Nasze dzieci świat poznają, a mamusiom spać nie dają. III-IV 2012 cz.(X)V

[madziuuula]

Napisane przez Roksape

Basia dziś kończy 10 m-cy! I w chodaku stoi sama W sumie jak tylko złapie się rąk to tylko odrobina pomocy, a ona już na wprost
---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

No i zapomniałam dodać, bo napisałam już na Fb, że Basia od miesiąca robi pięknie kupkę na nocnik i od tego czasu nie mamy prezentu w pampersie Woła ee i czeka, aż polecę po nocnik

Brawa dla Maćka No i dla Basi za 10 m-cy i za nocnik
Kurcze Olaf już robił ale odkąd raczkuje to ucieka mi z nocnika i dupa z wysadzaniem Dziś rano taka kupa że się w pampersie nie zmieściła i na spodniach wylądowała

Napisane przez nowaken

super że Wam się tak udało jak ja posadziłam Anię na nocnik to się wystraszyła i podała mi ręce żebym ją z tego czegoś wzięła

Anię dzisiaj poczęstowałam naszą zupą pomidorową ale jej smakowało chwytała mnie za rękaw żebym jej dała więcej

No właśnie, w zeszłym tygodniu dwa razy byłam u mojej babci na obiedzie, a ona teraz dietetycznie gotuje dla dziadka i Olaf jadł z nami pomidorową nie zabielaną z gotowanym filetem kurczaka i kalafiorową, takie delikatne... Bym gotowała ale mój Tż się by takim obiadem nieusatysfakcjonował

Napisane przez mama d

Zosia je mojej produkcji ... dzisiaj ugotowałam jej 3 rodzaje zup + owsiankę - padam . Pod koniec zabrakło mi już słoików więc jej zupki są w słoikach po ogórkach, wygląda to co najmniej śmiesznie, ogromny słój i odrobina papki na dnie.
Teraz mam spokój na jakiś miesiąc

Ale tak jak ty chciałabym już gotować jeden obiad

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------



może i by zjadła ale jedziemy do Austrii więc nie wiem co tam mają a poza tym ekonomia przede wszystkim .

A nie zrozumiałam że tak daaaleko jedziecie No to fakt, trza słoiczki Podziwiam za taką produkcję, oby przetrzymały

Napisane przez karolca

Nie dam rady płukać solą. mam odruch wymiotny

W sumie ja też ale powtarzam sobie że to pomaga

Napisane przez Nikii89

Hehe ... no chyba żadna jeszcze nie jest
My planujemy staranka jak Oskar skończy roczek. Chcemy aby max 2 lata różnicy było

Ja tam czekam na wpadkę
Nie no tak we wrześniu myślę może zaczniemy z produkcją bo teraz wymyśliłam sobie dzidzie na czerwiec, żeby w ciepłe dni mogła się uczyć chodzić na boso i by przy urozmaicaniu diety były już owoce

Napisane przez Karinio

A i mój syn uwielbia wyżywac się na gumowej kaczce podczas kąpieli Tzn bierze ją pod wode,dusi,bąbelki powstają ale tak dusił ostatnio że aż głową trząsł

Ojej wyobraziłam sobie akcję z kaczuszką

Oliś znów zasnął o 22.30 mam nadzieję że to wina remontu bo później kąpiemy i stęskniony za tatą musi się wytulić potem...
Idę czytać książkę, musi młody zacząć sam zasypiać, dziś poratowała mnie owieczka z bijącym serduchem - przypomniałam sobie

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Karinio

A i mój syn uwielbia wyżywac się na gumowej kaczce podczas kąpieli Tzn bierze ją pod wode,dusi,bąbelki powstają ale tak dusił ostatnio że aż głową trząsł

u nas nocka calkiem calkiem oprocz tego ze mlody sie chyba przyzywczail do spania z nami w nocy
juz widac gorna dwojke wiec mam nadzieje ze skoncza sie problemy nocne ze spaniem

[Flowerbombka]

Hej dziewczynki...

u nas nocki ostatnio tragiczne...ta choroba całkiem mi syna rozregulowała..do tego zamiast spać lepiej się wspinać po szczebelkach, po mnie itp...tak więc pospał 20-21 a potem ja padłam po 1 i M się nim dalej zajmował, także nie wiem o której potem usnął..masakra..

