Klasa sama w sobie - wątek miłośniczek klasyki, elegancji i prostoty część II

[carpaibex]

Napisane przez caarolaaa

mi na szczęście wszystko się w nim zmieściło
dziękuję, ale właśnie dzisiaj kupiłam 3 część siostrze na imieniny więc jak już przeczytam dwójkę to zapewne siostra pożyczy mi ostatnią część


mi się marzy prosta suknia, albo tzw. rybka - koronkowa, z rękawkiem, mogą być trochę odkryte plecy. Bukiecik taki jak w załączniku. I ostatnio marzy mi się taka balowa sala z okrągłymi stolikami Fryzura to mój największy problem bo nie mam zielonego pojęcia jak mogłabym byc uczesana. No i koniecznie pan młody w muszce

Bardzo ładny jest ten fason sukienek, ale z załączników najbardziej podoba mi się ten zamek (?), na którym odbywa się wesele

[caarolaaa]

Napisane przez carpaibex

Bardzo ładny jest ten fason sukienek, ale z załączników najbardziej podoba mi się ten zamek (?), na którym odbywa się wesele

ta zamkowa sala też mnie zauroczyła, szkoda, że w mojej okolicy nie ma czegoś takiego

[carpaibex]

Podzielę się z Wami tym co mnie wczoraj wieczorem trochę zirytowało. Obserwujecie na facebooku lub oglądacie bloga Karina in Fashionland ? Kupiła buty od Valentino za 3 tysiace zł, nie są jakieś klasyczne, ponadczasowe, ale bardzo jej się podobały. Może nie poszedł taki hejt jak czasami idzie na blogu annaaaanna, ale jednak niektóre komenatrze były conajmniej dziwne, np. : to moje dwie pensje; niektórzy na takie buty musieliby 3 miesiące pracować; jak można wydawać tyle na buty ? etc. Czy to kwestia narodowości polskiej czy wszędzie tak jest, że "jak mnie nie stać to nikt nie może mieć", "nikomu nie może się udać w życiu" ? Strasznie mnie denerwuje wyliczanie ludziom wydatków, zaglądanie do portfela i ta cholerna niezdrowa zazdrość.

[Olcia]

Napisane przez carpaibex

Podzielę się z Wami tym co mnie wczoraj wieczorem trochę zirytowało. Obserwujecie na facebooku lub oglądacie bloga Karina in Fashionland ? Kupiła buty od Valentino za 3 tysiace zł, nie są jakieś klasyczne, ponadczasowe, ale bardzo jej się podobały. Może nie poszedł taki hejt jak czasami idzie na blogu annaaaanna, ale jednak niektóre komenatrze były conajmniej dziwne, np. : to moje dwie pensje; niektórzy na takie buty musieliby 3 miesiące pracować; jak można wydawać tyle na buty ? etc. Czy to kwestia narodowości polskiej czy wszędzie tak jest, że "jak mnie nie stać to nikt nie może mieć", "nikomu nie może się udać w życiu" ? Strasznie mnie denerwuje wyliczanie ludziom wydatków, zaglądanie do portfela i ta cholerna niezdrowa zazdrość.

Wydaje mi się, że to jest leczenie jakichś kompleksów obniżanie czyjejś wartości i podnoszenie tym swojej... szkoda nerwów, są różni ludzie i nie ma co sobie nimi głowy zawracać

Napisane przez PaulinaMigotka

Świetna kurtka, którą masz na sobie

Napisane przez katia84

no właśnie oglądałam dzisiaj kurtki na dziecięcym ale w Plazie

ja mam na liście koszulę dżinsową, ale to nie jest mój MUST HAVE ale fajnie by było jakby udało się mi w końcu jakąś fajną dorwać

może ktoś jeszcze taką odda

[Madzia_M77]

