Choć z tż-tami na co dzień mieszkamy od plotek życiowych nie uciekamy

[20160901857]

można na was liczyć w niedoli.

O, odnośnie fb też mnie wkurzają te pseudo-szczerze życzenia, które każdy pisze każdemu. Ja składam życzenia tylko tym, na których mi naprawdę zależy i przede wszystkim musiałabym na głowę upaść żeby robić to przez fejsa

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Sun, a ty mieszkasz w jakimś akademiku czy co?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez sunflower__

Słuchajcie, ale mam czaderski zapach w pokoju... przypalanej cebulki

ja lubię taki.
i gaszonej świeczki również

[201611220859]

Napisane przez nouvelle90

można na was liczyć w niedoli.

Ja Cię tu zrzezałam (później stwierdziłam, że za bardzo mnie poniosło...), a Ty jeszcze zamiast się wkurzyć, dziękujesz
Nie gniewaj się, jakby co i mam nadzieję, że szybko poczujesz się już w pełni szczęśliwa i pewna siebie

Napisane przez nouvelle90

Sun, a ty mieszkasz w jakimś akademiku czy co?

Ja Ci wyślę linka do oferty, gdzie wynajmuję pokój
Nie do końca aktualne, ale są zdjęcia (oprócz kuchni strasznie dołujące, na żywo lepiej).

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38519511]ja lubię taki.
i gaszonej świeczki również[/QUOTE]
Ja też, ale od nadmiaru głowa zaczyna boleć

[20160901857]

Ja właśnie lubię kiedy zaczynam smęcić, a ktoś mnie skopie po tyłku, bo to mi daje siłę do działania. Nienawidzę za to głaskania po głowie i biadolenia razem ze mną.

Właśnie, że fajnie to wygląda i nie jest jakoś okropnie drogo...

[teacherka]

Hej!
Ja pierniczę, znowu mnie gardło boli ;/;/;/

czy w waszym otoczeniu też wszystkie kobitki zachodzą w ciążę? bo powiem Wam ze powoli aż sama się nakręcam na to... Miałam okres ze mówiłam zdecydowane NIE a teraz przeklinam nasza sytuację finansowo-pracową która nam na to nie pozwala

Sun, to rzeczywiście oryginalny pomysł
my w ten piatek byliśmy w Ikei i znowu dokupiliśmy świeczek.... Maaaaatko już ponad 150 mamy (tealightów). Niezły ze mnie chomik.......

[behindblueeyes]

Napisane przez teacherka

Hej!
Ja pierniczę, znowu mnie gardło boli ;/;/;/

Biedna jesteś z tym chorowaniem, zdrówka!

Napisane przez teacherka

czy w waszym otoczeniu też wszystkie kobitki zachodzą w ciążę? bo powiem Wam ze powoli aż sama się nakręcam na to... Miałam okres ze mówiłam zdecydowane NIE a teraz przeklinam nasza sytuację finansowo-pracową która nam na to nie pozwala

W moim wcale
A ja bym chciała za 2 lata

Napisane przez teacherka

Sun, to rzeczywiście oryginalny pomysł
my w ten piatek byliśmy w Ikei i znowu dokupiliśmy świeczek.... Maaaaatko już ponad 150 mamy (tealightów). Niezły ze mnie chomik.......

Ostatnio szukałam w Ikei takich pakowanych po 100sztuk, bezzapachowych..i nie znalazłam

[20160901857]

U mnie na szczęście temat dzieciaków jest odległy o galaktyki świetlne. I całe szczęście, jeszcze bardziej bym się tylko dołowała.
Chociaż mam ochotę zapytać siorki jak tam jej idą starania, ale wiem, że to nietaktowne, więc się powstrzymam.

[teacherka]

We wrocławiu mieli duuuuuuuuuuuuuuużo wzięliśmy takie zwykłe i różne zapachowe

Ja dostałam kopa żeby jeszcze bardziej dążyć do lepszej umowy...

[bluesky89]

Fasolka prawie gotowa, piekę też szarlotkę z orzechami, mam nadzieje, że mi wyjdzie

[MoonLai]

Napisane przez nouvelle90

U mnie na szczęście temat dzieciaków jest odległy o galaktyki świetlne. I całe szczęście, jeszcze bardziej bym się tylko dołowała.
Chociaż mam ochotę zapytać siorki jak tam jej idą starania, ale wiem, że to nietaktowne, więc się powstrzymam.

