Mamusie majowo-czerwcowe 2013 cz.7

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

powodzenia

podjedziemy chyba o 9 rano zaraz po otwarciu, bo po 10tej musimy startowac do Katowic na polowkowe niby samo badanie o 13 dopiero, ale jakbysmy mieli bladzic itd. zawsze mozna byc tam wczesniej i isc cos zjesc... no i ta Ikea

slyszala cos ktoras na temat wozkow casualplay? znajoma ma po corce i pytala czy nie chcielibysmy. za nowy placila 2 tys.
http://allegro.pl/wozek-casualplay-s...937984492.html
http://allegro.pl/casualplay-s4-i2943057497.html

dla mnie zagadka jest to jedno kolko z przodu...zobaczymy jaka albo czy podadza cene

[candace1]

Napisane przez angie83

Własnie przeczytałam artykuł na temat obecności ojca dziecka przy porodzie. Jak się na to zapatrujecie? Mój TŻ uparł się że chce być, ale ja obawiam się, że pomimo dobrych chęci i zapewnień z jego strony, może się coś zmienić między nami.

Ja nie chcę TŻta przy porodzie. Nikogo nie chcę

---------------------------------

Nadal się cała trzęsę.
Wlaśnie przed chwilką ratowałam małą. Zadławiła się landrynkiem
A ja nigdy jej tego goowna nie kupuję bo już raz mi się dławiła.
To w zerówce koleżanka jej dała...
Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi na głodzie

[pawie_oczko]

Napisane przez angie83

Własnie przeczytałam artykuł na temat obecności ojca dziecka przy porodzie. Jak się na to zapatrujecie? Mój TŻ uparł się że chce być, ale ja obawiam się, że pomimo dobrych chęci i zapewnień z jego strony, może się coś zmienić między nami.

Dziś akurat była o tym mowa u mnie na SR. Mój początkowo nie chciał i wcale go do tego nie zmuszałam, bo sama wtedy nie byłam pewna czy chce. Ja jestem trochę taka Zosia - samosia, i jak mnie coś boli, to wolę sama ten ból pokonać i trochę denerwuje mnie jak ktoś obok mnie lata, trzyma za rękę itd. Jeszcze jak widzę oczy Tż, które chciałyby mi pomóc a nie mógłby nic zrobić, to jakoś nie działa to na mnie wspierająco. Ale po rozmowie i namysłach zdecydowaliśmy się na poród rodzinny, położna mówiła, że zawsze mąż może zostać do bóli partych a sam poród przeczekać za drzwiami. Mówiła też, że jeśli panowie decydują się już na porody rodzinne to w 99% zostają na całe przedstawienie a to czy to coś zmieni między wami czy nie, to kwestia indywidualna, musicie sami przegadać co dla Was najlepsze

[maarchewka]

Napisane przez karolina2121

Hej mamuśki
dzisiaj miałam pierwszą jazdę chyba nie było tak źle Egzamin mam 29 stycznia (urodziny mojego męża ) - już wiecie kiedy trzymać kciuki

kciuki zapewnione, i co po lublinie jeździłas?

[MoTyleKsw]

Napisane przez candace1

Ja nie chcę TŻta przy porodzie. Nikogo nie chcę

---------------------------------

Nadal się cała trzęsę.
Wlaśnie przed chwilką ratowałam małą. Zadławiła się landrynkiem
A ja nigdy jej tego goowna nie kupuję bo już raz mi się dławiła.
To w zerówce koleżanka jej dała...
Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi na głodzie

Biedactwo. Dobrze, że byłaś przy dziecku i zareagowałaś. Nie chcę myśleć gdyby to np zdarzyło się w przedszkolu.

Mój brat znów łapał bezdechy przy płaczu i to takie długie, to my wtedy też zieloni ze strachu chodziliśmy, mimo, że mama,tata, ja wiedzieliśmy jak reagować...
Dla mnie jego bezdechy były koszmarem...

