Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 82 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-01-16, 19:38   #2431
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Witam!
Emilko -hmm ogarnełam pokoj młodego....na drugi dzien pomimo mycia kurz byl iwdoczny...ale posprzatałam...teraz faza na ''ciach ciach''cała chata w pociętych papierkach wyluzowałam i juz nie złoszczę sie i sprzatam w sumie co drugi dzien takie wieksze historie lepiej si eczuje z tym psychicznie...a co do paneli to proste
szybko pochwał sie przepisami i menu włoskim
Konwalio-jak miło ,że jestes powodzenia ze schowkiem pilnie podpatruję efekty w podpisie
Myślec pozytywnie ot cała tajemnica -ktorej musze się nauczyc....
czy cos robię?TAK zajmuję sie młodym i domem ,a że na ''więcej nie mam sily''no coż cyborgiem nie jestem
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 20:23   #2432
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Kochanie drogie...
mam pytanie.

Jest sobie taka sytuacja:
jest skrzynka mailowa(grupowa).
Na skrzynce jest około 500 wiadomości w jednym folderze.
Nagle ''nowy'' w grupie postanawia wszystko uporządkować czyli podzielić foldery na lata, których dotyczą.W każdym folderze ''roku'' są również podfoldery na poszczególne rzeczy.I ''stare'' osoby mówią, że po co to ''nowy'' robił, że w ogóle chaos i że totalnie nie można się połapać co i gdzie.

Czy wy byłybyście wdzięczne(albo chociaż powiedziałybyście :fajnie, że to zrobiłeś bo skrzynka jest bardziej przejrzysta) czy byłbyście b.niezadowolone i obrabiały tyłek ''nowemu'' za jego działania?

Tak tylko się pytam...
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 20:43   #2433
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Kochanie drogie...
mam pytanie.

Jest sobie taka sytuacja:
jest skrzynka mailowa(grupowa).
Na skrzynce jest około 500 wiadomości w jednym folderze.
Nagle ''nowy'' w grupie postanawia wszystko uporządkować czyli podzielić foldery na lata, których dotyczą.W każdym folderze ''roku'' są również podfoldery na poszczególne rzeczy.I ''stare'' osoby mówią, że po co to ''nowy'' robił, że w ogóle chaos i że totalnie nie można się połapać co i gdzie.

Czy wy byłybyście wdzięczne(albo chociaż powiedziałybyście :fajnie, że to zrobiłeś bo skrzynka jest bardziej przejrzysta) czy byłbyście b.niezadowolone i obrabiały tyłek ''nowemu'' za jego działania?

Tak tylko się pytam...
Lasub, czy to ty jesteś tym "nowym"?
W każdej grupie znajdą się maruderzy, więc taka reakcja była moim zdaniem do przewidzenia. Przyzwyczają się, jeśli ten porządek okaże się bardziej funkcjonalny. Nawet jak komuś jest chwilowo mniej wygodnie, no to w sumie co z tego? Potwornie wkurzają mnie ludzie, którzy przesadnie dbają o swoją wygodę, też tak macie? Wiecie, taki typ, co 10min w kawiarni zastanawia się gdzie najlepiej mu będzie usiąść albo czy woli kartę do czegoś tam z takim obrazkiem czy z innym albo rozważa wyższość jechania po prawej stronie autobusu zamiast lewej. To jest najwyższa forma nudziarstwa, ble.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

Co do śniadań nie podpowiem nic, a to z tego prostego względu, że ich nie jadam. Aczkolwiek ostatnimi czasy jestem fanką bardzo szybkiej sałatki [Psiapsióła robiła ostatnio podczas Naszego spotkania, o którym chyba wspominałam ], która zdobyła serca wszystkich ją Konsumujących . Sprawdza się na parapetówach i nie tylko -ja ostatnio uskuteczniam na pierwszy posiłek . Wędzony kurczak [ pierś] pokrojony w kostkę, do tego puszka kukurydzy, puszka pokrojonego ananasa, konkretna szczypta czarnego pieprzu i majonez .

Dużo ostatnio analizuję i dochodzę do pewnych wniosków dotyczących mojego odkładania na później. W momencie kiedy skrystalizują się w pełni, postaram się ubrać je w słowa.
Hihi, ja zawsze jadam kawę. A opisaną sałatkę uwielbiam, to hit każdej imprezy, wiadomo Tylko dodaję jeszcze trochę żółtego sera startego i sparzone orzechy włoskie

Jestem bardzo ciekawa Twoich przemyśleń
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 20:56   #2434
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Tak, to ja jestem ''tym nowym''.
Dlaczego uporządkowałam skrzynkę?
Wynikało to przede wszystkim z faktu, że potrzebowałam materiałów do egzaminów z różnic programowych, a prowadzący te przedmioty powiedzieli mi, że wszystko będzie na skrzynce(bo przesyłali).

Według mnie układ skrzynki, gdzie 1 folder=1 przedmot i gdzie maile są segregowane dopiero po 2 tygodniach od zjazdu(w sensie zjazd się kończy, maile się zbierają i są segregowane tuż przed kolejnym zjazdem) jest bardziej przejrzysty aniżeli wszystkie wiadomości wrzucone do 1 folderu.Nie konsultowałam z tą grupową segregowania tej skrzynki bo żadnych maili nie wyrzucałam.Poza tym nie sądzę, aby forma w jakiej przechowywane są maile była aż tak istotna...Może poszło to, że za bardzo się rządzę?

Tż twierdzi, że po raz kolejny pokazuje swój przywódczy pazurek.Nie wiem, ale chyba coś w tym jest...Z większością dogaduję się nieźle, w sumie jak mam jakieś swoje notatki czy info to zawsze prześlę.Sa jednak dwie kobitki,które ''dzierżą'' władzę i bardzo nie podoba im się, że chcę mieć jakiś w tej władzy udział...(pomimo, że na poprzednich studiach byłam ''starościną'' i wolę być sama sobie panem i władcą, aniżeli wrócić do tej funkcji w jakiejkolwiek postaci).

Ostatnie 3 dni przebimbałam, więc dzisiaj chcę dokończyć korki do końca stycznia, a od jutro siedzę i ryję po 8-10 godzin.

Jeszcze ciekawa refleksja a propos facetów...(a raczej własnego Tż).Tż jest człekiem bardzo świadomym pod względem szanowania moich poglądów(tutaj akurat chodzi o sypialnię).Dzisiaj jednak chciałam troszeczkę przesunąć granicę i nawet nie spodziewałam się, że wywoła w nim to taki entuzjazm...To też pokazuje, że gdzieś w głębi są potrzeby, których na głos się nie wypowiada z powodu...?(w sumie sama nie wiem jakiego).Za nami 4,5 lata razem i kurcze...jest naprawdę fajnie.A za kilka tygodni pierwsza rocznica zaręczyn

Dzisiaj mieliśmy spędzić b.produktywny dzień, aczkolwiek był on spędzony w sypialni, więc produktywnie było, ale nie w tą stronę, co trzeba.Nie potrafimy się od siebie odkleić(w sensie fizycznym).To nie jest tak,że musimy bzykać się co chwila, ale mamy ogromną potrzeba posiadania drugiego człeka w naszym związku ''tuż pod ręką''.Na szczęście Tż nie przeszkadza moja przylepowatość.J również nie protestuję, gdy jego ręka pojawi się blisko.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''

Edytowane przez lasubmersion
Czas edycji: 2013-01-16 o 21:01
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 21:08   #2435
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bardzo jest mi bliskie to, co napisałaś.
Tylko trzeba oddzielić dwie rzeczy: swój własny rozwój i to, co motywowane swoim wyborem a powinności, wynikające np. z pracy. Niezależnie od staranności jej wyboru - nie wszystko i nie zawsze będzie budziło entuzjazm, pasję, pobudzało od środka. Tu potrzebny jest dobry system organizacyjny.
W innych kwestiach: samopoznanie i akceptacja, zrozumienie siebie i swojego funkcjonowania to podstawa - zamiast wizji idealnej lub powinnościowej. Wtedy jest napęd wewnętrzny.
Zgadzam sie Emilko. Ja zaczelam ten moj "rozwoj" od zlej strony i dopiero teraz to widze. Czuje sie, jakbym probowala wprawic pojazd zwany motywacja na wszelkie sposoby w ruch, zapominajac, ze nalezaloby po prostu wlac w niego paliwo.
Ja wiem, ze nawet osoby z ogomnymi zasobami milosci wlasnej maja chwile znudzenia, zniechecenia jak rowniez braku motywacji - to wszystko jest ludzkie i zrozumiale.
Natomiast mnie brakuje ciagle poczucia sensu w tym, co robie, bo ja najzwyczajniej po prostu siebie... nie lubie!
Jak wiec moge chciec sie rozwijac - taki marny robak jak ja nie zasluguje na to, zeby poswiecac mu czas i wysilek, prawda?
Podprogowo siebie nie cenie, nie lubie, nie uwazam ani za atrakcyjna ani godna uwagi. Panna Nikt.
Dlatego nie jestem w stanie dzialac - brak mi szacunku do samej siebie, nie zalezy mi na sobie. Nie wypelniam powinnosci wobec siebie, jakze wiec mam wypelniac je wobec swiata wewnetrznego?

