Macierzyństwa cienie i blaski-były słonice dziś znowu są laski -Mamusie XI - XII 2012

[Pokrzywka19]

Hej Mamuśki

Witamy się z wami po dłuższej nie obecności.

Niestety byliśmy w szpitalu przez tydzień

Mały miał zapalenie płuc choć nie zdążyłam z nim wyjść jeszcze na pierwszy spacer, poza tym do lekarza poszłam bo miał katarek. Dostaliśmy skierowanie do szpitala bo pani doktor nie podobało się jak go osłuchała. Pojechaliśmy na izbę przyjęć zrobili prześwietlenie wyszło zapalenie płuc w dodatku jakieś szmery w serduszku. Okazało się że mały ma wadę serduszka jakieś dwie dziurki których nie powinno tam być. Będziemy pod stalą kontrolą kardiologa. Poza tym jeszcze neurolog, gdyż Adaś ma drżenia kończyn. A mi się wydawało że mu zimno jak go przebieram a się okazało że neurolog musi go zbadać bo coś jest nie tak. ;(

[emylka86]

meldujemy się po dzisiejszym szczepieniu. wybraliśmy opcję 5 w 1 więc 2 wkłucia... mały się rozpłakał, zwłaszcza po tym wzw ale w miarę szybko udało go się uspokoić. w sumie już wychodząc z gabinetu nie płakał, a wtulony we mnie zasnął zanim zaczęłam go w kombinezon ubierać.

rośniemy jak na drożdżach, mamy już 5460g (urodzeniowa 3900) i 60 cm (jak się urodził miał 58 cm) czyli wydaje mi się że w szpitalu niezbyt fajnie był zmierzony, bo urósł więcej jak 2 cm na moje oko. ale najważniejsze, że ładnie się rozwija i zdrowy.

jeśli chodzi o jego samopoczucie, to nóżki chyba go nie bolą bo wierzga nimi żwawo, gorączki też nie ma, marudny jakoś bardziej też na szczęście nie jest... no po południu miał problem z zaśnięciem ale teraz mi śpi od 16 ładnie : )

oby na noc już nam nic nie wyskoczyło.


zaraz was ponadrabiam.

[nini_b]

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Witamy się z wami po dłuższej nie obecności.

Niestety byliśmy w szpitalu przez tydzień

Mały miał zapalenie płuc choć nie zdążyłam z nim wyjść jeszcze na pierwszy spacer, poza tym do lekarza poszłam bo miał katarek. Dostaliśmy skierowanie do szpitala bo pani doktor nie podobało się jak go osłuchała. Pojechaliśmy na izbę przyjęć zrobili prześwietlenie wyszło zapalenie płuc w dodatku jakieś szmery w serduszku. Okazało się że mały ma wadę serduszka jakieś dwie dziurki których nie powinno tam być. Będziemy pod stalą kontrolą kardiologa. Poza tym jeszcze neurolog, gdyż Adaś ma drżenia kończyn. A mi się wydawało że mu zimno jak go przebieram a się okazało że neurolog musi go zbadać bo coś jest nie tak. ;(

Ojej, współczuję przeżyć. Trzymam kciuki, żeby z serduszkiem było wszystko OK i za pomyślną wizytę u neurologa Naszemu maluszkowi też na początku zdarzały się drgania rączek, ale czytałam, że to może być niedojrzały układ nerwowy i w końcu mu to przeszło.

[judkama]

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Witamy się z wami po dłuższej nie obecności.

Niestety byliśmy w szpitalu przez tydzień

Mały miał zapalenie płuc choć nie zdążyłam z nim wyjść jeszcze na pierwszy spacer, poza tym do lekarza poszłam bo miał katarek. Dostaliśmy skierowanie do szpitala bo pani doktor nie podobało się jak go osłuchała. Pojechaliśmy na izbę przyjęć zrobili prześwietlenie wyszło zapalenie płuc w dodatku jakieś szmery w serduszku. Okazało się że mały ma wadę serduszka jakieś dwie dziurki których nie powinno tam być. Będziemy pod stalą kontrolą kardiologa. Poza tym jeszcze neurolog, gdyż Adaś ma drżenia kończyn. A mi się wydawało że mu zimno jak go przebieram a się okazało że neurolog musi go zbadać bo coś jest nie tak. ;(

wspolczuj przezyc z serduszkiem na pewno bedzie w porzadku i dziurki zarosna kochana, Tomusdo tej pory ma dwie a szaleje i w niczym mu nie przeszkadzaja
nie przejmuj sie tez tak tym drzeniem, z pewnoscia uklad nerwowy jest niedojrzaly, a neurolog skontroluje wszystko i bedzie dobrze zobaczysz, grunt to myslec pozytywnie

