|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2641 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 43
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Ide zaparzyć melise, ktoś chętny?
__________________
-minimalizm, -regularna nauka, -walka z prokrastynacją, -dbam o zdrowie i wygląd, -zrzucam kilogramy. TYM RAZEM SIĘ UDA!
|
|
|
|
|
#2642 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Ostatnio piję dwie kawy a potem parzę melisę z dwóch torebek ![]() Takie sytuacje warto wyjaśniać, a przynajmniej zaprezentować swój punkt widzenia: fakty (obszary pomocy) i uczucia, włącznie ze stanem obecnym... |
|
|
|
|
#2643 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 276
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Zaraz się zabieram za naukę na jutro. Wszystko idzie mi jakoś opornie, ale nawet daje radę Jutro 3 zaliczenia. W piątek jedno. I do poniedziałku spokój, ale cały weekend spędzę nad książkami..W przyszły wtorek mam egzamin z angielskiego na poziomie B2, strasznie się go boję, nie wiem czemu, ale jak sobie pomyślę o nim to aż mnie skręca |
|
|
|
|
#2644 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Marzycielsko-realna - wyjaśnij tą kwestię inaczej będzie Cię boleć jeszcze bardzo długo niczym wrzód na d*pie Serio. Lepiej jak nawet wygarniesz tej istocie (jeśli to co mówiła naprawdę odnosiło się do Ciebie, a nie że opacznie zrozumiałaś...), wygarniesz jej całą złość i sprowadzisz do tego poziomu, do którego należy nie doceniając w ten sposób pomocy, niż jeżeli będziesz o tym rozmyślać i to w sobie przetrawiać. Zauważyłam, że to bardzo szkodzi na zdrowie,,,psychiczne I na relacje też - przynajmniej ja chowam długo urazę, a najdłużej chowam te nieprzegadane
__________________
|
|
|
|
|
#2645 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Poprawianie niedoskonałości - wyrównasz do średniej. Praca nad mocnymi stronami - robisz coś co jest naturalne i przyjemne - możesz osiągnąć bardzo wiele z wykorzystaniem i polepszeniem tych stron, które i tak są już dobre, aż do tego stopnia, że te kiepskie odejdą w cień. Ratunku, nie umiem się wysławiać. Powinnam zacząć od ćwiczeń Ala ma kota... Makabra jakaś na tym polu...
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#2646 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Piszesz bardzo sensownie i zrozumiale |
|
|
|
|
#2647 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć
![]() Nie pisałam ostatnio, bo jak wspominałam w klubie, niezbyt dobrze ze mną było coś. Potrafiłam się rozryczeć w autobusie bo coś smutnego przyszło mi do głowy, albo jednego i tego samego dnia nie mogłam się patrzeć na swoje zdjęcia (akurat znalazłam z naszego kolorystycznego spotkania i doszłam do wniosku, że jestem ze 100 razy brzydsza od każdej z Was), bo wyglądam na nich jak zasuszona kostucha, i jeszcze tego samego dnia patrzeć na siebie pod prysznicem i wyzywać się od grubych świń Śledziłam wątek, ale niewiele z niego rozumiałam. Coś mi się rozregulowało.Ale dziś mi lepiej. Chyba odwilż mi dobrze zrobiła, w końcu się nie musiałam kulić i marznąć i pomimo obiektywnie paskudnej chlapy dziś miałam wrażenie, że idzie wiosna I że mam nowe pomysły i energię i skorzystanie z nich nie będzie pozbawione sensu. Największy dzisiejszy sukces: nie stłumiłam w sobie tej iskierki dobrego humoru, chociaż cisnęło mi się do głowy mnóstwo myśli typu - i z czego się głupia cieszysz, dziś jest tak samo beznadziejnie jak wczoraj![]() Wczoraj przeczytałam zdanie które chyba też miało udział w poprawie, może którąś z Was też natchnie :Niewiele nalezy oczekiwac od dnia - czy w ogóle mozna nazwac go wtedy dniem? - jesli nie budzi nas wlasny duch, tylko jakis sluga mechanicznie tracajacy nas lokciem, jesli nie budzi nas - zamiast syreny fabrycznej - wlasna swiezo zyskana sila wewnetrzna i pragnienie dzialania,(...). Jezeli nie wstajemy rano po to, azeby rozpoczac zycie lepsze niz poprzedniego dnia, ciemnosc zbiera owoce i dowodzi,ze jest dobra, nie gorsza od jasnosci. Patri - co znów nie tak z Twoim wysławianiem się ![]() ---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ---------- Cytat:
?Nie pamiętam już czy Ci pisałam, ale za każdym razem jak piszesz o koniach, to Cię szczerze podziwiam Właściwie to od kiedy i dlaczego zaczęły Cię interesować konie ?---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ---------- Cytat:
![]() A jak teraz sobie o tym myślisz na spokojnie(j), to jak się czujesz? Dlaczego ta osoba zarzuciła Ci utrudnianie jej sprawy? Czy miała chociaż jakieś niewielkie podstawy do tego (abstrahuję od faktu, że najwyraźniej nie wzięła pod uwagę całokształtu Twojego wkładu w pomaganie jej)?