Napisane przez carpaibex

Podzielę się z Wami tym co mnie wczoraj wieczorem trochę zirytowało. Obserwujecie na facebooku lub oglądacie bloga Karina in Fashionland ? Kupiła buty od Valentino za 3 tysiace zł, nie są jakieś klasyczne, ponadczasowe, ale bardzo jej się podobały. Może nie poszedł taki hejt jak czasami idzie na blogu annaaaanna, ale jednak niektóre komenatrze były conajmniej dziwne, np. : to moje dwie pensje; niektórzy na takie buty musieliby 3 miesiące pracować; jak można wydawać tyle na buty ? etc. Czy to kwestia narodowości polskiej czy wszędzie tak jest, że "jak mnie nie stać to nikt nie może mieć", "nikomu nie może się udać w życiu" ? Strasznie mnie denerwuje wyliczanie ludziom wydatków, zaglądanie do portfela i ta cholerna niezdrowa zazdrość.

To jest okropne Nie mogę tego zrozumieć i tyle. Mentalność niektórzy mają właśnie tego typu i to jest nie do wyprowadzenia. Szkoda, że takie sytuacje nie działają mobilizująco - czyli jeśli ona może to ja też itd. To niestety bardzo częste zjawisko, sama osobiście parę razy się z nim zetknęłam, a milionerką nie jestem Niekiedy jak rozmawiamy w pracy z dziewczynami o zakupach to widzę dwa takie egzemplarze wywracające oczami czy też patrzące z politowaniem na nasze marnotrawstwo pieniędzy ale - thx God - mam w większości zdrowych współpracowników w tej materii.
Odnoszę wrażenie że im więcej frustracji i niezadowolenia w życiu tym bardziej otoczenie musi to odczuć - chociażby w postaci takich słabych tekstów, wyliczania wydatków itp.

Wreszcie dorwałam czarne mydło w Organiqu, cieszę się, bo z tego sklepu też chciałam wypróbować, w najbliższych dniach skończę to z mydlarni Franciszka.

[mm111111]

Napisane przez carpaibex

Podzielę się z Wami tym co mnie wczoraj wieczorem trochę zirytowało. Obserwujecie na facebooku lub oglądacie bloga Karina in Fashionland ? Kupiła buty od Valentino za 3 tysiace zł, nie są jakieś klasyczne, ponadczasowe, ale bardzo jej się podobały. Może nie poszedł taki hejt jak czasami idzie na blogu annaaaanna, ale jednak niektóre komenatrze były conajmniej dziwne, np. : to moje dwie pensje; niektórzy na takie buty musieliby 3 miesiące pracować; jak można wydawać tyle na buty ? etc. Czy to kwestia narodowości polskiej czy wszędzie tak jest, że "jak mnie nie stać to nikt nie może mieć", "nikomu nie może się udać w życiu" ? Strasznie mnie denerwuje wyliczanie ludziom wydatków, zaglądanie do portfela i ta cholerna niezdrowa zazdrość.

Napisane przez Olcia

Wydaje mi się, że to jest leczenie jakichś kompleksów obniżanie czyjejś wartości i podnoszenie tym swojej... szkoda nerwów, są różni ludzie i nie ma co sobie nimi głowy zawracać

