Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[Renatka89]

Dziewczyny, ale macie tempo, nie sposób sie do was ''wbic''..

Sailor- bardzo Ci wspolczuje, az niewiarygodne co piszesz, oceniac Twoich postepowac nie zamierzam, ale.. ja bym nie pozwoliła mojej corce dorastac w takim domu.

Moja mała znowu nic nie je- miała kilka dni,że zjadała mi po pare łyzeczek, i znowu niechęc..

jestem ostatnie pare dni taka zmeczona, niby sie wysypiam, a wybudzic sie nie moge, w dzien marze o drzemce, nigdy tak nie miałam..

Dziewczyny, jakie jecie witaminy? Szukam tanszych

[benka99]

natusiakac21 to jest narożnik z Merkury Market. Nie znalazłam zdjeć na stronie więc wstawia jakieś moje.

sailor nie wiem co Ci doradzić. Ciekawe co by było gdybyście naprawdę od niego odeszły. Bo nie wierzę, że jesteście mu aż tak obojętne, że nic by nie zrobił żeby Was zatrzymać i żeby było lepiej...
Mój mąż też nie jest idealny, też czasem się pokłócimy bo nie chce mu się czegoś zrobić czy np. gra na komputerze zamiast mi w czymś pomóc. Ale zawsze potem sobie to przemyśli i przeprasza albo robi coś za mnie żebym ja odpoczęła.
Jak powiedziałam kiedyś, jak się posprzeczaliśmy że biorę małego i jadę do mamy na kilka dni to powiedział, że nie wyobraża sobie, że miałoby nas nie być. Wydaje mi się, że może Twój mąż to taki cwaniak i nie chce pokazać że mu na Was zależy, ale jakby przyszło co do czego to złamałby się i przemyślał swoje zachowanie.

[onething]

Napisane przez benka99

Ej ciotki, też coś do Was napiszę !

Super Pisz kochany, pisz

Napisane przez Gaabbi

ale że Ty za tą cebulę???? Nie mogę! Trzeba było robić mu na śniadanie, obiad i kolację cebulę, a na noc obkładać go cebulą, ale żeby od razu zablokować dostęp do gotówki? Niedobra Ty

Może tam wcześniej coś przeskrobał, nie pamiętam, ale wiem, że po zobaczeniu worka cebuli karta została zablokowana

Po południu wrzucę orędzie Szymona do narodu

[cate_]

Perse bedzie dobrze, trzymam kciuki

Napisane przez kism

Nawet????? O rany, to się wysila chłop Tzn. że z mojego to już chyba kompletna *upa wołowa, skoro w tej chwili wiesza pranie, a ja siedzę na forum Dodam tylko, że to jego obowiązek na codzień
Współczuję podejścia do związków zarówno Tobie, jak i koleżance. Dla mnie nikt nie musi nikim władać, wystarczy umieć dzielić się obowiązkami. Idę zrobić herbatę mojemu beznadziejnemu mężowi

Mój też to taka dupa bo najczęściej dzieci to On usypia, jak trzeba to posprząta, pranie włączy i wywiesi

Napisane przez benka99

Ej ciotki, też coś do Was napiszę !

Przystojniak

Napisane przez sailormaary

Zależy od jakiej strony patrzeć, Kocham, ale nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam, no i właściwie to jestem z nim właśnie dlatego... Czy odpowiada? raczej nie ale nie mam za bardzo wyboru, bo jak odejdę to nie mam ani grosza przy duszy, a moja rodzina jest raczej biedna i nie pomoże mi, za 600 zł utrzymać moją mamę brata i jeszcze mnie i Ninę, a Na wieść, że odejdę usłyszałam, że nie radzę bo zwieje tam gdzie go alimenty nie obejdą...

Mam wrażenie, że jesteście mu zupełnie niepotrzebne, potrzebuje tylko gosposi do prania, sprzątania i gotowania

Moje dziecko nr1 wstało wczoraj o godz.23 i stwierdziło że jest juz wyspane

Kism ja tam wcale nie chcę by Max się podnosił i tak już musiałam stolik kawowy wynieść z pokoju bo się podciągał na nim

[aga_bre]

Napisane przez sailormaary

Zależy od jakiej strony patrzeć, Kocham, ale nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam, no i właściwie to jestem z nim właśnie dlatego... Czy odpowiada? raczej nie ale nie mam za bardzo wyboru, bo jak odejdę to nie mam ani grosza przy duszy, a moja rodzina jest raczej biedna i nie pomoże mi, za 600 zł utrzymać moją mamę brata i jeszcze mnie i Ninę, a Na wieść, że odejdę usłyszałam, że nie radzę bo zwieje tam gdzie go alimenty nie obejdą...