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
||
|
|
|
#2648 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Mam pozaznaczane cytaty, ale to następnym razem, bo teraz szybko, coś dawniejszego, prawie zapomnianego.
![]() Emilka po spotkaniu nt. Dramatu goniła mnie do opisania "podmieniania uczuć". Jak wtedy o tym mówiłam, trochę się zaplątałam i źle zaczęłam (od czytnika ), mam nadzieję, że tym razem będzie zrozumialej.Sytuacja. Wbiegam do pociągu, który na mnie chwilę czekał, ciężko dyszę. Mam niedosuszone włosy, wypieki na twarzy i kulę się pod spojrzeniami ludzi. (A oni patrzą naprawdę, bo to nie metro, tylko linia podmiejska. ) Wyciągam pogniecioną torebkę strunową, a z niej czytnik książek. I wtedy uczucia się zmieniają. Jestem spokojna, bo czytam coś dla przyjemności, a sam czytnik jest owocem mojej błyskotliwości i wiedzy zaprezentowanej w branżowym konkursie. Uśmiecham się do siebie, a na ewentualnych bezczelnych gapiów mogę patrzeć pewnie i kpiąco.Skoro to tak działa samo, trzeba spróbować zadziałać podobnie w każdej innej sytuacji, w której pojawi się ocena siebie jako zjawiska bez krzty gracji, za to nieopierzonego, szczeniackiego, niezorganizowanego itd. w myśl hasła "z czym do ludzi?!". Zwykle wystarczy chwila udawania kogoś (siebie!), kto ma to wszystko, czego brak sobie zarzucam. Udaję, więc nie odsłaniam siebie i swojego lęku/braku - tak jest raźniej na wypadek niepowodzenia. Ale ważniejsze jest co innego: orientuję się po tej chwili, że przecież to, czym się zasłoniłam, naprawdę mam w sobie. Uczucia zaczynają to uwzględniać. Podmiana się udała. ![]() Jeszcze coś dla wyobraźni. Kiedy na ulicy złapie mnie panika, że zgubiłam telefon, zaczynam go nerwowo szukać po torebce, nakręcam się i nie mogę się skupić na niczym innym... i wreszcie wymacam - ulga jest natychmiastowa. Panika tylko utrudnia znalezienie, bo niezależnie od niej telefon jest tam, gdzie go wrzuciłam. Dopiero złapanie go w rękę przywraca spokój.Z pozytywnym obrazem siebie jest podobnie.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
#2649 | |||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 523
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() A ja tu pozwolę sobie nawiązać do swojego podpisu: Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) (swoją drogą, ciekawe kiedy go ustawiłam, nie pamiętam...) Cytat:
Kali jeść, kali pić, kali ledwo literki składać. ![]() A poza tym - niedziela całkiem przebimbana. Niekiedy mam wrażenie że musk mi mówi: strajkuję. I ja go w sumie rozumiem, że musi czasem odpocząć. Tylko drań za często to wykorzystuje. A może ja jego?![]() Drugi news pozytywny: znalazł się mój plik ---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:51 ---------- Cytat:
Też dziś na zakończenie dnia miałam taki optymistyczny nastrój, z wewnętrznym zębosuszem, który pozostał (zębosusz znaczy się), nawet gdy spowodował smutne refleksje i w rezultacie łzy. Cytat:
jakże logiczne i w sumie proste, jeśli się o tym tricku wie.Ten Dramat brzmi ciekawie... Rozpoczynam listę książek na ten rok Do kogo się można uśmiechnąć po plik?Cytat:
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
|||||
|
|
|
#2650 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Zrobione dziś:
