W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII część XX - Strona 24 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-29, 12:12   #691
jagnna
Zakorzenienie
 
Avatar jagnna
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 4 767
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez Ma_majka Pokaż wiadomość
-też miałam ten problem, odstawiałam Małego od cyca, a on pół buzi wymazanej krwią masakra!! dlatego karmię przez nakładki

nie dawaj mm karm jak najdłużej
Nakladki mi wczoraj M zakupil. Ulecja ich nie lubi bo wypluwa cyca. 30 zeta w piach. A boli tak samo w nich, jak i bez. Przyzwyczaje sie?

Cytat:
Napisane przez dorcia2120 Pokaż wiadomość
hej dziewczyny ja nadal w domu. nie chcą mnie jeszcze na porodówce
To czemu??

Ciekawe co u dzikej........
__________________
"I'm not crazy. My reality is just different than yours."


jagnna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 12:29   #692
dorcia2120
Zadomowienie
 
Avatar dorcia2120
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: witowo-hajnówka
Wiadomości: 1 485
GG do dorcia2120
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
To czemu??

.
bo mam nie regularne i za małe skurcze
__________________
Jest córa od 31 grudnia od godzinki 8.10. Gabrysia szczęście nasze
Mimo złości i bólu łez i strachu na świat przyszła ONA zakrywając swym obliczem wszystko co straszne było....
razem od 17.11.2008
zaręczeni od sylwestra 2011
małżeństwo od 12 maja 2012

http://suwaczki.maluchy.pl/li-65470.png
dorcia2120 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 12:31   #693
judkama
Zakorzenienie
 
Avatar judkama
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8 048
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez dorcia2120 Pokaż wiadomość
byłam na KTG. Lekarz powiedział żeby przyjśc w poniedziałek na kolejny zapis. Miałam 3 skurcze na tak pod 50 i z jakieś 6 ruchów małej
a juz sie napalilam na kolejny porod...

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
O dokładnie. Tez ta wydzieline mam, ale czytalam ze tak bywa.....


Mialam podobno brzydkie zasinienie i obrzęk, pół dnia spędziłam po porodzie z zamrozonym okladem miedzy nogami Wiec może dlatego..? Moze naciecie z bonusem takie atrakcje wprowadza..


return of dziewica
mnie nie naciali a tez strasznie bylam napuchnieta, no lód byl pierwsza klasa w szpitalu myslalam ze sobie boberka na amen odmrozilam
co do dziewicy, to jakos mi do smiechu nie jest buuuuuu
znow pierwszy raz ehhh

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
Nakladki mi wczoraj M zakupil. Ulecja ich nie lubi bo wypluwa cyca. 30 zeta w piach. A boli tak samo w nich, jak i bez. Przyzwyczaje sie?
Ciekawe co u dzikej........
zagoi sie i przestanie bolec, mnie dopiero niedawno przestaly sutki bolec a jak zasysala mala to gwiazdki przed oczyma widzialam


dzika pewnie czadu daje na porodowce
__________________


synuś
córeczka
synuś
judkama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 12:34   #694
magdaef
Zadomowienie
 
Avatar magdaef
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 1 444
GG do magdaef
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Hej Kochane Korzystając z chwili czasu zabieram się za obiecany opis porodu - mam nadzieję, że w trakcie pisania nie usłyszę dzwonków, bo właśnie czekamy na kolędę