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
Konwalio-jak miło ,że jestes powodzenia ze schowkiem pilnie podpatruję efekty w podpisie
Aaaahahahahaha, Di, chyba poczekasz sobie troche na ciag dalszy Schowek jak stal tak stoi nietkniety. Dzis nawet tam weszlam, rozejrzalam sie, westchnelam gleboko i wyszlam zatrzaskujac drzwi. Pewnie nastepnym razem wejde tam z pomidorem, poki co metoda dawala dobre rezultaty.
Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Kochanie drogie...
mam pytanie.

Jest sobie taka sytuacja:
jest skrzynka mailowa(grupowa).
Na skrzynce jest około 500 wiadomości w jednym folderze.
Nagle ''nowy'' w grupie postanawia wszystko uporządkować czyli podzielić foldery na lata, których dotyczą.W każdym folderze ''roku'' są również podfoldery na poszczególne rzeczy.I ''stare'' osoby mówią, że po co to ''nowy'' robił, że w ogóle chaos i że totalnie nie można się połapać co i gdzie.

Czy wy byłybyście wdzięczne(albo chociaż powiedziałybyście :fajnie, że to zrobiłeś bo skrzynka jest bardziej przejrzysta) czy byłbyście b.niezadowolone i obrabiały tyłek ''nowemu'' za jego działania?

Tak tylko się pytam...
Niedzwiedzia przysluga?
Jak to mowia - dobrymi checiami jest pieklo wybrukowane.
Mysle, ze to uporzadkowanie danych bylo obiektywnie ulepszeniem, ale ludzie poczuli sie jakby im ktos wtargnal w posciel w butach. Co mnie szczerze mowiac specjalnie nie dziwi.
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 21:17   #2436
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Konwalio-być może tak się poczuli, ale atakowanie mojej osoby i aluzje ze względu na to, są (mówiąc delikatnie) śmieszne.

Ale mniejsza z tym.
Nie dogodzi się każdemu.Zawsze można wrzucić wszystkie wiadomości do jednego folderu i będzie po raz kolejny syf.Według mnie tłumaczenie, że ''można sobie przecież przewinąc i się wszystko widzi'' jest trochę nie halo bo między zjazdami na skrzynke przychodzi jakieś 40 wiadomości.W tym oczywiście 1 ''poważna''(w sensie zawierająca istotne informacje typu mail od wykładowcy), a reszta to dygawacje na temat dupy maryny(do których oczywiście każdy ma prawo).

Po raz kolejny widzę, że ZAZWYCZAJ nie ma sensu wysilać się i robić czegoś od siebie, bo zaraz dostanie się po łapach za wychylanie się...
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 21:39   #2437
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość

Nebulko
, sernik wygląda i brzmi obłędnie
miło przeczytać, że idziesz do przodu (mimo doła) i fajnie się odżywiasz. współczuję przygody z walizkami! i akurat leki musiały "zginąć"?

-spłodziłam i wysłałam dziś 3 b.ważne maile (i dopiero siadłam na wizaż)
- wyszorowałam chlorem podajnik proszku i płynu w pralce i wiadro - oba obiekty zamieszkane już przez całe "cywilizacje" glonów i bakterii.... /chyba u mnie kręcili te reklamy Domestosa z paskudztwami w roli głównej/


Chyba dziś powolutku zaczynam
wreszcie mam poczucie, że panuję nad czasem.
przygoda z walizkami dzis sie rozwiazala - oddadza mi za nie pieniadze jeden plus. minus taki, ze mam popsute i trzeba szukac okazji by kupic (byly kupione jakis czas temu na wyprzedazy - w metalicznym fiolecie; teraz takich nie ma :p

z 3 rodzajow lekow 2 zaginely, jeden jest, wiec chyba troche udaje mi sie przezyc... zoladek wydaje sie byc wrazliwy, ale nie boli.

Bardzo sie ciesze, ze dzis jestes juz spokojniejsza i lepiej panujesz nad czasem niz wczesniej. Co do Twojej kolezanki, nie przejmuj sie nia. Sa ludzie, ktorzy maja po prostu taki charakter, ona moze nawet nieswiadomie tak sie zachowywac;.. mowie to, dlatego, ze ja jestem troche takim typem jak ona lapie sie wszelkich informacji i probuje je wykorzystac do pelniejszego obrazowania sytuacji podczas rozmow z innymi :p chyba musze to zmienic....:/

Bura kocurko - mam nadzieje, ze kicius juz lepiej

Lasubmersion - sadze, ze gdybys zaproponowala cos takiego i sie 'zglosila jako ochotnik' do porzadkow, to nikt by nie mial tego za zle. Ale ze naruszasz jakis porzadek (ktory jest nieladem, ale to tez swoistego rodzaju porzadek tamtej grupy), to dalas komus (wladczemu) powod do pstryczka. Nie przejmuj sie, kazdy, nawet ulozony czlowiek na zmiany reaguje nerwowo. Sadze, ze krotka rozmowa i bedzie ok
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-01-16 o 22:34
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-01-16, 21:58   #2438
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Tż twierdzi, że po raz kolejny pokazuje swój przywódczy pazurek.Nie wiem, ale chyba coś w tym jest...Z większością dogaduję się nieźle, w sumie jak mam jakieś swoje notatki czy info to zawsze prześlę.Sa jednak dwie kobitki,które ''dzierżą'' władzę i bardzo nie podoba im się, że chcę mieć jakiś w tej władzy udział...(pomimo, że na poprzednich studiach byłam ''starościną'' i wolę być sama sobie panem i władcą, aniżeli wrócić do tej funkcji w jakiejkolwiek postaci).
U nas na poprzednim kierunku również jedna osoba kiedyś uporządkowała skrzynkę (na szczęście dosyć wcześnie, nim zdążyła się zabałaganić) układając w foldery, takie o jakich mówisz...i wszyscy byli jej wdzięczni Według mnie to kwestia charakteru ludzi...
I zapewne jest to też kwestia pragnienia władzy u innych...

Na drugim kierunku z pocztą mam mało do czynienia, ponieważ co i rusz ktoś albo ją blokował wpisując złe hasło albo je sam z siebie zmieniał (!!!)...przez to za każdym razem jak ktoś chce się tam zalogować musi pytać jakie jest aktualne hasło, bo nikt już nie nadąża - i to są ludzie na zarządzaniu...dajcie spokój

Swoją drogą ja np. kompletnie nie odczuwam pociągu do władzy - żadnego Trzymam się od tego jak najdalej...co nie znaczy oczywiście, że lubię jak ktoś mi coś każe i na siłę forsuje swoje zdanie...stawiam opór, co nie znaczy, że sama chciałabym kimś kierować (więc co robię na tym kierunku? Nie mam pojęcia )

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Natomiast mnie brakuje ciagle poczucia sensu w tym, co robie, bo ja najzwyczajniej po prostu siebie... nie lubie!
Jak wiec moge chciec sie rozwijac - taki marny robak jak ja nie zasluguje na to, zeby poswiecac mu czas i wysilek, prawda?
Podprogowo siebie nie cenie, nie lubie, nie uwazam ani za atrakcyjna ani godna uwagi. Panna Nikt.
Dlatego nie jestem w stanie dzialac - brak mi szacunku do samej siebie, nie zalezy mi na sobie. Nie wypelniam powinnosci wobec siebie, jakze wiec mam wypelniac je wobec swiata wewnetrznego?
Wiesz, jak ja pisałam o tym, że się poddaję, to naprawdę miałam zły humor...niby chodziło mi o coś podobnego - żeby przestać się tym tak martwić i przejmować. Z drugiej strony - właśnie wtedy się przejmowałam, że jestem beznadziejna i tym jak bardzo siebie nie cierpię...i ostatecznie doszłam do wniosku, że poddawanie się jest do kitu.

