Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

[Lenova]

Napisane przez bokeh

o matko dziewczyny czuje sie jak krowa tak mi jakoś dziś ciąży ten brzuch.... zjadłam obiado kolacje i czuje sie taaaaaka ociężała, jeszcze sapie jak parowar
Wiecie dziś sobie uświadomiłam że to ostatnie dni takiej wolności, niby chcemy już te nasze dzieciaczki ale skończy się takie robienie co się chce kiedy się chce, potem już ono będzie uzależnione od nas... dlatego dziś zaciągnęłam tz do kawiarni może skoczymy do jakiegos kina czy jakiś niedaleki wyjazd... trzeba korzystać!


na dodatek ogarnia mnie dziś wizja przeterminowania ;(

mnie też ta wizja ogarnia po dzisiejszej wizycie i po doświadczeniach z rodziny...

Właśnie też się zastanawiam co by tu zrobić przed porodem, żeby jakoś sobie umilić ten czas oczekiwania i skorzystac z ostanich chwil wolnosci.
Faktycznie może jakieś kino ;]

Napisane przez elllmi

hej
ale jestem chora, rano myślałam, że zejdę z tego świata normalnie; całą ciążę nic mi się nie działo, a teraz na sam finał takie świństwo mi się przyplatało katar, pulsowanie w skroniach, ostry kaszel po którym ledwo mogę oddychać, bo tak mnie klatka piersiowa i gardło bolą

byłam na dzisiaj umówiona w szpitalu z moją ginką na badanie, przyjeżdżam, piszę jej smsa, że jestem, a ta dzwoni, że ma grypę i nie ma jej w pracy wkurzyłam się trochę, bo mogła dać znać wcześniej, to chora bym tyle nie jechała, ale ona mi mówi, żebym się zgłosiła na IP do sparwdzenia tętna dziecka, bo jak mam gorączkę to niefajnie i jakby coś nie tak było, to mam zostać w szpitalu; ale tętno było ok i nie miałam tam zamiaru leżeć bez sensu jak nic się nie dzieje; pojechałam do lekarza rodzinnego po jakieś leki, bo byłam pewna, że grypa, ale "na szczęście" tylko infekcja dróg oddechowych, dostałam antybiotyk żeby szybciej się podleczyć i zobaczymy co dalej;
jak nic się nie będzie działo, to zadzwonię do niej w poniedziałek i się umówię, bo już przeterminowana będę i chyba jakieś badania trzeba będzie robić a poza tym do jutra mam zwolnienie i też nie wiem co dalej

:

Rozumiem Cię, mnie właśnie tez coś łapie , póki co nie jest to jakieś groźne i leczę się domowymi sposbami , oby się nie pogorszyło

Napisane przez aska27adopcje

My idziemy na 20,30 na Bejbi Blues ... moze chociaz na chwile zapomne o tym cholernym porodzie

To daj znać potem czy fajny film

[nancykenator]

Napisane przez mala_19kw

Takie mnie dziś rozmyślenia naszły odnośnie ciąży/dziecka ... (Swoją drogą szybko koniec ciąży a ja chyba dopiero ją sobie uświadomiłam ) jak patrzylam na swoj brzuch i moj brzdąc był przytkniety swoim brzusiem do mojego to tak mnie oświeciło że tam NAPRAWDĘ jest mały czlowiek Pewnie sobie pomyślicie że jakas nie teges jestem ale naprawde przez całą ciążę chyba jakas otępiała/nieświadoma chodziłam dopiero teraz jak zbliza sie poród zaczynam w to wierzyć.

do mnie też to powoli dociera. Wcześniej niby był brzuch, czułam ruchy i w ogóle ale wszystko odbywało się tak jakoś mechanicznie. Niby wiedziałam, że tam siedzi nasz Kubuś ale to że Kubuś to taki malutki, bezbronny człowieczek to zaczęłam sobie uświadamiać dopiero niedawno.

Napisane przez BlackSanctum

Kurde mać. W święta zrobiłam zakupy u r_p77, wpłaciłam po świętach kasę - doszła jakoś w sylwestra chyba i dali mi wtedy znać, że mają już odnotowaną wpłatę u siebie... No i potem cisza, a wiem, że jak Wy zamawiałyście, to pisali też maila, że paczka została wysłana - ja nic takiego nie dostałam... No i pytam się dzisiaj, co z przesyłką, bo mi się trochę spieszy , a oni mi odpisują, że paczka została dzisiaj doręczona, wtf? Mnie w domu nie było przez cały dzień, był tata co prawda, ale żadnego kuriera nie było u nas. I już się wkurzyłam. Teraz pewnie będzie problem z wyjaśnieniem tego, jak ja nie lubię takich sytuacji. Wysłali moją paczkę komuś innemu, no... Buraki!

ja dostałam potwierdzenie, że paczkę wysłali i bardzo szybko przysłali (2-3 dni). A może kurier zostawił u jakiegoś sąsiada, bo czasem kurierzy tak robią?


