Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 79 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-01-11, 02:56   #2341
201706121151
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 228
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ja...zwlekam się o 9:30! Ja. Która nie może do takiej godziny spać, bo wtedy wstaję cała obolała i nie mogę się przez pół dnia ogarnąć - no jestem jakąś masochistką chyba doprawdy...
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Znów spałam długo - do 11. A potem gapiłam się w okno...
Beznadzieja.
Dziewczyny, nie piszcie takich rzeczy, bo mnie dobijacie. Ja od 3 miesięcy mam "wakacje", a od świąt wstaję o 14, chodzę spać o 4 nad ranem... Chcę znowu zacząć normalnie funkcjonować .
Patri, uśmiechnij się .

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Poza tym dziś po arcydługiej świątecznej przerwie idę do mojej znienawidzonej pracy...której jakoś nadal nie rzuciłam, chociaż obiecuję to sobie co najmniej raz w miesiącu. Tak, tak...kiepsko z postanowieniami. Ale powiedzmy sobie szczerze - co bym robiła? Czy zajęłabym się czymś korzystniejszym? Znając życie to nie... tylko nerwów bym miała mniej, bo nie musiałabym znosić tych okropnych ludzi wszędzie.
A później zobaczę moją szczątkową wypłatę i ryknę płaczem
Znajdź najpierw coś lepszego, nie rzucaj ot tak, żebyś później jeszcze bardziej nie rozpaczała . Życzę Ci wiele siły .

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
No jakoś tak zespołowo posypały się dobre humory, ale wrócą lepsze czasy choć nie wygląda na to.
Trzymaj się, miłego dnia!
Dzięki i nawzajem! Również mam nadzieję, że niedługo radośniej się tu zrobi.

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Dzieki kilkutygodniowemu obcowaniu z ambitna literatura poczulam sie jak zupelnie ktos inny - jakbym przeszla jakies pozytywne pranie mozgu. Zlapalam od nowa kontakt z sama soba - czulam sie jak opisywane przez Was tutaj bohaterki ksiazek L.M. Montgomery . Bylam Konwalia ze Srebrnego Brzegu lub innych tam Dolin Teczy , pelna wiary w lepsze jutro, siebie i innych. Przez chwile emocjonalnie odcielam sie od rzygowin tego swiata.
Ja muszę się pochwalić, że jakiś czas temu zaczęłam znowu czytać. Kiedyś pochłaniałam książki. Od kiedy poszłam na studia przestałam czytać, nie miałam czasu i chęci. Teraz staram się powrócić do dawnego trybu życia jeśli chodzi o "ukurturarnianie się" . Jest miło i jest fajnie, przypomniało mi się jak to dobrze usiąść z książką i zapomnieć na chwilę o Bożym świecie.

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
Dziewczyny, nie chce się przechwalać ale od początku roku codziennie ćwiczę, i poki co nie zniechęciłam się, mały mój sukces
Gratulacje! Życzę wytrwałości . Sama zamierzam niedługo zacząć ćwiczyć.
201706121151 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 07:03   #2342
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

To dla odmiany ja wam powiem ze ja miałam dzis powstanei z łóżka o 4:30 Adek postanowił sobie pojezdzic na swoim rowerku
myślałam,że uda i sie ogarnąc ale przysnełam do poki tz do pracy nie wyszedł a teraz jestem w polu i sie spożnie do złobka.... muszę leciec
Miłego dnia
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 07:54   #2343
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Wiem, że wiele dziewczyn ćwiczy z Chodakowską, czy jej ćwiczenia można znaleźć np. na chomiku? Siedzę teraz w domu, u mnie w okolicy nie ma siłowni (do Londynu wracam za 2,5 tygodnia), więc zaczynam czuć, jak obrastam tłuszczem i na dodatek źle się bez ćwiczeń czuję...
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 09:04   #2344
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Jaki energetyczny post! http://lifeskillsacademy.blogspot.co...xtra-mile.html



Kto wie co mi w genach siedzi...w końcu moja mama dopiero co uporała się z nowotworem endometrium

Tygrys...a jak to się u Ciebie objawia i jak Ci to rozpoznali? Bo jak włączyłam wikipedię, to zaczęłam się niepokoić trochę

E, nie...to nie to - nieważne. Zresztą ginekolog chyba widzi takie rzeczy jeśli są...

Też mi się ten post spodobał Tyle tylko, że on jest bardziej o tym, żeby zaczynać robić nowe rzeczy, no z tym to akurat nie mam problemu. Chyba poproszę Edytę, żeby zrobiła post jak kończyć to co się zaczęło, to by dopiero było coś

E. wykryli u mnie przypadkiem, poszłam do gina żeby mi dał skierowanie na USG piersi (też całe zatorbielowane) i przy okazji dał mi też na USG jajników, bo nic mi nie dolegało i nie dolega nadal. Nie wiem co o tym myśleć. Jeden gin który zobaczył wyniki zlał to i powiedział że samo się wchłonie, a drugi uznał mnie za wariatkę, że nic z tym nie robię (no bo skoro samo zniknie...) i że to może pęknąć i się rozlać i wtedy będzie tragedia, albo że nie będę mogła mieć dzieci, ale jakoś mu nie ufam, bo od razu chciał mi wciskać hormony, a ja mam paranoję na punkcie brania tychże. Mam wrażenie że przez nie straciłabym kontrolę nad własnym organizmem

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Wiem, że wiele dziewczyn ćwiczy z Chodakowską, czy jej ćwiczenia można znaleźć np. na chomiku? Siedzę teraz w domu, u mnie w okolicy nie ma siłowni (do Londynu wracam za 2,5 tygodnia), więc zaczynam czuć, jak obrastam tłuszczem i na dodatek źle się bez ćwiczeń czuję...
Szary Kotku (jakoś tak ładniej to brzmi po polsku, nie?), tu znalazłam coś

ht tp://cho mi kuj. pl/wyjatkowy/ewa+chodakowska

ale to chyba jest zgywane z TV Tak czy inaczej "brazylijskie pośladki" brzmią kusząco Dziś prawdopodobnie będę przechodzić obok takiego straganu ze starymi wydaniami gazet, może tam zobaczę DVD z Chodakowską, jakby była to Ci kupić?
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 09:42   #2345
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy wstałam przed 10. Ale zeszłej nocy spałam 2 godziny więcj wczoraj wieczorem przed 1 usnęłam jak dziecko. Powinnam być od 8 na uczelni, eh. Idę później na kolokwium i na zaliczenie nieobecności, choć nic jeszcze nie umiem. Zaplanowałam na dziś porządki i pranie i zakupy, ale jadę z TŻ łazienkę robić i nie wiem czy zdążę cokolwiek zrobić. Najchętniej nigdzie bym dziś nie wychodziła tylko się wzięła za sprzątanie.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 09:58   #2346
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Też mi się ten post spodobał Tyle tylko, że on jest bardziej o tym, żeby zaczynać robić nowe rzeczy, no z tym to akurat nie mam problemu. Chyba poproszę Edytę, żeby zrobiła post jak kończyć to co się zaczęło, to by dopiero było coś

