30 Days to change - czyli zmiany, zmiany, zmiany :)

[wiciana]

nie mam nastroju na zadne imprezy tak naprawde. mialam zrobic sobie babska imprezy z przyjocilakmi, ale cos nie wyszlo... chcialam posiedziec z TŻ jakiś romantyczny wieczór a on chce isc na impreze do znajomych ktorych w ogole nie znam...i tak glupio nawet nie mam sie w co ubrac

[anlejka]

A mi się taaaaaaaaka impreza szykuje
Będę szaleć z dzieciakami w Stumilowym Lesie Pakuję się od rana i ciągle mam wrażenie, że czegoś zapomniałam

[lipiec]

U mnie planów brak, pewnie oglądne sobie jakiś film albo coś poczytam, Sylwester idealny .

[Natt1992]

Ja nie mam na nic siły, od miesiąca zapowiadam, że siedzę w mieszkaniu na tyłku to co chwile mnie gdzieś zapraszają
Kupię ruskiego, zrobię frytki z sosem czosnkowym i będę usatysfakcjonowana

[trudna sprawa]

Ja spędzam sylwestra w gronie znajomych.
Dziewczyny, chciałabym Wam życzyć szczęśliwego, zdrowego, pełnego miłości i radości Nowego Roku, spełnienia wszystkich marzeń oraz dobrego wkroczenia w rok razem z naszym planem! Zdrówko!

[ewelinka_111]

ja spędzam sylwestra w małym gronie. Domóweczka.

Myślę, że możemy tu wklejać zadania dzień wcześniej i robić je jakimś innym kolorem, żeby były od razu widoczne na tle innych wypowiedzi.

Szczęśliwego nowego roku!

[anlejka]

A to ja tak postresuję z racji, że spać mi się odechciało....
Jutro zaczynamy
A teraz szczęśliwego i dobranoc

[Darkoz]

Przyłączam się do Was. 100 celów?! Nie będzie łatwo, ale trzeba spróbować.

[pendraiw]

hehe ja swój jeden cel rozbije na 25 małych i juz bezie gitara


kurde jutro wielkie sprzątanie - wywalanie.

[anlejka]

Napisane przez pendraiw

hehe ja swój jeden cel rozbije na 25 małych i juz bezie gitara


kurde jutro wielkie sprzątanie - wywalanie.

Ja właśnie staram się pisać takie proste żeby nie szło szukać drugiego dna i jakiejś wymówki, bo siebie znam za dobrze
O ranyyy Poszłam spać po trzeciej, o 6:30 ktoś sobie przypomniał, że północ minęła (albo świętował z Amerykanami) i zaczął puszczać fajerwerki A potem mnie obudzili o 9... I to jest takie smutne, bo ja jak dziecko, potrzebuję osiem-dziewięć godzin snu żeby funkcjonować normalnie I pomysł z regularnym ćwiczeniem jest najwspanialszym pomysłem świata!

[wiciana]

ja chyba przytylam z 2kg i od jutra dieta ostro razem z projektem

[peearl]

Chyba ja też postawię przed sobą to wyzwanie, dobrze, że jesteście Wy to będę miała gdzie ponarzekać

Czeka mnie w maju matura, egzamin zawodowy w czerwcu, przygotowania od listopada zaczęłam (korki, korki, korki..). W szkole nie odpuszczają i też cisną, więc jestem ciekawa jak sobie poradzę z moimi postanowieniami co do ćwiczeń i diety..

Dobrze rozumiem, że zaczynamy od jutra i cel na jutro to spisanie listy 100 celów?

[ewelinka_111]

tak, dzień 1-2 to spisanie 100 celów

[wiciana]

na szczescie to juz za mna ale przepisze sie do kalendarza,ktory jutro kupie

[peearl]

Ja dostałam swojego laptopa pod choinkę, więc robię swoją listę jako dokument w Wordzie Mam na razie 45 pozycji, ale jakoś ciężko widzę te 100.. Dziewczyny myślicie, że taka konkretna liczba jest konieczna? Wydaje mi się, że to samo w sobie nas motywuje i równie dobrze może być tych celów 100, 25 albo 300. Poza tym, w miarę upływu czasu pewnie będziemy ją sobie uzupełniać o różne rzeczy

[Darkoz]

Ja mam tylko 50 celów, i to nie na ten rok, tylko na jakieś 10 lat.

[anlejka]

Napisane przez Darkoz

Ja mam tylko 50 celów, i to nie na ten rok, tylko na jakieś 10 lat.

Ha! Mam 51
I teraz już serio, serio, nie mam pojęcia co wpisać. Znaczy wiem co chcę wpisać, ale nie umiem tego nawet zwerbalizować, bo tylko obrazy i kolory widzę
Darkoz w ogóle, popatrzyłam na Twoje przedśmiertne plany (strasznie to brzmi ) I aż mi się głupio zrobiło, bo w górach mieszkam, praktycznie na wszelkie stoki mam pół godziny jazdy, a moją jedyną zimową rozrywką jest iść tak by jak najmniej razy wywinąć orła

[Darkoz]

Napisane przez anlejka

Ha! Mam 51
I teraz już serio, serio, nie mam pojęcia co wpisać. Znaczy wiem co chcę wpisać, ale nie umiem tego nawet zwerbalizować, bo tylko obrazy i kolory widzę
Darkoz w ogóle, popatrzyłam na Twoje przedśmiertne plany (strasznie to brzmi ) I aż mi się głupio zrobiło, bo w górach mieszkam, praktycznie na wszelkie stoki mam pół godziny jazdy, a moją jedyną zimową rozrywką jest iść tak by jak najmniej razy wywinąć orła

Mam już chyba 53, zapomniałam o walce ze spóźnianiem się, nartach i działce. Ale nie wiem, czy to ma być lista na pół życia, czy rzeczy, które można wykonać w ciągu roku, dwóch czy trzech lat? Trochę dziwnie wygląda ,,kupić nowe rośliny'' albo ,,zamówić regał'' - czyli coś, co mogę zrobić zaraz, obok rzeczy, których w ciągu dziesięciu lat na bank nie zrobię. Może ktoś wie, jak to ma wyglądać?