U mnie też dzieciaki to odległy temat Narazie nie wyobrażam sobie bycia mamą.
A moje koleżanki w ciąży wszystkie chyba No oprócz dwóch Dziś śniło mi się, że następna z nich zaciążyła

[201611220859]

Napisane przez nouvelle90

Ja właśnie lubię kiedy zaczynam smęcić, a ktoś mnie skopie po tyłku, bo to mi daje siłę do działania. Nienawidzę za to głaskania po głowie i biadolenia razem ze mną.

Właśnie, że fajnie to wygląda i nie jest jakoś okropnie drogo...

No to ulga
A jeśli chodzi o mieszkanie, to fajnie całkiem, ale dość drogo jak na to, że właściwie to już na wsi, a nie w mieście, ulica, przy której mieszkamy jest praktycznie nieodśnieżana i ten wysoki standard był kiedyś wysokim standardem... Zawsze zdarzają się ludzie totalnie nieszanujący tego, co wspólne i są rzeczy popsute. Doprosić się o wymianę uszkodzonego tostera, czy czajnika, to cud. Pralka jak się zepsuje, to właścicielka czeka z fachowcem do momentu, w którym pomarudzi jej o tym większość lokatorów (a nie wszyscy się tu opierają)...
No, ale ogólnie to nam pasuje, bo jeszcze mamy zamiar tu pomieszkać

Napisane przez teacherka

Hej!
Ja pierniczę, znowu mnie gardło boli ;/;/;/

czy w waszym otoczeniu też wszystkie kobitki zachodzą w ciążę? bo powiem Wam ze powoli aż sama się nakręcam na to... Miałam okres ze mówiłam zdecydowane NIE a teraz przeklinam nasza sytuację finansowo-pracową która nam na to nie pozwala

Sun, to rzeczywiście oryginalny pomysł
my w ten piatek byliśmy w Ikei i znowu dokupiliśmy świeczek.... Maaaaatko już ponad 150 mamy (tealightów). Niezły ze mnie chomik.......

A czy Ty, moja droga, bierzesz w końcu coś na odporność regularnie?
Tak, w moim otoczeniu zaręczyny/śluby/ciąże
Jaaaaki chomiczek z Ciebie Żele, szampony, świeczki, lakiery do paznokci z tego co pamiętam też
Ale w kwestii Ikei to cóż - tylko Tż mnie hamuje, ja podejrzewam, że kupowałabym tam dużo więcej, gdy już się wybierzemy do Wro
On jest moim głosem rozsądku tam


Dziewczyny, muszę się pochwalić normalnie - dziś po raz pierwszy ugotowałam rosołek pyszniutki jak mamy
Jednak to prawda, że na rosół trzeba mieć czas i cierpliwość... Kiedyś próbowałam go ugotować na szybko, a teraz sobie pyrka i pyrka, mniam

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez behindblueeyes

Ostatnio szukałam w Ikei takich pakowanych po 100sztuk, bezzapachowych..i nie znalazłam

My byliśmy przed świętami i kupiliśmy za kilka zeta
Może chwilowy brak dostawy...

Napisane przez nouvelle90

Chociaż mam ochotę zapytać siorki jak tam jej idą starania, ale wiem, że to nietaktowne, więc się powstrzymam.

Ja np. wiedziałam, że siostra się z mężem stara o dzidzię i że mają problemy z tym, to nie pytałam... Ale odkąd w ciąży jest, to mogłaby o tym mówić i mówić
Szczerze mówiąc bardzo chciałabym zostać chrzestną tego maluszka
Ale nie chcę się nastawiać, żeby mi przykro nie było, jak siostra zdecyduje inaczej W końcu to decyzja rodziców

Napisane przez teacherka

Ja dostałam kopa żeby jeszcze bardziej dążyć do lepszej umowy...

Dobre postanowienie.