* śniadanie dla 2 osób * kibicowanie TŻowi podczas zaliczenia * narada z TŻ na temat naszych treningów i warsztatów w tym semestrze * oddawanie bluzy do sklepu * drobne zakupy * zmywanie * kompletowanie zgłoszenia na warsztaty (1/2) * domowe hamburgery * zmiany kategorii w budżecie * notesowanie * narada notariuszowo-sądowa z mamą * próba podsumowania roku Tygrys -> ---------- Dopisano o 02:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:37 ---------- Cytat:
), ale druga jest moim faworytem ostatnich dni - zanim odpaliłam ją z Twojego linka, malowałam przy tym w pracowni i cały czas teraz chodzi mi po głowie.Jeśli ktoś lubi taki klimat (baardzo ogólnie rzecz biorąc ), polecam:http://www.youtube.com/watch?v=lXmsLe8t_gg http://www.youtube.com/watch?v=oNuX7bs2qAM http://www.youtube.com/watch?v=5BmEGm-mraE Cytat:
Dzięki jeszcze raz. Te sprawdzone balkonowe są najlepsze do takich zastosowań. Aksamitki jeszcze są spoko i lobelie. Cytat:
Cytat:
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
||||
|
|
|
#2651 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: STG
Wiadomości: 2
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej. Nie miałam okazji się tu jeszcze wypowiedzieć, ale myślę, że okazja jest dobra, choć bardziej w negatynym sensie niż pozytywnym niestyty ;] Z przykrością stwierdzam, że moje lenistwo znowu doprowadzło do zaniedbania nauki
a jutro...w sumie to już dzisiaj mam egzamin, więc nie idę na niego Ehh, a najzabawniejsze jest to, że już 3 tygodnie temu myślałam, że trzeba się wziąć do nauki i skończyło się tak, że zaczęłam się uczyć dzień przed.... To się dopiero nazywa zwlekania.Hmm, a skoro już tu piszę, to się zapytam Napisałybyście wiadomość do profesora, że was nie będzie? W sumie ja kiedy wcześniej olewałąm pierwszy termin, to nigdy tego nie robiłam, ale teraz trochę się boję, że mogę mieć przez to niepojawienie się jakies problemy i wolałabym jakoś zaznaczyć moją nieobecność Problem w tym, że nie wiem, jak zgrabnie to ująć
|
|
|
|
#2652 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witam
Koniec stycznia ,nowego roku Jak z waszymi postanowieniami?Mnie udało się zrealizowac moze z 30%. Na pewno na plus jest w naszym ''związku''Pewnych zasad jednak staram się trzymac...aczkolwiek,zdał am sobie w tym miesiacu sprawę z tego,że za bardzo ufam ludziom,za mało ingeruję w sprawy ważne i życiowe(pozostawiając je same sobie),zostałam oszukana (finansowo)po raz kolejny i w sumie jakbym obuchem w głowę dostała...wszystko przez moje nie interesowanie sie tematem,i wiarę w uczciwość ludzi...skąd we mnie ta naiwność ![]() Myślę,że bardzo bronie sie przed byciem ''jak wszyscy''że najwazniejsza jest kasa i pęd na przód...chyba jednak trzeba bedzie się dostosować,inaczej mnie zjedzą i wypluja ![]() Dziś do zrobienia: -żłobek -podpisać umowę(wynajem) -stajnia(trening) -żłobek -zrobić obiad -wyprać plecaczek i fotelik -upiec ciasto -wieczorem godz z ang -kąpiel +samoopalacz ![]() Jestem najbardziej z siebie zadowolona w temacie zapisania sie do biblioteki i przeczytaniu w styczniu już 4 ksiązek(a czyt,w wannie lub autobusie )udanego dnia i zachecam was do podsumowania mijającego miesiąca... ps.żaby dotyczące zdrowia
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” Edytowane przez Dilayla Czas edycji: 2013-01-31 o 07:18 |
|
|
|
#2653 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć czwartkowo!
