znowu po zimie przytyłam... dosyć! enough is enough!

[hanelajda]

Napisane przez moona1990

hanelajda - dzięki fakt, płaski to on jest, tylko jeszcze gdyby tych boczków się pozbyć ale w końcu podobno dla chcącego nic trudnego

kleine - witamy nową osobę w wątku

anoreksja - to co dziewczyny piszą to prawda, nie powinnaś jeść ostatniego posiłku o 17 czy 18, a raczej 3h przed snem. W końcu zależy Ci na lepszym efekcie, więc nie ma co spowalniać sobie metabolizmu niepotrzebnie

A ja dzisiaj totalnie zawaliłam . Zjadłam dwa(!!!) batony i genrealnie niezbyt zdrowy dziś dzień miałam, przy tym jeszcze zero ćwiczeń .
No ale trudno, w końcu jutro jest nowy dzień. A że akurat 1 marzec, to ładna data na początek bedzie
Spisałam sobie przed chwilą swoje wymiary i porównam je dokładnie za miesiąc, czyli 1 kwietnia.

Hmm..wole miec płaski brzuch i boczki niż boczki i odstający brzuch..zresztą dasz rade z tymi borurkami Baotny to spalenia, mozesz jeszcze nadrobic jeszcze młoda godzina Pozatym masz racje jutor tez jest dzień, bylebys jutro też tego samego nie musiała powiedziec..

Napisane przez Agamtb

Weszłam dziś po raz piewszy do działy fitness i jakoś mi się kliknął ten wątek. Czytam i czytam....i wiecie co, troszkę mi Was żal....nie zrozumcie mnie źle, nie chce nikogo obrazić, ale jak czytam, że liczycie każdą kalorię i macie wyrzuty sumienia po zjedzeniu batonika.... to ręce normalnie opadają...

To ma być sposób na schudnięcie....ba! na trwałe schudnięcie!?!?

Kobitki, zacznijcie.... biegać....ja zaczęłam kilka miesięcy temu. Oczywiście nie mówię żebyście od razu robiły nie wiadomo jakie dystanse, pomalutku, najpierw marszobiegi, potem coraz więcej biegu, a mniej maszerowania, oczywiście do tego trochę ćwiczeń siłowych + porządne rozciąganie..... ja w tej chwili przebiegam jakieś 17km non-stop, choć jeszcze niedawno taki dystans wydawał mi się kosmiczny...

Efekt takiego "biegowego" stylu życia jest taki:
-smukła sylwetka, mimo tego że dużo jem i nie odmawiam sobie niczego (nie lubię coli, fast-foodów, chipsów itd. i tych rzeczy nie jem), a wierzcie mi mam tendencję do tycia, oj mam (dupsko, bioderka i brzuszek)

-poprawiła mi się kondycja i wydolność organizmu

-metabolizm się uregulował

-poprawiła mi się cera - nie ma to jak porządnie się dotlenić

-poznałam fantastycznych ludzi (dla których bieganie to sposób na życie, dla mnie zresztą już też)

-biegając odpoczywam psychicznie po cięzkiej pracy, albo ładuję akumulatory jeśli biegam przed pracą (nigdy bym nie pomyślała że bedę wstawała o 5.30 rano aby pobiegac przed pracą)

- zalety mogę wymieniać w nieskończoność.....najśmi eszniejsze jest to, że nigdy nie kręciło mnie bieganie....po prostu pewnego popołudnia postanowiłam sobie pobiegać i już mi tak zostało...

Polecam Wam bieganie z całego serca, pewnie nie każda z Was się wkręci, ale spróbować warto.
Ja jestem teraz szczęśliwsza... odstawiłam wszelkie diety, mimo zimy nie przytyłam ani grama, wręcz schudłam ( tzn, wagowo stoję, a nawet przybyło mi ze 2 kilo, ale nadmiar ciałka zamienia się w mięśnie, które ważą więcej). Wizualnie wygląda to super, bo po prostu sylwetka jest smukła, a mięśnie pięknie wyrzeźbione.
Nie katuję się, wszystko robię z przyjemnością, nie narzekam na swoje ciało, nie patrzę ze smutkiem w lustro, nie szukam czy oby nie przybyło mi fałdki, a jak mam ochotę na pizze albo snickersa to po prostu to jem...

...i tyle zmian...przez zwykłe bieganie... mówię Wam, to uzależnia na maxa, spróbujcie... a żadna dieta albo odmawianie sobie czegokolwiek nie będzie Wam potrzebne... MZ warto...

