Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

[Joanna XL]

Można, czemu nie .... Rybka z kaszą i kapustką kiszoną mniam ... Ja mam potrawke z wczoraj - wołowinka, papryka, cebula, puszkowane pomidory z makaronem pełnoziarnistym ... usmażone na łyżce oleju rzepakowego (na cztery porcje Dobre- M. chyba bardziej niż mi smakowało ...Tylko długo trzeba dusić więc to danie dla cierpliwych

Lecimy w dół dla wszystkich

anuszka na liście wcięło twoją wagę startową.. jak pamiętasz to podaj proszę

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez miiilenka

Jak bede gotowa i uspokoje swoje emocje opowiem, na pewno...
Dzisiejsza waga z rana 78,5 bede na zielono... niestety nie udalo mi sie osiagnac 78, no ale jeszcze 2 dni! moze cos pojdzie

myślę o tobie cieplutko

do celu bardzo malutko to tylko 0,5 kg..........dobrze posiedzisz na kibelku i na pewna zobaczysz 78

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez ogolnie

Gratki

Wszystkim "spadkowym" gratki!

A obiad wiem co będzie Mamunia córuni rybkę kupiła A do rybki może być kasza gryczana czy nie bardzo?

pewnie że moze być.........ja czasami robię sobie takie miksy że sama się dziwię ze się nie p@@@@m........rybkę polej sosikiem jogurtowo- np czosnkowym, ziołowym jaki chcesz - PYCHA

[Joanna XL]

A śniadanie mam około 150 +/- wiem że mało ale rano w ogóle mogłabym nie jeść ... A te 2 wasy z czymś (dżem niskosłodzony, feta odchudzona aktualnie) to dla mnie tak akurat ... za tona drugie mam 200-220 w zależnosci jaki owoc wkroje do owsianki (płatki z jogurtem to 110 kcal +owoc Wiem że to moze nie idealne ale głodna nie chodze czuje się dobrze

Trening z gwiazdami za mną Teraz prysznicujemy i smarujemy

kwiatuszek zadam niedyskretne pytnie jak z Twoją skórą po 10 kg ?

[sagapao]

Napisane przez nadalka

Hej dziewczyny... mogę do Was dołączyć....?

Witaj
Gratuluje dziewczyny spadku
Ja mimo że mam 2dzień okresu waga dziś pokazała spadek 84,8 jakieś pół kilo mniej prawie już 5 kilo będe miała spadku

[Joanna XL]

po 11 sorry ...

[anuszka21]

Napisane przez Joanna XL

Można, czemu nie .... Rybka z kaszą i kapustką kiszoną mniam ... Ja mam potrawke z wczoraj - wołowinka, papryka, cebula, puszkowane pomidory z makaronem pełnoziarnistym ... usmażone na łyżce oleju rzepakowego (na cztery porcje Dobre- M. chyba bardziej niż mi smakowało ...Tylko długo trzeba dusić więc to danie dla cierpliwych

Lecimy w dół dla wszystkich

anuszka na liście wcięło twoją wagę startową.. jak pamiętasz to podaj proszę

Nie pamietam, ale po powrocie ze szpitala w pazdzierniku mialam +/- 85

[witaminkab]

Cześć dziewczyny!
zamilkłam, bo leżałam z grypą a właściwie dalej leżę i nie mam niestety siły Was nadrobić, bo mam tylko komputer stacjonarny. Miałam taką gorączkę, że poszłam do lekarza a on kazał mi kategorycznie leżeć. Dietowo źle, bo jem niewiele, ale niezbyt to dietetyczne. a to ciastko, a to coś, ale nic nie może być duże bo nie wsunę. Liczę kalorię i i tak mi nie wychodzi więcej niż 1500 ale nie ma w tym niczego konkretnego ale waga dziś mimo wszystko na zielono 78,5.
w przyszłym tyg Was nadrobię, miłego weekendu

[ogolnie]

Rybkę zrobię w folii w piekarniku z pieprzem cytrynowym
Pieprz cytrynowy najfajniej mi pasuje do łososia, ale może morszczuk też będzie pycha
Także kasza gryczana (prażona? nie wiem o co chodzi)+filet z morszczuka z folii+pewnie marchewka

Jejuu jak ja lubię marchewke
Kurcze, taka ładna pogoda i widać że napięcie w człowieku maleje Słoneczko robi swoje.