A jeździłaś już kiedyś na nartach? Ja np. nigdy, a mam znajomych, którym już to się nudzi.

[anlejka]

Napisane przez Darkoz

Mam już chyba 53, zapomniałam o walce ze spóźnianiem się, nartach i działce. Ale nie wiem, czy to ma być lista na pół życia, czy rzeczy, które można wykonać w ciągu roku, dwóch czy trzech lat? Trochę dziwnie wygląda ,,kupić nowe rośliny'' albo ,,zamówić regał'' - czyli coś, co mogę zrobić zaraz, obok rzeczy, których w ciągu dziesięciu lat na bank nie zrobię. Może ktoś wie, jak to ma wyglądać?

A jeździłaś już kiedyś na nartach? Ja np. nigdy, a mam znajomych, którym już to się nudzi.

Nie jeździłam Jedyne na czym jeździłam to sanki i dupoloty. No i na butach oczywiście
A co do tej ilości. Ona zaznacza "wypisz wszystkie swoje cele i marzenia". Jak dla mnie to chodzi o te co można zrobić jutro, jak i o te co można osiągnąć za iks lat.

[Darkoz]

Napisane przez anlejka

Nie jeździłam Jedyne na czym jeździłam to sanki i dupoloty. No i na butach oczywiście
A co do tej ilości. Ona zaznacza "wypisz wszystkie swoje cele i marzenia". Jak dla mnie to chodzi o te co można zrobić jutro, jak i o te co można osiągnąć za iks lat.

Co to są dupoloty?
Ok, w takim razie wypiszę wszystkie.

[anlejka]

Napisane przez Darkoz

Co to są dupoloty?
Ok, w takim razie wypiszę wszystkie.

Dupolot pierwsza klasa Ok, może jednak nie pierwsza, bo wystarczy jakaś nierówność terenu to tyłek boli

[Darkoz]

Napisane przez anlejka

Dupolot pierwsza klasa Ok, może jednak nie pierwsza, bo wystarczy jakaś nierówność terenu to tyłek boli

U mnie to się jabłuszko nazywa, ale dupolot bardziej mi się podoba.

[peearl]

Napisane przez Darkoz

Ja mam tylko 50 celów, i to nie na ten rok, tylko na jakieś 10 lat.

Ja już postępy robię - 74 mam Może zdążę, skoro na to zadanie mamy 2 i 3 stycznia jeszcze.

Wydaje mi się, że ta lista to cele i marzenia zarówno na najbliższe dni jak i na całe życie. Wtedy ma sens A tak wogule to czuję jakąś taką motywację po zrobieniu tej listy, też tak macie ?

[anlejka]

Darkoz u mnie też to tak nazywają. Ale kiedyś się rodzicom wymsknęło jak wybieraliśmy się na zieloną szkołę. I tak mi zostało
I doszłam do 71 celów

[Darkoz]

Napisane przez peearl

Ja już postępy robię - 74 mam Może zdążę, skoro na to zadanie mamy 2 i 3 stycznia jeszcze.

Wydaje mi się, że ta lista to cele i marzenia zarówno na najbliższe dni jak i na całe życie. Wtedy ma sens A tak wogule to czuję jakąś taką motywację po zrobieniu tej listy, też tak macie ?

Ja ostatnio mam dużo motywacji, coś nowego. Ale w sumie dobrze, że ma być aż 100 - dzięki temu trzeba też wpisać jakieś drobiazgi, więc przynajmniej część celów uda się spełnić.

[misiadelko]

Hej hej! Już dawno podczytuję, a jeszcze dłużej zabieram się do listy Mam 26

[peearl]

Ja mam 95

[Natt1992]

Ale czy to muszą być cele do zrealizowania w ciągu roku? Wydawało mi się, że w ciągu całego życia Do 100 dojechałam w 20minut... Planuje wymyślić jutro kolejne 100, chyba coś ze mną nie tak

[peearl]

Napisane przez Natt1992

Ale czy to muszą być cele do zrealizowania w ciągu roku? Wydawało mi się, że w ciągu całego życia Do 100 dojechałam w 20minut... Planuje wymyślić jutro kolejne 100, chyba coś ze mną nie tak

Na całe życie Tak jest chyba bardziej logicznie i łatwiej wymyślić

[oOGloRiAaOo]

Napisane przez peearl

Chyba ja też postawię przed sobą to wyzwanie, dobrze, że jesteście Wy to będę miała gdzie ponarzekać

Czeka mnie w maju matura, egzamin zawodowy w czerwcu, przygotowania od listopada zaczęłam (korki, korki, korki..). W szkole nie odpuszczają i też cisną, więc jestem ciekawa jak sobie poradzę z moimi postanowieniami co do ćwiczeń i diety..

Dobrze rozumiem, że zaczynamy od jutra i cel na jutro to spisanie listy 100 celów?

jaki kierunek w szkole?