Więc...21.12 wieczorem rozmawiałam z bratową i po radach, co jeszcze mogę zrobić, żeby urodzić przed wywoływaniem stwierdziłam, że ja już nie mam na to siły, wolę poczekać. Na prawdę, po tych wszystkich wymiotach marzyłam tylko o tym, żeby móc jeść i spać, miałam wrażenie, że nie jestem w stanie chodzić, a co dopiero rodzić. Położyliśmy się z mężem spać i jakoś tak udało mi się odprężyć. O 4:00 rano poczułam chlust - jeden, drugi, za chwilę była zalana już cała łazienka, a tutaj wcale się nie zanosiło, że przestanie lecieć. Mąż na szybko zadzwonił do szpitala, czy mamy jechać natychmiast, czy czekać na skurcze, jak to wygląda po terminie. I kazali czekać, aż się zaczną regularne. Więc jeszcze na spokojnie wypiłam sobie herbatkę, ogarnęłam się...O 4:50 pojawił się pierwszy skurcz, kolejny za 5 minut i aż mnie przygięło do ziemi, musiałam uklęknąć. Od tego czasu wszystko działo się tak szybko, że połowy faktów nawet nie zdążyłam zakonotować. Wiem, że kiedy zajechaliśmy do szpitala (mamy 40 minut drogi), skurcze były już co 3 minuty...podłączyli mnie do KTG, ale po 20 minutach poprosiłam od odpięcie, bo myślałam, że zaraz zwymiotuję na kozetkę. Kiedy się podniosłam, to jakoś zrobiło się lepiej. Przyszła położna dyżurująca na sali porodowej, wypisała książeczkę Małego i od razu poszliśmy na salę porodową. Była już 7:40, więc czystoteoretycznie za chwilę miała być zmiana personelu. Ale wszyscy zostali przy mnie do końca. Ja złapałam totalny offline - nie byłam w stanie chodzić, skakać na piłce, nic...Siedziałam na łóżku porodowym i pomiędzy skurczami przygotowywałam się na kolejny. Nie pamiętam, ile dokładnie takich skurczy minęło, myślę, że ze 4-5, więcej na pewno nie...Biadoliłam, że muszę iść do łazienki (na lewatywę nie było czasu), ale jednocześnie nie miałam siły tam dojść. Położna uspokoiła mnie, że to uczucie to wcale nie chęć załatwienia się, tylko to Nikuś zaraz będzie na świecie. Położyła mnie i się zaczęło...20 minut i nasz maleńki Synuś był już z nami. Dokładnie o 8:20, więc od pierwszego skurczu uwinęliśmy się w 3,5h. Nawet nie wiedziałam, że był okręcony pępowiną. Po wszystkim mąż powiedział, że na zmianę przepraszałam i dziękowałam wszystkim, ale kompletnie tego nie pamiętam

Po tym, jak położyli mi Nikodemka na brzuchu było jeszcze trochę roboty, bo nie mogłam urodzić łożyska. Ja nie czułam już niczego, tylko ulgę i taką wszechogarniającą miłość, że było mi wszystko jedno co i kto tam ze mnie siłą wyciągnie, ale wiem, że było "grubo". Łożysko okazało się być wrośnięte w bliznę po łyżeczkowaniu i nawet po oksy je musieli wyciągać ze mnie, straciłam bardzo dużo krwi, dlatego na drugi dzień od razu miałam transfuzję i w Wigilię mogliśmy być już z naszym małym Skarbkiem w domu

Dużo by jeszcze opowiadać. Mnóstwo rzeczy podczas porodu i po nim mnie zaskoczyło - nikt mi nie powie, że na to można się przygotować. Ale w momencie, kiedy zobaczyłam Nikodemka, już wiedziałam, że mogłabym dla niego przechodzić przez to wszystko codziennie bez słowa narzekania. Po porodzie mieliśmy bardzo dużo czasu "skóra przy skórze", bardzo wzruszający czas, kiedy dochodziło do nas jak bardzo kochamy taką małą istotkę. Powiem Wam, że do mnie dochodzi w dalszym ciągu, przeryczałam całą Wigilię i jeszcze czasem sobie łezkę uronię nad tym, jak długo za nim tęskniłam, a teraz jest już przy mnie

Przepraszam, że tak chaotycznie, ale nie potrafię zebrać myśli, jak sobie przypomnę to wszystko! Taki nasz mały CUD
__________________
magdaef jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 12:34   #695
dorcia2120
Zadomowienie
 
Avatar dorcia2120
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: witowo-hajnówka
Wiadomości: 1 485
GG do dorcia2120
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

szczerze ja też już myślałam że tam zostane
__________________
Jest córa od 31 grudnia od godzinki 8.10. Gabrysia szczęście nasze
Mimo złości i bólu łez i strachu na świat przyszła ONA zakrywając swym obliczem wszystko co straszne było....
razem od 17.11.2008
zaręczeni od sylwestra 2011
małżeństwo od 12 maja 2012

http://suwaczki.maluchy.pl/li-65470.png
dorcia2120 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 12:38   #696
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
O dokładnie. Tez ta wydzieline mam, ale czytalam ze tak bywa.....


Mialam podobno brzydkie zasinienie i obrzęk, pół dnia spędziłam po porodzie z zamrozonym okladem miedzy nogami Wiec może dlatego..? Moze naciecie z bonusem takie atrakcje wprowadza..
Masz na myśli to swędzenie?

Generalnie jeśli chodzi o mnie to cały dyskomfort związany z kroczem trwał gdzieś z tydzień czasu. Miałam też kilka szwów nierozpuszczalnych, które były po tygodniu ściągane i po ich zdjęciu już było ok. Gdybym sobie nie podrażniła podpaskami ( nie wiem czy oni czegoś dodają czy o co chodzi) o których pisałam to wszystko byłoby dobrze po paru dniach - naprawdę u mnie szare mydło spisało się na szóstkę.
Jedynie czułam brzuch po dłuższym chodzeniu, ale to chyba raczej normalne, bo mięśnie osłabione.