Jutro idę na część badań a resztę robię w niedzielę
Kurczę, gadałam z koleżanką z pracy (ponad 2 h) i wiecie co, tak strasznie nie chcę tam wracać po macierzyńskim...

[mala_19kw]

Napisane przez BlackSanctum

Sprawa wyjaśniona, pomyliły im się zamówienia, moje zostało wysłane dopiero 2h temu. Ufff. Chociaż i tak nikt nie zwrócił uwagi na mój malutki problem, ale w sumie co się dziwić, jak tyle wrażeń porodowych dzisiaj.

Zostało zauważone przeze mnie
Widzisz,Przesylka dotrze

[LadyWhisper]

A ja jakos tak, im blizej porodu tym bardziej jestem spokojna, moja mama z siostra panikuja okropnie, ze co ja zrobie jak Michal bedzie w pracy, czym ja dojade, ja mowie taksowka przeciez, to galy na mnie wytrzeszczyly, ze jak ja dojde na izbe, ze nie dam rady itd itd, zebym wiecej zaplacila taksowkarzowi, zeby mnie zaprowadzil pod same drzwi o Malego tez przestalam sie bac, wierze, ze bedzie dobrze, musi byc dobrze! jak beda mnie zle traktowac to mordke wydre i tyle :p

Bokeh tez mam wizje przeterminowania kurcze, skurczy od dwoch dni jakos nie widac, fenoterol odstawilam tydzien temu ponad, eh....

Maz zrobil swoje popisowe danie da sie urodzic z przezarcia? jutro w planach Moj Rower, a potem Da Grasso w Chorzowie

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Elllmi kuruj sie!

[s i l v e r]

Elllmi zdrowiej tam

Ja idę się wykąpać juz mi się spać chce strasznie a dopiero 20.00

[nafiyqa]

Ja jutro wieczorem w koncu jade do TZ
(kolejna noc w pociagu przede mna, bagatela 12h )
Juz nie moge sie doczekac az go zobacze, mam nadzieje, ze nie bedzie sie opieral przed wykorzystaniem

[Authentic]

Napisane przez Lenova

ogarnij się kobieto !!!!!....... Żartuje oczywiście

To zrozumiałe , że się boisz , myślę że większość z nas się boi.
Tak jak Ci już pisałam, ja też się bałam i to panicznie ale ten strach powoli mija ,im więcej wiem na temat porodu to jakoś się mniej boję. Tak jakoś jest , że to co nieznane bardziej mnie przeraża.
Pamiętaj że najważniejszy jest spokój, musisz być opanowana to wtedy wszystko lepiej pójdzie.
Pomyśl, że po tym wielkim bólu ( a będzie bolało na pewno) będziesz miała Blaneczkę przy sobie, trzeba to wytrzymać dla niej.
I nie ma co zakładać, że będzie źle bo musi być dobrze! Lekarz to też czlowiek i wie co robić w jakich niespodziewanych sytuacjach .

Głowa do góry

Napisane przez LadyWhisper

A ja jakos tak, im blizej porodu tym bardziej jestem spokojna, moja mama z siostra panikuja okropnie, ze co ja zrobie jak Michal bedzie w pracy, czym ja dojade, ja mowie taksowka przeciez, to galy na mnie wytrzeszczyly, ze jak ja dojde na izbe, ze nie dam rady itd itd, zebym wiecej zaplacila taksowkarzowi, zeby mnie zaprowadzil pod same drzwi o Malego tez przestalam sie bac, wierze, ze bedzie dobrze, musi byc dobrze! jak beda mnie zle traktowac to mordke wydre i tyle :p

Bokeh tez mam wizje przeterminowania kurcze, skurczy od dwoch dni jakos nie widac, fenoterol odstawilam tydzien temu ponad, eh....

Maz zrobil swoje popisowe danie da sie urodzic z przezarcia? jutro w planach Moj Rower, a potem Da Grasso w Chorzowie

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Elllmi kuruj sie!