Po głowie hulają mi pomysły, wizje, związane z najstraszniejszą ze strasznych żab a jednocześnie, gdy przychodzi do realizacji robię się bezradna, wątła i bezwolna. I tak wciąż. Schemat... Cytat:
Choć inwektywy, które przytaczasz... Masz piękne duże oczy, cudnie skrojone, pełne usta, delikatną twarz z pięknym, proporcjonalnym noskiem, długie, grube włosy i jesteś bardzo zgrabna - to moje przemyślenia po wczorajszym przeglądaniu zdjęć ze spotkania u Nebulki. Cytat świetny Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Dobra zachęta, na pewno takie podsumowanie miesiąca zrobię Wrzucam moje muzyczne inspiracje: http://www.youtube.com/watch?feature...&v=zvCBSSwgtg4 http://www.youtube.com/watch?v=nRXnoHDD6T4 |
||||
|
|
|
#2654 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Tygrys - naprawdę strasznie nawymyślałaś sobie...i to jakie głupoty
Przecież Ty masz fajną urodę i tak Ci ładnie w takich zwiewnych ciuszkach retro (które mnie np. nie pasują, a szkoda ). Zresztą, każdy wygląda tak, jak wygląda - nie powinno się o to czepiać. U każdego co innego jest ładne, a co innego jest brzydsze, no i co z tym zrobisz? Nic. Więc nie powinno się w ogóle zawracać sobie tym gitary ![]() Czerwiec - fajne jest to co napisałaś CosmoCat - witaj ![]() Di - nie wiem czy ja chcę podsumowywać miesiąc...ale dobrze, że u Ciebie są jakieś pozytywy i wnioski na przyszłość Nie wyspałam się dziś mimo długiego snu...ale tak się budziłam, ten wiatr za oknem mnie dobijał. Koszmar
__________________
|
|
|
|
#2655 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Kali znów potakuje.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#2656 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 43
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() tigrinha-"No niefajnie ![]() A jak teraz sobie o tym myślisz na spokojnie(j), to jak się czujesz? Dlaczego ta osoba zarzuciła Ci utrudnianie jej sprawy? Czy miała chociaż jakieś niewielkie podstawy do tego (abstrahuję od faktu, że najwyraźniej nie wzięła pod uwagę całokształtu Twojego wkładu w pomaganie jej)? " Nie, raczej nie wzięła nic pod uwagę. Dzisiaj była kontynuacja afery, pretesje i obrzucanie mnie winą na całe zło tego świata. Chyba pora troszeczkę ukrócić te dobroci z mojej strony. Ehh... bura kocurka wiem, że nie warto w sobie trzymać złości i niedomówień, ale właśnie doszłam do wniosku, że nie z każdym w naszym życiu jest nam pisane dogadać się. I nawet jeśli to jest najbliższa osoba. Chociaż wiecie, to też w jakiś sposób mnie boli bo chciałabym mieć z nią dobry kontakt, a jednak ona skutecznie odrzuca rękę, którą do niej wyciągam. Dziewczyny gdyby było w przyszlości jakieś spotkanie i zechciałabyście mnie gościć w swoim gronie to ja bardzo chętnie
__________________
-minimalizm, -regularna nauka, -walka z prokrastynacją, -dbam o zdrowie i wygląd, -zrzucam kilogramy. TYM RAZEM SIĘ UDA!
|
|
|
|
|
#2657 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Najważniejsze sprawy ciągle poza moją koncentracją, a stale są w mojej głowie, więc jestem nimi psychicznie obciążona, mimo to muszę robić inne rzeczy, opóźniające, angażujące... bleeee
Okropnie jestem sfrustrowana. Z ogólnego planu: - zrobić generalne porządki we wszystkich pomieszczeniach (5 dni) + uzupełniać dziennik pokładowy - spakować ubrania do oddania - angielski - powtórka 1 - abs - dzień 1 Inne wczoraj-dziś: projekt MK od dwóch miesięcy zaniedbany - w trakcie realizacji |
|
|
|
#2658 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Czy możecie polecić jakiegoś dobrego ginekologa? Najlepiej ginekologa-endokrynologa?
|
|
|
|
#2659 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Ja właśnie wróciłam z 3 egzaminu w tym tygodniu a jutro kolejny. I to ustny angielski. Najbardziej stresujący egzamin zaraz po ustnym francuskim. Chociaż nie, z francuskiego mi idzie jednak lepiej. W dodatku zrobiła mi się afta i ledwo mówię a jutro ten egzamin A później tydzień ferii. Ale w poprawkowej mam co najmniej 2 rzeczy do zdania, więc odpoczynku zbytnio nie będzie. Mam dość. Po raz nie wiem już który... |
|
|
|
|
#2660 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Kocurko, Emilko - bardzo dziękuję za miłe słowa odnośnie mojej tzw "urody"
