W Nowy Rok wkraczamy, prawie wszystkie półmetek ciąży już mamy. V-VI 2013 cz.6

[XxXJuSstiii]

Napisane przez maarchewka

Naukowcy w najbliższym czasie chcą zbadać, jaki wpływ na dorosłych ma przebywanie z rodzicami w jednym łóżku w dzieciństwie.

Wydaje mi się ze ma wpływ na brak pożycia sexualnego i flustrację z tym związaną.
Ja jakoś nie mogę się przekonać do spania z dzieckiem w jednym łożku.. Ale może zmienię zdanie jak będe miala dziecko..

A źle to zrozumialam, jak na te dzieci ma wpływ.. Nocne moczenie sie jak rodzicom jednak obecność dziecka nie przeszkadzała..



no na klatce wszyscy napisali zewnątrz.. mam nadzieje, że nie dlatego, że mój tż zapoczątkował...

Ja bym wolała, żeby mały spał sam ale jeśli będę karmiła to nie wykluczam, że większość nocy będzie spędzał z naszym łóżku bo wolałabym karmić na leżąco a nie na siedząco

[sharpnowaja]

Napisane przez XxXJuSstiii

my piszemy (a raczej ministranci) wewnątrz mieszkania, po co ktoś ma widzieć?

teraz to w szoku jestem pierwszy raz się spotykam że pisze się wewnątrz! u nas każdy sam pisze

nuna pojechała do szpitala. Kurna co chwilę coś się z którąś dzieje

[pawie_oczko]

Napisane przez lonely_lady

z tym, że nie mam dużych wymagań 5 lat korzystałam z nokii n 97, więc dla mnie to duży przeskok

uwielbiam nokie n97 w ogóle od zawsze podobały mi się telefony z dobrze rozwiniętą klawiaturą albo pół-dotyki, nie przepadam za całkowicie dotykowymi tel....

[lonely_lady]

Napisane przez diabli

i cos w temacie koledowym
http://www.wiadomosci.bielsko.info/0...ul,serwis.html

masakra.. w moim miescie rodzinnym w jednym kosciele takie bloczki do przelewów kiedyś leżały prawie na każdej ławce

Napisane przez XxXJuSstiii

no ja dziś właśnie pierwszy raz się spotkałam z tym, że ktoś pisze od zewnątrz!! my piszemy (a raczej ministranci) wewnątrz mieszkania, po co ktoś ma widzieć? ale to dlatego sami piszecie, żebyście mieli ładnie u nas jak nam ministrant brzydko napisze to można schować przed światem

Się można wielu rzeczy dowiedzieć

Napisane przez maarchewka

no na klatce wszyscy napisali zewnątrz.. mam nadzieje, że nie dlatego, że mój tż zapoczątkował...

nie no u nas zawsze się pisało właśnie na zewnątrz
tutaj widzę, że też się to praktykuje, bo u kilku osób ma takie napisy.

Pamiętam kiedyś, kiedyś jak ksiądz mówił też, że po tym napisie rozpoznaje się, że w danym domu mieszka rodzina katolicka

[XxXJuSstiii]

Napisane przez sharpnowaja

teraz to w szoku jestem pierwszy raz się spotykam że pisze się wewnątrz! u nas każdy sam pisze

nuna pojechała do szpitala. Kurna co chwilę coś się z którąś dzieje

stwierdzam, że może na śląsku inne zwyczaje?

a co się stało nunie?