Dziewczyny nie ma się czego bać! Ja nie mogę się doczekać i z niecierpliwością wyczekuję jakiegoś ukłucia, bólu itd. Nie jestem masochistką, ale jak pomyślę, że to ból nie z choroby, a z powodu dziecka, to nabieram pewności, że dam radę i że mam w sobie tyle siły.
Nie chcę znieczulenia, ani cesarki. No chyba, że już będę zjeżdżała z bólu. Miałam bardzo bolesne miesiączki (potrafiłam zemdleć od bólu) i bardzo cierpiałam z powodu problemów z żołądkiem. Miałam takie skurcze w brzuchu, że lekarz na pogotowiu powiedział, że kobiety rodzące tak się nie wykręcają podczas skurczy. A uwierzcie mi, że cierpiałam jak cholera. Więc żaden ból nie jest mi już straszny, tym bardziej, że o porodowym się szybko zapomina.

[mala_19kw]

Lenova-calkiem mozliwe ze cos u mnie zaczyna ruszac w strone porodu,ale pozwolenie jest takze luzik w ogole czuje sie bardzo rozstrojona dzisiaj.

aska_adopcje-strach normalna rzecz,niektóre sie boją niektóre nie. Ale każda reakcja jest jak najbardziej normalna. Mam nadzieje że mimo wszystko strach cie opuści w odpowiednim momencie i dasz rade,jestes dzielną kobietą (bo kobiety są dzielne mimo swej wewnętrznej wrażliwości). Bedzie dobrze

Ja podobnie jak lady- poród mnie nie przeraża(wiem że muszę to przetrwać bo nikt inny za mnie tego nie zrobi,znaczy nie urodzi ) sprawa nacinania czy pękania(przyjemne to napewno nie będzie ale wszystko jest do zniesienia,ludzie gorsze meczarnie przechodzą,tak to sobie tłumacze) sprawa paniki w rodzinie(mam wrażenie że nie ja bede rodzić ) mama boi sie o mnie bo szpital,no nie najlepiej sie dzieje. Tata boi sie bo przeciez ja taka drobna,jak ja dam rade? Mąż-ten to w ogóle nie chce myslec na ten temat,na samą myśl mowi ze mu sie slabo robi jak pomyśli co mnie czeka, brat i bratowa- od poczatku ciąży śledzą losy mojej ciąży a teraz siedza jak na szpilkach kiedy sie zacznie. Takze jednym slowem nie mam w NIKIM "wsparcia" bo każdy w strachu oprocz mnie :p Idąc tym tokiem rozumowania to powinnam siedziec gdzies w szafie zabunkrowana cala posrana bo przeciez taki poród to niczym pójście na wojnę ale nieee ja bać sie nie zamierzam. Niech mówią co chcą,a ja wierzę w to że matka natura bedzie dla mnie łaskawa i da mi siły na to wszystko.
I dobrze że nie zna sie dnia ani godziny (w przypadku sn) bo jak juz ten moment nadejdzie to raczej nie ma sie czasu nad mysleniem a co,a jak,czy bedzie bolało tylko po prostu ma sie świadomość że teraz to juz poszlo i trzeba wydać potomka na swiat tak zeby nic mu nie bylo. I raczej nie myśli sie o sobie wtedy tylko o maluszku. Takze dziewczyny glowa do góry

[badziabadzia]

Bokeh, ja tez mam ostatnio wizje przeterminowania.. chyba dlatego, ze tak bardzo nie moge sie doczekac..

[eff8]

Napisane przez Delicjanka

uuu drogoooo....
mi jak wyszło że prawie mam anemie to zaczęłam brać femibion vita fer to jest też zelazo, koszt -20zł
a teraz juz nie biore, magnezu tez nie (nogi przestały mi skakać )
ale mi sie nudziiiiiiiiiiiiiiiiiiii

ja tez chce ja tez tak same od siebie przestaly ??

Napisane przez nafiyqa

Dostalam chwilke temu smsa od Wisienki

Pola przyszla na swiat o 13:35, porod naturalny, bez znieczulenia, podawali oksy. 3850g, 58cm, 8 pkt. Jak mnie zszywali to od razu zasnelam, wiec jeszcze jej mi nie dali. Bolalo jak cholera, ale teraz mi sie wydaje, ze to wszystko sie tylko snilo Pozdrow wszystkie dziewczyny i trzymam kciuki za te, ktore tez dzisiaj beda sie witac ze swoimi skarbami

Gratulacje !!! Naprawde duza dziewczynka jak na ten tydzien

Napisane przez nafiyqa

bokeh, super av

tez tak mysle, slicznie wyszlas Bokeh

Napisane przez LadyWhisper

Pisalam juz, ze dzisiaj zaczynam 39 tydzien?
I ze mamy dzisiaj pierwsza rocznice slubu? i ze fajnie by bylo, gdyby Maly se juz wyszedl?