Hmm..no tak, wiem że bieganie ejst super ale ja po pierwsze nie lubiałam nigdy biegać, po drugie mam porblemy z bolacymi kolanami(czesto mnie bola po bieganiu..), może sproboje ale na pewno nie na taka skale jak ty, i tlyko keidy bedzie ciepło...może w wakacje żeby utrzymać formę..w czasie roku skzolneog nie mam czasu.. Pozatym ja nie licze kazdej kalorii, nawte nie wiem ile jem dziennie, po rposut jem na wyczucie. Jem tyle ile wiem ze jest mi potzrebne by nie byc glodna ale i by jesc dosc zdrowo..tak przynajmniej sie staram..Ale do tego biegania mnie zachęciłyście..Może spróboje od maja..Wczesniej chyba nie ma sznas..

[anoreksja]

heh:P no dobra postaram się więcej jeść chociaż ja akurat nie mam tak ze jak jem mało to tyję ale niech Wam już będzie:P

[hanelajda]

Napisane przez anett234

Jeśli je się za mało to też można przytyc ...niestety ..A moim zdaniem Ty jesz zdecydowanie za mało...Rozumiem ,że nie możesz wcisnąc w siebie więcej bo ja też tak mam i dlatego tyję..I Albo jak już uda mi się zjeśc odpowiednią ilośc to znów jem cały dzień lub o innych nieodpowiednich porach...




No to ja mam zupełnie tak samo jak Ty...Nie wiem skąd to się bierze i jak się tego pozbyc..A co najgorsze nie wiem kiedy nadejdzie "ten" dzień i czy wogóle nadejdzie ..Myślę sobie po co będze się starac,cwiczyc,dobrze wyglądac jak i tak nikt tego nie zauwazy...
Też chodzę i narzekam,że przytyłam..Doła mam strasznego tak się pogrążyłam....

znam ten ból.. to straszne.. jeszcze gorsz ejest to że sobie juz mysle że nigdy to mi nie przejdzie ale zawsze pzrechodzi na szczeście..bidulko glowka do gory

[hanelajda]

Napisane przez anoreksja

heh:P no dobra postaram się więcej jeść chociaż ja akurat nie mam tak ze jak jem mało to tyję ale niech Wam już będzie:P

też tak nie miałam dopuki mi się organizm nie przyzwyczaił:P czy coś, ale w pewnym momencie wszytko uległo zmianie

ok ide jeszcze poćwiczyć chwilkę...bedę jeszcze na sekunde po 22

[anoreksja]

Napisane przez Agamtb

Weszłam dziś po raz piewszy do działy fitness i jakoś mi się kliknął ten wątek. Czytam i czytam....i wiecie co, troszkę mi Was żal....nie zrozumcie mnie źle, nie chce nikogo obrazić, ale jak czytam, że liczycie każdą kalorię i macie wyrzuty sumienia po zjedzeniu batonika.... to ręce normalnie opadają...

To ma być sposób na schudnięcie....ba! na trwałe schudnięcie!?!?

Kobitki, zacznijcie.... biegać....ja zaczęłam kilka miesięcy temu. Oczywiście nie mówię żebyście od razu robiły nie wiadomo jakie dystanse, pomalutku, najpierw marszobiegi, potem coraz więcej biegu, a mniej maszerowania, oczywiście do tego trochę ćwiczeń siłowych + porządne rozciąganie..... ja w tej chwili przebiegam jakieś 17km non-stop, choć jeszcze niedawno taki dystans wydawał mi się kosmiczny...

Efekt takiego "biegowego" stylu życia jest taki:
-smukła sylwetka, mimo tego że dużo jem i nie odmawiam sobie niczego (nie lubię coli, fast-foodów, chipsów itd. i tych rzeczy nie jem), a wierzcie mi mam tendencję do tycia, oj mam (dupsko, bioderka i brzuszek)

-poprawiła mi się kondycja i wydolność organizmu

-metabolizm się uregulował

-poprawiła mi się cera - nie ma to jak porządnie się dotlenić

-poznałam fantastycznych ludzi (dla których bieganie to sposób na życie, dla mnie zresztą już też)

-biegając odpoczywam psychicznie po cięzkiej pracy, albo ładuję akumulatory jeśli biegam przed pracą (nigdy bym nie pomyślała że bedę wstawała o 5.30 rano aby pobiegac przed pracą)

- zalety mogę wymieniać w nieskończoność.....najśmi eszniejsze jest to, że nigdy nie kręciło mnie bieganie....po prostu pewnego popołudnia postanowiłam sobie pobiegać i już mi tak zostało...

