Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 17.

[ButterBear]

Napisane przez mysia1986

I ja też i zawsze tak sie składało, ze mdlałam przed fizyka serio!!

A ja mdlałam, jak byłam przy tablicy. Chyba z 3 razy mi się to zdarzyło - 2 razy na matmie

[mysia1986]

Napisane przez ButterBear

A ja mdlałam, jak byłam przy tablicy. Chyba z 3 razy mi się to zdarzyło - 2 razy na matmie

Na matmie to ja własnie ze strachu nie mdlałam - miałam tyle adrenaliny, ze po ścianach mogłabym chodzić
A fizyki uczyła mnie ciotka... i chyba to był powód omdleń

[stokrotka24]

Dzień dobry

Napisane przez Bika83

Zbieramy się na usg bioderek..... a Emilka sobie drzemkę urządziła.......

powodzenia, oby było wszystko dobrze z bioderkami

Napisane przez aaby

A tak w ogóle się nie przywitałam

Zatem dzień dobry!


Wczoraj po obiadku poszliśmy z mężem na cmentarz - ubrałam czapę, szal, niskie kozaki, mąż też wdział śniegowce... Cudnie się szło w tym śniegu
I przyznaję, że potrzebny nam był ten spacer Daaawno nigdzie nie wychodziliśmy, ciągle tylko samochód i samochód... Fajnie było trochę zmarznąć

fajny spacerek sobie zrobiliście dobrze jest się tak dotlenić na świeżym powietrzu

Napisane przez Bika83

Jezuuuuuuuuuu..... ale dygam przed jutrzejszym szczepieniem

będzie dobrze

Napisane przez Malensstfo

Dzień dobry

Żabciu lek muszę brać do końca ciąży, ponieważ jedynym "rozwiązaniem" problemu jest poród po prostu...moja wątroba nie będzie dobrze pracować dopóki dzieci się nie urodzą...

Aaby niestety dawka starcza chyba coś na ok. 2 tyg. Ale trudno, skoro trzeba...dużo nie zostało do końca...a może wrócę z powrotem do szpitala, to leku nie będę musiała kupywać...

Dziś odebrałam lek i od razu wzięłam...

dzień dobry, strasznie drogie te leki, ale już niewiele czasu zostało, jak się czujesz? wszystko już macie przygotowane?

Napisane przez ButterBear

Nadrobiłam, ale nic nie odpisuję, nie mam siły. Źle się czuję dziś...

Dla zainteresowanych, w profilu zrobiłam folder z obrazami

obrazy super, fajny styl ma Twój tato mi najbardziej psy się podobają i dbaj o siebie, to to pewnie przez zimę i jak pisałaś przez brak ruchu

Napisane przez mysia1986

widzę , że bacznie obserwujesz

Ja to juz nie wiem o co kaman brzuch mnie czasami tak ostro zaboli... ze mam wrażenie , że to juz @... ale np. teraz nic mnie nie boli...
no i plamien nie mam...

jeszcze kilka dni i się wszystko wyjaśni zaciskam mocno kciuki

a ja się dzisiaj już lepiej czuję, gorączka minęła, nawet wieczorem już nie brałam apapu. Trochę jeszcze gardło smyra ale na prawdę już mało. W nocy nie mogłam spać i obudziłam się ok 2,30 a usnęłam gdzieś koło 5,30, masakra po prostu, wierciłam się w łóżku, wstawałam co chwile do toalety i chyba sobie zdałam sprawę, ze senność mi już minęła i nie potrzebuję tyle snu. Tylko szkoda mi było tz bo go co chwile budziłam tym moimi wierceniami

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Malensstfo

Zleciało, nie ma co... pytałam się w szpitalu mojego lekarza prowadzącego, jak to z porodem może być...powiedział, że jeśli będą w pozycji takiej jak teraz (główka i pupa), to na pewno cesarka będzie...
Ale przeraża mnie co dalej...tzn. jak dzieci będą na świecie...hehe...

Właśnie kliknęłam w Twój suwaczek i jestem w szoku - strasznie szybko ten czas leci.