Wszystkiego Najlepszego z okazji rocznicy

Napisane przez Authentic

A ja dzisiaj byłam na wizycie i...
łożysko III stopnia (ale jakże może być inaczej, jak jutro 41 tydzień), no i mało wód płodowych i kazał jechać do szpitala. Godzinę robili KTG, ale że nic się nie dzieje, to kazali jechać do domu i odpoczywać. A ja Wam powiem, że chyba zaczynam mieć skurcze... Coś tak czuję. Idę się położyć, bo boli... Albo już mam tak skopaną macicę przez moje wiecznie kręcące się dziecko, że po prostu boli każdy jej ruch.

Mam nadzieję, że jutro będę miała dla Was nową wiadomość, ale tym razem ze szpitala

to trzymam kciuki zeby to bylo juz jutro

Napisane przez zoffka

Oj tego nie próbowałam, nawet nie wiedziałam, że są takie tabletki i że można je w ciąży brać. Dzięki za podpowiedź A jakie są w smaku? Da się wytrzymać?

no len jest raczej naturalnym lekiem wiec spokojnie mozna a smak hmm taki troche mietowy jest wiec do zniesienia, ja przewaznie zasypiam jak go ssie

Black to dobrze ze jednak sie pomylili i dzis wyslali

[mala_19kw]

Napisane przez nafiyqa

Ja jutro wieczorem w koncu jade do TZ
(kolejna noc w pociagu przede mna, bagatela 12h )
Juz nie moge sie doczekac az go zobacze, mam nadzieje, ze nie bedzie sie opieral przed wykorzystaniem

Po takiej rozłące?!-no prosze cie bunga bunga obowiązkowe hi hi

[elllmi]

Napisane przez nancykenator

Kurczę, gadałam z koleżanką z pracy (ponad 2 h) i wiecie co, tak strasznie nie chcę tam wracać po macierzyńskim...

wiesz, że mam tak samo jeszcze jestem niemal na 100% pewna, że będą mnie chcieli przed końcem macierzyńskiego ściągnąć (doszły mnie słuchy, że w okolicach marca); bardzo chciałabym inną pracę znaleźć

Napisane przez LadyWhisper

Elllmi kuruj sie!

Napisane przez s i l v e r

Elllmi zdrowiej tam

[misia1505]

Apropo bunga bunga, dziś mąż mnie namówił, chociaż nie musiał się za bardzo starać i jakaś woda ze mnie leciała, już myśleliśmy że wody mi odchodzą

[mala_19kw]

Lady- najlepszego z okazji rocznicy dużo miłości życzę

Ellmi- zdrowiej kochana,musisz mieć siłę do parcia

[nafiyqa]

Napisane przez mala_19kw

Po takiej rozłące?!-no prosze cie bunga bunga obowiązkowe hi hi

Prawie 2 tyg suszy Mowisz?
Ja bym z checia pobrykala, ale z TZ to nigdy nic niewiadomo

[hope01]

Napisane przez bokeh

Pewnie słyszałyście, że premier ogłosił rok 2013 rokiem rodziny.... tylko ciekawe Ku**** której ! chyba jego co za perfidia i fałszywość, jak on może w ogóle coś takiego mówić jesli wiadomo jakich zmian dokonał i jak się szarpał żeby 200 zł obnizyć becikowe normalnie jak tylko o tym pomyśle to mam taki szał macicy że masakra

co za debil !!! a widziałyście jak kutafon śpiewał kolędę dobrych chyba kilkanaście lat temu w Szansie na sukces?

Napisane przez nafiyqa

Dostalam chwilke temu smsa od Wisienki

Pola przyszla na swiat o 13:35, porod naturalny, bez znieczulenia, podawali oksy. 3850g, 58cm, 8 pkt. Jak mnie zszywali to od razu zasnelam, wiec jeszcze jej mi nie dali. Bolalo jak cholera, ale teraz mi sie wydaje, ze to wszystko sie tylko snilo Pozdrow wszystkie dziewczyny i trzymam kciuki za te, ktore tez dzisiaj beda sie witac ze swoimi skarbami

GRATULACJE!