Nowaken Ty tez już do pracki..w pracy to na pewno się cieszą, zawsze osoba więcej do roboty hehe no i bardzo fajnie szef zareagował...ja ostatnio się złapałam że czasem fajnie do tej pracy pójść...takie urozmaicenie...

Karinio hej
To Ci synek charakterny rośnie...super, że już tuptać zaczyna

Tynka ładnie Mateuszek waży, masz co nosic
7 kup dziennie? Toż to prawie jak noworodek, niezły ma przemiał...

Roksape wcześnie tego księdza miałaś..jakiś ranny ptaszek z niego
A syncio super, że dał najładniejszy obrazek księdzu..
Brawa dla Basi za 10 miesięcy!

Aguska ale masz chłopaków przystojniaków...widziała m na mailu Rosną Ci te synki że hoho..

[Cytrynka_Wawa]

Flower wspolczuje mam nadzieje ze wszystko wroci do normy szybko!!

[joanaros]

U nas nocka ok. Pobudki były tylko 2. Niestety bez cyca się nie obyło. Nie wiem jak ja ją oduczę a chciałabym skończyć karmić w okolicach roczku

[karolca]

U mnie nocka fatalna.
Pobudki częste, z płaczem, nawet cycek nie dawał rady. Niby spała, odkładałam do łóżeczka i już mnie szukała z przerażeniem. Nigdy tak nie było, nawet przy zasypianiu na noc. Jak udało mi się ją ululać, położyłam się spać... zaczęłam już zasypiać i słyszę, że mała kwili przez sen, zaczęła się mocno wiercić. Nagle wstała i miała taką przerażoną minę, że zrobiło mi się jej żal. Od razu złapała mnie za szyję, wtuliła się i momentalnie zasnęła. Ale po odłożeniu do łózeczka ten sam schemat.
I tak przez prawie 2 godziny. Nawet z pokoju po wodę nie mogłam wyjść (mimo iż spała!) bo zaraz był płacz. Byłam poirytowana i wściekła, bo rano do pracy, jestem przeziębiona i chciałam leżeć pod kołdrą... no ale ona tego nie rozumie.
O 4.40 wylądowała w łóżku obok mnie i zasnęła bardzo twardym snem. Ja też, bo nie słyszałam budzika choć mam wrażenie, że w ogóle nie spałam.

Poza tym rano się rozryczałam, cieszyłam się, że mam na dziś obiad, ugotowałam ogromny gar pomidorowej. I mówię do męża, że na kolacje ma zdjeśc normalną kolację a nie zupę. I co? Patrzę do gara a tam porcja dla jednej osoby. Ręce mi opadły.
Mama radziła abym zwolniła się dziś z pracy i się wyspała, a ona przyprowadzi mi później Ewelinę. Ale to nie takie hop-siup :/
Gardło już mnie nie boli, ale mam zapchany nos i bolą mnie stawy. Nie mocno, tak, jakbym miała zmęczona wysiłkiem fizycznym.

Nocny koszmar na pewno nie był związany z zębami, bo dostała czopek, smarowałam dziąsła i nic nie przyniosło ulgi. Więc podejrzewam, że albo faktycznie miała jakieś złe sny albo tak bardzo mnie potrzebowała.

Poza tym popołudniu mam problem z drzemkami. Co Ewelina zaśnie, zawsze dzwoni domofon. Nie mam możliwości aby go wyłaczyć, jedynie przeciąć kable. Jak dzwoni domofon to szczeka też pies. I młoda się budzi i dalej spać już nie chce. Potem mam problem aby dotrwać z nią do 19 i takim sposobem wczoraj poszła spać w czasie, kiedy normalnie jest kąpana. Dobrze, że u babci pospała do 9.

[koniakonia]

Napisane przez karolca

U mnie nocka fatalna.
Pobudki częste, z płaczem, nawet cycek nie dawał rady. Niby spała, odkładałam do łóżeczka i już mnie szukała z przerażeniem. Nigdy tak nie było, nawet przy zasypianiu na noc. Jak udało mi się ją ululać, położyłam się spać... zaczęłam już zasypiać i słyszę, że mała kwili przez sen, zaczęła się mocno wiercić. Nagle wstała i miała taką przerażoną minę, że zrobiło mi się jej żal. Od razu złapała mnie za szyję, wtuliła się i momentalnie zasnęła. Ale po odłożeniu do łózeczka ten sam schemat.
I tak przez prawie 2 godziny. Nawet z pokoju po wodę nie mogłam wyjść (mimo iż spała!) bo zaraz był płacz. Byłam poirytowana i wściekła, bo rano do pracy, jestem przeziębiona i chciałam leżeć pod kołdrą... no ale ona tego nie rozumie.
O 4.40 wylądowała w łóżku obok mnie i zasnęła bardzo twardym snem. Ja też, bo nie słyszałam budzika choć mam wrażenie, że w ogóle nie spałam.

