Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7

[201604181004]

jo@n@ może się naoglądali bejbi blues tam też obkolczykowała dzieciaka bo "jakoś się przyjemniej na niego patrzy"

[MonikaFaustyna]

Napisane przez jo@n@

Poległam. Nieudana aborcja rozmnożyła chromosomy, ciekawe.

Mnie wczoraj zdziwiło coś w przychodni dziecięcej. Za nami weszła młoda para z dwójką dzieci, chłopczyk 4-5 lat, dziewczynka jakieś 6. Zarejestrowali dzieci i zostawili je w poczekalni bo musieli wyjść zapalić przed przychodnię. Po powrocie wyjęli wypasionego smartfona i zaczęli dzwonić do znajomych. Wyrywając go sobie z rąk aż laska podrapała gościa swoimi mega tipsami. Potem była nasza kolej ale szybko sprawę załatwiliśmy i wyszliśmy do poczekalni. Sytuacja taka, że ojciec dzieci stoi znowu w drzwiach przychodni i pali oraz z kolegą przez telefon gada, synek został w poczekalni a matka z córką weszła do gabinetu. No i synek zaczął biegać to na dwór, to do gabinetu, to na dwór do taty, matka wyleciała do poczekalni i krzyczy: "zajmij się nim k*" No to tatuś wściekły bo musiał pół szluga wywalić wraca i nawija prze telefon na całą poczekalnię: "no mówię Ci, ja p*, no k* z dzieciarami w przychodni jestem, tak znowu k* chore."
Ubierając mojego syna kątem oka spojrzałam na małego a on miał brudną i obszarpaną bluzeczkę (ok może prosto po przedszkolu był czy co to brudna ale poszarpana) oraz i tu padłam: kolczyka w uchu. Nie naklejanego tylko normalnego na wkrętkę. Tatuś też miał kolczyki w brwi, matka też. Można to lubić ich sprawa. Ale żeby chłopczykowi to zrobić to mnie witki opadły po prostu. No i zamiast tipsów i paczki szlugów mogliby dziecku kupić bluzeczkę, są wyprzedaże i za 10zł można kupić.
Moje dziecko chodzi w lumpeksowych ciuchach, czystych.
Palenie rzuciłam bo mnie stać nie było, nie ze względów zdrowotnych .
Szkoda dzieci

Po co takim dzieci? Przeszkadzają w gadaniu przez telefon i jaraniu fajek . Zakładam, że tacy epitety stosują także wobec dzieci, jak się nie zachowują tak, jak wg nich powinny. Smutne, że są tacy "rodzice".

[kasztanka3]

Napisane przez MonikaFaustyna

I każdy myśli, że jest co najmniej Sienkiewiczem . Przeglądając blogi, zauważyłam też, że nawet ci bardziej znani blogerzy wydają książki. O ile kiedyś kupiłam książkę o życiu jakiejś babeczki w Toskanii, bo mi się temat wydawał i dopiero potem odkryłam, że to jakaś blogerka, to nie wiem za bardzo o czym mogą pisać jakieś feszynistki?

O wpływie mody na zakolanówki na sytuację na Bliskim Wschodzie?
A tyle prawdziwych talentów może pomarzyć o tym, że kiedykolwiek ktoś o nich usłyszy, bo takiej Felicjańskiej na przykład zachciało się wydać książkę

[201607231707]

Napisane przez drabineczka

Moja koleżanka powtarza bzdurę że jej znajoma chciała mieć aborcję, ale coś nie wyszło i dziecko urodziło się z zespołem downa

No jak zamiast płód usunać, dodano mu dodatkowe chromosomy, to faktycznie coś nie wyszło

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Demi93

No jak zamiast płód usunać, dodano mu dodatkowe chromosomy, to faktycznie coś nie wyszło

Prawie, jak GMO .

[lone bird]

Śmiejcie się, ale to naprawdę jest tragedia jaką niektórzy ludzie prezentują wiedzę

[dacn]

Napisane przez Demi93

No jak zamiast płód usunać, dodano mu dodatkowe chromosomy, to faktycznie coś nie wyszło

Meżu jak mozesz mnie podejrzewać? to wszystko wina lekarzy, miałam miec aborcje a oni coś w genach namieszali i dziecko wyszło takie ciemne, to nie ma nic wspólnego z wakacjami. Lepsze tłumaczenie niż plemniki z basenu.

[smerfetk_a]

Napisane przez Linaewen

A jakim cudem szczepionki niszczą odporność?