Napisane przez bluesky89

Fasolka prawie gotowa, piekę też szarlotkę z orzechami, mam nadzieje, że mi wyjdzie

[whenee]

Napisane przez sunflower__

a potem biorę się za rosołek Ciekawe, czy mi wyjdzie tym razem, już nie robiłam daaawno, a moje jedyne 2 wcześniejsze próby przyniosły marny efekt.
No, ale teraz się trochę nasłuchałam i naoglądałam jak ugotować taki prawdziwy maminy rosół, to może będzie ok

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Prawie zapomniałam!

Za głupie gadanie
Mi brakuje tego, jak nie piszesz dłużej Lubię wiedzieć, co się u Ciebie dzieje i nie nudzi mnie to na pewno :P
A jeśli chodzi o życzenia, to wybacz, ale zwyczajnie nie lubię ich składać
Np. na fb nie piszę wszystkim znajomym "wszystkiego naj naj naj", jak widzę, że mają urodziny. Tylko najbliższym i rodzinie, bo wiem, że wypada

co do rosołku to ja najpierw gotuję wywar z jarzyn, dużo marchewki, pietruszki ze 2 szt. seler mały, cebula, liść laurowy i ziele angielski, czosnek. do tego dodaje jedną kostkę rosołową z drobiu, pieprz, vegete i gotuje aż wszystkie nabierze ładnego koloru i smaku. później dorzucam mięso, kurak plus jakaś kostka rosołowa. (niby mówią że jeszcze lepszy jest rosół jak się podgotuje najpierw samo mięso zeby szumowin nie było i później warzywa)zbieram szumowiny i długo gotuje:P hehe niby żadna filozofia, a mój pierwszy rosół wyszedł prawie na samych rosołkach bo był bez smaku. ja tak lubię rosiół, a tż nie....

właśnie pani teacherko proszę częściej zaglądać.

heh a może jakiś weekend nad morzem czy w górach sobie zorganizujecie w ramach ferii zimowych. jakiś szczyrk czy cuś takiego,. z wrocławia to już rzut beretem (tak wiem gdzie mieszkacie). mówisz że zamulasz ostatnio i masz wszystkiego dość oblookaj coś na gruponie tż za niedlugo dostanie wyrównanie z art. 30 (przynajmniej u mnie nauczyciele dostaną, tylko nie wiem czy na 100% przysługuje n. kontraktowemu). a tż nie stara się o staż na mianowanego? a ty coś robisz w keirunku awansu zawodowego skoro już wyciągnełam tematy zawodowe

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez sunflower__

Już nawet bez Tż, bo on ciągle nie chciał, wolał te swoje dokumenty na Discovery w wolnym czasie, to mu powiedziałam, że sama sobie będę oglądać

Napisane przez MoonLai

No i dobrze
PS: Mój TŻ też uwielbia te wszystkie programy na discovery czy fox life... Kiedyś siedzimy na balkonie grilujemy a też mówi że przyniesie tv, no dobra pomyślałam, może jakiś program rozrywkowy albo muzyka, czy kabarety, a ten mi włączył dokument o kobietach hitlera

a dajcie spokój! jak nie wheelers dealers, to znowu jacyś bimbrownicy, to gorączka złota. a to wojny magazynowe! rzygam dosłownie i w przenośni discovery na zmianę z tvn turbo!

Mój na szczęście nie ma zamiłowania do historii. ale wszelkie programy motoryzacyjne to pochłania,także jak tylko mogę to przełączam.

Ja się za to wciągnęłam w top gear uwielbiam gości!

a teraz na tapecie Dakar i oglądam codziennie relację o 23 na eurosporcie. a w tzrech króli musiałam dzwonić do cyfry dlaczego nei mam tego kanału bo się chłopak mało co nei obsrał za tym dakarem. a później się okazało że jednak jest na szarym końcu listy....

[bluesky89]

Napisane przez whenee

a dajcie spokój! jak nie wheelers dealers, to znowu jacyś bimbrownicy, to gorączka złota. a to wojny magazynowe! rzygam dosłownie i w przenośni discovery na zmianę z tvn turbo!