[pawie_oczko]

Napisane przez xal

Wejdź na lidl.pl i zobacz ofertę na poniedziałek 21 stycznia

już właśnie to robię

[banka26]

Napisane przez candace1

Ja nie chcę TŻta przy porodzie. Nikogo nie chcę

---------------------------------

Nadal się cała trzęsę.
Wlaśnie przed chwilką ratowałam małą. Zadławiła się landrynkiem
A ja nigdy jej tego goowna nie kupuję bo już raz mi się dławiła.
To w zerówce koleżanka jej dała...
Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi na głodzie

my mileismy to samo w lato , babcia 85 letnia dala mlodemu i ach az jak sobie przypomne tez nie kupuje gowna bleee nienawidze landrynek

[candace1]

Napisane przez MoTyleKsw

Biedactwo. Dobrze, że byłaś przy dziecku i zareagowałaś. Nie chcę myśleć gdyby to np zdarzyło się w przedszkolu.

Mój brat znów łapał bezdechy przy płaczu i to takie długie, to my wtedy też zieloni ze strachu chodziliśmy, mimo, że mama,tata, ja wiedzieliśmy jak reagować...
Dla mnie jego bezdechy były koszmarem...

A teraz boli mnie brzuch
Oczywiście porycza łam się.


Bezdech przy placzu czyli tzw. zanoszenioe się?
Mojego siostrzeńca córka tam ma - masakra. Podobno ja też tak miałąm...

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez banka26

my mileismy to samo w lato , babcia 85 letnia dala mlodemu i ach az jak sobie przypomne tez nie kupuje gowna bleee nienawidze landrynek

Landrynkiem to sdię stray może kuźwa zadławić na śmierć.
Przecież w najlepszym przypadku można w śpiączkę zapaść
Głupie te ludzie ://

[colorblue]

Napisane przez candace1

Ja nie chcę TŻta przy porodzie. Nikogo nie chcę

---------------------------------

Nadal się cała trzęsę.
Wlaśnie przed chwilką ratowałam małą. Zadławiła się landrynkiem
A ja nigdy jej tego goowna nie kupuję bo już raz mi się dławiła.
To w zerówce koleżanka jej dała...
Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi na głodzie

Ja też chciałam i chcę być sama...


Co do małej...koszmar!!!
Pamiętam jak nasz starszy syn miał coś może z 8 miesięcy i teściu dał mu skórkę od chleba i mały sobie ją tak jadł..byliśmy z mężem przy nim, a tu nagle musiał wepchać za daleko,albo coś i zaczął się nam dławić! Zrobił się czerwony i na bezdechu..ja głupia spanikowałam i wmurowało mnie Dobrze,że mąż przytomny złapał małego do góry nogami ,klepnął pare razy i coś tam zrobił i ufff wypluł...


Na samą myśl mi słabo

[xal]

Napisane przez candace1

Bezdech przy placzu czyli tzw. zanoszenioe się?
Mojego siostrzeńca córka tam ma - masakra. Podobno ja też tak miałąm...

Oj biedulko, też to miałam ...
Teraz jak miałam bardzo nerwową sytuację służbową (jeden facet mnie zastraszał) to się poryczałam, bo oczywiście w ciąży byłam i nie wytrzymałam i też oddechu brak ... koszmar.

[justyna_g4]

Napisane przez angie83

Własnie przeczytałam artykuł na temat obecności ojca dziecka przy porodzie. Jak się na to zapatrujecie? Mój TŻ uparł się że chce być, ale ja obawiam się, że pomimo dobrych chęci i zapewnień z jego strony, może się coś zmienić między nami.

Mój jak jeszcze nie bylam w ciąży mówił, że chce być przy porodzie, że chce pepowinę przecinać itd. Ja sama przyjęłam to i nie zastanawiałam się głębiej nad tym. Ale jak on tak bardzo chce to nie wyobrażam sobie, żebym miała go tego pozbawiać, a jak będzie chciał wyjść w trakcie to wyjdzie.
Koleżanka mi tez mówiła, że całkiem inaczej cię traktują jak jest Tż i "patrzy" im na ręce niz jak się jest samemu.

