Płeć maleństw poznajemy i pierwsze kopniaki czujemy. Mamy Maj-Czerwiec 2013 cz.V

[lonely_lady]

Napisane przez vvgh

Oto nowe ciuszki dla mojej Fasolki.

Napisane przez vvgh

Matko jak się wystraszyłam!!! Siedzę przed laptopem na łóżku i wstałam na chwilę do kuchni. Wracam a tu w miejscu gdzie siedzę taka plama czerwonawa. Normalnie nogi mi się ugięły. Ale okazało się, że to dżem, z którym jadłam chleb. Boże...

chyba zawału bym dostała

Napisane przez Meliitele

dzien dobry

Napisane przez Atena564

Wczorej pochodziłam sobie po sklepach, wyprzedaże się zaczeły wiec obskoczyłam interesujące mnie sklepy Kupiłam sukienke z orsaya- super wygodną i podkreślającą brzuszek koztowała wcześniej 89 zł, terz 50 a ja miałam jueszcze bon na -25% więc zapłaciłam 37,50 zł
z mężem zaszliśmy też do smyka, kupiliśmy komplet welurowy (śpiochy i kaftanik) z przeceny za 35 zł i komplet skarpetek za 12zł też z przeceny a przy kasie bardzo miła pani nabiła nam rabat i za skapetki zapłaciłam 1zł i jeszcze dała nam bon

Na obiad dziś gotuje zupkę borowikową w zamrażalniku grzybki mam mrożone, przezemnie zbierane, w słoiczku od mamy suszone wieć zupka bedzie pyszna A na drugie danie może pierogi ze śliwkami bo też mam swoje zamrożone- ale niewiem czy mi się bedzie chciało dziś je lepić.

za udane zakupy.
podziel się borowikową, mój Tż uwielbia

Mysia, Adunia, Cloche, Pawie_oczko za Wasze wizyty

Napisane przez szprotka_mada

Witamy się w 16 tygodniu!
Mój bobik wg suwaczka ma 9 cm (czyli pewnie ma więcej, bo ostatnio przegania suwaczki), jest wielkości awokado. I uwaga, ta zagramaniczna strona http://pregnant.thebump.com/pregnanc...-pregnant.aspx
podaje, że może już słyszeć, a ja mogę czuć już ruchy dziecka.
I co mnie rozśmieszyło, my tu o tym, że bejbik zabiera nam mózg, a proszę bardzo co tu piszą: "Forgetfulness (a.k.a. pregnancy brain). No one knows for sure what causes this!" Czyli nie wymyślamy

za 16 tydzień. Czyli nie wymyślamy sobie, że bejbi zabiera nam mózg ? ufff.. jak dobrze, że jest szansa na "zmądrzenie" po porodzie

Napisane przez MoTyleKsw

cwaniak

Kupiłam sobie wypełniacz koka. W końcu. Do dupy. Mam włosy do połowy pleców ale tak cienkie, że widać go i poza tym nie umiem się tym obsługiwać.
I nie wyjdzie mi taki piękny jak lonely.

a jakiej wielkości kupiłaś ten wypełniacz ? Może trzeba było wziąć mniejszy
hmm... popróbuj, na pewno Ci si uda

Napisane przez XxXJuSstiii

Wczoraj nasz syn pięknie skopał tatę Pierwszy raz Mężu zachwycony, stwierdził, że kopie jak Messi

za kopniaczki

Napisane przez XxXJuSstiii

Zobaczysz ale jeśli były przykryte to myślę, że spokojnie

Napisane przez Ashyshqa

Lonely - spokojnie możesz wykorzystać startą wczoraj marchewkę, nie będzie żadnej różnicy w cieście.