Mój na szczęście nie ma zamiłowania do historii. ale wszelkie programy motoryzacyjne to pochłania,także jak tylko mogę to przełączam.

jakbym czytała o moim TŻcie

[teacherka]

whenee, Tż w tamtym roku szkolnym zrobił kontraktowego więc do mianowanego musi czekać. Wyrównanie tzn? trzynastka czy coś jeszcze nadprogramowego?;>

Ja jako że pracuję w przedszkolu niepublicznym to nie robię stażu Dupa, trzeci rok pracuję a i tak jakby nawet się trafiło coś w publicznym sektorze to dalej bym była stażystką;/ Ja to w ogóle teraz mam umowę zlecenie

Mnie to się niezmiennie marzy Londyn... ale nawet głupie 2 dni to ponad tysiak grubo potrzebba...

Tż ferie już w poniedziałek zaczyna, ja wzięłam parę dni wolnego od 21.01 bo inaczej bym żadnej wypłaty do domu nie przyniosła ze stycznia.

[201611220859]

Whenee, mnie Tż ostatnio tymi Wojnami magazynowymi męczył
I jeszcze tłumaczył, że mnie jako ekonomistę to powinno zainteresować
No bo kupują i wyceniają w głowie, ile mogą na tym zarobić prawie w ciemno i odsprzedają za więcej
No cud, miód i orzeszki. Nie wiedziałam, że ekonomista i handlowiec mają tak wiele wspólnego

Ogólnie ja nie znam jeszcze tak tych programów i ich tytułów. Ale zdążyłam ogarnąć, że Tż ubóstwia też Bear'a Grylls'a, a mnie facet śmieszy. Jedynie co, to trzeba przyznać, że facet ciało ma sexy


A jeśli chodzi o rosołek, to dla mnie hańba dodawać do niego kostki rosołowe lub vegetę.
Z przypraw tylko: ziele angielskie, liść laurowy, pieprz w kulkach i sól.
Jako doprawiacz jeszcze zielenina w postaci lubczyku/czyli maggi tzw.
Nie umiałam zrobić wcześniej takiego, ale wiedziałam jaki lubię
Mama Tż robi właśnie na rosołkach i daje mało warzyw, średnio mi smakuję i robię z niego pomidorówkę
Nawet Tż woli mojej mamy
Mam nadzieję, że od dziś i mój

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez teacherka

czy w waszym otoczeniu też wszystkie kobitki zachodzą w ciążę? bo powiem Wam ze powoli aż sama się nakręcam na to... Miałam okres ze mówiłam zdecydowane NIE a teraz przeklinam nasza sytuację finansowo-pracową która nam na to nie pozwala

U mnie zachodzą jakieś dalsze osoby, co widzę z face, ale takie z bliższych to nie. Jedna teraz rodzi na dniach z pracy, inna, ale to znajoma tż urodziła w lato.

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------



---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez sunflower__

A jeśli chodzi o rosołek, to dla mnie hańba dodawać do niego kostki rosołowe lub vegetę.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Napisane przez sunflower__

Jedynie co, to trzeba przyznać, że facet ciało ma sexy

hyhyhy

[bluesky89]

U nas bratowa rodzi w marcu. Już się nie mogę doczekać aż zobaczę tą niunię. Uwielbiam dzieci, szczególnie takie niemowlaczki
Zastanawiam się co kupić bobasowi, bo ja będziemy lecieć, to bierzemy tylko bagaż podręczny, przed świętami jak wysyłałam paczkę do Pl, to kupiliśmy taki kosz wiklinowy z wyprawką, więc teraz myślę, że kupimy jakiś ciuszek i mały drobiazg, żeby nic wielkiego nie brać. Najwyżej coś jeszcze dokupimy w Pl.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez whenee

a dajcie spokój! jak nie wheelers dealers, to znowu jacyś bimbrownicy, to gorączka złota. a to wojny magazynowe! rzygam dosłownie i w przenośni discovery na zmianę z tvn turbo!

weź, u mnie to samo. walka o pilota jest w domu

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Napisane przez whenee

Ja się za to wciągnęłam w top gear uwielbiam gości!

super są!!!