Napisane przez ButterBear

Ja tak miałam w okresie dojrzewania, mdlałam cały czas Teraz mi się to nie zdarza.
Mierzę ciśnienie, w pracy dziś rano miałam 140/80.

Jak się czujesz?

Mnie po okresie dojrzewania nie przeszło. Najczęściej zdarza mi się to w przychodniach i szpitalach, jakoś te miejsca kiepsko na mnie działają
Chyba tabletki powoli zaczynają działać, bo trochę mi lepiej
Ciekawe tylko, czy antybiotyk nie zaszkodzi owulacji.

[metkaa]

czesc

Napisane przez ButterBear

W liczbie mnogiej? A nie jeden? Chyba lepiej jeden porządny pęcherzyk, który pęknie. Bo po tej torbieli, to już mam fobię - czy aby na pewno te pęcherzyki pękają??!!??!!

ja tez chyba fobie mam
to niech bedzie jeden ladny, a jak bedzie za duzo rozl to dadza Ci zastrzyk,

Malensstfo

Napisane przez kotekk81

ale widze ze chyba nikt mi nie pomoze jak zagospodarowac ta "przestrzen" nad tv

kurcze ja tak komus nie umiem,

Napisane przez malamaluczka87

Aaa i dzwoniła do mnie wczoraj kuzynka z gratulacjami (powiedzieć w rodzinie...;P) - a ja dla jej synka jestem chrzestną - on ma teraz 2,5 roczku - I powiedziała, że jak będę mieć synka, to mam załatwione ciuszki od etapu wyprawki do 1 roku;D

super

mysia trzymam kciuki,

a ja nigdy nie zemdlalam

[Malensstfo]

Napisane przez stokrotka24

dzień dobry, strasznie drogie te leki, ale już niewiele czasu zostało, jak się czujesz? wszystko już macie przygotowane?

Niestety..po tym zamieszaniu chyba z lekami, nie ma na niego refundacji...dlatego taki drogi

A ja się czuję dobrze Brzuszek mi trochę zaczyna przeszkadzać...i wczoraj zauważyłam, że znów urósł, bo nie mogłam kurtki zapiąć!
Niestety nadal mi ten prawy bok dokucza...i jestem coraz bardziej pewna, że to coś poważniejszego niż "bolące mięśnie" Wczoraj akurat przed wyjściem znów mi coś "strzeliło" i jestem połamana...boli prawie przy każdym ruchu

Z przygotowaniami to chcę właśnie wykorzystać czas, jak teraz jestem w domu...w weekend przywieziemy łóżeczko i skręcimy...i przygotuję torbę dla dzieci....gdybym jednak wróciła do szpitala, a żeby potem mama czy mąż w panice niczego nie szkowali...

[ButterBear]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;38807725]Właśnie kliknęłam w Twój suwaczek i jestem w szoku - strasznie szybko ten czas leci.

Mnie po okresie dojrzewania nie przeszło. Najczęściej zdarza mi się to w przychodniach i szpitalach, jakoś te miejsca kiepsko na mnie działają
Chyba tabletki powoli zaczynają działać, bo trochę mi lepiej
Ciekawe tylko, czy antybiotyk nie zaszkodzi owulacji.[/QUOTE]

No to trzymam kciuki, żeby antybiotyki nie zaszkodziły!
Cieszę się, że jest już lepiej

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ButterBear

No to trzymam kciuki, żeby antybiotyki nie zaszkodziły!

Chyba nie wytrzymam i polecę dzisiaj do lekarza sprawdzić Chociaż mąż i tak w pracy, więc...

[ButterBear]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;38808015]Chyba nie wytrzymam i polecę dzisiaj do lekarza sprawdzić Chociaż mąż i tak w pracy, więc...[/QUOTE]

A leć, co się będziesz
Kiedy mąż wraca?

[Baobabek]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;38807516Jeszcze prawie 3 miesiące
A przy okazji zapytam Ciebie i innych nauczycielek - dziewczyny, jak to u Was jest z tym jednorazowym dodatkiem, który nauczyciele dostają w styczniu, jeśli w poprzednim roku nie osiągnęli średniej pensji? Wiem, że w zeszłym roku niektórzy u nas dostali, ale niestety kontraktowi nic... Wiecie coś o tym?