Poza tym rano się rozryczałam, cieszyłam się, że mam na dziś obiad, ugotowałam ogromny gar pomidorowej. I mówię do męża, że na kolacje ma zdjeśc normalną kolację a nie zupę. I co? Patrzę do gara a tam porcja dla jednej osoby. Ręce mi opadły.
Mama radziła abym zwolniła się dziś z pracy i się wyspała, a ona przyprowadzi mi później Ewelinę. Ale to nie takie hop-siup :/
Gardło już mnie nie boli, ale mam zapchany nos i bolą mnie stawy. Nie mocno, tak, jakbym miała zmęczona wysiłkiem fizycznym.

Nocny koszmar na pewno nie był związany z zębami, bo dostała czopek, smarowałam dziąsła i nic nie przyniosło ulgi. Więc podejrzewam, że albo faktycznie miała jakieś złe sny albo tak bardzo mnie potrzebowała.

Poza tym popołudniu mam problem z drzemkami. Co Ewelina zaśnie, zawsze dzwoni domofon. Nie mam możliwości aby go wyłaczyć, jedynie przeciąć kable. Jak dzwoni domofon to szczeka też pies. I młoda się budzi i dalej spać już nie chce. Potem mam problem aby dotrwać z nią do 19 i takim sposobem wczoraj poszła spać w czasie, kiedy normalnie jest kąpana. Dobrze, że u babci pospała do 9.

Hej, Karolina odłóż słuchawkę, nie powinien dzwonić życzę zdrowia

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez karolca

U mnie nocka fatalna.
Pobudki częste, z płaczem, nawet cycek nie dawał rady. Niby spała, odkładałam do łóżeczka i już mnie szukała z przerażeniem. Nigdy tak nie było, nawet przy zasypianiu na noc. Jak udało mi się ją ululać, położyłam się spać... zaczęłam już zasypiać i słyszę, że mała kwili przez sen, zaczęła się mocno wiercić. Nagle wstała i miała taką przerażoną minę, że zrobiło mi się jej żal. Od razu złapała mnie za szyję, wtuliła się i momentalnie zasnęła. Ale po odłożeniu do łózeczka ten sam schemat.
I tak przez prawie 2 godziny. Nawet z pokoju po wodę nie mogłam wyjść (mimo iż spała!) bo zaraz był płacz. Byłam poirytowana i wściekła, bo rano do pracy, jestem przeziębiona i chciałam leżeć pod kołdrą... no ale ona tego nie rozumie.
O 4.40 wylądowała w łóżku obok mnie i zasnęła bardzo twardym snem. Ja też, bo nie słyszałam budzika choć mam wrażenie, że w ogóle nie spałam.

Poza tym rano się rozryczałam, cieszyłam się, że mam na dziś obiad, ugotowałam ogromny gar pomidorowej. I mówię do męża, że na kolacje ma zdjeśc normalną kolację a nie zupę. I co? Patrzę do gara a tam porcja dla jednej osoby. Ręce mi opadły.
Mama radziła abym zwolniła się dziś z pracy i się wyspała, a ona przyprowadzi mi później Ewelinę. Ale to nie takie hop-siup :/
Gardło już mnie nie boli, ale mam zapchany nos i bolą mnie stawy. Nie mocno, tak, jakbym miała zmęczona wysiłkiem fizycznym.

Nocny koszmar na pewno nie był związany z zębami, bo dostała czopek, smarowałam dziąsła i nic nie przyniosło ulgi. Więc podejrzewam, że albo faktycznie miała jakieś złe sny albo tak bardzo mnie potrzebowała.

