Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach - Strona 104 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-01-13, 15:46   #3091
kangu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez ninfomane Pokaż wiadomość
o ciekawe,

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny jest dobrze.
wiedziałam
kangu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-13, 15:48   #3092
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
No dla mnie to też było nie do przyjęcia, na szczęście poprawił to. Też nie było tak, że umawialiśmy się konkretnie na któryś dzień i nagle to odwoływał, u nas jest tak, że widujemy się codziennie i nie widział problemu, że się nie zobaczymy w jakiś dzień. Dla mnie też by nie było problemu gdyby mi to powiedział dzień wcześniej, abym sobie zorganizowała czas inaczej.
Mi się wydaje, że oboje jesteśmy problemowi, chociaż ostatnio jak tak analizuje to...chyba powinnam być w wątku 'dla kobitek w związku z problemowymi facetami''




ja mam do Was pytania:
1. Czy wykształcenie waszego parntera jest dla Was piorytetowe w związku? Czy odgrywa dla Was jakiekolwiek znaczenie czy jest tylko czymś podrzędnym? Czy uważacie, że brak dobrego wykształcenia można nadrobić chęcia i pracowitością?
2. Czy wy i wasi partnerzy wychodzicie osobno do dyskotek? Czy chodzicie tam raczej razem?
3. Czy spotykacie się osobno ze swoimi znajomymi, a Tż osobno ze swoimi? Czy raczej wspólnie wychodzicie i się spotykacie z ekipą znajomych którejś ze stron? Nie mówię tutaj oczywiście o spotkaniach typowo babskich z przyjaciółką, czy jego ze swoim kumplem.
Ostatnio mam podobne odczucia....Widzę poprawę w swoim zachowaniu, kilka miesięcy temu bardzo wzięłam do serca jego słowa i z całych sił starałam się zmieniać.
Teraz widzę, że to On sprawia problemy....chyba po prostu ma za dobrze....

1. Wykształcenie nie jest dla mnie ważne. Najważniejsze to pracowitość, chęć zmiany swojego życia na lepsze, hobby, zainteresowania. Osoba, która potrafi wypowiedzieć się na wiele tematów a nie tylko głupkowate i szowinistyczne żarty+ co drugie słowa kur....
2. Nie wychodzimy osobno. Jeszcze przed poznaniem Tż i na początku naszego związku od czasu do czasu chadzałam z przyjaciółką potańczyć ale przestałam. Propozycja wyszła od chłopaka i od tej pory nie chodzimy do klubów. Jakoś nie płaczę z tego powodu, jednak wolę 'domówki'. Zresztą po ostatnim wyjściu do klubu odechciało chodzić mi się w takie miejsca :/
3. Różnie. Czasami spotykamy się osobno a czasami wychodzimy razem.

Dlaczego o to pytasz?


Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny jest dobrze.
Super, cieszę się
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-13, 17:13   #3093
bubelmart
Rozeznanie
 
Avatar bubelmart
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: okolice Opola
Wiadomości: 768
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez n_o_b_o_d_y Pokaż wiadomość
(...)
Oj doskonale Cię rozumiem. Właśnie siedzę w podobnej "pracy".
(...)
Oczywiście, że dzwonie. Ale jak już któryś dzień z kolei to ja pierwsza się do niego odzywam, to aż mi głupio się robi, że On potrafi wytrzymać cały dzień bez żadnej wieści co u mnie, a mnie to nosi normalnie

Ja to za dużo czasu wolnego mam w porównaniu do niego. Czas sobie jakieś hobby, zajęcie znaleźć, ale to może po tej okropnej zimie, bo teraz nic mi się żywcem nie chcę
czyli możemy sobie przybić piątkę

rozumiem, ja też zawsze mam jakieś takie sztywne "pół na pół" i to nie tylko w relacjach z TŻetem, np. jeśli któraś koleżanka (tak było też z "przyjaciółką") nie ma czasu się ze mną spotkać albo nawet nie odpisuje/nie oddzwania, mimo że ja 3 czy 4 razy próbowałam się skontaktować/umówić to pal licho, choćbym miała siedzieć sama we wszystkie weekendy, to się nie odezwę...

ja w ramach zbyt dużej ilości wolnego czasu (no i wiadomo - dbania o siebie) staram się wybrać na siłownię...tylko trochę się obawiam po mojej operacji, ostatnio jak sobie zrobiłam taki dość mocny peeling całego ciała, to z wysiłku myślałam, że zemdleję albo dostanę ataku serca...muszę się w końcu wybrać do tego lekarza na kontrolę -kopnijcie mnie, to może się w końcu za to zabiorę, co?

Cytat:
Napisane przez QueenBlair Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za wsparcie.

Tż wpadł na chwilę i sprowadziłam go na ziemię.
Tzn Chłop się zdziwił bo nie skakałam pod sufit na jego widok.
Stanęło na tym,że przyjedzie do mnie jeszcze raz dziś wieczorem jak załatwi jeszcze jedną sprawę. (...)
fajnie, cieszę się, że się sytuacja wyjaśniła

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;38615866](...)Moja naaajlepsza przyjaciółka od dziecka wyjechała w te wakacje do Irlandii... nawetg nie wiecie jak było mi przykro... całe życie mogłam na nią liczyć a tu nagle klops....dorosłe życie jest brutalne [/QUOTE]

no cóż... dopiero teraz naprawdę rozumiemy dlaczego Piotruś Pan nigdy nie chciał dorosnąć