Ja już kiedyś o tym pisałam na forum i też na facebooku skomentowałam. Nie dociera do ludzi, że finanse to jest osobista sprawa. Jeśli ktoś na blogu modowym pokazuje nową rzecz, to nie po to aby się z niej rozliczać. To moim zdaniem jest mentalność Polaków. Na jakiego zagranicznego bloga nie wejdę, nie ważne czy dziewczyna/chłopak jest gruby, chudy, ma akoreksję, ma nadwagę, ma super styl, czy jest totalnym bezguściem (moim zdaniem), to nie widziałam tam negatywnych komentarzy, tzn. może nie było zachwytów ale nie było nienawiści i obrażania. Nie widziałam, żeby ktoś na blogu Chiary Ferrani napisał, czemu nie pomaga dzieciom w Afryce, że za cenę jej butów i torebek mogła by sobie dom postawić. Cholera internet jest gorszy niż skarbówka czy ZUS! Jak zobaczyłam Kariny zakup to wiadomo, że zazdroszczę jej, że może sobie na to pozwolić. Ja musiałabym zapewne oszczędzać kilka miesięcy na te buty. Czy mnie to boli? No kurde, fajnie, że dziewczynie się powodzi, a mi może trochę gorzej. Może musiała nieźle zasuwać aby dojść do tego co ma teraz. Kto to wie? Czy blog modowy ma być na temat " ciężko pracuję to sobie w nagrodę kupię torebkę?" . Hmmm kto by to czytał? A pewnie i tak ktoś by napisał, że pracuje ciężej za mniej, i w ogóle dzieci w Afryce dalej głodują. Takie rzeczy to tylko w Polsce.
Ostatnio przyznałam się siostrze, że zbieram na torebkę LV. Jej odpowiedź mnie rozniosła: "nie wiem czemu masz takie ciśnienie na markę". ....może dlatego, że na torebkę LV mam dożywotnią gwarancję? A jej torebka z Fossila za ok 600 zł po roku czasu wygląda jak popruta szmatka? Ehhh podejście się chyba nigdy nie zmieni.....

[carpaibex]

Ja z kolei wolę kupić coś rzadziej, a lepszej jakości. Lepiej pozbierać pieniądze, rozejrzeć się na rynku, poczytać opinie w internecie niż kupić np. torebkę w H&M, która szybko się rozwali i trzeba będzie szukać kolejnej. Różne są sytuacje i różne są finanse, skoro Karina może sobie pozwolić nawet na 10 takich par butów to proszę bardzo, pokazuje je w kontekście tematyki bloga, jaką jest moda.

[PaulinaMigotka]

Mnie też wkurza takie wyliczanie innym wydatków. Najbardziej to widać jesli ktoś kupuje ubrania, dodatki. Koleżanka dziwiła mi się, że kupiłam dwie torby o tym samym fasonie, rózniące się kolorem - "po co ci taka sama torba, przecież masz czarną"...Gdybym jej powiedziała, że chcę kupić trobę LV za 2tys, czy inną torbę wartą więcej niż tysiąc, to pewnie powiedziałaby, że mi odbiło.
Często się z tym spotykam, że jak ktoś wydaje na ubiór, to jest głupi, marnuje pieniądze, które mógłby (zdaniem krytyków) wydać na coś konkretnego.
Inaczej jednak patrzy się na ludzi, którz wydają pół pensji na papierosy czy alkohol - oni nie są napiętnowani, bo palenie czy picie jest nrmalne, a strojenie się to już nie...
Przecież każdy ma prawo wydawać swoją kasę (nie ważne czy własnoręcznie zarobioną, czy wziętą od rodziców-każdy ma taką sytuację, jaką ma i tu też nie powinno być komentarzy) tak jak mu się podoba i na co chce.

[Madzia_M77]

Napisane przez PaulinaMigotka

Inaczej jednak patrzy się na ludzi, którz wydają pół pensji na papierosy czy alkohol - oni nie są napiętnowani, bo palenie czy picie jest nrmalne, a strojenie się to już nie...

Prawda?

[Olcia]

Napisane przez carpaibex

Ja z kolei wolę kupić coś rzadziej, a lepszej jakości. Lepiej pozbierać pieniądze, rozejrzeć się na rynku, poczytać opinie w internecie niż kupić np. torebkę w H&M, która szybko się rozwali i trzeba będzie szukać kolejnej. Różne są sytuacje i różne są finanse, skoro Karina może sobie pozwolić nawet na 10 takich par butów to proszę bardzo, pokazuje je w kontekście tematyki bloga, jaką jest moda.

ja niestety lubię kupować często ale mimo, że kupuję tańsze torebki, to na szczęście mi się nie rozwalają żywotność niektórych mogę powoli już liczyć w latach...