[lonely_lady]

Napisane przez pawie_oczko

uwielbiam nokie n97 w ogóle od zawsze podobały mi się telefony z dobrze rozwiniętą klawiaturą albo pół-dotyki, nie przepadam za całkowicie dotykowymi tel....

może to nie był jakiś super telefon, ale bardzo go lubiłam. Właśnie ze względu na klawiaturke internet troszkę zamulał, ale nie było tragedii. Na moje potrzeby mi wystarczał. Troszkę już mi się zniszczyła przez te lata, ale trzymam ją sentymentalnie w szufladzie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

Pamiętam kiedyś, kiedyś jak ksiądz mówił też, że po tym napisie rozpoznaje się, że w danym domu mieszka rodzina katolicka

No w sumie tak ale mnie ten napis denerwuje no i tak jak mówiłam, w szoku jestem, że na zewnątrz piszecie

Czekam na Ślązaczki

[lonely_lady]

Napisane przez sharpnowaja

teraz to w szoku jestem pierwszy raz się spotykam że pisze się wewnątrz! u nas każdy sam pisze

nuna pojechała do szpitala. Kurna co chwilę coś się z którąś dzieje

ja też pierwsze słyszę, że piszą na drzwiach od środka
a co z Nuną? pojechała z tą gorączką?

[maarchewka]

Za pół godziny przyjdzie TZ i może mi coś do picia ciepłego zrobi, bo ja nie mam siły wstawać z wyrka..

[diabli]

Napisane przez sharpnowaja

nuna pojechała do szpitala. Kurna co chwilę coś się z którąś dzieje

biedna, ciaza to dla niej ciezki okres. oby wszystko bylo ok i udzielili jej fachowej pomocy

[lonely_lady]

Napisane przez XxXJuSstiii

No w sumie tak ale mnie ten napis denerwuje no i tak jak mówiłam, w szoku jestem, że na zewnątrz piszecie

Czekam na Ślązaczki

no masz rację, zbyt estetycznie to on nie wygląda. Ale w mojej rodzinie jakoś zawsze się pisało. U Tż o dziwo też dlatego pewnie dalej będziemy podtrzymywać tę tradycję i pisać co roku

[pawie_oczko]

Magusia sto lat i wszystkiego naj !

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

stwierdzam, że może na śląsku inne zwyczaje?

u mojej mamy tez wewnatrz

[maarchewka]

ciekawe jak minąl Axeli pierwszy dzien w pracy

[MoTyleKsw]

Własnie z czym pojechała Nuna?
Czekamy na wieści...


Mnie chyba też to czeka, bo po nowym leku moja psiocha wygląda jak bułeczka (słowa TŻ) tak spuchnięta


Własnie Magusia spełnienia wszystkich marzeń

[sharpnowaja]

Napisane przez lonely_lady

a co z Nuną? pojechała z tą gorączką?

tak, do tego ból brzucha, klatki piersiowej, kręgosłupa.

Dobrze zrobiła że pojechała bo zamiast się poprawiać to tylko jej się pogarsza

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

no masz rację, zbyt estetycznie to on nie wygląda. Ale w mojej rodzinie jakoś zawsze się pisało. U Tż o dziwo też dlatego pewnie dalej będziemy podtrzymywać tę tradycję i pisać co roku

A no a my podtrzymując tradycję pozwalamy pisać po drzwiach i zmywamy po miesiącu

U nas nawet ministranci pytają czy na drzwiach wejściowych czy pokojowych

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez diabli

u mojej mamy tez wewnatrz

Śląsk?

Marchewko pewnie padła na twarz i śpi

[pawie_oczko]

Napisane przez diabli

czyli na takiej umowie o prace po 30 dniach juz mozna isc na L4? pytam, bo ta moja ciaza jest zagrozona od samego poczatku i nie wiem czy bylabym w stanie pracowac dluzej. obecnie czuje sie dobrze, ale nie wiem co bedzie dalej. jak ja nie lubie kombinowac nie nadaje sie do tego. a wszyscy wokol mowia, ze skoro panstwo nas robi w konia, to mam kombinowac ile sie da zeby wyjsc na swoje. ten kto wymyslil umowy tymczasowe i te inne syfy powinien teraz dostac ode mnie pozew sadowy i niech placi alimenty heheheh.

ja poszłam na l4 mniej więcej po 40 dniach zatrudnienia na nowej umowie

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez MoTyleKsw

Musisz pracować/opłacać ZUS 2 msc.
Po dwóch msc czyli na trzeci idziesz na zwolnienie, za które płaci Ci pracodawca (jeśli sama sobie opłacałaś ZUS to nikt) przez 33 dni.
I później idziesz na kolejne zwolnienie i wypłaca już ZUS.
Czyli kasę dostaniesz po 3 msc (teoretycznie po 4, bo ZUS ma 30 ileś dni na wypłatę)

u mnie tak nie było, tak jak już kiedyś pisałam, nową umowę o pracę miałam od 8 października a od 13 albo 14 listopada jestem na L4.