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Dziewczyny jest dobrze.
no to super! trzymałam mocno kciuki i tak coś czułam, że sobie wyjaśnicie wszystko
__________________
'Gdy w pewnym momencie twojej codzienności potrąci Cię na przejściu dla pieszych samochód, połóż się leniwie na ulicy, roześmiej się życiu w twarz i powiedz, że i tak jesteś dzisiaj senny...'

anyone who can touch you
- can hurt you or heal you

Edytowane przez bubelmart
Czas edycji: 2013-01-13 o 17:15
bubelmart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-13, 17:48   #3094
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez StaramSie Pokaż wiadomość
A co do tej fantazji to nie jest to trójkącik ani nic z tych rzeczy bo już bym z nim nie była, ale ok napiszę tu tylko proszę Was dziewczyny nie myślcie o mnie jak o głupiej nastolatce (naście już skończyłam tak na marginesie). Po prostu nie mam z kim się tym podzielić.
Tak więc my z Tżtem czekamy z tradycyjnym seksem do ślubu i zaspojakamy się korzystając z innych sposobów np. seks oralny itp. I właśnie jego fantazja dotyczy seksu oralnego... poprosił mnie czy mogłby dojść w moich ustach (nie wiem jak to inaczej łagodnie napisać). Zawsze finiszował w jakąś chusteczkę gdyż nigdy nie chciałam smakować spermy ale poprosił mnie żeby mógł to zrobić w moich ustach... nie wiem czy się zgodzić... niby nic takiego. Później zadzwonił i powiedział że mu bardzo wstyd że mnie o to poprosił jednak wiem, że chciałby. Jak myślicie dziewczyny zgodzić się? Boję się, że mnie zemdli i zrobię mu tym przykrość.
Kurcze naprawdę mi wstyd to pisać pomimo anonimowości i jeszcze raz proszę o wyrozumiałość
Nie masz co przepraszać i się wstydzić, nie mamy po 15 lat Akurat dla mnie nie ma tematów tabu, a o seksie bardzo lubię rozmawiać Co do tego kończenia w ustach to nie wydaje mi się to jakąś wielką perwersją ze strony Twojego TŻ i to, że Ci o tym powiedział oznacza, że Ci ufa i nie chce mieć niedopowiedzeń w związku. Ja na Twoim miejscu bym się zgodziła pod warunkiem, że jak Cię zemdli to będziesz mogła dyskretnie wypluć, np.: w chusteczkę przygotowaną wcześniej.

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
ja mam do Was pytania:
1. Czy wykształcenie waszego parntera jest dla Was piorytetowe w związku? Czy odgrywa dla Was jakiekolwiek znaczenie czy jest tylko czymś podrzędnym? Czy uważacie, że brak dobrego wykształcenia można nadrobić chęcia i pracowitością?
2. Czy wy i wasi partnerzy wychodzicie osobno do dyskotek? Czy chodzicie tam raczej razem?
3. Czy spotykacie się osobno ze swoimi znajomymi, a Tż osobno ze swoimi? Czy raczej wspólnie wychodzicie i się spotykacie z ekipą znajomych którejś ze stron? Nie mówię tutaj oczywiście o spotkaniach typowo babskich z przyjaciółką, czy jego ze swoim kumplem.
1. Wszystko zależy od sytuacji, ale powiedziałabym, że wykształcenie jest dla mnie ważne.
2. Chodzimy i osobno i razem. Było już takie pytanie kilka stron wcześniej i wtedy się bardziej rozpisałam
3. Mamy wspólną ekipę przyjaciół, z którą zawsze widujemy się we dwoje w rodzinnym mieście. Ogólnie jak się już widzimy to staramy się wszędzie wychodzić razem.
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-13, 18:03   #3095
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez kangu Pokaż wiadomość
wiedziałam
Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Super, cieszę się
Cytat:
Napisane przez bubelmart Pokaż wiadomość
no to super! trzymałam mocno kciuki i tak coś czułam, że sobie wyjaśnicie wszystko
Dziękuję. W ogóle dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie rady.
Ale znam też przyszłowie: 'Nie chwal dnia przed zachodem słońca', także wolę nie popadać w zbytnią euforię. Zobaczymy jak będzie.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-13, 18:26   #3096
StaramSie
Raczkowanie
 
Avatar StaramSie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 133
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Myślę, że zgodzę się na jego propozycję i postąpię tak, że jeśli mnie zemdli to dyskretnie wypluję. Mam nadzieję, że jednak tak nie będzie.