[MoTyleKsw]

Napisane przez candace1

Ja nie chcę TŻta przy porodzie. Nikogo nie chcę

---------------------------------

Nadal się cała trzęsę.
Wlaśnie przed chwilką ratowałam małą. Zadławiła się landrynkiem
A ja nigdy jej tego goowna nie kupuję bo już raz mi się dławiła.
To w zerówce koleżanka jej dała...
Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi na głodzie

Napisane przez candace1

A teraz boli mnie brzuch
Oczywiście porycza łam się.


Bezdech przy placzu czyli tzw. zanoszenioe się?
Mojego siostrzeńca córka tam ma - masakra. Podobno ja też tak miałąm...

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------


Landrynkiem to sdię stray może kuźwa zadławić na śmierć.
Przecież w najlepszym przypadku można w śpiączkę zapaść
Głupie te ludzie ://

No dokładnie zanoszenie się. Strasznie się boję, że moje dziecko tak będzie miało i zrobię się chyba sztywna...

Wcale Ci się nie dziwię, że się poryczałaś i brzuchol boli. Zrób sobie herbaty i usiądź chwilę na spokojnie

[humpback]

Napisane przez Ag_nes

Czyli co, roczny macierzyński nie dla Ciebie ? trochę taki szantażyk, wracasz po pół roku albo szukaj innej pracy
O wsparciu z domu coś wiemy, dostałam laptopa ze zdalnym pulpitem.. tylko kurcze to taka trochę smycz

teoretycznie nie. ale akurat nawet bym chciała żeby mąż pobył trochę z dzieckiem i skorzystał z tego drugiego pół roku macierzyńskiego. ale jak w międzyczasie przyjmą jakiegoś faceta na moje miejsce, i każą mi go szkolić, to idę na roczny macierzyński, a potem wracam na 7/8 etatu

Napisane przez candace1

Nadal się cała trzęsę.
Wlaśnie przed chwilką ratowałam małą. Zadławiła się landrynkiem
A ja nigdy jej tego goowna nie kupuję bo już raz mi się dławiła.
To w zerówce koleżanka jej dała...
Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi na głodzie

dobrze że byłaś w pobliżu

[Yola]

Napisane przez szprotka_mada

Super ten zestawik dla chłopczyka!
Ja jak już poznam płeć, to też spróbuję coś na all w zestawie upolować

A co do rozmiarów, to ja jestem niewymiarowa i bez mierzenia rzadko kupuję, a już na pewno nie kupuję drogich rzeczy. Ciążówy z H&M kupiłam w r38, ale są ciut przy szerokie w pasie, mają jednak szlufki na pasek, więc pół biedy (chociaż z dupy mi nie spadają, jak brzuszek będzie większy to pewnie w ogóle będą idealnie leżały), leginsy natomiast S/M i powiem Ci, że mogłyby być ciut mniejsze. No, ale nic... Znoszę

No właśnie my mieliśmy zaczekać, aż bedziemy bardziej pewni płci

Napisane przez angie83

Własnie przeczytałam artykuł na temat obecności ojca dziecka przy porodzie. Jak się na to zapatrujecie? Mój TŻ uparł się że chce być, ale ja obawiam się, że pomimo dobrych chęci i zapewnień z jego strony, może się coś zmienić między nami.

A gdzie ten artykuł?

Napisane przez humpback

ja póki co nie chcę męża przy sobie. chce się skupić na porodzie, a nie skupiać swoich wrzasków na nim że nie tak trzyma mnie za rękę albo wyładowywać się na nim w inny sposób. bo ja potrafię być okropna, i nie umiem do końca przewidzieć jak ta moja wredność i okropność uaktywnia się przy porodzie. a mój mąż to rozumie, bo wie że ja wolę być sama w pewnych sytuacjach. ale może mi się jeszcze odmieni

W sumie to dałas mi do myslenia, bo ja jestem choleryczką

[maarchewka]

Napisane przez angie83

Własnie przeczytałam artykuł na temat obecności ojca dziecka przy porodzie. Jak się na to zapatrujecie? Mój TŻ uparł się że chce być, ale ja obawiam się, że pomimo dobrych chęci i zapewnień z jego strony, może się coś zmienić między nami.