Moim zdaniem naprawdę szkoda zawracać sobie głupotą ludzką głowy. Kiedyś już chyba był ten temat poruszany odnośnie tego co zawistne babska pisały do blekitnego_nieba. One są nieszczęśliwe, na starość zapewne zgorzknieją... trzeba współczuć takim ludziom

a teraz szybka drzemka i do nauki

[carpaibex]

Napisane przez Olcia

ja niestety lubię kupować często ale mimo, że kupuję tańsze torebki, to na szczęście mi się nie rozwalają żywotność niektórych mogę powoli już liczyć w latach...

Moim zdaniem naprawdę szkoda zawracać sobie głupotą ludzką głowy. Kiedyś już chyba był ten temat poruszany odnośnie tego co zawistne babska pisały do blekitnego_nieba. One są nieszczęśliwe, na starość zapewne zgorzknieją... trzeba współczuć takim ludziom

a teraz szybka drzemka i do nauki

Ja tą torebkę z H&M to tylko jako przykład podałam, rownie dobrze mogłaby być bransoletka z Rossmanna

[PaulinaMigotka]

Napisane przez Madzia_M77

Prawda?

Dla mnie ciuch jest lepszą inwestycją, bo nawet jak się zniszczy po czasie, to i tak kilkanaście razy go założę, a papieros pójdzie z dymem w kilka minut.
Z resztą nie moja sprawa każdy niech robi co chce, ale nie lubię jak ktoś na mnie krzywo patrzy, tylko dlatego, że kupiłam kolejną torbę, czy spodnie...
Żyj i daj zyć innym!

[mm111111]

Napisane przez PaulinaMigotka

Inaczej jednak patrzy się na ludzi, którz wydają pół pensji na papierosy czy alkohol - oni nie są napiętnowani, bo palenie czy picie jest nrmalne, a strojenie się to już nie...
Przecież każdy ma prawo wydawać swoją kasę (nie ważne czy własnoręcznie zarobioną, czy wziętą od rodziców-każdy ma taką sytuację, jaką ma i tu też nie powinno być komentarzy) tak jak mu się podoba i na co chce.

Tak ciuchy, MEJKAP, torebusie - oznacza próżność i "pustotę".....a palenie i browarki co oznaczają? No tak, jesteśmy w Polsce, a tutaj to jest bardziej normalne niż dbanie o wygląd, o własny wizerunek. Walka z wiatrakami....odechciewa się tu mieszkać.

[PaulinaMigotka]

Napisane przez mm111111

Tak ciuchy, MEJKAP, torebusie - oznacza próżność i "pustotę".....a palenie i browarki co oznaczają? No tak, jesteśmy w Polsce, a tutaj to jest bardziej normalne niż dbanie o wygląd, o własny wizerunek. Walka z wiatrakami....odechciewa się tu mieszkać.

Może za jakiś czas to się zmieni, już powoli się zmienia Niestety ludzie byli i będą zazdrościć wszystkiego i wszystkim. Tak już jest, nie umiemy się cieszyć z tego o mamy, tylko ciągle narzekamy i oglądamy się na innych...(niekoniecznie my, tak ogólnie ludzie)

[Madzia_M77]

Napisane przez PaulinaMigotka

Dla mnie ciuch jest lepszą inwestycją, bo nawet jak się zniszczy po czasie, to i tak kilkanaście razy go założę, a papieros pójdzie z dymem w kilka minut. pomijając aspekty zdrowotne
Z resztą nie moja sprawa każdy niech robi co chce, ale nie lubię jak ktoś na mnie krzywo patrzy, tylko dlatego, że kupiłam kolejną torbę, czy spodnie...
Żyj i daj zyć innym!