Co do Waszego pytania dlaczego czekamy z seksem do ślubu mogę wymienić 3 powodu:
- oboje jesteśmy praktykującymi katolikami z tym że właśnie tak jak pisałyście seks oralny według kościoła to grzech, my uznaliśmy że skoro nie ma szansy na dojście do zapłodnienia i skoro nie grozi to spłodzeniem dziecka przed ślubem to możemy to zrobić. Wiem, że możecie stwierdzić że albo się wierzy i stosuje do przykazań albo nie, my mamy jednak nadzieję, że jest to mniejsze zło w końcu jesteśmy młodzi , działamy na siebie bardzo i chociaż tak możemy się sobą nacieszyć.
- ważniejszym powodem niż religia jest jednak obawa przed ciążą. Ja na początku chciałam się kochać z moim chłopakiem ale on nie chciał. Jego rodzina jest bardzo religijna. On sam do tej pory jest ministrantem i nie opuści żadnej mszy niedzielnej czy świątecznej. Poza tym bardzo boi się że wpadniemy a on bez pracy. Ogólnie jest facetem z zasadami. Najpierw praca, potem dopiero zaręczyny, ślub, dziecko. W innej kolejności nie ma szans. Ja w sumie się cieszę bo mam podobne zasady.
- trzecim i ostatnim powodem dla którego nie kochamy się przed ślubem jest to, że myślimy iż ślub wtedy nie wniesie nic wyjątkowego jedynie papierek. Poza tym sama myśl że po ślubie będziemy mogli kochać się do woli, kąpać wspólnie i robić wiele różnych rzeczy sprawia, że ten ślub jest baaaardzo wyczekiwany i ogólnie tak sobie pomyślę, jakie to fajne że po ślubie będziemy się wciąż czuli jak zakochani nastolatkowie bo będzie to takie ciągłe odkrywanie siebie. Tak samo jest z wspólnym mieszkaniem. Oboje nigdy nie chcielibyśmy mieszkać razem przed ślubem z tego samego powodu, że ślub nic wtedy nowego prócz papierka nie wniesie. Ja wiem że się mówi, że trzeba sprawdzić partnera jaki jest zanim się podejmie taką ważną decyzję, tak samo koleżanki mówią że trzeba sprawdzić czy partner szybko dochodzi, czy potrafi cie zaspokoić. Dla mnie to nie jest ważne. Kocham go i jeśli wezmę ślub, to z osobą której ufam w stu procentach. Myślę, że wspólne zamieszkanie dopiero po ślubie nie doprowadzi do rozwodu jeśli to prawdziwa miłość. Oczywiście ślub traktujemy nie tylko jako "przepustkę" do seksu, ale opisałam tu tylko to zagadnienie, którego dotyczyło Wasze pytanie

aha chciałam tylko dopisać, że wiem że dużo z Was mieszka i współżyje z partnerem przed ślubem dlatego nie bierzcie sobie tego do siebie. Każdy podejmuje takie decyzje jakie mu odpowiadają i szanuję każdą

Edytowane przez StaramSie
Czas edycji: 2013-01-13 o 18:39
StaramSie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-13, 23:20   #3097
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

hej dziewczyny
parę dni mnie nie było, a mam mnóstwo do nadrabiania

jeśli chodzi o odwoływanie spotkań - mój tż odwował raz (katar), ja w ciągu całego naszego randkowania kilka razy, bo np. dostałam okresu i byłam umierająca albo nagle wyskoczyła nocka w pracy, nigdy nie było nic "wolę spotkać się z kimś innym"

a jeśli chodzi o wykształcenie - nie jest dla mnie ważne, sama rzuciłam studia na 3 roku (w tym chcę zacząć od początku, ale inny kierunek). mój tż znowu rzucił po 1 roku. wydaje mi się, że w związku ważniejsza jest praca, ile ktoś zarabia, czy zdoła utrzymać rodzinę itp. moja koleżanka pokończyła różne kursy, skończyła studia, ma tytuł mgr inżynier, a zarabia 1500zł w sklepie nie czuję się jakoś upośledzona czy mało inteligentna, bo nie skończyłam studiów, mój tż też taki nie jest, w dodatku pracuje jako informatyk i zarabia po kilka tys miesięcznie. oboje sporo czytamy, chodzimy do teatru itp, moim zdaniem studia nie mają nic do inteligencji

w ogóle spędziłam cudowny weekend z tż razem odliczamy do wspólnego mieszkania, wczoraj na spacerze rozmawialiśmy o podziale obowiązków (nie będę zmywać, jupi ) w następny weekend pochodzimy sobie po sklepach i pooglądamy meble jest aż zbyt cudownie, teraz wyglądam co tu się może między nami zepsuć, ależ jestem głupia
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 11:52   #3098
magda170325
Wtajemniczenie
 
Avatar magda170325
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
hej dziewczyny
parę dni mnie nie było, a mam mnóstwo do nadrabiania

jeśli chodzi o odwoływanie spotkań - mój tż odwował raz (katar), ja w ciągu całego naszego randkowania kilka razy, bo np. dostałam okresu i byłam umierająca albo nagle wyskoczyła nocka w pracy, nigdy nie było nic "wolę spotkać się z kimś innym"

a jeśli chodzi o wykształcenie - nie jest dla mnie ważne, sama rzuciłam studia na 3 roku (w tym chcę zacząć od początku, ale inny kierunek). mój tż znowu rzucił po 1 roku. wydaje mi się, że w związku ważniejsza jest praca, ile ktoś zarabia, czy zdoła utrzymać rodzinę itp. moja koleżanka pokończyła różne kursy, skończyła studia, ma tytuł mgr inżynier, a zarabia 1500zł w sklepie nie czuję się jakoś upośledzona czy mało inteligentna, bo nie skończyłam studiów, mój tż też taki nie jest, w dodatku pracuje jako informatyk i zarabia po kilka tys miesięcznie. oboje sporo czytamy, chodzimy do teatru itp, moim zdaniem studia nie mają nic do inteligencji

w ogóle spędziłam cudowny weekend z tż razem odliczamy do wspólnego mieszkania, wczoraj na spacerze rozmawialiśmy o podziale obowiązków (nie będę zmywać, jupi ) w następny weekend pochodzimy sobie po sklepach i pooglądamy meble jest aż zbyt cudownie, teraz wyglądam co tu się może między nami zepsuć, ależ jestem głupia
Ale Wam zazdroszczę tego wspólnego mieszkania u nas to dopiero będzie realne od października