Napisane przez emylka86

meldujemy się po dzisiejszym szczepieniu. wybraliśmy opcję 5 w 1 więc 2 wkłucia... mały się rozpłakał, zwłaszcza po tym wzw ale w miarę szybko udało go się uspokoić. w sumie już wychodząc z gabinetu nie płakał, a wtulony we mnie zasnął zanim zaczęłam go w kombinezon ubierać.

rośniemy jak na drożdżach, mamy już 5460g (urodzeniowa 3900) i 60 cm (jak się urodził miał 58 cm) czyli wydaje mi się że w szpitalu niezbyt fajnie był zmierzony, bo urósł więcej jak 2 cm na moje oko. ale najważniejsze, że ładnie się rozwija i zdrowy.

jeśli chodzi o jego samopoczucie, to nóżki chyba go nie bolą bo wierzga nimi żwawo, gorączki też nie ma, marudny jakoś bardziej też na szczęście nie jest... no po południu miał problem z zaśnięciem ale teraz mi śpi od 16 ładnie : )

oby na noc już nam nic nie wyskoczyło.


zaraz was ponadrabiam.

to ladnie sie rozwija maly
moja tez tyle wazyla przy szczepieniach urodzeniowa to 4060 g
oby dobrze zniosl szczepionke

[madzius90]

hejka

Zamowilam dzis dla Bartka taka mate: http://allegro.pl/show_item.php?item=2985627557 mam nadzieje, ze bedzie zainteresowany

Napisane przez Sola1

Nie wiem czy tak jest u Twojej córci- tutaj lekarz decyduje i mam nadzieję, że ten wie co mówi. Ale niestety wiem, że są lekarze, którzy nie aktualizują swojej wiedzy na bieżąco. Przykre, ale prawdziwe.

nam ortopeda powiedzial, ze z bioderkami wszystko ok, ale zeby "profilaktycznie pieluchowac szeroko".
Ale ja po przestudiowaniu internetu i obejrzeniu filmow p. Zawitkowskiego nie pieluchuje
ciekawe co nam powie na kontroli 13 lutego

Napisane przez judkama

tak rotawirusy tylko przy pierwszej wizycie

A my nie szczepilismy na rota na pierwszej wizycie, tylko dwa tygodnie pozniej. niby do 6 m-ca trzeba zakonczyc cykl szczepien, a ze sa dwie dawki co 6 tygodni to sie wyrobimy

Napisane przez martaj9

A dziewczyny jak sie zabezpieczacie?


Ja jutro idę do gina więc pewnie poprosze o tabletki

my gumki uzywamy. Jakos hormonow nie chce, kiedys mialam plastry przez 10 m-cy i juz wiecej hormonow nie chce.

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Witamy się z wami po dłuższej nie obecności.

Niestety byliśmy w szpitalu przez tydzień

Mały miał zapalenie płuc choć nie zdążyłam z nim wyjść jeszcze na pierwszy spacer, poza tym do lekarza poszłam bo miał katarek. Dostaliśmy skierowanie do szpitala bo pani doktor nie podobało się jak go osłuchała. Pojechaliśmy na izbę przyjęć zrobili prześwietlenie wyszło zapalenie płuc w dodatku jakieś szmery w serduszku. Okazało się że mały ma wadę serduszka jakieś dwie dziurki których nie powinno tam być. Będziemy pod stalą kontrolą kardiologa. Poza tym jeszcze neurolog, gdyż Adaś ma drżenia kończyn. A mi się wydawało że mu zimno jak go przebieram a się okazało że neurolog musi go zbadać bo coś jest nie tak. ;(

wspolczuje przezyc
Trzymam kciuki, zeby wszystko z Adasiem bylo ok!

