moja specjalnosc. Wszystko gubie, zapomniam o wszystkim co wazne, potrafie pomylic godzine na ktora mam zajecia i pojechac na zla, w zly autobus wsiade, jestem tak roztrzepana ze nic nie umiem zrobic jak trzeba. Staram sie jakos opanowac z tym wszystkim, robie listy rzeczy waznych do zrobienia..ale oczywiscie jak nie zgubie to zapomne. Ja juz nie wytrzymuje ze soba, czemu mi sie takie sytuacje przytrafiaja wciaz? Ja juz nie mam sily na siebie samą, najchetniej bym sie schowala pod koldre i tam siedziala do konca zycia zeby znowu czegos nie zepsuc.

[pyrcia911]

Napisane przez dorkaaa

no właśnie, to jest dziwne. ale pamietam jak on sie cieszył że będziemy razem w klasie !

ehhh, dziwnyyyyy jest ten świat

i jeszcze wogóle (przepraszam ze tak nawijam ale musze to komuś powiedzieć) w mojej klasie podoba mi sie jeden chlopak. no i zdawalo mi sie ze on tez cos do mnie "ma".. specjalnie pozyczal zeszyty by mi je wieczorami przynosic, gadalismy, oglądalismy gwiazdy itd... :PP no i moj przyjaciel kilka miesiec temu uparł sie ze mamy sie przytulac codziennie i jak przychodzę do szkoły to on stojąc wśród kolegów, zaczyna mnie tulić. potem mam oczy wszystkich na sobie. i jak ja mam sobie kogos znalezc, jak kazdy wychodzi z zalozenia ze jestem zajęta. nie widze nic złego w przytulaniu sie po przyjacielsku, nawet ostatnio dawaniu buziaka w policzek, ale nie przy wszystkich, bo dla mnie to jest takie "intymne". a on nie widzi w tym nic złego... ehhh

Ja też tak mam Bo jak się nie wygadam komuś to mnie to gryzie i gryzie i nikt nie wie o co mi chodzi. Taaa, tamten też przychodził do mnie po zeszyty [nie wspomne już, że do kumpla ma 3 min. drogi, a do mnie około 25 minut ], przytulał, ogrzewał łapki i inne takie. Ehh, jak mi szkoda, że wyszło jak wyszło.

[wiki124]

[quote=pyrcia911;3810184]Tylko, że niedawno znowu gadał z koleżanką i mu się odwidziało. Mówił, że też mu zależało, ale teraz to 'nie ma sensu'. No dzięki, tak w tydzień? Troche mi się wierzyć nie chce
I nigdy sobie nie wybacze, że wcześniej nic nie zrobiłam, więc póki masz szanse to działaj.

Wiesz co , mi tez sie nie chce wierzyć , ze w tydzien sie odwidzialo, ale widocznie dla facetów to normalne... a mówią, ze to kobiety są nie do zrozumienia ... a co do tego, zebym działała to powiem Ci , ze z każdym dniem uświadamiam sobie, ze to juz nie ma sensu...bo nawet z nim juz nie rozmawiam od ... ho ho ho ...i tylko zrobie z siebie głupia...

[Tusio]

chyba mam dola... w szkole ciezko, w domu lipnie, w weekend...samotnie. rozmawiam wlasnei z kumpela na gg-jest cala przejeta, wybiera sie do ginekologa w sprawie antykoncepcji.
to mi przypomina, ze ja nie mam faceta. nie mam, i nie mialam jak dotad. chcialabym miec kogos bliskiego. a mam telewizje w piatkowe wieczory.

boze, mam dosc! nienawidze mojej szkoly! nienawidze mojej sytuacji!!

[wiki124]

Napisane przez Tusio

chyba mam dola... w szkole ciezko, w domu lipnie, w weekend...samotnie. rozmawiam wlasnei z kumpela na gg-jest cala przejeta, wybiera sie do ginekologa w sprawie antykoncepcji.
to mi przypomina, ze ja nie mam faceta. nie mam, i nie mialam jak dotad. chcialabym miec kogos bliskiego. a mam telewizje w piatkowe wieczory.

boze, mam dosc! nienawidze mojej szkoly! nienawidze mojej sytuacji!!

To mozee rusz gdzieś w weekend, moze kogoś poznasz a szkola sie nie przejmuj , bo nie warto ... taka juz nasza dola

[Tusio]

Napisane przez wiki124

To mozee rusz gdzieś w weekend, moze kogoś poznasz a szkola sie nie przejmuj , bo nie warto ... taka juz nasza dola

dobry pomysl...tylko problem w tym, ze nie mam gdzie, nie mam z kim

[Pyra1990]

Ja sie czuje jakas zdołowana, nie wiem dlaczego
W jedne spodnie nie wchodze, patrze w lustro i sie sama sobie nie podobam

[syntagma]

Napisane przez Tusio

dobry pomysl...tylko problem w tym, ze nie mam gdzie, nie mam z kim

to poznaj kogos przez internet. Wiadomo wszystko jest dla ludzi..i na swira tez mozna natrafic ale moze i nie.