U nas odwrotnie, on twierdzi, że to zmieni nasze życie sexualne i ze on nie będzie mógł po takim czymś na mnie patrzeć jak teraz.. A ja go namawiam, żeby był chociaż na początku kiedy są skurcze, a jak będzie krwawa akcja to sobie wyjdzie..
Bo sory ja też na siebie nie będę mogła patrzeć w ten sam sposób a ja to jeszcze będę czuła a on sobie będzie stał obok.. A ja chce zeby ktoś ze mną był a nie sama zostawiona sobie w tak trudnej sytuacji..

[deb]

Napisane przez humpback

teoretycznie nie. ale akurat nawet bym chciała żeby mąż pobył trochę z dzieckiem i skorzystał z tego drugiego pół roku macierzyńskiego. ale jak w międzyczasie przyjmą jakiegoś faceta na moje miejsce, i każą mi go szkolić, to idę na roczny macierzyński, a potem wracam na 7/8 etatu

dobrze że byłaś w pobliżu

po co 7/8 etatu, wystarczy zaświadczenie że jesteś matką karmiącą

[candace1]

Napisane przez colorblue

Ja też chciałam i chcę być sama...


Co do małej...koszmar!!!
Pamiętam jak nasz starszy syn miał coś może z 8 miesięcy i teściu dał mu skórkę od chleba i mały sobie ją tak jadł..byliśmy z mężem przy nim, a tu nagle musiał wepchać za daleko,albo coś i zaczął się nam dławić! Zrobił się czerwony i na bezdechu..ja głupia spanikowałam i wmurowało mnie Dobrze,że mąż przytomny złapał małego do góry nogami ,klepnął pare razy i coś tam zrobił i ufff wypluł...


Na samą myśl mi słabo

Ja zazwyczaj jestem z małą sama bo TŻ w pracy całymi dniami, więc wszystkie tego typu "przyjemności" spotykają tylko mnie.
Staram się nie panikować i działać ale po fakcie nie mogę się pozbierać...
Znowu kilka siwych włosów więcej na głowie...

Napisane przez xal

Oj biedulko, też to miałam ...
Teraz jak miałam bardzo nerwową sytuację służbową (jeden facet mnie zastraszał) to się poryczałam, bo oczywiście w ciąży byłam i nie wytrzymałam i też oddechu brak ... koszmar.

Kurde to jest coś okropnego jak nie możesz złapać oddechu.
Ja z tego wyrosłam na szczęście ale z takim małym dzieckiem to nie wiadomo co robić

[QUOTE=justyna_g4;38667692]Mój jak jeszcze nie bylam w ciąży mówił, że chce być przy porodzie, że chce pepowinę przecinać itd. Ja sama przyjęłam to i nie zastanawiałam się głębiej nad tym. Ale jak on tak bardzo chce to nie wyobrażam sobie, żebym miała go tego pozbawiać, a jak będzie chciał wyjść w trakcie to wyjdzie.
Koleżanka mi tez mówiła, że całkiem inaczej cię traktują jak jest Tż i "patrzy" im na ręce niz jak się jest samemu.[/QUOTE]
To akurat guzik prawda.
Przypadek naszego olimpijczylka pokazuje, ze niekoniecznie...

[Veronic]

hej,hej wrzucam fotki z telefonu, tak jak obiecałam, z wstępnym wiązaniem misia w "kieszonkę" (misiu jest troszkę za mały i ma zły rozstaw nóżek)
przy okazji zobaczcie mój brzuch ciążowy
jak dorwę jakąś lalkę, to pstryknę sobie kolejne fotki, bo na tym misiu, to porządnie dociągnąć nie można itp

[banka26]

Napisane przez candace1

A teraz boli mnie brzuch
Oczywiście porycza łam się.