[Sola1]

Napisane przez madzius90

nam ortopeda powiedzial, ze z bioderkami wszystko ok, ale zeby "profilaktycznie pieluchowac szeroko".
Ale ja po przestudiowaniu internetu i obejrzeniu filmow p. Zawitkowskiego nie pieluchuje
ciekawe co nam powie na kontroli 13 lutego

Jakaś dziewczyna na forum w innym wątku pisała, że dostała takie samo zalecenie. Jednak nie pieluchowała szeroko. A na kontroli dowiedziała się, że jest duża poprawa

[madzius90]

Napisane przez Sola1

Jakaś dziewczyna na forum w innym wątku pisała, że dostała takie samo zalecenie. Jednak nie pieluchowała szeroko. A na kontroli dowiedziała się, że jest duża poprawa

no to suuper

[dzinek]

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Witamy się z wami po dłuższej nie obecności.

Niestety byliśmy w szpitalu przez tydzień

Mały miał zapalenie płuc choć nie zdążyłam z nim wyjść jeszcze na pierwszy spacer, poza tym do lekarza poszłam bo miał katarek. Dostaliśmy skierowanie do szpitala bo pani doktor nie podobało się jak go osłuchała. Pojechaliśmy na izbę przyjęć zrobili prześwietlenie wyszło zapalenie płuc w dodatku jakieś szmery w serduszku. Okazało się że mały ma wadę serduszka jakieś dwie dziurki których nie powinno tam być. Będziemy pod stalą kontrolą kardiologa. Poza tym jeszcze neurolog, gdyż Adaś ma drżenia kończyn. A mi się wydawało że mu zimno jak go przebieram a się okazało że neurolog musi go zbadać bo coś jest nie tak. ;(

zdrowka dla malego i spokoju dla Ciebie

Moja panna ma jutro USG bioderek

[emylka86]

pokrzywka współczuje przeżyć. oby teraz było tylko lepiej.

witam nowa mame.

Magda fajna ta mata

i dodaje zdjecie mego Michała, na dowód że po szczepieniu czujemy sie dobrze. juz leżymy w łóżeczku, ciekawe czy zasnie bo oczy jak na zalaczniku ; p

[Mystiquee]

Witam się wieczornie, dziś byliśmy na 3-godzinnym spacerze, dziecko padło mi na rękach po kąpieli.
Jutro idziemy na szczepienie, jestem przerażona Boję się, że będzie go bolało, albo, że później źle się będzie czuł... Odwlekałam te szczepienie do samego końca i teraz już muszę iść, bo Jaś za parę dni skończy dwa miesiące.

[Ma_majka]

Napisane przez Mystiquee

Witam się wieczornie, dziś byliśmy na 3-godzinnym spacerze, dziecko padło mi na rękach po kąpieli.
Jutro idziemy na szczepienie, jestem przerażona Boję się, że będzie go bolało, albo, że później źle się będzie czuł... Odwlekałam te szczepienie do samego końca i teraz już muszę iść, bo Jaś za parę dni skończy dwa miesiące.

Doskonale Cię rozumiem, my też chyba jutro szczepimy! Też się boję o moje dziecię

[fasolka124578]

Napisane przez emylka86

pokrzywka współczuje przeżyć. oby teraz było tylko lepiej.

witam nowa mame.

Magda fajna ta mata

i dodaje zdjecie mego Michała, na dowód że po szczepieniu czujemy sie dobrze. juz leżymy w łóżeczku, ciekawe czy zasnie bo oczy jak na zalaczniku ; p

po oczkach widać, że spiący to ja jestem bardzo
śliczny dzidziuś

Napisane przez Mystiquee

Witam się wieczornie, dziś byliśmy na 3-godzinnym spacerze, dziecko padło mi na rękach po kąpieli.
Jutro idziemy na szczepienie, jestem przerażona Boję się, że będzie go bolało, albo, że później źle się będzie czuł... Odwlekałam te szczepienie do samego końca i teraz już muszę iść, bo Jaś za parę dni skończy dwa miesiące.

Nic się nie martw, na pewno wszystko będzie ok. Troszkę przy zastrzyku popłacze, a jak będziecie za sobą drzwi zamykać to zapomni, że w ogole go coś bolało.