Napisane przez nafiyqa

bokeh, super av

no właśnie

Napisane przez elllmi

hej
ale jestem chora, rano myślałam, że zejdę z tego świata normalnie; całą ciążę nic mi się nie działo, a teraz na sam finał takie świństwo mi się przyplatało katar, pulsowanie w skroniach, ostry kaszel po którym ledwo mogę oddychać, bo tak mnie klatka piersiowa i gardło bolą

byłam na dzisiaj umówiona w szpitalu z moją ginką na badanie, przyjeżdżam, piszę jej smsa, że jestem, a ta dzwoni, że ma grypę i nie ma jej w pracy wkurzyłam się trochę, bo mogła dać znać wcześniej, to chora bym tyle nie jechała, ale ona mi mówi, żebym się zgłosiła na IP do sparwdzenia tętna dziecka, bo jak mam gorączkę to niefajnie i jakby coś nie tak było, to mam zostać w szpitalu; ale tętno było ok i nie miałam tam zamiaru leżeć bez sensu jak nic się nie dzieje; pojechałam do lekarza rodzinnego po jakieś leki, bo byłam pewna, że grypa, ale "na szczęście" tylko infekcja dróg oddechowych, dostałam antybiotyk żeby szybciej się podleczyć i zobaczymy co dalej;
jak nic się nie będzie działo, to zadzwonię do niej w poniedziałek i się umówię, bo już przeterminowana będę i chyba jakieś badania trzeba będzie robić a poza tym do jutra mam zwolnienie i też nie wiem co dalej




nieźle nam kolejność rozpakowywania zaburzyła gratulacje ogromne

o to ja proszę Ciebie jestem z Tobą.. A jakiego nerwa złapałam!!! Dzwonię do gin, że kazała mi się jutro w szpitalu stawić, jak się nic nie będzie działo, więc pytam o której. A ta do mnie: Jak to?! Jak ja mam dyżur dopiero 08.01 24-godzinny. No myślałam, że nie wiem co jej zrobię! Ja już nastawiona na jutro itp a ta mi wyjeżdża z czymś takim i pytam ją właśnie o zwolnienie, bo też mam do jutra. To ta do mnie, że ona mi we wtorek da od poniedziałku już macierzyński! Pff! Łajza.
Moja babka jest lekarzem, może mi L4 wypisać, tylko to też tuman taki, że nie będzie wiedziała jaki kod wpisać na tym orginale zwolnienia, które idzie do ZUS-u (na kopii dla nas nie ma tej rubryczki)
A no i jeszcze jedna zagwostka..Jak chcę, to mogę iść jutro do szpitala i nawet rodzić.. Tylko musze powiedzieć, że chce. No i co?

[mala_19kw]

Napisane przez misia1505

Apropo bunga bunga, dziś mąż mnie namówił, chociaż nie musiał się za bardzo starać i jakaś woda ze mnie leciała, już myśleliśmy że wody mi odchodzą

I w końcu jaka diagnoza postawiona? wody nie wody?

[misia1505]

mało tego było i dalej sucho, śmiałam się że chyba popuściłam ale to nie ta dziurka

[mala_19kw]

Napisane przez nafiyqa

Prawie 2 tyg suszy Mowisz?
Ja bym z checia pobrykala, ale z TZ to nigdy nic niewiadomo

Mówię mówię z moim to w tej kwestii problemu nie ma rozpalony niczym piec do czerwoności
Większe problemy ze mną bywają bo ja to taaaaka leniwa sie zrobiłam chociaz od jakiegoś czasu i tak tylko tz działa ale jednak len i tak ze mnie

[nancykenator]

Napisane przez elllmi

wiesz, że mam tak samo jeszcze jestem niemal na 100% pewna, że będą mnie chcieli przed końcem macierzyńskiego ściągnąć (doszły mnie słuchy, że w okolicach marca); bardzo chciałabym inną pracę znaleźć

mam nadzieję, że u mnie nie wpadną na taki pomysł. Chociaż kto wie... Też bym chciała znaleźć inną pracę i chyba nawet poszukam, jak już urodzę i będę po macierzyńskim.

[mala_19kw]

Napisane przez misia1505

mało tego było i dalej sucho, śmiałam się że chyba popuściłam ale to nie ta dziurka

A to masz teraz zagadkę
Nie dość że co to?to jeszcze skąd to?

[Aga8484]

Napisane przez nafiyqa

Prawie 2 tyg suszy Mowisz?
Ja bym z checia pobrykala, ale z TZ to nigdy nic niewiadomo

To powodzenia
My dziś i potem miałam chyba skurcze, ale bolało.....Ale tak dziwnie w środku, inaczej ....