Bezdech przy placzu czyli tzw. zanoszenioe się?
Mojego siostrzeńca córka tam ma - masakra. Podobno ja też tak miałąm...

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------


Landrynkiem to sdię stray może kuźwa zadławić na śmierć.
Przecież w najlepszym przypadku można w śpiączkę zapaść
Głupie te ludzie ://

dokladie, moj mlody juz sam odmawia jak go ktos czestuje , bo sam sie wystraszyl

Napisane przez colorblue

Ja też chciałam i chcę być sama...


Co do małej...koszmar!!!
Pamiętam jak nasz starszy syn miał coś może z 8 miesięcy i teściu dał mu skórkę od chleba i mały sobie ją tak jadł..byliśmy z mężem przy nim, a tu nagle musiał wepchać za daleko,albo coś i zaczął się nam dławić! Zrobił się czerwony i na bezdechu..ja głupia spanikowałam i wmurowało mnie Dobrze,że mąż przytomny złapał małego do góry nogami ,klepnął pare razy i coś tam zrobił i ufff wypluł...


Na samą myśl mi słabo

niestety ja tez tak reaguje , u mnie bardziej panika

[xal]

Napisane przez candace1

Kurde to jest coś okropnego jak nie możesz złapać oddechu.
Ja z tego wyrosłam na szczęście ale z takim małym dzieckiem to nie wiadomo co robić

Dziecko podobno odwrócić do góry nogami gwałtownie, a jak będzie starsza i bardziej rozumna to na mnie działa zatkanie nosa i ust na chwilę, takie wstrzymanie oddechu ze wspomaganiem.

[candace1]

Napisane przez MoTyleKsw

No dokładnie zanoszenie się. Strasznie się boję, że moje dziecko tak będzie miało i zrobię się chyba sztywna...

Wcale Ci się nie dziwię, że się poryczałaś i brzuchol boli. Zrób sobie herbaty i usiądź chwilę na spokojnie

Miejmy nadzieję, że żadne z naszych dzieci nie będzie miało bezdechu

Właśnie piję, ale nie mogę siedzieć i myśleć co by było gdyby bo zwarjuję

[maarchewka]

Napisane przez Ag_nes

Czyli co, roczny macierzyński nie dla Ciebie ? trochę taki szantażyk, wracasz po pół roku albo szukaj innej pracy
O wsparciu z domu coś wiemy, dostałam laptopa ze zdalnym pulpitem.. tylko kurcze to taka trochę smycz

ja wczoraj gadałam z TZtem czy chce na rok czy na poł roku.. Ja na razie liczę na to, że nie będzie problemu z powrotem.. Dużo u nas jest osób w wieku rodzącym i jakoś wszystko organizują osoby idą na rok a potem wracają i mają do czego.. Mam nadzieje, ze to się nie zmieni..

A i mu powiedziałam, że ktos z nas musi wykorzystać ten okres bo nam się nie będzie opłacać aby wrócić do pracy a dziecko dać do złobka, zresztą taki mały dzieciaczek i któroś z nas będzie musialo zostać.. A że dostanie kasę to wszystko jedno kto.. (prywatny kosztuje 1500 zł w Wawie minimum.. a na państwowy - 700 zł trudno się załapać..). I biedny tz nie mógł uwierzyć, ze on też by mógł zostać na pół roku i nie musiałby pracować (ostatnio też przeżywa kryzys i wypalenie zawodowe) i sie poważnie nad tym zaczął zastanawiać czy by nie chcial... Okaze się jak minie pierwsze pół roku z dzieciaczkiem..