[emylka86]

Napisane przez Ma_majka

Doskonale Cię rozumiem, my też chyba jutro szczepimy! Też się boję o moje dziecię

rozumiem was doskonale, ale my dziś to przezyliśmy i dobrze znieśliśmy, jak widać na zdjęciu wyżej. dacie radę, i bedzie dobrze, tzn. dzieciaczki dobrze to przyjmą : )

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez fasolka124578

po oczkach widać, że spiący to ja jestem bardzo
śliczny dzidziuś

Nic się nie martw, na pewno wszystko będzie ok. Troszkę przy zastrzyku popłacze, a jak będziecie za sobą drzwi zamykać to zapomni, że w ogole go coś bolało.

gadał sobie w łóżeczku sam ze sobą, aż się zanudził i padł ; p

[Mystiquee]

Napisane przez fasolka124578

Nic się nie martw, na pewno wszystko będzie ok. Troszkę przy zastrzyku popłacze, a jak będziecie za sobą drzwi zamykać to zapomni, że w ogole go coś bolało.

Pewnie masz rację...
Ale pamietam jak małemu krew pobierali z główki w szpitalu i jak płakał...

Napisane przez Ma_majka

Doskonale Cię rozumiem, my też chyba jutro szczepimy! Też się boję o moje dziecię

Damy radę, musimy, robimy to przecież dla naszych maluchów, żeby były zdrowe

[jagnna]

Witam serdecznie stałe bywalczynie i nową mamusię
a więc pokrótce:
- my chcemy mieć jeszcze jedno dziecko, pewnie w przyszłym roku pod koniec starania (ale cholera wie - życie pokaże)
- szczepimy tradycyjnymi + pneumokoki (raczej. Do 7.02 kupa czasu, jeszcze zmienie zdanie 37 razy)
- bungać się możemy, ale się boję należymy z mężem do erotomanów okazjonalnych, czyli w zależności od pogody i ciśnienia chyba. Ale prawidłowość jest taka, że jak mogę i chcę się bungać to M jakoś zarobiony wtedy jest, a jak są przeciwwskazania (połóg) to chodzi, podszczypuje mnie i dopytuje kiedy w końcu....... A jako anty będziemy się gumkować póki co. Chcę sobie odpocząć od chemii. Poza tym tabsów nie lubie, a ringów nie można podczas karmienia (swoją drogą gorąco je polecam)
- wszystkie dzieci sliczne. Czemu ja nie robię Ulce zdjęć?
- zaczęłyśmy się uśmiechać tak w ogóle. Troszkę niesmiało, ale już widać że coś się kroi grubszego. M twierdzi, że ostatnio mala się śmiała na głos do niego, ale mu nie wierzę
- co do naszego pieluszkowania - tA LEKARKA WSZYTKIM KAŻE pieluszkować podwójnie. Mówiła nam że bioderka ładne, ale żeby pieluszkować mojej siostrze też tak mówiła :P

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Witamy się z wami po dłuższej nie obecności.

trzymam kciukasy, żeby było w porządku wszystko. U nas też wysłuchali jakiś szmerek, ale pani doktor powiedziała że to dosyć częste, i że w większości przypadków te dziurki zarastają.
Zobaczysz - na pewno nie ma się czym martwić

Napisane przez Sola1

Jakaś dziewczyna na forum w innym wątku pisała, że dostała takie samo zalecenie. Jednak nie pieluchowała szeroko. A na kontroli dowiedziała się, że jest duża poprawa

szczwana bestia

[Ma_majka]

u nas pieluszkować nie każą lekarz mówił że już sam pampers wystarczająco "rozkracza" girki

Adaś też nieśmiało się uśmiecha od kilku dni, szczególnie z rana, później biedak nie ma siły

mąż kazał mi napisać: siedzę z dwoma pierdziochami gapiącymi się tępo w jakiś mecz, a ja biedna, przy garach o 23

piekę chleb ale pachnie miał być na jutro, a ja miałam nic nie jeść po 18:00 (moje dzisiejsze postanowienie) ale coś czuję że wielka du.pa z tych planów wyjdzie

[emylka86]

Napisane przez Ma_majka

u nas pieluszkować nie każą lekarz mówił że już sam pampers wystarczająco "rozkracza" girki

Adaś też nieśmiało się uśmiecha od kilku dni, szczególnie z rana, później biedak nie ma siły

mąż kazał mi napisać: siedzę z dwoma pierdziochami gapiącymi się tępo w jakiś mecz, a ja biedna, przy garach o 23

piekę chleb ale pachnie miał być na jutro, a ja miałam nic nie jeść po 18:00 (moje dzisiejsze postanowienie) ale coś czuję że wielka du.pa z tych planów wyjdzie