A takie na grypę? Mam takich znajomych co się co roku szczepią (z tego co wiem to co roku jest opracowywana szczepionka na typ grypy, który jest przewidywany na dany rok czy jakoś tak?), a jak ich dopadnie nie daj Boże coś innego to miesiąc umierają Więc chyba jednak coś nie tak skoro ich organizm ma takie trudności z pokonaniem choroby.
Tak więc uważam tego typu szczepienia za ciągnięcie kasy
Nigdy się nie szczepiłam na grypę, nie brałam antybiotyków, witamin i innych wzmacniaczy - jak mnie coś łapnie to na max 3 dni


Historia ze złą aborcją -


Dziwią mnie trudności związane z wyrobieniem książeczki sanepidowskiej. Przynajmniej w moich okolicach. Pomijając konieczność latania po całym mieście, proszenia się o skierowania (bo to chyba całkiem normalna?) koszty są naprawdę spore. Jak jakiś biedny uczeń, który chce sobie dorobić np staniem na promocji czy wykładaniem towaru ma wydać 200zł? I np w mojej przychodni trwa to z tydzień, w tym calutki dzień poświęca się na 1) czekanie na rejestracje 2) rejestracje 3) czekaniem na swoja kolej pół dnia, mimo wyznaczonej rano godziny 4) wysłuchiwaniem na swój temat narzekań wrednej i wścibskiej lekarki medycyny pracy
Tak mi się przypomniało bo koleżanka właśnie wyrabia i załamana mi się żaliła, aż mi się przypomniały czasy jak sama za tym latałam

[201604181004]

ale po co ci skierowanie? idziesz do stacji sanitarno-coś tam trzy dni z rzędu z kałem, płacisz za badania, potem odbierasz wyniki, idziesz zrobić prześwietlenie płuc i potem do lekarza medycyny pracy i za 20 zł przegląda ci wyniki i jeśli są ok to wpisuje w książeczkę, u mnie było 0 problemów.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez smerfetk_a

A takie na grypę? Mam takich znajomych co się co roku szczepią (z tego co wiem to co roku jest opracowywana szczepionka na typ grypy, który jest przewidywany na dany rok czy jakoś tak?), a jak ich dopadnie nie daj Boże coś innego to miesiąc umierają Więc chyba jednak coś nie tak skoro ich organizm ma takie trudności z pokonaniem choroby.
Tak więc uważam tego typu szczepienia za ciągnięcie kasy
Nigdy się nie szczepiłam na grypę, nie brałam antybiotyków, witamin i innych wzmacniaczy - jak mnie coś łapnie to na max 3 dni


Historia ze złą aborcją -


Dziwią mnie trudności związane z wyrobieniem książeczki sanepidowskiej. Przynajmniej w moich okolicach. Pomijając konieczność latania po całym mieście, proszenia się o skierowania (bo to chyba całkiem normalna?) koszty są naprawdę spore. Jak jakiś biedny uczeń, który chce sobie dorobić np staniem na promocji czy wykładaniem towaru ma wydać 200zł? I np w mojej przychodni trwa to z tydzień, w tym calutki dzień poświęca się na 1) czekanie na rejestracje 2) rejestracje 3) czekaniem na swoja kolej pół dnia, mimo wyznaczonej rano godziny 4) wysłuchiwaniem na swój temat narzekań wrednej i wścibskiej lekarki medycyny pracy
Tak mi się przypomniało bo koleżanka właśnie wyrabia i załamana mi się żaliła, aż mi się przypomniały czasy jak sama za tym latałam

Też się nigdy nie szczepiłam na grypę, antybiotyki biorę, jak już na prawdę nic innego nie działa. Ostatnio brałam tylko dlatego, że miałam mieć zabieg na paznokieć a miałam tam stan zapalny i musiałam to szybko usunąć. A tak to... paracetamol, kocyk, dresik, gorąca herbata i muzyczka. 3 dni i po chorobie.

Ja robiłam książeczkę sanepidowską w tybie express. Może łącznie z wynikami badań trwało to tydzień, albo dwa. Nie pamiętam, bo to było daaawno temu. Przy okazji, zawsze mnie dziwiło takie traktowanie po łebkach w medycynie pracy, w moim mieście. Lekarz miał chyba rentgena i inne sprzęty diagnostyczne w oczach. Wystarczyła mu tylko waga, stetoskop i spytanie o samopoczucie i siup....zdrowa, mogę pracować, mogę studiować kierunek, w którym jest sport i łażenie po górach.

Do sanepidu robiłam tylko badania kału. Zero prześwietlenia płuc.