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Napisane przez MoonLai

U mnie też dzieciaki to odległy temat Narazie nie wyobrażam sobie bycia mamą.

ani ja
miałam koszmar bo raz mi się śniło, że zaszłam.
myślałam, że się pochlastam

[MoonLai]

Napisane przez sunflower__

Ogólnie ja nie znam jeszcze tak tych programów i ich tytułów. Ale zdążyłam ogarnąć, że Tż ubóstwia też Bear'a Grylls'a, a mnie facet śmieszy. Jedynie co, to trzeba przyznać, że facet ciało ma sexy

Przyznam, że Bear'a lubię i lubię czytać jego książki, mam w kolekcji kilka, podziwiam go w ogóle że tyle przeszedł i się nie poddał
A co do jego ciała to już inna historia

[201611220859]

Napisane przez MoonLai

Przyznam, że Bear'a lubię i lubię czytać jego książki, mam w kolekcji kilka, podziwiam go w ogóle że tyle przeszedł i się nie poddał
A co do jego ciała to już inna historia

I dobrze
W sumie może nie zdążyłam się wciągnąć, bo tylko słyszałam wcześniej o tym programie, co prowadzi A teraz zobaczyłam kilka fragmentów i tyle
Bardziej mnie śmieszy wpatrzony w tv Tż :P
To dla mnie nowość, wcześniej oglądał te rzeczy pod moją nieobecność, u siebie w domu

[whenee]

Napisane przez teacherka

whenee, Tż w tamtym roku szkolnym zrobił kontraktowego więc do mianowanego musi czekać. Wyrównanie tzn? trzynastka czy coś jeszcze nadprogramowego?;>

tzw. jednorazowy dodatek uzupełniający - w skrócie, gmina/miasto ma wydać na jednego nauczyciela określoną sumę pieniędzy na dany rok kalendarzowy wg awansu zawodowego. jeśli np nie wyda ileś tam ze średniej to nauczyciel do końca stycznia ma ten dodatek wypłacany. tylko nie wiem czy on się dotyczy nauczycieli kontraktowych. chyba wszystkich bo ja w zestawieniu mam wydatki na nauczyciela kontraktowego. wysokość jest uzależniona od wymiaru etatu i środków na danego nauczyciela poniesionych. to teoria:P

a w praktyce to jeszcze nie wiem jak to obliczać bo dopiero zaniosłam do urzędu miasta wyliczenia. ale tż niech się dopyta księgowej albo kadrowej wg mnie dostanie
http://biznes.interia.pl/news/w-styc...ostana,1750922

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez sunflower__

A jeśli chodzi o rosołek, to dla mnie hańba dodawać do niego kostki rosołowe lub vegetę.
Z przypraw tylko: ziele angielskie, liść laurowy, pieprz w kulkach i sól.
Jako doprawiacz jeszcze zielenina w postaci lubczyku/czyli maggi tzw.
Nie umiałam zrobić wcześniej takiego, ale wiedziałam jaki lubię
Mama Tż robi właśnie na rosołkach i daje mało warzyw, średnio mi smakuję i robię z niego pomidorówkę
Nawet Tż woli mojej mamy
Mam nadzieję, że od dziś i mój

hehe no to awans u tż w sprawach kuchennych:P hehe może dostaniesz różę:P (spoko spoko, ja też nie dostaje kwiatków)

of cors ze hańba i profanacja dodawać vegetę i rosołek ale czasem to mi nie wyjdzie i muszę czymś smak nadrobić, a najprościej rosołkiem w kostce.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38521457]U mnie zachodzą jakieś dalsze osoby, co widzę z face, ale takie z bliższych to nie. Jedna teraz rodzi na dniach z pracy, inna, ale to znajoma tż urodziła w lato.[/QUOTE]
hehe jak nie widze na fejsie czy ktoś mi doniesie to nie wiem nic. a

u mnie kuzynki (kuzynka i jej bratowa)obie zaszły w prawie w jednym czasie, dziewczynka urodziła się 02.07 a chłopczyk 20.07 także jedno było planowane a drugie wpadka:P z resztą u mnie w rodzinie same dzieci-wpadki:P aż dziwne że mi się nie przytrafiło....

ale z jednej strony jak bym już wpadła to sytuacja by się jakoś ułożyła, dalibyśmy sobie radę i mieszkanie by się znalazło,wózki, ciuszki, foteliki, wanienki a tak to się czeka nie wiadomo na co a później tylko problemy, lekarze i cud bo w końcu po kilku latach próbowania się zaszło:P taką kiedyś miałam rozkminę z moją Barbrą synapsą:P (tudzież moją best friendką)

[teacherka]

no niestety, z mojej córuni na razie nici. a właściwie okres:p

whenee, dzięki za info. ale tza szkoła to w takiej dziadowskiej gminie, że na nic nie maja kasy. nagród dla nauczycieli tez nie było. więc się nie napalam na nic...