Dzięki Dziewczyny. Marchewkę trzymałam przykrytą w lodówce, więc chyba jest ok. Zaraz biorę się za to ciasto

[Ashyshqa]

Dzięki dziewczyny za porady. Używam laktacytu i jestem zadowolona, jak mi się skończy opakowanie to spróbuję ten plus. O kefirze zapomniałam, ale też spróbuję. No i kupię sobie maść clotrimazol, i tak muszę wysłać męża do apteki po prenalen Mam nadzieje, że w połączeniu z globulkami przepisanymi przez lekarkę w końcu się z tym uporam.

[xal]

Z temperaturą to u nas około 19 teraz, jak mrozy to około 18 w sypialni. Tak się przyzwyczailiśmy. Jak jedziemy do rodziców to musimy pilnować termostatu bo nam podkręcają a my później spać nie możemy.
Moi rodzice w zimie zawsze śpią osobno, mama w 15-16 (brrrr) a tata w 20 stopni

[colorblue]

Za wizytujące dzisiaj
Mysia mysz, adunia89, cloche, pawie_oczko

: kciuki:

[XxXJuSstiii]

Napisane przez colorblue

Za wizytujące dzisiaj
Mysia mysz, adunia89, cloche, pawie_oczko

[Kinga_20]

Napisane przez Ashyshqa

Dzięki dziewczyny za porady. Używam laktacytu i jestem zadowolona, jak mi się skończy opakowanie to spróbuję ten plus. O kefirze zapomniałam, ale też spróbuję. No i kupię sobie maść clotrimazol, i tak muszę wysłać męża do apteki po prenalen Mam nadzieje, że w połączeniu z globulkami przepisanymi przez lekarkę w końcu się z tym uporam.

I ja polecam Lactacyd Plus używam od praktycznie 5tc i do tej pory nic mi się nie dzieje, pH cały czas idealne aż się gin dziwi i jest bardzo wydajny, cały czas mam tą pierwszą butelkę, którą kupiłam we wrześniu.

Napisane przez xal

Z temperaturą to u nas około 19 teraz, jak mrozy to około 18 w sypialni. Tak się przyzwyczailiśmy. Jak jedziemy do rodziców to musimy pilnować termostatu bo nam podkręcają a my później spać nie możemy.
Moi rodzice w zimie zawsze śpią osobno, mama w 15-16 (brrrr) a tata w 20 stopni

O to mamy taką samą temperaturę co Wy W kuchni jest w ogóle 17-18 stopni, ale tam to nie grzeje, bo w sumie po co. W salonie czasem nastawię na grzanie, a w sypialni mąż na noc nastawia kaloryfer, bo mu zimno.

[cloche]

nie wiem ile mam nadrabiania, ale może lepiej nie wiedzieć... po prostu będę czytać. dzisiaj mam czas (wolneeeee )

Napisane przez karolina2121

Wstawiam wreszcie ubranka, o których tyle czasu gadałam

Większość oczywiście dla dziewczynki... ale jakoś akurat one mnie zawsze kusza, wyciągają rączki i proszą " weź mnie "

śliczne!!! jak mój brzucho się faktycznie chłopakiem okaże, to następne będę celować w dziołchę, żeby właśnie sukieneczki móc kupić. i potem warkoczyki pleść... achhh

Napisane przez JennyAniolek

Zapomniałam Wam napisać jaki miałam dzisiaj sen... Jak to opowiedziałam mężowi to tylko się ze mnie śmiał