[anuszka21]

Napisane przez ogolnie

Rybkę zrobię w folii w piekarniku z pieprzem cytrynowym
Pieprz cytrynowy najfajniej mi pasuje do łososia, ale może morszczuk też będzie pycha
Także kasza gryczana (prażona? nie wiem o co chodzi)+filet z morszczuka z folii+pewnie marchewka

Jejuu jak ja lubię marchewke
Kurcze, taka ładna pogoda i widać że napięcie w człowieku maleje Słoneczko robi swoje.

ojjj tak a jak juz bedzie wiosna/lato, to w ogole suuper

[miiilenka]

Napisane przez Joanna XL

kwiatuszek zadam niedyskretne pytnie jak z Twoją skórą po 10 kg ?

Ja sie wtrace i powiem, ze moja skora po 14 kg jest ok no ale smarowalam i balsamowalam sie co dzien, do tego peelingi i masaze robilam sobie

Napisane przez anuszka21

ojjj tak a jak juz bedzie wiosna/lato, to w ogole suuper

kocham wiosne! moja ulubiona pora roku

Bylam w wc, w koncu sie porzadnie wyproznilam, jednak moja magiczna mieszanka dziala hehe teraz czeka mnie sprzatanie na sobote... ale tesc na zwolnieniu chorobowym jest wszytsko za mnie jest prawie zrobione... Ja dzis na obiad mam barszczyk ukrainski bez smietany, do tego ryba w sosie pomidorowym i jablko... wiem masakryczna mieszanka, ale nie chce mi sie juz miesa... jutro rybka na parze

[mariamarysienka]

Wszystkim gratuluję spadków

U mnie też 70,3 czyli -0,9 kg od zeszłej soboty Może luty zacznę z 6 z przodu?

[ogolnie]

Napisane przez mariamarysienka

Wszystkim gratuluję spadków

U mnie też 70,3 czyli -0,9 kg od zeszłej soboty Może luty zacznę z 6 z przodu?

Większej czcionki nie przewidziano?
Gratki

Widzę, że wszystkie jesteśmy na zielono

[anuszka21]

marysienka, gratki ;* To zdjecie w awatarku to Ty? ładne dziewczątko z Ciebie
milenka, 78,to Twój cel ostateczny?
joanna, wage startowa wpisałas mi 75? xD to żem duzo nie schudła ;p mozesz wpisać 79, bo ot tej wagi zaczełam się "swiadomie" odchudzac. Zreszta dla mnie niewazne jaka była, wazne jaka jest

nie wiem co na obiad moze rosól?

[mariamarysienka]

ogolnie jak osiągnę 60 kg, to napiszę taką czcionką, że wszystkim internet się pozacina

[Furry Sue]

Jeee!!! Gratulacje dziewuchy! ja się wyłamię i będę chyba jedyną bez spadku, bo dziś rano miałam prawie kilogram więcej, ale raz, że okres mnie nawiedził dziś w nocy, a dwa, że mam jakieś zaparcie od 2 dni więc zważę się za parę dni, a realnie pewnie dopiero w przyszłą niedzielę, jak wrócę z nart. Myślałam nawet o zabraniu wagi ze sobą, ale to już by była paranoja.. komp też zostaje

[Joanna XL]

anuszka a do nas dołączyłaś z 75 -tką na liczniku pod koniec grudnia To ty ładnie już schudłaś - ja jakoś nie zaczaiłam i myślałam że masz niższy start No nic dziwnego że szczupło wygladasz .. i jeszcze ten wzrost

Ja mam wrażenie że jak będę miała poniżej 75 to już będzie nieźle ale pewnie jak dobrne to dalej będe marudzić

Mam syndrom "magicznej granicy" - jak ją osiagam to stwierdzam że nadal jestem grubasek

milenka ja ze strachu też codziennie smaruje, oklepuje i td ... Troche z pilingami mogłabym poprawić Może sobie jakis kupie fajny - tylko problem w tym że mi się nie bardzo chce to wcierać itd Leń