Poza tym popołudniu mam problem z drzemkami. Co Ewelina zaśnie, zawsze dzwoni domofon. Nie mam możliwości aby go wyłaczyć, jedynie przeciąć kable. Jak dzwoni domofon to szczeka też pies. I młoda się budzi i dalej spać już nie chce. Potem mam problem aby dotrwać z nią do 19 i takim sposobem wczoraj poszła spać w czasie, kiedy normalnie jest kąpana. Dobrze, że u babci pospała do 9.

u nas noce wygladaja identycznie od 2 tygodni

[karolca]

Napisane przez koniakonia

Hej, Karolina odłóż słuchawkę, nie powinien dzwonić życzę zdrowia

Niestety tez dzwoni

Napisane przez Cytrynka_Wawa

u nas noce wygladaja identycznie od 2 tygodni

Nie pocieszylas mnie ;(

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez karolca

Niestety tez dzwoni


Nie pocieszylas mnie ;(

[madziuuula]

U nas nocka dobra, w szoku byłam bo młody zaczął marudzić ok 3, poszłam do niego a on leżał (zawsze na kolanach albo już stał jak przyszłam) i marudał, więc włączyłam mu owce i poklepałam po pleckach - za radą z książki od Karolcy, bo tak zasypiał - do tego miejsca w książce tylko doszłam i odpłynął w sen, bez cyca Potem to samo było o 5, pewno bez cyca dałby rade, ale moje piersi nie i nakarmiłam

Cytrynka_Wawa, Karolca trzymajcie się dziewczyny, ten okres przejdzie napewno

Mamy z Tż-tem dylemat co z dniem babci i dziadka, jak to obrobić by nikt sie nie obraził (2 babcie i dziadek oraz 3 prababcie, każdy osobno mieszka... i w różnych częściach miasta albo poza... )

[Furczak]

Napisane przez madziuuula

U nas nocka dobra, w szoku byłam bo młody zaczął marudzić ok 3, poszłam do niego a on leżał (zawsze na kolanach albo już stał jak przyszłam) i marudał, więc włączyłam mu owce i poklepałam po pleckach - za radą z książki od Karolcy, bo tak zasypiał - do tego miejsca w książce tylko doszłam i odpłynął w sen, bez cyca Potem to samo było o 5, pewno bez cyca dałby rade, ale moje piersi nie i nakarmiłam

Cytrynka_Wawa, Karolca trzymajcie się dziewczyny, ten okres przejdzie napewno

Mamy z Tż-tem dylemat co z dniem babci i dziadka, jak to obrobić by nikt sie nie obraził (2 babcie i dziadek oraz 3 prababcie, każdy osobno mieszka... i w różnych częściach miasta albo poza... )

niech mąż przywiezie wszystkich do Was na dzień babci i dziadka jeśli da rade oczywiscie, to chyba lapsze rozwiazanie niz jechac wszedzie z dzieckiem

[nowaken]

Hej

no to my po wizycie Ania już ma czyste gardło cos jej jeszcze charczy po prawej stronie ale to od kataru dostała jeszcze antybiotyk na 5 dni i dodatkowy syrop.

Ania waży już 8900 a ja sie kurczowo trzymałam wagi 8300

Napisane przez Flowerbombka

Hej dziewczynki...

u nas nocki ostatnio tragiczne...ta choroba całkiem mi syna rozregulowała..do tego zamiast spać lepiej się wspinać po szczebelkach, po mnie itp...tak więc pospał 20-21 a potem ja padłam po 1 i M się nim dalej zajmował, także nie wiem o której potem usnął..masakra..

Nowaken Ty tez już do pracki..w pracy to na pewno się cieszą, zawsze osoba więcej do roboty hehe no i bardzo fajnie szef zareagował...ja ostatnio się złapałam że czasem fajnie do tej pracy pójść...takie urozmaicenie...

No wracam do pracy do 28 stycznia na pewno bedę chodzic bo nawet jak dzieciaki się rozchorują to tz jest w domu

Napisane przez karolca

U mnie nocka fatalna.
Pobudki częste, z płaczem, nawet cycek nie dawał rady. Niby spała, odkładałam do łóżeczka i już mnie szukała z przerażeniem. Nigdy tak nie było, nawet przy zasypianiu na noc. Jak udało mi się ją ululać, położyłam się spać... zaczęłam już zasypiać i słyszę, że mała kwili przez sen, zaczęła się mocno wiercić. Nagle wstała i miała taką przerażoną minę, że zrobiło mi się jej żal. Od razu złapała mnie za szyję, wtuliła się i momentalnie zasnęła. Ale po odłożeniu do łózeczka ten sam schemat.
I tak przez prawie 2 godziny. Nawet z pokoju po wodę nie mogłam wyjść (mimo iż spała!) bo zaraz był płacz. Byłam poirytowana i wściekła, bo rano do pracy, jestem przeziębiona i chciałam leżeć pod kołdrą... no ale ona tego nie rozumie.
O 4.40 wylądowała w łóżku obok mnie i zasnęła bardzo twardym snem. Ja też, bo nie słyszałam budzika choć mam wrażenie, że w ogóle nie spałam.