[/QUOTE]
u nas kontraktowi nie dostają

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ButterBear

A leć, co się będziesz
Kiedy mąż wraca?

Dopiero w sobotę.

Napisane przez Baobabek

u nas kontraktowi nie dostają

Czyli jednak osiągacie średnią pensję?

[Nikita...]

Napisane przez aaby

Ależ mnie te teksty Ewki wnerwiają!

ja tez sie zastanawialam skad ona je kopiuje bo sama to raczej ich nie wymyslila

Napisane przez ButterBear

Dżizas, Nikita, brzmi, jak byś przeszła jakieś pranie mózgu

niewykluczone

Napisane przez Malensstfo

Coraz bardziej to do mnie dociera i chyba jestem coraz bardziej przerażona...

juuu Malenstfo, a juz wiadomo czy bedzie cc czy naturalny? czy dopiero sie okaze?

Napisane przez ButterBear

A ja mdlałam, jak byłam przy tablicy. Chyba z 3 razy mi się to zdarzyło - 2 razy na matmie

kule to zawsze bylo moje marzenie w szkole sredniej, zemdlec przy tablicy w czasie matmy lub fizyki. Namawialam wew swoje cialo ale niestety...

[(t)asia]

Napisane przez Nikita...

kule to zawsze bylo moje marzenie w szkole sredniej, zemdlec przy tablicy w czasie matmy lub fizyki. Namawialam wew swoje cialo ale niestety...

Ja tak miałam na historii i polskim. Próbowałam robić wszystko żeby tylko lekacja przebiegła łagodnie i bez stresów. Ale z tym ciężko było. Za to na matmie- totalny luz =)jeszcze chemie uwielbiałam. A fizykę tak średnio.

[Malensstfo]

Napisane przez Nikita...

juuu Malenstfo, a juz wiadomo czy bedzie cc czy naturalny? czy dopiero sie okaze?

Nikitko napisałam kilka postów wcześniej
Lekarz powiedział, że jeśli się nie przekręcą i nadal będą w pozycji 69, to na pewno będzie cc

[Nikita...]

Napisane przez (t)asia

Ja tak miałam na historii i polskim. Próbowałam robić wszystko żeby tylko lekacja przebiegła łagodnie i bez stresów. Ale z tym ciężko było. Za to na matmie- totalny luz =)jeszcze chemie uwielbiałam. A fizykę tak średnio.

polski i historia to mi nie straszne, jezeli moge sie czegos nauczyc na pamiec to luz, tylko nie kazcie mi logicznie myslec

Napisane przez Malensstfo

Nikitko napisałam kilka postów wcześniej
Lekarz powiedział, że jeśli się nie przekręcą i nadal będą w pozycji 69, to na pewno będzie cc

Przepraszam, mam mlyn w pracy wiec nie doczytalam.
Jestem bardzo podekscytowana ze to juz prawie tuz tuz.

[(t)asia]

A to ja tak z innej beczki zapytam- wykorzystując że męża w domu nie ma postanowiłam zastanowić się i kupić mu wcześniej prezent na walentynki. Z racji że to nasze pierwsze wspólne więc nie chciałabym nawalić.
Zastanawiałyście się nad tym? Czy to jeszcze za wcześnie?
Ja zawsze wszystko robię na ostatnią chwilę dlatego tym razem chciałam to wcześniej ogarnąć.

[ButterBear]

Napisane przez (t)asia

A to ja tak z innej beczki zapytam- wykorzystując że męża w domu nie ma postanowiłam zastanowić się i kupić mu wcześniej prezent na walentynki. Z racji że to nasze pierwsze wspólne więc nie chciałabym nawalić.
Zastanawiałyście się nad tym? Czy to jeszcze za wcześnie?
Ja zawsze wszystko robię na ostatnią chwilę dlatego tym razem chciałam to wcześniej ogarnąć.

Serio?? Jak to??

Ja nie wiem, my sobie nie kupujemy prezentów z takich okazji. Tylko na urodziny i święta...