Sun co do mojego chomikowania - zapasy jedzonka tez ciągle mamy aaaa co do llakierów to mi przeszło, już nic nie dokupuję A kosmetyki lubię zmieniać co dzień ;D

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

teacherka - Ty wspominałaś coś o diecie i 1200 kcal, nie? Znalazłam super stroną z której sama zaczęłam korzystać http://www.tabele-kalorii.pl/


bluesky - daj tej szarlotki

Idę dalej ćwiczyć, na razie tylko spaliłam 150 kcal

[20160901857]

Powiem wam jaki mam plan szatański. Na początku roku jak się z moimi współlokatorkami wprowadzałyśmy to każda z nas miała własny płyn do naczyń i każda używała swojego. Potem jakoś te płyny się pokończyły, a butelki puste dalej stoją (poza moją ofc), ale tylko ja kupiłam nowy i postawiłam w kuchni żeby się zaraz na drugi dzień zdziwić, że chyba jest uznany za do ogólnego użytku, bo każda sobie brała nie pytając nawet o pozwolenie, no ale ok. Teraz ten płyn jest już na dosłownym wykończeniu, zostały ostatnie resztki, a w zlewie garów sterta (mój 1 talerz). Ja już sobie nowy płyn kupiłam, stoi schowany w biurku, ale u dziewczyn to się chyba nie zanosi, więc mam plan taki, że jak jutro rano będe wynosić śmieci (bo przecież tylko ja to robię, w końcu mam po drodze) powywalam wszystkie te puste butelki, a swój nowy płyn dalej będę chować Ciekawe czy się któraś ruszy żeby kupić (ok, jedna, ta co jest bardzo fajna pewnie się domyśli), a jak już łaskawie któraś kupi to zapytam z rozbrajającą szczerością czy mogę sobie go używać Nie wiem, może jestem perfidna, bo płyn to grosze, ale chodzi o zasadę i o to, że ja naprawdę mam ciekawsze wydatki niż sponsorować co 2 tygodnie płyn do naczyń dla 5 obcych mi osób...

[klaudusk_a]

Napisane przez nouvelle90

Powiem wam jaki mam plan szatański. Na początku roku jak się z moimi współlokatorkami wprowadzałyśmy to każda z nas miała własny płyn do naczyń i każda używała swojego. Potem jakoś te płyny się pokończyły, a butelki puste dalej stoją (poza moją ofc), ale tylko ja kupiłam nowy i postawiłam w kuchni żeby się zaraz na drugi dzień zdziwić, że chyba jest uznany za do ogólnego użytku, bo każda sobie brała nie pytając nawet o pozwolenie, no ale ok. Teraz ten płyn jest już na dosłownym wykończeniu, zostały ostatnie resztki, a w zlewie garów sterta (mój 1 talerz). Ja już sobie nowy płyn kupiłam, stoi schowany w biurku, ale u dziewczyn to się chyba nie zanosi, więc mam plan taki, że jak jutro rano będe wynosić śmieci (bo przecież tylko ja to robię, w końcu mam po drodze) powywalam wszystkie te puste butelki, a swój nowy płyn dalej będę chować Ciekawe czy się któraś ruszy żeby kupić (ok, jedna, ta co jest bardzo fajna pewnie się domyśli), a jak już łaskawie któraś kupi to zapytam z rozbrajającą szczerością czy mogę sobie go używać Nie wiem, może jestem perfidna, bo płyn to grosze, ale chodzi o zasadę i o to, że ja naprawdę mam ciekawsze wydatki niż sponsorować co 2 tygodnie płyn do naczyń dla 5 obcych mi osób...

pewnie zrobiłabym tak samo. mogłyby równie dobrze zaproponować dorzucenie się do płynu skoro ty go kupiłaś a one używają

[teacherka]