Polecam Wam bieganie z całego serca, pewnie nie każda z Was się wkręci, ale spróbować warto.
Ja jestem teraz szczęśliwsza... odstawiłam wszelkie diety, mimo zimy nie przytyłam ani grama, wręcz schudłam ( tzn, wagowo stoję, a nawet przybyło mi ze 2 kilo, ale nadmiar ciałka zamienia się w mięśnie, które ważą więcej). Wizualnie wygląda to super, bo po prostu sylwetka jest smukła, a mięśnie pięknie wyrzeźbione.
Nie katuję się, wszystko robię z przyjemnością, nie narzekam na swoje ciało, nie patrzę ze smutkiem w lustro, nie szukam czy oby nie przybyło mi fałdki, a jak mam ochotę na pizze albo snickersa to po prostu to jem...

...i tyle zmian...przez zwykłe bieganie... mówię Wam, to uzależnia na maxa, spróbujcie... a żadna dieta albo odmawianie sobie czegokolwiek nie będzie Wam potrzebne... MZ warto...

jeśli chodiz o bieganie to masz rację...jeszcze niedawno trenowałam kosza a teraz od roq siatkówkę i też muszę duzo biegać....ale wyobraź sobie ze tutaj są też osoby które nie mogą biegać np . ja bo mam juz tak zrąbane kolana ze nie wyrabiam chwilami Hanelajda też:?
a poza tym nielicyzmi każdej kalorii...
a co mi z tego że nawte jakbym biegała bym mogła wcinać batonów ile tylko chce....ja chce sie po prostu zdrowo odżywiać...
ale oczywiście raz na jakiś czas to nie zaszkodzi wszystko jest dla ludzi
myślę że troche przesadziłaś w naszej ocenie...ale looz..

[anoreksja]

Hanelajda
mozliwe zobaczymy jak to będzie ok tylko jeszcze tu wpadnijbo dzisiaj jakoś cicho tu na tym forumxD

[Blair]

Ja sobie dziś sprawiłam hantelki i skakankę nową , mam w planach ćwiczyc i to ostro

[Lib_r4]

Napisane przez Agamtb

Weszłam dziś po raz piewszy do działy fitness i jakoś mi się kliknął ten wątek. Czytam i czytam....i wiecie co, troszkę mi Was żal....nie zrozumcie mnie źle, nie chce nikogo obrazić, ale jak czytam, że liczycie każdą kalorię i macie wyrzuty sumienia po zjedzeniu batonika.... to ręce normalnie opadają...

To ma być sposób na schudnięcie....ba! na trwałe schudnięcie!?!?

Kobitki, zacznijcie.... biegać....ja zaczęłam kilka miesięcy temu. Oczywiście nie mówię żebyście od razu robiły nie wiadomo jakie dystanse, pomalutku, najpierw marszobiegi, potem coraz więcej biegu, a mniej maszerowania, oczywiście do tego trochę ćwiczeń siłowych + porządne rozciąganie..... ja w tej chwili przebiegam jakieś 17km non-stop, choć jeszcze niedawno taki dystans wydawał mi się kosmiczny...

Efekt takiego "biegowego" stylu życia jest taki:
-smukła sylwetka, mimo tego że dużo jem i nie odmawiam sobie niczego (nie lubię coli, fast-foodów, chipsów itd. i tych rzeczy nie jem), a wierzcie mi mam tendencję do tycia, oj mam (dupsko, bioderka i brzuszek)

-poprawiła mi się kondycja i wydolność organizmu

-metabolizm się uregulował

-poprawiła mi się cera - nie ma to jak porządnie się dotlenić

-poznałam fantastycznych ludzi (dla których bieganie to sposób na życie, dla mnie zresztą już też)

-biegając odpoczywam psychicznie po cięzkiej pracy, albo ładuję akumulatory jeśli biegam przed pracą (nigdy bym nie pomyślała że bedę wstawała o 5.30 rano aby pobiegac przed pracą)

- zalety mogę wymieniać w nieskończoność.....najśmi eszniejsze jest to, że nigdy nie kręciło mnie bieganie....po prostu pewnego popołudnia postanowiłam sobie pobiegać i już mi tak zostało...

Polecam Wam bieganie z całego serca, pewnie nie każda z Was się wkręci, ale spróbować warto.
Ja jestem teraz szczęśliwsza... odstawiłam wszelkie diety, mimo zimy nie przytyłam ani grama, wręcz schudłam ( tzn, wagowo stoję, a nawet przybyło mi ze 2 kilo, ale nadmiar ciałka zamienia się w mięśnie, które ważą więcej). Wizualnie wygląda to super, bo po prostu sylwetka jest smukła, a mięśnie pięknie wyrzeźbione.
Nie katuję się, wszystko robię z przyjemnością, nie narzekam na swoje ciało, nie patrzę ze smutkiem w lustro, nie szukam czy oby nie przybyło mi fałdki, a jak mam ochotę na pizze albo snickersa to po prostu to jem...