[Malensstfo]

Tasia właśnie mi przypomniałaś, że mój mąż ma w przyszłym tyg. urodziny!

Muszę pomyśleć nad prezentem

A co do walentynek, to my nie kupujemy sobie prezentów...szybciej gdzieś wyjdziemy razem...

[aaby]

Napisane przez Malensstfo

Coraz bardziej to do mnie dociera i chyba jestem coraz bardziej przerażona...

To naturalne, też byłabym przerażona, ale wiem, że świetnie sobie poradzicie

Napisane przez (t)asia

Wiem, ale ostatnie parę miesięcy to totalna pogoń. Na nic nie ma czasu, a najgorzej że czuje że strasznie się zaniedbałam. I psychicznie i fizycznie. I wszystko odbija się na zdrowiu i wyglądzie. Ciągle tylko stres stres i stres... Marzę o tym, żeby gdzieś wyjechać i się odciąć na chwilę od tego. Chociaż na weekend. Ale niestety w najbliższym czasie nie ma na to szans.

Ja też się zaniedbałam, i fizycznie, i psychicznie... Też sporo stresów i niestety wszystko się to odbija. Ale czas najwyższy coś z tym zrobić! (łatwo mówić )

Napisane przez stokrotka24

fajny spacerek sobie zrobiliście dobrze jest się tak dotlenić na świeżym powietrzu

a ja się dzisiaj już lepiej czuję, gorączka minęła, nawet wieczorem już nie brałam apapu. Trochę jeszcze gardło smyra ale na prawdę już mało. W nocy nie mogłam spać i obudziłam się ok 2,30 a usnęłam gdzieś koło 5,30, masakra po prostu, wierciłam się w łóżku, wstawałam co chwile do toalety i chyba sobie zdałam sprawę, ze senność mi już minęła i nie potrzebuję tyle snu. Tylko szkoda mi było tz bo go co chwile budziłam tym moimi wierceniami

Oj tak

Cieszę się, że się lepiej czujesz

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;38808015]Chyba nie wytrzymam i polecę dzisiaj do lekarza sprawdzić Chociaż mąż i tak w pracy, więc...[/QUOTE]
Niech pęcherzyk rośnie w siłę!

Napisane przez (t)asia

A to ja tak z innej beczki zapytam- wykorzystując że męża w domu nie ma postanowiłam zastanowić się i kupić mu wcześniej prezent na walentynki. Z racji że to nasze pierwsze wspólne więc nie chciałabym nawalić.
Zastanawiałyście się nad tym? Czy to jeszcze za wcześnie?
Ja zawsze wszystko robię na ostatnią chwilę dlatego tym razem chciałam to wcześniej ogarnąć.

My na Walentynki raczej prezentów sobie nie robimy. Czasem do kina idziemy, ale to raczej dlatego, żeby w domu nie siedzieć, niekoniecznie na jakieś ckliwe romansidło W tym roku zostaniemy w domu - zwłaszcza, że to czwartek. No i będziemy po Zakopanym (oby ), gdzie mam nadzieję nasilić się odpoczynkiem i miłością za wszystkie czasy

[Nikita...]

Napisane przez (t)asia

A to ja tak z innej beczki zapytam- wykorzystując że męża w domu nie ma postanowiłam zastanowić się i kupić mu wcześniej prezent na walentynki. Z racji że to nasze pierwsze wspólne więc nie chciałabym nawalić.
Zastanawiałyście się nad tym? Czy to jeszcze za wcześnie?
Ja zawsze wszystko robię na ostatnią chwilę dlatego tym razem chciałam to wcześniej ogarnąć.

My sobie nie dajemy prezentow na walentynki, po prostu pojdziemy na dobre jedzonko do restauracji

[mysia1986]

Napisane przez aaby

My na Walentynki raczej prezentów sobie nie robimy. Czasem do kina idziemy, ale to raczej dlatego, żeby w domu nie siedzieć, niekoniecznie na jakieś ckliwe romansidło W tym roku zostaniemy w domu - zwłaszcza, że to czwartek. No i będziemy po Zakopanym (oby ), gdzie mam nadzieję nasilić się odpoczynkiem i miłością za wszystkie czasy

pięknie to napisałaś...