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
return of dziewica


Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
Nakladki mi wczoraj M zakupil. Ulecja ich nie lubi bo wypluwa cyca. 30 zeta w piach. A boli tak samo w nich, jak i bez. Przyzwyczaje sie?


To czemu??

Ciekawe co u dzikej........
Ja nie wiem czy te nakładki nie spisują się najlepiej zanim zacznie boleć lub lekko boli.

Ja też jestem ciekawa co u Dzikiej

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
mnie nie naciali a tez strasznie bylam napuchnieta, no lód byl pierwsza klasa w szpitalu myslalam ze sobie boberka na amen odmrozilam



Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
co do dziewicy, to jakos mi do smiechu nie jest buuuuuu
znow pierwszy raz ehhh


Ale mąż pewnie będzie zadowolony
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 12:44   #697
Pokrzywka19
Zakorzenienie
 
Avatar Pokrzywka19
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 207
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Hej Mamuśki

Kompletnie nie mam dla was czasu, mały daje popalić KOLKI takie że szok. Poza tym karmię piersią i co 3 godziny jestem uwiązana na 45 minut bo tyle średnio ssie. Póki co mąż w domu i bardzo mi pomaga
Wczoraj byłam na ściągnięciu szwów z brzucha, odpukać rana się goi ładnie.

Ale moje sutki to masakra, wietrze, smaruje maścią, czasami własnym mlekiem, przykładam szałwię a one nadal bolą.
__________________
http://s2.suwaczek.com/201212211662.png
21.12.12
2:29
Adam
56 cm
3600 g



Edytowane przez Pokrzywka19
Czas edycji: 2012-12-29 o 12:45
Pokrzywka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-29, 12:54   #698
judkama
Zakorzenienie
 
Avatar judkama
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8 048
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez magdaef Pokaż wiadomość
Hej Kochane Korzystając z chwili czasu zabieram się za obiecany opis porodu - mam nadzieję, że w trakcie pisania nie usłyszę dzwonków, bo właśnie czekamy na kolędę
...
Przepraszam, że tak chaotycznie, ale nie potrafię zebrać myśli, jak sobie przypomnę to wszystko! Taki nasz mały CUD
Pięknie to opisalaśklaski :

Sola maz sie ucieszy na pewno

ale sobie poczeka dluuugo na ta chwile

mysle nad zabezpieczeniem, tablety kurcze te podcczas karmienia nie sa dla mnie bo przez sklad bede puchnac najprawdopodobniej:rolley es:

mnie sluzyl tylko yasmin albo yaz a tych brac nie mozna

gumisie nie sa dla mnie

a wkladki sie boje.....

zostaje celibatbo wiecej dzieci nie planujemy
__________________


synuś
córeczka
synuś

Edytowane przez judkama
Czas edycji: 2012-12-29 o 13:42
judkama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 13:10   #699
evvelina88
Rozeznanie
 
Avatar evvelina88
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 525
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez hania207 Pokaż wiadomość




evelina coś sie nie odzywa ostatnio
wiec zostałam sama
Jesteśmy jeszcze w dwupaku, mam nadzieję że do Nowego Roku tak będzie, M chory, ja też zawalone zatoki więc na poród rodzinny nie mamy szans. Męczą mnie bolesne skurcze w nocy, ale w dzień przechodzą w mniej regularne, ale na porodówkę nie jest mi spieszno, heheh może jeszcze wywoływanie mnie czeka mam tylko nadzieję, że nie będą mi kazać rodzić naturalnie tego wielkiego bobasa.

Oczywiście już sobie przypisuje makrosomia płodu.

Oglądałam sobie CC na youtube, ale to obrzydliwy zabieg... najchętniej urodziłabym przez teleportację.
__________________
30.04.2011 Żonka
17.07.2011
2mc starań- są II kreski

NT7mm- kariotyp prawidlowy męski
06.01.2013- Synek Nikodem
evvelina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 13:20   #700
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
Pięknie to opisalaśklaski :

Sola maz sie ucieszy na pewno

ale sobie poczeka dluuugo na ta chwile




Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość

mysle nad zabezpieczeniem, tablety kurcze te poczad karmienia nie sa dlamnie bo przez sklad bede puchnac najpawdopodobniej:rolleye s:

nie sluzyl tylko yasmin albo yaz a tych brc nie mozna

gumisie nie sa dla mnie

a wkladki sie boje.....

zostaje celibatbo wiecej dzieci nie planujemy


Cytat:
Napisane przez evvelina88 Pokaż wiadomość
Jesteśmy jeszcze w dwupaku, mam nadzieję że do Nowego Roku tak będzie, M chory, ja też zawalone zatoki więc na poród rodzinny nie mamy szans. Męczą mnie bolesne skurcze w nocy, ale w dzień przechodzą w mniej regularne, ale na porodówkę nie jest mi spieszno, heheh może jeszcze wywoływanie mnie czeka mam tylko nadzieję, że nie będą mi kazać rodzić naturalnie tego wielkiego bobasa.

