wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[asiuk]

Napisane przez emi_lka

Ja sama zawsze miałam problem z przyporządkowaniem się do jakiegoś typu, bo nie mam wyrazistych cech.
Ale podczas analizy miałam nakładane różnego koloru materiały (chusty) oraz ramki z kolorami i wtedy najlepiej było widać oddziaływanie koloru na mnie, co się działo z moją cerą: blada, ziemista, czy o zdrowym odcieniu, oczami, włosami.
Choć i tak jak jestem dość ślepa na barwy na sobie, miałam problem wielokrotnie z oceną.

Ja też jestem kiepska w ocenie swojego typu urody. Chętnie skorzystałabym z takiej porady. Ciuchy dobieram intuicyjnie, przeważnie już pierwsze wrażenie, zerknięcie w lustro jest decydujące, czy w danym kolorze dobrze się czuję.

[niuniuniau]

Mi z analizy kolorystycznej wyszła jasna wiosna ale jak popatrzyłam na przykładowe stylizacje to aż mnie odrzuciło, jakoś tak zbyt mdło, cukierkowo dla mnie.

Napisane przez miskowa

To prawda, że Warszawa taka zasypana? Trąbią o tym wszędzie od rana...


Ja mam problem z przypisaniem się do typu kolorystycznego, bo zawsze wydawało mi się, że jestem typem ciepłej blondyny z niebieskimi oczami i ciepłą cerą, a teraz mam wrażenie, że mi się to zmieniło - włosy mi zmysiały i ktoś, kto mnie malował jakiś czas temu mi powiedział, że jestem typem zimnym.
W każdym razie takie określenie typu do mnie nie przemawia, bo jak się źle czuję w jakichś kolorach, to nawet sugestie analizy kolorystycznej tego nie zmienią i nie zacznę ich nosić

Misku ja nie z Warszawy ale całkiem niedaleko i u nas za oknem zamieć śnieżna, wczoraj ledwo można było przejechać wózkiem a dzisiaj to nawet nie próbuje. Śniegu jest na pewno ponad kostki

[emi_lka]

Podstawowa zasada analizy kolorystycznej to, jak jestes mloda i piekna, to mozesz chodzic we wszystkim, co Ci sie podoba
Wiadomo, ze to tylko pewna sugestia-jak sie nie odnajde w tych kolorach, to ich nie bede nosic, ale czemu by nie sprobowac, skoro dotad chodzilam ubrana zgodnie ze swoja intuicja i czulam jednak potrzebe porady. Jak sposob nie dziala,, to trzeba zmienic sposob.

[kotekk81]

Czesc


rzucilam okiem na ta analize i wyszlo ze nie pasuje do zadnej propozycji haha

[twin--maid]

Cześć,

Misku cieszę się z dobrej wiadomości.

Zaraz zobaczę analizę kolorystyczną. Ja też zawsze mam problem z dopasowaniem siebie do określonego typu

Potwierdzam, Warszawa zasypana. Wczoraj zanim się położyłam padały duże płaty śniegu. Było bajecznie. Żałowaliśmy z TŻ, że nie możemy wyjśc razem na spacer
Rano wyjrzałam i zobaczyłam ponad 10cm śniegu. Jest uroczo Mówię to ja, która nie znosi zimy

Mam już ubraną choinkę i trochę ozdobione mieszkanie. Zaczynam czuć zbliżające się święta

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Jednak udało mi się przyporządkować Jestem chłodną zimą. Moja szafa jest wg opisu z podaje przez Emilkę stronki idealna kolorystycznie

[xzora]

miśkowa, super wiadomość!

kotekk81, zobacz na te opisy typów urody, może się odnajdziesz: http://barwyurody.blogspot.com/

Ja się zastanawiałam między chłodną zimą a czystą zimą. Komentarz z podlinkowanej strony przekonał mnie jednak do czystej zimy:

"Uwaga: wbrew rozpowszechnionym mitom, nie każda intensywna zima musi mieć bardzo jasną cerę, bardzo ciemne włosy i oczy o intensywnym i czystym kolorze typu szmaragdowozielony czy szafirowobłękitny...Decyd ującym wyznacznikiem są jak zwykle pasujące kolory - jeśli to właśnie czyste i chłodne kolory pasują najlepiej i najlepiej podkreślają naturalną urodę, osoba jest intensywną zimą."