Kupiłam tez oliwkę antycellulitową do masażu- musze zmusić M. coby mnie wymasował... Tylko problem w tym że z nim szybko każdy masaż przechodzi ... w coś innego

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

ogolnie już miałam napisać że zazdroszczę ci słoneczka a u mnie też wyszło więc spacerek po obiadku w planie

[mariamarysienka]

anuszka niestety, to nie ja w avku To Emma Stone Chciałabym kiedyś zrobić sobie ten kolor włosów

[Furry Sue]

Napisane przez mariamarysienka

ogolnie jak osiągnę 60 kg, to napiszę taką czcionką, że wszystkim internet się pozacina

hahahahaha boskie! zrobię to samo, jak zobaczę 6 z przodu, pierwszy raz od... 13 lat!!!

[anuszka21]

Napisane przez Joanna XL

anuszka a do nas dołączyłaś z 75 -tką na liczniku pod koniec grudnia To ty ładnie już schudłaś - ja jakoś nie zaczaiłam i myślałam że masz niższy start No nic dziwnego że szczupło wygladasz .. i jeszcze ten wzrost

Ja mam wrażenie że jak będę miała poniżej 75 to już będzie nieźle ale pewnie jak dobrne to dalej będe marudzić

Mam syndrom "magicznej granicy" - jak ją osiagam to stwierdzam że nadal jestem grubasek

milenka ja ze strachu też codziennie smaruje, oklepuje i td ... Troche z pilingami mogłabym poprawić Może sobie jakis kupie fajny - tylko problem w tym że mi się nie bardzo chce to wcierać itd Leń

Kupiłam tez oliwkę antycellulitową do masażu- musze zmusić M. coby mnie wymasował... Tylko problem w tym że z nim szybko każdy masaż przechodzi ... w coś innego

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

ogolnie już miałam napisać że zazdroszczę ci słoneczka a u mnie też wyszło więc spacerek po obiadku w planie

oo matko, to wiele nie schudlam haah xD na forum zaczełam sie odchudzac chyba z 77,5 ale na wątku 75+

Furry Sue, ale w Twoim avatarku to chyba prawdziwa Ty? ;p

[ogolnie]

anuszka
co Ty dzisiaj takie śledztwo w sprawie awatarów prowadzisz?
Na moim to ja, we własnej osobie

Ja już po obiadku. Ta kasza gryczana była okropna. Gdybym nie zrobiła sobie do niej - za radą kwiatuszka - sosu czosnkowego z jogurtu, to chyba bym za Chiny Ludowe nie zjadła Nigdy więcej kaszy gryczanej. Zdecydowanie wolę jęczmienną.

Dzisiaj ja mam jakieś chwile zwątpienia, gdy patrzę na siebie w lustro. Niby wiem, że kilogramy i centymetry spadają, ale bardzo bym chciała zobaczyć 9 z przodu Zanim jednak do tego dojdzie, to pewnie cały luty i marzec zdąży minąć i zastanie mnie wiosna...
Niby ten czas leci szybko, niby wolno. Zależy z jakiej perspektywy spojrzeć...

Smutno mi, bo rehabilitacja się skończyła Podobało mi się tam, chwila wytchnienia i rozluźnienia, a i popołudnie jakoś szybciej mijało...
Zobaczymy co za tydzień pani doktor powie, może będzie trzeba powtórzyć zabiegi

[Furry Sue]

Napisane przez anuszka21

Furry Sue, ale w Twoim avatarku to chyba prawdziwa Ty? ;p

Jawohl!

[mon_cheri]

Napisane przez sagapao

Ja mimo że mam 2dzień okresu waga dziś pokazała spadek 84,8 jakieś pół kilo mniej prawie już 5 kilo będe miała spadku

Napisane przez mariamarysienka

U mnie też 70,3 czyli -0,9 kg od zeszłej soboty Może luty zacznę z 6 z przodu?

brawo dziewczyny
idę obrać sobie pomarańczkę

[miiilenka]

Napisane przez anuszka21

milenka, 78,to Twój cel ostateczny?

nie to był cel na ten tydzień! ostateczny to 65 uwielbiam rosół!!!