Poza tym rano się rozryczałam, cieszyłam się, że mam na dziś obiad, ugotowałam ogromny gar pomidorowej. I mówię do męża, że na kolacje ma zdjeśc normalną kolację a nie zupę. I co? Patrzę do gara a tam porcja dla jednej osoby. Ręce mi opadły.
Mama radziła abym zwolniła się dziś z pracy i się wyspała, a ona przyprowadzi mi później Ewelinę. Ale to nie takie hop-siup :/
Gardło już mnie nie boli, ale mam zapchany nos i bolą mnie stawy. Nie mocno, tak, jakbym miała zmęczona wysiłkiem fizycznym.

Nocny koszmar na pewno nie był związany z zębami, bo dostała czopek, smarowałam dziąsła i nic nie przyniosło ulgi. Więc podejrzewam, że albo faktycznie miała jakieś złe sny albo tak bardzo mnie potrzebowała.

Poza tym popołudniu mam problem z drzemkami. Co Ewelina zaśnie, zawsze dzwoni domofon. Nie mam możliwości aby go wyłaczyć, jedynie przeciąć kable. Jak dzwoni domofon to szczeka też pies. I młoda się budzi i dalej spać już nie chce. Potem mam problem aby dotrwać z nią do 19 i takim sposobem wczoraj poszła spać w czasie, kiedy normalnie jest kąpana. Dobrze, że u babci pospała do 9.

A przy domofonie nie masz takiego cycka jak przy telefonie stacjonarnym żeby wyciągnąć bo mojego tak wyłączam bo inaczej nie idzie
Współczuję nocek my dzisiaj całą przespałyśmy

Napisane przez madziuuula

U nas nocka dobra, w szoku byłam bo młody zaczął marudzić ok 3, poszłam do niego a on leżał (zawsze na kolanach albo już stał jak przyszłam) i marudał, więc włączyłam mu owce i poklepałam po pleckach - za radą z książki od Karolcy, bo tak zasypiał - do tego miejsca w książce tylko doszłam i odpłynął w sen, bez cyca Potem to samo było o 5, pewno bez cyca dałby rade, ale moje piersi nie i nakarmiłam

Cytrynka_Wawa, Karolca trzymajcie się dziewczyny, ten okres przejdzie napewno

Mamy z Tż-tem dylemat co z dniem babci i dziadka, jak to obrobić by nikt sie nie obraził (2 babcie i dziadek oraz 3 prababcie, każdy osobno mieszka... i w różnych częściach miasta albo poza... )

Zaproście wszystkich do Was i u Was świętujcie.
Ja zrobię dzień babci i dziadka z Antka imieninami zrobię jakąś kawę i tyle

[madziuuula]

Napisane przez nowaken

Zaproście wszystkich do Was i u Was świętujcie.
Ja zrobię dzień babci i dziadka z Antka imieninami zrobię jakąś kawę i tyle

Napisane przez Furczak

niech mąż przywiezie wszystkich do Was na dzień babci i dziadka jeśli da rade oczywiscie, to chyba lapsze rozwiazanie niz jechac wszedzie z dzieckiem

Dziękuję za rady, w ogóle na to nie wpadliśmy Może to jest jakiś pomysł po części, może uda sie babki i dziadka ściągnąć, no i moze jedną prababkę, z pozostałymi nie przejdzie bo nie wdrapią się na 4p Ale to już mniej wizyt

Olaf od 7 do 15.30 zjadł pół kanapki i o 15 moje mleko nic nie chciał aż wymyśliłam, dałam mu jedną łyżeczkę, drugą karmiłam i miseczka czyściutka Może to będzie też sposób na owoce

[joanaros]

karolca a nie da się wyjąć słuchawki? U nas tylko to pomogło. Przy odłożonej też dzwonił