[diabli]

Napisane przez XxXJuSstiii

Śląsk?

slaskie, Bielsko

[candace1]

Kropidło znalazłam w ostatniej chwili
Ksiądz właśnie wyszedł, więc idę poczytać o czym tak namiętnie dyskutujecie

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

ja poszłam na l4 mniej więcej po 40 dniach zatrudnienia na nowej umowie

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------



u mnie tak nie było, tak jak już kiedyś pisałam, nową umowę o pracę miałam od 8 października a od 13 albo 14 listopada jestem na L4.

i zasilek macierzynski Ci przysluguje? wlasnie tez slyszalam, ze juz po 30 dniach nabiera sie prawa i mozna isc na zwolnienie, a ubezpieczenie przejmuje zus.

[colorblue]

Napisane przez sharpnowaja

teraz to w szoku jestem pierwszy raz się spotykam że pisze się wewnątrz! u nas każdy sam pisze

nuna pojechała do szpitala. Kurna co chwilę coś się z którąś dzieje

O masz:/
Kurde co się dzieje:/Mam nadzieję,że szybko wyjdzie

[pawie_oczko]

Napisane przez lonely_lady

może to nie był jakiś super telefon, ale bardzo go lubiłam. Właśnie ze względu na klawiaturke internet troszkę zamulał, ale nie było tragedii. Na moje potrzeby mi wystarczał. Troszkę już mi się zniszczyła przez te lata, ale trzymam ją sentymentalnie w szufladzie

jak to nie był jakiś super? eheheheh najlepszy jest a tak serio to ja mało, praktycznie w ogóle nie korzystam z neta poza domem i pracą więc nie potrzebuje czegoś lepszego i lubię ten model na tyle żeby się z nim jeszcze nie rozstawać

[salviae]

Napisane przez XxXJuSstiii

No w sumie tak ale mnie ten napis denerwuje no i tak jak mówiłam, w szoku jestem, że na zewnątrz piszecie

Czekam na Ślązaczki

U mnie też ministranci piszą w środku dobrze kojarze, że ty jesteś z Rybnika ? Może lokalne zwyczaje
A w tym roku ksiądz nas zaskoczył kiedy mąż dawał mu kopertę pytał czy napewno nie mamy ważniejszych wydatków związanych z dzieckiem

[pawie_oczko]

Napisane przez diabli

i zasilek macierzynski Ci przysluguje? wlasnie tez slyszalam, ze juz po 30 dniach nabiera sie prawa i mozna isc na zwolnienie, a ubezpieczenie przejmuje zus.

no ja jestem święcie przekonana, że mi przysługuje tak mi mówiła księgowa nie rozumiem dlaczego miałby mi nie przysługiwać, umowa jest? jest. teraz l4, którego nie mogą i nie mają prawa podważyć. Umowę o pracę mam do końca 2013 więc macierzyński jak najbardziej przysługuje.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez salviae

U mnie też ministranci piszą w środku dobrze kojarze, że ty jesteś z Rybnika ? Może lokalne zwyczaje
A w tym roku ksiądz nas zaskoczył kiedy mąż dawał mu kopertę pytał czy napewno nie mamy ważniejszych wydatków związanych z dzieckiem

Tak, Rybnik
Ja wątpię, że nas tak ktoś zaskoczy a w tym roku pewnie probo nas nawiedzi, pięęęknie

[colorblue]

Napisane przez salviae

U mnie też ministranci piszą w środku dobrze kojarze, że ty jesteś z Rybnika ? Może lokalne zwyczaje
A w tym roku ksiądz nas zaskoczył kiedy mąż dawał mu kopertę pytał czy napewno nie mamy ważniejszych wydatków związanych z dzieckiem

brawo dla księdza;D

[candace1]