Ale tak, pewne rzeczy należy zaakceptować - tylko po to, żeby oczyścić sobie psychikę i nie łoić sobie samemu skóry za to, że znów nie wyszło...może lepiej nie mówić sobie, że totalnie nie ma się na coś szans, to raczej nie jest budujące. Ale można by zaakceptować to, że coś przychodzi nam wolniej i trudniej niż komuś innemu. Albo, że mam inne zasady i priorytety, więc może nigdy nie będę taka jak moja rowieśniczka, która teraz ma nie wiadomo ile...ja mam z tym problem.

Znam siebie, znam na wylot swoje słabości...nawet te pozytywne cechy trochę ogarniam świadomością. Ale nie potrafię powiedzieć co lubię, czego chcę od życia, według jakich ja właściwie żyję zasad - bo coś często mi się zmieniają Gdybym chociaż to ułożyła sobie w głowie, to już poczułabym się lepiej. Tylko, że nie potrafię tego określić.

Jak ludzie to robią, że wiedzą i czują się z tym pewnie...może to trochę jak z dojrzewaniem - u jednych szybciej, u innych wolniej, a chcesz czy nie, to samo przyjdzie?

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Bura kocurko - mam nadzieje, ze kicius juz lepiej
Myślę, że już z nim lepiej Tzn. rano jeszcze tak sobie z chodzeniem, ale już jakby weselszy - przychodzi się witać jak zwykle i się przytula Dzieki za troskę dziewczyny
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 22:11   #2439
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Kochanie drogie...
mam pytanie.

Jest sobie taka sytuacja:
jest skrzynka mailowa(grupowa).
Na skrzynce jest około 500 wiadomości w jednym folderze.
Nagle ''nowy'' w grupie postanawia wszystko uporządkować czyli podzielić foldery na lata, których dotyczą.W każdym folderze ''roku'' są również podfoldery na poszczególne rzeczy.I ''stare'' osoby mówią, że po co to ''nowy'' robił, że w ogóle chaos i że totalnie nie można się połapać co i gdzie.

Czy wy byłybyście wdzięczne(albo chociaż powiedziałybyście :fajnie, że to zrobiłeś bo skrzynka jest bardziej przejrzysta) czy byłbyście b.niezadowolone i obrabiały tyłek ''nowemu'' za jego działania?

Tak tylko się pytam...
Moim zdaniem należało kwestię segregacji skonsultować, albo przynajmniej o jej zamiarze poinformować. Niezależnie od wyższości nowego porządku (który pewnie ostatecznie zyska uznanie) był on arbitralną zmianą, co uważam w tego typu kolektywnych sytuacjach za słusznie budzącą wątpliwość okoliczność.

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Zgadzam sie Emilko. Ja zaczelam ten moj "rozwoj" od zlej strony i dopiero teraz to widze. Czuje sie, jakbym probowala wprawic pojazd zwany motywacja na wszelkie sposoby w ruch, zapominajac, ze nalezaloby po prostu wlac w niego paliwo.
Ja wiem, ze nawet osoby z ogomnymi zasobami milosci wlasnej maja chwile znudzenia, zniechecenia jak rowniez braku motywacji - to wszystko jest ludzkie i zrozumiale.
Natomiast mnie brakuje ciagle poczucia sensu w tym, co robie, bo ja najzwyczajniej po prostu siebie... nie lubie!
Jak wiec moge chciec sie rozwijac - taki marny robak jak ja nie zasluguje na to, zeby poswiecac mu czas i wysilek, prawda?
Podprogowo siebie nie cenie, nie lubie, nie uwazam ani za atrakcyjna ani godna uwagi. Panna Nikt.
Dlatego nie jestem w stanie dzialac - brak mi szacunku do samej siebie, nie zalezy mi na sobie. Nie wypelniam powinnosci wobec siebie, jakze wiec mam wypelniac je wobec swiata wewnetrznego?

Rozumiem, o co Ci chodzi...
Zastanawiam się, jakie sposoby na zbliżenie się do prawdziwej siebie i docenienie widzisz?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 22:11   #2440
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

lasubmersion, pozwolisz, że się wymądrzę. Ciągle błądzę po omacku, ale śmiem twierdzić, że mam niejakie doświadczenie (zdobywane czasem boleśnie, co ostatnio może miałaś czas poczytać w kl) w postępowaniu z ludźmi, i dlatego napiszę co napiszę:
Źle się za to zabrałaś - zrobiłaś to bez uprzedzenia i bez uzgodnienia
jesteś inteligentną kobietą, jakiej reakcji się spodziewałaś?
naprawdę wierzyłaś, że będą Ci choć odrobinę wdzięczni?

poza tym - no cóż, zrobiłaś to przede wszystkim dla siebie, prawda? i oni to czują....
Zrozum, że Twoje rozsądne argumenty (że wygodniej, przejrzyściej itp) nie mają teraz znaczenia.

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Kochanie drogie...
mam pytanie.

Jest sobie taka sytuacja:
jest skrzynka mailowa(grupowa).
Na skrzynce jest około 500 wiadomości w jednym folderze.
Nagle ''nowy'' w grupie postanawia wszystko uporządkować czyli podzielić foldery na lata, których dotyczą.W każdym folderze ''roku'' są również podfoldery na poszczególne rzeczy.I ''stare'' osoby mówią, że po co to ''nowy'' robił, że w ogóle chaos i że totalnie nie można się połapać co i gdzie.

Czy wy byłybyście wdzięczne(albo chociaż powiedziałybyście :fajnie, że to zrobiłeś bo skrzynka jest bardziej przejrzysta) czy byłbyście b.niezadowolone i obrabiały tyłek ''nowemu'' za jego działania?

Tak tylko się pytam...
Odpowiem zwięźle: "wku.rwiłabym się lekko" a dlaczego? bo niewiadomo co jeszcze zrobisz, co wymyślisz i z czym się wychylisz. i w jaki sposób możesz zaszkodzić. (jesteś nowa, pamiętaj! to znaczy, że jesteś niewiadomą! oni jeszcze nie wiedzą, że mogą Ci ufać).

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Tak, to ja jestem ''tym nowym''.
Dlaczego uporządkowałam skrzynkę?
Wynikało to przede wszystkim z faktu, że potrzebowałam materiałów do egzaminów z różnic programowych, a prowadzący te przedmioty powiedzieli mi, że wszystko będzie na skrzynce(bo przesyłali).

Według mnie układ skrzynki, gdzie 1 folder=1 przedmot i gdzie maile są segregowane dopiero po 2 tygodniach od zjazdu(w sensie zjazd się kończy, maile się zbierają i są segregowane tuż przed kolejnym zjazdem) jest bardziej przejrzysty aniżeli wszystkie wiadomości wrzucone do 1 folderu.Nie konsultowałam z tą grupową segregowania tej skrzynki bo żadnych maili nie wyrzucałam.Poza tym nie sądzę, aby forma w jakiej przechowywane są maile była aż tak istotna...Może poszło to, że za bardzo się rządzę?

Tż twierdzi, że po raz kolejny pokazuje swój przywódczy pazurek.Nie wiem, ale chyba coś w tym jest...Z większością dogaduję się nieźle, w sumie jak mam jakieś swoje notatki czy info to zawsze prześlę.Sa jednak dwie kobitki,które ''dzierżą'' władzę i bardzo nie podoba im się, że chcę mieć jakiś w tej władzy udział...(pomimo, że na poprzednich studiach byłam ''starościną'' i wolę być sama sobie panem i władcą, aniżeli wrócić do tej funkcji w jakiejkolwiek postaci).
Na pewno masz przywódczy pazurek, i uważam, że to bardzo dobra i pozytywna cecha! I to Ci się w życiu przyda. Musisz jeszcze doprawić go "dyplomacją". pomyśl o postępowaniu z ludźmi jak o zadaniu - masz swoje strategie i sposoby na uczenie się, tak samo przemyśl strategię załatwiania spraw w które zaangażowani są inni. Zdecydowanie poszło o to, że "się rządzisz".