My też prezentów nie robimy, raz bylismy w teatrze, raz na kolacji, całkiem normlanie

[strongwomen]

Cześć kobietki

[ButterBear]

Napisane przez strongwomen

Cześć kobietki

Cześć Strong, co tam u Was?

[Ana***]

Napisane przez aaby

Co się stało?

Na egzaminach spokojnie sobie poradzisz!

Widzisz, mówiłam, że wszystko będzie z kicią dobrze

Gucia, Aaby no pojechaliśmy staliśmy 15min pod bramką, światła pogaszone (gdzieś w środku tylko jakby się tliło) i pies spuszczony ;/ (pies kuzyna) dzwoniliśmy chyba z 10 raz i tel poza zasięgiem dopiero późnym wieczorem mama się dodzwoniła i co? w domu byli... tel nie dzwonił bo pewnie schowane głęboko w szafie szlak by to i nie wiedzieli, że tamten psa spuścił... jakby na złość...

Napisane przez Bika83

Staż nie przepada..... dopiero po roku nieobecności by przepadł, dlatego muszę wrócić na te 2 tygodnie.

Tak, teraz jest pani na zastępstwo i pewnie się wkurzy, ale trudno, pora zacząć myśleć o sobie, o swojej rodzinie, a nie ciągle robić coś dla kogoś. Zresztą znajoma z kuratorium mówiła, że można ją znów zatrudnić po tych 2 tygodniach.

No tak, trzeba zacząć myśleć o sobie sama muszą sobie takie słowa wziąć do serca.

[strongwomen]

Butter, witaj

Byliśmy dziś na szczepieniu, Kamil dzielny, waży nie całe 10kg. Wszystko u niego dobrze.

Ja dalej walcze z wagą ale waga wygrywa

Coś w twoim temacie to oglądam kulinarny serial i co chwile coś wymyślam w kuchni pewnie taka chwilowa pasja

No i jeszcze co u mnie to nauka nauka i nauka sem zaliczony, co prawda nie ze średnią 5.o ale poniżej 4 też nie spadłam za to egzamin wczerwcu więc napięcie jest.

[(t)asia]

Napisane przez ButterBear

Serio?? Jak to??

Ja nie wiem, my sobie nie kupujemy prezentów z takich okazji. Tylko na urodziny i święta...

Miało być że pierwsze po ślubie ale zapomniałam chyba dopisać...

O jeju... to żadna nic nie kupuje? Ja mu obiecałam, bo na święta nie dostał prezentu i teraz chciałam kupić coś. Tak, tak, dobrze przeczytałyście, nie dostał prezentu od mikołaja. Byłam na niego zła. Za wiele rzeczy i powiedziałam że należy mu się tylko rózga. Później obiecaliśmy sobie że nic sobie nie kupujemy ale oczywiście okazało się że przed złożeniem obietnicy mąz już mi coś kupił. Także ja prezent miałam a on nie. Głupio mi było no ale inaczej się umawialiśmy.

Myślałam żeby mu szlafrok kupić i taki breloczek do kluczy.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez (t)asia

A to ja tak z innej beczki zapytam- wykorzystując że męża w domu nie ma postanowiłam zastanowić się i kupić mu wcześniej prezent na walentynki. Z racji że to nasze pierwsze wspólne więc nie chciałabym nawalić.
Zastanawiałyście się nad tym? Czy to jeszcze za wcześnie?
Ja zawsze wszystko robię na ostatnią chwilę dlatego tym razem chciałam to wcześniej ogarnąć.

My zwykle dajemy sobie jakieś drobiazgi. Ale nie myślałam jeszcze, co kupię w tym roku.

Napisane przez aaby

Niech pęcherzyk rośnie w siłę!

Byle nie rósł za szybko, bo mąż nie zdąży wrócić

[(t)asia]

Napisane przez strongwomen

Cześć kobietki

Cześć kobieto! Co u ciebie. Pisz szybciutko!
Brawa za szczepienie!