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------


No nie wiem ta psycholożka miała tak terminy poustawiane, że co 15 min, no nie wiem nie jestem pewna, w każdym razie musiała bym na te sesje do Zielonej jeździć, bo u nas chyba nie ma...
Fajnie masz, no u mnie mama moja zostawała, ale teraz się M obraził, nie powiem z jakich powodów, bo mnie już zajedziecie... no ale zabrania jej z Niną zostawać, no i teraz to jestem do miesiąca jak nie więcej całkiem uziemiona, od porodu byłam chyba bez dziecka kilka razy w biedronce, bo spała a on w biurze siedział,
Teraz nie powiem, że jest jakoś źle jak mu wcisnę ją do rąk tak na chama to nawet ją weźmie, tylko czasami nie chce... no ale nadal ani razu nie zmienił pieluchy XD
Ja tam nie wiem, czy to co wy piszecie to nie prowokacja, bo ja nie wierzę, jak ktoś może mieć tak dobrze...

Miałam się nie odzywać, bo ostatnio się nie udzielam tylko poczytuję Wasze rozmówki i ploteczki, dobre rady itp.

Ale sailo to tak nie może być. Z jakiego jesteś miasta?? Jak chcesz to mogę Ci znleźć sotowarzyszenie albo coś takiego które zajmuje sie darmowymi poradami prawnymi i może np. pokierować Cię do jakiej instytucji się udać. Czasami takie stowarzyszenia prowadzą darmową terapię psychologiczną grupową lub indywidualną. A tak z innej mańki zapytam czy TY nie pochodzisz z rodziny uzależnionej?? Przepraszam jeżeli to bardzo osobiste pytanie i Cię tym urażę, ale po prostu pasujesz mi na dziecko z rodziny, w której jest problem z uzależnieniem...To tyle. Jeżeli chcesz to napisz na priv. I wiedz, że to co dziewczyny piszą o meżach, partnerach, którzy pomagają to nie bajki - bo u mnie jest tak samo, maż zajmuje się dzieckiem - nie ogranicza się to do zmiany pieluchy, ale są to także wpsółne zabawy, spacery - jedyne co to nie karmi, ale to z innego powodu. A domem też się zajmuje i pracuje od 8.20-18.00 nie ma go w domu a i tak jak przychodzi to kolecję zrobi albo śniadanie rano. I generalnie po pracy to on przejmuje Mkiego. Sailo podsumowując Twoja rzeczywistośc jest Twoją sprawą, ale można inaczej naprawdę. Wystarczy tylko chcieć. A co do alimentów to jest coś takiego jak fundusz alimentacyjny i w omomencie kiedy masz zasądzone alimenty, a oojciec nie płaci i nie można od niego tego wyegzekwować to właśnie stamtąd są płacone- tak mnie się wydaje. Za dom samotnej matki raczej nie trzeba płacić, ale to tak naprawdę TY musisz chcieć coś zmienić w życiu.

Co do gaworzenia Niny- to ona nie gaworzy przez to, że oglada filmy po angielsku tylko to już taki okres naszych maluchów. A filmy dla tak małego dziecka nie są najlepszym pomyslem, bo dziecko może sobie póxniej nie radzić z natlokiem informacji i bodźców, które do niego docierają z tv. To taka ewentualnie dobra rada.

[ladybird_1987]

Napisane przez sailormaary

Ja tam nie wiem, czy to co wy piszecie to nie prowokacja, bo ja nie wierzę, jak ktoś może mieć tak dobrze...

Uwierz, to nie prowokacja.

Napisane przez benka99

sailor ja Ci bardzo współczuję. Dziewczyny trudno to zrozumieć ale wiem trochę jak to jest. Mam takich znajomych, kolegę mojego męża.


Nie wiem poprostu czy niektóre dziewczyny nie widzą jakich mają partnerów? Czy może naiwnie myślą, ze kiedyś za dotknięciem czarodziejskiej różdżki oni zmienią się nagle we wspaniałych męzów i ojców...

Zgadzam się z tym całkowicie. Zastanawiam się czy niektóre dziewczyny nie widzą wad swoich partnerów przed ślubem.
Kiedyś słyszałam coś takiego "Kobiety myślą że mężczyzna po ślubie się zmieni, mężczyzna zaś marzy o tym żeby dziewczyna się nigdy nie zmieniała". W powyższych przypadkach się to chyba sprawdza.

Sailor współczuję Ci. Nie sądzę żeby którakolwiek z nas chciała Cię zdołować. Naszym celem jest zmobilizowanie Cię do działania- dla Twojego i Niny dobra.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dziękuję Dziewczyny za miłe słowa

Napisane przez natusiakac21

super. A wiecie co będzie czy chcecie mieć niespodzianę?

Jeszcze nie wiemy, to dopiero 13 tc, ale jak przyjdzie czas, to spytam Natomiast nie jest to dla mnie zbyt istotne na dzień dzisiejszy, jak pewnie się domyślacie. Ale pewnie, chciałabym wiedzieć

[sailormaary]

Napisane przez Renatka89

Dziewczyny, ale macie tempo, nie sposób sie do was ''wbic''..

Sailor- bardzo Ci wspolczuje, az niewiarygodne co piszesz, oceniac Twoich postepowac nie zamierzam, ale.. ja bym nie pozwoliła mojej corce dorastac w takim domu.

Moja mała znowu nic nie je- miała kilka dni,że zjadała mi po pare łyzeczek, i znowu niechęc..

jestem ostatnie pare dni taka zmeczona, niby sie wysypiam, a wybudzic sie nie moge, w dzien marze o drzemce, nigdy tak nie miałam..