Nocki współczuję
U mojej nie lepiej ale widać już kreskę na dziąśle więc może wyjdzie w końcu ząb

[kubusewa]

czesc.. my7 oboje na antybiotyku.. maly dodatkowo na nabulizacji (i tu jest moja trauma bo maly w ogole nei chce slyszeco inhalacji tym urzadzeniem ;(( ) szok ( a tak chcialam polazic w ten mrozik i sloneczko ((

[nowaken]

Napisane przez kubusewa

czesc.. my7 oboje na antybiotyku.. maly dodatkowo na nabulizacji (i tu jest moja trauma bo maly w ogole nei chce slyszeco inhalacji tym urzadzeniem ;(( ) szok ( a tak chcialam polazic w ten mrozik i sloneczko ((

no my dzisiaj uniknęliśmy inhalacji pani doktor dała nam coś innego

[kubusewa]

Napisane przez nowaken

no my dzisiaj uniknęliśmy inhalacji pani doktor dała nam coś innego

no wiesz.. zastrzyk+ inhalacja to chyba wystarczajaca kara za zapalenie krtani ((
Jestem zla bo nie dam rady bez awantur i placzu zrobic mu tych inhalacji ( .. strzelic sobei w leb to malo (

[karolca]

wyjęcie sluchawki skutkuje tym, że zmienia się sygnał na częstszy. I nie mam żadnego wyłącznika a kabel jest "na stałe". Nie wiem ile lat mają domofony w mieszkaniach, ale jak będe w LM albo innym budowlanym to zobaczę w jakich cenach są takie z wyłącznikiem albo jakąś przyjemną dla ucha melodią.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Kąpię Ewelinę. Dobiera się do korka w wannie. Mówię, że jeszcze nie czas na wylewanie wody więc zaczęla bawić się książeczkami. Popluskała się, umyłam główkę. "No, teraz już możesz wyjąć korek".
Wyjęła ale jak wylała trochę wody, to zakorkowała i bawiła się jeszcze chwilę.

[gosia261282]

Czesc! Wrocilam wczoraj wieczorem. Matko ile tam bylo latania,nawet wyspac sie nie szlo. Intensywnie mega bylo,no ale w wiekszosci pozytywnie. Z nowosci: trzy dni temu wyszedl Erykowi pierwszy zabek
Poza tym dzieciaczki wciaz chore,to juz 10 dni! Juz bylo lepiej i przyszlo pogorszenie. Wiki czuje sie fatalnie,a Eryk zle nie wyglada,ale ma wysoka temperature,wczoraj mial 39,7. Osluchowo czysci sa,taki to jest cholerny wirus.

Nie nadrobie was,ale postaram sie byc na biezaco,chociaz czasu mniej juz mam.
Widzialam,ze Aguska wrocila do nas! Witaj,fajnie,ze udalo ci sie wyskrobac troszke czasu na nasz watek

[madziuuula]

U nas nocka ciężka, a tak się wczorajszą cieszyłam w ogóle nie dawał sie odłożyć do łóżeczka, co odkaładałam to kurczowo łapał mnie za rękę więc prawie całą noc z nim, ze dwa razy dał sie odłożyć . . .

I od wczoraj nic jeść nie chce, jedynie biszkopty albo kukurydziane chrupki nawet bułki choć zawsze memlał... Ewentualnie pocycka.
Chciałam iść na spacer ale sie boje że głodny będzie

[joanaros]

U nas noc gorsza ale ząb już na wylocie.
Stosowała któraś Camilię na zęby?

[kubusewa]

czesc dziewcyzny.. u mnei noc ... w lozku malzenskim cala rodzina spedzilismy.. juz kolo 12 dalam za wygrana i wzielam malego do nas bo tak biedak kaslal ze myslalam ze wypluje watrobe zoladek i wszystko po drodze ... nebulizacja=tortury.. a poza tym.. polozylam malego na bujaczek postawilam przed oknem i wyszlam z pokoju... maly spi jak zabity mimo ze cos postekiwal.. cyzli jednak da sie dziecko odlozyc zeby samo zasypialo o!
jestem zmeczona .. dobrze ze choc zastrzyku maly prawie nei zauwazyl (poza tym rykiem przy wkluwaniu nic nie plakal) a za oknem sypei i sypie .. az bym poszla na sanki ((