Ej, ja tak z ciekawości jeszcze zapytam: Twój facet ma skończone studia? Czy tak po prostu dorabia jako informatyk?
magda170325 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 15:35   #3099
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Ja szczerze mówiąc chyba bym nie chciała póki co mieszkać z facetem. Wolę ten etap randkowania i wyczekiwania na spotkania. Już pomijając fakt ostatniej kłótni.
Wiadomo, że inaczej się na to patrzy jeżeli jest się razem długo i ma się poważne plany, do siebie. Więc rozumiem Ojanna, że się cieszysz, bo to w sumie dość znaczny krok w przód.
Ale tego, że niektórzy zaczynają razem mieszkać np po miesiącu, dwóch znajomości nigdy nie zrozumiem.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:30   #3100
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
w ogóle spędziłam cudowny weekend z tż razem odliczamy do wspólnego mieszkania, wczoraj na spacerze rozmawialiśmy o podziale obowiązków (nie będę zmywać, jupi ) w następny weekend pochodzimy sobie po sklepach i pooglądamy meble jest aż zbyt cudownie, teraz wyglądam co tu się może między nami zepsuć, ależ jestem głupia
Bardzo dobrze, że dogadujecie się

Też tak mam...to chyba strach, bo szczęście to ulotne chwile....


Tż dzisiaj wspomniał o piwie- chętnie by się napił, bo bolał go brzuch i głowa a ten trunek zawsze pomagał.....
Skąd mam pewność, że teraz wracając ode mnie nie kupi sobie piwa....

Chciałabym już pojechać do siebie, nie mogę doczekać się nowych mebli. Chyba na dniach zadzwonię, dowiem się co już zrobili.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:33   #3101
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze, że dogadujecie się

Też tak mam...to chyba strach, bo szczęście to ulotne chwile....

Tż dzisiaj wspomniał o piwie- chętnie by się napił, bo bolał go brzuch i głowa a ten trunek zawsze pomagał.....
Skąd mam pewność, że teraz wracając ode mnie nie kupi sobie piwa....

Chciałabym już pojechać do siebie, nie mogę doczekać się nowych mebli. Chyba na dniach zadzwonię, dowiem się co już zrobili.
a to źle jeśli je sobie kupi? ;>
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:33   #3102
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Seks pochwowy nie, bo są zasady, ale oralny już spoko, bo przecież trzeba jakoś się rozładować - nigdy nie zrozumiem takiego podejścia, być może dlatego, że dla mnie seks oralny jest wyższym stopniem wtajemniczenia...

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Ale tego, że niektórzy zaczynają razem mieszkać np po miesiącu, dwóch znajomości nigdy nie zrozumiem.
Ja widzę w swoim otoczeniu, że im ludzie starsi, tym szybciej przechodzą "do sedna". Szkoda im czasu...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:33   #3103
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze, że dogadujecie się

Też tak mam...to chyba strach, bo szczęście to ulotne chwile....


Tż dzisiaj wspomniał o piwie- chętnie by się napił, bo bolał go brzuch i głowa a ten trunek zawsze pomagał.....
Skąd mam pewność, że teraz wracając ode mnie nie kupi sobie piwa....

Chciałabym już pojechać do siebie, nie mogę doczekać się nowych mebli. Chyba na dniach zadzwonię, dowiem się co już zrobili.
Pierwsze słyszę, żeby piwo pomagało na ból głowy i brzucha.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:37   #3104
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Ja szczerze mówiąc chyba bym nie chciała póki co mieszkać z facetem. Wolę ten etap randkowania i wyczekiwania na spotkania. Już pomijając fakt ostatniej kłótni.
Wiadomo, że inaczej się na to patrzy jeżeli jest się razem długo i ma się poważne plany, do siebie. Więc rozumiem Ojanna, że się cieszysz, bo to w sumie dość znaczny krok w przód.
Ale tego, że niektórzy zaczynają razem mieszkać np po miesiącu, dwóch znajomości nigdy nie zrozumiem.
Ja w sumie,mimo już dłuższego czasu też nie mam wielkiego parcia na mieszkanie I bardzo sobie cenie, że chodzimy na randki, umawiamy się, oczekujemy spotkania Chociaż często smutno mi, że się musi w środku nocy zerwać czy coś, to itak wiem,że kiedyś zamieszkamy razem, a narazie cieszę się z tego jak jest
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:41   #3105
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Seks pochwowy nie, bo są zasady, ale oralny już spoko, bo przecież trzeba jakoś się rozładować - nigdy nie zrozumiem takiego podejścia, być może dlatego, że dla mnie seks oralny jest wyższym stopniem wtajemniczenia...


Ja widzę w swoim otoczeniu, że im ludzie starsi, tym szybciej przechodzą "do sedna". Szkoda im czasu...
Też tego za bardzo nie rozumiem, bo seks oralny to żadne zachowywanie czystości do ślubu. Tak jakby 'przerwana błona' - utrata czystości, 'błona jest' to jestem czysta.

A potem rozstanie, bo po miesiącu nie znamy wcale drugiej osoby i tylko więcej zachodu i cierpienia bo przeprowadzka.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:42   #3106
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Seks pochwowy nie, bo są zasady, ale oralny już spoko, bo przecież trzeba jakoś się rozładować - nigdy nie zrozumiem takiego podejścia, być może dlatego, że dla mnie seks oralny jest wyższym stopniem wtajemniczenia...