Dziewczyny, jakie jecie witaminy? Szukam tanszych

Zawsze uważałam, że lepszy jakikolwiek ojciec niż żaden, ja go nie miałam więc wiem jak to jest, już nie wiem co gorsze dla dziecka, poza tym przy najmniej wyrobi sobie charakter na użeraniu się z nim, bo na mnie już za późno. Tak to jest jak w domu nie było faceta to i kłótni nie było więc gdzie miałam się nauczyć walczyć o swoje?

[sweetjoy]

O rany, aż boję się powiedzieć kim jest mój chłop w oczach sailor.... prawie co weekend zostawiam go samego z dwójką dzieci i jadę na studia ma cały dom na głowie i jeszcze robi mi kolację jak wracam, bo wie że pewnie jestem zmęczona po zajęciach.... wychodzi na to że to ja powinnam klęczeć na kolanach przed nim i dziękować mu że pozwolił mi wyjśc z domu...
Dla mnie to co czytam, to jest po prostu chore....

Dziwi mnie tylko że osoba, która wyciąga takie brudy na forum, wrzuca swoje zdjęcia z mężem, podaje link do facebook'a gdzie cały świat zna jej imię i nazwisko. Wcześniej czy później ktoś ze znajomych czy nawet sam szanowny małżonek może trafić na te wypowiedzi i wtedy to się dopiero zacznie "cudowne" życie..... ja rozumiem potrzebę wyrzucenia tych żali z siebie, ale takie rzeczy powinno się robić anonimowo, bo Internet jest okrutny.... no chyba że ktoś jeszcze nie dorósł do dorosłego życia.....

[Renatka89]

Napisane przez sailormaary

Zawsze uważałam, że lepszy jakikolwiek ojciec niż żaden, ja go nie miałam więc wiem jak to jest, już nie wiem co gorsze dla dziecka, poza tym przy najmniej wyrobi sobie charakter na użeraniu się z nim, bo na mnie już za późno. Tak to jest jak w domu nie było faceta to i kłótni nie było więc gdzie miałam się nauczyć walczyć o swoje?

ale z tym to juz chyba zartujesz?...


a poza tym- ja pochodze z pełnej, naprawde szczesliwej rodziny, czy to znaczy,że nie umiem walczyc o swoje? owszem, umiem i to bardzo dobrze, klotnie nie ucza bycia silnym czlowiekiem ..

Napisane przez sweetjoy

O rany, aż boję się powiedzieć kim jest mój chłop w oczach sailor.... prawie co weekend zostawiam go samego z dwójką dzieci i jadę na studia ma cały dom na głowie i jeszcze robi mi kolację jak wracam, bo wie że pewnie jestem zmęczona po zajęciach.... wychodzi na to że to ja powinnam klęczeć na kolanach przed nim i dziękować mu że pozwolił mi wyjśc z domu...
Dla mnie to co czytam, to jest po prostu chore....

Dziwi mnie tylko że osoba, która wyciąga takie brudy na forum, wrzuca swoje zdjęcia z mężem, podaje link do facebook'a gdzie cały świat zna jej imię i nazwisko. Wcześniej czy później ktoś ze znajomych czy nawet sam szanowny małżonek może trafić na te wypowiedzi i wtedy to się dopiero zacznie "cudowne" życie..... ja rozumiem potrzebę wyrzucenia tych żali z siebie, ale takie rzeczy powinno się robić anonimowo, bo Internet jest okrutny.... no chyba że ktoś jeszcze nie dorósł do dorosłego życia.....

otoz to, sailor ja tez rozumiem Twoja potrzebe wyrzucenia tego z siebie, ale uwazaj, swiat jest maly, internet takze..

[pola_m]

dzień dobry

Antek miał w nocy jakiś atak płaczu - obudził się przed północą i strasznie płakał, nie mógł się uspokoić, dopiero na cycku zasnął (a jadł ze 20 min wcześniej).POtem popierdywał w nocy, może to brzuch go bolał.

Mam jeszcze pytanie, zwłaszcza do doświadczonych mam. O smoczka - jak oduczać? Kism kiedyś poruszyła temat, że 8-10 miesiąc to dobry moment na odstawianie. Przejęłam się i staram się małego usypiać bez smoczka (bo w dzień w ogóle z niego nei korzysta, tylko do zasypiania), ale powiem Wam że jest ciężko. Czasem wiem, że jest śpiący, ale jest tez rozbawiony i jeszcze mi kica po łóżeczku. I żadne śpiewanie go nie uspokaja. Gdy dostanie smoczek błyskawicznie odpływa...
Myślę, że nic na siłę, nie ma tragedii jeszcze, będę wypatrywać, kiedy mu się ta potrzeba zmniejszy, nie chcę stosować drastycznych środków typu obcinanie czy smarowanie cytryną
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38543851]Cześć Dziewczyny,

Zacznę nieskromnie od siebie: wczoraj byłam na USG prenatalnym, wszystko jest w porządku, wymiary OK.
Tylko sprawy z ciśnieniem do kontroli. No ale to już wiemy od dawna.