Oczywiście już sobie przypisuje makrosomia płodu.

Oglądałam sobie CC na youtube, ale to obrzydliwy zabieg... najchętniej urodziłabym przez teleportację.


---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Cytat:
Napisane przez magdaef Pokaż wiadomość
Hej Kochane Korzystając z chwili czasu zabieram się za obiecany opis porodu - mam nadzieję, że w trakcie pisania nie usłyszę dzwonków, bo właśnie czekamy na kolędę

Więc...21.12 wieczorem rozmawiałam z bratową i po radach, co jeszcze mogę zrobić, żeby urodzić przed wywoływaniem stwierdziłam, że ja już nie mam na to siły, wolę poczekać. Na prawdę, po tych wszystkich wymiotach marzyłam tylko o tym, żeby móc jeść i spać, miałam wrażenie, że nie jestem w stanie chodzić, a co dopiero rodzić. Położyliśmy się z mężem spać i jakoś tak udało mi się odprężyć. O 4:00 rano poczułam chlust - jeden, drugi, za chwilę była zalana już cała łazienka, a tutaj wcale się nie zanosiło, że przestanie lecieć. Mąż na szybko zadzwonił do szpitala, czy mamy jechać natychmiast, czy czekać na skurcze, jak to wygląda po terminie. I kazali czekać, aż się zaczną regularne. Więc jeszcze na spokojnie wypiłam sobie herbatkę, ogarnęłam się...O 4:50 pojawił się pierwszy skurcz, kolejny za 5 minut i aż mnie przygięło do ziemi, musiałam uklęknąć. Od tego czasu wszystko działo się tak szybko, że połowy faktów nawet nie zdążyłam zakonotować. Wiem, że kiedy zajechaliśmy do szpitala (mamy 40 minut drogi), skurcze były już co 3 minuty...podłączyli mnie do KTG, ale po 20 minutach poprosiłam od odpięcie, bo myślałam, że zaraz zwymiotuję na kozetkę. Kiedy się podniosłam, to jakoś zrobiło się lepiej. Przyszła położna dyżurująca na sali porodowej, wypisała książeczkę Małego i od razu poszliśmy na salę porodową. Była już 7:40, więc czystoteoretycznie za chwilę miała być zmiana personelu. Ale wszyscy zostali przy mnie do końca. Ja złapałam totalny offline - nie byłam w stanie chodzić, skakać na piłce, nic...Siedziałam na łóżku porodowym i pomiędzy skurczami przygotowywałam się na kolejny. Nie pamiętam, ile dokładnie takich skurczy minęło, myślę, że ze 4-5, więcej na pewno nie...Biadoliłam, że muszę iść do łazienki (na lewatywę nie było czasu), ale jednocześnie nie miałam siły tam dojść. Położna uspokoiła mnie, że to uczucie to wcale nie chęć załatwienia się, tylko to Nikuś zaraz będzie na świecie. Położyła mnie i się zaczęło...20 minut i nasz maleńki Synuś był już z nami. Dokładnie o 8:20, więc od pierwszego skurczu uwinęliśmy się w 3,5h. Nawet nie wiedziałam, że był okręcony pępowiną. Po wszystkim mąż powiedział, że na zmianę przepraszałam i dziękowałam wszystkim, ale kompletnie tego nie pamiętam

Po tym, jak położyli mi Nikodemka na brzuchu było jeszcze trochę roboty, bo nie mogłam urodzić łożyska. Ja nie czułam już niczego, tylko ulgę i taką wszechogarniającą miłość, że było mi wszystko jedno co i kto tam ze mnie siłą wyciągnie, ale wiem, że było "grubo". Łożysko okazało się być wrośnięte w bliznę po łyżeczkowaniu i nawet po oksy je musieli wyciągać ze mnie, straciłam bardzo dużo krwi, dlatego na drugi dzień od razu miałam transfuzję i w Wigilię mogliśmy być już z naszym małym Skarbkiem w domu