[smerfetk_a]

Napisane przez drabineczka

ale po co ci skierowanie? idziesz do stacji sanitarno-coś tam trzy dni z rzędu z kałem, płacisz za badania, potem odbierasz wyniki, idziesz zrobić prześwietlenie płuc i potem do lekarza medycyny pracy i za 20 zł przegląda ci wyniki i jeśli są ok to wpisuje w książeczkę, u mnie było 0 problemów.

u nas to wygląda tak:
1) idziesz do lekarza, który ci wypisuje skierowanie na: badanie krwi, prześwietlenie. Na badania kału chyba nie, ale na prześwietlenie bezwzględnie
2) robisz wszystkie badania, oczywiście za wszystko płacąc, w sumie ponad 100zł
3) idziesz do lekarza, gdzie są odstawiane szopki i za wpis zajmujący 2minuty bierze 50zł

Beznadzieja.
Koleżanka właśnie mi napisała że już zapłaciła 190zł za same badania i że jeszcze wszystkich nie zrobiła, widocznie musi mieć ich więcej bo będzie pracować w sklepie mięsnym ale to akurat zrozumiałe.

[201604200942]

Napisane przez drabineczka

ale po co ci skierowanie? idziesz do stacji sanitarno-coś tam trzy dni z rzędu z kałem, płacisz za badania, potem odbierasz wyniki, idziesz zrobić prześwietlenie płuc i potem do lekarza medycyny pracy i za 20 zł przegląda ci wyniki i jeśli są ok to wpisuje w książeczkę, u mnie było 0 problemów.

u mnie było 100 zł za badania i dycha za książeczkę :d

[201604181004]

ale po co ci jakiekolwiek skierowanie skoro i tak robisz to prywatnie? ja poszłam do prywatnej kliniki ktora tak przy okazji ma identyczne ceny za rentgen jak nfz, no góra 10 zł droższe. trzasnęłam sobie mówiąc że potrzebuję do książeczki i poszłam z tym prywatnie do lekarza medycyny pracy nie do żadnej przychodni i skasował mnie 20 zł ;p

[201604190949]

Napisane przez smerfetk_a

u nas to wygląda tak:
1) idziesz do lekarza, który ci wypisuje skierowanie na: badanie krwi, prześwietlenie. Na badania kału chyba nie, ale na prześwietlenie bezwzględnie
2) robisz wszystkie badania, oczywiście za wszystko płacąc, w sumie ponad 100zł
3) idziesz do lekarza, gdzie są odstawiane szopki i za wpis zajmujący 2minuty bierze 50zł

Beznadzieja.
Koleżanka właśnie mi napisała że już zapłaciła 190zł za same badania i że jeszcze wszystkich nie zrobiła, widocznie musi mieć ich więcej bo będzie pracować w sklepie mięsnym ale to akurat zrozumiałe.

A badania kału?

[smerfetk_a]

Napisane przez drabineczka

ale po co ci jakiekolwiek skierowanie skoro i tak robisz to prywatnie? ja poszłam do prywatnej kliniki ktora tak przy okazji ma identyczne ceny za rentgen jak nfz, no góra 10 zł droższe. trzasnęłam sobie mówiąc że potrzebuję do książeczki i poszłam z tym prywatnie do lekarza medycyny pracy nie do żadnej przychodni i skasował mnie 20 zł ;p

U nas się chodzi bo lekarz wypisuje dokładnie co i jak zbadać (a do prześwietlenia jaki chce opis) i jakby czegoś zabrakło to drugi raz by trzeba było się bawić. Nie chodziłabym chyba bez potrzeby nie...?
Przecież napisałam, że chodzę do lekarza medycy pracy który jest w przychodni.

Widzę cennik bardzo nierówny, moja przychodnia przoduje w cenie książeczki

Napisane przez 1000days

A badania kału?

Co z nimi? Przecież pisałam?

[Linaewen]

Napisane przez smerfetk_a

A takie na grypę? Mam takich znajomych co się co roku szczepią (z tego co wiem to co roku jest opracowywana szczepionka na typ grypy, który jest przewidywany na dany rok czy jakoś tak?), a jak ich dopadnie nie daj Boże coś innego to miesiąc umierają Więc chyba jednak coś nie tak skoro ich organizm ma takie trudności z pokonaniem choroby.

Cóż, ja szczepienia miałam tylko do 18stki, bo na dobrowolne zastrzyki nikt mnie siłą nie zaciągnie. A im jestem starsza tym gorzej przechodzę np. moją zmorę-zapalenie zatok. Gorączka 38,5 st, którą w dzieciństwie ledwo zauważałam, teraz mnie rozkłada na łopatki. A grypa to silne gorączki, dreszcze i bóle. Z wiekiem coraz trudniej się to przechodzi, brak czy obecność szczepionek wiele do rzeczy nie ma.