E. wykryli u mnie przypadkiem, poszłam do gina żeby mi dał skierowanie na USG piersi (też całe zatorbielowane) i przy okazji dał mi też na USG jajników, bo nic mi nie dolegało i nie dolega nadal. Nie wiem co o tym myśleć. Jeden gin który zobaczył wyniki zlał to i powiedział że samo się wchłonie, a drugi uznał mnie za wariatkę, że nic z tym nie robię (no bo skoro samo zniknie...) i że to może pęknąć i się rozlać i wtedy będzie tragedia, albo że nie będę mogła mieć dzieci, ale jakoś mu nie ufam, bo od razu chciał mi wciskać hormony, a ja mam paranoję na punkcie brania tychże. Mam wrażenie że przez nie straciłabym kontrolę nad własnym organizmem

Szary Kotku (jakoś tak ładniej to brzmi po polsku, nie?), tu znalazłam coś

ht tp://cho mi kuj. pl/wyjatkowy/ewa+chodakowska
Tez mi sie ten post Edyty spodobal. w ogole mialam przeswiadczenie, ze ktos/cos chcialo zebym go przeczytala bo nie zagladalam na jej bloga od paru miesiecy, a wczoraj zajrzalam i przeczytalam i az mi sie tak milo zrobilo. chociaz nadal przeraza mnie 'kilkadziesiac planow na dzien'. Chyba naprawde to sa bardzo drobne plany wynikajace po prostu z posiadania dziecka i pracy w takiej a nie innej dziedzinie.

a konczenie rzeczy to chyba konsekwentne podarzanie za lista malych kroczkow...nie? tylko jakos ja sie zniechecam. chyba nie jestem czlowiekiem sukcesu. albo przynajmniej czlowiekiem syzbkiego sukcesu. ciezko mi wierzyc, ze mozna zdobyc miliony tylko pracujac nad soba. w chwili obecnej czuje, ze moj mozg jest przemeczony i nie ma ochoty sie dalej szkolic, uplastyczniac, poszerzac. czy to znaczy, ze nie zasluguje na szczescie wg Allana, albo innych zjedzonych zab ? Nie sadze. Po prostu chodzi o to by znalezc rownowage. Ja w chwili obecnej chyba odnalazlam taka rownowage. Jestem zadowolona z pracy - tylko musze pracowac wiecej i wymyslec plan na zepsuta masyzne. Jestem zadowolona ze swojego zycia, tylko musze na spokojnie ogarniac swoja rzeczywistosc - klopoty z jedzeniem, klopoty ze snem, czy zyciem na emigracji. ale chyba pomalu dochodze do momentu, w ktorym AKCEPTUJE: siebie, swoje zycie, moj zwiazek, to co i jak robie. Nigdy nie bede idealna, czas przestac o tym myslec.

ja apropos posladkow i brzuszkow i ogolnie cwiczen zawsze bede polecac 8 minutes ABS, legs, arms and stretch. Robilam to przez pare miesiecy (jak Emilka zaproponowala) i efekty byly swietne
czas do tego wrocic, tylko jakos wstydze sie przy moim mezu (wiem, ze to glupie, nie wiem dlaczego sie wstydze...)

Tygrysku - czy chcesz odwiedzic lekarza, ktory nie naopowiada Ci glupot ?

apropos czegos zyciowego - wczoraj ogladalam film Mr. Nobody. Film miejscami zbyt rzewny, ale ogolnie bardzo dobry. i prosty dialog, ktory bardzo mnie uderzyl, bardzo do mnie przemowil i czuje sie jakbym odnalazla atlantyde:

'-Ale to w takim razie, ktora z drog, ktora czlowiek wybiera jest poprawna?
-KAZDA.'

Dziewczyny...nie myslmy 'co by bylo gdyby'. Bo kazde cobybylogdyby, jest naszym zyciem. jedne byloby lepsze, inne gorsze. ale kazde poprawne, kazde rownie sluszne i rownie cenne.
Bardzo mocno...to do mnie przemowilo. Polecam ten film, jezeli chcecie mocniej emocjonalnie zwiazac sie z bohaterem. Wtedy tym bardziej to do nas trafi, poniewaz kazda droge jaka on wybral byla szczesliwa w jednej kwestii, a nieszczesliwa w drugiej. Rownowaga, w kazdej drodze jaka obierzemy bedzie zachowana. Nie wmawiajmy wiec sobie, ze popelnilysmy blad robiac to czy nie robiac czegos. Karma i tak bedzie ta sama.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 10:19   #2347
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
E. wykryli u mnie przypadkiem, poszłam do gina żeby mi dał skierowanie na USG piersi (też całe zatorbielowane) i przy okazji dał mi też na USG jajników, bo nic mi nie dolegało i nie dolega nadal. Nie wiem co o tym myśleć. Jeden gin który zobaczył wyniki zlał to i powiedział że samo się wchłonie, a drugi uznał mnie za wariatkę, że nic z tym nie robię (no bo skoro samo zniknie...) i że to może pęknąć i się rozlać i wtedy będzie tragedia, albo że nie będę mogła mieć dzieci, ale jakoś mu nie ufam, bo od razu chciał mi wciskać hormony, a ja mam paranoję na punkcie brania tychże. Mam wrażenie że przez nie straciłabym kontrolę nad własnym organizmem
To może trzeba by pójść do trzeciego ginekologa zasięgnąć opinii?
To jak z moimi piersiami...jeden po drugim, wszyscy widzieli w nich COŚ w badaniu aż poszłam do gościa, który zajmuje się wyłącznie tym i jest chwalony dosyć jako diagnosta...i stwierdził, że nic tam złego nie ma. Uwierzyłam mu...ale tak naprawdę to co jakiś czas ciągle myślę, że może coś tam jednak siedzi. Ale jak znowu pójdę na usg do byle kogo, to jestem na 90% pewna, że zacznie gadać, że mam tam nie wiadomo co.
Ostatnio ginekolog spytał mnie nawet, po całych moich objaśnieniach sprawy, czy robiłam biopsję? Miałam ochotę spytać go czy go czasem nie poje**ło

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
apropos czegos zyciowego - wczoraj ogladalam film Mr. Nobody. Film miejscami zbyt rzewny, ale ogolnie bardzo dobry. i prosty dialog, ktory bardzo mnie uderzyl, bardzo do mnie przemowil i czuje sie jakbym odnalazla atlantyde:

'-Ale to w takim razie, ktora z drog, ktora czlowiek wybiera jest poprawna?
-KAZDA.'