Dużo by jeszcze opowiadać. Mnóstwo rzeczy podczas porodu i po nim mnie zaskoczyło - nikt mi nie powie, że na to można się przygotować. Ale w momencie, kiedy zobaczyłam Nikodemka, już wiedziałam, że mogłabym dla niego przechodzić przez to wszystko codziennie bez słowa narzekania. Po porodzie mieliśmy bardzo dużo czasu "skóra przy skórze", bardzo wzruszający czas, kiedy dochodziło do nas jak bardzo kochamy taką małą istotkę. Powiem Wam, że do mnie dochodzi w dalszym ciągu, przeryczałam całą Wigilię i jeszcze czasem sobie łezkę uronię nad tym, jak długo za nim tęskniłam, a teraz jest już przy mnie

Przepraszam, że tak chaotycznie, ale nie potrafię zebrać myśli, jak sobie przypomnę to wszystko! Taki nasz mały CUD
Super opis Mnie do tej pory moja kruszynka wzrusza jak na nią patrzę.
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 13:29   #701
Ma_majka
Zakorzenienie
 
Avatar Ma_majka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 8 346
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
Nakladki mi wczoraj M zakupil. Ulecja ich nie lubi bo wypluwa cyca. 30 zeta w piach. A boli tak samo w nich, jak i bez. Przyzwyczaje sie?
Do popękanych brodawek? Wątpię Musiały by się zagoić, a jak nie użyjesz nakładek to marne szanse, próbuj dalej Boli w nakładkach bo masz rany, mnie też na początku bolało

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość

return of dziewica
Ma_majka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-29, 13:37   #702
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
Czytałam, ze wydzielina moze byc zołtawa a nawet biała.

tak ogolnie to mnie juz nie boli krocze, tylko blizna jest twarda i gruba i mam szwy jeszcze, niby rozpuszczalne

i jestem juz pewna, ze mnie zszyl za mocno
wymacalam sie i kurka bedzie lipa potem z bunga bunga
Mnie też za mocno zszyli, ja to czuje bez macania...
Chyba już nigdy nie będzie bunga bunga u nas... Normalnie mam traume jak pomyśle o wkładaniu czegokolwiek w moje krocze
Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość
O dokładnie. Tez ta wydzieline mam, ale czytalam ze tak bywa.....
Może to jest właśnie ta wydzielina, bo krwi już dawno nie mam. Może to końcówka. Ale kurde chyba zadzwonię po położną, żeby jeszcze raz przyszła i zobaczyła mi to krocze.
Podobno zostawiła mi jeden szewek - nierozpuszczalny. Wiec może on mnie tak ciągnie
Jejuuuu jak nie hemoroid to teraz andzia mi dokucza
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 13:46   #703
T'ai
Zakorzenienie
 
Avatar T'ai
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez jagnna Pokaż wiadomość

Mam pytanie do dziewczyn po sn z nacięciem - jak wam się goiły rany? Czuję taki piekąco-swędzący ból, że trudno usiedzieć, nie mówiąc o chodzeniu Odważyłam się TAM zaglądnąć - wizualnie nie jest źle. Brak obrzęku i zaczerwienienia, więc infekcji nie mam. Robię sobie płukanki z nadmanganianu potasu, dziś wprowadziłam płukanki z szarego mydła (kostke zalewam gorącą wodą i chlapię się mega namydloną wodą), położna mówiła że można octaniseptem "fukać" (urocze słowo). Że niby jak swędzi to się goi. Ale aż tak???
ja rodziłam 12-go a dziś pierwszy dzień kiedy krocze mi tak nie dokucza
w szpitalu myłam się po każdym siusiu i lałam po każdym tantum rosa (robił mi się krwiak i miałam obrzęk i nie chciałam dopuścić do tragedii)
w domu najlepiej sprawdza się nadmanganian potasu właśnie - potem wycieram ręcznikiem papierowym i suszę suszarką oraz chodzę bez majtek
a myję tylko szarym mydłem - najlepsze
przez cały czas od porodu szczypało, swędziało, ciągnęło i nie wiem co tam jeszcze

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Cytat:
Napisane przez judkama Pokaż wiadomość
tak ogolnie to mnie juz nie boli krocze, tylko blizna jest twarda i gruba i mam szwy jeszcze, niby rozpuszczalne

i jestem juz pewna, ze mnie zszyl za mocno
wymacalam sie i kurka bedzie lipa potem z bunga bunga
jak twarde to może spróbuj tych okładów z butelką ciepłej wody?