Ja widzę w swoim otoczeniu, że im ludzie starsi, tym szybciej przechodzą "do sedna". Szkoda im czasu...
też tego nie rozumiem Oczywiście szanuję ludzi, którzy czekają z tym do ślubu i to nawet potrafię zrozumieć, ale jak dla mnie oral jest "gorszym" grzechem i nie każda nawet para uprawiająca sex to robi, więc nie rozumiem tego toku myślenia, ale ok niech będzie

I też zauważyłam, w sumie im się jest starszym tym wszystko szybciej idzie... Pary z liceum czy studiów potrafią laaaata ze sobą chodzić zanim coś z tego wyniknie
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:44   #3107
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;38650761]a to źle jeśli je sobie kupi? ;>[/QUOTE]

Pisałam kilka postów wcześniej o możliwym problemie w przyszłości...

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Pierwsze słyszę, żeby piwo pomagało na ból głowy i brzucha.
Ja tak samo Albo jeszcze trzyma jego przeziębienie albo to właśnie organizm oczyszcza się od tych %%%

Mój ojciec gdy rzucił palenie przez kilka miesięcy miał non stop katar, dopiero później ustało i nabrał na wadzę. Teraz wygląda o wiele lepiej, ładniejsza cera, nie śmierdzi dymem, ma lepszą kondycję.
Pewnie tak samo jest z alkoholem.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 22:51   #3108
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
A potem rozstanie, bo po miesiącu nie znamy wcale drugiej osoby i tylko więcej zachodu i cierpienia bo przeprowadzka.
Wiesz, w swoim otoczeniu widzę, że z reguły te osoby są już pewne czego oczekują od siebie, partnera i ogólnie od związku, dość szybko takie sprawy obgadują, ustalają i mniej tu rozczarowań niż w przypadku par wieloletnich, które sobie wyrobiły jakiś tam obraz siebie i w trakcie przeprowadzki boleśnie zderzają się z rzeczywistością.

Generalnie nie ma reguły, ale jak pomyślę że miałabym na przykład przez rok czy dwa sobie chodzić na randki i budzić się koło swojego lubego od wielkiego dzwonu...oł noł. Zwłaszcza że z racji jego zawodu i tak te poranki za częste nie są, he he.
A parę lat wstecz "mieszkać ze sobą? ale po co? a na co? ale tak szybko? noooooooooł!"

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

A co do alkoholu jako leku - na ból brzucha zawsze najlepiej mi pomagała wódka z pieprzem, a na przeziębienie grzaniec
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 23:32   #3109
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez magda170325 Pokaż wiadomość
Ale Wam zazdroszczę tego wspólnego mieszkania u nas to dopiero będzie realne od października

Ej, ja tak z ciekawości jeszcze zapytam: Twój facet ma skończone studia? Czy tak po prostu dorabia jako informatyk?
nie, rzucił informatykę po 1 roku studiów. w trakcie studiowania znalazł niezłą pracę, teraz ma już spore doświadczenie, w jego firmie widzą, że sobie nieźle radzi, ma nawet awansować, więc studiów nie wymagają koniecznie

co do mieszkania - u nas właściwie to wyszło przypadkiem pewnie gdyby nie to, że jego współlokatorzy się wyprowadzają, to jeszcze trochę byśmy poczekali ze wspólnym mieszkaniem. a foch byłby przeogromny, gdyby nie zaproponował mieszkania mi tylko np jakiemuś koledze ale bardzo dobrze się złożyło, bo już nie wytrzymuję psychicznie w domu rodzinnym i tak się zastanawiam - może ja jestem problemowa w stosunku do wszystkich ludzi? dzisiaj pokłóciłam się o 6 rano z mamą i siostrą, właściwie prawie codziennie dochodzi między nami do spięć i nawet ze względu na to nie mogę się doczekać kiedy powiem rodzicom i rodzeństwu bye bye
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-14, 23:53   #3110
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
nie, rzucił informatykę po 1 roku studiów. w trakcie studiowania znalazł niezłą pracę, teraz ma już spore doświadczenie, w jego firmie widzą, że sobie nieźle radzi, ma nawet awansować, więc studiów nie wymagają koniecznie

co do mieszkania - u nas właściwie to wyszło przypadkiem pewnie gdyby nie to, że jego współlokatorzy się wyprowadzają, to jeszcze trochę byśmy poczekali ze wspólnym mieszkaniem. a foch byłby przeogromny, gdyby nie zaproponował mieszkania mi tylko np jakiemuś koledze ale bardzo dobrze się złożyło, bo już nie wytrzymuję psychicznie w domu rodzinnym i tak się zastanawiam - może ja jestem problemowa w stosunku do wszystkich ludzi? dzisiaj pokłóciłam się o 6 rano z mamą i siostrą, właściwie prawie codziennie dochodzi między nami do spięć i nawet ze względu na to nie mogę się doczekać kiedy powiem rodzicom i rodzeństwu bye bye
A Twoi rodzice na razie nic nie wiedzą o wspólnym zamieszkaniu?