W mocnych, intensywnych barwach jest mi zdecydowanie lepiej niż w lekko przygaszonych, mimo, że z chłodnej palety.

[mademoiselle betti]

Napisane przez twin--maid

Cześć,

Misku cieszę się z dobrej wiadomości.

Zaraz zobaczę analizę kolorystyczną. Ja też zawsze mam problem z dopasowaniem siebie do określonego typu

Potwierdzam, Warszawa zasypana. Wczoraj zanim się położyłam padały duże płaty śniegu. Było bajecznie. Żałowaliśmy z TŻ, że nie możemy wyjśc razem na spacer
Rano wyjrzałam i zobaczyłam ponad 10cm śniegu. Jest uroczo Mówię to ja, która nie znosi zimy

Mam już ubraną choinkę i trochę ozdobione mieszkanie. Zaczynam czuć zbliżające się święta

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Jednak udało mi się przyporządkować Jestem chłodną zimą. Moja szafa jest wg opisu z podaje przez Emilkę stronki idealna kolorystycznie

To ja chce do Warszawy u nas wczoraj cały śnieg stopnial i była plucha, a dziś to wszystko zamarzlo i rano bylo lodowisko a chodnikach poza tym jest ponuro i ciemno

[twin--maid]

Napisane przez mademoiselle betti

To ja chce do Warszawy u nas wczoraj cały śnieg stopnial i była plucha, a dziś to wszystko zamarzlo i rano bylo lodowisko a chodnikach poza tym jest ponuro i ciemno

U nas do 14 było plucha. Wracałam do domu i padał śnieg z deszczem a pod blokiem zaczął tylko śnieg i zrobiła się znowu zima. Brakuje tylko słońca.

Szkoda, że Synek dostanie sanki dopiero pod choinkę, bo bym go wzięła na spacer na sankach.

[miskowa]

U nas zima była tydzień temu, teraz jest odwilż i od soboty temperatura na plusie, dzięki temu trochę się topią te masy zalegającego śniegu. Ja nie mam nic przeciwko, bo nie lubię śniegu w mieście, ale na święta mogłoby trochę spaść

[twin--maid]

Juz nie jestem zachwycona zimą. Moglam z wozkiem wyjść tylko wzdluz osiedla i dojść do przystanku a dalej w ogóle nie odsniezone:/

[asiuk]

Jak tak sobie przejrzałam dokładniej te 12 typów, to chyba też jestem zgaszoną jesienią, ale nie jestem pewna

Zdecydowanie lepiej mi w stonowanych kolorach, czarne i białe rzeczy mam w szafie, ale właśnie nie do końca chyba mi pasują.

Te zestawy zaprezentowane dla zgaszonej jesieni bardzo mi się podobają

Emilko, ile płaciłaś za taką analizę?

[sanetka]

Jestem w czarnej d... Chciałam Patkę w styczniu chrzcić, brat się zgodził ale uprzedził że nie dostanie zaświadczenia w swojej parafii ( zbudowali u niego nową parafię, tysiące ludzi tam, ale jak był po zaświadczenie do innego chrztu to ksiądz powiedział że nie da bo go nie zna i ma wyjść, no gratuluję pamięci) Albo u nas się zgodzi bez papierka albo nie ochrzczę bo naprawdę nie mam kogo wziąć

[Debrah]

Co do mojej CC: no bo znowu rozchodzi się o to KTO powinien zaświadczenie wystawić : chirurg coś tak mi wystawił, ale nie ma tam zdania "sugerowane/wskazane rozwiązanie przez CC" tylko sama diagnoza moja - że niby na jej podstawie Gin ma wystawić. A ginka, chociaż jest super, to twierdzi, że lepiej jednak by chirurg to trochę podkręcił i zasugerował, no bo ona się nie zna na ortopedii...czyli znowu kto łaskawie weźmie odpowiedzialność???
Ehh, będę działać oczywiście, ale szkoda, że nie mogło być normalnie i bezproblemowo...;/

Co do analizy kolorystycznej to też niestety trudno mi się przypasować, a chętnie bym się dowiedziała kim jestem
Przypuszczam, że czarny odpada i szarości, ale bardzooo lubię.