Teraz Wy:
po 1. niezmiennie uwielbiam zdjęcia Waszych dzieci
Po 2. Pola uwielbiam Twojego bloga. Jest dla mnie po prostu cudowny estetycznie i literacko, zawsze udaje Ci się ująć esencję w taki piękny sposób. Mam nadzieję, że będziesz go kontynuować [/QUOTE]
Perse, bardzo się cieszę, że jest ok. Który to już tydzień? Oczywiście trzymam kciuki za Wasze dobre samopoczucie

I bardzo dziękuję za miłe słowa odnośnie bloga
Nie zamierzam go porzucać Wpisy nie są może zbyt często ale są

Napisane przez izotropia

c

aaa i Krystianek robi się pomarańczowy od marchewki nie wiem już jak mu zupki gotować, żeby było jej mniej bo jak dam więcej ziemniaka to jest straszna w smaku choć dziś pochłoną całą porcję.. narazie jemy: marchew, ziemniak, pietruszka, seler fasola szparagowa, groszek, kalafior i kogutka swojskiego

może np dynia? Albo cukinia. Brokuł, burak

Napisane przez benka99

ale u Was rarytasy, nie na nasze skromne podniebienia
podaj przepis na risotto



A

http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...a/przepis.html - to jest jedno z naszych ulubionych. Szybko się robi tylko trzeba mieć bulion.

Napisane przez rinco

To Kaj już sam wstaje??? Sebi jest tylko 5 dni młodszy, a jeszcze nawet nie podnosi się na czworaki, jak na razie opanował w końcu turlanie się na boki i polubił leżenie na brzuszku, ale tyłka jeszcze nie dźwiga, a gdzie mu tam do wstawania. Nawet jeszcze za bardzo sam nie siedzi, bo składa się do przodu jak scyzoryk, albo po prostu przewraca. Jeszcze nawet nie myślimy o obniżeniu łóżeczka z najwyższego poziomu To nieźle jest zacofany

Antek jest jednym z najstarszych wątkowych dzieci i też jeszcze nie wstaje Poszedł w rozwój społeczny i kokietowanie napotkanych ludzi. Siedzi ładnie, ale sam jeszcze nie siada.

Napisane przez martula007

kism pozwol, ze pozniej odpisze lub jutro z rana bo to bedzie dluzszy wywod

to i ja się przyłączę do prośby. Bardzo jestem ciekawa, bo już bym trochę ukróciła to nocne wstawanie.

[sailormaary]

Napisane przez Renatka89

ale z tym to juz chyba zartujesz?...


a poza tym- ja pochodze z pełnej, naprawde szczesliwej rodziny, czy to znaczy,że nie umiem walczyc o swoje? owszem, umiem i to bardzo dobrze, klotnie nie ucza bycia silnym czlowiekiem ..



otoz to, sailor ja tez rozumiem Twoja potrzebe wyrzucenia tego z siebie, ale uwazaj, swiat jest maly, internet takze..

No mi się tak wydaje, nie wiem jak jest,
No właśnie miałam już nie pisać ... no ale tak jakoś się znowu zaczęło, od tego ubezpieczenia, nie wiedziałam, że wy tak się zszokujecie tym, że M nie chce nas ubezpieczyć... Poza tym wielu znajomych wie jaka jest sytuacja, na dodatek jeszcze on się chwali tym, że nie zmienia pieluch i że nic mi nie pomaga... Więc nie wiem czy jest różnica, czy ja się pożalę na żywo czy w necie, tylko, że na żywo nie mam się komu pożalić, heh chyba kolegom jego jak przychodzą poimprezować.

[sweetjoy]

Napisane przez pola_m

dzień dobry
Mam jeszcze pytanie, zwłaszcza do doświadczonych mam. O smoczka - jak oduczać? Kism kiedyś poruszyła temat, że 8-10 miesiąc to dobry moment na odstawianie. Przejęłam się i staram się małego usypiać bez smoczka (bo w dzień w ogóle z niego nei korzysta, tylko do zasypiania), ale powiem Wam że jest ciężko. Czasem wiem, że jest śpiący, ale jest tez rozbawiony i jeszcze mi kica po łóżeczku. I żadne śpiewanie go nie uspokaja. Gdy dostanie smoczek błyskawicznie odpływa...
Myślę, że nic na siłę, nie ma tragedii jeszcze, będę wypatrywać, kiedy mu się ta potrzeba zmniejszy, nie chcę stosować drastycznych środków typu obcinanie czy smarowanie cytryną

Moje starsze dziecko porzuciło smoka jak miało ok rok i 3 m-ce. Nie smarowaliśmy ani nie obcinaliśmy smoka. Smoczek zawsze służył tylko do usypiania, w ciągu dnia leżał na szafce. Któregoś dnia po prostu zniknął, było trochę żalu, ale po ok 2-3 dniach okazało się że dziecię po prostu o nim zapomniało. Bałam się że bez smoka zacznie ssać kciuk, ale nic takiego się nie stało. Uważam że po prostu dobrze trafiliśmy w moment, może i wcześniej udało by się ze smoka zrezygnować, ale nie próbowaliśmy, więc nie wiem jak to jest u niemowlaków. Teraz też nie palnuję jeszcze rozstania ze smokiem.
Powiem jeszcze, że obawiałam się że jak się drugie dziecię urodzi, to starsze przypomni sobie o smoku, ale tak się nie stało. Jedyne co to czasem podkrada butelkę z resztkami mleka czy herbatki, oczywiście za naszym przyzwoleniem.