U mnie to był szantaż emocjonalny, gdy matka dowiedziała się, że mamy coś takiego w planach. Mimo tego nie osiągnie swojego celu.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 00:08   #3111
201804100943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 934
Też bym chciała zamieszkać z Tż już. Ale boję się o pracę, nie chciałabym być na utrzymaniu Tż gdyby mi coś z pracą nie wyszło. Teraz jakąkolwiek pracę proponują to w 99% są to umowy zlecenie a wolałabym nie dorabiać jako np. Hostessa itp. Bardzo bym się stresowała taką niestabilnością finansową
201804100943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 00:14   #3112
StaramSie
Raczkowanie
 
Avatar StaramSie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 133
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach


Nie musicie tego rozumieć akurat i w sumie mało mnie obchodzi zdanie innych na ten temat bo to mamy z Tżtem ustalone i jesteśmy święcie przekonani że to my mamy rację. Dla nas oral to mniejsze zło, generalnie wcale nie uważamy tego za grzech a seks pochwowy tak. Tyle na ten temat
StaramSie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 07:33   #3113
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

StaramSie - się nie denerwuj, masz prawo mieć takie zdanie, a my mamy prawo uważać że to sprzeczne z logiką i wiarą, którą się kierujecie. Ty napisałaś swoje, my swoje, nikt Cię nie potępił i nie zabronił oralu, używajcie sobie na zdrowie.
Bądźcie przekonani że macie rację, jeśli tak jest w kanonach KK, to luz przecież. Ja się zasadami KK w życiu nie kieruję, natomiast mam znajomych żyjących w zgodzie z KK i oni żadnego seksu przed ślubem nie uprawiali.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 09:40   #3114
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
StaramSie - się nie denerwuj, masz prawo mieć takie zdanie, a my mamy prawo uważać że to sprzeczne z logiką i wiarą, którą się kierujecie. Ty napisałaś swoje, my swoje, nikt Cię nie potępił i nie zabronił oralu, używajcie sobie na zdrowie.
Bądźcie przekonani że macie rację, jeśli tak jest w kanonach KK, to luz przecież. Ja się zasadami KK w życiu nie kieruję, natomiast mam znajomych żyjących w zgodzie z KK i oni żadnego seksu przed ślubem nie uprawiali.
A jeszcze słyszałam takie opinie, że sex oralny to nie 'sex' a przecież tak samo można przerwać błonę.
Ja tam nikomu do łóżka zaglądać nie chcę ale nie mogę znieść jak Kościół robi ludziom wodę z mózgu ( nie tylko w tych sprawach)

Jutro u mnie ksiądz po kolędzie - właśnie kombinuję jakby tu ominąć wizytę i 'przypadkowo' wybyć z domu ale pewnie zostanę zatrzymana przez matkę - ona jest wtedy szalona. Nawet czekając na batmana nie pozwala nam zjeść a ojca co chwilę wygania na dwór żeby zobaczył czy już idzie. Zawsze się wtedy kłóci. Mówię Wam Cyrk

Edytowane przez Deborah100
Czas edycji: 2013-01-15 o 09:55
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 09:47   #3115
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
A Twoi rodzice na razie nic nie wiedzą o wspólnym zamieszkaniu?

U mnie to był szantaż emocjonalny, gdy matka dowiedziała się, że mamy coś takiego w planach. Mimo tego nie osiągnie swojego celu.
Cała rodzina wie, powiedziałam im od razu jak się z tż dogadaliśmy. Jedna z sióstr bardzo się ucieszyła, powoli delikatnie zaczęła nawet znosić swoje rzeczy do mojego pokoju druga znowu pokłóciła się przez to z chłopakiem (są razem prawie 6 lat i nie mieszkają ze sobą ani nie mają tego w planach, a właściwie ON nie ma). Tata jest chyba na wszystko obojętny, nie wyraża swojego zdania, mówi tylko "aha, ok". Za to z mamą jest problem.. Czasem mam wrażenie, że ma jakieś rozdwojenie jaźni Raz mowi, że to dobrze, że razem zamieszkamy, będziemy już jakby rodziną, nauczymy się życia itp (tu chyba bardziej chodzi o mnie, bo tż mieszka poza domem rodzinnym już jakieś 6 lat), że może wreszcie ogarnę się finansowo, nie będę trwonić pieniędzy na bzdety, tylko zobaczę "jak to jest". Ogólnie widzę czasem, że się cieszy bo ja się cieszę Z drugiej strony mówi też "i po co masz się wyprowadzać, gdzie będzie ci lepiej niż u matki" itp. Aaale, są też takie akcje, kiedy np pokłócę się z siostrą, krzyczę, że nie mam żadnej prywatności w tym domu, że mój pokój nie jest przechowalnią jej dupereli i tu wtrąca się mama ze swoim ulubionym tekstem "to wyprowadź się już teraz jak ci tak źle!". Co zresztą ja bym chętnie zrobiła, ale nie chcę mieszkać ze współlkoatorami tż Jakiś czas temu zauważyłam też, że moja mama zupełnie inaczej zachowuje się jak jest w domu siostra, a zupełnie inaczej jak np jesteśmy same. W pierwszym przypadku potrafi nabijać się razem z nią np. z moich ubrań, gadać, że jestem jakaś dziwaczna bo nie zależy mi na tym, żeby się ładnie ubrać, tylko chodzę w szmatach, albo kupuję jakieś "badziewie" w h&m albo innych sieciówkach zamiast zamówić coś Hilfigera a jak siostry nie ma to spokojnie możemy sobie pogadac o życiu/pracy/czymkolwiek. Więc odnoszę wrażenie, że jestem jakby tą gorszą córką. Może przesadzam albo nadinterpretuję jej zachowania, ale mam nadzieję, że nasze wszystkie kontakty poprawią się po mojej wyprowadzce.. Poza tym przypomniała mi się sytuacja która zdarzyła się już nie jeden raz - pożyczam pieniądze mamie albo siostrze, a później muszę się dopominać, bo inaczej każda z nich "zapomina". Teraz też mam taką sytuację, wkurza mnie to strasznie, ale już nie wiem co mam zrobić. Pożyczyłam siostrze 700zł. Widzę, że ma pieniądze, więc chciałam, żeby chociaż część oddała mi teraz, bo chcieliśmy z tż coś kupić do mieszkania, a nie chcę być jego utrzymanką i umówiłam się z nim, że na wszystko składamy się pół na pół. Na co siostra z tekstem, że teraz to na pewno nic mi nie odda, bo w Stanach są super wyprzedaże i ona musi sobie coś zamówić. Dodała jeszcze głupi komentarz, że jeszcze mamy tyyle czasu do tego mieszkania, a już tak się sr*my no i skończyło się tak, że tż kupił co było do kupienia, a ja mam kupić następną rzecz jak będę miała kasę..