Ja wiem i absolutnie się z Tobą zgadzam Kiedyś tutaj pisałyśmy o inwestycji w profesjonalny wizerunek. Umówmy się, że śledzenie trendów i bycie na tzw. czasie to jeden z aspektów, może niekoniecznie najbardziej istotny na świecie, ale ważny. Mam przyjaciółkę, której garderoba obskoczyłaby z 20 lubiących dobrze się ubrać kobiet. Są nawet takie momenty że niektórych rzeczy nie zdąży w danym sezonie założyć, ale ona po prostu to lubi i już. Ma piękną garderobę, wszystko bosko poukładane, powieszone. Ja jej nie zazdroszczę, bo nie mam aż takich potrzeb, ale szanuję to, że ona chce. Najwyraźniej jest z tym szczęśliwa i dla mnie to jest najważniejsze. No i ją stać.
Czasami robimy sobie kilkuosobowego swapa, bo mamy podobne rozmiary, to też fajne rozwiązanie

Napisane przez mm111111

Tak ciuchy, MEJKAP, torebusie - oznacza próżność i "pustotę".....a palenie i browarki co oznaczają? No tak, jesteśmy w Polsce, a tutaj to jest bardziej normalne niż dbanie o wygląd, o własny wizerunek. Walka z wiatrakami....odechciewa się tu mieszkać.

Też się z tym spotkałam Grrrrrrr......

[Maqua]

Napisane przez carpaibex

Czy to kwestia narodowości polskiej czy wszędzie tak jest, że "jak mnie nie stać to nikt nie może mieć", "nikomu nie może się udać w życiu" ?

Tak. Tylko na polskich stronach i blogach się z tym spotkasz W głowie mi się to nie mieści. I przyznam, że czasem wchodzę na bloga aannaaa (?), takiej dziewczyny z wielkimi włosami, żeby poczytać takie komentarze. Najpierw chce mi się śmiać, a potem już mnie tylko boli... Jeden mi szczególnie zapadł w pamięć - że nie powinna zostawać dermatologiem, bo zarobi dużo pieniędzy, a już ma za dużo, a najlepiej żeby za darmo pracowała

I jeszcze jedna rzecz mnie dziwi: teksty typu "ja gdybym miał 3 tysiące to bym pojechał na wakacje, a nie wydał na buty". Jakby osoba, którą na takie buty stać musiała wybierać :P

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez mm111111

Tak ciuchy, MEJKAP, torebusie - oznacza próżność i "pustotę".....a palenie i browarki co oznaczają? No tak, jesteśmy w Polsce, a tutaj to jest bardziej normalne niż dbanie o wygląd, o własny wizerunek. Walka z wiatrakami....odechciewa się tu mieszkać.

O tak, tacy biedni, a mają na paczkę papierosów dziennie i coweekendowe drinkowanie

[Mn1s1ek]

Napisane przez PaulinaMigotka

Mnie też wkurza takie wyliczanie innym wydatków. Najbardziej to widać jesli ktoś kupuje ubrania, dodatki. Koleżanka dziwiła mi się, że kupiłam dwie torby o tym samym fasonie, rózniące się kolorem - "po co ci taka sama torba, przecież masz czarną"...Gdybym jej powiedziała, że chcę kupić trobę LV za 2tys, czy inną torbę wartą więcej niż tysiąc, to pewnie powiedziałaby, że mi odbiło.
Często się z tym spotykam, że jak ktoś wydaje na ubiór, to jest głupi, marnuje pieniądze, które mógłby (zdaniem krytyków) wydać na coś konkretnego.
Inaczej jednak patrzy się na ludzi, którz wydają pół pensji na papierosy czy alkohol - oni nie są napiętnowani, bo palenie czy picie jest nrmalne, a strojenie się to już nie...
Przecież każdy ma prawo wydawać swoją kasę (nie ważne czy własnoręcznie zarobioną, czy wziętą od rodziców-każdy ma taką sytuację, jaką ma i tu też nie powinno być komentarzy) tak jak mu się podoba i na co chce.

Niestety u mnie w pracy mam podobnie. Kolezanki nie rozumieja jak w moim wieku 36 lat ciagle chce kupowac ciuchy, podczas gdy dla nich wazniejsze jest kupienie nowego robota kuchennego czy garnkow zeptera....