Wisienka GRATULACJE

[meduzza]

Wisienko GRATULACJE!!! Niezłe wymiary Poli w tym tygodniu

Hope Co za pipa z tej lekarki
A z tym 2013 rokiem rodziny to rzeczywiście trafił....

Co do przeterminowania to ja jestem pewna na 100%, po prostu to wiem, że nie mam co liczyć na akcje rodem z filmu No ale jeszcze miesiąc i mam zamiar do końca siedzieć na uczelni, bo kupa zaliczeń więc może nie zdechnę z nudów i zniecierpliwienia

Mówicie, że uświadamiacie sobie, że jest w Was mały człowiek... Ja wciąż nie mam takiego uczucia Nie wiem czy zawału nie dostane jak mi moje dziecko dadzą w końcu

[elllmi]

Napisane przez hope01

o to ja proszę Ciebie jestem z Tobą.. A jakiego nerwa złapałam!!! Dzwonię do gin, że kazała mi się jutro w szpitalu stawić, jak się nic nie będzie działo, więc pytam o której. A ta do mnie: Jak to?! Jak ja mam dyżur dopiero 08.01 24-godzinny. No myślałam, że nie wiem co jej zrobię! Ja już nastawiona na jutro itp a ta mi wyjeżdża z czymś takim i pytam ją właśnie o zwolnienie, bo też mam do jutra. To ta do mnie, że ona mi we wtorek da od poniedziałku już macierzyński! Pff! Łajza.
Moja babka jest lekarzem, może mi L4 wypisać, tylko to też tuman taki, że nie będzie wiedziała jaki kod wpisać na tym orginale zwolnienia, które idzie do ZUS-u (na kopii dla nas nie ma tej rubryczki)
A no i jeszcze jedna zagwostka..Jak chcę, to mogę iść jutro do szpitala i nawet rodzić.. Tylko musze powiedzieć, że chce. No i co?

to nieźle pokręceni ci lekarze są co do zwolnienia, to mi kiedyś mówiła, że jak mija termin, to ona jeszcze przedłuża normalne zwolnienie, więc mam nadzieję, że jej się nie odwidzi
a z tym twoim rodzeniem, to jak to jak chcesz, to możesz rodzić? przecież jak się nic nie dzieje, to po co tam masz leżeć bo chyba tak szybko nie wywołują?

[bokeh]

Napisane przez meduzza

Wisienko GRATULACJE!!! Niezłe wymiary Poli w tym tygodniu

Hope Co za pipa z tej lekarki
A z tym 2013 rokiem rodziny to rzeczywiście trafił....

Co do przeterminowania to ja jestem pewna na 100%, po prostu to wiem, że nie mam co liczyć na akcje rodem z filmu No ale jeszcze miesiąc i mam zamiar do końca siedzieć na uczelni, bo kupa zaliczeń więc może nie zdechnę z nudów i zniecierpliwienia

Mówicie, że uświadamiacie sobie, że jest w Was mały człowiek... Ja wciąż nie mam takiego uczucia Nie wiem czy zawału nie dostane jak mi moje dziecko dadzą w końcu

Ja chyba boje sie to powiedzieć głośno.....

[hope01]

Napisane przez elllmi

to nieźle pokręceni ci lekarze są co do zwolnienia, to mi kiedyś mówiła, że jak mija termin, to ona jeszcze przedłuża normalne zwolnienie, więc mam nadzieję, że jej się nie odwidzi
a z tym twoim rodzeniem, to jak to jak chcesz, to możesz rodzić? przecież jak się nic nie dzieje, to po co tam masz leżeć bo chyba tak szybko nie wywołują?

no normalnie nie wywołują. Jakbym poszła i coś powoli się miało rozwierać itp, to jak bym chciała to i nawet mi wywołają.. tyle mi dziś rodzicie powiedzieli. Zapomniałam że w tym szpitalu pracuje kilka osób

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wisienki, gratuluję acórka faktycznie duuuża

[hope01]

a tak szczerze, to jest mi tak ciężko, tak się już kiepsko czuję i tak mnie ta baba wkurzyła, że mam ochotę już jechać wiem,że nic się do wtorku nie rozwinie, po prostu to czuję i będę znowu czekać żeby jakiekolwiek badania zrobić, jeszcze mi cipsko macierzyński chce już ciągnąć ale nie chce w naturę na razie ingerować

[Aga8484]

wow mamy 20 gości na wątku

[misia1505]

Ale nas dużo