[MoTyleKsw]

Napisane przez Veronic

hej,hej wrzucam fotki z telefonu, tak jak obiecałam, z wstępnym wiązaniem misia w "kieszonkę" (misiu jest troszkę za mały i ma zły rozstaw nóżek)
przy okazji zobaczcie mój brzuch ciążowy
jak dorwę jakąś lalkę, to pstryknę sobie kolejne fotki, bo na tym misiu, to porządnie dociągnąć nie można itp

TŻ mówi, że masz ładnego misia
A ja, że piękny kolor chusty

[sharpnowaja]

Napisane przez maarchewka

U nas odwrotnie, on twierdzi, że to zmieni nasze życie sexualne i ze on nie będzie mógł po takim czymś na mnie patrzeć jak teraz.. A ja go namawiam, żeby był chociaż na początku kiedy są skurcze, a jak będzie krwawa akcja to sobie wyjdzie..
Bo sory ja też na siebie nie będę mogła patrzeć w ten sam sposób a ja to jeszcze będę czuła a on sobie będzie stał obok.. A ja chce zeby ktoś ze mną był a nie sama zostawiona sobie w tak trudnej sytuacji..

no to mamy tak samo

can masakra z tą landrynką umarłabym chyba ze strachu

[maarchewka]

Napisane przez diabli

teraz juz dlugosci lekarz nie bedzie Ci podawal tylko wage.



moj zawsze byl na nie, bo wymieka na widok krwi :P ale kiedy na poczatku ciazy wyladowalismy na izbie przyjec tuz pod porodowka napatrzyl sie na innych tatusiow, ktorzy w trakcie porodu szli sobie na kawe (zmieniala go np. sistra albo mama rodzacej), spacerowali z zonami po korytarzu itd. stwierdzil, ze chce isc ze mna. w chwili obecnej ustalilismy, ze bedzie przy mnie, a przy partych po prostu wyjdzie i poczeka az sie akcja skonczy poinformowalismy tez moja siostre, ze w razie czego bedzie "zastepstwem", wiec i ona jest zaangazowana bardzo sie cieszyla, ze chce ja tam tez ze soba miec :P razem bedzie im razniej. wiem, ze siostra panikowac nie bedzie, tz w razie czego wyluzuje jakims glupim tekstem...no i mamy w moim szpitalu szwagierke siostry, wiec i ona (a jesli nie mialaby dyzuru to jakas jej kolezanka) bedzie w pogotowiu mamie nie proponowalam, bo ona bedzie sie bardziej stresowala niz ja.
mysle, ze rozwiazanie jest calkiem fajne tz bedzie wsparciem, ale nie bedzie mial tej presji, ze musi byc. jesli uzna, ze nie chce wychodzic, to moze zostac do konca.

Jak tak czytam to żałuje, że nie mam siostry a dwóch braci...

[Aaś]

dziewczyny ja się grzecznie melduję po całodniowym milczeniu

byłam u gin. trochę się zaniepokoiłam tym twardniejącym brzuchem, i jeszcze rano złapał mnie taki kurcz jak czasami w szyję łapie. to mnie złapał taki w brzuch...

no i byłam. zrobiłyśmy sobie normalną wizytę, z badaniem i słuchaniem serduszek.
szyjka jest ok. gin mówi że jak na wszystkie 5 ciąży bliźniaczych które teraz prowadzi to ja mam najlepszą szyjkę

brzuch faktycznie twardszy, ale w normie. mam duuuużo odpoczywać. lekkie spacerki a poza tym krzyżóweczki i pilot od tv
ech. dobrze że mam nie leżeć plackiem.

także.
Jenny słońce skreśl mi wizytę z 25.01 i zmień na 05.02

no i dostałam zaproszenie na spotkanie z glukozą. bo stwierdziłyśmy z gin że niby trochę za wczesnie na tę glukozę ale co się będę 2 razy kłuła. 01.02 idę. bleh.