[coffee]

Matko, ale się uśmiałam. Autyzm z braku szczepionki i od soi. Aleś, Monika dowaliła.

[201604190949]

Napisane przez smerfetk_a

U nas się chodzi bo lekarz wypisuje dokładnie co i jak zbadać (a do prześwietlenia jaki chce opis) i jakby czegoś zabrakło to drugi raz by trzeba było się bawić. Nie chodziłabym chyba bez potrzeby nie...?
Przecież napisałam, że chodzę do lekarza medycy pracy który jest w przychodni.

Widzę cennik bardzo nierówny, moja przychodnia przoduje w cenie książeczki




Co z nimi? Przecież pisałam?

Aaa bo ja zrozumiałam, że badania kału nie a Ty napisałaś, że skierowanie nie Za szybko czytałam

[MonikaFaustyna]

Napisane przez coffee

Matko, ale się uśmiałam. Autyzm z braku szczepionki i od soi. Aleś, Monika dowaliła.

Jak łysy warkoczami o beton. Fajnie, że Ci humor poprawiłam .

[201604200942]

Napisane przez drabineczka

ale po co ci jakiekolwiek skierowanie skoro i tak robisz to prywatnie? ja poszłam do prywatnej kliniki ktora tak przy okazji ma identyczne ceny za rentgen jak nfz, no góra 10 zł droższe. trzasnęłam sobie mówiąc że potrzebuję do książeczki i poszłam z tym prywatnie do lekarza medycyny pracy nie do żadnej przychodni i skasował mnie 20 zł ;p

może to skierowanie z pracy/szkoły?

[smerfetk_a]

SamaraMorganx - niezmiennie mnie przeraża Twój avatar

[201604200942]

Napisane przez smerfetk_a

SamaraMorganx - niezmiennie mnie przeraża Twój avatar

yolanda jest fajna

[Mileva_]

Jeśli chodzi o szczepienia na grypę, to koleżanka, która się nigdy nie szczepiła i praktycznie na nic nigdy nie chorowała, po jednokrotnym zaszczepieniu się chorowała za miesiąc, i to równo ją składało Coś w tym musi być jak dla mnie.

[softgrey]

Napisane przez Mileva_

Jeśli chodzi o szczepienia na grypę, to koleżanka, która się nigdy nie szczepiła i praktycznie na nic nigdy nie chorowała, po jednokrotnym zaszczepieniu się chorowała za miesiąc, i to równo ją składało Coś w tym musi być jak dla mnie.

Może po prostu przypadek, taka szczepionka nie powoduje zachorowania na grypę ani znacznego osłabienia odporności Wirusy szybko mutują i z roku na rok robią się coraz bardziej wredne, więc łatwo jest zachorować.

[mm444]

Treść usunięta

[lone bird]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Ej, przecież by się zmieścił pomiędzy ludźmi, dużo miejsca, spokojnie przejedzie I to pytanie jest za 3 pkt. ?

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Z tego co słyszałam, głównie uwalają przez "podwójny klik". Że niby przyzwyczajeni do komputerowego potwierdzania, robią tak samo na egzaminie, a wtedy pytanie przeskakuje, czy jakoś tak.
Ale tak przejrzałam te pytania i strasznie proste są

[mm444]

Treść usunięta

[crystalmethod]

Napisane przez softgrey

Może po prostu przypadek, taka szczepionka nie powoduje zachorowania na grypę ani znacznego osłabienia odporności Wirusy szybko mutują i z roku na rok robią się coraz bardziej wredne, więc łatwo jest zachorować.

Nie chciałabym tu palnąć jakiejś głupoty, bo nie znam się na medycynie, ale słyszałam, że szczepionka, która podają, jest w momencie podania już "nieaktualna" i nie chroni przed nowymi wirusami. Moja babcia za każdym razem po szczepionce choruje, dosłownie.

[Mileva_]

Napisane przez softgrey

Może po prostu przypadek, taka szczepionka nie powoduje zachorowania na grypę ani znacznego osłabienia odporności Wirusy szybko mutują i z roku na rok robią się coraz bardziej wredne, więc łatwo jest zachorować.

Na każdy organizm działa inaczej, z tego co wiem. I ta dziewczyna nie jest jedynym znanym mi przypadkiem, który uskarżał się na szczepionkę na grypę. To jest ciekawe właśnie, bo w następnych sezonach te osoby nie szczepiły się już i znów nie chorowały.