Majka oby nie dosłownie z tą wielką ; p
mój Michał też częśćiej z rana się uśmiecha

[jagnna]

Napisane przez Ma_majka

u nas pieluszkować nie każą lekarz mówił że już sam pampers wystarczająco "rozkracza" girki

Adaś też nieśmiało się uśmiecha od kilku dni, szczególnie z rana, później biedak nie ma siły

mąż kazał mi napisać: siedzę z dwoma pierdziochami gapiącymi się tępo w jakiś mecz, a ja biedna, przy garach o 23

piekę chleb ale pachnie miał być na jutro, a ja miałam nic nie jeść po 18:00 (moje dzisiejsze postanowienie) ale coś czuję że wielka du.pa z tych planów wyjdzie

sama nie wiem co z tymi pieluszkami robić :| kazali to pieluszkuję śię nie znam na tym ;]
o ja chleb może upiekę jutro jak mi mała z rąk zlezie ale raczej nie bo się strasznie towarzyska zrobiła ostatnio i gdzie ja tam ona W dodatku moja mama ją w tym utwierdza, bo ją chce nosić i tulić. W sumie się nie dziwię bo fajne to moje dziecko jest. Nawet jak się drze
A postanowienie też miałam. Przetrwało mniej więcej 3h czyli od 17tej kiedy to je podjęłam do 20 kiedy to zgłodniałam. Nie postanawiam już nic, bo się dołuję dodatkowo, że mam słabą wolę

A no i muszę sobie kaloszki kupić, bo w taką pogodę się nie da chodzić na spacery. bo w butach od razu chlupie

Ide spać. Mała walnęła kupę i zaczyna jeszcze mlaskać, czyli niedługo pobudeczka, przewijanko i karmionko

[emylka86]

uciekam spać... moje dziecko śpi, ale nie wiem do której dziś mu to wyjdzie, bo coś niespokojny jest...

Jagna mój też lubi mi wszędzie towarzyszyć ; p

[Ma_majka]

Napisane przez emylka86

Majka oby nie dosłownie z tą wielką ; p

mówisz że może być gorzej niż jest

[jo_manh]

Napisane przez judkama

powiem Ci, ze sama juz nie wiem co wybrac
daje sobie czas do namyslu na okres karmienia
tabsy regulowaly mi poziom hormonow
w liceum przez rok przybralam okolo 10 kg, nie wiadomo czemu
ginka znalazla u mnie nadmierne owlosienie jeszcze plus tradzik i na 3 miesiace zapisala diane 35 i waga moment spadla...
przy tabsach jednoskladnikowych od razu nabueralam cialka, a nie biorac nic tez bylam taka napuchnieta
najlepiej bylo przy yaz i yasmin, waga super, bez wasika

i zobacze jak to bedzie po ciazy, dlatego tez nie moge brac tych tabsow, ktore sie bierze przy karmieniu
zwariowac mozna z tym

Ja na wizycie u gina dostalam wlasnie takie jednoskladnikowe i na ulotce wyczytalam jakie sa skutki uboczne i nie wzielam nawet jednej. Przed ciaza bralam yasminelle i byly super. Mi gin robil raz na 1,5 roku przerwe w tabletkach na 3 miesiace, zeby organizm wrocil do normy. Jak sie zaczelismy starac to przy pierwszym podejsciu sie udalo.

Szczepie tymi 5 w 1, w 13 miesiacu na meningokoki, a po drugim roku na pneumokoki.

[T'ai]

Napisane przez madzius90

co do dzieci- to my z mezem chcemy miec trojeczke. ja dobrze wspominam ciaze (no oprocz samej koncowki, gdzie okropnie puchlam i wszystko bolalo, no i jeszcze gdyby nie byla zagrozona to w ogole byloby super ), bardzo milo wspominam porod - mimo, ze skurcze bolaly, to trwal krotko, krocze cale, polog tez spoko minal, polozna w szpitalu stwierdzila, ze jestem stworzona do rodzenia dzieci

ja ciążę też wspominam dobrze - zero mdłości, zero wymiotów, 10kg na plus, żadnego puchnięcia nic
ale poród ja chyba wręcz odwrotnie - stworzona nie jestem i tak samo miała moja mama