Śniło mi się, że miałam wizytę u gina...
Gin poprosił mnie do gabinetu, a tam okazało się, że jest już jakaś inna pacjentka i robi jej już usg; a mną się zajęła jakaś asystentka Nie było żadnej rozmowy ani badania na fotelu tylko kazała mi się położyć na jakimś wielkim łóżku i z jednej strony gin robił usg tej babce co już tam była, a z drugiej strony łóżka leżałam ja i mi ta asystentka robiła usg Pokazywała mi co gdzie jest, zmierzyła dziecko, a ja się jej non stop pytałam o zdjęcia np. czy mogę dostać zdjęcie buźki dziecka itd Potem przyszedł do mnie gin i opieprzył asystentkę, że źle zmierzyła dziecko i dała mi złe foto, więc on to zrobił jeszcze raz . A po badaniu jak już miałam wychodzić to mi się przypomniało, że nie podali mi płci. Wyskoczyłam więc do gina, że mi obiecał podać płeć, a tu . A on na to, że teraz już jest za późno i mi nie poda, bo ma kolejne pacjentki; ale jak chce to mogę poczekać do końca wizyt, albo mnie zawoła jeszcze raz między jakąś wizytą . To poszłam do recepcji i czekałam, a tam zamiast babki był jakiś młody lekarz. Recepcja wyglądała jak jakiś bar - lekarz-kelner, a przy nim krzesełka i rządek siedzących babek I w pewnym momencie ten lekarz wyciągnął jakieś tabletki i do jednej babki (która też czekała tak jak ja) powiedział, że jak se przyniesie wodę to on wrzuci jej tam tą tabletkę i poznamy płęć (woda ma się zrobić różowa albo niebieska) . No to ja się wyrwałam, że też chcę taką tabletkę bo mi się nie chce czekać . No i się obudziłam...

no, podobno kiedyś badało się płeć w ten sposób (test ciążowy i na płeć w jednym): do pojemniczka wrzucało się ziarna pszenicy i jęczmienia. kandydatka sikała na to, i jeśli coś zakiełkowało, to znaczyło, że jest w ciąży. i w zależności od tego, które ziarna zakiełkowały, określało się płeć

Napisane przez Meliitele

jestem i ja nadrobilam stary watek.
Przede wszystkim dziewczyny ogromne kciukasy za dzisiejsze wizyty!!

No i co do randki.. to sie nie smiac . Zalozylam sobie konto na sympatii
W sumie nikomu nie odpisywalam ale ten co bylam na randce inaczej do mnie zagadal i tak jakos sie zaczelo ( Tomek ma na imie i tez w norwegii pracowal ) 1.5 roku w Gdyni mieszka, ma swoja firme, taaki spoko sie wydaje Zobaczymy ja sie nie nakrecam na nic, ale widze po sobie ze mi bedzie baaardzo ciezko zaufac.

a co do tomka nr 1 to ma sie odezwac do mnie jakos w weekend ale nie wiem czy chce sie z nim widziec. Mam ciagle mieszane uczucia.

Kto wie, moze los sie do mnie usmiechnie w koncu

pewnie, że los się do ciebie uśmiechnie już losowi pomagasz, więc jak może być inaczej ja mojego małża poznałam przez internet... wprawdzie nie na randkowej stronie, tylko tak przypadkiem, no ale DA SIĘ! takie to już czasy mamy, w necie lepszy wybór

[xal]

Napisane przez Kinga_20

O to mamy taką samą temperaturę co Wy W kuchni jest w ogóle 17-18 stopni, ale tam to nie grzeje, bo w sumie po co. W salonie czasem nastawię na grzanie, a w sypialni mąż na noc nastawia kaloryfer, bo mu zimno.

W kuchni mamy zlikwidowany kaloryfer, grzeje tylko rurka z pionu.
U nas tej zimy to tylko łazienka grzeje - bez ograniczników i liczników i czasami duży remontowany pokój, żeby szybciej schło.

[Kinga_20]

Napisane przez xal

W kuchni mamy zlikwidowany kaloryfer, grzeje tylko rurka z pionu.
U nas tej zimy to tylko łazienka grzeje - bez ograniczników i liczników i czasami duży remontowany pokój, żeby szybciej schło.