[sanetka]

Napisane przez Debrah

Co do mojej CC: no bo znowu rozchodzi się o to KTO powinien zaświadczenie wystawić : chirurg coś tak mi wystawił, ale nie ma tam zdania "sugerowane/wskazane rozwiązanie przez CC" tylko sama diagnoza moja - że niby na jej podstawie Gin ma wystawić. A ginka, chociaż jest super, to twierdzi, że lepiej jednak by chirurg to trochę podkręcił i zasugerował, no bo ona się nie zna na ortopedii...czyli znowu kto łaskawie weźmie odpowiedzialność???
Ehh, będę działać oczywiście, ale szkoda, że nie mogło być normalnie i bezproblemowo...;/

Co do analizy kolorystycznej to też niestety trudno mi się przypasować, a chętnie bym się dowiedziała kim jestem
Przypuszczam, że czarny odpada i szarości, ale bardzooo lubię.

Czyli tak jak u mnie, kardiolog zwalał na gina, gin na kardiologa Zawsze dobre i to że nie masz zdania że naturalnie możesz rodzić. Trzymam kciuki żeby udało się załatwić jednak

[Debrah]

Wiesz Sanetko, ja się panicznie boję, że coś się nagle zacznie dziać, a poród sn byłby masakrą i np w skutek tego niedotlenione dziecko.
Ja mam zwichnięty prawy staw biodrowy co za tym idzie ograniczoną ruchomość w tymże biodrze + przesuniętą, skrzywioną miednicę - to jest na prawdę ogromny problem jeżeli chodzi o poród, bo właśnie przez to przecież kurczę mam takie problemy ze zdrowiem (skopana operacja)..... boję się, że Małej by się coś stało, ale dla mnie to też na pewno bezpieczne nie jest... do tego z natury jestem wąska w biodrach, miednicy... No boję się, cholera.

[sanetka]

Napisane przez Debrah

Wiesz Sanetko, ja się panicznie boję, że coś się nagle zacznie dziać, a poród sn byłby masakrą i np w skutek tego niedotlenione dziecko.
Ja mam zwichnięty prawy staw biodrowy co za tym idzie ograniczoną ruchomość w tymże biodrze + przesuniętą, skrzywioną miednicę - to jest na prawdę ogromny problem jeżeli chodzi o poród, bo właśnie przez to przecież kurczę mam takie problemy ze zdrowiem (skopana operacja)..... boję się, że Małej by się coś stało, ale dla mnie to też na pewno bezpieczne nie jest... do tego z natury jestem wąska w biodrach, miednicy... No boję się, cholera.

Wierzę że się boisz, opis nieciekawy. Może znajdziesz innego chirurga który wystawi zaświadczenie U mnie gin wzięła to cięcie na siebie i pozałatwiała co trzeba.
Mam nadzieję że i Tobie się uda

[Debrah]

Będę o to bardzo walczyć. Bo czasu niewiele, wczoraj zaczęłam 35tc.

A Sanetko ty miałaś CC w terminie jak się akcja zaczęła? Nie wcześniej?

[sanetka]

Napisane przez Debrah

Będę o to bardzo walczyć. Bo czasu niewiele, wczoraj zaczęłam 35tc.

A Sanetko ty miałaś CC w terminie jak się akcja zaczęła? Nie wcześniej?

Ponoć są zalecenia że przy cukrzycy nie czeka się do terminu tylko kończy ciąże w 39 tyg. Ja się tak z gin na cięcie umówiłam, ale nie doczekałam, zaczęło się dzień wcześniej

[Debrah]

Ahaaa, czyli idąc tym tropem zostało mi 4 tygodnie maks. Bo też słyszałam, że CC ( w tym szpitalu do byłam w poradni diabetologicznej, ale tam nie chcę rodzić) robią 10 - 14 dni wcześniej, generalnie najczęściej w 38 tygodniu...