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Konwalio-być może tak się poczuli, ale atakowanie mojej osoby i aluzje ze względu na to, są (mówiąc delikatnie) śmieszne.
Po raz kolejny widzę, że ZAZWYCZAJ nie ma sensu wysilać się i robić czegoś od siebie, bo zaraz dostanie się po łapach za wychylanie się...
Źle, źle dziewczyno!
Potraktuj to jako pewną informację zwrotną (piszesz: po raz kolejny!), nie zamykaj się w skorupie focha. Nie dostałaś po łapach za "wychylanie się" tylko za postępowanie, ktore pośrednio dało innym sygnał, że masz w nosie ich zdanie.
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 22:12   #2441
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
Witam!
Emilko -hmm ogarnełam pokoj młodego....na drugi dzien pomimo mycia kurz byl iwdoczny...ale posprzatałam...teraz faza na ''ciach ciach''cała chata w pociętych papierkach wyluzowałam i juz nie złoszczę sie i sprzatam w sumie co drugi dzien takie wieksze historie lepiej si eczuje z tym psychicznie...a co do paneli to proste
szybko pochwał sie przepisami i menu włoskim
Wpiszę później w naszym wątku kulinarnym
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-01-16, 22:14   #2442
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
U nas na poprzednim kierunku również jedna osoba kiedyś uporządkowała skrzynkę (na szczęście dosyć wcześnie, nim zdążyła się zabałaganić) układając w foldery, takie o jakich mówisz...i wszyscy byli jej wdzięczni Według mnie to kwestia charakteru ludzi...
I zapewne jest to też kwestia pragnienia władzy u innych...
Wg mnie nie jest to kwestia charakteru, tylko tego, że stało się to "na wczesnym etapie".
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 22:15   #2443
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dla mnie w ogóle tworzenie takich wspólnych skrzynek jest strasznie słabym rozwiązaniem i nie rozumiem dlaczego się je stosuje. Na moich pierwszych studiach nigdy tak nie robiliśmy, równie łatwo można utworzyć np. grupę dyskusyjną, wszystko od razu dostaje się na mail jak się chcę subskrybcję i można sobie segregować jak się chce, można też wejść na stronę i sobie poszukać, nie ma ryzyka że ktoś zmieni hasło, pousuwa wszystko, albo skrzynka zostanie usunięta przez dostawcę.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 22:37   #2444
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Wg mnie nie jest to kwestia charakteru, tylko tego, że stało się to "na wczesnym etapie".
Możliwe - nie wzięłam pod uwagę stażu na studiach. U nas koleżankę znaliśmy od lat, więc cieszyliśmy się jak coś robiła dla naszej (i swojej też) wygody

A Lasub - czy jakoś napisałaś maila co zrobiłas i czemu? Czy oni po prostu weszli na skrzynkę i zobaczyli efekt? Może jakby to dobrze umotywować pisemnie, że to GŁÓWNIE dla ich wygody to by się nie złościli?
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 22:45   #2445
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cześć!
Dziś cały dzień spędziłam na zadaniach wymaganych zewnętrznie, nic z własnej inicjatywy się nie zadziało.


O, to moje klimaty! Lubię tak jeść!
W sobotę planujemy wieczór włoski z przyjaciółmi i właśnie sporządziłam menu. Szykuje się cudowna uczta!
Ja tez uwielbiam tak jesc poki co nie moge az tak, ale grzanki z chleba typu twarda ciemna ziarenkowa podeszwa z grillowanym lososiem i serkiem wiejskim stanowia moj hicior

Konwalio, dobrze Cie widziec
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-01-16 o 22:51
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 23:04   #2446
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Jak ludzie to robią, że wiedzą i czują się z tym pewnie...może to trochę jak z dojrzewaniem - u jednych szybciej, u innych wolniej, a chcesz czy nie, to samo przyjdzie?


Oby to były słowa prorocze

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Myślę, że już z nim lepiej Tzn. rano jeszcze tak sobie z chodzeniem, ale już jakby weselszy - przychodzi się witać jak zwykle i się przytula Dzieki za troskę dziewczyny
Kocur-przytulak Mój to jak był w łaskawszym humorze to co najwyżej raczył mnie drapnąć.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 23:16   #2447
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Aper
Rozumiem Twoje argumenty, aczkolwiek nie sądzę, aby posegregowanie(nie wyrzuciłam ani jednej wiadomości) miało przyczynić się w jakikolwiek sposób do szkodzenia.

Rozumiem, że zabrałam się za to od ''dupy'' strony, ale zależało mi na czasie, a niestety z góry wiedziałam, że pomysł zostanie storpedowany(po co zmienić coś, co działa dobrze?).Próbowałam wchodzić w różne interakcje z przedstawicielkami grupy młodszej(o tym niżej) poprzez wielokrotne prośby dotyczące napisanie mi know-how podstaw funkcjonowania na tym kierunku, ale ogólnie rzecz biorąc zostałam zlana ciepłym moczem bo ŻADEN mój mail nie doczekał się odpowiedzi.Zmiana wizerunku poczty oczywiście nie była ''w akcie zemsty'' tylko uznałam, że skoro moje prośby nie przynosza żadnego skutku, to z pocztą może być podobnie(albo od początku będą silne protesty).


Oczywiście przez pierwsze tygodnie( w sumie nadal to robię odczyniam taniec godowy, co bym została zaakceptowana przez grupę.Tutaj jest jeszcze jedna rzeczbecna grupa została ''ulepiona'' z 2 grup i bardzo ten podział widać na grupę rocznikowo ''młodszą''(średnia wieku około 23 lat) i grupę rocznikowo ''starszą''(średnia wieku 30+).Ja może troszkę bardziej trzymam się z grupą rocznikową starszą.''Władza'' jest w grupie rocznikowo młodszej, ale grupa rocznikowo starsza ma w nosie władze i podchodzi z totalnym brakiem zaangażowania do ich pomysłów.

Jedyne, czego nie jestem w stanie zrozumieć to ogólnego poruszania, jaki wywołał ten temat.Co najmniej jakbym dokonała zamachu na czyjeś życie...Tak, wiem...dokonałam zamachu na czyjś sposób organizacji mini uczelnianego świata i w ogóle kosmosu...Sorry, że tak ironizuje, ale naprawdę śmiać mi się chce z dziwnych aluzji w moją stronę bo śmiałam coś zmienić w starym układzie(dotyczy opinii wydawanych przez 'Władzę'').

Co do wdzięczności, to jej nie oczekiwałam.Miałam nadzieję, że temat nie zostanie poruszony i finito.

Wiem, że pewne rzeczy się ustala, ale to chyba nie ta ranga...Ustalić to z grupą powinno się termin egzaminu albo kolejka na ustny, a nie taką pierdółeczkę...

Ps.Oberwało mi się również za wysłanie 3 maili do wykładowców ze skrzynki grupowej.Bardzo intymne zresztą maile zawierające zapytanie dotyczące egzaminów.Maile wysłane i odebrane od wykładowców chwilę po odebraniu/wysłaniu zostały wywalone.A wysłane z maila grupowego bo miałam problem z własną skrzynkę.W odpowiedzi przeczytałam, że jak się ma problem z własną skrzynką, to trzeba sobie drugą założyć.To nic nie kosztuje;-)

Czas na sen bo jutro czeka mnie kuuupa roboty...
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-16, 23:18   #2448
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć,

Widzę, że dzisiaj produktywny dzień - i na wizażu, i w życiu. U mnie był tak produktywny w życiu, że już mi sił trochę brakuje i aż się zastanawiam, czy takie moje pisanie teraz będzie zrozumiałe

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Gren - wybacz pomyłkę Od Ciebie też podrapałam Kota
Nie szkodzi, myślę, że w tym wypadku im więcej głasków, tym lepiej I cieszę się, iż zgodnie z tym, co pisałaś dalej, Pan Miauczyński ma się lepiej

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
EEEE tam, przesadzacie z tym WoWem. to nic zlego miec pare postaci na 9o lewelu, wybajerzone we wszystkie najlepsze zbroje :P

Sernik jasminowy...smakuje jasminem ten akurat ma konsystencje sernika wiedenskiego z budyniem - tzn jest dosc suchy, ale nie jest taki twardy jak wiedenski, jest na malym kawaleczku biszkoptowego ciasta, z kwiatkami na gorze. zawsze serwowany z galka lodow z zielonej herbaty (moje ulubione). Smakuje takim bardzo delikatnym kwiatuszkiem, lekko szafranem jakby... http://www.urbanspoon.com/rph/340/16...eesecake-photo

ja od niedzieli mam jakiegos dola:/ bez powodu, po prostu czuje sie zniechecona do wszystkiego. Jakis Post-PMS?
Fakt, że spojrzałam na te gry wyłącznie z punktu widzenia zagrożenia, którym niewątpliwie są. Inna sprawa, iż dozowane ostrożnie, chyba mogą być całkiem ciekawą rozrywką... Ja chyba jednak jestem zbyt asekurancka i się boję ryzyka, więc stąd mój to "na nie".