[blueelektron]

Napisane przez benka99

natusiakac21 to jest narożnik z Merkury Market. Nie znalazłam zdjeć na stronie więc wstawia jakieś moje.

sailor nie wiem co Ci doradzić. Ciekawe co by było gdybyście naprawdę od niego odeszły. Bo nie wierzę, że jesteście mu aż tak obojętne, że nic by nie zrobił żeby Was zatrzymać i żeby było lepiej...
Mój mąż też nie jest idealny, też czasem się pokłócimy bo nie chce mu się czegoś zrobić czy np. gra na komputerze zamiast mi w czymś pomóc. Ale zawsze potem sobie to przemyśli i przeprasza albo robi coś za mnie żebym ja odpoczęła.
Jak powiedziałam kiedyś, jak się posprzeczaliśmy że biorę małego i jadę do mamy na kilka dni to powiedział, że nie wyobraża sobie, że miałoby nas nie być. Wydaje mi się, że może Twój mąż to taki cwaniak i nie chce pokazać że mu na Was zależy, ale jakby przyszło co do czego to złamałby się i przemyślał swoje zachowanie.

no nie na każdego to podziała, może on właśnie czeka na to , wygląda na to jakby miał dosyć tej sytuacji albo poprostu to on sobie wychowuje Seilor, ulepił ją tak jak chciał, bo mu na to pozwoliła, taka jest prawda

Napisane przez sweetjoy

O rany, aż boję się powiedzieć kim jest mój chłop w oczach sailor.... prawie co weekend zostawiam go samego z dwójką dzieci i jadę na studia ma cały dom na głowie i jeszcze robi mi kolację jak wracam, bo wie że pewnie jestem zmęczona po zajęciach.... wychodzi na to że to ja powinnam klęczeć na kolanach przed nim i dziękować mu że pozwolił mi wyjśc z domu...
Dla mnie to co czytam, to jest po prostu chore....

Dziwi mnie tylko że osoba, która wyciąga takie brudy na forum, wrzuca swoje zdjęcia z mężem, podaje link do facebook'a gdzie cały świat zna jej imię i nazwisko. Wcześniej czy później ktoś ze znajomych czy nawet sam szanowny małżonek może trafić na te wypowiedzi i wtedy to się dopiero zacznie "cudowne" życie..... ja rozumiem potrzebę wyrzucenia tych żali z siebie, ale takie rzeczy powinno się robić anonimowo, bo Internet jest okrutny.... no chyba że ktoś jeszcze nie dorósł do dorosłego życia.....

dokładnie internet jest okrutny, nie jest to najlepszy sposób na rozliczanie się z kimś

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

perse trzymam kciuki

[_agata]

pola, to tak jak Maciek. Nie siada, posadzony w krzesełku na czas karmienia, kiwa się jak pijany
Nogi ma z waty więc nie ma mowy o wstawaniu.
Ale za to gada jak najęty, dużo już rozumie, obserwuje, uczy się błyskawicznie. W towarzystwie bryluje

A pierdy... u nas były jak Maćkowi ząbki wychodziły.

[moniczka1302]

Witam!

Dzięki dziewczyny za odp. w sprawie tych zabezpieczeń. Muszę wybrac się do IKEA i Castoramy . Myślę nad zabezpieczeniem kwiatków, które mamy na ziemi i które z racji swych gabarytów nie da się umieścic na parapecie (czytaj: drzewo benjaminek na prawie 2,5m !!!). Zrobię chyba tak: materiała ala siateczka zawinę od spodu doniczki i zrobię takiego a'la cukierka i obwiążę na łodydze. Myślę, że będzie git.

Od wczoraj Hania ma biegunkę Nie wiem od czego, dzień wcześniej jadła dokładnie to samo - zupkę i deserek, z tym, że kiedy nie przyuważyłam, dorwała się do kwiatka i zjadła trochę ziemi... Może z tego?? I do tego ma okropnie odparzoną skórę na pupie i pierożku. Wręcz ta skór ajest pomarszczona... Staram się jej zmieniac pieluchy co max. 1,5-2h , sypię mąką ziemniaczaną, smaruję sudocreme ale póki co nie ma poprawy...

Napisane przez sailormaary

No mi się tak wydaje, nie wiem jak jest,
No właśnie miałam już nie pisać ... no ale tak jakoś się znowu zaczęło, od tego ubezpieczenia, nie wiedziałam, że wy tak się zszokujecie tym, że M nie chce nas ubezpieczyć... Poza tym wielu znajomych wie jaka jest sytuacja, na dodatek jeszcze on się chwali tym, że nie zmienia pieluch i że nic mi nie pomaga... Więc nie wiem czy jest różnica, czy ja się pożalę na żywo czy w necie, tylko, że na żywo nie mam się komu pożalić, heh chyba kolegom jego jak przychodzą poimprezować.