Napisane przez sharpnowaja

teraz to w szoku jestem pierwszy raz się spotykam że pisze się wewnątrz! u nas każdy sam pisze

nuna pojechała do szpitala. Kurna co chwilę coś się z którąś dzieje

My też na zewnątrz pisaliśmy ale teraz nikt się już raczej do tego nie stosuje - poza "fanatykami" co chodzą świątek, piatek do kościoła
Nasz proboszcz nie patrzy na to co jest napisane na drzwiach - dzwoni tak dzwonkiem aż ktoś otworzy.
----------------------------------
Co się dzieje z nuną?

A już doczytałam.
Myślę, ze ma nerwoból - ja miałam tak samo jak dostałam gorączki.
------------------------------------------
A i ksiądz mnie zwolnił z obowiązku chodzenia do kościoła - uwierzycie?? Bo mnie szczena opadła z wrażenia.
Pytał się jak ciąża no to ja mu mowię, że źle się czuję, wymiotuję itp.. A on do mnie że rozumie, że do kościoła nie chodzę i ze zaprasza po porodzie Nawet mi brzuszek pobłogosławił - strasznie miły był

Napisane przez maarchewka

Za pół godziny przyjdzie TZ i może mi coś do picia ciepłego zrobi, bo ja nie mam siły wstawać z wyrka..

biedna.

[pawie_oczko]

Witam się po nadrobieniu zaległości z dziś

Rano byłam na tej glukozie. Najpierw pobrali mi krew o 7:15, później wypiłam tę glukozę. Nie miałam cytryny, tylko samą wodę. Jak dla mnie nie było tragedii, z tym, że trochę źle mi się rozpuściła ta glukoza więc pod koniec sączenia tego drina musiałam łykać takie grudki. Jedna cholera trafiła się trochę grubsza i musiałam ją rozpuścić w buzi - średnio przyjemne ale da się przeżyć. Pytałam pielęgniarki czy muszę 2 godziny czekać na poczekalni, czy mogłabym tak samo przesiedzieć je w domu, i mówiła, że niekoniecznie muszę tam zostawać, tylko żebym nic nie jadła, i punktualnie za 2 godz. się stawiła. Do tego laboratorium mam jakieś 3-4 minuty na piechotę, a i tak pojechaliśmy autem . W domu trochę mi było słabo, ale raczej ze względu na to, że byłam głodna i nie mogłam przestać myśleć o tym żeby coś zjeść, więc siedziałam na półleżąco a później się zdrzemnęłam po 9 znowu pobrali mi krew i wyniki jutro

[candace1]

Napisane przez pawie_oczko

Witam się po nadrobieniu zaległości z dziś

Rano byłam na tej glukozie. Najpierw pobrali mi krew o 7:15, później wypiłam tę glukozę. Nie miałam cytryny, tylko samą wodę. Jak dla mnie nie było tragedii, z tym, że trochę źle mi się rozpuściła ta glukoza więc pod koniec sączenia tego drina musiałam łykać takie grudki. Jedna cholera trafiła się trochę grubsza i musiałam ją rozpuścić w buzi - średnio przyjemne ale da się przeżyć. Pytałam pielęgniarki czy muszę 2 godziny czekać na poczekalni, czy mogłabym tak samo przesiedzieć je w domu, i mówiła, że niekoniecznie muszę tam zostawać, tylko żebym nic nie jadła, i punktualnie za 2 godz. się stawiła. Do tego laboratorium mam jakieś 3-4 minuty na piechotę, a i tak pojechaliśmy autem . W domu trochę mi było słabo, ale raczej ze względu na to, że byłam głodna i nie mogłam przestać myśleć o tym żeby coś zjeść, więc siedziałam na półleżąco a później się zdrzemnęłam po 9 znowu pobrali mi krew i wyniki jutro

A po co pobierali Ci krew przed obciążeniem glukozą?