Dziękuję za opis Może to dziwne tak domagać się opisu jedzenia ale nazwa wydała mi się taka... inspirujące? Wiem, wiem, inspirujące jedzenie to trochę brednia, ale poczułam miłe coś czytając ją po raz pierwszy, a Twój opis i zdjęcie dały mi drugie tyle przyjemności. Poszukam, czy dostanę gdzieś takie cudo w Polsce

A jeśli chodzi o nastrój... Nie umiem pomóc Więc tylko życzę wykaraskania się z doła

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
wreszcie mam poczucie, że panuję nad czasem.
A Aper panująca nad czasem wkrótce zapanuje nad światem

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ogarnęłaś dom po układaniu paneli?
Podziwiam za własnoręczną robotę

Norma jest konstruktem społecznym Nie przejmowałabym się zbytnio kategoryzacją
Di, przyłączam się do podziwu

A zdanie o normie i konstrukcie społecznym bardzo, bardzo mi się podoba. Moje klimaty

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Zrozumialam, ze moja niechec do dzialania i jego odwlekanie nie jest przyczyna braku samoakceptacji, ale jej skutkiem.
Konwalio, generalnie cały post mocny i z mocą. Jest moc! Ale tak sobie myślę, że pro i brak samoakceptacji to nawet nie prosta zależność przyczynowo-skutkowa. Żeby było nam trudniej, to samonapędzające się błędne koło... Czuję się źle ze sobą - nie działam - czuję się jeszcze gorzej, bo dochodzi poczucie zawalonej sprawy itd.

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Czy wy byłybyście wdzięczne(albo chociaż powiedziałybyście :fajnie, że to zrobiłeś bo skrzynka jest bardziej przejrzysta) czy byłbyście b.niezadowolone i obrabiały tyłek ''nowemu'' za jego działania?
Obawiam się, że ani jedno, ani drugie. Pewnie nie byłabym wdzięczna, bo byłabym zaniepokojona... Ktoś nowy burzy nasz latami chowany bałagan i nic to, że może i czyni poprawę. Zmiana jest trudna, nawet ta na lepsze. Ale też nie widzę powodu do obmawiania czy wielkiego niezadowolenia

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Hihi, ja zawsze jadam kawę.
Jak ja. I nic to, że tak niezdrowo, jak tylko kawa rano we mnie "wchodzi" i często nawet nieco poprawia mi humor

Jak napisałam na początku, dzień pracowity. Lubię takie, bo choć pod koniec bolą mnie mięśnie i głowa (jedne od chodzenia, druga chyba od myślenia... muszę więcej myśleć, bo najwidoczniej i tam się zakwasy robię ) - to mam poczucie nie marnowania czasu. Jednocześnie jednak po postach Konwali i Emilki widzę, że te moje zadania to wyrobnictwo, a nie pasja, ale cóż... trudno Chciałabym jeszcze zrobić tyle rzeczy, a jednocześnie nie mam już siły... a ja planowałam jeszcze dzisiaj iść na debatę, chyba bym się czołgała do wanny
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 08:52   #2449
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

kawe powinnyscie pijac po sniadaniu, dlatego ze ona przyspiesza metabolizm. Ale espresso a nie z duza iloscia mleka i cukru :p Taka nie pomoze waszej przemianie materii

Ogolnie mala kawa po posilku np obiedzie jest bardzo wskazana...w polsce jakos nadal sie tego nie praktykuje. Ale (chyba przeczytalam to we fragmencie czemu francuzki nie tyja?) jak mieszkalam we francji po 3 daniowym lunchu zawsze pili male espresso....wiekszosc osob jest tam szczupla, wiec wierze w ten przyspieszany metabolizm.
Ja nie pije kawy w ogole, ale gdybym pila to to espresso po posilku byloby chyba moim rytualem
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 09:22   #2450
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

lasub, słusznie - skup sie na celach, na tym co masz zrobic.
Na pewno nie ma sensu rozdzierać szat, czy się tłumaczyc i kajać przed nimi.
Maile wysłałas, bo uważałaś, że masz do tego prawo (czujesz się usprawiedliwiona). Nie spodobało się (nikt tak nie robił wczesniej) - trudno.
Czy się z nimi dogadasz? niewiadomo. jeśli utrzymasz stosunki "poprawne" (i przepływ informacji od nich będzie) to oki.
Nie chcę żebyś brała na siebie poczucie winy, raczej chodzi o poczucie odpowiedzialności - zrobiłaś coś, co komuś się nie spodobało (miał do tego prawo).
Chciałabym, żebys sobie zaoszczędziła podobnych odczuc i tej frustracji na przyszłośc, dlatego proponuję wiekszą elastyczność w sprawach które dotyczą innych.
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 10:28   #2451
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Kocurko, kiedy pisalam mojego posta, obawialam sie, ze moze on zostac odebrany tak wlasnie, czyli cos w rodzaju: "Buhuhu, niech mnie ktos pocieszy". Ale mnie wcale o to nie chodzilo. Mam zamiar dalej sie rozwijac, ale skupiac sie przy tym bardziej na leczeniu przyczyn moich dolegliwosci a nie ich skutkow. Nie widze sensu, zeby dalej poruszac sie w znanym schemacie: najpierw stawiam sobie cele a potem sama je sabotuje. A dlaczego to robie? Bo najwyrazniej zle sie do tego zabieram. Ponizej opisalam te procesy Emilce. Wydaje mi sie, ze Ty tez cierpisz na podobna dolegliwosc – w sumie nie wiesz, czego chcesz, ale na wszelki wypadek dotkliwie i wytrwale biczujesz sie, bo tego nie robisz ! To troche tak, jakbys starala sie wychowac dziecko w ten sposob, ze wprawdzie nie wydajesz polecen, ale karzesz je za ich niewykonywanie.