[agnusek22]

Witajcie dziewczyny! Mam nadzieję, że mnie pamiętacie!
Musiałam wpaść do Was (bo do kogo jak nie do Was?) z nowiną...w zeszły piątek zobaczyłam upragnione II kreseczki A potem w poniedziałek i wtorek aż do wyczerpania testów

Po tym fatalnym zakończeniu zeszłego roku, ta wiadomość jest cudem...tym bardziej, że nie robiłam sobie większych nadziei, bo nawet specjalnie się nie staraliśmy. Moje starania skończyły się na tym, że miałam brać CLO, ale w koncu nie wzięłam, bo nie o tym wtedy myślałam...

Powoli wracam do żywych, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona z powrotem?

[ButterBear]

Napisane przez strongwomen

Butter, witaj

Byliśmy dziś na szczepieniu, Kamil dzielny, waży nie całe 10kg. Wszystko u niego dobrze.

Ja dalej walcze z wagą ale waga wygrywa

Coś w twoim temacie to oglądam kulinarny serial i co chwile coś wymyślam w kuchni pewnie taka chwilowa pasja

No i jeszcze co u mnie to nauka nauka i nauka sem zaliczony, co prawda nie ze średnią 5.o ale poniżej 4 też nie spadłam za to egzamin wczerwcu więc napięcie jest.

Jaki serial oglądasz?
Gratuluję zaliczenia semestru! No i Kamil rośnie w siłę! Brawo dla niego.

Co do wagi, to moja też wygrywa notorycznie Ale trzymam kciuki za Ciebie, żebyś jednak wygrała Ty

Jak przygotowania do ślubu? TŻ grzeczny?

Napisane przez (t)asia

Miało być że pierwsze po ślubie ale zapomniałam chyba dopisać...

O jeju... to żadna nic nie kupuje? Ja mu obiecałam, bo na święta nie dostał prezentu i teraz chciałam kupić coś. Tak, tak, dobrze przeczytałyście, nie dostał prezentu od mikołaja. Byłam na niego zła. Za wiele rzeczy i powiedziałam że należy mu się tylko rózga. Później obiecaliśmy sobie że nic sobie nie kupujemy ale oczywiście okazało się że przed złożeniem obietnicy mąz już mi coś kupił. Także ja prezent miałam a on nie. Głupio mi było no ale inaczej się umawialiśmy.

Myślałam żeby mu szlafrok kupić i taki breloczek do kluczy.

Aaa..po ślubie, ok
Szlafrok kojarzy mi się z prezentem dla starego dziada ale wiesz jak to jest. Ty wiesz, co by Twojego męża ucieszyło

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez agnusek22

Witajcie dziewczyny! Mam nadzieję, że mnie pamiętacie!
Musiałam wpaść do Was (bo do kogo jak nie do Was?) z nowiną...w zeszły piątek zobaczyłam upragnione II kreseczki A potem w poniedziałek i wtorek aż do wyczerpania testów

Po tym fatalnym zakończeniu zeszłego roku, ta wiadomość jest cudem...tym bardziej, że nie robiłam sobie większych nadziei, bo nawet specjalnie się nie staraliśmy. Moje starania skończyły się na tym, że miałam brać CLO, ale w koncu nie wzięłam, bo nie o tym wtedy myślałam...

Powoli wracam do żywych, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona z powrotem?

Agnusku!!!! Witaj Kochana, gratuluję!!!!! super!!!!!!!

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez agnusek22

Witajcie dziewczyny! Mam nadzieję, że mnie pamiętacie!
Musiałam wpaść do Was (bo do kogo jak nie do Was?) z nowiną...w zeszły piątek zobaczyłam upragnione II kreseczki A potem w poniedziałek i wtorek aż do wyczerpania testów

Po tym fatalnym zakończeniu zeszłego roku, ta wiadomość jest cudem...tym bardziej, że nie robiłam sobie większych nadziei, bo nawet specjalnie się nie staraliśmy. Moje starania skończyły się na tym, że miałam brać CLO, ale w koncu nie wzięłam, bo nie o tym wtedy myślałam...

Powoli wracam do żywych, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona z powrotem?

Agnusku!!!! Witaj Kochana, gratuluję!!!!! super!!!!!!!