...i tyle zmian...przez zwykłe bieganie... mówię Wam, to uzależnia na maxa, spróbujcie... a żadna dieta albo odmawianie sobie czegokolwiek nie będzie Wam potrzebne... MZ warto...

ja też uważam że trochę przesadziłaś z tą oceną. Zgadzam sie z tym co piszesz o bieganiu bo same zaczelam biegac. I rzeczywiscie jest super. Ale tak jak anoreksja mowi- nie każdy może. Ja w sumie tez mam slabe stawy, ale proboje jak mnie zaczna bolec to przestane. A to że sie pytasz czy kontrolowanie tego co sie je, ćwiczenia itd czy to ma być nasz sposob do schudniecia (trwalego) to odpowiedź brzmi: TAK. Bo dobra dieta i ćwiczenia to jest właśnie sposob na pozbycie się zbędnego tłuszczu. Wiec nie ma co załamywać rąk. Nie widze powodu dla ktorego mialoby Ci nas być żal. No ale coz. Niestety nie każdy moze biegać. Albo nie ma warunkow albo zdrowia. To też nalezaloby wziąć pod uwagę. Normalna rzecz. Fajnie ze nas zachecassz do biegania bo przyznaje ze świetnie to wplywa i na cialo i na psychike ale nie osądzaj ludzi patrząc na to co robią tylko ze swojego punktu widzenia.

[anoreksja]

Napisane przez Blair

Ja sobie dziś sprawiłam hantelki i skakankę nową , mam w planach ćwiczyc i to ostro

ooooto 3mam kciuki żeby efekty były widoczne jak najszybciej

[Lib_r4]

A tak poza tym...
to witam serdecznie nowe osóbki kleine fajnie ze sie dołączaszJa niedawno zjadlam kolacje -jajecznice z 2 jajek i z serem mniammm, to akurat 3h przed snem
Troche mnie boli głowa dzisiaj i juz ćwiczyc nie bede, eh... to chyba przez tą pogode...

Blair ile ważą Twoje hantle? i ile za nie dalas? bo ja też zawsze marzylam o ładnie umięśnionych rękach. Nie tak do przesady ale żeby byla widoczna linia mięśnia, wiecie o co chodzi ,co nie?

Dzisiaj powiedzialam mojemu TŻ że ćwicze i ze niedlugo bede miala brzuch twardy jak skala. I wecie co powiedzial? Że podobam mu sie taka jaka wlasnie teraz jestem, ze on woli sie przytulac do brzusia a nie do skaly i ze teraz jest taki sexi, żebym nic nie zmieniala,co najwyżej zebym jeszcze nabrala troszke cialka heh ale mi poprawil humor Ale i tak mu powiedzialam ze najwyzej zacisnie zęby i będzie tulił skałke z resztą, biust i tylek mam! chce tylko wyszczuplic brzuch, też bedzie kobieco prawda?

[anoreksja]

no widzę ktoś mnie popiera
dzięki Libra
nie no ale serio my chcemy po prostu normalnie schudnąc nie głodząc się czy katując:?
a to jeden ze sposobów innym jest bieganie jeszcze innym coś tam...
a co u Ciebie w ogóle??

[Lib_r4]

Napisane przez anoreksja

no widzę ktoś mnie popiera
dzięki Libra
nie no ale serio my chcemy po prostu normalnie schudnąc nie głodząc się czy katując:?
a to jeden ze sposobów innym jest bieganie jeszcze innym coś tam...
a co u Ciebie w ogóle??

a u mnie... glowka mnie troche boli wiec juz nici z ćwiczeń. Za to biore sie za nauke - to też jakis wysilek jest (z tym ze umyslowy- ale jest) hehe anoreksja robisz to a6w?

[Agamtb]

Być może źle Was oceniam, z góry za to przepraszam, po prostu takie wrażenie mam po przelookaniu tego wątku. Naprawdę nie chciałam żadnej z Was urazić.. Wyrażam tylko swoje zdanie, oczywiście nikt nie musi się z nim zgadzać.

Kolana - fakt kosz i siatka daje im w kość i to ostro... natomiast samo stwierdzenie nie będę biegać bo mnie bolą kolana....nie trafia akurat do mnie.
Pewnie, jak niebiegająca osoba nagle pobiega godzinkę to kolana się zbuntują, tym bardziej jeśli biega się po twardej nawierzchni bez odpowiedniego obłuwia. Moje kolana i stopy też się zbuntowały i to nauczyło mnie pokory.... Na trwałe efekty pracuje się....dość długo Każdą część ciała trzeba przyzwyczaić do zwiększonych obciążeń, jeśli nie robi się tego sukcesywnie to efekt jest taki, że nawet młodziutkie osoby lądują na wózkach...