[Cytrynka_Wawa]

Gosia fajnie ze wrocilas i zdrowka dla dzieciakow
u nas jest juz 8 zabek

[joanaros]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

Gosia fajnie ze wrocilas i zdrowka dla dzieciakow
u nas jest juz 8 zabek

Szybko wam te zabki idą. U nas dopiero 3 idzie

[kubusewa]

Napisane przez joanaros

U nas noc gorsza ale ząb już na wylocie.
Stosowała któraś Camilię na zęby?

ja stosowalam .. albo to placebo na mamusine smutki albo ma jaksi cudowny wplyw.. u ans maly nie znosi tego brac ale ja kjuz wezmie to jest spokoj

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez joanaros

Szybko wam te zabki idą. U nas dopiero 3 idzie

u nas tez dopeiro 3 - slyszalam ze to lepiej jak zeby pozniej wychodza wiec ja sie nie przejmuje

[Nikii89]

Napisane przez gosia261282

Czesc! Wrocilam wczoraj wieczorem. Matko ile tam bylo latania,nawet wyspac sie nie szlo. Intensywnie mega bylo,no ale w wiekszosci pozytywnie. Z nowosci: trzy dni temu wyszedl Erykowi pierwszy zabek
Poza tym dzieciaczki wciaz chore,to juz 10 dni! Juz bylo lepiej i przyszlo pogorszenie. Wiki czuje sie fatalnie,a Eryk zle nie wyglada,ale ma wysoka temperature,wczoraj mial 39,7. Osluchowo czysci sa,taki to jest cholerny wirus.

Nie nadrobie was,ale postaram sie byc na biezaco,chociaz czasu mniej juz mam.
Widzialam,ze Aguska wrocila do nas! Witaj,fajnie,ze udalo ci sie wyskrobac troszke czasu na nasz watek

dużo zdrówka dla Was
No i gratuluję pierwszego ząbka

Napisane przez madziuuula

U nas nocka ciężka, a tak się wczorajszą cieszyłam w ogóle nie dawał sie odłożyć do łóżeczka, co odkaładałam to kurczowo łapał mnie za rękę więc prawie całą noc z nim, ze dwa razy dał sie odłożyć . . .

I od wczoraj nic jeść nie chce, jedynie biszkopty albo kukurydziane chrupki nawet bułki choć zawsze memlał... Ewentualnie pocycka.
Chciałam iść na spacer ale sie boje że głodny będzie

Może zęby idą i dlatego nie chce jeść

Napisane przez Cytrynka_Wawa

Gosia fajnie ze wrocilas i zdrowka dla dzieciakow
u nas jest juz 8 zabek

Gratuluję ząbka


Dzień dobry
Co do nocki to też jakaś taka fatalna dużo pobudek ale nie pamiętam godzin...

Wczoraj kupiliśmy fotelik Caretero Sport Turbo 9-25kg
A dziś przyszedł Nam zamówiony kubek Lovi 360 jest rewelacyjny chociaż Oskar musi nauczyć się z niego pić jak na razie traktuje go jak zabawkę

[Aguśkaa83]

Hej

Dziś znów po nocy a na dodatek na dyżurze podczas obracania na bok ogromnego pacjenta, odłączył się cewnik od worka na mocz i odstrzelił z całej pety w moją stronę (bo żeby tego ogromnego chorego odwrócić trzeba się zamachnąć a wtedy cewnik gdzieś przychaczył i się rozłączył) i opryskało mnie solidnie moczem, najgorsze ze do oka też.
Więc musiałam zgłosić ekspozycję i na oddziale ratunkowym miałam płukanie oka litrem soli fizjologicznej, konsultacje okulistyczne i całe zamieszanie z tym związane. Bo gdyby cokolwiek kiedyś z okiem mi się podziało, to przynajmniej będę miała skąd wziąć pieniądze na leczenie a pacjent akurat mocz miał syfiasty, sorki za wyrażenie, więc taka lipa mi poleciała na oko. Musiałam pobrać choremu badania na hiv, oraz żółtaczkę, a także mnie pobierano. Na szczęście wyniki miałam już rano i pacjent nie jest zakaźny jeśli chodzi o te wirusy i mnie też wyniki wyszły ujemne.
No cóż, taka praca, a szkodliwego mamy grosze...