![]() Opisując to wyglądowe dowalanie sobie bardziej miałam na celu pokazanie, że coś przedziwnego dzieje mi się w głowie - zarzucam sobie dwie przeciwstawne i wykluczające się rzeczy i na logikę oczywiście WIEM, że nie mogę być za gruba i za chuda jednocześnie, ale co z tego, skoro i tak się z tego powodu CZUJĘ źle? No i, skoro nawet doszłam do tak sprzecznego poczucia winy (nie jestem tak szczupła jak powinnam i jednocześnie ważę mniej niż powinnam) i nawet uświadomienie sobie tej sprzeczności mi nie pomaga, to szanse, że pozbędę się poczucia winy w kwestiach, w których takiej sprzeczności nie widzę wydaje się już w ogóle niemożliwe do zrealizowania...A Wy, czujecie się czasem winne w sytuacjach, w których na zdrowy rozum nie ma powodu do takiego poczucia? Uświadomiłam sobie jakiś czasu temu, że ja mam tak ciągle. Najnowszy przykład - rozluźniłam relacje z kilkoma znajomymi, bo albo oni się zmienili, albo ja, albo i ja i oni, grunt, że spotkania z niektórymi teraz mnie trochę męczą i nie przynoszą takiej satysfakcji jak kiedyś. Nie było żadnej kłótni, niemiłej sytuacji, nic z tych rzeczy, po prostu ich sposób bycia przestał mi w jakiejś mierze odpowiadać, więc nie dzwonię tak często jak kiedyś, nie obmyślam i nie umawiam spotkań, oni zresztą też się zbyt nie palą, jasna sytuacja. Ale towarzyszą temu myśli typu: - Mogłam inaczej pokierować tą znajomością, tak żebym się nią teraz nadal cieszyła. - Może oni nie chcą mnie widywać, bo coś ze mną nie tak i dlatego zmienili swoje zachowanie względem mnie, a dla innych nadal są tacy fajni jak kiedyś. - To ja się zrobiłam jakaś dziwna. - Jak tak dalej pójdzie, to stracę wszystkich znajomych. - Kim ja jestem, żeby mieć czelność twierdzić, że czyjeś towarzystwo mnie nie satysfakcjonuje? I tak dalej... ---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ---------- Cytat:
)powodujący łzy? Brzmi jak oksymoron?Możesz na przykład uśmiechnąć się do mnie ![]() ---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ---------- Cytat:
Jednakowoż niezmiernie byś mnie uczyniła kontentą gdybyś była łaskawa objaśnić znaczenie wyrażenia "notesowanie", którego raczyłaś była użyć w powyżej przytoczonej liście, gdyż wyznać muszę, iż wielką mnie ono napełnia ciekawością ![]() Najwyższy czas spać ![]() ---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ---------- Cytat:
No i w ogóle, czasem mam wrażenie, że bycie miłym nie ma specjalnie sensu. Wielokrotnie byłam świadkiem sytuacji (poczty, sklepy itp.) gdy nieprzyjemne, natrętne i głośno domagające się swojego osoby były obsługiwane z pełnym szacunkiem, a osoby miłe i dobrze wychowane były traktowane jak frajerzy, których można zbyć byle czym
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
||||
|
|
|
#2661 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
od 8:30do 16:50 nie było mnie w dommu...moje cudowne plany wieczorowe w butki sobie wsadzę...
Cytat:
nie mam weny na nic innego...szczególnie ze pobudka konsekwentnie będzie o 6 miłej nocki moje drogie
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
|
#2662 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Gdybym stwierdziła za jakiś czas, że nic nie robię i mam mózg w zaniku, jest się czym palnąć, bo okładka twarda. ![]() Jeszcze coś, Futrzaku. Jak myślisz o sobie takie różne niemiłe rzeczy albo dołujesz się oglądając fotki, akurat nie widzisz jak się fajnie poruszasz, uśmiechasz do innych, nie słyszysz entuzjastycznego tonu Twojego głosu i tym podobne cechy uciekają Ci całkiem. A to niezwykle ważne w odbiorze całości. I daję głowę, że my wydałyśmy Ci się takie och i ach nie z powodu utrwalonej na zdjęciach nieziemskiej urody (no, nie tylko z tego powodu - były też skończone piękności ), tylko właśnie odbierałaś i pamiętasz nas całościowo.Wszystkie obiektywnie stwierdzone przez Emilkę zalety Twego ciała potwierdzam, głoszę i certyfikuję. ![]()
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
|
#2663 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć,
Mało ostatnio piszę, ale generalnie mam nastrój mruka tudzież żółwia w skorupie . Myślenie jako tako mi jeszcze idzie, w myślach jestem całkiem towarzyska – ale już rozmowa/pisanie jakoś mi nie idą. Nie wiem, z czego to wynika. Najbardziej jednak cieszę się z postów Tygryska. Tak po prostu, przez to, że Tobie jest lepiej, aż mi się lepiej zrobiło . A już tak bardziej poważnie pisząc, to nie sposób było się nie przejąć Tygryskowym kryzysem i oby tylko poszedł on już sobie na dobre (i złe)!Dzisiaj miałam dziwny dzień. Rozłaził mi się, mamłał, był taki w kawałkach... Czułam się zawsze nie na miejscu, zawsze gdzieś obok – i to bez znaczenia, czy brałam wpis na dyżurze i pan doktor był dla mnie miły (no bo jak to, przecież nie powinien być!), czy gotowałam obiad i wyjątkowo danie, które się zawsze przypala, dzisiaj mi się nie przypaliło (no jak to tak!). Mam chyba jakiś problem z braniem rzeczy aż nadto dobrych – umiem (?) wziąć na klatę coś trudnego, zasłużone rzeczy zwyczajnie akceptuję, ale jak coś jest niejako „dobre ponad”, to włącza mi się taki tryb „znieczulenia”, coś na zasadzie „nie wczuwaj się za bardzo, bo się jeszcze przyzwyczaisz”. Głupie to, bo to kolejny przejaw tego strofowania samej siebie, które uświadomiła mi Patri, a z którym – jak sądziłam – już się uporałam. Wydaje mi się, że tak sobie wmówiłam, iż muszę się do wszystkiego zdystansować (choć w założeniu chodziło mi raczej o jakieś nieporozumienia, konflikty, nieprzewidziane wypadki), że aż się zdystansowałam do zadowolenia. Trudno, czas zacząć uczyć się po prostu cieszyć!