Słabe stawy - trzeba wzmocnić i tyle... nie mogę bo mam słabe to czy tamto to dla mnie wymówka

Brak czasu - wstać godzinkę wcześniej Uwierzcie mi doba jest wystarczająco długa, aby ze wszystkim zdążyć, wystarczy przeorganizować swój plan dnia No pozostaje jeszcze kwestia priorytetów, ale to zupełnie inny temat.

Zresztą chyba i tak zbaczam z tematu "przytyłam po zimie" więc już nie zanudzam...


Powodzenia w zrzucaniu kilogramów!!!!!
Pozdrawiam wiosennie

[anoreksja]

Napisane przez Lib_r4

A tak poza tym...
to witam serdecznie nowe osóbki kleine fajnie ze sie dołączaszJa niedawno zjadlam kolacje -jajecznice z 2 jajek i z serem mniammm, to akurat 3h przed snem
Troche mnie boli głowa dzisiaj i juz ćwiczyc nie bede, eh... to chyba przez tą pogode...

Blair ile ważą Twoje hantle? i ile za nie dalas? bo ja też zawsze marzylam o ładnie umięśnionych rękach. Nie tak do przesady ale żeby byla widoczna linia mięśnia, wiecie o co chodzi ,co nie?

Dzisiaj powiedzialam mojemu TŻ że ćwicze i ze niedlugo bede miala brzuch twardy jak skala. I wecie co powiedzial? Że podobam mu sie taka jaka wlasnie teraz jestem, ze on woli sie przytulac do brzusia a nie do skaly i ze teraz jest taki sexi, żebym nic nie zmieniala,co najwyżej zebym jeszcze nabrala troszke cialka heh ale mi poprawil humor Ale i tak mu powiedzialam ze najwyzej zacisnie zęby i będzie tulił skałke z resztą, biust i tylek mam! chce tylko wyszczuplic brzuch, też bedzie kobieco prawda?

no widzisz ma rację w sumieale też wżne żebyś Ty się dobrze czułami też wiele osób mówi ze nie powinnam chudnąc ale ja teraz z takim brzuszkiem się źle czuje po prostu:P

[anoreksja]

Napisane przez Lib_r4

a u mnie... glowka mnie troche boli wiec juz nici z ćwiczeń. Za to biore sie za nauke - to też jakis wysilek jest (z tym ze umyslowy- ale jest) hehe anoreksja robisz to a6w?

ajjj...mnie dzisiaj też cały dzień bolała
robię robiędzisiaj drugi dzień juz zrobiłam

[hanelajda]

Napisane przez Blair

Ja sobie dziś sprawiłam hantelki i skakankę nową , mam w planach ćwiczyc i to ostro

łooo..suuuper ja do ćwiczeń z "przyrzadami" nie mam serca..mam w domu tweestera..ale jakos sie nie mgoe zebrac by cwiczyc..mam skakanke, ale jakos skakac tez nie chce mi sie.. hehe..

Anoreksja ja co do tych stawów to jako dziecko chorowałam na cos tam, i powikłaniem tego bylo własnie cos ze stawami..nie pamietam bo to jeszcze podstawowka ale wiem ze miałam pzrez 3 lata zwolnienie z wfu wogóle, pozniej 2 lata z biegania. takze po bieganiu starsnzie mnie kolanka bola i wogogle np czesto bola mnie stawy w kolanach cyz nawte czasem w palcach u rak..

[Lib_r4]

Napisane przez Agamtb

Być może źle Was oceniam, z góry za to przepraszam, po prostu takie wrażenie mam po przelookaniu tego wątku. Naprawdę nie chciałam żadnej z Was urazić..

Kolana - fakt kosz i siatka daje im w kość i to ostro... natomiast samo stwierdzenie nie będę biegać bo mnie bolą kolana....nie trafia akurat do mnie.
Pewnie, jak niebiegająca osoba nagle pobiega godzinkę to kolana się zbuntują, tym bardziej jeśli biega się po twardej nawierzchni bez odpowiedniego obłuwia. Moje kolana i stopy też się zbuntowały i to nauczyło mnie pokory.... Na trwałe efekty pracuje się....dość długo Każdą część ciała trzeba przyzwyczaić do zwiększonych obciążeń, jeśli nie robi się tego sukcesywnie to efekt jest taki, że nawet młodziutkie osoby lądują na wózkach...

Brak czasu - wstać godzinkę wcześniej Uwierzcie mi doba jest wystarczająco długa, aby ze wszystkim zdążyć, wystarczy przeorganizować swój plan dnia No pozostaje jeszcze kwestia priorytetów, ale to zupełnie inny temat.