Emilko, pokladam wiele nadziei w sztuce uwaznosci oraz przebywaniu w magicznym tu i teraz. Zauwazylam, ze przez wiekszosc czasu jestem nieobecna myslami i bardziej reaguje na bodzce anizeli swiadome przezywam zycie. Ja nie mysle, moje mysli "sie mysla" same, mam nad nimi ograniczona kontrole. I nie zauwazam, ze wiekszosc mysli, ktore pojawiaja sie w mojej glowie to cos w stylu: "Jestes nie dosc dobra". Moje stare toksyczne myslowe nawyki dopadaja mnie na kazdym kroku a ja ich nie rejestruje.
Ostatnio przylapalam sie na tym wczoraj, moze opowiem o tym. Przyszlam do pracy i od progu opowiedzialam koledze pewna zabawna (przynajmniej dla mnie) anegdotke. Zrobilam to w celu nawiazania rozmowy i ulatwienia zycia takze jemu, bo uwazam, ze taki small-talk rozluznia atmosfere. I co kolega na to? Ano NIC! Niente! Nada! Oczekiwalam od niego jakiejs reakcji, jakiejkolwiek – od usmiechu po komentarz, ze historia jest glupia. A on siedzial tam i nawet okiem nie mrugnal.
Co sie zaczelo dziac w mojej glowie? Od razu pomyslalam, ze beznadziejna jestem. Ze glupoty gadam, ze sie osmieszam i ze gosc ma racje, bo powinnam siedziec w kacie i trzymac dziob na klodke. Dopiero po chwili dotarlo do mnie, co sie dzieje w mojej glowie. Dlaczego nie pomyslalam zle o nim (Ale bufon!) tylko o sobie? Czemu nie zareagowalam (Eeeeeej, mowie do ciebie!)? Ano dlatego, ze rzadza mna na codzien mechanizmy, ktorych wcale sobie nie uswiadamiam. Jaka jest prawda o tej sytuacji? Tylko taka, ze weszlam do pomieszczenia, opowiedzialam historie, ale nie znalazlam oddzwieku, ktorego sie spodziewalam. I nie wnikam dlaczego, bo przyczyn moglo byc wiele i to takich niekoniecznie zwiazanych ze mna. To co moge zrobic, to przejac odpowiedzialnosc tylko za swoje uczucia i reakcje, bo na reakcje innych nie mam przeciez wplywu. Ale najczesciej tego nie robie. Rzadza mna stare schematy myslenia i dzialania, ktorych sobie przez wiekszosc czasu nie uswiadamiam. Dzialam jak robot zaprogramowany na program... autodestrukcji!
Sadze, ze jezeli uda mi byc tu i teraz w kontakcie z sama soba to przestane wegetowac a zaczne zyc.
Pomysl z zapisywaniem osiagniec a nie planow wydaje mi sie fajna metoda. Z reszta zaczelysmy juz z tym eksperymentowac - przypominam o pomysle Halimy w klubie na wypisywanie pozytywnych zdarzen w zyciu i uzasadnianie ich wlasna kompetencja. Ja sobie zapisuje ostatnio w zeszycie takie zdarzenia i daje mi to duza satysfakcje. Czasami nawet nie zauwazam, jak wiele udalo mi sie zrobic danego dnia, bo po prostu tego nie doceniam i uwazam, ze to oczywiste, ze naczynia "sie myje" . Nie, nic "sie" nie robi, to ja jestem sprawca . Amen.
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 10:30   #2452
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziewczyny przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych postów, nie mam zbytnio czasu i stres mnie trzyma cały czas. Jutro rano obrona a jestem w lesie. A jeszcze dziś mam kolokwium do zaliczenia na drugim kierunku.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 11:37   #2453
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja mam taką refleksję po dzisiejszym dniu, że chciałabym notować (w głowie, na papierze lub tu) to, co realnie robię, zamiast rozpalać wyobraźnię postanowieniami, wizjami itp. Generalnie jest to też potrzebne, ale w odpowiedniej dawce i na odpowiednim etapie. W pewnym momencie zaczęłam odczuwać to jak karmienie siebie powietrzem... Czas na konkrety
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bardzo jest mi bliskie to, co napisałaś.
Tylko trzeba oddzielić dwie rzeczy: swój własny rozwój i to, co motywowane swoim wyborem a powinności, wynikające np. z pracy. Niezależnie od staranności jej wyboru - nie wszystko i nie zawsze będzie budziło entuzjazm, pasję, pobudzało od środka. Tu potrzebny jest dobry system organizacyjny.
W innych kwestiach: samopoznanie i akceptacja, zrozumienie siebie i swojego funkcjonowania to podstawa - zamiast wizji idealnej lub powinnościowej. Wtedy jest napęd wewnętrzny.
Podoba mi się to co (i jak) piszesz Emi.
Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Kocurko, kiedy pisalam mojego posta, obawialam sie, ze moze on zostac odebrany tak wlasnie, czyli cos w rodzaju: "Buhuhu, niech mnie ktos pocieszy". Ale mnie wcale o to nie chodzilo. Mam zamiar dalej sie rozwijac, ale skupiac sie przy tym bardziej na leczeniu przyczyn moich dolegliwosci a nie ich skutkow. Nie widze sensu, zeby dalej poruszac sie w znanym schemacie: najpierw stawiam sobie cele a potem sama je sabotuje. A dlaczego to robie? Bo najwyrazniej zle sie do tego zabieram. Ponizej opisalam te procesy Emilce. Wydaje mi sie, ze Ty tez cierpisz na podobna dolegliwosc – w sumie nie wiesz, czego chcesz, ale na wszelki wypadek dotkliwie i wytrwale biczujesz sie, bo tego nie robisz ! To troche tak, jakbys starala sie wychowac dziecko w ten sposob, ze wprawdzie nie wydajesz polecen, ale karzesz je za ich niewykonywanie.



Emilko, pokladam wiele nadziei w sztuce uwaznosci oraz przebywaniu w magicznym tu i teraz. Zauwazylam, ze przez wiekszosc czasu jestem nieobecna myslami i bardziej reaguje na bodzce anizeli swiadome przezywam zycie. Ja nie mysle, moje mysli "sie mysla" same, mam nad nimi ograniczona kontrole. I nie zauwazam, ze wiekszosc mysli, ktore pojawiaja sie w mojej glowie to cos w stylu: "Jestes nie dosc dobra". Moje stare toksyczne myslowe nawyki dopadaja mnie na kazdym kroku a ja ich nie rejestruje.
Ostatnio przylapalam sie na tym wczoraj, moze opowiem o tym. Przyszlam do pracy i od progu opowiedzialam koledze pewna zabawna (przynajmniej dla mnie) anegdotke. Zrobilam to w celu nawiazania rozmowy i ulatwienia zycia takze jemu, bo uwazam, ze taki small-talk rozluznia atmosfere. I co kolega na to? Ano NIC! Niente! Nada! Oczekiwalam od niego jakiejs reakcji, jakiejkolwiek – od usmiechu po komentarz, ze historia jest glupia. A on siedzial tam i nawet okiem nie mrugnal.
Co sie zaczelo dziac w mojej glowie? Od razu pomyslalam, ze beznadziejna jestem. Ze glupoty gadam, ze sie osmieszam i ze gosc ma racje, bo powinnam siedziec w kacie i trzymac dziob na klodke. Dopiero po chwili dotarlo do mnie, co sie dzieje w mojej glowie. Dlaczego nie pomyslalam zle o nim (Ale bufon!) tylko o sobie? Czemu nie zareagowalam (Eeeeeej, mowie do ciebie!)? Ano dlatego, ze rzadza mna na codzien mechanizmy, ktorych wcale sobie nie uswiadamiam. Jaka jest prawda o tej sytuacji? Tylko taka, ze weszlam do pomieszczenia, opowiedzialam historie, ale nie znalazlam oddzwieku, ktorego sie spodziewalam. I nie wnikam dlaczego, bo przyczyn moglo byc wiele i to takich niekoniecznie zwiazanych ze mna. To co moge zrobic, to przejac odpowiedzialnosc tylko za swoje uczucia i reakcje, bo na reakcje innych nie mam przeciez wplywu. Ale najczesciej tego nie robie. Rzadza mna stare schematy myslenia i dzialania, ktorych sobie przez wiekszosc czasu nie uswiadamiam. Dzialam jak robot zaprogramowany na program... autodestrukcji!
Sadze, ze jezeli uda mi byc tu i teraz w kontakcie z sama soba to przestane wegetowac a zaczne zyc.
Pomysl z zapisywaniem osiagniec a nie planow wydaje mi sie fajna metoda. Z reszta zaczelysmy juz z tym eksperymentowac - przypominam o pomysle Halimy w klubie na wypisywanie pozytywnych zdarzen w zyciu i uzasadnianie ich wlasna kompetencja. Ja sobie zapisuje ostatnio w zeszycie takie zdarzenia i daje mi to duza satysfakcje. Czasami nawet nie zauwazam, jak wiele udalo mi sie zrobic danego dnia, bo po prostu tego nie doceniam i uwazam, ze to oczywiste, ze naczynia "sie myje" . Nie, nic "sie" nie robi, to ja jestem sprawca . Amen.
Konwalio, dużo mnie w Twoim poście. Znam to aż za dobrze, też eksperymentuję na sobie. Obecnie jestem na etapie zauważania, że moja prokrastynacja ma się bardzo dobrze, że obiecywanie sobie i innym (wobec watku) ma pewną energię, którą traci gdy kolejny raz zawodzę (głównie samą siebie).
Moje misterne plany to kolejny przejaw prokrastynacji i wszystko obraca się w pył gdy mam zacząć te plany realizować - zacząć działać.