|
|
|
|
#2664 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Zrobione dziś:
* miks sałat z suszonymi pomidorami * przeprowadzenie papierów genealogicznych do harmonijkowej teczki * obiad dla 3 osób * sałatka z kiełkami słonecznika * podsumowanie wydatków styczniowych * "nota biograficzna" -> bleeee! * kompletowanie zgłoszenia na warsztaty (2/2) i wysyłanie * pomoc rodzicom z komputerem * notatki fotograficzne * zmywanie
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
#2665 | |||||||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 523
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
) nie podobało mi się, bo było lekko bez sensu. Drugie podejście po iluś tam latach (faza na Chmielewską) już bardziej satysfakcjonujące.Cytat:
Po drugie. Dlaczego wskazujesz dwie skrajności? Jest jeszcze cała skala zachować pośrednich. Należyta dbałość o kwestie finansowe wcale nie oznacza, że najwazniejsza jest kasa i pęd na przód! ... Dzięki za przypomnienie. Też muszę odkurzyć kartę biblioteczną ![]() I fajny pomysł takiego podsumowania miesiąca. Okres dość długi, by nie biczować się że dziś coś odpuściłyśmy, a jednocześnie wystarczająco krótki by móc uczciwie spojrzeć na plusy i minusy. Cytat:
Ja się chyba dobrze znieczuliłam i obciążenia psychicznego nie czuję. A może to dlatego że ranga moich spraw zawieszonych jest niższa. Wprowadzają jedynie chaos. Kali dziękuje Cytat:
Cytat:
Też mam takich porzuconych znajomych. Po prostu ludzie się zmieniają, ścieżki rozmijają. Życie. Co ciekawe, niektóre luźne znajomości po jakimś czasie wróciły z większą intensywnością. Co do poczucia winy. U mnie to nie do końca poczucie winy, owszem, trochę może tak. Chyba głównie wynikające z tego, że jeszcze nie wyciągnęłam wniosków i temat jest taki rozgrzebany. Jednak dużo jest też żalu, że coś nie jest już takie jak kiedyś, że te pozytywne emocje, które odczuwałam kiedyś, nie będą już moim udziałem. Myślę, że uczciwe rozpracowanie tematu - co zrobiłam nie tak, co mogę zrobić by zmienić sytuację - likwiduje poczucie winy. Całkiem niedawno często sobie powtarzałam: Panie, daj mi siły, bym zmieniała to, co zmienić mogę, daj mi pokorę, bym znosiła to czego zmienić nie mogę i daj mi mądrość, dużo mądrości*, bym umiała odróżnić jedno od drugiego. *tu wymiennie używałam mniej cenzuralnych określeń ![]() Mądrości jak najwięcej, jej nigdy dosyć, życzę nam wszystkim. Cytat:
Cytat:
Cytat:
____ a w ogóle to zabieram się do żaby, która wkrótce się rozpęknie
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) Edytowane przez L_ka Czas edycji: 2013-02-01 o 03:30 |
|||||||||
|
|
|
#2666 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
To jest jakaś część w pani, która nie należy do pani. Brzmi to jak głos jakiegoś wewnętrznego krytycznego Rodzica. Proszę spróbować oddzielić od siebie tę część. (w tym momencie już mi pomagało samo uświadomienie sobie, że to nie jest moja bajka, tylko czyjaś bajka, która gra w mojej głowie. Jeśli ta świadomość to za mało psycholog kontynuowałaby) Proszę posadzić tę część na krześle na przeciwko i nazwać ją jakoś. Dalszy tego ciąg to jakaś otwarta wymiana zdań z przesiadaniem się z miejsca na miejsce, przy czym na Twoim miejscu jesteś w absolutnej komitywie ze sobą i bierzesz swoje wewnętrzne Dziecko w obronę. Ostatnio na terapii dobrałyśmy się do stanu pod tytułem "w kłębek i pod kołdrę". Dla mnie rewelacja! Słuchajcie - od terapii minęły 3 dni, a ja wstaje z budzikiem, ścielę łózko, jem śniadanie, ubieram się i zaczynam dzień. Stan szlafrokowy, jak go nazywam, jest zaspokojeniem pewnej potrzeby: ciepło, miło, przytulnie, "opiekuńczo", "bezpiecznie", nie do końca jeszcze obudzona, trochę jakby w półśnie, obowiązki oddalone, stan błogości i lenistwa. Takie potrzeby też muszą być