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość

Może to jest właśnie ta wydzielina, bo krwi już dawno nie mam. Może to końcówka.
ja miałam najpierw krwawą, potem brązową, dziś właśnie żółta
T'ai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 14:37   #704
Pani_Jasiowa
Zakorzenienie
 
Avatar Pani_Jasiowa
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 858
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Hej kochane

Nie mam czasu, Młody jest tak absorbujący Teraz sobie smacznie śpi, wybaczcie, ale nie będę nadrabiać. Ja dalej na diecie buraczanej, jak sobie pomyślę o kolejnej szklance tego soku to, chce mi sie wiecie co
__________________
Kocham: 11.09.2009
Powiedziałam TAK: 11.09.2010
Nasz Dzień: 22.10.2011


P


Szymonek
Pani_Jasiowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 15:53   #705
advena85
Zadomowienie
 
Avatar advena85
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 269
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez nini_b Pokaż wiadomość
Witam po długiej przerwie wynikającej z przeprowadzki do nowego domu, gdzie do wczoraj nie miałam dostępu do internetu. Informuję, że:
21.12.2012 o godz. 23.50 po długim porodzie zakończonym niestety cesarskim cięciem przyszedł na świat Oliwier 3430g, 56 cm, 10 pkt
Gratulacje
(to samo, co u mnie)
advena85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 16:01   #706
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez Pani_Jasiowa Pokaż wiadomość
Hej kochane

Nie mam czasu, Młody jest tak absorbujący Teraz sobie smacznie śpi, wybaczcie, ale nie będę nadrabiać. Ja dalej na diecie buraczanej, jak sobie pomyślę o kolejnej szklance tego soku to, chce mi sie wiecie co
A dlaczego jesteś na buraczanej diecie?
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 16:31   #707
Pani_Jasiowa
Zakorzenienie
 
Avatar Pani_Jasiowa
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 858
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
A dlaczego jesteś na buraczanej diecie?
bardzo słaba morfologie mam
__________________
Kocham: 11.09.2009
Powiedziałam TAK: 11.09.2010
Nasz Dzień: 22.10.2011


P


Szymonek
Pani_Jasiowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 17:36   #708
emylka86
Zakorzenienie
 
Avatar emylka86
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Świebodzin
Wiadomości: 3 799
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

a mój synuś dziś coś bardzo niespokojny... czyżby wszyscy przechwalili mi dziecko, że takie grzeczne? ; /

co do krocza, to mi wczoraj gin pościągał nawet te rozpuszczalne szwy, zostawił tylko jeden... a mimo to go czuję ; /

a co do cycków, to ja karmię przez nakładki, nie boli już, a i mały się tak przyzwyczaił, że bez nie chce ssać...
__________________
Michałek 16.12.2012

Borysek 09.10.2015

zapraszam do klików w banerek
emylka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 17:44   #709
kia_mia
Zadomowienie
 
Avatar kia_mia
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 791
Hej dziewczyny ja tak tylko na chwile..
Powiem wam ze nie zgadzam sie z ta teza o laktacji, ze jak sir dokarmia to do mozgu nie dociera sygnal.. Ja dokarmiam a mala ostatnio znowu przystawiam bo suty troche sie wygoily i caly czas mam coraz wiecej mleka. Wczoraj jak sciagnelam na wirczor to chyba 80 ml a w nocy juz ze mnie kapalo... Rano to samo mala na jednym cycku a z drugiego fontanna ze nawet nie czulam i cala mokra byla. A dokarmiam czesto mm, a dodam ze wczesniej mialam mniej mleka, z jednej piersi to nawet 10 ml nie chcialo,wyjsc... Takze mysle ze to jednak w glowie siedzi i czy dokarmia sie mm czy nie to czeste przystawianie mimo tego daje efekty. Przynajmniej w moim przypadku
Kurcze musze juz konczyc odezee sie pozniej
__________________


kia_mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-29, 18:23   #710
Dorisp
Rozeznanie
 
Avatar Dorisp
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: east
Wiadomości: 562
GG do Dorisp
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Mój wczoraj szalał, nie chciał spać w ogóle, był ból brzuszka, pomógł decolin, no i non stop przy cycku. Tak sobie myślę że to ze stresu i tego bólu potrzebował mojej bliskości. Tylko że ja zaczęłam się stresować, płakać i wiecie co, zauważyłam że z piersi leci takie wodniste mleko. W końcu stwierdziłam że spróbuję dać mu mm, chociaż nie chce dokarmiać. No i wypił 80ml i poszedł spać. Czyli jednak był głodny bo ja przez ten stres traciłam pokarm. dzisiaj jest już ok, znowu mam pokarm, bialutkie mleko, Kacper je i śpi ładnie.