Dziewczyny...nie myslmy 'co by bylo gdyby'. Bo kazde cobybylogdyby, jest naszym zyciem. jedne byloby lepsze, inne gorsze. ale kazde poprawne, kazde rownie sluszne i rownie cenne.
Bardzo mocno...to do mnie przemowilo. Polecam ten film, jezeli chcecie mocniej emocjonalnie zwiazac sie z bohaterem. Wtedy tym bardziej to do nas trafi, poniewaz kazda droge jaka on wybral byla szczesliwa w jednej kwestii, a nieszczesliwa w drugiej. Rownowaga, w kazdej drodze jaka obierzemy bedzie zachowana. Nie wmawiajmy wiec sobie, ze popelnilysmy blad robiac to czy nie robiac czegos. Karma i tak bedzie ta sama.
Kiedyś pisałam już o tym filmie - mnie tam uderzyła historia z tą dziewczyną, która cierpiała na jakąś depresję ciężką....bo przestraszyłam się, że może tak się właśnie będę w przyszłości zachowywać - mam takie zapędy

Mądre to co piszesz Aczkolwiek ja nie zrozumiałam aż tak glęboko tego filmu - wydał mi się dziwny dosyć, ale dobrze się go oglądało
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-01-11, 10:56   #2348
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Blog Edyty inspiruje jak widzę (ja od dawna nie czytałam), widziałam, że na plotkowym powstał wątek "30 days to change". Dziewczyny zaczęły 2 stycznia.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 11:10   #2349
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Blog Edyty inspiruje jak widzę (ja od dawna nie czytałam), widziałam, że na plotkowym powstał wątek "30 days to change". Dziewczyny zaczęły 2 stycznia.
O, no proszę

Ja ogólnie też nie czytam regularnie...ale czasem jak mi się na facebooku rzuci w oczy nowy wpis, to wchodzę i czytam Teraz inspiruję się audiobookiem Pavliny...generalnie jest tak, że każdy radzi coś innego. I rzeczywiście trzeba z tego wyłuskać coś dla siebie.
Tamten wpis Edyty podobał mi się ze względu na entuzjastyczny nastrój...ale prawda jest taka, że obecnie nie potrafię robić dziennie tylu rzeczy na raz. Znam za to osoby, które robią wiele jednego dnia i bardzo się we wszystko potrafią zaangażować, są takie...entuzjastyczne i wesołe. I to prawda, że są lubiane, że wydaje się jakby były naprawdę świetnymi ludźmi - pociesza mnie to, że podobno da się to wyćwiczyć. Może kiedyś?
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 11:17   #2350
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Bura- widzę jakąś iskierkę optymizmu?

Jeszcze cytat dla mających wyrzuty sumienia z powodu sterty papierów.

"Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?"
A. Einstein
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 11:29   #2351
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

No i wysprzątałam sobie pokój zamiast się uczyć na zaliczenie nieobecności. Trudno, musiałam to zrobić, to było silniejsze ode mnie. Już mi się za przeproszeniem rzygać chcę jak sobie pomyślę o nauce, a to dopiero początek... Po powrocie z zajęć muszę jeszcze posprzątać łazienkę.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-11, 11:31   #2352
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Kiedyś pisałam już o tym filmie - mnie tam uderzyła historia z tą dziewczyną, która cierpiała na jakąś depresję ciężką....bo przestraszyłam się, że może tak się właśnie będę w przyszłości zachowywać - mam takie zapędy
to druga strona medalu, tez sie o to balam. nawet rozmawialismy o tym. Ale grunt to wiedziec i probowac do tego nie dopuscic.

wlasnie skonczylam pisac list z zazaleniem do KLM. Ciekae czy oddadza mi chociaz polowe tego co mi sie nalezy za zniszczone walizki i przedmioty codziennego uzytku...:/
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 13:07   #2353
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Bura- widzę jakąś iskierkę optymizmu?

Jeszcze cytat dla mających wyrzuty sumienia z powodu sterty papierów.

"Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?"
A. Einstein
Jakas tam iskierka jest...

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
No i wysprzątałam sobie pokój zamiast się uczyć na zaliczenie nieobecności. Trudno, musiałam to zrobić, to było silniejsze ode mnie. Już mi się za przeproszeniem rzygać chcę jak sobie pomyślę o nauce, a to dopiero początek... Po powrocie z zajęć muszę jeszcze posprzątać łazienkę.
Zywiec,wiemy ze lubisz porzadek...ale zdajesz sobie sprawe,ze te porzadki to autosabotaz?

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
to druga strona medalu, tez sie o to balam. nawet rozmawialismy o tym. Ale grunt to wiedziec i probowac do tego nie dopuscic.

wlasnie skonczylam pisac list z zazaleniem do KLM. Ciekae czy oddadza mi chociaz polowe tego co mi sie nalezy za zniszczone walizki i przedmioty codziennego uzytku...:/
Trzymam kciuki za odzyskanie pieniedzy...

Wiecie co mnie wkurza? Te moje nerwy...siedze i serce mi wali jak szalone. Czym sie tak stresuje? Nie mam pojecia
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 15:09   #2354
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Zywiec,wiemy ze lubisz porzadek...ale zdajesz sobie sprawe,ze te porzadki to autosabotaz?

Możliwe, ale zabierałam się za to od długiego czasu, denerwował mnie ten wszechogarniający kurz i brud. Nie mogę pracować w takich warunkach. Teraz mogę zacząć opracowywać pytania na obronę.

Wkurza mnie, że nie mam czasu na najbanalniejsze sprawy. I nie będę prędko miała. Mam już serdecznie dość. I mam też dość powtarzania wszystkich, że jeszcze tylko trochę i będzie koniec. Słyszę to od jakichś 2 lat.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 18:19   #2355
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej dziewczyny...
melduję, że nadal żyję.

Walczę z sesją na anglistyce i administracji.
Pewne sprawy się pokomplikowalo i po raz kolejny ''misternie'' ułożony plan poszedł się pie.dolić.

Wróciłam do żarcia słodyczy i niezdrowych rzeczy.
Albo jestem tak głupia i chcę się doprowadzić do jeszcze większych problemów z nadwagą niż mam obecnie, albo jestem ślepa.
Kolejne korepetycje przepadają, co skutkują niemożnością kupienia sobie okularów(planuję to zrobić od października...).
Muszę zaliczyć jeszcze ginekologa i dentystę, ale w ramach NFZu nie ma chyba szans na normalnego lekarza.

Jestem nastawiona anty do wszystkiego.
Kurcze,co się ze mną dzieje...?

No nic...lecę dalej pisać prace na academic writing,
buziaki
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 19:42   #2356
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć Dziewczyny!
Życzę zwyżki energetycznej!

Ja ciągnę moją nić "kto jak nie ja". Z tego względu dzisiejszy dzień upłynął pod hasłem utrzymywania świadomości tu i teraz "właśnie toczy się moje życie i ja je przeżywam". A wieczór zabraniem się mentalnym do najstraszniejszej ze strasznych żab... Z efektem końcowym: dołek, przerażenie, jak ja to zrobię, ja nie umiem, na pewno będzie beznadziejnie. Więc znowu trochę policzkowania i ustawiania do pionu, ale racjonalnego: uznania swoich zasobów i określenia ich jako wystarczających... Nie wiem, co będzie dalej, ale musi być dalej...jakieś dalej. Patrzę na tych, którym się udało ogarnąć to, co przede mną i wiem, że od niektórych jestem po prostu lepsza - intelektualnie, umiejętnościowo... od innych nie - ale to uznaję z szacunkiem i bez wielkiego żalu - akceptuję akurat takie miejsce w szeregu. Więc skoro mam zasoby, wiem, że umiem, potrafię, to niech machina ruszy...