zaspokajane. Rzecz w tym, żeby ten stan nie zdominował życia, bo zaczyna się problem. Trzeba tak to w sobie ustawić, żeby sięgać po ten stan wtedy kiedy zechcę, a nie dlatego że kieruje mną nieznana siła i jakby nie mam nad tym kontroli. Były pytania o to co tracę gdy jestem w stanie szlafrokowym całe dnie, jak również to ten stan szlafrokowy mi daje. Listę mam uzupełniać. I znów, już samo uświadomienie sobie, że to znów kawałek mnie, który zdaje się mną kierować i można go wyodrębnić, nazwać i wziąć pod kontrolę, korzystać z niego kiedy przyjdzie na to chęć, a nie być jego zakładnikiem. Ta terapia naprawdę dużo mi daje. Wiem, że może inaczej jest takie słowa usłyszeć od dobrego psychologa niż od laika, i pewnie nie zadziałają na Was tak jak na mnie. Myślałam o swoim życiu, że po prostu się dzieje, że niewiele z tego co się dzieje jest pod moją kontrolą, a już na pewno nie nastroje. A tu masz, okazuje się, że bardzo wiele jest pod moją kontrolą. Jedyne co muszę, to uświadomić sobie to i poukładać w głowie. Nazwać i włożyć na miejsce, poznać każdą z tych częsci mnie - Krytycznego Rodzica, Opiekuńczego Rodzica, Zbuntowane Dziecko, Uległe Dziecko,itp. itd., w końcu Dorosłego, który musi stanąć na czele całej tej gromady. Do tego dążę.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-02-01 o 08:47 |
|
|
|
|
#2667 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć piątkowo!
Cytat:
Mi bardzo pomaga kategoria "bycia w porządku" Marii Król-Fijewskiej. Ostatnio zamiast poczucia winy częściej pojawia się autentyczna niewiara w pewne cechy i zjawiska, nawet jeśli obiektywnie mogę je potwierdzić (jak choćby przykład ze sprawozdaniem z działalności - zrobiłam dużo, zobaczyłam to, to są fakty, a czuję się jakbym robiła wszystko źle i bez sensu, albo nic). To narusza moje poczucie zaufania do własnej oceny rzeczywistości, skoro tak bardzo jej obraz skrzywiam... Cytat:
![]() Słusznie zauważyłaś, że Tygrys ma nas całościowy obraz i na niego się powołuje Cytat:
Cytat:
Bierzmy się za napęczniałe żaby.
|
||||
|
|
|
#2668 | ||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Komplementy - czasem nie dowierzasz szczerości intencji, ale gdyby trafiło się coś w stylu: no rzeczywiście, urodą nie grzeszysz, to łyknęłabyś z zamkniętymi oczami. Mam wielką nadzieję, że jestem w błędzie. Ja nie wiem czy jest wśród nas taka, która nie ma kompleksów. Jedna za wysoka, druga za niska, trzecia za gruba, czwarta za chuda, piąta za głośna, szósta za cicha. I nie pomaga, że każda potwora znajdzie swojego amatora, bo to brzmi wręcz jak utwierdzanie kogoś w kompleksach. Kurka, nawet Nebula ma kompleksy, a przecież widziałyście ją! Ja miałam bardzo krzywe zęby jako nastolatka, wstydziłam się uśmiechać i nie uwierzyłam, ze podobam się jakiemuś chłopakowi, byłam tak masakrycznie zakompleksiona, że brak słów - obejrzeli się raz za mną jacyś przechodzący młodzieńcy i rzekli do mnie gdy mnie minęli - Dziewczyno! Ty przytyj! Najgrubsza część mojej nogi to było kolano. Do tego byłam o głowę wyższa od moich znajomych (i większości chłopaków) , plus krzywe zęby i rodzinne perypetie. W rezultacie otrzymujemy zakompleksionego, przejmującego się, trzęsącego się ciągle z przejęcia , ze strachu pająka kosarza, niepewnego w ogóle prawa do istnienia, śmiania się głośno czy posiadania jakichś swoich racji. Teraz już jako troszkę bardziej opanowany - coraz bardziej człowiek w miejsce pająka - czytam i oglądam wiele dzieł, również rozglądam się po świecie i wyciągam wnioski. Ech, długo by opowiadać, reakcje ludzi są niezwykłe. W jednym włoskim programie wywlekali swoje sprawy , omawiali je publicznie, konfrontowali wszystkie strony konfliktu ze sobą. Były raz dwie śliczne dziewczyny, które pokłóciły się o chłopaka, każda chciała go dla siebie. Jak go