Właśnie mi się piorą dzidziowe rzeczy jakieś, chyba zaczyna mi się syndrom wicia gniazda.. Sanetko: długo/dużo krwawiłaś po CC?

[ButterBear]

Czytam te Wasze boje o cc i to zakrawa wręcz na absurd!
Przecież jeśli lekarz to zaleca, a nie jest to fanaberia pacjentki, to nie powinno byc problemu. Chore!
Są różne kwestie zdrowotne, które od razu wskazują na cc..a tu takie cyrki.
Aż sobie sprawdziłam, czy astma jest zaleceniem do cc, ale nie jest na szczęście!

Debrah, masz już wszystko gotowe dla Małej?

[Debrah]

Większość tak, zaczynam powoli ubranka prać.
Zastanawiam się kiedy powinnam zacząć pakować swoją torbę...

Ale ten Dzidziowy proszek pachnie! <3

[sanetka]

Napisane przez Debrah

Ahaaa, czyli idąc tym tropem zostało mi 4 tygodnie maks. Bo też słyszałam, że CC ( w tym szpitalu do byłam w poradni diabetologicznej, ale tam nie chcę rodzić) robią 10 - 14 dni wcześniej, generalnie najczęściej w 38 tygodniu...


Właśnie mi się piorą dzidziowe rzeczy jakieś, chyba zaczyna mi się syndrom wicia gniazda.. Sanetko: długo/dużo krwawiłaś po CC?

Kilka dni to mocniejsze krwawienie, potem już lekkie. 5-6 dni przerwy było, myślałam że mam z głowy a tu znów się zaczęło i trwa do dziś (to już bardziej lekkie plamienie, i nie cały czas tylko np po karmieniu)

[Debrah]

Rozumiem, czyli nie będzie źle.
Aaa kurczę, ale to zleciało! Teraz za to pewnie końcowka mi się będzie pewnie dłużyć

[ButterBear]

Napisane przez Debrah

Większość tak, zaczynam powoli ubranka prać.
Zastanawiam się kiedy powinnam zacząć pakować swoją torbę...

Ale ten Dzidziowy proszek pachnie! <3

No to fajnie, że większość masz.
Co do torby, to ja nie wiem, ale jak znam siebie, to wolałabym mieć spakowaną wcześniej, tak na wszelki wypadek.
Debrah, a jak sobie porozwiązywałaś sprawy uczelniane? Wszystko ok? Bo na pewno będziesz musiała sobie zrobić jakąś przerwę...

[Debrah]

Sesję mam od 1 lutego - więc na razie nie załatwiałam indywidualnego toku - liczę, że na egzaminach się pojawię (najwyżej, jeśli nie dojdę do siebiena tyle by podjechać na egzamin to w 2gich terminach), a o indywidualny tok (czyli, że jak mogę to chodzę, ale jak nie dam rady to mogę mieć więcej niż jedną nieobecność na ćwiczeniach np) złożę jeśli będę widzieć, że to bardzo ciężkie do pogodzenia ( na razie wszyscy pomoc deklarują). Urlopu nie biorę. Jestem w tej chwili ze wszystkim na bieżąco, nie mam żadnych tyłów, zaległych kolokwiów czy cokolwiek. Chodzę cały czas na zajęcia, nie opuszczam, żeby tą dopuszczalną nieobecność sobie zostawić na właściwy czas. Liczę, że wykładowcy i ćwiczeniowcy widzą, że się staram.
Wszystko, byle nie dziekanka.

[twin--maid]

Deborah, kiedy ta Twoja ciąża zleciala? ja torbę spakowalam w niedzielę pod koniec 37 TC po ponagleniu przez TŻ a we wtorek już byłam w szpitalu teraz spakowałabym wcześniej

[niuniuniau]

Cześć

Debrah ja spakowanie torby zawsze zostawiałam na ostatnią chwilę ale to chyba nie jest najlepszy pomysł. U mnie to i tak nie miało wielkiego znaczenia bo Oliwkę przenosiłam a z Dawidem miałam się stawić w wyznaczonym terminie ale jak kogoś złapie dwa tygodnie wcześniej to z bólami może być problem z pakowaniem.