Napisane przez Furry Sue

Jeee!!! Gratulacje dziewuchy! ja się wyłamię i będę chyba jedyną bez spadku, bo dziś rano miałam prawie kilogram więcej, ale raz, że okres mnie nawiedził dziś w nocy, a dwa, że mam jakieś zaparcie od 2 dni więc zważę się za parę dni, a realnie pewnie dopiero w przyszłą niedzielę, jak wrócę z nart. Myślałam nawet o zabraniu wagi ze sobą, ale to już by była paranoja.. komp też zostaje

też miałam zaparcie, ale kawa i jablko z rana daly efekt, zaraz "po" moglam spiewac "motyyyyyyylem jeeeestem aaaaaaaaaa"
Nie zabieraj wagi, zrelaksuj sie i zdystansuj

Napisane przez Joanna XL

Ja mam wrażenie że jak będę miała poniżej 75 to już będzie nieźle ale pewnie jak dobrne to dalej będe marudzić

Mam syndrom "magicznej granicy" - jak ją osiagam to stwierdzam że nadal jestem grubasek

milenka ja ze strachu też codziennie smaruje, oklepuje i td ... Troche z pilingami mogłabym poprawić Może sobie jakis kupie fajny - tylko problem w tym że mi się nie bardzo chce to wcierać itd Leń

Kupiłam tez oliwkę antycellulitową do masażu- musze zmusić M. coby mnie wymasował... Tylko problem w tym że z nim szybko każdy masaż przechodzi ... w coś innego

Ja nie moge sie przestawic z mowienia "80 kg" na "70" ciagle mi sie myli. Dla mnie magiczna granica tez jet chyba 75, pozniej 70... no ale narazie skupiam sie na 78
Z tymi masazami mam podobnie

Napisane przez ogolnie

anuszka
co Ty dzisiaj takie śledztwo w sprawie awatarów prowadzisz?
Na moim to ja, we własnej osobie

Ja już po obiadku. Ta kasza gryczana była okropna. Gdybym nie zrobiła sobie do niej - za radą kwiatuszka - sosu czosnkowego z jogurtu, to chyba bym za Chiny Ludowe nie zjadła Nigdy więcej kaszy gryczanej. Zdecydowanie wolę jęczmienną.

Dzisiaj ja mam jakieś chwile zwątpienia, gdy patrzę na siebie w lustro. Niby wiem, że kilogramy i centymetry spadają, ale bardzo bym chciała zobaczyć 9 z przodu Zanim jednak do tego dojdzie, to pewnie cały luty i marzec zdąży minąć i zastanie mnie wiosna...
Niby ten czas leci szybko, niby wolno. Zależy z jakiej perspektywy spojrzeć...

Bo anuszka prowadzi sledztwo, chce wiedziec jak wygladamy hehehe na dobra sprawe kazda z nas moglaby wrzucic obecna fote, przynajmniej bedziemy wiedzialy jak wygladamy jestem za, kto ze mna?
Kasze gryczana kocham! i pierogi z kasza gryczana i bialym serem tez! Sprobuj kaszy jaglanej, jest delikatna w smaku i jak dla mnie sycaca.
Tez mam chwile zwatpienia i jestem zcasami juz zmeczona dieta i wszystkim, ale tak jak pisalam - nic mi w zyciu nie wychodzi, wiec chodziaz schudnac mi sie uda

Posprzatane, teraz chwila relaksu z ksiazka... chce ja skonczyc i nastepna zaczac

[Beatagr3]

Napisane przez ogolnie

Ja już po obiadku. Ta kasza gryczana była okropna. Gdybym nie zrobiła sobie do niej - za radą kwiatuszka - sosu czosnkowego z jogurtu, to chyba bym za Chiny Ludowe nie zjadła Nigdy więcej kaszy gryczanej. Zdecydowanie wolę jęczmienną.

Dzisiaj ja mam jakieś chwile zwątpienia, gdy patrzę na siebie w lustro. Niby wiem, że kilogramy i centymetry spadają, ale bardzo bym chciała zobaczyć 9 z przodu Zanim jednak do tego dojdzie, to pewnie cały luty i marzec zdąży minąć i zastanie mnie wiosna...
Niby ten czas leci szybko, niby wolno. Zależy z jakiej perspektywy spojrzeć...