Wczoraj czytałam wpisy z początku tego wątku i doszłam do dość oczywistego wniosku, że pisanie w wątku rekompensuje mi brak wpisów pamiętnikowych, które właśnie czyniłam w takim stylu, tyle że bez odniesień do zapisów innych, wiadomo. Wcześniej, przed wątkiem, zdarzały mi się dłuższe, podsumowująco-interpretujące maile do znajomych... Czyli w jakiejś pisemnej formie potrzebuję się wyrazić...
Stąd też mój niewiele Wam wnoszący właśnie wywód


Za mało mi w wątku ostatnio Halimki, Czerwiec, Fairy, Aper, Lasub, Tygrysa...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 19:45   #2357
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Lasub tak własnie myślałam o Tobie ostatnio ze walke prowadzisz...

Cindy o ja głupia i ślepa kupilam olej ach jaka piekna buteleczka...no to mam........gorzki jak szlak
http://www.eko-market.pl/product_inf...roducts_id/491 czy cos z tym mogę zrobic?czy wywalic
Mlody dzis dostał goraczkę...po 5 dniach w żłobku
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 20:05   #2358
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja ciągnę moją nić "kto jak nie ja". Z tego względu dzisiejszy dzień upłynął pod hasłem utrzymywania świadomości tu i teraz "właśnie toczy się moje życie i ja je przeżywam". A wieczór zabraniem się mentalnym do najstraszniejszej ze strasznych żab... Z efektem końcowym: dołek, przerażenie, jak ja to zrobię, ja nie umiem, na pewno będzie beznadziejnie. Więc znowu trochę policzkowania i ustawiania do pionu, ale racjonalnego: uznania swoich zasobów i określenia ich jako wystarczających... Nie wiem, co będzie dalej, ale musi być dalej...jakieś dalej. Patrzę na tych, którym się udało ogarnąć to, co przede mną i wiem, że od niektórych jestem po prostu lepsza - intelektualnie, umiejętnościowo... od innych nie - ale to uznaję z szacunkiem i bez wielkiego żalu - akceptuję akurat takie miejsce w szeregu. Więc skoro mam zasoby, wiem, że umiem, potrafię, to niech machina ruszy...

Wczoraj czytałam wpisy z początku tego wątku i doszłam do dość oczywistego wniosku, że pisanie w wątku rekompensuje mi brak wpisów pamiętnikowych, które właśnie czyniłam w takim stylu, tyle że bez odniesień do zapisów innych, wiadomo. Wcześniej, przed wątkiem, zdarzały mi się dłuższe, podsumowująco-interpretujące maile do znajomych... Czyli w jakiejś pisemnej formie potrzebuję się wyrazić...
Stąd też mój niewiele Wam wnoszący właśnie wywód
Fajny wywód Emi, podziwiam za Twoją zdolność autoanalizy i korekty własnego sposobu funkcjonowania i myślenia.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 20:13   #2359
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
Dziewczyny, nie chce się przechwalać ale od początku roku codziennie ćwiczę, i poki co nie zniechęciłam się, mały mój sukces
Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
ja też, ja też
Gratuluję Dziewczyny.
U mnie mobilizacja zerowa .


Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Dziewczyny znające się na ziołowych specyfikach (Cindy? Przepraszam, jeśli coś namieszałam), czy mogłybyście polecić mi coś na wzmocnienie odporności? Generalnie odkąd zaczęłam regularnie ćwiczyć i starać się dobrze odżywiać to choruję mniej, ale jednak chciałabym jeszcze trochę tę moją odporność wzmocnić... W szczególności często mam problem z kaszlem, w poprzednim roku akademickim miałam zapalenie oskrzeli aż 3 razy. Wiem, że coś było wspominane o Padmie, czy to byłoby dla mnie odpowiednie? Z góry dziękuję za każdą poradę
Nie namieszałaś .
Padma będzie jak najbardziej odpowiednia . Nie dość, że pięknie stymuluje układ odpornościowy, to świetnie działa na górne i dolne drogi oddechowe. Można więc powiedzieć, że to w Twoim przypadku parafarmaceutyk idealny. Nie zapomnij, że należy przyjmować go w połączeniu z olejek z ogórecznika.
Z ziół pomocne będą : dziewanna, prawoślaz, podbiał, tymianek, jeżówka.
Propolis [naturalny antybiotyk] to również dobry kierunek - jak pisała Kocurka. Poza tym nalewka bursztynowa i olejki eteryczne.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Kurcze, Cindy...zainspirowałaś mnie, żeby sobie też tak zdezynfekować pokój! Toż to świetny pomysł Biorę się za rozcieńczanie drzewka herbacianego
Jak słucham o mutowaniu wirusów grypy + ile jest chorych osób dookoła, to witki opadają. Trzeba się więc jakoś ratować .

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Wcale nie długo. Dziękuję Ci strasznościowo:cmok :
Nie za ma co .
Priv będzie za pół godz gotowy .
POSZEDŁ .

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Kochane bardzo dziękuję za tak liczne wsparcie Strasznie się stresuję... Tym bardziej, że pisałam tą pracę na odwal się, korzystając z 2-3 książek, w których były przypisy do francuskich książek, cytatów no i ja to wszystko mam w bibliografii a przecież tego wszystkiego nie przeczytałam. A chyba powinnam.... Babka jako jedyna z zakładu zna francuski, więc jeśli będzie chciała to upierdzieli mnie jak nic :/
Dzisiaj całą noc nie spałam, tak się stresowałam i myślałam o tym wszystkim. Wstałam z takim potwornym bólem głowy... A miałam dzisiaj dwa kolokwia, poszłam tylko na jedno. Drugie będę musiała zaliczyć dzień przed obroną, nieźle się urządziłam...
Jestem pewna, że doskonale sobie poradzisz, a ta wykładowczyni nie będzie wredna i obrona przebiegnie w bardzo miłej atmosferze .


Cytat:
Napisane przez LaFleurBlanche Pokaż wiadomość
Ja od 3 miesięcy mam "wakacje", a od świąt wstaję o 14, chodzę spać o 4 nad ranem... Chcę znowu zacząć normalnie funkcjonować .
I ja, i ja .


Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
"Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko?"
A. Einstein
Zastanawiam mnie zatem znakiem czego jest brak biurka .

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Jestem nastawiona anty do wszystkiego.
Kurcze,co się ze mną dzieje...?
To tak jak większość z Nas.
Najważniejsze, że na swój sposób walczysz i trzymasz cały czas gardę . Dużo sił .


Di
, przeterminowany olej lniany wykorzystuję do kąpieli, jako balsam do ciała oraz do olejowania włosów . Szkoda wyrzucać .