[carpaibex]

Napisane przez Maqua

Tak. Tylko na polskich stronach i blogach się z tym spotkasz W głowie mi się to nie mieści. I przyznam, że czasem wchodzę na bloga aannaaa (?), takiej dziewczyny z wielkimi włosami, żeby poczytać takie komentarze. Najpierw chce mi się śmiać, a potem już mnie tylko boli... Jeden mi szczególnie zapadł w pamięć - że nie powinna zostawać dermatologiem, bo zarobi dużo pieniędzy, a już ma za dużo, a najlepiej żeby za darmo pracowała

I jeszcze jedna rzecz mnie dziwi: teksty typu "ja gdybym miał 3 tysiące to bym pojechał na wakacje, a nie wydał na buty". Jakby osoba, którą na takie buty stać musiała wybierać :P

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------


O tak, tacy biedni, a mają na paczkę papierosów dziennie i coweekendowe drinkowanie

Wspominałam o Annie. Komentarze na jej blogu to kwintesencja polskiego hejtu. Chyba nikt nie ma za każdym razem takiem zadymy w komentarzach.

Mnie już bardziej rozwala na części pierwsze narzekanie na wysokość rachunków czy ogólną "biedę" przy wypalaniu 3 paczek dziennie. Papieroski to przecież nie wydatek.

Napisane przez Mn1s1ek

Niestety u mnie w pracy mam podobnie. Kolezanki nie rozumieja jak w moim wieku 36 lat ciagle chce kupowac ciuchy, podczas gdy dla nich wazniejsze jest kupienie nowego robota kuchennego czy garnkow zeptera....

Starsza siostra mojej znajomej ma córeczkę (coś koło 2 latek), której kupuje bardzo ładne ciuszki, stosunkowo drogie. Mała to prawdziwa stojnisia. Oczywiście została za to zrugana przez swoje koleżanki, po co ubierać ładnie dziecko, jeszcze w tym wieku! Dziewczynce to przecież wszystko jedno jak wygląda

[caarolaaa]

Napisane przez carpaibex

Podzielę się z Wami tym co mnie wczoraj wieczorem trochę zirytowało. Obserwujecie na facebooku lub oglądacie bloga Karina in Fashionland ? Kupiła buty od Valentino za 3 tysiace zł, nie są jakieś klasyczne, ponadczasowe, ale bardzo jej się podobały. Może nie poszedł taki hejt jak czasami idzie na blogu annaaaanna, ale jednak niektóre komenatrze były conajmniej dziwne, np. : to moje dwie pensje; niektórzy na takie buty musieliby 3 miesiące pracować; jak można wydawać tyle na buty ? etc. Czy to kwestia narodowości polskiej czy wszędzie tak jest, że "jak mnie nie stać to nikt nie może mieć", "nikomu nie może się udać w życiu" ? Strasznie mnie denerwuje wyliczanie ludziom wydatków, zaglądanie do portfela i ta cholerna niezdrowa zazdrość.

Niestety to chyba taka nasza polska mentalność. Wiele razy na różnych polskich blogach modowych spotykałam się z takimi komentarzami - w 99% są pisane przez anonimów. To zwyczajna ludzka zazdrość, że kogoś może stać na buty czy torebki od znanych projektantów. Ja osobiście spotkałam się z krytyką odnośnie ceny Emu i Hunterów, które posiadam. Dla mnie nie jest to jakaś ogromna suma, chociaż żeby kupić sobie takie buty muszę trochę pozbierać pieniądze bo jestem osobą nie pracującą, na utrzymaniu rodziców. A większość znajomych jak dowie się ile dałam za takie buty robi wielkie oczy i mówi : "tyle kasy za jakieś gumiaki, w Castoramie widziałam takie same za 50zł". Normalnie ręce mi opadają..