W każdym razie najważniejsze, że chory nie miał bakterii w moczu i nie był akurat nosicielem żółtaczki czy innego paskudztwa.

Życzę Wam miłęgo dnia

Napisane przez karo_z

Ma wąsy i donośny głos więc to pewnie dlatego, no ale jakby dziadek miał dla wnuczka więcej czasu to by się z nim oswoił...
dziadek przyszedł i po 20 min zadzwoniła jego kobita i dopił kawę duszkiem i poszedł...ehhh :/

Mój Filip też ma awersję jeśli chodzi o wąsiastych mężczyzn, ale to też na pewno przez to, że mój tato ma wąsy a też rzadko odwiedza nas bo ma swoją nową panią.

Napisane przez nowaken

Aguśka masz rację co do wolnego czasu że czasem zostają tylko wieczory. Ja zawsze wolałam tu pisać i wolę tu pisać ale tam jakoś większość z nas siedzi ale zróbmy wszystko żeby wątek nie umarł śmiercią naturalną

Czasem bywa ze i te wieczory są zajęte jak dzieciaczki marudzą czy chorują, to jest dla mnie okropne, bo po całym dniu najfajniejsze jest jak wieczorem śpią i już do rana się nie budzą, a jak marudzą płakusiają to jest przechlapane, szczególnie gdy jeszcze trzeba iść do pracy rano;/

Napisane przez nowaken

Anię dzisiaj poczęstowałam naszą zupą pomidorową ale jej smakowało chwytała mnie za rękaw żebym jej dała więcej

Ostatnio Szymon zjadł swoją zupę i to dużo i jeszcze ode mnie zjadł rosołuMusiałam mu dać bo tak na mnie krzyczał

Napisane przez Nikii89

Hehe ... no chyba żadna jeszcze nie jest
My planujemy staranka jak Oskar skończy roczek. Chcemy aby max 2 lata różnicy było

No to świetne wiadomości

Napisane przez Flowerbombka

Hej dziewczynki...

u nas nocki ostatnio tragiczne...ta choroba całkiem mi syna rozregulowała..do tego zamiast spać lepiej się wspinać po szczebelkach, po mnie itp...tak więc pospał 20-21 a potem ja padłam po 1 i M się nim dalej zajmował, także nie wiem o której potem usnął..masakra..

[
Aguska ale masz chłopaków przystojniaków...widziała m na mailu Rosną Ci te synki że hoho..

Dziękujemy, Twój Mężczyzna też jest uroczym przystojniakiem
Życzę zdrówka dla Małego no i z tym spaniem to tak jest, ja to drugi raz przerabiam

Napisane przez karolca

U mnie nocka fatalna.
.

Oby kolejne noce były lepsze

Napisane przez nowaken

Hej

no to my po wizycie Ania już ma czyste gardło cos jej jeszcze charczy po prawej stronie ale to od kataru dostała jeszcze antybiotyk na 5 dni i dodatkowy syrop.

Ania waży już 8900 a ja sie kurczowo trzymałam wagi 8300

Zdróweczka dla Ani

Napisane przez gosia261282

Czesc! Wrocilam wczoraj wieczorem. Matko ile tam bylo latania,nawet wyspac sie nie szlo. Intensywnie mega bylo,no ale w wiekszosci pozytywnie. Z nowosci: trzy dni temu wyszedl Erykowi pierwszy zabek
Poza tym dzieciaczki wciaz chore,to juz 10 dni! Juz bylo lepiej i przyszlo pogorszenie. Wiki czuje sie fatalnie,a Eryk zle nie wyglada,ale ma wysoka temperature,wczoraj mial 39,7. Osluchowo czysci sa,taki to jest cholerny wirus.

Nie nadrobie was,ale postaram sie byc na biezaco,chociaz czasu mniej juz mam.
Widzialam,ze Aguska wrocila do nas! Witaj,fajnie,ze udalo ci sie wyskrobac troszke czasu na nasz watek

Oj widzę, że teraz taki czas na chorowanie, my też zaliczyliśmy chorowanie całą czwórką, zdrowka dla dzieciaczków

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez Cytrynka_Wawa

u nas jest juz 8 zabek

Gratulacje
Szymon ma 6 zębów, też mu idą błyskawicznie

[emigra]

Niki szybko planujecie rodzenstwo

[Cytrynka_Wawa]

Aguska ale mialas przezycia!