Chciałabym napisać od siebie coś pozytywnego, ale powodów brak.
Do tego w przyszłym tygodniu mam do przełknięcia ze 3 żaby najmniej. Już mam ochotę zakopać się w pościeli i nie wyścibiać nawet nosa. Chciałoby się rzec, że odwaga zawsze była mocną stroną .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2013-01-11 o 21:19
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 20:17   #2360
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ja dopiero wróciłam do mieszkania.
Trochę ostatnio mam mało czasu, zbierają się zaległości i zaliczenia. Z drugiej strony w tym tygodniu siedziałam na obowiązkowych zajęciach, których materiał jest dla mnie powtórką- więc pisałam dużo na fb i gmailu- na czymś konkretnym bym się nie skupiła. Trochę ten nadmiar mi szkodzi na koncentrację.
Jak do końca roku miałam 2xtydz sesje to też w sumie jest całkiem sporo do wygadania się, a ile można. I chyba tyle miałam wniosków i przemyśleń, że nie nadążałabym z pisaniem.

Poza tym jakiś jakiś czas temu doszłam do wniosku, że głównie tu smęcę, co jest typowym przykładem "rozrywki" z analizy transakcyjnej, strukturalizacja czasu w stanie niedoli, zamiast próby zmiany na lepsze, a nie o to nam przecież chodzi, prawda? Więc jak nie jest jakoś strasznie źle to staram się nie smęcić, a chwalić się za bardzo nie mam czym.

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
Dziewczyny, nie chce się przechwalać ale od początku roku codziennie ćwiczę, i poki co nie zniechęciłam się, mały mój sukces
Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
ja też, ja też
no i oczywiście gratuluję Tobie wytrwałości
Gratuluję! Właśnie pozytywnych przykładów, motywacji nam trzeba. Więc kontynuując myśl, żeby nie rozwodzić się tylko nad trudnościami.

Co ćwiczycie? Gdzie? Kiedy? Co Was do tego skłoniło? Jak udało Wam się przez 10 dni nie odpuścić, jak się motywujecie? Chcemy wiedzieć jak pójść w Wasze ślady.

Jutro rano odrabiamy zajęcia, na szczęście są mega ciekawe, więc będzie motywacja iść.

Zapomniałam o jednym, przeczytawszy post Tygrysa o granatach, w zeszłym tygodniu jak dojrzałam je w sklepie to sobie kupiłam, wydrążyłam te kuleczki do miseczki i zjadłam :p

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2013-01-11 o 20:20
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 20:41   #2361
L_ka
Rozeznanie
 
Avatar L_ka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Wczoraj czytałam wpisy z początku tego wątku i doszłam do dość oczywistego wniosku, że pisanie w wątku rekompensuje mi brak wpisów pamiętnikowych, które właśnie czyniłam w takim stylu, tyle że bez odniesień do zapisów innych, wiadomo. Wcześniej, przed wątkiem, zdarzały mi się dłuższe, podsumowująco-interpretujące maile do znajomych... Czyli w jakiejś pisemnej formie potrzebuję się wyrazić...
Stąd też mój niewiele Wam wnoszący właśnie wywód
Zaczęłam właśnie słuchać '59 seconds' i tam też jest o znaczeniu pisania jako formy ekspresji. W ogóle całkiem fajna ta książka, podoba mi się, że nie "sprzedaje" porad, po prostu przedstawia swój (poparty różnymi badaniami) punkt widzenia, a decyzja czy to kupię, czy nie, należy do mnie. I na razie kupuję, bo gdzieś tam pojawia się echo moich własnych przemyśleń, tyle że zgrabnie sklejonych w spójną całość.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja ciągnę moją nić "kto jak nie ja". Z tego względu dzisiejszy dzień upłynął pod hasłem utrzymywania świadomości tu i teraz "właśnie toczy się moje życie i ja je przeżywam". (...)
Trochę nie czuję tego "kto jak nie ja" (bo moja odpowiedź na takie pytanie jest prosta - nikt). Choć po Twoim rozwinięciu myślę, że może to może być wersja mojego "to jest moje życie i ode mnie zależy jak je przeżyję, czy będę z niego zadowolona, czy też będę kontunuować ch...ą passę żałowania wszystkich (nie)podjętych decyzji"

Cytat:
Patrzę na tych, którym się udało ogarnąć to, co przede mną i wiem, że od niektórych jestem po prostu lepsza - intelektualnie, umiejętnościowo... od innych nie - ale to uznaję z szacunkiem i bez wielkiego żalu - akceptuję akurat takie miejsce w szeregu. (...)
pod tym też mogę się podpisać, dodatkowo czasem jak coś przekracza granice mojego intelektu i umiejętności (tak całkiem, całkiem, że myślę "nigdy tego nie ogarnę") to pojawia się myśl "i trudno, nie ogarnę, jak X czy Y nie ogarnia tego czy tamtego, a jednak żyje swoim życiem i jest mu dobrze (nie wiem, domniemywam, albo gdzieś tam zakładam, że może mu być dobrze)", parę razy tak miałam i z czasem okazywało się, że po kawałku zaczynam to pojmować, może jeszcze nie w pełni, nie do końca poprawnie, ale przynajmniej nie jest to kompletnie osłupiałe "o co, k..., chodzi?"

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Poza tym jakiś jakiś czas temu doszłam do wniosku, że głównie tu smęcę, co jest typowym przykładem "rozrywki" z analizy transakcyjnej, strukturalizacja czasu w stanie niedoli, zamiast próby zmiany na lepsze, a nie o to nam przecież chodzi, prawda? Więc jak nie jest jakoś strasznie źle to staram się nie smęcić, a chwalić się za bardzo nie mam czym.
Takie mądrości to z jakiej pozycji pochodzą? Tzn. gdzie doczytam o tych analizach transakcyjnych, strukturalizacjach czasu itd?
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet)

Edytowane przez L_ka
Czas edycji: 2013-01-11 o 20:44
L_ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 21:38   #2362
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Ja dopiero wróciłam do mieszkania.
Trochę ostatnio mam mało czasu, zbierają się zaległości i zaliczenia.


Jak do końca roku miałam 2xtydz sesje to też w sumie jest całkiem sporo do wygadania się, a ile można. I chyba tyle miałam wniosków i przemyśleń, że nie nadążałabym z pisaniem.

Poza tym jakiś jakiś czas temu doszłam do wniosku, że głównie tu smęcę, co jest typowym przykładem "rozrywki" z analizy transakcyjnej, strukturalizacja czasu w stanie niedoli, zamiast próby zmiany na lepsze, a nie o to nam przecież chodzi, prawda? Więc jak nie jest jakoś strasznie źle to staram się nie smęcić, a chwalić się za bardzo nie mam czym.

Napisz kiedyś o swoich wnioskach po sesjach, ciekawi mnie, co się w Tobie zmienia - jak Ty siebie widzisz przez pryzmat sesji, co jest dla Ciebie odkrywcze...