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

A krocze też słabo mi się goi (3tyg od porodu), tzn na początku ok, myłam płynem do higieny intymnej, ale od ok tygodnia coś jakby wydzielina się zbierała, przestraszyłam się więc zakupiłam tantum rosa, rywanol a dzisiaj jeszcze nadmanganian potasu no i wietrze 24h Ale jest postęp, bo dzisiaj jakby nic już tam nie leci. Wcześniej też takie coś brązowawe a później żółte. Tylko że mi szwy rozpuszczalne wypadają, tzn ta część co się nie rozpuściła i część odpada, część się trzyma. No i z czego się najbardziej cieszę to to, że w końcu kość ogonowa przestaje mnie boleć, a bolała jak cholera, gorzej niż szwy. Też którąś bolała ta kość? ja nie wiem czemu, chyba musiała się nieźle nagiąć albo cuś przy porodzie
__________________
KACPER 7.12.2012, 3300, 56cm
http://www.suwaczek.pl/cache/3154300c2a.png
Dorisp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 19:46   #711
Tommorow
Raczkowanie
 
Avatar Tommorow
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Moj Sliczny Apartment
Wiadomości: 410
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Pisze tylko ze zyje

Modle sie zeby ten rok juz sie skonczyl bo nie wiem czy moze byc gorzej
Zaczelo sie od Filipa kaszlu, nie moglismy niczym go zwalczyc, przez co w miedzyczasie z Maya tez zrobilo sie nieciekawie. Jak wiecie wyladowalismy na 2 dni w szpitalu i jak tak na nia patrzylam z ta cala aparatura podlaczona to cale dwa dni przeplakalam. Wypuscili nas bo niby nie miala zadnej zagrazajacej infekcji. I tak sie meczylam z dwojka przez tydzien, nawet oka nie zmruzylam, spalam po dwie godz dziennie i to w dzien jak M. z pracy wrocil.
Po tyg May sie poprawilo a z Filipem jest coraz gorzez, przez 3 dni mia temperature powyzej 41 stopni co godzinne mu ja zbijalam. Od 3 dni fakt temp nie przekracza 40 stopni ale dziecko normalnie jak cien mi wyglada. Mam nadzieje ze nowy rok przyniesie mi wiecej radosci i spokoju. I sie wyzalilam


Wpadne po weekendzie, M. bedzie mial 4 dni wolnego to mam nadzieje ze troche odpoczne

Buziaki dla wszytskich
__________________
Świat Stał Się Piękniejszy

Filip

Maya




Gubimy Ciążowe Kilogramy
66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 56 53 54 51 52 50
Tommorow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 19:52   #712
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Przekazuję najnowsze wieści od Dzikiej Kaki:

"Nie obstawiam już tyłów i o 16:50 urodziłam 3640 g i 57 cm dziewczyna jak malina "



: jupi:
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 19:54   #713
Tommorow
Raczkowanie
 
Avatar Tommorow
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Moj Sliczny Apartment
Wiadomości: 410
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

dzika_kaka gratulacje
__________________
Świat Stał Się Piękniejszy

Filip

Maya




Gubimy Ciążowe Kilogramy
66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 56 53 54 51 52 50
Tommorow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-29, 19:55   #714
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez Tommorow Pokaż wiadomość
Pisze tylko ze zyje

Modle sie zeby ten rok juz sie skonczyl bo nie wiem czy moze byc gorzej
Zaczelo sie od Filipa kaszlu, nie moglismy niczym go zwalczyc, przez co w miedzyczasie z Maya tez zrobilo sie nieciekawie. Jak wiecie wyladowalismy na 2 dni w szpitalu i jak tak na nia patrzylam z ta cala aparatura podlaczona to cale dwa dni przeplakalam. Wypuscili nas bo niby nie miala zadnej zagrazajacej infekcji. I tak sie meczylam z dwojka przez tydzien, nawet oka nie zmruzylam, spalam po dwie godz dziennie i to w dzien jak M. z pracy wrocil.
Po tyg May sie poprawilo a z Filipem jest coraz gorzez, przez 3 dni mia temperature powyzej 41 stopni co godzinne mu ja zbijalam. Od 3 dni fakt temp nie przekracza 40 stopni ale dziecko normalnie jak cien mi wyglada. Mam nadzieje ze nowy rok przyniesie mi wiecej radosci i spokoju. I sie wyzalilam


Wpadne po weekendzie, M. bedzie mial 4 dni wolnego to mam nadzieje ze troche odpoczne

Buziaki dla wszytskich
Współczuję Życzę dużo zdrówka Filipkowi oraz żebyś w końcu trochę odpoczęła
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 19:56   #715
musso4
Zakorzenienie
 
Avatar musso4
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 20 759
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Przekazuję najnowsze wieści od Dzikiej Kaki:

"Nie obstawiam już tyłów i o 16:50 urodziłam 3640 g i 57 cm dziewczyna jak malina "



: jupi:
oł jeeeeeeeeee


jeszcze 3 zostały
__________________
poznaliśmy się 6.08.2005 ślub 2.06.2007 Klaudia 16.10.2009 Adam 18.11.2012
musso4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 20:00   #716
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez musso4 Pokaż wiadomość
oł jeeeeeeeeee


jeszcze 3 zostały
Ciekawa jestem czy wszystkie urodzą do końca roku czy będzie też styczeń
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 20:29   #717
Swarovska
Zadomowienie
 
Avatar Swarovska
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 515
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

witajcie

CZEMU NIKT NIE POWIEDZIAL ZE KARMIENIE PIERSIA TAK BOLI???