Zresztą chyba i tak zbaczam z tematu "przytyłam po zimie" więc już nie zanudzam...

Powodzenia w zrzucaniu kilogramów!!!!!
Pozdrawiam wiosennie

O braku czasu nic nie mowilam i zgadzam sie ze brak czasu to wymowka. Bo czas sie zawsze znajdzie.
a jeśli chodzi o kolana i inne stawy to:
tak tylko jest różnica miedzy przyzwyczajaniem zdrowych stawów a chorych do zwiększonego wysiłku. W tym 2 przypadku to juz nie jest przyzwyczajanie lecz katowanie i szkodzenie samemu sobie. Jeśli ktoś nie miał nigdy z tym problemow i nie byl z tym u lekarza i nie uslyszal od niego jak postepowac zeby nie pogorszyc stanu stawow to byc moze nie jest do konca świadomy ze takie bieganie bardzo obciąża i szkodzi stawom.

[anoreksja]

Napisane przez Agamtb

Być może źle Was oceniam, z góry za to przepraszam, po prostu takie wrażenie mam po przelookaniu tego wątku. Naprawdę nie chciałam żadnej z Was urazić.. Wyrażam tylko swoje zdanie, oczywiście nikt nie musi się z nim zgadzać.

Kolana - fakt kosz i siatka daje im w kość i to ostro... natomiast samo stwierdzenie nie będę biegać bo mnie bolą kolana....nie trafia akurat do mnie.
Pewnie, jak niebiegająca osoba nagle pobiega godzinkę to kolana się zbuntują, tym bardziej jeśli biega się po twardej nawierzchni bez odpowiedniego obłuwia. Moje kolana i stopy też się zbuntowały i to nauczyło mnie pokory.... Na trwałe efekty pracuje się....dość długo Każdą część ciała trzeba przyzwyczaić do zwiększonych obciążeń, jeśli nie robi się tego sukcesywnie to efekt jest taki, że nawet młodziutkie osoby lądują na wózkach...

Słabe stawy - trzeba wzmocnić i tyle... nie mogę bo mam słabe to czy tamto to dla mnie wymówka

Brak czasu - wstać godzinkę wcześniej Uwierzcie mi doba jest wystarczająco długa, aby ze wszystkim zdążyć, wystarczy przeorganizować swój plan dnia No pozostaje jeszcze kwestia priorytetów, ale to zupełnie inny temat.

Zresztą chyba i tak zbaczam z tematu "przytyłam po zimie" więc już nie zanudzam...


Powodzenia w zrzucaniu kilogramów!!!!!
Pozdrawiam wiosennie

dobra powiedziałaś co chciałas i niech takzostanie...ja się w swoim zyciu nabiegałam na obozach koszykarskich....raz w dniu wyjazdu w samo południ na stadionie na słowacji w sierpniu 40 czy 50 kółek...w ogóle czasem był taki wycisk że na czworaka do domu wracałaś..
a biegac naprawdę nie każdy moze i to nie tylko ze względów zdrowotnych...a tak jak wcześniej pisałam sposoby na zrzucenie ciałka i ładną sylwetkę są rózne...kwestia gustu silnej woli itp itd...

[anoreksja]

Napisane przez hanelajda

łooo..suuuper ja do ćwiczeń z "przyrzadami" nie mam serca..mam w domu tweestera..ale jakos sie nie mgoe zebrac by cwiczyc..mam skakanke, ale jakos skakac tez nie chce mi sie.. hehe..

Anoreksja ja co do tych stawów to jako dziecko chorowałam na cos tam, i powikłaniem tego bylo własnie cos ze stawami..nie pamietam bo to jeszcze podstawowka ale wiem ze miałam pzrez 3 lata zwolnienie z wfu wogóle, pozniej 2 lata z biegania. takze po bieganiu starsnzie mnie kolanka bola i wogogle np czesto bola mnie stawy w kolanach cyz nawte czasem w palcach u rak..

oj biedna
ja wcześniej nie miałam problemów...od małego latałam ciągle po dworze w ogóle wszystkie sporty i super było a teraz....niby dopiero 16 lat a już się zaczynam rozsypywać...właśnie niezawsze sport to zdrowie...:/

[hanelajda]