Tak samo jak na odchudzanie są bardzo proste recepty (mniej żreć, więcej się ruszać, ew. przebadać hormony), tak na prokrastynację też są proste recepty jak sądzę - wiedziec co jest do zrobienia i po co - i robic to.

Ogólnie mam rodzaj zdrowego, trzeźwego osądu chyba i bardzo dobrze robi mi odskok od komputera. To pudło jest podstępne.

Z rzeczy, które praktykuję, nieregularnie niestety, są pewne wykłady dla samej siebie - w oparciu o czytane książki, przemyślenia, tworzę nagranie 40 minutowe, czy to zestaw pozytywnych zdań, czy to zestaw oparty na hipnozie Ericksona, czy wreszcie ostatnio - pod wpływem książki E.Berne "Dzień dobry i co dalej." Jestem na str. 304. Najnowsze nagranie - mające na razie formę pisemną - zawiera mnóstwo zdań będących przyzwoleniami. Doświadczyłam kilkakrotnie na terapii odmiany powodowanej użyciem zwrotów - nie musi już pani robić czegos tam, albo robienie czegoś tam jest w porządku. Myślę, że kompulsy tak się unieważnia - przez przyzwolenie na to, by ich już nie musieć uskuteczniać. Książka sugeruje, że wszelkie skrypty są oparte na rodzicielskich nakazach, zakazach, a wygrywające sa wtedy, gdy rodzic da odpowiednie przyzwolenie lub wiele przyzwoleń - na samodzielne działanie, na kierowanie się własna intuicją, inteligencją, na bycie w porządku. I w sumie nie musi byc to rodzic, ale ktoś z autorytetem w oczach dziecka - na przykład terapeuta, którego tym autorytetem obdarzymy. Próbować nie zaszkodzi. Karmić podświadomość czymś przemyślanym nie zaszkodzi. Wiele taka zabawa nie kosztuje. Nagrania słucham przy myciu naczyń lub przy zasypianiu - ew. przy bezsennych nocach - nie zdarzają mi się ostatnio.

Jadę do rodziców dziś wieczorem, jutro spotkanie z doradcą zawodowym z UP. Pozdrowienia dla Was. Pa.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dziewczyny przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych postów, nie mam zbytnio czasu i stres mnie trzyma cały czas. Jutro rano obrona a jestem w lesie. A jeszcze dziś mam kolokwium do zaliczenia na drugim kierunku.
Powodzenia Zywieczdroj!! Bedzie dobrze!

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-01-17 o 11:36
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 11:50   #2454
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dziewczyny przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych postów, nie mam zbytnio czasu i stres mnie trzyma cały czas. Jutro rano obrona a jestem w lesie. A jeszcze dziś mam kolokwium do zaliczenia na drugim kierunku.
trzymamy kciuki bedzie dobrze!!

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Podoba mi się to co (i jak) piszesz Emi.
oj tak...mam ostatnio te same odczucia. Az nie wiem co czasem napisac
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 13:21   #2455
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć. Są jakieś pozytywne strony, bo nie mogę nic przełknąć i może schudnę Wstyd będzie się nie obronić. Eh, już nie truję, dam jutro znać co i jak
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 13:35   #2456
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Oj mi by się przydało nieco sztuki uważności posiąść, bo ostatnio nieco bimbam. Sęk jak zawsze z znalezieniu równowagi między byciem cyborgiem od obowiązków, a kompletnym rozproszeniem.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 13:37   #2457
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość

Nie umiem pieciu jezykow? Spoko!
Nie mam super bryki? Spoko!
Nie mam pojecia o polityce? Spoko!
Nie umiem brylowac w towarzystwie? Spoooooko!
Ja sie z Toba zgadzam. Czesto lapalam sie na zazdrosci: ktos cos umie, ktos cos ma, a ja nie! Mowie sobie: no tak, on/a umie to, czy tam, ale ja umiem cos innego.

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dziewczyny przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych postów, nie mam zbytnio czasu i stres mnie trzyma cały czas. Jutro rano obrona a jestem w lesie. A jeszcze dziś mam kolokwium do zaliczenia na drugim kierunku.
Powodzenia, trzymam kciuki!

Nie moglam sie do niczego zabrac, dzisiaj uznalam "poprokrastynuje sobie jeszcze jeden dzien, a co!" a potem zaczelam sobie myslec, ze jestem, do jasnej choinki, pania swojego losu, ze chce cos zmienic, skoro trudno mi sie zmotywowac, to musze sie nagrodzic. Do konca przyszlego tygodnia jestem w domu, chce zrobic notatki z dwoch przedmiotow + nauczyc sie mechaniki kwantowej, ktora przerobilismy na chemii, wiec uznalam, ze jesli mi sie to uda, to kupie sobie nowa torebke (juz upatrzylam) Pozdrawiam!

Edytowane przez grey_cat
Czas edycji: 2013-01-17 o 13:38
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 14:29   #2458
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Konwalio, no po prostu WOW na to co napisałaś.
jak Nebula, nie wiem co napisać, bo takie to trafne...

Żywiec, Żywiec, Żywiec
DO PRZODU!!!
czyli myślę i przesyłam pozytywne fluidy na jutro
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 16:02   #2459
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Rozumiem, że zabrałam się za to od ''dupy'' strony, ale zależało mi na czasie, a niestety z góry wiedziałam, że pomysł zostanie storpedowany(po co zmienić coś, co działa dobrze?).



Jedyne, czego nie jestem w stanie zrozumieć to ogólnego poruszania, jaki wywołał ten temat.Co najmniej jakbym dokonała zamachu na czyjeś życie...Tak, wiem...dokonałam zamachu na czyjś sposób organizacji mini uczelnianego świata i w ogóle kosmosu...Sorry, że tak ironizuje, ale naprawdę śmiać mi się chce z dziwnych aluzji w moją stronę bo śmiałam coś zmienić w starym układzie(dotyczy opinii wydawanych przez 'Władzę'').

Co do wdzięczności, to jej nie oczekiwałam.Miałam nadzieję, że temat nie zostanie poruszony i finito.

Wiem, że pewne rzeczy się ustala, ale to chyba nie ta ranga...Ustalić to z grupą powinno się termin egzaminu albo kolejka na ustny, a nie taką pierdółeczkę...

Ps.Oberwało mi się również za wysłanie 3 maili do wykładowców ze skrzynki grupowej.Bardzo intymne zresztą maile zawierające zapytanie dotyczące egzaminów.Maile wysłane i odebrane od wykładowców chwilę po odebraniu/wysłaniu zostały wywalone.A wysłane z maila grupowego bo miałam problem z własną skrzynkę.W odpowiedzi przeczytałam, że jak się ma problem z własną skrzynką, to trzeba sobie drugą założyć.To nic nie kosztuje;-)

Czas na sen bo jutro czeka mnie kuuupa roboty...
Tak pomyślałam, że jeszcze pomocne mogłoby być ustawienie przekierowania z grupowego maila na Twojego, wtedy będziesz mogła porządkować je na bieżąco na swój użytek...

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
lasub, słusznie - skup sie na celach, na tym co masz zrobic.
Na pewno nie ma sensu rozdzierać szat, czy się tłumaczyc i kajać przed nimi.
zrobiłaś coś, co komuś się nie spodobało (miał do tego prawo).
Chciałabym, żebys sobie zaoszczędziła podobnych odczuc i tej frustracji na przyszłośc, dlatego proponuję wiekszą elastyczność w sprawach które dotyczą innych.

Bardzo celne uwagi.

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Cześć,


Konwalio, generalnie cały post mocny i z mocą. Jest moc! Ale tak sobie myślę, że pro i brak samoakceptacji to nawet nie prosta zależność przyczynowo-skutkowa. Żeby było nam trudniej, to samonapędzające się błędne koło... Czuję się źle ze sobą - nie działam - czuję się jeszcze gorzej, bo dochodzi poczucie zawalonej sprawy itd.