Wybaczcie, że ta się rozpisałam o moich niekoniecznie związkowych problemach, ale nie mam już siły, gdy próbuję porozmawiać z mamą to twierdzi, że wymyślam sobie problemy, a przed znajomymi jakoś mi głupio tak gadać..
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 09:55   #3116
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
Cała rodzina wie, powiedziałam im od razu jak się z tż dogadaliśmy. Jedna z sióstr bardzo się ucieszyła, powoli delikatnie zaczęła nawet znosić swoje rzeczy do mojego pokoju druga znowu pokłóciła się przez to z chłopakiem (są razem prawie 6 lat i nie mieszkają ze sobą ani nie mają tego w planach, a właściwie ON nie ma). Tata jest chyba na wszystko obojętny, nie wyraża swojego zdania, mówi tylko "aha, ok". Za to z mamą jest problem.. Czasem mam wrażenie, że ma jakieś rozdwojenie jaźni Raz mowi, że to dobrze, że razem zamieszkamy, będziemy już jakby rodziną, nauczymy się życia itp (tu chyba bardziej chodzi o mnie, bo tż mieszka poza domem rodzinnym już jakieś 6 lat), że może wreszcie ogarnę się finansowo, nie będę trwonić pieniędzy na bzdety, tylko zobaczę "jak to jest". Ogólnie widzę czasem, że się cieszy bo ja się cieszę Z drugiej strony mówi też "i po co masz się wyprowadzać, gdzie będzie ci lepiej niż u matki" itp. Aaale, są też takie akcje, kiedy np pokłócę się z siostrą, krzyczę, że nie mam żadnej prywatności w tym domu, że mój pokój nie jest przechowalnią jej dupereli i tu wtrąca się mama ze swoim ulubionym tekstem "to wyprowadź się już teraz jak ci tak źle!". Co zresztą ja bym chętnie zrobiła, ale nie chcę mieszkać ze współlkoatorami tż Jakiś czas temu zauważyłam też, że moja mama zupełnie inaczej zachowuje się jak jest w domu siostra, a zupełnie inaczej jak np jesteśmy same. W pierwszym przypadku potrafi nabijać się razem z nią np. z moich ubrań, gadać, że jestem jakaś dziwaczna bo nie zależy mi na tym, żeby się ładnie ubrać, tylko chodzę w szmatach, albo kupuję jakieś "badziewie" w h&m albo innych sieciówkach zamiast zamówić coś Hilfigera a jak siostry nie ma to spokojnie możemy sobie pogadac o życiu/pracy/czymkolwiek. Więc odnoszę wrażenie, że jestem jakby tą gorszą córką. Może przesadzam albo nadinterpretuję jej zachowania, ale mam nadzieję, że nasze wszystkie kontakty poprawią się po mojej wyprowadzce.. Poza tym przypomniała mi się sytuacja która zdarzyła się już nie jeden raz - pożyczam pieniądze mamie albo siostrze, a później muszę się dopominać, bo inaczej każda z nich "zapomina". Teraz też mam taką sytuację, wkurza mnie to strasznie, ale już nie wiem co mam zrobić. Pożyczyłam siostrze 700zł. Widzę, że ma pieniądze, więc chciałam, żeby chociaż część oddała mi teraz, bo chcieliśmy z tż coś kupić do mieszkania, a nie chcę być jego utrzymanką i umówiłam się z nim, że na wszystko składamy się pół na pół. Na co siostra z tekstem, że teraz to na pewno nic mi nie odda, bo w Stanach są super wyprzedaże i ona musi sobie coś zamówić. Dodała jeszcze głupi komentarz, że jeszcze mamy tyyle czasu do tego mieszkania, a już tak się sr*my no i skończyło się tak, że tż kupił co było do kupienia, a ja mam kupić następną rzecz jak będę miała kasę..

Wybaczcie, że ta się rozpisałam o moich niekoniecznie związkowych problemach, ale nie mam już siły, gdy próbuję porozmawiać z mamą to twierdzi, że wymyślam sobie problemy, a przed znajomymi jakoś mi głupio tak gadać..
Doskonalę Cię rozumiem, bo ja też mam z matką różne perypetie. Tak samo mam cichą nadzieję, że po 100% usamodzielnieniu się i zamieszkaniu z Tż nasze relacje choć trochę poprawią się.

Dobrze, że Twoja jakoś w miarę przyjęła informację o zamieszkaniu razem, bo moja chce nam w tym przeszkodzić ale myślę, że to tylko gadanie. Starsza siostra niedawno wyprowadziła się do chłopaka, po kilku msc znajomości.