Tusia tak. I jak tylko mi się okres skończy to się wezmę nooo, może 1300 ;p

Nouvelle, słusznie robisz.
My kiedys mieszkaliśmy na stancji z włascicielem i jedną dziwną dziewczyną. Zasada była taka, że każdy miał wszystko swoje. No i szybko zaczęliśmy zauważać, że dziewczynie koło środy kończyl się papier toaletowy. A do piątku na stancji siedziała. Nie mieliśmy pewności, więc ustaliliśmy że po użyciu papieru obrywamy kącik i tak zostawiamy rolkę. Stąd była pewność że używa naszeog papieru. Aaaa swoją drogą rąk też nigdy nie myła (fffffuuuuuuuuuuuuuuuu! Mamy 100% pewność bo wc było bez umywalki;P) ale kiedyś wypadła wściekła z toalety jak postanowiliśmy przestać jej sponsorować papier. W popłochu pobiegła do pokoju na poszukiwania.... :PPP

To dopiero byliśmy wredni;P ale ile można, po paru tygodniach powiedzieliśmy dość

A co do płynu do naczyń to nasze najnowsze odkrycie to płyn do naczyń z Lidla z serii W5 jabłkowy. Naczynia się błyszczą i nie ma smug

[whenee]

Napisane przez nouvelle90

Powiem wam jaki mam plan szatański. Na początku roku jak się z moimi współlokatorkami wprowadzałyśmy to każda z nas miała własny płyn do naczyń i każda używała swojego. Potem jakoś te płyny się pokończyły, a butelki puste dalej stoją (poza moją ofc), ale tylko ja kupiłam nowy i postawiłam w kuchni żeby się zaraz na drugi dzień zdziwić, że chyba jest uznany za do ogólnego użytku, bo każda sobie brała nie pytając nawet o pozwolenie, no ale ok. Teraz ten płyn jest już na dosłownym wykończeniu, zostały ostatnie resztki, a w zlewie garów sterta (mój 1 talerz). Ja już sobie nowy płyn kupiłam, stoi schowany w biurku, ale u dziewczyn to się chyba nie zanosi, więc mam plan taki, że jak jutro rano będe wynosić śmieci (bo przecież tylko ja to robię, w końcu mam po drodze) powywalam wszystkie te puste butelki, a swój nowy płyn dalej będę chować Ciekawe czy się któraś ruszy żeby kupić (ok, jedna, ta co jest bardzo fajna pewnie się domyśli), a jak już łaskawie któraś kupi to zapytam z rozbrajającą szczerością czy mogę sobie go używać Nie wiem, może jestem perfidna, bo płyn to grosze, ale chodzi o zasadę i o to, że ja naprawdę mam ciekawsze wydatki niż sponsorować co 2 tygodnie płyn do naczyń dla 5 obcych mi osób...

i bardzo dobrze:P ja bym się odcieła w zupełności i nawet perfidnie swój płyn nosiła do mycia jednego talerza!!!! ja z kumpelami miałam 1 płyn 5 litrowy na starcie w październiku na 3 os. czasem zostawało i rozlewałyśmy do słoików i brałysmy do domu pod koniec roku. a u nas też były sterty naczyń, ale każda miała dyżur:P czasem tż zostawał z tą kupą na cały dzień jak my miałyśmy zajęcia

[201611220859]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38527450]teacherka - Ty wspominałaś coś o diecie i 1200 kcal, nie? Znalazłam super stroną z której sama zaczęłam korzystać http://www.tabele-kalorii.pl/[/QUOTE]
Świetna stronka Korzystałam z niej półtora roku, fajnie tak sobie potem obejrzeć swoje statystyki. Choć często było to frustrujące, bo trudno przed sobą przyznać i mieć na to dowód, że tak się zgrzeszyło. Od razu wykres szedł w górę ;P

Nouvelle, ja bym wyrzuciła, ale tylko tę po swoim płynie
A tak w ogóle to to są właśnie uroki akademika
Mi się już nawet nie chce o tym gadać, 2 lata mieszkałam z parą, która nie dość, że nie sprzątała wg grafika, to jeszcze nawet miała trudności z posprzątaniem po sobie i swoich gościach... A żeby było mało, to ci ludzie nie szanowali tego jak ktoś inny (czyli ja i moja współlokatorka, później ja i Tż) posprzątał . Umyta podłoga, to nic - po co zdejmować buty ubabrane z błota... Umyte blaty na szafkach... Spoko, w końcu jest na czym robić (i nie posprzątać po tym) pierogi
Jak im się kończyły naczynia czyste, łapali się naszych, aż nie miałam na czym sobie zrobić śniadania A że byli kilka lat starsi (mieszkali, a nie byli już studentami) i wypyskowani, to nie dało się zwrócić uwagi...