Jak napisałam na początku, dzień pracowity. Lubię takie, bo choć pod koniec bolą mnie mięśnie i głowa (jedne od chodzenia, druga chyba od myślenia... muszę więcej myśleć, bo najwidoczniej i tam się zakwasy robię ) - to mam poczucie nie marnowania czasu. Jednocześnie jednak po postach Konwali i Emilki widzę, że te moje zadania to wyrobnictwo, a nie pasja, ale cóż... trudno Chciałabym jeszcze zrobić tyle rzeczy, a jednocześnie nie mam już siły... a ja planowałam jeszcze dzisiaj iść na debatę, chyba bym się czołgała do wanny
Ja właśnie dążę do bezproblemowego wyrobnictwa, to naprawdę mnie usatysfakcjonuje Bo wiem, że z uatrakcyjniaczami życia nie będę miała problemu, jeśli będę czuła, że dobrze spełniłam obowiązek.

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
kawe powinnyscie pijac po sniadaniu, dlatego ze ona przyspiesza metabolizm. Ale espresso a nie z duza iloscia mleka i cukru :p Taka nie pomoze waszej przemianie materii

Ogolnie mala kawa po posilku np obiedzie jest bardzo wskazana...w polsce jakos nadal sie tego nie praktykuje. Ale (chyba przeczytalam to we fragmencie czemu francuzki nie tyja?) jak mieszkalam we francji po 3 daniowym lunchu zawsze pili male espresso....wiekszosc osob jest tam szczupla, wiec wierze w ten przyspieszany metabolizm.
Ja nie pije kawy w ogole, ale gdybym pila to to espresso po posilku byloby chyba moim rytualem
tak, tak, tak!
Ja po śniadaniu obowiązkowo piję kawę, bardzo mocną, z ciepłym mlekiem bez cukru - muszę czuć jej moc, a jednocześnie piankę mleka



Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Emilko, pokladam wiele nadziei w sztuce uwaznosci oraz przebywaniu w magicznym tu i teraz. Zauwazylam, ze przez wiekszosc czasu jestem nieobecna myslami i bardziej reaguje na bodzce anizeli swiadome przezywam zycie. Ja nie mysle, moje mysli "sie mysla" same, mam nad nimi ograniczona kontrole. I nie zauwazam, ze wiekszosc mysli, ktore pojawiaja sie w mojej glowie to cos w stylu: "Jestes nie dosc dobra". Moje stare toksyczne myslowe nawyki dopadaja mnie na kazdym kroku a ja ich nie rejestruje.
Znam ten program
Jest świetny



Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Nie, nic "sie" nie robi, to ja jestem sprawca . Amen.
Amen

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dziewczyny przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych postów, nie mam zbytnio czasu i stres mnie trzyma cały czas. Jutro rano obrona a jestem w lesie. A jeszcze dziś mam kolokwium do zaliczenia na drugim kierunku.
Powodzenia!
Spokojnej głowy, spokojnego snu, życzliwej atmosfery, daru wymowy i na koniec zadowolenia i ulgi.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Z rzeczy, które praktykuję, nieregularnie niestety, są pewne wykłady dla samej siebie - w oparciu o czytane książki, przemyślenia, tworzę nagranie 40 minutowe, czy to zestaw pozytywnych zdań, czy to zestaw oparty na hipnozie Ericksona, czy wreszcie ostatnio - pod wpływem książki E.Berne "Dzień dobry i co dalej." Jestem na str. 304. Najnowsze nagranie - mające na razie formę pisemną - zawiera mnóstwo zdań będących przyzwoleniami. Doświadczyłam kilkakrotnie na terapii odmiany powodowanej użyciem zwrotów - nie musi już pani robić czegos tam, albo robienie czegoś tam jest w porządku. Myślę, że kompulsy tak się unieważnia - przez przyzwolenie na to, by ich już nie musieć uskuteczniać. Książka sugeruje, że wszelkie skrypty są oparte na rodzicielskich nakazach, zakazach, a wygrywające sa wtedy, gdy rodzic da odpowiednie przyzwolenie lub wiele przyzwoleń - na samodzielne działanie, na kierowanie się własna intuicją, inteligencją, na bycie w porządku. I w sumie nie musi byc to rodzic, ale ktoś z autorytetem w oczach dziecka - na przykład terapeuta, którego tym autorytetem obdarzymy. Próbować nie zaszkodzi. Karmić podświadomość czymś przemyślanym nie zaszkodzi. Wiele taka zabawa nie kosztuje. Nagrania słucham przy myciu naczyń lub przy zasypianiu - ew. przy bezsennych nocach - nie zdarzają mi się ostatnio.

Jadę do rodziców dziś wieczorem, jutro spotkanie z doradcą zawodowym z UP. Pozdrowienia dla Was. Pa.

Patri, świetny post, super perspektywa. Odkrywczy dla mnie
Ciekawy pomysł z tym nagrywaniem siebie i z kierunkiem "przyzwolenie" - "uwolnienie".


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Podoba mi się to co (i jak) piszesz Emi.
Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość



oj tak...mam ostatnio te same odczucia. Az nie wiem co czasem napisac
Bardzo Wam dziękuję. To dużo dla mnie znaczy... choć jakby nie do końca jest dla mnie jasne, skąd ten efekt... Zupełnie nie jestem świadoma siebie z zewnątrz.

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Oj mi by się przydało nieco sztuki uważności posiąść, bo ostatnio nieco bimbam. Sęk jak zawsze z znalezieniu równowagi między byciem cyborgiem od obowiązków, a kompletnym rozproszeniem.

Może jutro uda się trochę skupić
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-01-17, 20:45   #2460
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Kocur-przytulak Mój to jak był w łaskawszym humorze to co najwyżej raczył mnie drapnąć.
Tak, na starość się taki zrobił...jak był młody to tylko gryzł i drapał - z wiekiem coraz rzadziej Obecnie daje się miętosić (ale tylko mnie i tacie, mamie daje się głaskać co najwyżej ). No a dzisiaj jest już praktycznie sobą...dlatego uznaliśmy, że mamy w domu meteopatę Dzisiaj rośnie ciśnienie i kot nie jest zbolały...jak go powalił reumatyzm, to było niskie

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Kocurko, kiedy pisalam mojego posta, obawialam sie, ze moze on zostac odebrany tak wlasnie, czyli cos w rodzaju: "Buhuhu, niech mnie ktos pocieszy". Ale mnie wcale o to nie chodzilo. Mam zamiar dalej sie rozwijac, ale skupiac sie przy tym bardziej na leczeniu przyczyn moich dolegliwosci a nie ich skutkow. Nie widze sensu, zeby dalej poruszac sie w znanym schemacie: najpierw stawiam sobie cele a potem sama je sabotuje. A dlaczego to robie? Bo najwyrazniej zle sie do tego zabieram. Ponizej opisalam te procesy Emilce. Wydaje mi sie, ze Ty tez cierpisz na podobna dolegliwosc – w sumie nie wiesz, czego chcesz, ale na wszelki wypadek dotkliwie i wytrwale biczujesz sie, bo tego nie robisz ! To troche tak, jakbys starala sie wychowac dziecko w ten sposob, ze wprawdzie nie wydajesz polecen, ale karzesz je za ich niewykonywanie.
Wcale a wcale nie odczułam Twojego postu jako wołanie o pocieszenie Właśnie to mój był taki miauczący...Twój jest mądrzejszy, bo da się w nim wyczuć rzeczywiście postanowienie związane z pewnym...przewartościowan iem spraw

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Dziewczyny przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych postów, nie mam zbytnio czasu i stres mnie trzyma cały czas. Jutro rano obrona a jestem w lesie. A jeszcze dziś mam kolokwium do zaliczenia na drugim kierunku.
Trzymam kciuki

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Nie moglam sie do niczego zabrac, dzisiaj uznalam "poprokrastynuje sobie jeszcze jeden dzien, a co!" a potem zaczelam sobie myslec, ze jestem, do jasnej choinki, pania swojego losu, ze chce cos zmienic, skoro trudno mi sie zmotywowac, to musze sie nagrodzic. Do konca przyszlego tygodnia jestem w domu, chce zrobic notatki z dwoch przedmiotow + nauczyc sie mechaniki kwantowej, ktora przerobilismy na chemii, wiec uznalam, ze jesli mi sie to uda, to kupie sobie nowa torebke (juz upatrzylam) Pozdrawiam!
Brawo

Na mnie system nagród nie działa niestety tak jak powinien
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.