publiczność zobaczyła, to poszedł po sali tak gromki śmiech, ze byłam w szoku. A gość niewzruszony szedł do swojego miejsca. I zaczął mówić. Naraz publiczność zamarła i widać było po reakcjach, że uległy czarowi jego osobowości. Inteligenty jak diabli, opanowany, spokojny, rzeczowy, dyplomatyczny. Uroda? Jemu nie była potrzebna widocznie. Tak jak dziewczyny niżej napisały - odbiera się postać całościowo. Czytam Greka Zorbę właśnie. Ja rozumiem, że był stary już stary ale jary Ha! Film do obejrzenia na już dla zakompleksionych "Don Juan de Marco" z pięknym Johnem Deepem. ![]() ---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ---------- Cytat:
Wrócę do tego kiedyś. ---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ---------- Cytat:
I podsumowanie stycznia to dobry pomysł, przyłączam się. Wieczorem przemyślę styczeń i zaplanuję luty. ---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ---------- Cytat:
Dlatego sugeruje się wyczyszczenie głowy ze spraw zwieszonych poprzez spisanie ich do kalendarza - plannera, żeby odciążyć pamięć operacyjną głowy. Przynajmniej tak było na szkoleniu, o którym pisałam kiedyś. :http://matbaza.blogspot.com/2012/07/...ego-czasu.html
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-02-01 o 09:36 |
||||
|
|
|
#2669 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
To co sie dzieje z tygryskiem mysle wynika po czesci z tego jakie rzeczy dzialy sie u niej w szkole, tzn w okresie 10-15 kiedy to zaczynamy ksztaltowac swoja osobowosc, ktora potem kielkuje i wyrasta do wieku ok 20... tygrysio czesto wracala do kilku spraw, ktore pojawily sie w tamtym okresie, moze uksztaltowalo to w niej postawe karlowatej wierzby, ktora potrzebowala regularnych przycinan by zmienic swoj ksztalt na piekna okazala kulista wierzbe. Tobie w przeszlosci chlopaki mowili 'przytyj dziewczyno'; Chyba bardziej cywilizowani byli w Twojej okolicy bo w mojej to tylko dziewczyny, co byly chude jak patyk mialy wstep do 'paczki' i nie byly gnebione. Coz. wiadomo, do ktorej grupy nalezalam...:/ poza tym ostatnio doszlam do wniosku, ze nasze kompleksy moga wynikac z kilku rzeczy: *sytuacji w dziecinstwie niestety *wszechobecnej w swiecie rywalizacji *oraz co bardzo mnie ostatnio ciekawi - wychowania i tego, ze nie jestesmy nauczeni przyjmowac komplementow. Bo ktos kto je przyjmuje, od razu zachowuje sie jak bufon, ktos kto jest pyszny itd itp... Obserwujac moja mame, ktora na komplement mojego kolegi 'o dobrze pani gotuje, smakuje mi ten obiad' powiedziala ' a tam, takie to zwykle...'. Moglaby powiedziec ' to przepis, ktory jest w naszej rodzinie od lat, czesto go wykonujemy, wiec jest dopracowany'. Ale nie. Nie przyjela komplementu. bo wydaje jej sie ze nie powinna. Jak czesto takie cos obserwujecie? ---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- Cytat:
![]() Btw, wlasnie dostalam smsa, ze to z okazji 21 rocznicy Vogue....HAHAHAHAHA. Padlam |
||
|
|
|
#2670 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:16.







Serio. Lepiej jak nawet wygarniesz tej istocie (jeśli to co mówiła naprawdę odnosiło się do Ciebie, a nie że opacznie zrozumiałaś...), wygarniesz jej całą złość i sprowadzisz do tego poziomu, do którego należy nie doceniając w ten sposób pomocy, niż jeżeli będziesz o tym rozmyślać i to w sobie przetrawiać. Zauważyłam, że to bardzo szkodzi na zdrowie,,,psychiczne

Makabra jakaś na tym polu...

Śledziłam wątek, ale niewiele z niego rozumiałam. Coś mi się rozregulowało.
Właściwie to od kiedy i dlaczego zaczęły Cię interesować konie



![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
A może ja jego?
w bonusie mój poranny zestaw muzyczny, który sprawia, że dzień jest o wieeeleee lepszy
a jutro...w sumie to już dzisiaj mam egzamin, więc nie idę na niego 

)