Ja też gryczanej nienawidzę, jak jadłam pierwszy raz to jadlam z gulaszem, więc on zabił trochę smak tej kaszy, ale jak jadłam ostatnio bez żadnych sosów to myślałam, że nie przełknę i się nią udławię. Także teraz wybieram jęczmienną, one mają podobne bardzo wartości odżywcze.

Ja też często mam chwile zwątpienia, bo kilogramy lecą baaardzo powoli w stosunku do upływającego czasu.

mariamarysienkagratuluję spadku , na początku lutego chciałabym zobaczyć 75 a niewiele mi brakuje

Mama mnie wkurzyła przed chwilą. Patrze, a ona robi ciastka maślane, ja pytam po co, przecież mają się odchudzić, a ona bo tata chciał. Nie no spoko to ich sprawa, że nie chcą schudnąć. Ale ona potem wyjeżdża z tekstem "jak zjesz jedno to nic się nie stanie" i mnie to wkurzyło. Bo najpierw jedno a potem dziesięć, rodzice wiecznie wciskają mi słodycze, frustruje mnie to bardzo, bo wiedzą, że chcę się odchudzić i że jest mi trudniej. Nie wiem może nie wierzą, że mi się uda (mama szczególnie). Takie sytuacje są często i to nie tylko ze słodyczami, ale innymi rzeczami też "zjesz trochę nic się nie stanie", a ja jak już zacznę to trudno mi skończyć. Tłumaczyłam już wiele razy...

Ale ja im jeszcze pokaże, jak schudnę, będą im gały wychodzić.
Jedynie babcia mnie chyba rozumie, bo ona też się odchudza dla zdrowia i też nie je słodyczy i nie wciska mi nic. Ale za to ostatnio mi powiedziała, że schudłam i nie wiem czy mówiła szczerze, czy żeby mi humor poprawić, ale koleżanka też mi powiedziała to samo więc chyba szczerze.

[sunshine16]

Na wstępie gratuluję wszystkim spadków!!!

Napisane przez Beatagr3

Mama mnie wkurzyła przed chwilą. Patrze, a ona robi ciastka maślane, ja pytam po co, przecież mają się odchudzić, a ona bo tata chciał. Nie no spoko to ich sprawa, że nie chcą schudnąć. Ale ona potem wyjeżdża z tekstem "jak zjesz jedno to nic się nie stanie" i mnie to wkurzyło. Bo najpierw jedno a potem dziesięć, rodzice wiecznie wciskają mi słodycze, frustruje mnie to bardzo, bo wiedzą, że chcę się odchudzić i że jest mi trudniej. Nie wiem może nie wierzą, że mi się uda (mama szczególnie). Takie sytuacje są często i to nie tylko ze słodyczami, ale innymi rzeczami też "zjesz trochę nic się nie stanie", a ja jak już zacznę to trudno mi skończyć. Tłumaczyłam już wiele razy...

Doskonale Cie rozumiem
Moja mam niby mnie wspiera, jak przyjeżdzam to zawsze sie pyta co ma do jedzenia kupic, co jem i takie tam. jak przygotowuje mi posilki to tez zawsze wie, zeby dla mnie nie bylo tlusto itp. Ale wczoraj z nia rozmawiałam i mowi ze ostatnio moj tata szaleje ze slodyczami strasznie Ostatnio nawet zakupil czipsy! a nigdy tego nie robil. Moj tata co prawda nie ma nadwagi, ale jak ja mam tam do nich przyjechac i widziec ze jest pelno slodyczy Zaządałam wiec ze jak wpadne na ferie to ma nie byc wcale slodyczy, na co moja mama z tekstem ze "od jednego ciasteczka bez czekolady nic ci sie nie stanie". Tak jakby te bez czekolady nie tuczyly....

witaminkab, zdrowiej i nie przejmuj sie w sumie poki co dieta. jak wydobrzejesz to sie za nia wezmiesz

Napisane przez anusza21

Dziewczyny, ile zjadacie kcal na sniadanie?