LIBRA nie pzrejmuj sie, moj tż dzis wiecie co mi powiedział? tak siedzimy sobie i ja coś tam skakałam machałam rekami a on nagłe"boze! masz mniejsze boczki! o nie! myślałem że ty tak zartujes zz ta dieta a ty tak serio..wiesz..mniej mi sie podoba.." dobił mnie ale ci faceci są przewrażliwieni, po pierwsze nie mozliwe jest ze mam mniejsze boczki po 3 czy 4 dniach cwiczeń, po drugie to chyba lepiej ze mniejsze..A pozniej całował mi brzuch chyba 15 minut i mowil ze jak ma byc mniejszy to on sie chce tmy teraz nacieszyc puki moze..ehh faceci sa dziwni..jak to ejst za ogladaja sie za super laskami a swoje baby jak sie odchudzaja to im zle..? tak wykminilam z emoze chodzi o to ze sie boja z einni sie za nimi beda ogladac? moj tz wogogle jest niezadowolony jak ejstem na diecie i ciagle kupuje cos slodkieog i mi od nos podtyka, dzis np czipsy, poznije frytki.. ale ja sie nie kusze..
Wiesz LIBRA zazdroszcze ci bo ja tak: tyłek mam w miare płaski, jestem prawie bezbiuście, brzuch odstający, boczki..kurde..jedyne co mam kobiece to wcięcie w talii chyba

[Lib_r4]

Napisane przez anoreksja

no widzisz ma rację w sumieale też wżne żebyś Ty się dobrze czułami też wiele osób mówi ze nie powinnam chudnąc ale ja teraz z takim brzuszkiem się źle czuje po prostu:P

No ja też tak mam, w sumie to tak mam dobrze bo faceci z ktorymi bardzo często przebytam (czyli moj Luby i jego 2 kumpli) lubią takie 'normalne' kobiety a jeden z tych jego kumpli to nawet woli jak ma troche wiecej cialka. Mówią że tuląc sie do chudej kobity mozna sobie tylko siniakow narobic poza tym ze są malo atrakcyjne. Hehe jak fajnie ze są tacy faceci, 2 z nich to samotni i całkiem przystojni moze ktoraś z Was jest zainteresowana? hyhy żartuje
Ogolnie to też czesto slysze ze jestem jak to sie mowi 'laska' i w sumie w cale nie twierdze ze jestem gruba tylko ze ten brzuch... wole jak jest plaski, taki ladny... taki mi sie podoba najbardziej.

hanelajda jak mozesz pozwolic zeby taki sprzet lezal i sie marnowal a tak w ogole to jak stoisz z a6w? zaliczylas 4 dzien? ja tak, na szczescie zrobilam to rano, teraz nie bylabym w stanie bo glowa boli..

[moona1990]

.

[Lib_r4]

Napisane przez hanelajda

LIBRA nie pzrejmuj sie, moj tż dzis wiecie co mi powiedział? tak siedzimy sobie i ja coś tam skakałam machałam rekami a on nagłe"boze! masz mniejsze boczki! o nie! myślałem że ty tak zartujes zz ta dieta a ty tak serio..wiesz..mniej mi sie podoba.." dobił mnie ale ci faceci są przewrażliwieni, po pierwsze nie mozliwe jest ze mam mniejsze boczki po 3 czy 4 dniach cwiczeń, po drugie to chyba lepiej ze mniejsze..A pozniej całował mi brzuch chyba 15 minut i mowil ze jak ma byc mniejszy to on sie chce tmy teraz nacieszyc puki moze..ehh faceci sa dziwni..jak to ejst za ogladaja sie za super laskami a swoje baby jak sie odchudzaja to im zle..? tak wykminilam z emoze chodzi o to ze sie boja z einni sie za nimi beda ogladac? moj tz wogogle jest niezadowolony jak ejstem na diecie i ciagle kupuje cos slodkieog i mi od nos podtyka, dzis np czipsy, poznije frytki.. ale ja sie nie kusze..
Wiesz LIBRA zazdroszcze ci bo ja tak: tyłek mam w miare płaski, jestem prawie bezbiuście, brzuch odstający, boczki..kurde..jedyne co mam kobiece to wcięcie w talii chyba

ale wiesz co? ja to lubie! milo jest slyszec przerazenie w glosie TŻ ze boją sie ze im schudniemy to jest mile heh i umnie tez tak jest ze co powiem o jakiejs nowej akcji odchudzającej na forum to też od razu sie tuli zeby sie nacieszyc a tak w ogole to wielka ze mnie szczesciara bo moj TŻ nie oglada sie za innymi babkami. Nawet kiedys mi mowil jego jeden kumpel ze zanim poznal mnie to myslał że z tym moim jest cos nie tak że nie chcial podrerwać jakichś extra lasek Ah jaka bylam z niego dumna, mozecie to sobie wyobrazic? hyhy

[hanelajda]

LIBRA zaliczylam zaliczylam..hehe biedna wez moze jakas tabletke albo cos..? mi zawsz epomaga ibyprom max 3 tabletki w odstepach godzinnych..(ale ja to lekomanka, wiem przyznaje sie, nie krzyczcie)

[anoreksja]