Sailor - jestem, delikatnie powiedziawszy w szoku... nie będziesz miała łatwo z takim człowiekiem. Myślę, że tkwisz w bardzo toksycznym związku i tak jak żony alkoholików nie odchodzą od mężów, tak Ty bedziesz tkwiła przy swoim tż.
MUSISZ coś zrobic ze swoim życiem, bo widac, ze się męczysz... po co Ci to? Nie uważam, że lepszy byle jaki ojciec dla dziecka niz żaden...

[_agata]

moniczka, z zęba nie widać? Bo to może od zęba być.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pola_m

Perse, bardzo się cieszę, że jest ok. Który to już tydzień? Oczywiście trzymam kciuki za Wasze dobre samopoczucie

I bardzo dziękuję za miłe słowa odnośnie bloga
Nie zamierzam go porzucać Wpisy nie są może zbyt często ale są

Wg OM 12 i 5 dni, wg USG trochę dalej, 13 i parę dni.
Niedługo zatem wkraczamy w II trymestr. Nie pociesza mnie to ani trochę, bo same wiecie, kiedy u mnie się zaczęły problemy, no ale przynajmniej już jeden etap strachu mam za sobą.

[agatka661]

Jesli cos wiecie o pierwszych bucikach dla dziecka wypowiadajcie sie
Po domu- boso czy paputki z twardym zapietkiem zeby dziekco nie wykrzywialo stopy ?

[moniczka1302]

benka - ale słodziaczek


millena - widzę, że prowadzisz bloga w wolnej chwili zerknę;

Pola - wiesz, że uwielbiam Twego bloga i nawet jak będziecie we Francji to nie przestawaj pisac i dodawac absolutnie cudnych zdjęc...

Zresztą sama zastanawiam się nad prowadzeniem bloga ale o trochę innej tematyce, ale czy starczy mi czasu bo tu trzeba systematyczności. No i dochodzi kwestia samooceny, bo ja np. wstydziłabym się dodac zdjęc facjaty

[agatka661]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38560469]Wg OM 12 i 5 dni, wg USG trochę dalej, 13 i parę dni.
Niedługo zatem wkraczamy w II trymestr. Nie pociesza mnie to ani trochę, bo same wiecie, kiedy u mnie się zaczęły problemy, no ale przynajmniej już jeden etap strachu mam za sobą.[/QUOTE]
mocno mocno mocno trzymam kciuki czesto o Tobie mysle


Pola pierwszy raz weszlam na blog Widze, ze niedaleko siebie mieszkamy )) Ide czytac! zapowiada sie swietnie!

[moniczka1302]

Napisane przez _agata

moniczka, z zęba nie widać? Bo to może od zęba być.

Mówisz o biegunce czy odparzeniu?
Też myślałam o zębie, ale póki co ni hu hu ale ślina leje się jak z wodorzmotu mickiewicza. Co chwila zmieniam ubranka bo uśliniona po pępek.

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

pola - ja się nie znam na metodach oduczania od smoczka, ale siostrze mojego tżta spuścili w Wc... no i pomogło

persephone - trzymam kciuki i mam nadzieję, że kiedyś w końcu sie spotkamy na scpaerze z dzidziusiami

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez sailormaary

No wiesz, łatwo powiedzieć że się dzielić obowiązkami, jak ktoś nie chce brać na siebie tych obowiązków i mówi, że wymyślam... Nawet pranie które ma niby należeć do niego ja często sortuje, a potem wyciągam suszę, składam i prasuję... A potem, że ja nic nie robię i się obijam... No nie ważne...
Po prostu ta druga osoba musi też chcieć brać w tym wszystkim udział, a nie tylko siedzieć w biurze cały dzień i położyć się spać o 4 rano i obudzić dziecko, mówiąc, że nie daje mu spać...

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------



Coś na modziłam.
W każdym razie kursy kosztują, ja to bym do psychologa się wybrała, ale na NFZ kiedyś byłam to sesja trwa 15min, to za mało...
a poza tym obecnie jestem "uwiązana do dziecka" więc nigdzie nie wyjdę nie ma mowy
Jak mi wózek rozłożył do smarowania to chyba tydzień z domu nie wychodziłam... bo bez dziecka nie wyjdę.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------



Rozmawiałam, nie raz ani nie 2, ale on jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza, albo mówi, że wymyślam i że są ludzie którzy mają gorzej, i żebym się porównała nie do tych co mają lepiej tylko np, do dzieci z afryki... XD

o co chodzi z tym wózkiem?

[Efijy]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38560469]Wg OM 12 i 5 dni, wg USG trochę dalej, 13 i parę dni.
Niedługo zatem wkraczamy w II trymestr. Nie pociesza mnie to ani trochę, bo same wiecie, kiedy u mnie się zaczęły problemy, no ale przynajmniej już jeden etap strachu mam za sobą.[/QUOTE]

Witam!

Jak miło kochana że u Ciebie wszystko dobrze się układa my tu zawsze trzymam kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo i czekamy na szczęśliwe rozwiązanie. Twoje obawy są zrozumiałe ale trzeba być dobrej myśli że teraz jesteś po dobrą opieką i niedługo będziesz ze swoim maleństwem.