[Madzia_M77]

Napisane przez caarolaaa

Niestety to chyba taka nasza polska mentalność. Wiele razy na różnych polskich blogach modowych spotykałam się z takimi komentarzami - w 99% są pisane przez anonimów. To zwyczajna ludzka zazdrość, że kogoś może stać na buty czy torebki od znanych projektantów. Ja osobiście spotkałam się z krytyką odnośnie ceny Emu i Hunterów, które posiadam. Dla mnie nie jest to jakaś ogromna suma, chociaż żeby kupić sobie takie buty muszę trochę pozbierać pieniądze bo jestem osobą nie pracującą, na utrzymaniu rodziców. A większość znajomych jak dowie się ile dałam za takie buty robi wielkie oczy i mówi : "tyle kasy za jakieś gumiaki, w Castoramie widziałam takie same za 50zł". Normalnie ręce mi opadają..

Taaaaaaa, identyczne.....

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań lakieru do paznokci, takiego mlecznego, półprzezroczystego, możecie coś polecić? Ważne, żeby był bez drobinek i nie perłowy, może być mat. Marzy mi się taki lekko biały...

[caarolaaa]

Napisane przez Madzia_M77

Taaaaaaa, identyczne.....

pewnie jakby dokleić napis Hunter to niczym by się nie różniły
wrzucam kilka inspiracji, mam nadzieję, ze nic się nie powtórzyło

[Eggnogg]

Napisane przez Madzia_M77

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań lakieru do paznokci, takiego mlecznego, półprzezroczystego, możecie coś polecić? Ważne, żeby był bez drobinek i nie perłowy, może być mat. Marzy mi się taki lekko biały...

Opi - Don't touch my tutu. Im wiecej warstw, tym mniej przezroczysty.
Polecam, cudny jest

[Maqua]

Napisane przez caarolaaa

pewnie jakby dokleić napis Hunter to niczym by się nie różniły
wrzucam kilka inspiracji, mam nadzieję, ze nic się nie powtórzyło

Zakochałam się w koszuli z trzeciego zdjęcia Wiecie, gdzie podobną znajdę (kolor)?

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Napisane przez Madzia_M77

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań lakieru do paznokci, takiego mlecznego, półprzezroczystego, możecie coś polecić? Ważne, żeby był bez drobinek i nie perłowy, może być mat. Marzy mi się taki lekko biały...

Vanilla Shake Colour Alike.

[Dominicana]

dziewczyny co tu daleko szukać po obcych ludziach...
moja mama i siostra do dziś nie wiedzą ile dałam za nowy komputer

coz ludzie na głupoty kase maja, a krytykują tych, który potraią sobie odmówić "mniejszych" rzeczy co by mieć "większe"

[carpaibex]

Napisane przez Eggnogg

Opi - Don't touch my tutu. Im wiecej warstw, tym mniej przezroczysty.
Polecam, cudny jest

Boska nazwa lakieru

[zielona2]

Napisane przez Madzia_M77

Taaaaaaa, identyczne.....

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań lakieru do paznokci, takiego mlecznego, półprzezroczystego, możecie coś polecić? Ważne, żeby był bez drobinek i nie perłowy, może być mat. Marzy mi się taki lekko biały...

Ja polecam Essie w kolorze Limo Scene. Daje dokładnie taki efekt jak opisałaś. Mleczne, białe, schludne paznokcie. Obejrzyj sobie swatche w grafice Google.


A co do poruszonego tematu to calkowicie zgadzam się z Wami. Dlatego tez kiedy ktoś mnie pyta ile za co zapłaciłam to nie odpowiadam. Z resztą zwykle pytają osoby nastawione na hejt, bo te, ktore znają się na rzeczy to pytać nie muszą
Mnie to ściska jak czytam niektóre komentarze. I uważam też, ze to głownie domena Polaków. I wcale się nie dziwie, że niektore blogerki nie udostępniają funkcji komentarzy.