Napisane przez Lib_r4

No ja też tak mam, w sumie to tak mam dobrze bo faceci z ktorymi bardzo często przebytam (czyli moj Luby i jego 2 kumpli) lubią takie 'normalne' kobiety a jeden z tych jego kumpli to nawet woli jak ma troche wiecej cialka. Mówią że tuląc sie do chudej kobity mozna sobie tylko siniakow narobic poza tym ze są malo atrakcyjne. Hehe jak fajnie ze są tacy faceci, 2 z nich to samotni i całkiem przystojni moze ktoraś z Was jest zainteresowana? hyhy żartuje
Ogolnie to też czesto slysze ze jestem jak to sie mowi 'laska' i w sumie w cale nie twierdze ze jestem gruba tylko ze ten brzuch... wole jak jest plaski, taki ladny... taki mi sie podoba najbardziej.

no mi też w sumie najbardziej na brzuszku zależy noi moze odrobinkę tak zeby też reszt ę wysmuklić

[Lib_r4]

henelajda no wiesz! tyle tabl? nieladnie! tak wlasciwie to racja, ide po apap, ibupromu brac nie moge

[anoreksja]

Napisane przez hanelajda

LIBRA zaliczylam zaliczylam..hehe biedna wez moze jakas tabletke albo cos..? mi zawsz epomaga ibyprom max 3 tabletki w odstepach godzinnych..(ale ja to lekomanka, wiem przyznaje sie, nie krzyczcie)

ajjj....Ty juz 4. dzień masz za sobaja tu dopiero 2. dzisiaj zrobiłam iu się ciesze:P zobaczymy jak będzie dalej

[hanelajda]

Napisane przez Lib_r4

ale wiesz co? ja to lubie! milo jest slyszec przerazenie w glosie TŻ ze boją sie ze im schudniemy to jest mile heh i umnie tez tak jest ze co powiem o jakiejs nowej akcji odchudzającej na forum to też od razu sie tuli zeby sie nacieszyc a tak w ogole to wielka ze mnie szczesciara bo moj TŻ nie oglada sie za innymi babkami. Nawet kiedys mi mowil jego jeden kumpel ze zanim poznal mnie to myslał że z tym moim jest cos nie tak że nie chcial podrerwać jakichś extra lasek Ah jaka bylam z niego dumna, mozecie to sobie wyobrazic? hyhy

kurde widzisz moj sie niby nie oglada..przy mnie..wiesz on ciagle mi powtarza ze ejstem najpiekniejsza najsliczniejsza itp..Wiesz ja tez nie twierdze ze ejstem gruba, uwazam ze ejstem dosc szczupla i tak, ale ten brzuch mnie wlansie nie pocisza u mnie..a co do facetow to ja akurat zawse mialam tak ze ktos sie mna interesowal tkos ogladal ktos podrywal ktos chwalil..ale co z tego, jak mnie nie interesowalo to..ja widzialam ze mam za grube to za krzywe tamto..w sumie wiem ze jestem nienajgorsza, ale chcialabym byc perfekcyjna..i pzrez te moje kompleksy ciagle mysle z emoj tz sie patrzy na kazda chuda laske chcoby w teledyskach i mysli"boze jaka fajna laska szkode ze hanka taka nie jest" ehh.. Pozatym mam obsesje(choc nigdy tego po sobie nie pokazuje ani ngidy mu o tmy nie mowie) ze jego ex byla ladniejsza chudsza i wogogle, lepsza..nawte jje nie widzialam, wiem tlyko ze byla baaardzo chuda .. hehh..nie wiem czmeu tak mam, ale zawsze czulam sie do niej gorsza jakas taka..przeciez nawet jej nie znam, moj facet ma przeciez kilka bylych ale ja akurat czuje sie gorsza od niej..

[anoreksja]

Napisane przez Lib_r4

henelajda no wiesz! tyle tabl? nieladnie! tak wlasciwie to racja, ide po apap, ibupromu brac nie moge

moze chociaz to CI troszkę pomoże miejmy nadzieję
mni ena szczęście nic jużnie boliu zobacyzmy na jak długo:P

[hanelajda]

Napisane przez anoreksja

ajjj....Ty juz 4. dzień masz za sobaja tu dopiero 2. dzisiaj zrobiłam iu się ciesze:P zobaczymy jak będzie dalej

nom ale jeszcze 2 dni i ty tez bedzies zna tmy poziomie co ja

Napisane przez Lib_r4

henelajda no wiesz! tyle tabl? nieladnie! tak wlasciwie to racja, ide po apap, ibupromu brac nie moge

czemu nie mozesz? wiem ze duzo, moj facet nazywa mnie ibupromowym cupnem..ale to tlyko dlatego ze...nie wie ze jeszcze ćpam magnez