Twoja siostra jest na pewno cholernie zazdrosna o to, że po 6 latach związku nie mieszka z partnerem a Ty z krótszym stażem - już zaczniesz. Co nie zmienia faktu, że jej zachowanie jest dziecinne.
A pieniędzy nie pożyczaj - jeśli później mają problemy z oddaniem nieswoich to po co masz się denerwować.
Zachowania matki nie zrozumiem...uważam, że wszystkiego dzieci trzeba traktować na równi. Nie wyśmiewać się, nie dołować, bo później taki człowiek może mieć niską samoocenę, zaburzone relacje z innymi ludźmi i ogólnie trudniej w życiu.

Edytowane przez Deborah100
Czas edycji: 2013-01-15 o 09:59
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 10:00   #3117
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

jak tak sobie myślę, to nic dziwnego, że boję się, że tż nagle coś się odmieni, skoro własna matka traktuje mnie bardzo różnie
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 10:39   #3118
kasiarzynaa
Zakorzenienie
 
Avatar kasiarzynaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 851
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Deborah100 - pytałam, bo chciałam wiedzieć jak to jest z tymi kwestiami w innych związkach, czy ja mam jakiś ferment w głowie czy jednak trochę racji mam. No i chciałam też zobaczyć jakie jest Wasze zdanie co do wykształcenia, ponieważ wiele osób z mojego życia codziennego krzywo patrzy, że Tż nie super wykształcenia.... Generalnie niektórzy uważają brak studiów = nieudacznik
Co do Twojego problemu odnośnie Tż i alkohol, po części Cię rozumiem, też przechodziłam przez to, może trochę o co inne chodziło, ale też miało związek z Tż i alkoholem...

Ojoanna29 - siostra najwyraźniej Ci bardzo zazdrości tego, że zamieszkasz z Tż i pójdziesz na swoje. Szczególnie, że ze swoim chłopakiem jest tak długo i na pewno chciałaby już też zrobić jakiś krok w przód.
__________________


Butomaniaczka
kasiarzynaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 10:51   #3119
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 776
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
Deborah100 - pytałam, bo chciałam wiedzieć jak to jest z tymi kwestiami w innych związkach, czy ja mam jakiś ferment w głowie czy jednak trochę racji mam. No i chciałam też zobaczyć jakie jest Wasze zdanie co do wykształcenia, ponieważ wiele osób z mojego życia codziennego krzywo patrzy, że Tż nie super wykształcenia.... Generalnie niektórzy uważają brak studiów = nieudacznik
Co do Twojego problemu odnośnie Tż i alkohol, po części Cię rozumiem, też przechodziłam przez to, może trochę o co inne chodziło, ale też miało związek z Tż i alkoholem...

Ojoanna29 - siostra najwyraźniej Ci bardzo zazdrości tego, że zamieszkasz z Tż i pójdziesz na swoje. Szczególnie, że ze swoim chłopakiem jest tak długo i na pewno chciałaby już też zrobić jakiś krok w przód.
Na swojej drodze spotkałam kilka osób, które nie poszły na studia - część z nich ma dobrą pracę lub własny biznes, są oczytani, kulturalni. Mogę z nimi porozmawiać praktycznie na każdy temat. Ponadto bardzo mili i odnoszą się z szacunkiem do innych. Mają swoje zasady.
To samo mogę odnieść do niektórych osób, które kończą lub są po studiach.
Jednak znam kilka ludzi z wykształceniem wyższym i liczyć dobrze nie potrafią, tylko ''kur*a'' w każdej wypowiedzi, zero zainteresowań no chyba, że można do tego wliczyć cotygodniowe imprezy.
Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Każdy człowiek jest inny a na nasze zachowanie wpływ mogą mieć raczej ludzie, towarzystwo w którym przebywamy, wzorce wyniesione od rodziców a nie wykształcenie.


Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
jak tak sobie myślę, to nic dziwnego, że boję się, że tż nagle coś się odmieni, skoro własna matka traktuje mnie bardzo różnie
Nawet tak nie myśl !

Gdyby nasze matki od małego wpajały wiarę w siebie, wysoką samoocenę, przebojowość to nie miałybyśmy teraz takich przemyśleń...

Obserwuję taką zależność u znajomych i to się sprawdza.
Np. Rodzice Tżta inaczej wychowali dzieci. Zarówno syn jak i córka znają swoją wartość.
Oni nigdy nie powiedzą ' nie uda mi się', ' jestem beznadziejny'.....
Tego właśnie zazdroszczę.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-15, 10:59   #3120
kasiarzynaa
Zakorzenienie
 
Avatar kasiarzynaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 851
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Na swojej drodze spotkałam kilka osób, które nie poszły na studia - część z nich ma dobrą pracę lub własny biznes, są oczytani, kulturalni. Mogę z nimi porozmawiać praktycznie na każdy temat. Ponadto bardzo mili i odnoszą się z szacunkiem do innych. Mają swoje zasady.
To samo mogę odnieść do niektórych osób, które kończą lub są po studiach.
Jednak znam kilka ludzi z wykształceniem wyższym i liczyć dobrze nie potrafią, tylko ''kur*a'' w każdej wypowiedzi, zero zainteresowań no chyba, że można do tego wliczyć cotygodniowe imprezy.
Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Każdy człowiek jest inny a na nasze zachowanie wpływ mogą mieć raczej ludzie, towarzystwo w którym przebywamy, wzorce wyniesione od rodziców a nie wykształcenie.
też mam bardzo podobne zdanie na ten temat. Uważam, że studia wcale nie oznaczają kogoś mądrego/wykształconego zwłaszcza jak patrze na niektórych facetów u mnie na studiach A czasem Ci z wykształceniem średnim mają więcej oleju w głowie.
__________________


Butomaniaczka
kasiarzynaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-06 16:23:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.