ja to zazwyczaj chyba srednio 300 kcal wsuwam. Zreszta zalezy od dnia


Ta w ogole to ostatnio załapałam faze na regularne smarowanie sie balsamami. Wykonczylam swoj poprzedni z Eveline rozgrzewajacy, kupilam sobie nowy i bede sie smarowac 2 razy dziennie

Chyba bede do nauki wracac - mam tyle do ogarniecia w tym roku blleee

[kasiuuuunia333]

Gratulacje spadku dziewczyny
u mnie też mniej bo 83,1 także nie jest źle zważając, że zdarzyło mi się zjeść jakiś kawałek czekolady.

kwiatuszek2 3 dokładnie 29 i czekam na to kilo z utęsknieniem... Co do mojej diety to były wzloty i upadki... w styczniu zeszłego roku schudłam 10 kg ale posiadłam na laurach i zaczęłam sobie pozwalać no i niestety waga stanęła. Ale niestety zaraz po tym zaczęłam mieć jakieś okropne dolegliwości bólowe brzucha i okazało się, ze mam kamice żółciową. Musiałam zacząć stosować diete. Dieta nie pomagała więc zapisałam się na operacje na którą czekałam notabene 3m-ce. no i od października po operacji rygorystyczna dieta wątrobowa. I się uzbierało tyle. Ja niestety nie moge jeść za bardzo surowych warzyw, sałaty itp i bardzo nad tym ubolewam ale staram się nadrabiać parowanymi np albo kiszoną kapustą.

Co do kaszy to też gryczana do mnie nie przemówiła. Kupiłam ostatnio jaglaną po raz pierwszy i nie wiem co z nią począć. Robiłyście z niej coś?

[mariamarysienka]

Ja też nie znoszę gryczanej kaszy Ale za to jęczmienną i kuskus kocham

Z tymi zdjęciami to ja bym się tak nie wyrywała, chyba że założymy sobie prywatny klub, do którego tylko my będziemy mieć dostęp W sumie mogłybyśmy tam sobie też wrzucać zdjęcia "przed" i "po"

Beatka wiesz co, doskonale Cię rozumiem Bo dopóki moja mama nie wzięła się za odchudzanie to u mnie było wiecznie "No weź, jedno jak zjesz to Ci się nic nie stanie", a jak mówiłam że nie, to było "No jasne, zaraz się anoreksji nabawisz!". A potem się dziwili że nie mogłam schudnąć

W ogóle nawet nie wiecie, jak się cieszę z tych spadków, bo w zasadzie zaliczam je po raz pierwszy w życiu Czuję się taka dumna z siebie, że naprawdę wzięłam się za siebie i trzymam tą dietę, a nie rzucam po dwóch pierwszych dniach

[Joanna XL]

a ja jak milenka kaszę gryczaną wprost uwielbiam jęczmienna tez A jaglanej nie jadłam - ale kupię - Nawet sprawdziłam niemiecką nazwę

Dla mnie przykrym zaskoczeniem odnośnie kasz jest wysoka kaloryczność ... Wszystko co dobre - makaron, kasza, ryz niestety są kaloryczne . Przyznam że pół woreczka/niepełna szklanka ugotowanego makaronu to dla mnie troszku mało - obzartuch jestem No ale jem jak trzeba czakając aż mi się żołądek skurczy

Ziemniaki są lepsze ale je lubie najmniej

Tak moja mama w ogole twierdzi że jak przyjeżdzam a weekend to mam się nie odchudzć (przerwe zrobić) No i postanowiłam na razie nie jeżdzić do domu - wiadomo jedno ptasie mleczko nie zabije - ale ja nie potrafie siedzieć nad pełnym pudełkiem 2-3 godzin i zjeść jednego

[sunshine16]

Napisane przez mariamarysienka

Z tymi zdjęciami to ja bym się tak nie wyrywała, chyba że założymy sobie prywatny klub, do którego tylko my będziemy mieć dostęp W sumie mogłybyśmy tam sobie też wrzucać zdjęcia "przed" i "po"

o no własnie, klub to dobry pomysł bo ja tak na forum publicznym sie wstydze

[Joanna XL]

A teraz spacerek - poki słoneczko świeci