Dzisiaj mam wizytę z Dawidem w poradni rehabilitacyjnej i zastanawiam się jakim cudem ja tam dotrę. Chyba muszę iść i wypożyczyć pług bo chodniki wcale nie są odśnieżone

[mademoiselle betti]

Napisane przez sanetka

Jestem w czarnej d... Chciałam Patkę w styczniu chrzcić, brat się zgodził ale uprzedził że nie dostanie zaświadczenia w swojej parafii ( zbudowali u niego nową parafię, tysiące ludzi tam, ale jak był po zaświadczenie do innego chrztu to ksiądz powiedział że nie da bo go nie zna i ma wyjść, no gratuluję pamięci) Albo u nas się zgodzi bez papierka albo nie ochrzczę bo naprawdę nie mam kogo wziąć

Nawet dziecka bez problemu ochrzcić nie można ehh księża...

Napisane przez Debrah

Co do mojej CC: no bo znowu rozchodzi się o to KTO powinien zaświadczenie wystawić : chirurg coś tak mi wystawił, ale nie ma tam zdania "sugerowane/wskazane rozwiązanie przez CC" tylko sama diagnoza moja - że niby na jej podstawie Gin ma wystawić. A ginka, chociaż jest super, to twierdzi, że lepiej jednak by chirurg to trochę podkręcił i zasugerował, no bo ona się nie zna na ortopedii...czyli znowu kto łaskawie weźmie odpowiedzialność???
Ehh, będę działać oczywiście, ale szkoda, że nie mogło być normalnie i bezproblemowo...;/

Co do analizy kolorystycznej to też niestety trudno mi się przypasować, a chętnie bym się dowiedziała kim jestem
Przypuszczam, że czarny odpada i szarości, ale bardzooo lubię.

Dla mnie to jest niepojęte

Leci ten czas jak szalony...




----------------------------------

Cześć

Ja jeszcze wyjątkowo w domu, dziś mam tą wigilię, więc do pracy jadę trochę później...


Zapomniałam się pochwalić, że obcięłam włosy
właśnie udało mi się ściągnąć zdjęcia z telefonu, wstawiłam w klubie wcale nie jestem przekonana do tak krótkich włosów

[sanetka]

Napisane przez mademoiselle betti

Nawet dziecka bez problemu ochrzcić nie można ehh księża...



Dla mnie to jest niepojęte

Leci ten czas jak szalony...




----------------------------------

Cześć

Ja jeszcze wyjątkowo w domu, dziś mam tą wigilię, więc do pracy jadę trochę później...


Zapomniałam się pochwalić, że obcięłam włosy
właśnie udało mi się ściągnąć zdjęcia z telefonu, wstawiłam w klubie wcale nie jestem przekonana do tak krótkich włosów

Fajnie wyglądasz Ja też teraz ścięłam (tylko wycieniowałam) tak krótko z długości dużo za łopatki. Czuję się o wiele lepiej

[mademoiselle betti]

Napisane przez niuniuniau

Cześć

Debrah ja spakowanie torby zawsze zostawiałam na ostatnią chwilę ale to chyba nie jest najlepszy pomysł. U mnie to i tak nie miało wielkiego znaczenia bo Oliwkę przenosiłam a z Dawidem miałam się stawić w wyznaczonym terminie ale jak kogoś złapie dwa tygodnie wcześniej to z bólami może być problem z pakowaniem.

Dzisiaj mam wizytę z Dawidem w poradni rehabilitacyjnej i zastanawiam się jakim cudem ja tam dotrę. Chyba muszę iść i wypożyczyć pług bo chodniki wcale nie są odśnieżone

Ja lubię zostawiać wszystko na ostatnią chwilę, więc pewnie w przyszłości będę się pakować w drodze do szpitala

U mnie dalej zero śniegu
do poradni to z jakiegoś konkretnego powodu?

Napisane przez sanetka

Fajnie wyglądasz Ja też teraz ścięłam (tylko wycieniowałam) tak krótko z długości dużo za łopatki. Czuję się o wiele lepiej

Na pewno jest mi lżej, ale nie mogę się przyzwyczaić, że związać nie mogę