Myślę, że o różne rzeczy nam chodzi o zmiany na lepsze na pewno przede wszystkim, ale tak, jak z podróżami - celem nie zawsze musi być tylko cel podróży, ale i sama podróż


Cytat:
Napisane przez L_ka Pokaż wiadomość
Zaczęłam właśnie słuchać '59 seconds' i tam też jest o znaczeniu pisania jako formy ekspresji. W ogóle całkiem fajna ta książka, podoba mi się, że nie "sprzedaje" porad, po prostu przedstawia swój (poparty różnymi badaniami) punkt widzenia, a decyzja czy to kupię, czy nie, należy do mnie. I na razie kupuję, bo gdzieś tam pojawia się echo moich własnych przemyśleń, tyle że zgrabnie sklejonych w spójną całość.



Trochę nie czuję tego "kto jak nie ja" (bo moja odpowiedź na takie pytanie jest prosta - nikt). Choć po Twoim rozwinięciu myślę, że może to może być wersja mojego "to jest moje życie i ode mnie zależy jak je przeżyję, czy będę z niego zadowolona, czy też będę kontunuować ch...ą passę żałowania wszystkich (nie)podjętych decyzji"



pod tym też mogę się podpisać, dodatkowo czasem jak coś przekracza granice mojego intelektu i umiejętności (tak całkiem, całkiem, że myślę "nigdy tego nie ogarnę") to pojawia się myśl "i trudno, nie ogarnę, jak X czy Y nie ogarnia tego czy tamtego, a jednak żyje swoim życiem i jest mu dobrze (nie wiem, domniemywam, albo gdzieś tam zakładam, że może mu być dobrze)", parę razy tak miałam i z czasem okazywało się, że po kawałku zaczynam to pojmować, może jeszcze nie w pełni, nie do końca poprawnie, ale przynajmniej nie jest to kompletnie osłupiałe "o co, k..., chodzi?"


Takie mądrości to z jakiej pozycji pochodzą? Tzn. gdzie doczytam o tych analizach transakcyjnych, strukturalizacjach czasu itd?
Nie znam tej książki, napiszesz coś więcej?

O swoim nieczuciu "kto jak nie ja" pisałam wczoraj i o zmianie perspektywy. Tak, trochę to jest to, o czym napisałaś. A trochę takie uświadomienie sobie nie tylko odpowiedzialności, ale i realnego, dającego trochę dumy, potencjału, takie jakby oświecenie

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

O, i jeszcze Change zniknęła, i Inga...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 21:40   #2363
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny...
melduję, że nadal żyję.

Walczę z sesją na anglistyce i administracji.
Pewne sprawy się pokomplikowalo i po raz kolejny ''misternie'' ułożony plan poszedł się pie.dolić.

Wróciłam do żarcia słodyczy i niezdrowych rzeczy.
Albo jestem tak głupia i chcę się doprowadzić do jeszcze większych problemów z nadwagą niż mam obecnie, albo jestem ślepa.
Kolejne korepetycje przepadają, co skutkują niemożnością kupienia sobie okularów(planuję to zrobić od października...).
Muszę zaliczyć jeszcze ginekologa i dentystę, ale w ramach NFZu nie ma chyba szans na normalnego lekarza.

Jestem nastawiona anty do wszystkiego.
Kurcze,co się ze mną dzieje...?

No nic...lecę dalej pisać prace na academic writing,
buziaki
Lasub, też o Tobie właśnie dokładnie dzisiaj pomyślałam, bo się dawno nie odzywałaś Widać przywołałyśmy Cię tu myślami

Wszyscy mamy doła, masz i Ty...myślę, że zajadasz przygnębienie albo nadmiar zajęć. Minie... Znam niezłych ginekologów przyjmujących na NFZ (jeden fajny bardzo, chodziłam do niego kiedyś, ale nie wiem czy nadal przyjmuje tam gdzie przyjmował...trzeba by zadzwonić i się spytać). Napiszę Ci na fb później nazwiska i namiary jeśli chcesz

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny!
Życzę zwyżki energetycznej!

Ja ciągnę moją nić "kto jak nie ja". Z tego względu dzisiejszy dzień upłynął pod hasłem utrzymywania świadomości tu i teraz "właśnie toczy się moje życie i ja je przeżywam". A wieczór zabraniem się mentalnym do najstraszniejszej ze strasznych żab... Z efektem końcowym: dołek, przerażenie, jak ja to zrobię, ja nie umiem, na pewno będzie beznadziejnie. Więc znowu trochę policzkowania i ustawiania do pionu, ale racjonalnego: uznania swoich zasobów i określenia ich jako wystarczających... Nie wiem, co będzie dalej, ale musi być dalej...jakieś dalej. Patrzę na tych, którym się udało ogarnąć to, co przede mną i wiem, że od niektórych jestem po prostu lepsza - intelektualnie, umiejętnościowo... od innych nie - ale to uznaję z szacunkiem i bez wielkiego żalu - akceptuję akurat takie miejsce w szeregu. Więc skoro mam zasoby, wiem, że umiem, potrafię, to niech machina ruszy...

Wczoraj czytałam wpisy z początku tego wątku i doszłam do dość oczywistego wniosku, że pisanie w wątku rekompensuje mi brak wpisów pamiętnikowych, które właśnie czyniłam w takim stylu, tyle że bez odniesień do zapisów innych, wiadomo. Wcześniej, przed wątkiem, zdarzały mi się dłuższe, podsumowująco-interpretujące maile do znajomych... Czyli w jakiejś pisemnej formie potrzebuję się wyrazić...
Stąd też mój niewiele Wam wnoszący właśnie wywód
Emi, no jak Ty się tak analizowałaś w swoich pamiętnikach/dziennikach, to naprawdę zastępowało dobrego psychologa Pozazdrościć...bo moje wpisy to było: "Drogi pamiętniku...ale X mnie dziś wkurzyła, bla bla bla...", "Boże, jaka ja jestem beznadziejna [tutaj wstaw lament]" Boję się, ze jeśli zaczęłabym znów pisać, to tak to by wyglądało...żal papieru, żal drzew
Ale swoją drogą, to ja tutaj też się dużo żalę...szczerze mówiąc...nie mam się komu innemu pożalić. Tylko tu i TŻtowi, ale on biedny sam tego nie podźwignie (a i nie wszystko zrozumie, bo prosty z niego chłopak, który nie wczuwa się aż tak w swoją psychikę...i dzieki temu żyje mu się łatwiej )

Cytat:
Napisane przez L_ka Pokaż wiadomość
Zaczęłam właśnie słuchać '59 seconds' i tam też jest o znaczeniu pisania jako formy ekspresji. W ogóle całkiem fajna ta książka, podoba mi się, że nie "sprzedaje" porad, po prostu przedstawia swój (poparty różnymi badaniami) punkt widzenia, a decyzja czy to kupię, czy nie, należy do mnie. I na razie kupuję, bo gdzieś tam pojawia się echo moich własnych przemyśleń, tyle że zgrabnie sklejonych w spójną całość.
Wpisałam w Google co to - kolejne do zapoznania się

A ja się wkurzyłam...i znowu się będę żalić, ale tym razem w klubie
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 21:50   #2364
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

L_ka
Polecam książki Erica Berne:
Dzień dobry i co dalej
W co grają ludzie
Seks i kochane
Inni autorzy też piszą o analizie transakcyjnej, są na pewno nowsze pozycje, ale (jeszcze) ich nie znam.