Napisane przez judkama

Matylda ma juz 8 tygodni

Napisane przez hania207

mój usypia zaraz po skończeniu butelki, nawet sobie odbić nie zdąży czasem, a ja potem siedze jak głupia nad nim, bo sie boje że sobie uleje i coś mu sie stanie

a to my się szybko schizów pozbyliśmy
młody śpi na pleckach tylko już od miesiąca - zresztą pytałam pediatry i mówił że na noc tylko tak
jak się wierci/kręci to wstajemy, podnosimy i przeważnie beknie za którymś razem
a jak się coś wyleje to wylatuje ładnie - nigdy się nie zachłysnął

Napisane przez kia_mia

Ja nie daje smoka bo musialabym stać cala noc przy lozeczku zeby jej co chwile wkładać bo jakby wypadl to dziki ryk murowany

ja muszę bo Jasiek ma potrzebę często
ale to jest tak że czasem zaśnie i bez - np po nocnych karmieniach
albo potrzebuje do zasypiania - po paru minutach wypluwa

Napisane przez jusztyska

Hej Dziewczyny, czy mogę do Was dołączyć?
Od 18 grudnia jestem mamą Kacperka

Napisane przez Sola1

Wiecie co doszłam do wniosku, że my kobiety jesteśmy szalone. Najpierw ciąża - tutaj cały szereg dolegliwości: mdłości, wymioty, bóle kręgosłupa, skurcze, przymusowe leżenie, duszności potem bóle porodowe, połóg, pogryzione sutki, nieprzespane noce. Nie mija nawet pół roku, a my zastanawiamy się nad kolejnym

ja na razie nie myślę

Napisane przez jusztyska

Propo szczepienia, czy szczepicie dzieci szczepionkami skojarzonymi?

Napisane przez martaj9

A dziewczyny jak sie zabezpieczacie?


Ja jutro idę do gina więc pewnie poprosze o tabletki

na razie wróciłam do tabletek

Napisane przez Ma_majka

hej dziołchy my po usg bioderek, wszystko ok na 17 idę do gina i mieliśmy jeszcze iść dziś na szczepienie, ale sobie odpuszczę, za dużo jak na jeden dzień ale mi się nie chce do tego gina iść, w ciąży lubiłam nawet te wizyty, a teraz

to ja jestem inna - cieszyłam się że mogę wyjść z domu na 2h

[martaj9]

Czesc kochane!

Mały spi (o dziwo!) wiec mam czas dla siebie

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Witamy się z wami po dłuższej nie obecności.

Niestety byliśmy w szpitalu przez tydzień

Mały miał zapalenie płuc choć nie zdążyłam z nim wyjść jeszcze na pierwszy spacer, poza tym do lekarza poszłam bo miał katarek. Dostaliśmy skierowanie do szpitala bo pani doktor nie podobało się jak go osłuchała. Pojechaliśmy na izbę przyjęć zrobili prześwietlenie wyszło zapalenie płuc w dodatku jakieś szmery w serduszku. Okazało się że mały ma wadę serduszka jakieś dwie dziurki których nie powinno tam być. Będziemy pod stalą kontrolą kardiologa. Poza tym jeszcze neurolog, gdyż Adaś ma drżenia kończyn. A mi się wydawało że mu zimno jak go przebieram a się okazało że neurolog musi go zbadać bo coś jest nie tak. ;(

Ojej! Dobrze że juz wyzdrowiał i trzymam kciuki żeby z serduszkiem i u neurologa było dobrze. Mojemu tez często drzała nózka- teraz juz nie widzę. Będzie dobrze

Napisane przez emylka86

meldujemy się po dzisiejszym szczepieniu. wybraliśmy opcję 5 w 1 więc 2 wkłucia... mały się rozpłakał, zwłaszcza po tym wzw ale w miarę szybko udało go się uspokoić. w sumie już wychodząc z gabinetu nie płakał, a wtulony we mnie zasnął zanim zaczęłam go w kombinezon ubierać.

rośniemy jak na drożdżach, mamy już 5460g (urodzeniowa 3900) i 60 cm (jak się urodził miał 58 cm) czyli wydaje mi się że w szpitalu niezbyt fajnie był zmierzony, bo urósł więcej jak 2 cm na moje oko. ale najważniejsze, że ładnie się rozwija i zdrowy.

jeśli chodzi o jego samopoczucie, to nóżki chyba go nie bolą bo wierzga nimi żwawo, gorączki też nie ma, marudny jakoś bardziej też na szczęście nie jest... no po południu miał problem z zaśnięciem ale teraz mi śpi od 16 ładnie : )

oby na noc już nam nic nie wyskoczyło.


zaraz was ponadrabiam.

dzielny maluch!