[lonely_lady]

Napisane przez humpback

mam nadzieję że u mnie się uda

dobrze wiedzieć czyli ja sobie mogę gadać do brzucha, a on będzie miał sztuczną falę czy jacuzi w swoim baseniku i tyle. no to mam jeszcze czas na rozmowy z brzuchem w takim razie i czytanie bajek

dzisiaj powiem moemu Tż jak Jego synuś odbiera to co do Niego gada

Napisane przez pawie_oczko

Pochwalę się Wam jeszcze jaki ze mnie łowca lumpeksowy i spadam się położyć

Dziś była wyprzedaż wszystko po 1 zł, więc nie sądziłam, że znajdę takie cuda. A Tu komplet;

body z krótkim rękawem, pajac, czapeczka, śliniak, wszystko nowe z metką! za cały komplet 4 zł!!!!

sukieneczka z bawełnianą bluzeczką, też nowa, za 2 zł !!!

Kupiłam jeszcze sobie tunikę w meksykańskie wzory nową z atmosphere za 1zł, tunikę czarną w kolorowe kwiatki też 1 zł, nie ma śladów zniszczenia, ale już nie było metki , i nowe spodnie dla chrześnicy Tż takie malinkowe jeansy też za 1 zł, w sumie obkupiłam się za 9 zł a cała siatka takich cudów

komplecik
ale cuuudaaa... zazdroszczę takiego lumpka

Napisane przez pawie_oczko

W wawie i innych dużych miastach są fajne akcje, gdzie zbierają się kobietki żeby powymieniać się ciuchami, jak kiedyś studiowałam i mieszkałam to czasem korzystałam z takich akcji ten mój to sieciówka, tu są adresy http://www.dyskontodziezowy.ipr.pl/nasze_sklepy.html

przejrzałam te adresy z nadzieją...
wszystkie miasta daleko

Napisane przez Lublana

sami robiliście tę serowo-porową? Jeśli tak poproszę o przepis

kiedyś już pisałyśmy o tej zupie na wizażu, chyba nawet ze dwa razy się przewijała. Też taką robię z porów z serkami topionymi i malutkimi kuleczkami z mięsa mielonego

[Veronic]

Napisane przez MoTyleKsw

TŻ mówi, że masz ładnego misia
A ja, że piękny kolor chusty

heh ahh dzięki
Misiu faktycznie ładny i milusi- kiedyś dostałam od TŻ-ta
a zielony to mój ulubiony kolor

[lonely_lady]

Napisane przez angie83

Dzięki! Super lista! Właśnie drukuje się w drukarce

cieszę się, że komuś się przyda

Napisane przez xal

Z lidla są fajne ciuszki, tylko będę musiała wstać wcześniej żeby coś jeszcze w sklepie bylo

w lidlu są fajne rzeczy, ale faktycznie polować trzeba na nie już raniutko.. kiedyś pisałam jak chcieliśmy kupić bieliznę termoaktywną i przed 9rano, w pierwszym dniu promocji, nie było już rozmiarów
ale te ciuszki wydają mi się strasznie grube

Napisane przez karolina2121

Hej mamuśki
dzisiaj miałam pierwszą jazdę chyba nie było tak źle Egzamin mam 29 stycznia (urodziny mojego męża ) - już wiecie kiedy trzymać kciuki

kciuki masz zapewnione, tylko się przypomnij wcześniej

Napisane przez candace1

Nadal się cała trzęsę.
Wlaśnie przed chwilką ratowałam małą. Zadławiła się landrynkiem
A ja nigdy jej tego goowna nie kupuję bo już raz mi się dławiła.
To w zerówce koleżanka jej dała...
Ręce mi się trzęsą jak alkoholikowi na głodzie

masakra!!! dobrze, że byłaś w pobliżu..
ja strasznie się boję takich akcji.. byłam kiedyś świadkiem podobnej sytuacji, podziwiam matkę za opanowanie i błyskawiczną, wzorową reakcję

[banka26]

Napisane przez candace1

Miejmy nadzieję, że żadne z naszych dzieci nie będzie miało bezdechu

Właśnie piję, ale nie mogę siedzieć i myśleć co by było gdyby bo zwarjuję

przy bezdechu dmuchamy w usta w twarz , mojemu pomoglo mial raz jak mial tak 3 tyg.

w wiadomosciach bylo o macierzynskim, mamy ktore urodza po 17 marca beda mogly skorzystac :P