[cate_]

Napisane przez _agata

A pierdy... u nas były jak Maćkowi ząbki wychodziły.

To może moje dziecie będzie miało zęby bo męczył się strasznie dzisiaj w nocy


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38560469]Wg OM 12 i 5 dni, wg USG trochę dalej, 13 i parę dni.
Niedługo zatem wkraczamy w II trymestr. Nie pociesza mnie to ani trochę, bo same wiecie, kiedy u mnie się zaczęły problemy, no ale przynajmniej już jeden etap strachu mam za sobą.[/QUOTE]
Masz myśleć pozytywnie, będzie dobrze Negatywne myślenie też odbija się na dziecku.

Napisane przez moniczka1302

Mówisz o biegunce czy odparzeniu?
Też myślałam o zębie, ale póki co ni hu hu ale ślina leje się jak z wodorzmotu mickiewicza. Co chwila zmieniam ubranka bo uśliniona po pępek.

O biegunce

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez moniczka1302

o co chodzi z tym wózkiem?

Chyba o to, że z dzieckiem nie mogła wyjść bo wózek rozkręcony a dziecka z szanowny małżonek nie przypilnuje jakby sama wyjść chciała

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Moniczka dietujesz jeszcze??

[moniczka1302]

Napisane przez cate_

To może moje dziecie będzie miało zęby bo męczył się strasznie dzisiaj w nocy



Masz myśleć pozytywnie, będzie dobrze Negatywne myślenie też odbija się na dziecku.

O biegunce

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------


Chyba o to, że z dzieckiem nie mogła wyjść bo wózek rozkręcony a dziecka z szanowny małżonek nie przypilnuje jakby sama wyjść chciała

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Moniczka dietujesz jeszcze??

Hmm to może rzeczywiście, mogłam coś przeoczyc... ostatnio jest taki chaos wokól mnie że nie wiem co robię w danej chwili. Zmęczenie tak mi się dało we znaki, że przez kilka dni strasznie kręciło mi się w głowie, nie mogłam ustac w miejscu i musiałam się podtrzymywac ścian jak szłam...
AAa byłabym zapomniała - bła u nas opiekunka 1-szy dzień, na kilka godzin. Pokazałam co i jak, dała mi parę cennych wskazówek, bo sama ma dziecko. Myślę, że raczej będzie dobrze

Co Ty... generalnie to już wróciłam do figury sprzed ciąży, ale i tak waga jest na delikatnym + trochę mi zostało na udach, nie wygląda to źle bo miałam chude nóżęta, a teraz wygląda to po prostu dobrze. Jedynie to chciałąbym miec lepszą kondycję, cwiczeń póki co zaprzestałam ale planuję do nich powrócic bo wtedy i psychika lepiej działa

[Efijy]

Tak w ogóle to powiem Wam że i mojego Staśka nie ominęło jakieś dziadostwo. Byliśmy u pani doktor i w sumie nic nie znalazła ale powiedziała że dobrze że przyszliśmy dała coś na gorączkę i dziś na trzeci dzień jest już odpukać lepiej ma nadzieje że nic się nie wykluje z tego. na początku myślałam że to zęby bo Stasiek to jeszcze nie ma w styczniu Skończy 9 miesięcy śmiejemy się że stwierdził że mu są nie potrzebne ale to nie to . Ma nadzieje tylko że nie będzie jakoś strasznie przechodził tych zębów bo już któraś osoba mówiła mi łącznie z panią doktor że jak się puszczą to ... mam nadzieje że przyjemy te zęby jak już nas zaszczycą i zechcą wyjść

[_agata]

Napisane przez agatka661

Jesli cos wiecie o pierwszych bucikach dla dziecka wypowiadajcie sie
Po domu- boso czy paputki z twardym zapietkiem zeby dziekco nie wykrzywialo stopy ?

Tylko i wyłącznie boso, stopa ma pracować jak najwięcej w różnych plaszczyznach, na różnym rodzaju podłoża. Takie są najnowsze zalecenia ortopedów.

Napisane przez moniczka1302

Mówisz o biegunce czy odparzeniu?
Też myślałam o zębie, ale póki co ni hu hu ale ślina leje się jak z wodorzmotu mickiewicza. Co chwila zmieniam ubranka bo uśliniona po pępek.

O jednym i drugim. Przy zębach kupska mogą być rzadsze i "żrące".
U nas też nie było, nie było, aż nagle wyszły.