[dorkaaa]

Napisane przez Pyra1990

Ja sie czuje jakas zdołowana, nie wiem dlaczego
W jedne spodnie nie wchodze, patrze w lustro i sie sama sobie nie podobam

widziałam twoje fotki w maj stajl dairy i na prawdę nie masz sie co dołować. jesteś super dziewczyną, zgrabną i ładną.
tak wiec głowa do góry

[Camarilla]

Dorkaa wytłumacz swojemu przyjacielowi, ze jest ktoś kto Ci się podoba. Zrozumie..

To teraz ja

Za 2 miesiące matura. Nie uczę się wystarczająco. Mam lenia. Z pewnym kolegą nie idzie po mojej myśli. I w ogóle nic mi sie nie chce.
To na tyle.

[ahinsa]

Do tyłka jestem... trochę... dziś

Ale się poprawię... nigdy więcej.

[pyrcia911]

[quote=wiki124;3817824]

Napisane przez pyrcia911

Tylko, że niedawno znowu gadał z koleżanką i mu się odwidziało. Mówił, że też mu zależało, ale teraz to 'nie ma sensu'. No dzięki, tak w tydzień? Troche mi się wierzyć nie chce
I nigdy sobie nie wybacze, że wcześniej nic nie zrobiłam, więc póki masz szanse to działaj.

Wiesz co , mi tez sie nie chce wierzyć , ze w tydzien sie odwidzialo, ale widocznie dla facetów to normalne... a mówią, ze to kobiety są nie do zrozumienia ... a co do tego, zebym działała to powiem Ci , ze z każdym dniem uświadamiam sobie, ze to juz nie ma sensu...bo nawet z nim juz nie rozmawiam od ... ho ho ho ...i tylko zrobie z siebie głupia...

Taaa... No ja w sumie też nie gadam z nim od dwóch tygodni, czasem zamienie tylko słowo bo się nie da inaczej [jedna klasa].
Kurcze... a ja bym tak chciała wszystko sobie wyjaśnić

[miss_seepy]

glowa mnie boli od tych zmian na wizazu ;/

no i awaria metra, a myslalam ze bede pare minut wczesniej w domku

[dorkaaa]

Napisane przez Camarilla

Dorkaa wytłumacz swojemu przyjacielowi, ze jest ktoś kto Ci się podoba. Zrozumie..

To teraz ja

Za 2 miesiące matura. Nie uczę się wystarczająco. Mam lenia. Z pewnym kolegą nie idzie po mojej myśli. I w ogóle nic mi sie nie chce.
To na tyle.

ale to jest tak dziwnie, bo wszyscy jestesmy w tej samej klasie. kurcze

nie martw sie ja ttez mam lenia. na szczescie do matury jeszcze 2 lata.
a z kolegami jak to z kolegami, raz jest lepiej ze chce sie skakc do sufitu, a raz gorzej. nie martw sie, w koncu to faceci, a wszystkie wiemy jacy oni są ;>

[miss_seepy]

zaczne chyba doceniac slusznosc stwierdzena "umiesz liczyc licz na siebie" reszta to tylko złudzenia.... ..............
..............


......................... ......


......................... ......................... ......

[Asiqlec]

ja sie z chęcią poużalam... :/ jestem do niczego joł ziom

[*Aguśka*]

Miałam atak astmy, zle się czuje, boli mnie gardło, i mam paskudnie czerwoną twarz. a fe!

[phoebe]

Głowa mnie boli, wqrza mnie praca, wszystko mnie wqrza, chciałabym wyjechać na jakieś wczasy

[safinka]

To ja też się poużalam trochę Bo dzisiaj mam po prostu dzień do skreślenia...
Już od rana mój TŻ dręczy mnie trudnymi rozmowami. Dzisiaj stwierdził,że nie sądził,że jestem tak zamknięta w sobie i uciekam od trudnych tematów. "Za mało ze sobą rozmawiamy.." - tylko jakoś jak ja o tym mówiłam,to nie słuchał i wszystko było dla niego ok No i teraz jestem zła po tym jak powiedział że "przecież można nad sobą trochę popracować" - bardzo zabolało,bo ja od kilku lat nic innego nie robię tylko pracuję nad sobą. Staram się zmieniać na lepsze i zauważałam postępy,dużo osób mi mówiło,że się zmieniłam, a on w jednym zdaniu pogrzebał cały mój zapał.Wyszło na to,że jestem kompletnie beznadziejna..No i chyba trochę przewrażliwiona przy okazji, bo pewnie nikt normalny by się aż tak na to nie wściekał No ale jestem inna...i chciałam,żeby osoba, na której mi zależy akceptowała mnie dokładnie taką jaka jestem,a tu lipa W dodatku on jest taki straaasznie otwarty i odważny,a ja jestem całkowitym przeciwieństwiem! Zaczynam strasznie drastycznie odczuwać ten kontrast No i mimo,że już nie chcę się denerwować na TŻta to nie umiem i jestem dla niego taka oschła...

Pomijając tematy damsko-męskie to jeszcze baardzo mi brakuje motywacji. Powinnam się uczyć do matury,a nie mogę - zero entuzjazmu i ciągle mnie prześladuje zły humor.Wszystko jest beznadziejne i nic mi nie wychodzi..ehh

Ciekawe czy komukolwiek będzie się chciało to przeczytać No ale musiałam to gdzies napisać,żeby nie wybuchnąć