Napisane przez emylka86

pokrzywka współczuje przeżyć. oby teraz było tylko lepiej.

witam nowa mame.

Magda fajna ta mata

i dodaje zdjecie mego Michała, na dowód że po szczepieniu czujemy sie dobrze. juz leżymy w łóżeczku, ciekawe czy zasnie bo oczy jak na zalaczniku ; p

Śliczny Michaś!

Napisane przez dzinek

zdrowka dla malego i spokoju dla Ciebie

Moja panna ma jutro USG bioderek

Za małą i usg

Napisane przez Mystiquee

Witam się wieczornie, dziś byliśmy na 3-godzinnym spacerze, dziecko padło mi na rękach po kąpieli.
Jutro idziemy na szczepienie, jestem przerażona Boję się, że będzie go bolało, albo, że później źle się będzie czuł... Odwlekałam te szczepienie do samego końca i teraz już muszę iść, bo Jaś za parę dni skończy dwa miesiące.

Będzie dobrze. Niestety wszystkie dzieciaczki musza przez to przejsc.

Napisane przez Ma_majka

Doskonale Cię rozumiem, my też chyba jutro szczepimy! Też się boję o moje dziecię

Za twoje dziecię

[T'ai]

miałam jeszcze pisać - wczoraj byliśmy na pierwszym szczepieniu
i co ja tak panikowałam aż się cała spociłam już na badaniu u pediatry
pierwsze wkłucie to się odwracałam (mąż trzymał Jaśka) ale potem już nie
każde wkłucie ryczał ale nie było aż takiej tragedii
w foteliku już spał
popłakał w domu z godzinę to fakt ale później już zasnął ładnie na noc i nie miał żadnej gorączki
a ważymy dokładnie 5kg i mamy 61cm (urodził się 3300, 55 cm)

[dzika_kaka]

Heloł!
Moje dziecko padło wczoraj tuż po wypluciu smoczka od butli i spało 21-3 Za to potem się spinała cały czas na kupkę i bąki i dupa zbita z dalszego spania. Teraz mi usnęła w leżaczku ale stęka jak stara lokomotywa więc pewnie ledwo zdążę śniadanie zjeść

A! I chyba nam się robi ciemieniucha

Napisane przez martaj9

Wogóle oni to hardcory- nagrywaja filmiki, fotografuja się telefonem. Pytam po co?

Dla potomnych

Napisane przez Pokrzywka19

Mały miał zapalenie płuc choć nie zdążyłam z nim wyjść jeszcze na pierwszy spacer, poza tym do lekarza poszłam bo miał katarek. Dostaliśmy skierowanie do szpitala bo pani doktor nie podobało się jak go osłuchała. Pojechaliśmy na izbę przyjęć zrobili prześwietlenie wyszło zapalenie płuc w dodatku jakieś szmery w serduszku. Okazało się że mały ma wadę serduszka jakieś dwie dziurki których nie powinno tam być. Będziemy pod stalą kontrolą kardiologa. Poza tym jeszcze neurolog, gdyż Adaś ma drżenia kończyn. A mi się wydawało że mu zimno jak go przebieram a się okazało że neurolog musi go zbadać bo coś jest nie tak. ;(

Kciukasy za zdrowie młodego!

Napisane przez emylka86

i dodaje zdjecie mego Michała, na dowód że po szczepieniu czujemy sie dobrze. juz leżymy w łóżeczku, ciekawe czy zasnie bo oczy jak na zalaczniku ; p

Zdziwko

Napisane przez jagnna

- my chcemy mieć jeszcze jedno dziecko, pewnie w przyszłym roku pod koniec starania (ale cholera wie - życie pokaże)

Ja dzisiaj na podobnie rewelacyjny pomysł wpadłam ale jak młoda tak stęka teraz to sama nie wiem
Bo generalnie może byśmy się w końcu hajtnęli jakoś w przyszłe wakacje, taką mam romantyczną wizję ślubu w nasza piątą rocznicę , to to drugie dziecko by już było takie na legalu i nie wstyd księdza po kolędzie podejmować