No właśnie, Wy macie fajnie. A u nas są podzielniki, więc nas później rozliczą z tego :/ ale ja tam nie narzekam, że mi zimno

Mamy choinkę wreszcie, a raczek drzewko, na razie stoi pod prysznicem i czeka na stojak Dzisiaj ubierzemy

[humpback]

anka ale twój synek ma siuraka

ja też mam lactacyd plus, po tym jak złapałam jakieś podrażnienie to podmywanie 2 razy dziennie bardzo mi pomogło

[xal]

Kinga w łazience też macie podzielnik?
U nas są wszędzie poza właśnie łazienkami, podobno kiedyś były i tam, ale ludzie tak oszczędzali, że grzyb się robił i zdecydowali, że łazienki będą wolne od podzielników. Tam nawet nie ma zaworów, żeby na pewno wszędzie grzało.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez xal

Kinga w łazience też macie podzielnik?
U nas są wszędzie poza właśnie łazienkami, podobno kiedyś były i tam, ale ludzie tak oszczędzali, że grzyb się robił i zdecydowali, że łazienki będą wolne od podzielników. Tam nawet nie ma zaworów, żeby na pewno wszędzie grzało.

Dokładnie, u nas wszędzie gdzie jest centralne nie ma liczników w łazienkach ale wiesz, oni i tak sobie to podliczą

[Kinga_20]

Napisane przez xal

Kinga w łazience też macie podzielnik?
U nas są wszędzie poza właśnie łazienkami, podobno kiedyś były i tam, ale ludzie tak oszczędzali, że grzyb się robił i zdecydowali, że łazienki będą wolne od podzielników. Tam nawet nie ma zaworów, żeby na pewno wszędzie grzało.

Ale jaja Nie ma podzielnika, nie zwróciłam na to uwagi nawet My w łazience grzejemy, bo raz, że grzyb, a dwa jak się wychodzi spod prysznica to zimno jest strasznie Dzięki za inf. powiem mężowi ciekawe czy tylko ja taka ślepa i nie kumata Zawór mamy.

Justi oni wszystko sobie podliczają, także też nie liczę na jakiś mniejszy rachunek za ogrzewanie.

Chociaż TŻ śmiał się ze mnie, że za jakiś czas przyjdą do nas ze SM sprawdzić czy żyjemy, bo prawie w ogóle kaloryfery nie włączone

[pawie_oczko]

Witam się i ja
Dzięki za kciuki, trzymajcie do późna bo wizytę mam dopiero na 17:30.
My z Tżtem ogarnęliśmy już mieszkanko i zbieramy się na miasto pozałatwiać kilka spraw i zakupy... Ehh nie mogę się doczekać
Mam nadzieję, że z maleństwem wszystko będzie dobrze, no i że poznamy w końcu płeć . Miłego dnia laski

[xal]

Napisane przez XxXJuSstiii

Dokładnie, u nas wszędzie gdzie jest centralne nie ma liczników w łazienkach ale wiesz, oni i tak sobie to podliczą

U nas jest proporcjonalnie od metra mieszkania. Niby według ustawy, ale trochę nie fair bo ten sam kaloryfer mam ja (4 pokoje) i sąsiad (2 pokoje) a ja placę więcej. No trudno ..

[lonely_lady]

Melduję, że moje pierwsze marchewkowe ciasto jest już w piekarniku
Ciekawe jak wyjdzie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

Melduję, że moje pierwsze marchewkowe ciasto jest już w piekarniku
Ciekawe jak wyjdzie

Pyszne
Ja byłam w szoku jak zrobiłam pierwszy raz, że w ogóle nie czuć marchwi a smakuje jak piernik ale dla mnie jest smaczniejszy i dłuugo świeży. Może też zrobię na święta

[xal]

Nigdy nie robiłam Marchewkowego, może się kiedyś skuszę ...
Ale to po świętach, bo na święta teściowa piecze, więc muszę opróżnić zamrażarkę, bo ona hurtowe ilości.