Ninka daje mi popalić, w nocy budzi się mniej wiecej co godzinę, gazuje się, robie masaże, noszę po karmieniu by się odbiło ale nie odbija jej się wcale! jestem załamana
Swarovska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-29, 20:37   #718
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez Swarovska Pokaż wiadomość
witajcie

CZEMU NIKT NIE POWIEDZIAL ZE KARMIENIE PIERSIA TAK BOLI???


Ninka daje mi popalić, w nocy budzi się mniej wiecej co godzinę, gazuje się, robie masaże, noszę po karmieniu by się odbiło ale nie odbija jej się wcale! jestem załamana
Niestety boli, ale to chyba raczej na początku jak dziecko się uczy. Moja koleżanka karmi piersią ok. roku i podejrzewam, że raczej jej nie boli skoro tyle czasu karmi w ten sposób.

A ile czasu nosisz ją po karmieniu?
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 20:50   #719
DeKajka
Zakorzenienie
 
Avatar DeKajka
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 910
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Przekazuję najnowsze wieści od Dzikiej Kaki:

"Nie obstawiam już tyłów i o 16:50 urodziłam 3640 g i 57 cm dziewczyna jak malina "



: jupi:
Ogromne gratulacje dla Dzikiej
__________________
Adaś__ ur. 03.11.2012 . godz. 01.25, 3kg, 54 cm , 10 pkt__

Na pamiątkę ...
''Pod moim sercem, inne serce bije...
Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane..''

12 _ 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 _ Adasiowe szczęście !
DeKajka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 20:53   #720
Swarovska
Zadomowienie
 
Avatar Swarovska
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 515
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Relacja z porodu:

22.12.2012 Stawiłam się w szpitalu jak umówiłam się z ginem na CC. Rano koło 8 zjadłam owsiankę a o 11 byliśmy już w szpitalu. Najpierw sprawy papierkowe, potem podłączyli mnie do ktg w Sali porodowej, podłączyli kroplówkę, gin mnie zbadał (boleśnie…) potem dostałam kroplówkę z oksytocyną i tak czekałam z mężem na anestezjologa. Przyszedł anestezjolog, pogadaliśmy, zdecydowaliśmy o znieczuleniu do kręgosłupa. Jeżeli chodzi o mnie byłam bardzo zdenerwowana cała się telepałam/trzęsłam ze strachu, położne i mąż próbowali mnie uspokajać, ale to nic nie dawało. Gin z anast. Zdecydowali, że o 14 będzie cięcie. Położna zacewnikowała mnie (tylko troszkę zapiekło, nie ma się czego bać!) Zapadła godzina zero. Z kroplówką w specjalnym ubraniu poszłam na salę operacyjną. Jak zobaczyłam stół i tych wszystkich ludzi zaczęłam się modlić by było już po wszystkim. Położyłam się na stole operacyjnym anestezjolog wkłuł się w kręgosłup, co w ogóle nie bolało, jak ukłucie do pobrania krwi. Znieczulenie zaczęło działać momentalnie, założyli parawan przede mną i gin rozpoczął od smarowania brzucha środkiem odkażającym, co czułam i bałam się by tylko znieczulenie dobrze zadziałało. Poczułam ciepło w nogach i nie mogłam się poruszać od pasa w dół. Czułam szarpanie za brzuch, ciepło między nogami ( uciekające wody płodowe) a za chwile płacz dzidziusia, zaraz i ja zaczęłam płakać ze wzruszenia i szczęścia, że Ninka jest już poza brzuchem. Godz. 14.33 pojawiła się na świecie. Pokazali mi ją a potem zabrali. Koło 15 leżałam, już na Sali pooperacyjnej, znieczulenie trzymało jeszcze ze 3 godziny potem puszczało i jakby ktoś mi przypalał brzuch… pierwsza noc nieprzespana, kolejna też, ból okropny, ale szybko przeszło 3 dnia już śmigałam. Chociaż pierwsze wstawanie tragiczne, kręciło się w głowie. Tak teraz, tydzień po porodzie nic mnie już nie boli!

To tyle
Swarovska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.