Aha, przypomniał mi się hit, kiedy Mariannan pokazała na blogu torebkę MK. I dostała wtedy komentarz z lekko nieskładnym angielskim, może nie dosłownie, ale coś w stylu: czy wie ile to jest w Polsce 350 dolarów?!? I jak śmie kupić taaaaką torebkę, przecież nie każdego na nią stać, może ją tak, ale nikogo w Pl.
Komentarz był od Kasi z Polski . Odkopałabym go, ale mi się nie chce

[kasandrrra]

Napisane przez PaulinaMigotka

Mnie też wkurza takie wyliczanie innym wydatków. Najbardziej to widać jesli ktoś kupuje ubrania, dodatki. Koleżanka dziwiła mi się, że kupiłam dwie torby o tym samym fasonie, rózniące się kolorem - "po co ci taka sama torba, przecież masz czarną"...Gdybym jej powiedziała, że chcę kupić trobę LV za 2tys, czy inną torbę wartą więcej niż tysiąc, to pewnie powiedziałaby, że mi odbiło.
Często się z tym spotykam, że jak ktoś wydaje na ubiór, to jest głupi, marnuje pieniądze, które mógłby (zdaniem krytyków) wydać na coś konkretnego.
Inaczej jednak patrzy się na ludzi, którz wydają pół pensji na papierosy czy alkohol - oni nie są napiętnowani, bo palenie czy picie jest nrmalne, a strojenie się to już nie...
Przecież każdy ma prawo wydawać swoją kasę (nie ważne czy własnoręcznie zarobioną, czy wziętą od rodziców-każdy ma taką sytuację, jaką ma i tu też nie powinno być komentarzy) tak jak mu się podoba i na co chce.

Racja Moim zdaniem wytykanie komuś tego, ile wydaje na zakupy, jest przejawem chamstwa. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała się komuś tłumaczyć, dlaczego i za ile coś kupuję. Poza tym ludzie mają różne możliwości i różne priorytety, więc jeśli ktoś lubi markowe ubrania i dodatki i stać go na nie, to dlaczego ma ich sobie odmawiać?

[iwona200]

Napisane przez carpaibex

Podzielę się z Wami tym co mnie wczoraj wieczorem trochę zirytowało. Obserwujecie na facebooku lub oglądacie bloga Karina in Fashionland ? Kupiła buty od Valentino za 3 tysiace zł, nie są jakieś klasyczne, ponadczasowe, ale bardzo jej się podobały. Może nie poszedł taki hejt jak czasami idzie na blogu annaaaanna, ale jednak niektóre komenatrze były conajmniej dziwne, np. : to moje dwie pensje; niektórzy na takie buty musieliby 3 miesiące pracować; jak można wydawać tyle na buty ? etc. Czy to kwestia narodowości polskiej czy wszędzie tak jest, że "jak mnie nie stać to nikt nie może mieć", "nikomu nie może się udać w życiu" ? Strasznie mnie denerwuje wyliczanie ludziom wydatków, zaglądanie do portfela i ta cholerna niezdrowa zazdrość.

Witamy w Polsce

Też widziałam, ale ja już się tylko z tego śmieję

[mm111111]

Napisane przez zielona2

Ja polecam Essie w kolorze Limo Scene. Daje dokładnie taki efekt jak opisałaś. Mleczne, białe, schludne paznokcie. Obejrzyj sobie swatche w grafice Google.


A co do poruszonego tematu to calkowicie zgadzam się z Wami. Dlatego tez kiedy ktoś mnie pyta ile za co zapłaciłam to nie odpowiadam. Z resztą zwykle pytają osoby nastawione na hejt, bo te, ktore znają się na rzeczy to pytać nie muszą
Mnie to ściska jak czytam niektóre komentarze. I uważam też, ze to głownie domena Polaków. I wcale się nie dziwie, że niektore blogerki nie udostępniają funkcji komentarzy.

Aha, przypomniał mi się hit, kiedy Mariannan pokazała na blogu torebkę MK. I dostała wtedy komentarz z lekko nieskładnym angielskim, może nie dosłownie, ale coś w stylu: czy wie ile to jest w Polsce 350 dolarów?!? I jak śmie kupić taaaaką torebkę, przecież nie każdego na nią stać, może ją tak, ale nikogo w Pl.
Komentarz był od Kasi z Polski . Odkopałabym go, ale mi się nie chce

Rany, jaki wstyd.....