[Meliitele]

Napisane przez colorblue

Za wizytujące dzisiaj
Mysia mysz, adunia89, cloche, pawie_oczko

: kciuki:

Napisane przez cloche

nie wiem ile mam nadrabiania, ale może lepiej nie wiedzieć... po prostu będę czytać. dzisiaj mam czas (wolneeeee )

śliczne!!! jak mój brzucho się faktycznie chłopakiem okaże, to następne będę celować w dziołchę, żeby właśnie sukieneczki móc kupić. i potem warkoczyki pleść... achhh

no, podobno kiedyś badało się płeć w ten sposób (test ciążowy i na płeć w jednym): do pojemniczka wrzucało się ziarna pszenicy i jęczmienia. kandydatka sikała na to, i jeśli coś zakiełkowało, to znaczyło, że jest w ciąży. i w zależności od tego, które ziarna zakiełkowały, określało się płeć

pewnie, że los się do ciebie uśmiechnie już losowi pomagasz, więc jak może być inaczej ja mojego małża poznałam przez internet... wprawdzie nie na randkowej stronie, tylko tak przypadkiem, no ale DA SIĘ! takie to już czasy mamy, w necie lepszy wybór

a mozesz napisac jak przez internet?
Ja dzis kolejne spotkanie, codziennie sie widzimy. Jakos tak dziwnie

Napisane przez lonely_lady

Melduję, że moje pierwsze marchewkowe ciasto jest już w piekarniku
Ciekawe jak wyjdzie

ooo ciekawe, ja nigdy nie jadlam. Czekam na relacje

[lonely_lady]

Widzę, że piszecie o ogrzewaniu. Ja zawsze lubiłam ciepełko, a teraz jakoś ciągle mi gorąco. W mieszkaniu prawie cały czas mamy pozakręcane grzejniki. Jak już się wychłodzi to Tż odkręca. jedynie w łazience non stop na maxa. Bo jak się wyjdzie z kąpieli to tak fajnie przyjemnie. W ciągu dnia jak wchodzę do łazienki to przeżywam lekki szok związany z różnicą temperatur

Do podmywania też używam lactacytu plus

[sharpnowaja]

Halo Halooooooo
eh dużo roboty mam w tym tygodniu. Chcemy przed świętami jak najwięcej rzeczy zrobić bo już rok bawimy się z remontem a końca dalej nie widać. Wprawdzie takie pierdoły nam pozostawały ale strasznie czasochłonne

I znów muszę was nadrabiać ciekawa jestem jak wczorajsze wizyty więc lecę czytać

[lonely_lady]

Napisane przez XxXJuSstiii

Pyszne
Ja byłam w szoku jak zrobiłam pierwszy raz, że w ogóle nie czuć marchwi a smakuje jak piernik ale dla mnie jest smaczniejszy i dłuugo świeży. Może też zrobię na święta

To, że to ciasto jest pyyyszne to ja doskonale wiem. Moja mamusia i ciocia takie robiły. Tylko z moim talentem kulinarnym już tak ciekawie może nie być

Meli to wpadaj, dostaniesz kawałek
Tak jak Justi pisała, jest pyyyyszne, wcale nie czuć marchewki i smakuje jak piernik. Ale jest puszyste jak muffinka

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Na razie się piecze, pachnie pięknie w całym domu. Później Wam zdam relacje

Jakoś nie wierzę w swoje kulinarne zdolności, a nie chciałam dać plamy na wigilię, więc teraz robię jedno na próbę.. Jak wyjdzie to zrobię kolejne w niedzielę na wigilię do teściów

[sharpnowaja]

Napisane przez candace1

A ty świadkową jesteś?

tak

Napisane przez candace1

Też mi się zachciało jakiejś zupy i chyba zrobię pomidorówkę właśnie

ja wczoraj pół dnia się zastanawiałam czy mam ochotę bardziej na pomidorową czy koperkową, no i wygrała ogórkowa

Napisane przez Aaś

sharp ale młodzi prosili o coś innego niż kwiatki?