Emilko
No trochę uprościłam, starając się jakoś zwięźle wyrazić. To, że możemy się tu szczerze wyżalić z różnych trosk jest nie do przecenienia.
Nie chcę pisać codziennie np. "nic mi się nie chce". Tak przyglądam się czy nie powstają nam tu mechanizmy utrwalające negatywne stany.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 22:03   #2365
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość



Emi, no jak Ty się tak analizowałaś w swoich pamiętnikach/dziennikach, to naprawdę zastępowało dobrego psychologa Pozazdrościć...bo moje wpisy to było: "Drogi pamiętniku...ale X mnie dziś wkurzyła, bla bla bla...", "Boże, jaka ja jestem beznadziejna [tutaj wstaw lament]" Boję się, ze jeśli zaczęłabym znów pisać, to tak to by wyglądało...żal papieru, żal drzew


A ja się wkurzyłam...i znowu się będę żalić, ale tym razem w klubie
Jednak bardziej interakcyjna forma przelewania swoich stanów jest chyba korzystniejsza, przynajmniej dla mnie to jest cenne. A kwestii dołowania, zawsze można mieć nadzieję, że to tylko przejściowe

Napisz co się zadziało

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość

Emilko
No trochę uprościłam, starając się jakoś zwięźle wyrazić. To, że możemy się tu szczerze wyżalić z różnych trosk jest nie do przecenienia.
Nie chcę pisać codziennie np. "nic mi się nie chce". Tak przyglądam się czy nie powstają nam tu mechanizmy utrwalające negatywne stany.
Wiem Halimko, po prostu w tych lapidariach nikniesz, mało Ciebie, stąd mój apel ale bez nacisku.

I powstają?
Ja ich jeszcze nie doświadczam - przynajmniej nie czuję i nie widzę... Jak zawsze - faluję
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 22:05   #2366
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
J
Napisz co się zadziało
Napisałam...i od razu zaczęłam myśleć, że to głupie Ale nerwy mnie niosą ogólnie, więc muszę...może ja jednak krzywo patrzę na świat i dlatego tak to zawsze wygląda
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 23:24   #2367
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć,

Gratuluję tym, które mają zwyżkę, a wszystkim pozostałym podobnego stanu życzę Plus trzymam kciuki za dziewczyny: Lasub i Żywiec, dacie radę

Bardzo bliskie wydało mi się to, co napisała Halima, o nie pisaniu o złych rzeczach, niechęci do zadań, słabości itp. Ja akurat na wątku tak nie mam, właściwie może nawet za bardzo zarzucam Was opowieściami o moich smutkach i niedolach - za co przepraszam. Mam jednak tak w realnym życiu i prawdopodobnie to ten napęczniały balon nagromadzonych wrażeń, którymi nie miałam się z kim podzielić, był kluczowy przy zakładaniu konta na wizażu. Nie jestem pewna, gdzie istnieje granica pomiędzy unikaniem marudzenia, a chowaniem się do skorupy. Poza tym czasami zastanawiam się, czy dobrze jest nie marudzić. Wyznaję zasadę, iż studiuję, bo chcę i na podobnej zasadzie robię staże i praktyki - czasami więc zdarza się, że zazębią mi się dwa kierunki, staż i jeszcze jakieś internetowe praktyki. Kiedy ktoś mówi, że wszystko mi tak łatwo przychodzi i jakie to mam szczęście, mam ochotę odpowiedzieć: "o tak, a im więcej pracuję, tym więcej mam tego szczęścia!" - w rzeczywistości jednak nie mówię nic, bo nie wypada. A potem jakoś mi źle, że wszyscy myślą, iż mi wszystko spada z nieba i złoszczą się i wypominają, jak np. odmówię wyjścia na piwo czy kawę, wypominając, iż jestem niekoleżeńska Chciałabym więc nauczyć się mówić, kiedy jest mi źle/jestem zmęczona/smutna/itp. w taki sposób, by otoczenie zdawało sobie sprawę z moich odczuć, ale jednocześnie bym ich jakoś tym nie absorbować. Póki co nie umiem...

L_ka, wyszukałam w sieci 59 seconds... brzmi ciekawie

Bura kocurko, nie mam pojęcia, na ile poważna jest ta sprawa, która Cię zdenerwowała, ale życzę spokoju i pomyślnego rozwiązania jej

Emilko, podoba mi się Twój sposób konstruowania analizy wydarzeń, odczuć, emocji. Podejrzewam, że gdybym wzorując się na Tobie, przerobiła według podobnego schematu pewne wydarzenia, to dałabym radę wycisnąć z nich więcej niż przy moim, nieco "hop-siup", podejściu. Jednocześnie jednak czuję, że to jeszcze nie ten etap, że jeszcze nadal jestem "hop-siup" i cały czas muszę pracować nad własną konsekwencją, analitycznością, popracować nad emocjami (np. mniej ekspresji w internecie, a więcej w życiu)

A ja dzisiaj wtłaczam sobie do głowy: "kto, jak nie ja" tutaj posprząta , nauczy się, napisze pracę, pomoże koleżance z zadaniami? Zaczynam wierzyć, że może jednak nie będzie potrzeby szukania kogoś innego i uda mi się jakoś nad tym zapanować
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-11, 23:47   #2368
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

a ja dzis zaaplikowalam sobie duza dawke klasycznego piekna - bylam na premierze Nedznikow. Przepiekny musical. Nadal jestem wzruszona

teraz ide juz spac, bo jutro czeka mnie ciezki, acz przyjemny dzien:
*sprzatanie w domciu
*odnalezienie ortodonty
*pranie
*paznokcie
*spacerek po wyprzedazach
*odwiedziny jednej restauracji by zjesc jasminowy sernik!

i to tyle, wiec jutro bedzie milo i rozrywkowo. za to niedziela - pracujaca.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-12, 03:55   #2369
L_ka
Rozeznanie
 
Avatar L_ka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 645
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

e, no, Dziewczęta - polecam pierwszy post wątku - jest w lekturkach
a tak poza tym to znalazłam ją dopiero co TUTAJ, wygooglałam, znalazłam audiobooka w ingliszu i postanowiłam wykorzystać czas "przelotów" wszelakich na słuchanie. Tak więc dużo więcej Wam niestety nie napiszę, tym bardziej, że słucham jej na nie zasadzie przyswajania treści do zapamiętania, a bardziej refleksji. Jam wzrokowiec - brak mi tradycyjnej formy pisanej, do tego trochę bariery językowej i ogólnie średnio sprzyjających warunków słuchania w życiu miejskim. Niemniej planuję ponowne przesłuchanie właśnie w warunkach, które pozwolą mi na robienie notatek - wypunktowanie istotnych haseł, teorii (coś a'la bojkowe bazgranie po ścianach - Skradziony ser był pierwszą wysłuchaną pozycją )). No i jeszcze sam lektor - nie ma tej "hamerykańskiej" ekspresji, która mnie drażniła właśnie w Serze. Ogólne tempo czytania i intonacja trafia w mój gust

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
L_ka
Polecam książki Erica Berne:
Dzień dobry i co dalej
W co grają ludzie
Seks i kochane
Inni autorzy też piszą o analizie transakcyjnej, są na pewno nowsze pozycje, ale (jeszcze) ich nie znam.
dziękować , która z tych 3 jest najbardziej konkretna?