Napisane przez T'ai

to ja jestem inna - cieszyłam się że mogę wyjść z domu na 2h

Ja to teraz czasem pytam tżta nawet czy ma coś przeciwko żebym to ja wyniosła śmieci

[T'ai]

Napisane przez dzika_kaka

Ja to teraz czasem pytam tżta nawet czy ma coś przeciwko żebym to ja wyniosła śmieci

ja co sobotę jadę na zakupy chociaż po samo mleko ale maluję się wtedy, ubieram ładnie i lecę w miasto

[martaj9]

Napisane przez T'ai

miałam jeszcze pisać - wczoraj byliśmy na pierwszym szczepieniu
i co ja tak panikowałam aż się cała spociłam już na badaniu u pediatry
pierwsze wkłucie to się odwracałam (mąż trzymał Jaśka) ale potem już nie
każde wkłucie ryczał ale nie było aż takiej tragedii
w foteliku już spał
popłakał w domu z godzinę to fakt ale później już zasnął ładnie na noc i nie miał żadnej gorączki
a ważymy dokładnie 5kg i mamy 61cm (urodził się 3300, 55 cm)

A widzisz! Jaki mały zuch! I ak ładnie przyrasta

Napisane przez dzika_kaka

Heloł!


Ja dzisiaj na podobnie rewelacyjny pomysł wpadłam ale jak młoda tak stęka teraz to sama nie wiem
Bo generalnie może byśmy się w końcu hajtnęli jakoś w przyszłe wakacje, taką mam romantyczną wizję ślubu w nasza piątą rocznicę , to to drugie dziecko by już było takie na legalu i nie wstyd księdza po kolędzie podejmować



Ja to teraz czasem pytam tżta nawet czy ma coś przeciwko żebym to ja wyniosła śmieci

Napisane przez T'ai

ja co sobotę jadę na zakupy chociaż po samo mleko ale maluję się wtedy, ubieram ładnie i lecę w miasto

Ta... To ja pasztet na całej linii... Do sklepu nie chce mi sie malowac...

[T'ai]

Napisane przez martaj9

A widzisz! Jaki mały zuch! I ak ładnie przyrasta


Ta... To ja pasztet na całej linii... Do sklepu nie chce mi sie malowac...

oj coś czuję że chłop wielki będzie po tatusiu

cały tydzień chodzę w domu jak sierota w dresie to chociaż na sobotę na wyjście do rossmanna się odpicuję a co

[dzika_kaka]

Napisane przez martaj9

Ta... To ja pasztet na całej linii... Do sklepu nie chce mi sie malowac...

Napisane przez T'ai

cały tydzień chodzę w domu jak sierota w dresie to chociaż na sobotę na wyjście do rossmanna się odpicuję a co

A ja zmieniłam priorytety i pierwsza rzecz jaką robię jak mi dziecko zejdzie z cycka to malowanie się. Generalnie czuję się jak kupa więc bardzo mi to poprawia samopoczucie. Sprzątanie i obiad zostaje na później - albo zdążę albo nie
Chociaż i tak nie wiem po co ja to robię bo ostatnio jak siedziałam w wannie to się zreflektowałam, że nie zmyłam makijażu i mi tusz cieknie po policzkach i akurat wlazł tż i zdziwiony pyta "o pomalowałaś się dzisiaj?"

[martaj9]

Napisane przez T'ai

oj coś czuję że chłop wielki będzie po tatusiu

cały tydzień chodzę w domu jak sierota w dresie to chociaż na sobotę na wyjście do rossmanna się odpicuję a co

Mój Miki tez cały tatuś

Nie no trzeba od czasu do czasu... Ja maluje się tylko na niedziele
Jak mam puder na twarzy i tulę moje dziecię to jakos szkoda mi tej jego buźki że będzie cała umaziana w pudrze

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez dzika_kaka

A ja zmieniłam priorytety i pierwsza rzecz jaką robię jak mi dziecko zejdzie z cycka to malowanie się. Generalnie czuję się jak kupa więc bardzo mi to poprawia samopoczucie. Sprzątanie i obiad zostaje na później - albo zdążę albo nie
Chociaż i tak nie wiem po co ja to robię bo ostatnio jak siedziałam w wannie to się zreflektowałam, że nie zmyłam makijażu i mi tusz cieknie po policzkach i akurat wlazł tż i zdziwiony pyta "o pomalowałaś się dzisiaj?"

To pewnie był widok