młodzi wstępnie prosili o wino lub książkę. Ale jak rozmawiałam wczoraj z koleżanką to prosiła o coś innego bo większość zapowiedziała książki kucharskie (a ona gotować raczej nie lubi ). Dlatego myślę nad czymś innym zamiast tych kwiatków. Myślałam o dużym pluszaku ale TŻ nie chce czegoś takiego

Napisane przez anoxee

I tak w temacie jadłospisu, to melduję, że nie znoszę kaszy mannej.

uwielbiam Cię! w końcu któraś też nie lubi kaszy mannej
a pomidorowa tylko z ryżem!!

[cloche]

Napisane przez maarchewka

Trochę mi sie udalo wcześniej pozałatwiać wszystko i wpadlam na chwilę.. Na gimnastycę całkiem, całkiem, dużo bardziej hardcorowo niż na jodze.. Ale w ogóle jednej dziewczynie na zajęciach wody odeszły i pojechała rodzić...a taki miała malutki brzuszek, myślałam, że w 6 albo max 7 miesiącu.. a na dzisiaj termin miala.. Ponoć skurcze juz rano czula ale jeszcze poszła poćwiczyc

ale to chyba nie było pierwsze jej dziecko, co? fajnie być taką spokojną i opanowaną, na pewno dobrze się to odbiło na porodzie i dzidzi

Napisane przez candace1

Dokłądnie.
Mnie z pierwszym dzieckiem było się bardzo ciężko rozstać po roku
I pomimo rewelacyjnej oferty pracy nie potrafiłam zostawić małej z opiekunką lub w żłobku. I zostałam z nią. I nie żałuję.
Może tym razem będę miala trochę inne podejście

wczoraj mi kolega z pracy mówił, że u rocznego dziecka tak dużo się dzieje, że aż żal je gdzieś oddać na cały dzień i wszystko przegapić... racja w sumie. więc o ile finansowo się da, to jednak dobrze troszkę jeszcze z dzieckiem pobyć. albo na pół etatu gdzieś, no nie wiem już sama... ja to już się na zapas martwię, jak to będzie, bo do pracy (którą uwielbiam) mam 50 minut drogi. więc pół etatu nawet głupio wychodzi czasowo. no ale zobaczymy jeszcze

Napisane przez Aaś

oj tam oj tam. mój mąż stwierdził że jego to też ni ziębi ni grzeje bo tak przesuwają ten wiek że on się już przyzwyczaił do myśli że prosto sprzed komputera go wrzucą do trumny
i tak sobie to wyobraziłam jak siedzi przed laptopem, z taą dłuuugą siwą brodą, nagle pada na klawiaturę, wbiega 4 panów z trumną (taki serwis sprzątający) i go wrzucają do niej

pewnie kiedyś tak będzie
u mnie w pracy jest paru 60latków i na razie nie wyobrażają sobie siedzieć w domu. czasami robią np. 90% etatu, żeby mieć więcej wolnego

Napisane przez Magiusa

Poza tym wymyśliłam sobie prezent od rodziców na święta. Ponieważ dziś dzwonili co chcemy z TŻ, a my nic nie mogliśmy wymyślić, bo wydaje nam się, że mamy wszystko co chcemy do życia to wymyśliliśmy, że mają do dnia porodu przez wszystkie nadarzające się po drodze święta odkładać jakieś pieniądze dla dziecka byśmy po porodzie mieli pieniążki na to wszystko co będzie trzeba kupić. Chyba fajny pomysł, co?

kochana, jeśli nie miałabym odłożonej sumki na "czarną godzinę", to bym też wolała, żeby rodzice się przygotowali na pomaganie zamiast kupować dla mnie bezsensowne prezenty, które potem się tylko kurzą

Napisane przez XxXJuSstiii

Tak jak od męża nie życzę sobie dostawać na takie okazje sprzętów kuchennych

ja kiedyś dostałam od męża żelazko na dzień kobiet do tej pory mu to wypominam

Napisane przez ankaaa206

dziewczyny, będzie SYN na 100%!!!!!