Wcześniej miałam aneks na 4 osoby, teraz kuchnię przypadającą na 11 osób i owszem, tu czasem też pomarudzę, ale wtedy przypominam sobie tę parkę z akademika i mi się robi trochę lepiej
I powiem Wam, że nigdy dotąd nie spotkałam takich syfiarzy jak ich :P

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Ja dziś po południu trochę ruszyłam z pracą mgr
Może jednak napiszę to dziadostwo w terminie

[klaudusk_a]

Napisane przez sunflower__

[/COLOR]Ja dziś po południu trochę ruszyłam z pracą mgr
Może jednak napiszę to dziadostwo w terminie

ja jeszcze nie poszłam na magisterkę a już się boję myśleć o tym, że będę musiała ją pisać

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez nouvelle90

Powiem wam jaki mam plan szatański.

To wcale nie szatański plan, ale bardzo racjonalny. Dla mnie to normalne, że jak się razem mieszka, to albo każdy ma swoje, ale kupujemy na zmianę. Mam to samo w pracy. Ja po sobie wszystko myję a w zlewie sterta garów, których nikt nie ruszy. Płyn jest służbowy, ale też ciężko jest coś po sobie ogarnąć

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez klaudusk_a

ja jeszcze nie poszłam na magisterkę a już się boję myśleć o tym, że będę musiała ją pisać

ja mam w planach, może się uda w tym roku, ale jak pomyślę o pisaniu to....

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez sunflower__

Świetna stronka Korzystałam z niej półtora roku, fajnie tak sobie potem obejrzeć swoje statystyki. Choć często było to frustrujące, bo trudno przed sobą przyznać i mieć na to dowód, że tak się zgrzeszyło. Od razu wykres szedł w górę ;P

No cóż,lepiej się przyznać, niż kłamać, przynajmniej jesteśmy szczerzy wobec siebie
btw. spaliłam dziś 403 kcal

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez sunflower__

Wcześniej miałam aneks na 4 osoby, teraz kuchnię przypadającą na 11 osób i owszem, tu czasem też pomarudzę, ale wtedy przypominam sobie tę parkę z akademika i mi się robi trochę lepiej
I powiem Wam, że nigdy dotąd nie spotkałam takich syfiarzy jak ich :P[COLOR="Silver"]

o kurka, chyba bym ciągle sprzątała

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez teacherka

Tusia tak. I jak tylko mi się okres skończy to się wezmę nooo, może 1300 ;p

Ja właśnie przeliczyłam siebie i zjadłam dziś TYLKO 914 kcal

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez teacherka

To dopiero byliśmy wredni;P ale ile można, po paru tygodniach powiedzieliśmy dość

ja bym pewnie opier..... po tygodniu

Nie opowiadałam Wam jak opier... kolesia na Sylwku u mnie? Przyszedł, widziałam go pierwszy raz na oczy, a ten mi grzebie po szafkach, zagląda po kątach! Potem wziął moją koleżankę (z nią przyszedł) i poszli się teges do sypialni. Ale dostał ochrzan. A jaki był urażony. Potem zaś poszliśmy na fajerwerki, to wszedł w psią kupę i był wielce poruszony, że miałam czelność wyprosić go na korytarz aby wyczyścił buty, bo "jemu nikt nie rozkazuje". No sorry, byłam najwidoczniej pierwszą

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez teacherka

A co do płynu do naczyń to nasze najnowsze odkrycie to płyn do naczyń z Lidla z serii W5 jabłkowy. Naczynia się błyszczą i nie ma smug

ta seria jest spoko,
mam płyn do szyb i ściereczki. kostki do zmywarki natomiast się nie nadają

Idę spaciu dziewuszki, do juterka, papa