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
O swoim nieczuciu "kto jak nie ja" pisałam wczoraj i o zmianie perspektywy. Tak, trochę to jest to, o czym napisałaś. A trochę takie uświadomienie sobie nie tylko odpowiedzialności, ale i realnego, dającego trochę dumy, potencjału, takie jakby oświecenie
tempting, więcej oświecenia mi się przyda

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Emi, no jak Ty się tak analizowałaś w swoich pamiętnikach/dziennikach, to naprawdę zastępowało dobrego psychologa Pozazdrościć...bo moje wpisy to było: "Drogi pamiętniku...ale X mnie dziś wkurzyła, bla bla bla...", "Boże, jaka ja jestem beznadziejna [tutaj wstaw lament]" Boję się, ze jeśli zaczęłabym znów pisać, to tak to by wyglądało...żal papieru, żal drzew
He, he, mój w większości tak wyglądał , może niekoniecznie narzekająco sensu stricto (pro nie było jeszcze, albo była w głębokiej fazie inkubacji), ale właśnie odtwórczo i płytko, potem notowałam w chwilach kryzysów z exTZ, więc siłą rzeczy pojawiały się jakieś luźne myśli, nieskrystalizowane refleksje. Teraz zaliczył hybrydę, trochę opisówki (bo pamięć jest ulotna i wybiórcza) i trochę refleksji, przemyśleń, wniosków. Dziwne by było inaczej, kiedy każda wolna (i nie tylko ) chwila poświęcona była na analizowanie, szukanie odpowiedzi i rozwiązań. Ale u mnie kopniakiem było kilka spotkań ze szrinkiem (bez których w obecnej sytuacji sama bym sobie nie poradziła), pokazał drogę, kawałek nią poprowadził, aż doszłam do wniosku, że "eee, w sumie to mogę tak sama" i to za free
Podziwiam, Emilko, że sama doszłaś do tak dojrzałej formy pamiętnikowania.

Myślę, że piszemy tu to o tym, czego brakuje nam w realu. Przede wszystkim znajdujemy tu zrozumienie naszego stanu, drogi jaką zmierzamy. Tyle, że czasem trudno jest samemu pojąć, czego naprawdę nam brakuje - w sensie wędki, a co jest tylko rybą, którą możemy złowić sami - mając oczywiście tę wędkę. No i z czasem może się okazać, że nawet wędka nam niepotrzebna, bo zrobimy ją sobie sami, wystarczy jakiś lasek, nóż, sznurek, coś na haczyk i voila.

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Nie chcę pisać codziennie np. "nic mi się nie chce". Tak przyglądam się czy nie powstają nam tu mechanizmy utrwalające negatywne stany.
Fajnie, że zwróciłaś na to uwagę, myślę, że świadomość niebezpieczeństwa pozwoli go uniknąć.

Ja jestem tu krótko, zapoznaję się i szukam dopiero formuły na swoją obecność w wątku, na razie wiem tylko, że chcę tu być. Najpierw ze względu na techniki, narzędzia, teraz również, a może głównie, dlatego, że znajdę tu czasem fajne przemyślenia. Takie, do których nie będę musiała dochodzić sama (nie lubię wyważać otwartych drzwi).

Wiecie, ja tam miałam permanentne, pogłębiające się "nic mi się nie chce" przez wiele (naprawdę wiele) miesięcy, przeplatane małymi zwyżkami nastroju. Tak tkwiłam, a w zasadzie brnęłam głębiej, w bagienko. Zaczęła pojawiać się myśl o psychologu, ale wciąż nie uważałam, że jest to niezbędne. Rozstanie kompletnie przestawiło mi wszystko, dało kopa (choć nie był to energetyczny kop od aromatycznej kawy, tylko szturchnięcie ubłoconym gumofilcem, którego przesłanie było jasne "rusz się, bo tu nie ma co tkwić"; trochę mam niesmak, że nie łyknęłam wcześniej tej kawy, że pozwoliłam sobie przysnąć i nie ruszyłam się z własnej woli, dopiero przymuszona). Zaraz po miałam jakiś 3-4 dniowy stan wewnętrznego poukładania, mega pewności w tym co i kiedy mam zrobić, wszechogarniającej świadomości matrycy spraw pilnych i ważnych. Stan szybko minął, może dlatego że był zbyt męczący, eksploatujący. Wciąż nie wiem jak go przywrócić. Mam wrażenie, że to tylko taka zajawka, która pokazała, jak może wyglądać moje życie, ale że muszę to sama wypracować, a nie "wygrać w totka".
(niezły wstęp, kurczę, autentycznie zgubiłam wątek) Chyba zmierzam do tego, że wiem, że jak pozwolić niechciejowi, to on się tak rozpanoszy, że masakra. A jednocześnie nie wiem jak go powstrzymać, jak wzniecić ten promyk światła, który rozproszy mrok. Moje listy "to do" są żenująco króciutkie, ale wiem, że rewolucja nie dla mnie i wolę choćby żółwim tempem, ale posuwać się do przodu. A mojej konsekwencji starcza tylko na żółwie tempo.
Sory, ale już nie myślę, idę spać, chcę dopisać o rozprzestrzenianiu się niechcieja.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet)
L_ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-12, 07:12   #2370
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Witajcie w sobotni poranek dzis juz pobudka o 5:30 ale nocka koszmarna...z 5 pobudek i wogóle do d.u.p.y......
Cytat:
Zapomniałam o jednym, przeczytawszy post Tygrysa o granatach, w zeszłym tygodniu jak dojrzałam je w sklepie to sobie kupiłam, wydrążyłam te kuleczki do miseczki i zjadłam :p
he heh e he ostatnio biedronce tez mnie kusiło ale miałam wyliczone fundusze i odpuściłam ,ale zapewne też sobię to zapodam jako poprawiacz nastroju....
tymczasem moja głowa i ciało mówia mi ze jestem ''przemęczona''niedospana i zapewne własnie z tad wahania nastrojów pozatym pms juz jest obecny -czuje go w żyłach....
hmm wiecie co jest tak wiele polecanych przez was ksiązek,że mozna by je gdzies umiescic w jednym miejscu??tak zeby mozna było edytowac i dopisywac co ciekawsze pozycje?
ja od nowego roku postanowiłam zacząc czytac i codziennie staram sie cos kartkowac jak nie gazete to własnie ksiazkę...no i napewno wepne do segregatora kartke i tam będe wpisywac co juz przeczytałam....nie bede robiła listy co jest do przeczytania bo u mnie mija sie to z celem....lepiej mi idzie odhaczanie tego co mi sie udało
była któras na bejbi blus? Ja bardzo bym chcial obejrzec film Sęp jestem ciekawa gry Zebrowskiego i Przybylskiej bo dawno jej w niczym nie widziałam
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.