jest zdrowy, ma 260 g, jak to lekarz powiedział ma jaja jak dzwon i zrobił zdjęcie siurka, później wstawię!
mówiłam mu że mnie tak kuje w boku, a to Leoś mnie nogami kopie
ale jestem szczęśliwa!

znowu chłopak??????? najważniejsze, że zdrowy, i że te jaja jak dzwon

[xal]

Napisane przez sharpnowaja

Halo Halooooooo
eh dużo roboty mam w tym tygodniu. Chcemy przed świętami jak najwięcej rzeczy zrobić bo już rok bawimy się z remontem a końca dalej nie widać. Wprawdzie takie pierdoły nam pozostawały ale strasznie czasochłonne

Remont, to u nas "neverendig story" od 3 lat, z przerwami .... i końca nie widać.

[szprotka_mada]

Hehe... Poszłam szukać bułek do hamburgerów bo takowe zamierzamy zrobić na obiad. I co? Bułek brak. Za to wróciłam z dwoma ciachami francuskimi, które właśnie pochłaniam. No co? Dziecka głodzić nie będę!

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez sharpnowaja

ja wczoraj pół dnia się zastanawiałam czy mam ochotę bardziej na pomidorową czy koperkową, no i wygrała ogórkowa

Napisane przez cloche

pewnie kiedyś tak będzie
u mnie w pracy jest paru 60latków i na razie nie wyobrażają sobie siedzieć w domu. czasami robią np. 90% etatu, żeby mieć więcej wolnego

No racja. 10% więcej wolnego- ile to wychodzi, godzinka dziennie przy 10h wymiarze pracy?!?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

To, że to ciasto jest pyyyszne to ja doskonale wiem. Moja mamusia i ciocia takie robiły. Tylko z moim talentem kulinarnym już tak ciekawie może nie być

Meli to wpadaj, dostaniesz kawałek
Tak jak Justi pisała, jest pyyyyszne, wcale nie czuć marchewki i smakuje jak piernik. Ale jest puszyste jak muffinka

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Na razie się piecze, pachnie pięknie w całym domu. Później Wam zdam relacje

Jeeej aż mi ślinka pociekła Muszę poszukać serka serek philadelphia i robię na święta!!

Napisane przez cloche

ja kiedyś dostałam od męża żelazko na dzień kobiet do tej pory mu to wypominam

uuu, mój by nie miał życia też

Napisane przez szprotka_mada

Hehe... Poszłam szukać bułek do hamburgerów bo takowe zamierzamy zrobić na obiad. I co? Bułek brak. Za to wróciłam z dwoma ciachami francuskimi, które właśnie pochłaniam. No co? Dziecka głodzić nie będę!

No przecież

[xal]

Lecę do apteki, bo moje leki dzidziusiowe przyszły.
Po drodze biedrona, ale zrobię listę, bo znowu coś zapomnę ...

[sharpnowaja]

Napisane przez karolina2121

Większość oczywiście dla dziewczynki... ale jakoś akurat one mnie zawsze kusza, wyciągają rączki i proszą " weź mnie "

proszą? za mną biegają po całym sklepie krzycząc "weź mnie, weź mnie"
a ciuszki piękne

Napisane przez Meliitele

Kto wie, moze los sie do mnie usmiechnie w koncu

no pewnie że się uśmiechnie

Napisane przez szprotka_mada

Wróciłam do domu, podałam Mężowi obiad i się z Nim pokłóciłam. Bo wie, że nie znoszę jak mnie liże po policzku! Fuj!

a myślałam że tylko mój jest taki nienormalny też tego nie cierpię

[vil84]

Napisane przez vvgh

Oto nowe ciuszki dla mojej Fasolki.

ładne

trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty !!!