[pola_m]

Napisane przez _agata

pola, to tak jak Maciek. Nie siada, posadzony w krzesełku na czas karmienia, kiwa się jak pijany
Nogi ma z waty więc nie ma mowy o wstawaniu.
Ale za to gada jak najęty, dużo już rozumie, obserwuje, uczy się błyskawicznie. W towarzystwie bryluje

A pierdy... u nas były jak Maćkowi ząbki wychodziły.

a to Antonio ma sztywne nóżki - odbija się i kica, jak tylko natrafi na grunt pod nogami, ale chyba będzie bardzo giętki (po rodzinie męża, oni wwszyscy kurde jak z gumy. A ja z kolei z rodziny drewniaków - ileż ja się musiałam namęczyć przy rozciąganiu na balecie...), bo szpagaty robi we wszystkie strony, i kręgosłup ma miękki i obstawiam, że to dlatego takie gibanie

heh, pierdy - ciekawa oznaka ząbkowania.
U nas te zęby idą i idą i wyjśc nie mogą, może bąki będą prawdziwą zapowiedzią

Napisane przez moniczka1302

Od wczoraj Hania ma biegunkę Nie wiem od czego, dzień wcześniej jadła dokładnie to samo - zupkę i deserek, z tym, że kiedy nie przyuważyłam, dorwała się do kwiatka i zjadła trochę ziemi... Może z tego?? I do tego ma okropnie odparzoną skórę na pupie i pierożku. Wręcz ta skór ajest pomarszczona... Staram się jej zmieniac pieluchy co max. 1,5-2h , sypię mąką ziemniaczaną, smaruję sudocreme ale póki co nie ma poprawy...

Moniczka, staraj się jeszcze wietrzyć jak najczęściej.jeśli masz w miarę ciepło, to niech lata bez pieluchy trochę, ew. w tetrze. W tym wieku już dzieci nie sikają i nie srają tak non stop
I dobrze Agata prawi, to może być od zębów

Napisane przez agatka661

Jesli cos wiecie o pierwszych bucikach dla dziecka wypowiadajcie sie
Po domu- boso czy paputki z twardym zapietkiem zeby dziekco nie wykrzywialo stopy ?

boso najlepiej

Napisane przez agatka661

Pola pierwszy raz weszlam na blog Widze, ze niedaleko siebie mieszkamy )) Ide czytac! zapowiada sie swietnie!

ale mi miło
A Ty gdzie mieszkasz dokładnie?

Napisane przez moniczka1302

pola - ja się nie znam na metodach oduczania od smoczka, ale siostrze mojego tżta spuścili w Wc... no i pomogło

hehe, jak symbolicznie Ale myślę, że Antek by mógł nie załapać, że oto właśnie żegnamy smoczka

Napisane przez sweetjoy

Moje starsze dziecko porzuciło smoka jak miało ok rok i 3 m-ce. Nie smarowaliśmy ani nie obcinaliśmy smoka. Smoczek zawsze służył tylko do usypiania, w ciągu dnia leżał na szafce. Któregoś dnia po prostu zniknął, było trochę żalu, ale po ok 2-3 dniach okazało się że dziecię po prostu o nim zapomniało. Bałam się że bez smoka zacznie ssać kciuk, ale nic takiego się nie stało. Uważam że po prostu dobrze trafiliśmy w moment, może i wcześniej udało by się ze smoka zrezygnować, ale nie próbowaliśmy, więc nie wiem jak to jest u niemowlaków. Teraz też nie palnuję jeszcze rozstania ze smokiem.
Powiem jeszcze, że obawiałam się że jak się drugie dziecię urodzi, to starsze przypomni sobie o smoku, ale tak się nie stało. Jedyne co to czasem podkrada butelkę z resztkami mleka czy herbatki, oczywiście za naszym przyzwoleniem.

dzięki za info. zobaczymy jak będzie, teraz jeszcze smoczek nie jest jakimś przyjacielem, po prostu pomaga zasnąć, tez będziemy oczekiwac takiego momentu, będziemy próbować go kłaść bez smoka, a jak nie będzie mógł zasnąć, to smoka dostanie

[sweetjoy]

Napisane przez _agata

Tylko i wyłącznie boso, stopa ma pracować jak najwięcej w różnych plaszczyznach, na różnym rodzaju podłoża. Takie są najnowsze zalecenia ortopedów.

A ja już sama nie wiem czym się kierować, bo jak kiedyś pisałam, moje starsze dziecię ma koślawe stępy i kolana z powodu biegania boso po twardym podłożu. Teraz wydajemy majątek na buty ortopedyczne, które zdejmuje w zasadzie tylko do kąpieli i snu
I naprawdę nie wiem jak postąpić z młodszym dzieciem żeby problem się nie powtórzył. Myślę że na początek boso lub w skarpetkach z abs-em, a jak już dobrze opanuje technikę chodzenia, to kupię jakieś porządniejsze obuwie, a nie ciapki za 30 zeta, które zaraz się powykrzywiają...

Napisane przez _agata

O jednym i drugim. Przy zębach kupska mogą być rzadsze i "żrące".

My mamy ten problem ze żrącymi kupkami w czasie ząbkowania. Biegunką bym tego nie nazwała, ale o wiele więcej kup w ciągu dnia o rzadkiej konsystencji, czasami ze śluzem. Mimo błyskawicznej zmiany pieluchy od razu pojawia się zaczerwienienie.

[SELKA*]

Moniczka myślę, że to nie jest zwykłe odparzenie a odpieluszkowe zapalenie skóry ( skóra jest czerwona i taka jakby pomarszczona). Jeśli tak, to samo wietrzenie i smarowanie zwykłymi kremami/maściami nie pomoże. Hania miała coś takiego i pediatra przypisała maść do zrobienia w aptece, niestety nie spisałam składu (koszt coś koło 8 zł). Po trzech dniach smarowania pupcia zrobiła się idealna.